UFO - 24.12.2008 ŚWIĄTECZNY

Madoff napisał:

kydo napisał:

Witam.

To 2008 możemy uznac, że był rokiem bessy.

Zapowiada się, że rok 2009 będzie rokiem konsoli , ale takiej jakby pozornej. W sumie będzie cały rok zakończony neutralnie. Dopiero w 2010 zaczniemy wieksze wzrosty.
Ale jeszcze w 2009 po wakacjach po 31 sierpnia 2009 zobaczymy nagłe ozywienie. I to bedzie poczatek wiekszego ruchu na całym świecie.

kydo a skąd to wiesz?

A z tąd i z wcześniejszych prognoz ale to było jeszcze na innym portalu i na innych forach.

https://ufoforum.forumotion.com/systemy-kydo-dostepne-dla-wszystkich-f13/

jest dobrze a bedzie jeszcze lepiej.

Japan Should Scrap U.S. Debt; Dollar May Plummet, Mikuni Says
http://www.bloomberg.com/apps/news?pid=20601087&sid=aFgHlh.Dn4Lc

kaczor napisał:

Liber Abaci napisał:

kaczor napisał:

gled napisał:

A co o Żydach nie wolno złego słowa powiedzieć?
Niech sami sobie zapracują na dobre słowo.
Prawda jest taka, że dużo wycierpieli, ale mało się z tego nauczyli.
Rządzą światem czerpiąc z tego niewspółmierne korzyści do włożonej pracy.
I przeciw takiej postawie mają cały świat.
Arabowie nie są lepsi. Ale pokoju tam nie będzie dopóty jedni i drudzy nie będą mieli oddzielnego państwa. Izrael musi im oddać część dobrych ziem, bo inaczej siłą nic nie załatwi.

jakbys znal historie to wiedzialbys ze palestynczycy jzu dawno mogli meic swoje panstwo na ziemiach ktore obecnie posiada jordania oraz na zachodnim brzegu ale jakos sami arabowie nie pala sie do tegop zeby tworzyc plaestynskie panstwo.Tak samo w 48 roku palestynczycy mieli idealne warunki do stworzenia wlasnego panstwa ale oni mieli inny cel-zniszczyc izrael,stad wziely sie kolejne wojny zydowsko-arabskie ktore nie byly wynikiem agresji izraela tylko kalkulacji szefow panstw arabskich.Arabowie stracili jerozolime i inne ziemie po kolejnych wywolywanych przez siebie nieudolnie prowadzonych wojnach i jeszcze sie nad nimi uzalacie.

Tak. Użalam się na zwykłymi ludźmi (Arabami), którzy chcą przeżyć godnie swoje życie, a którym nie jest to dane bo z jednej strony mają Hamas/Hezbollach, z drugiej armię Izraelską, a na rękach krwawiące zwłoki zabitego dziecka...

PS. Kiedyś hitlerowscy Niemcy z SS mieli stosunek do Żydów taki sam jak teraz mają żydowscy żołnierze z CaHaL'u do Palestyńczyków... - czyż to nie ironia losu?

W camp david dostali upragniony pokoj ale sie nie zgodzili.W wyborach wybrali Hamas.Ponosza konsekwencje takie same jak niemcy ktorzy wybierali zlych przywodcow przed II wojna swiatowa.Pokoj juz dawno jest mozliwy,wystarczy nie atakowac izraelarakietami i nie wierzyc w bajki o zniszczeniu panstwa zydowskiego
A porownywanie stosunku zydow do palestynczykow do tego jakie mieli niemcy do zydow w trakcie II wojny swiatowej to jakies nieporozumienie

1. A propos pokoju przynoszonego cudzymi rękami:
W Camp David Palestyńczycy nie dostali pokoju, nie dostali go też Izraelici, choć Syjoniści zrealizowali swój plan powołania Państwa Izrael. Podział na Indie i Pakistan innego dominium brytyjskiego też jakość nie doprowadził do pokoju tylko do wielu wojen. A czy ustanowienie wolnego miasta Gdańsk dało pokój...?

2. Dość dobrze wiem co się działo na terytoriach okupowanych w latach 2000-2002 i nie akceptuję tego co tam robiła armia Izraela. Holocaust jest za mocnym słowem i go nie użyję przez wzgląd na pamięć milionów Żydów pomordowanych przez hitlerowskich Niemców, ale apartheid gorszy niż RPA - pasuje do tej sytuacji. Tak jak nie wszyscy Niemcy byli hitlerowcami, tak nie wszyscy Izraelici biorą w tym udział, ale to się dzieje. Znasz przypadek reportera, który nagrał wystrzał pocisku z Izraelskiego czołgu, który go zabił? To symptomatyczne - żołnierze SaHaL'u zabijąc Palestyńczyka będąc na służbie wiedzą, że mają pełną ochronę prawną - nikt ich nie skaże za zabójstwo. Jak to nazwać? Jak nazwać butę i pogardę żołnierzy Izraela okazywaną zwykłym ludziom, tylko dlatego, bo Ci pracują na terytorium Izraela i muszą przechodzić przez punkt kontrolny? BYŁEŚ na takim punkcie kontrolnym? WIDZIAŁEŚ jak się tam traktuje ludzi (Arab to też człowiek - ufam, że podzielasz ten pogląd).

Nie chcę być źle zrozumiany - nie jestem przeciwnikiem, ani państwa Izrael, ani Żydów, ale chcę być obiektywnym - dramat Bliskiego Wschodu ma wiele twarzy i żadna z nich nie jest piękna. Winni tego, niestety, są po OBYDWU stronach...

A czy nasz marszałek Piłsudski nie brał czasem udziału w aktach terroru...?

Świat nie jest czarno-biały...

Od I wieku n.e. większość Żydów mieszkała poza Palestyną. Tylko niewielka ich liczba stale przebywała na terenach, które były kiedyś ich państwem. Zgodnie z doktryną judaizmu, Żydzi powrócą do Eretz Israel po przyjściu mesjasza. Pomimo tego twierdzenia, w XIX wieku pojawił się ruch religijny postulujący wcześniejszy powrót do Ziemi Izraela. Uzyskał on znaczące poparcie. Nawet przed 1882 rokiem (gdy wydana została książka Autoemancipation Leo Pinskera) [3], uważanym za datę pojawienia się syjonizmu praktycznego (politycznego), Żydzi imigrowali do Palestyny. Nie były to procesy masowe, ale dochodziło do tzw. presyjonistycznych aliji [4].

Świecka idea powrotu Żydów na tereny ówczesnej Palestyny oraz utworzenia niepodległego państwa żydowskiego pojawiła się pod koniec XIX w. w środowiskach europejskich i rosyjskich Żydów. Początkowo ruch, na czele którego stanął dziennikarz, Theodor Herzl, dyskutował nad utworzeniem prawnie zabezpieczonej siedziby dla ludu żydowskiego w dowolnym miejscu (rozważano projekt utworzenia takiego państwa na terytorium dzisiejszej Ugandy). Związane to było z kryzysem w zabiegach dyplomatycznych syjonistów, dążących do wywarcia wpływu na Imperium Ottomańskie, w granicach którego znajdowała się Palestyna. Potem jednak za bardziej realistyczny uznano projekt kolonizacji Palestyny - ziemi związanej historycznie i religijnie z narodem żydowskim.
.

Od końca XIX wieku do Palestyny zaczęły napływać fale imigrantów żydowskich, finansowane głównie przez organizacje syjonistyczne, choć także osoby prywatne (m.in. rodzinę Rotszyldów). Podczas gdy w 1922 r. Żydzi stanowili niewiele ponad 1/10 ludności Palestyny, to w przeddzień utworzenia państwa Izrael stanowili już niemal 1/3 populacji [10].

Palestyńscy Arabowie opierali się syjonistycznej imigracji. Wyrazem tego były zamieszki, które wybuchały w 1920, 1921 i 1929. Czasem kończyły się one pogromami Żydów. Początkowo Wielka Brytania wspierała żydowską imigrację, ale reagując na nastroje w Palestynie, wprowadziła jej ograniczenia.

W 1933 roku Adolf Hitler został kanclerzem Niemiec, a w 1935 roku weszły w życie Ustawy norymberskie, na mocy których niemieccy Żydzi (później także austriaccy i czescy) stali się bezpaństwowymi uchodźcami. Podobne akty prawne były wprowadzane także przez europejskich sojuszników nazistów. Będąca tego skutkiem wzrastająca imigracja do Palestyny doprowadziła do arabskiej rewolty, która trwała w latach 1936-1939. Brytyjczycy powałali tzw. Komisję Peela, która miała zbadać sytuację w Palestynie. Nie zajmowała się ona sytuacją europejskich Żydów, ale wezwała do utworzenia dwóch państw: żydowskiego i arabskiego, a także do transferu ludności. Rozwiązanie to nie zostało przyjęte przez rząd brytyjski - zamiast tego tzw. Biała Księga z 1939 roku zawierała propozycje zakończenia żydowskiej imigracji do 1944 roku (do tego czasu jedynie 75 tys. Żydów miało otrzymać pozwolenie na wjazd do Palestyny).

Po II wojnie światowej i doświadczeniach holokaustu, poparcie dla syjonizmu wzrosło, zwłaszcza pośród samych Żydów. Brytyjczycy stacjonujący w Palestynie byli atakowani przez syjonistyczne grupy, które usiłowały dzięki temu wymusić na nich zniesienie zakazu imigracji. Jednym z najgłośniejszych ataków było wysadzenie hotelu King David w 1946 roku przez grupę syjonistów-rewizjonistów. Nie potrafiąc rozwiązać konfliktu, Brytyjczycy zwrócili się o pomoc do nowo utworzonej ONZ.

W 1947 Specjalny Komitet ONZ ds. Palestyny (UNSCOP) zalecił podział Palestyny na państwo żydowskie, państwo arabskie oraz terytorium (Corpus separatum) kontrolowane przez ONZ, rozciągające się wokół Jerozolimy [11]. Plan podziału został przyjęty przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 29 listopada 1947, na mocy Rezolucji 181 (za głosowały 33 państwa, przeciw - 13, wstrzymało się od głosu - 10).

troche historii z wikipedii.

jak ktos ma wuja w ameryce to za szmalec to kupuje czolgi i samoloty a jak jest golas to najwyzej na material wybuchowy go stac.
a wielcy budowniczowie panstwa zydowskiego tez parali sie terroryzmem. wystarczy troche poszukac. a co by bylo jakby wielcy zdecydowali aby to panstwo powstalo jednak w ugandzie ?
czy byloby tak samo ? czy zupelnie inaczej ?

re loko
zamiast szurac na forum proponuje zapisac sie do hamasu i tam pokozaczyc,wysadzisz kilka autobusow z dziecmi i poczujesz ze racja jest po twojej stronie.A co do kwestii zamieszkania to ja sie nei znam ale w bilblii bylo napisane kto tam mieszkal dluzej.Arabowie przybyli w tamte okolice okolo 7 wieku dopiero ne.
Poza tym w 48 to pzreciez arabowie zaatakowali izrael a nie odwrotnie,niewygodnych fragmentrow juz nie wklejamy?
Wojna to syf i wszyscy na tym traca,ale wam od tego antysemityzmu jebie sie po prostu w glowach i tyle

kaczor napisał:

re loko
zamiast szurac na forum proponuje zapisac sie do hamasu i tam pokozaczyc,wysadzisz kilka autobusow z dziecmi i poczujesz ze racja jest po twojej stronie.A co do kwestii zamieszkania to ja sie nei znam ale w bilblii bylo napisane kto tam mieszkal dluzej.Arabowie przybyli w tamte okolice okolo 7 wieku dopiero ne.
Poza tym w 48 to pzreciez arabowie zaatakowali izrael a nie odwrotnie,niewygodnych fragmentrow juz nie wklejamy?
Wojna to syf i wszyscy na tym traca,ale wam od tego antysemityzmu jebie sie po prostu w glowach i tyle

Nie jestem antysemitą. Znam kilku fajnych ludzi o tej wierze, czego akurat nie mogę powiedzieć o Arabach - nie znam bliżej żadnego Araba.

Staram się być obiektywny i żądam obiektywizmu.

Należy docenić, że Izrael to jedyne państwo demokratyczne w tamtych okolicach. Należy docenić, że na terenie Izraela nie dochodzi do tak gorszących scen jak na terenach okupowanych.

Ale...

Należy widzieć też drugą stronę medalu...

"Fakt, że Żydzi wyciągają broń i strzelają do Arabów w Hebronie, mogę nazwać tylko "pogromem". (...) Nie znajduję innego słowa, aby to określić, jak tylko pogrom (...)."

To nie są moje słowa, to słowa premiera Izraela z 7 grudnia tego roku po tym jak kilku osadników żydowskich w Hebronie postrzelało sobie do Palestyńczyków jak do kaczek... Może w ich mniemaniu, to że Palestyńczycy rzucali w nich kamieniami jest wystarczającym wytłumaczeniem...

Twoje posty Kaczorku były zbyt jednostronne...

Liber Abaci napisał:

kaczor napisał:

re loko
zamiast szurac na forum proponuje zapisac sie do hamasu i tam pokozaczyc,wysadzisz kilka autobusow z dziecmi i poczujesz ze racja jest po twojej stronie.A co do kwestii zamieszkania to ja sie nei znam ale w bilblii bylo napisane kto tam mieszkal dluzej.Arabowie przybyli w tamte okolice okolo 7 wieku dopiero ne.
Poza tym w 48 to pzreciez arabowie zaatakowali izrael a nie odwrotnie,niewygodnych fragmentrow juz nie wklejamy?
Wojna to syf i wszyscy na tym traca,ale wam od tego antysemityzmu jebie sie po prostu w glowach i tyle

Nie jestem antysemitą. Znam kilku fajnych ludzi o tej wierze, czego akurat nie mogę powiedzieć o Arabach - nie znam bliżej żadnego Araba.

Staram się być obiektywny i żądam obiektywizmu.

Należy docenić, że Izrael to jedyne państwo demokratyczne w tamtych okolicach. Należy docenić, że na terenie Izraela nie dochodzi do tak gorszących scen jak na terenach okupowanych.

Ale...

Należy widzieć też drugą stronę medalu...

"Fakt, że Żydzi wyciągają broń i strzelają do Arabów w Hebronie, mogę nazwać tylko "pogromem". (...) Nie znajduję innego słowa, aby to określić, jak tylko pogrom (...)."

To nie są moje słowa, to słowa premiera Izraela z 7 grudnia tego roku po tym jak kilku osadników żydowskich w Hebronie postrzelało sobie do Palestyńczyków jak do kaczek... Może w ich mniemaniu, to że Palestyńczycy rzucali w nich kamieniami jest wystarczającym wytłumaczeniem...

Twoje posty Kaczorku były zbyt jednostronne...

z Toba sie zgadzam akurat.Wojna to nic dobrego i nie ma w niej jedynie slusznych racji iargumentow aczkolwiek nie bez znaczenia jest dla mnie fakt ze wiele panstw arabskich wprost mowi o koniecznosci zniszczenia panstwa izrael jako takiego(a mieszkancow pewnie chetnie by zagazowali).Palestynczycy musza sie przede wszystkim pozbyc wplywow iranskich (hezbollah i hamas) bo na razie sa tylko pionkami ktore inne mocartswa rozgrywaja zeby napsuc krwi izraelowi.Smutne ale prawdziwe,mneijsza z tym to i nie tak temat na to forum