Natura w każdym aspekcie dąży do symetrii i równowagi. Wychodząc z tego założenia można stwierdzić, że wobec tego tak jak w spółeczeństwie mniej więcej jest równa liczba chłopców i dziewczynek (50 % na 50 %) to tak samo powinnien wyglądać rozkład naszej aktywności seksualnej, czyli 50 % społeczeństwa powinna być homo- po to by drugie 50 % mogłoby być hetero -.
Tak nie jest. Dlaczego? Może dlatego, że źle analizujemy cały problem?
Może należałoby tak:
HOMO - ASEKSUALNOŚĆ (0) HETERO-
100 % ---------------------------------------- 0 --------------------------------------100 %
czyli:
po lewej – powinno byc 50% społeczeństwa, które realizuję się seksualnie w kontaktach typu homoseksualnych,
po prawej – powinno być 50% społeczeństwa, które realizuję się seksualnie w kontaktach typu heteroseksualnych,
Jednakże, wg dostępnych badań; liczba 100% homosekualistów (obojga płci ) wynosi zaledwie 1 – 3% społeczeństwa.
Skoro wiemy, że natura zawsze dązy do symetrii – to również tylko 1 -3 % społeczeństwa ma orietnację 100% heteroseksualną.
A co z całą resztą ? tym 100% - 2 * (1 -3 %) = 94 – 98 % społeczeństwa?
No cóz, trzeba sobie szczerze powiedzieć – nie jesteśmy w 100% w jednej jednoznacznej orientacji seksualnej.
Należałoby sobie teraz odpowiedzieć, czy możemy swobodnie realizować całą naszą seksualność? I tu zaczynają się problemy, albowiem powyższa oś w kwestii realizacji naszej seksualności zaczyna wyglądać tak;
ZŁO ŚWIĘTOŚĆ (0) DOBRO
100 % ---------------------------------------- 0 --------------------------------------100 %
czyli, czy bedąc w tych 98% określonej orientacji czy swobodnie możemy zrealizować pozostałe 2 % w innej orienatcji?
Otóz, sprawa nie jest prosta i sprawiedliwa.
Wracając do zasad symetrii otrzymujemy, iż z naszych 94 – 98% , otrzymamy:
Grupę A – ( 46 – 49%) czyli tych którzy, w większości swej seksualności należą do grupy homo - , oraz
Grupę B – ( również 46 – 49%) tych którzy, w większości swej seksualności należą do grupy hetero - .
I w tym momncie okazuję się, że mozliwości realizowania swej seksualności w 100 % nie są takie same dla każdej grupy.
Należąc w 80% do grupy A z realizacją, naszych 20% w grupie hetero – nie będziemy mieć żadnych problemów, a nawet więcej: nasi znajomi, przyjaciele, rodzina będą nas wspierać, ba – zaangażują się w szukanie nam partnera jeśli tylko wyrazimy taką chęć. W zależności od chęci możemy nawet założyć rodzinę i spłodzic dzieci. A wszystko dlatego, że większość naszej seksualności jest po stronie „zła” a więc jakiegolwiek nasze próby wejścia na stronę „dobra” spotkają się z aprobatą reszty społeczeństwa.
A co się dzieję gdy te 80% należą do grupy B? Czy mamy możliwość realizacji naszych 20% seksualności w grupie homo-? Absolutnie nie ! Jakiekolwiek próby realizacji tych naszych 20% potrzeb ulokowanych po stronie „zła” narazi nas na pełną krytykę zaróno ze strony bliskich (zazwyczaj) jak i społeczeństwa. Bowiem nasze chrześcijańskie społeczeństwo od setek lat utrzymuje nas w niedorzecznym kłamstwie, ze jesteśmy jacy nie jesteśmy. A nasze próby zmiany tego stanowiska – są w większości skazane na porażkę. I chociaż mamy przykłady kultur antycznych, które akceptowały niejednoznaczną seksualność człowieka – współczesne społeczeństwa są od tego bardzo dalekie.
Można co prawda zauważyć pewną malutką „zajawkę” zmiany postaw społecznych prowadzącą do akceptacji kontaktów seksualnych damsko-damskich . Jednakże na ile jest w nich prawdziwej akceptacji a na ile „mody”, która nakazuje nam tolerancję?