UFO - 27.10.2010

wg xtb to sapinka nie uciekła przed gilotyną
a na am zwiała
mam na myśli dzienne

nomad napisał:

właśnie chcę przedwcześnie spłacić kredyt frankowy, ale jak mi bank policzy po swoim kursie to jestem w plecy kilkanaście tysi, jeśli nie więcej, chyba muszę się z jakimś kantorem dogadać kupić franki i żywą gotówę wpłacić robiliscie takie operacje bo ja zielony jestem

euro mogę załatwić
do franka brak dostępu

OpCjOnEr napisał:

dex napisał:

Wogóle nie byłoby ożywienia/recesji, bo zarówno ilość pieniądza jak i jego prędkość byłaby stała.

Co to jest prędkość pieniądza?

"Miara, w jakim stopniu pieniądz jest wykorzystywany w danym okresie. Do obliczenia prędkości pieniądza stosuje się iloraz PKB i ilości pieniądza, jest on miarą ożywienia gospodarczego."

Wzór jest taki: prędkość pieniądza = nominalna wartość transakcji na rynku / ilość pieniędzy w obiegu

Generalnie, jak szybko pieniądz krąży.
Jesli prędkość jest mała, mamy deflację.

"Dodrukowanie pieniędzy" zwiększa ilość transakcji (licznik), ale zwiększa też ilość pieniądza (mianownik) i
w pewnym momencie drukowanie nie przynosi już zwiększenia prędkości.
W szczególności gdy pieniądze nie trafiają na ulicę tylko na giełdę (tak jak jest teraz).

EDIT: gdy prędkość jest mała mamy "pułapkę deflacyjną" a nie deflację.

dex napisał:

OpCjOnEr napisał:

dex napisał:

"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one"

Narazie brzmi to nieco utopijnie, ale ludzkość powoli zaczyna mieć możliwości i technologię aby to wprowadzić.
Myslę, ze kluczem jest tu internet + p2p. Tak jak powoli eliminuje pośredników żyjących z monopolu na dystrybucję treści od twórców do konsumentów (koncerny fonograficzne) tak niedługo zacznie eliminować pośredników żyjących z monopolu na procent od praktycznie każdej naszej aktywności gospodarczej (banki oraz instytucje państwowe). Będziemy płacić sobie nawzajem bez pośredników. Nie mówię że urzędnicy i bankierzy są darmozjadami, mówię tylko, że nie będziemy już ich potrzebować.

Zły przykład. P2P powoli zdycha, 70-80% treści jakie idą przez eMule i torrenty to porno a reszta muzyka i gry. Ściągnąć jakiś poważny soft bez wad i fake'ów jest coraz trudniej bo mniej udostępniających przestraszeni widmem pozwów RIAA i kar.

Nawet cracki do najnowszych gier ostatnio ciężko dostać. Leszcz jest wystraszony i nie udostępnia. Pamiętam jak kilka lat temu eMule i kazaa to mi hulało non-stop 24/7 a teraz włączam raz na tydzień na parę godzin.

E tam, RIAA zwolniło już 75% osób bo koncerny nie mają kasy, żeby to finansować.
Inna sprawa, że problemem jest jakość treści - ale to dlatego, że torrent i emule to jest P2P v1.0.
W następnej odsłonie oprogramowania P2P będzie wbudowany system reputacji i będziesz otrzymywał punkty za udostępnianie, za które to punkty będziesz mógł ściągnąć.
I te punkty będą już formą waluty, która po pewnym czasie stanie się wymienialna na realne rzeczy i usługi.

Ale na razie nie ma czegoś takiego i nie wiadomo czy będzie.

Podobnie jak e-gold, pecunix czy mdc1 niby miały zastąpić pieniądz fiducjarny a i tak 99% społeczeństwa tego nie używa.

dex napisał:

OpCjOnEr napisał:

dex napisał:

"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one"

Narazie brzmi to nieco utopijnie, ale ludzkość powoli zaczyna mieć możliwości i technologię aby to wprowadzić.
Myslę, ze kluczem jest tu internet + p2p. Tak jak powoli eliminuje pośredników żyjących z monopolu na dystrybucję treści od twórców do konsumentów (koncerny fonograficzne) tak niedługo zacznie eliminować pośredników żyjących z monopolu na procent od praktycznie każdej naszej aktywności gospodarczej (banki oraz instytucje państwowe). Będziemy płacić sobie nawzajem bez pośredników. Nie mówię że urzędnicy i bankierzy są darmozjadami, mówię tylko, że nie będziemy już ich potrzebować.

Zły przykład. P2P powoli zdycha, 70-80% treści jakie idą przez eMule i torrenty to porno a reszta muzyka i gry. Ściągnąć jakiś poważny soft bez wad i fake'ów jest coraz trudniej bo mniej udostępniających przestraszeni widmem pozwów RIAA i kar.

Nawet cracki do najnowszych gier ostatnio ciężko dostać. Leszcz jest wystraszony i nie udostępnia. Pamiętam jak kilka lat temu eMule i kazaa to mi hulało non-stop 24/7 a teraz włączam raz na tydzień na parę godzin.

E tam, RIAA zwolniło już 75% osób bo koncerny nie mają kasy, żeby to finansować.
Inna sprawa, że problemem jest jakość treści - ale to dlatego, że torrent i emule to jest P2P v1.0.
W następnej odsłonie oprogramowania P2P będzie wbudowany system reputacji i będziesz otrzymywał punkty za udostępnianie, za które to punkty będziesz mógł ściągnąć.
I te punkty będą już formą waluty, która po pewnym czasie stanie się wymienialna na realne rzeczy i usługi.

Ale na razie nie ma czegoś takiego i nie wiadomo czy będzie.

Podobnie jak e-gold, pecunix czy mdc1 niby miały zastąpić pieniądz fiducjarny a i tak 99% społeczeństwa tego nie używa.

edka zostawiam
pozycji nie zwiększam
dobranoc

to kiedy te spadki ?

OpCjOnEr napisał:

dex napisał:

OpCjOnEr napisał:

dex napisał:

"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one"

Narazie brzmi to nieco utopijnie, ale ludzkość powoli zaczyna mieć możliwości i technologię aby to wprowadzić.
Myslę, ze kluczem jest tu internet + p2p. Tak jak powoli eliminuje pośredników żyjących z monopolu na dystrybucję treści od twórców do konsumentów (koncerny fonograficzne) tak niedługo zacznie eliminować pośredników żyjących z monopolu na procent od praktycznie każdej naszej aktywności gospodarczej (banki oraz instytucje państwowe). Będziemy płacić sobie nawzajem bez pośredników. Nie mówię że urzędnicy i bankierzy są darmozjadami, mówię tylko, że nie będziemy już ich potrzebować.

Zły przykład. P2P powoli zdycha, 70-80% treści jakie idą przez eMule i torrenty to porno a reszta muzyka i gry. Ściągnąć jakiś poważny soft bez wad i fake'ów jest coraz trudniej bo mniej udostępniających przestraszeni widmem pozwów RIAA i kar.

Nawet cracki do najnowszych gier ostatnio ciężko dostać. Leszcz jest wystraszony i nie udostępnia. Pamiętam jak kilka lat temu eMule i kazaa to mi hulało non-stop 24/7 a teraz włączam raz na tydzień na parę godzin.

E tam, RIAA zwolniło już 75% osób bo koncerny nie mają kasy, żeby to finansować.
Inna sprawa, że problemem jest jakość treści - ale to dlatego, że torrent i emule to jest P2P v1.0.
W następnej odsłonie oprogramowania P2P będzie wbudowany system reputacji i będziesz otrzymywał punkty za udostępnianie, za które to punkty będziesz mógł ściągnąć.
I te punkty będą już formą waluty, która po pewnym czasie stanie się wymienialna na realne rzeczy i usługi.

Ale na razie nie ma czegoś takiego i nie wiadomo czy będzie.

Podobnie jak e-gold, pecunix czy mdc1 niby miały zastąpić pieniądz fiducjarny a i tak 99% społeczeństwa tego nie używa.

Nie, twardy pieniądz wygenerowałby jeszcze więcej problemów niż fiducjarny - prowadziłby do deflacji i upadku produkcji.
Potrzebny jest pieniądz oprocentowany ujemnie, ale którego nie można dodrukować.

Swoją droga E-gold został jakoś niedawno zamknięty przez FDIC pod pozorem prania pieniędzy. Chyba boją się konkurencji.

loko napisał:

to kiedy te spadki ?

Gdybym byl analem to bym mial jakas teorie,ale mnie to w sumie p... wazne zeby byl trend.Na spadkach mocno zre ale korekty slabe to i dobierac trudniej

BORowik napisał:

dex napisał:

BORowik napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

KRT napisał:

moim zdaniem byłoby wujowo, są pewne biznesy które wymagają dużego zastrzyku gotówki i bez kredytu ani rusz, poza tym kredyt daje efekt dzwigni co w przypadku prowadzenia biznesu jest ważne - ale to tylko moje widzimisie

Niestety pieniądz w obecnej formie jest niezniszczalny (w przeciwieństwie do dóbr), co powoduje ze bardziej opłaca się go oszczędzać niz wydać.
Gdyby wszyscy zaczeli oszczędzać to pieniądz przestałby krążyć co skończyłoby się deflacją.
Dlatego potrzebna jest kreacja pieniądza (inflacja) napędzana kredytem.

Stad gdyby pieniądz się zużywał (tak jak produkty), czyli traciłby na nominalnej wartości z czasem nie potrzebowalibyśmy wogóle kredytu dla zachowania ruchu pieniędzy.
A przy okazji cała finansjera przestałaby być potrzebna - czy to nie piekne?

pieniadz pelni tez role nosiciela bogactwa,pewnie gdyby nie pelnil tej roli to dodatkowo wzroslaby rola zlota,dziel sztuki etc.Ludzie musza jakos przechowywac bogactwo

To prawda, inne rzeczy słuzyłyby do przechowywania bogactwa, tzn. nieruchomości, ziemia, surowce, czyli rzeczy które nie niszczeją z czasem. Złoto może też, ale jego cena nie rosłaby przy stabilnym systemie monetarnym więc nie miałoby takiej wartości. A najlepsze byłyby rzeczy które przynoszą zysk, jak dywidendy z dobrze prosperujacych firm. Trochę by się pozmieniało, ale byłoby też więcej możliwości na zabezpieczenie bogactwa niż sam kapitał. Właściwie jest to w pewnym sensie antykapitalizm, ale też nie jest to komunizm.

Wiesz co dex?... Rozmarzyłem się

"You may say i'm a dreamer, but i'm not the only one"

Narazie brzmi to nieco utopijnie, ale ludzkość powoli zaczyna mieć możliwości i technologię aby to wprowadzić.
Myslę, ze kluczem jest tu internet + p2p. Tak jak powoli eliminuje pośredników żyjących z monopolu na dystrybucję treści od twórców do konsumentów (koncerny fonograficzne) tak niedługo zacznie eliminować pośredników żyjących z monopolu na procent od praktycznie każdej naszej aktywności gospodarczej (banki oraz instytucje państwowe). Będziemy płacić sobie nawzajem bez pośredników. Nie mówię że urzędnicy i bankierzy są darmozjadami, mówię tylko, że nie będziemy już ich potrzebować.

Jeszcze bardziej się rozmarzyłem... Ale to marzenie... ściętej głowy Myślę, że kluczem tu są LUDZIE! A drugie ważne słowo to władza! Nieważne jakimi możliwościami technicznymi byśmy dysponowali, aby do tego doszło musieliby zapewnić sobie w inny sposób WŁADZĘ!

Władza jest narazie potrzebna z dwóch powodów:
1) musimy jakoś podejmować decyzje jako społeczeństwo, a dotychczas (!) demokracja bezpośrednia była technicznie niewykonalna
2) niektórzy ludzie potrzebują kogoś silniejszego od siebie, kto powie im co mają robić

Pierwszy punkt jest do zrealizowania, drugi - mam poważne wątpliwości.

kaczor napisał:

loko napisał:

to kiedy te spadki ?

Gdybym byl analem to bym mial jakas teorie,ale mnie to w sumie p... wazne zeby byl trend.Na spadkach mocno zre ale korekty slabe to i dobierac trudniej

chcialem misie troche pocieszyc i o spadkach pogadac ale chyba nie ma juz zadnego

ale piatek pkb i 3 lstopada wazne.

dex napisał:

OpCjOnEr napisał:

dex napisał:

Wogóle nie byłoby ożywienia/recesji, bo zarówno ilość pieniądza jak i jego prędkość byłaby stała.

Co to jest prędkość pieniądza?

"Miara, w jakim stopniu pieniądz jest wykorzystywany w danym okresie. Do obliczenia prędkości pieniądza stosuje się iloraz PKB i ilości pieniądza, jest on miarą ożywienia gospodarczego."

Wzór jest taki: prędkość pieniądza = nominalna wartość transakcji na rynku / ilość pieniędzy w obiegu

Generalnie, jak szybko pieniądz krąży.
Jesli prędkość jest mała, mamy deflację.

"Dodrukowanie pieniędzy" zwiększa ilość transakcji (licznik), ale zwiększa też ilość pieniądza (mianownik) i
w pewnym momencie drukowanie nie przynosi już zwiększenia prędkości.
W szczególności gdy pieniądze nie trafiają na ulicę tylko na giełdę (tak jak jest teraz).

lepiej mówić o częstotliwości z jaką jednostka pieniądza jest wydawana w danym okresie czasu. Znając podaż pieniądza i prędkość pieniądza można obliczyć nominalny PKB (PKB=M*V). Jeśli zatem ilość transakcji spada (jak w przypadku recesji) to spada też PKB.

Nie ukrywam iż byłem zdziwiony tym że widzisz w ograniczeniu podaży pieniądza "lek na całe zło". Nie bierzesz pod uwagę takich elementów jak wzrost populacji czy wzrost produktywności które będą zwiększać PKB. Gdyby zatem nie zwiększać M to mielibyśmy do czynienia z permanentną deflacją. Dzieje się tak dlatego że pieniądz podlega takim samym prawom podaży i popytu jak inne dobra. W tym przypadku za jednostkę pieniądza można byłoby kupować coraz więcej dóbr.

Naklepałem się dziś wystarczająco na temat koncepcji ujemnie oprocentowanego pieniądza - tu jest jej twórca i całkiem dobrze opisane jak to działa:

Silvio Gesell

delphia napisał:

dex napisał:

OpCjOnEr napisał:

dex napisał:

Wogóle nie byłoby ożywienia/recesji, bo zarówno ilość pieniądza jak i jego prędkość byłaby stała.

Co to jest prędkość pieniądza?

"Miara, w jakim stopniu pieniądz jest wykorzystywany w danym okresie. Do obliczenia prędkości pieniądza stosuje się iloraz PKB i ilości pieniądza, jest on miarą ożywienia gospodarczego."

Wzór jest taki: prędkość pieniądza = nominalna wartość transakcji na rynku / ilość pieniędzy w obiegu

Generalnie, jak szybko pieniądz krąży.
Jesli prędkość jest mała, mamy deflację.

"Dodrukowanie pieniędzy" zwiększa ilość transakcji (licznik), ale zwiększa też ilość pieniądza (mianownik) i
w pewnym momencie drukowanie nie przynosi już zwiększenia prędkości.
W szczególności gdy pieniądze nie trafiają na ulicę tylko na giełdę (tak jak jest teraz).

lepiej mówić o częstotliwości z jaką jednostka pieniądza jest wydawana w danym okresie czasu. Znając podaż pieniądza i prędkość pieniądza można obliczyć nominalny PKB (PKB=M*V). Jeśli zatem ilość transakcji spada (jak w przypadku recesji) to spada też PKB.

Nie ukrywam iż byłem zdziwiony tym że widzisz w ograniczeniu podaży pieniądza "lek na całe zło". Nie bierzesz pod uwagę takich elementów jak wzrost populacji czy wzrost produktywności które będą zwiększać PKB. Gdyby zatem nie zwiększać M to mielibyśmy do czynienia z permanentną deflacją. Dzieje się tak dlatego że pieniądz podlega takim samym prawom podaży i popytu jak inne dobra. W tym przypadku za jednostkę pieniądza można byłoby kupować coraz więcej dóbr.

Nie widzę wogóle problemu z kreacją pieniądza. Widzę problem niezniszczalnosci pieniądza, ba - zdolności pieniądza do samopomnażania się (dodatnie stopy procentowe).
Gdyby pieniądz samoistnie nominalnie tracił na wartości - czyli był oprocentowany ujemnie - najlepiej w takim tempie w jakim starzeją się dobra materialne (około 5-10% rocznie), nie miałby tendencji do stawania w miejscu.

Efektem ubocznym byłoby to, ze nie trzebaby stymulować obiegu pieniądza poprzez inflację,
więc i sama kreacja pieniądza byłaby niepotrzebna. Czyli niepotrzebny byłby bank centralny i centralnie sterowany popyt/podaż na pieniądz mechanizmem który trudno nazwać wolnorynkowym.

dex napisał:

Naklepałem się dziś wystarczająco na temat koncepcji ujemnie oprocentowanego pieniądza - tu jest jej twórca i całkiem dobrze opisane jak to działa:

Silvio Gesell

szkoda nawet komentować.... A gdzie w tych teoriach jest inflacja? Gdy już zmusimy ludzi do wydawania to szybko pojawi się nierównowaga między popytem i podażą. A to oznacza wzrost cen..... Pomijam iż pieniądze wydawane i inwestowane byłyby nieefektywnie.

A przecież jeżeli spojrzysz na historię gospodarczą to pieniądz "rdzewieje" i to bardzo szybko - pomyśl ile można było kupić za 1 USD 100 lat temu a ile teraz....
Pomyśl to samo o PLN.


A do komentu powyżej: nie stymuluje się popytu przez inflację - inflacja jest wynikiem nadmiernej podaży pieniądza w stosunku do ilości towarów będących na rynku.

Problemem świata nie jest brak pieniędzy....

z tego wszystkiego nie napisałem nic o rynku. A dziś wyjeb... mnie na stopie po ..... 35 (a wszystko przez źle zczytanego fibona). Mimo wszystko odnowiłem w końcówce po 59 i dalej gram na trójkąt który rysowałem wczoraj.

delphia napisał:

dex napisał:

Naklepałem się dziś wystarczająco na temat koncepcji ujemnie oprocentowanego pieniądza - tu jest jej twórca i całkiem dobrze opisane jak to działa:

Silvio Gesell

szkoda nawet komentować.... A gdzie w tych teoriach jest inflacja?

Przy odpowiednio dobranych ujemnych stopach procentowych nie trzeba ingerować w inflację - ustala się sama na zasadach wolnorynkowych tak by zmaksymalizować prędkość pieniądza.

delphia napisał:

Gdy już zmusimy ludzi do wydawania to szybko pojawi się nierównowaga między popytem i podażą.
A to oznacza wzrost cen.....

Co oznacza zwiększenie podaży, zmniejszenie popytu i przywrócenie równowagi.

delphia napisał:

Pomijam iż pieniądze wydawane i inwestowane byłyby nieefektywnie.

A przecież jeżeli spojrzysz na historię gospodarczą to pieniądz "rdzewieje" i to bardzo szybko - pomyśl ile można było kupić za 1 USD 100 lat temu a ile teraz....
Pomyśl to samo o PLN.

To pieniądze leżące na depozytach w celu zabezpieczenia przed inflacją są wydawane nieefektywnie.
Gdyby nie było takiej mozliwosci to trzebaby pomyśleć co z nimi zrobić.

Inflacja pełni dokładnie tą samą rolę jaką pełniłyby ujemne stopy procentowe dla pieniadza, ale wymaga ręcznego sterowania poprzez podaż pieniądza - co jest podatne na błędy.

delphia napisał:

A do komentu powyżej: nie stymuluje się popytu przez inflację - inflacja jest wynikiem nadmiernej podaży pieniądza w stosunku do ilości towarów będących na rynku.
Problemem świata nie jest brak pieniędzy....

Nie napisałem, że poprzez inflację stymuluje się popyt tylko obieg pieniądza. Problemem jest niska prędkość pieniądza a nie mała ilość.
Problemem jest to, że pieniądz gromadzi się tam, gdzie nie jest potrzebny, gdyż pożyczać go mogą na procent tylko ludzie mający go nadmiar.
Tymczasem powinien gromadzić się tam gdzie najbardziej służy obiegowi usług/towarów.

dex napisał:

Nie, twardy pieniądz wygenerowałby jeszcze więcej problemów niż fiducjarny - prowadziłby do deflacji i upadku produkcji.
Potrzebny jest pieniądz oprocentowany ujemnie, ale którego nie można dodrukować.

Swoją droga E-gold został jakoś niedawno zamknięty przez FDIC pod pozorem prania pieniędzy. Chyba boją się konkurencji.

E-gold wciąż działa, masz jakieś mylne info.
A co to jest FDIC?

dex napisał:

Władza jest narazie potrzebna z dwóch powodów:
1) musimy jakoś podejmować decyzje jako społeczeństwo, a dotychczas (!) demokracja bezpośrednia była technicznie niewykonalna
2) niektórzy ludzie potrzebują kogoś silniejszego od siebie, kto powie im co mają robić

Pierwszy punkt jest do zrealizowania, drugi - mam poważne wątpliwości.

A co do drugiego to ja nie mam wątpliwości - niestety dotyczy to co najmniej 80% społeczeństwa, które jest jak stado baranów i potrzebuje guru bo inaczej zapanowałby kompletny burdel na świecie.

Ludzie sami sobie szukają guru, stądteż wciąż powstają nowe sekty i fanatyczne nawiedzone zajoby z charyzmą trzepią na tym kasiorę i mają władzę nad umysłami (zbiorowe samobójstwa, brainwashing itp.)

Tylko niewielka część społeczeństwa jest sobie w stanie poradzić bez bata władzy.