UFO - 04-05.12.2010 weekend

UFO - UNIWERSYTET FUTURES I OPCJI
/kontrakty-futures, indeksy-indexes, opcje-options, akcje-shares/

REGULAMIN
1. Cykl dyskusyjny UFO - UNIWERSYTET FUTURES I OPCJI jest dostępny w trybie odczytu dla wszystkich użytkowników, zarówno zarejestrowanych jak i gości.
Dostęp edycyjny posiadają użytkownicy zarejestrowani.
2. W założonym wątku piszemy od wczesnych godzin rannych do późnego wieczora /zgodnie z datą wątku/.
3. Na weekend będzie zakładany wątek z datą soboty.
4. Tematem przewodnim forum są instrumenty pochodne oraz akcje polskiego rynku kapitałowego, a także inne tematy dotyczące rynków kapitałowych.
Miejscem dyskusji tematów nieprzystających do tematu głównego jest Hyde park.
5. Na forum obowiązuje zakaz wklejania obrazków i innych materiałów nie związanych z tematyką główną (patrz pkt. 4).
Od godz. 22:00 do zamknięcia wątku oraz w weekendy dopuszcza się luźniejszą formę dyskusji.
6. Na forum obowiązuje pisanie pod jednym nickiem pod groźbą ujawnienia użytkownika występującego pod wieloma wcieleniami.
Dopuszcza się pisanie pod kilkoma nickami pod warunkiem ujawnienia przez użytkownika wszystkich swoich tożsamości w podpisie (stopce).
7. Przytaczając obcy komentarz staraj się podać źródło.
8. Na forum obowiązuje szeroko pojęta kultura wymiany poglądów.
9. Użytkownik forum powinien po sesji podać swoje nastawienie do rynku przez głosowanie na subforum.
WOU - Wskaźnik Optymizmu Uniwersytetu
10. Zabrania się wklejania linków zawierających treści chronione prawem autorskim.


SPRAWY REGULUJĄCE
ZASADY INTERWENCJI MODERATORA
1. Za nieprzestrzeganie regulaminu przez użytkowników moderator ma prawo:
- upomnieć: pisemnie, żółtą lub czerwoną kartką
- wnioskować o czasowe lub bezterminowe wykluczenie użytkownika
2. Moderator ma obowiązek usunąć treści wszelkiego rodzaju wymienione jako niedopuszczalne w regulaminie lub usunąć cały post. W przypadku usunięcia tekstu lub posta moderator wypisuje odpowiednią adnotację.
3. Konto użytkownika, który przez 183 dni nie logował się zostanie usunięte.
4. W przypadku wyjątkowo rażącego i uporczywego łamania regulaminu konto użytkownika może zostać usunięte karnie.

Korzystanie z forum oznacza akceptacje regulaminu publikowanego w wątkach UFO oraz postanowień zawartych w komunikatach administracyjnych.


Problemy rejestracyjne prosimy zgłaszać w zakładce FAQ & PUPA temat
Zapytaj Admina
Opis podstawowych problemów rejestracyjnych i funkcji forum znajduje się pod linkiem
https://ufoforum.forumotion.com/faq-pupa-f5/forum


Za linię merytoryczna odpowiadają moderatorzy
busia, Dave, infinan, inwestor, Jastrząb, Liber Grizzli Abaci


Administrator do spraw technicznych: chudy mis

karmimy pajacyka
www.pajacyk.pl




https://ufoforum.forumotion.com/programowanie-mql-f27/automat-do-zwalczania-szwagrow-t1758.htm

1-szaaaaaa

zadanie na weekend
swatamy opcjonera

cZeSiÓ zOmBiE napisał:

Jedyny plus jaki ma Rosja to to, że jest to kraj o największej na świecie (z wyjątkiem krajów arabskich) przewadze ilościowej kobiet nad mężczyznami:
http://www.geohive.com/earth/pop_gender.aspx
teoretycznie mają aż 10 milionów kobiet więcej niż facetów czy to pozostałości efektu stalinowskiej "czystki" to nie wiem ale mniejsza o to - lasek u nich musi być "skolko ugodna" jak to mówią.

Jedna nawet do mnie napisała na maila a nawet nie wiem skąd go wzięła:



po angielsq napisała i nie wiem co mam odpisać.

odpisz ze ja pozdrawiasz i chętnie blizej poznasz
ze ją chcesz zaprosic do Polski i tak zrób
to jest fajna dziewczyna i moze byc b. wartosciową towarzyszką zycia
ale musisz ja blizej poznac
i na koniec .......

zaproś mnie na wesele

cZeSiÓ zOmBiE napisał:

A jaki jest rozkład tego teoretycznego dobrobytu w społeczeństwie? Kilka % proputinowskich oligarchów ma 90% pkb a reszta biedę klepie. Zresztą podobnie dla całego BRIC - zajebiście wysoki współczynnik Giniego.
Dla kontrastu porównajmy Japonię, Norwegię i Szwajcarię gdzie pkb rozkłada się w miarę równomiernie na całe społeczeństwo.

Rosja to praktycznie dwa miasta, które się rozwijają: Moskwa i St Petersburg a reszta to chyba niewiele od czasów Stalina się zmieniła. Podejrzewam, że w wielu zapyziałych ruskich wsiach o słowie "internet" nie słyszeli nawet.

Swego czasu wstawiłem dość ciekawą analizę na forum ale, z tego wychodzi, że ze mnie leszcz-prowokator i siedzę w foes to pewnie mało kto czytał

Pierwszy rysunek przedstawia bogactwo świata regionu. USA, z jego bogactwem około 50 bilionów dolarów, stanowi 25% całkowitego bogactwa świata, który kontroluje około 200 bilionów dolarów. I tak, Europa jako region ma nieco większą część bogactwa (32%), Ameryka (31%).



Jeśli chodzi o podział geograficzny, to uważa się, że Ameryka Północna ma największy odsetek ludzi żyjących w kategorii ultra bogatych.



Ameryka jest najbogatszym krajem na świecie, gdzie większość majątku USA to aktywa finansowe.
Na przykład Indie i Indonezja, to dla 80% lub więcej sumy aktywów, które nie są w formie aktywów niefinansowych, głównie mieszkania i gospodarstwa rolne.



Następny rysunek przedstawia bardziej szczegółowo, podział aktywów finansowych na trzy kategorie: gotówka i depozyty, akcje (wszystkie akcje i inne akcje posiadane bezpośrednio przez gospodarstwa domowe) i innych aktywów finansowych w wybranych krajach.

W Wielkiej Brytanii i Japonii przykładowo, akcje stanowią zaledwie 13% i 9% z całości aktywów finansowych.
W przeciwieństwie do Szwecji i USA gdzie wynoszą 37% i 43% aktywów finansowych.
Japonia jak widać ma silne tradycje oszczędzania.



Ciekawy podział posiadanych aktywów ze względu na płeć w USA i Wielkiej Brytanii. Na wykresie przedstawiono, w Wielkiej Brytanii kobiety wydają się posiadać więcej ryzykownych aktywów niż mężczyźni.



Najbogatsze osoby w 2010 roku z kapitałem powyżej 100 tysięcy USD na głowę osoby dorosłej, znajdują się w Ameryce Północnej, Europie Zachodniej, Azji i Pacyfiku oraz w krajach Bliskiego Wschodu.

Bogactwa od 25.000 USD do 100.000 USD, objęło ostatnio wiele nowych państw UE (Polska, Węgry, Czechy, Słowacja, Litwa, Łotwa, Estonia, Cypr) i ważnych krajów Ameryki Łacińskiej (Meksyk, Brazylia, Chile), wzdłuż z wielu krajów Bliskiego Wschodu (Liban, Arabia Saudyjska, Bahrajn).
Wreszcie, w kategorii poniżej 5000 USD obejmuje prawie wszystkie Azji Południowej, Indii, Pakistanu, Bangladeszu i Nepalu oraz prawie całą Afrykę środkową i zachodnią.



Dalej jest przedstawiony wykres z podziałem na zamożność regionu.



Szacujemy, że 3 miliardy osób - ponad dwie trzecie światowej populacji dorosłych - posiadają kapitał poniżej 10.000 dolarów. Kolejny miliard osób dorosłych (24% ludności świata) są umieszczane w USD 10,000-100,000 zakresie, pozostawiając 358 milionów dorosłych (8% ludności świata) z aktywami powyżej 100.000 USD. Dane z połowy 2010 roku wskazują, że 24,2 milionów dorosłych są powyżej progu dla milionerów. Chociaż stanowią oni mniej niż 1% światowej populacji dorosłej, posiadają oni więcej niż jedną trzecią światowego bogactwa gospodarstw domowych. W szczególności, osoby z majątku powyżej 50 mln USD, szacuje się liczbę 81.000 na całym świecie.
NA szycie piramidy:
Odsetek użytkowników ze Stanów Zjednoczonych gwałtownie wzrasta do 41%, a udział członków spoza Ameryki Północnej, Europy i Azji i Pacyfiku spada do zaledwie 6%.

amerykanie sa najbogatsi bo wynalezli perpetum poligraficum .
i jako wynalazcy czerpia korzysci


ale ku....wa żeby wydac tyle kasy coby osiagnąc tylko taki wynik :

KaKa 2011 napisał:

zadanie na weekend
swatamy opcjonera

cZeSiÓ zOmBiE napisał:

Jedyny plus jaki ma Rosja to to, że jest to kraj o największej na świecie (z wyjątkiem krajów arabskich) przewadze ilościowej kobiet nad mężczyznami:
http://www.geohive.com/earth/pop_gender.aspx
teoretycznie mają aż 10 milionów kobiet więcej niż facetów czy to pozostałości efektu stalinowskiej "czystki" to nie wiem ale mniejsza o to - lasek u nich musi być "skolko ugodna" jak to mówią.

Jedna nawet do mnie napisała na maila a nawet nie wiem skąd go wzięła:



po angielsq napisała i nie wiem co mam odpisać.

odpisz ze ja pozdrawiasz i chętnie blizej poznasz
ze ją chcesz zaprosic do Polski i tak zrób
to jest fajna dziewczyna i moze byc b. wartosciową towarzyszką zycia
ale musisz ja blizej poznac
i na koniec .......

zaproś mnie na wesele

Rosja to Bogaty Kraj ...taka ławka elegancka
u nas to bieda Panie jest.... dwie deski pod tylek i dwie na oparcie i juz gotowe
te nasze ławki do ch... nie podobne...nie da sie siedziec
dlatego wszyscy spacerują albo siadaja na oparciu a kulasy na siedzisko


a Panna...hmmm.....zdjęcie robione latem....ciekawe ile ofert juz poszlo....
Opcjo...żyjesz sobie spokojnie z kotkiem.....Panna przyjedzie to czeka Cie 2tygodniowy turnus po centrach
zaraz potem rodzina Cie odwiedzi i tu szykuj kanister gorzałki i kosz kiełbasy
czy Twój kot to wytrzyma?

Opcjo, chcesz znaleźć kobietę, to spraw sobie szczeniaka labradora. Właśnie to przerabiam i gdyby nie fakt, że jestem w związku, to miałbym prawie codziennie okazję kogoś poznać, panny po prostu same się zatrzymują z okrzykami zachwytu nad pieskiem. A kota jakoś przyzwyczaisz
Wczoraj dopadła mnie migrena - taka niby kobieca przypadłość
Kakao, mleko i cytrusy wykreśliłem z jadłospisu, czekoladę mogę jeść w małych ilościach. No ale w środę zachciało mi się herbaty z cytryną na przeziębienie i wypiłem chyba 3 przez roztargnienie
Cierpiałem niemiłosiernie. Plus, że udało się ugrać coś rano na kablu, po czym wyłączyłem kompa, żeby na weekend mieć dobry humor przynajmniej pod tym kątem. Ma ktoś jeszcze takie migrenowe problemy? Mi jak ostro pójdzie to nawet tabletki nie pomagają, trzeba przeczekać swoje i już.

http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,8758935,Luigi_Del_Neri_po_remisie_z_poznanskim_Lechem_specjalnie.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Zczuba

Mi czasami po 8 piwach mało łba nie rozwali.
Trzeba przeczekać.

BARBÓRKOWE POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH ! ( MOŻE TYŻ I JEST NA UFO JAKAŚ BARBARA ? )
NIECH KOŻDY NA UFO UFEDRUJE SWOJA NORMA NA PRZODKU FUTOWYM , COBY OD DZIECIĄTKA DOSTOŁ FAJNY GESZYNK POD KRISTBAUM (CHOINKĘ ) !
https://www.youtube.com/watch?v=1JlP7Bi8wzQ&feature=related
https://www.youtube.com/watch?v=PiL7goIQALE&feature=player_embedded

http://www.kppis.pl/500dni/

Sztuczna siła złotówki
Sztuczna piaskownica
Ale rajd jest prawdziwny
Za wielu znów oczekuje spadków........ bo się cholera narosło
U nas można zdrowo przyciąć na pochodnych, to szybka spekuła z arbitrażem potrafią wykorzystać
OFE coraz mniej będą znaczyć w naszej piaskownicy ale do końca roku krzywdy sobie nie dadzą zrobić
Widać, że robią przemeblowanie w swoich portfelach "na gorsze czasy" (oczywiście dla nich). Wchodzą w spółki dywidendowe (z czegoś będą musiały żyć)

Z innej beczki
Przyglądałem się wielu wykresom na przestrzeni lat i........................
...............szok, doszedłem do kuriozalnego (jak na takiego misia jak ja) wniosku, że wzrosty potrwają jeszcze z rok półtora a w bardziej optymistycznym wariancie nawet do 3-4 lat
Dotyczy to zarówno nas jak i tych większych piaskownic
Wynika z tego, że jesteśmy dopiero gdzieś w połowie (a może na początku) drogi do.......

Dziś BARBÓRKA
Wszystkim Barbarom miłego fedrowania w piaskownicach całego globu

inwestor napisał:

Sztuczna siła złotówki
Sztuczna piaskownica
Ale rajd jest prawdziwny
Za wielu znów oczekuje spadków........ bo się cholera narosło
U nas można zdrowo przyciąć na pochodnych, to szybka spekuła z arbitrażem potrafią wykorzystać
OFE coraz mniej będą znaczyć w naszej piaskownicy ale do końca roku krzywdy sobie nie dadzą zrobić
Widać, że robią przemeblowanie w swoich portfelach "na gorsze czasy" (oczywiście dla nich). Wchodzą w spółki dywidendowe (z czegoś będą musiały żyć)

Z innej beczki
Przyglądałem się wielu wykresom na przestrzeni lat i........................
...............szok, doszedłem do kuriozalnego (jak na takiego misia jak ja) wniosku, że wzrosty potrwają jeszcze z rok półtora a w bardziej optymistycznym wariancie nawet do 3-4 lat
Dotyczy to zarówno nas jak i tych większych piaskownic
Wynika z tego, że jesteśmy dopiero gdzieś w połowie (a może na początku) drogi do.......

Dziś BARBÓRKA
Wszystkim Barbarom miłego fedrowania w piaskownicach całego globu

jak patrzymy z boku na gwint śruby to widzimy, że gwint rośnie i spada
ale patrząc inaczej widzimy rotacje tego ruchu w jednym kierunku

Dezerter napisał:

Ma ktoś jeszcze takie migrenowe problemy? Mi jak ostro pójdzie to nawet tabletki nie pomagają, trzeba przeczekać swoje i już.

W dzieciństwie miałem niemiłosierne bóle głowy, trwające czasami nawet tydzień bez przerwy - okropne uczucie iść spać z bólem głowy i wstawać z ani trochę mniejszym, "uskutęczniając" w międzyczasie szkolną naukę. Przechodzić mi zaczęły po kilku latach systematycznego odwiedzania siłowni (na początku też miałem katusze, ostrożnym trzeba być). Dodatkowo w moim przypadku mogła pomóc zmiana klimatu - nie urodziłem się nad morzem. Mimo to wszystko nawroty miewałem, zwłaszcza po wypiciu alkoholu - bywały takie okresy czau, że nie mogłem wieczorem wypić nawet jednego piwa, bo cały następny dzień miałem "stracony", łeb napierdzielał jakbym co najmniej flaszkę sam obalił... (Plusem jest, że między innymi dlatego rzadko piję). W wieku chyba 33 lat wybrałem się po raz pierwszy do kręgarza. Powiem Ci tak - prawdopodobnie żaden lekarz nie kojarzy migrenowego bólu głowy z kręgosłupem, ja od kilku pierwszych wizyt u kręgarza WIEM że to było to... Przeszły mi bóle głowy nawet lekkie, alkoholu naprawdę dużo muszę wypić by mi łeb rozsadzało (a już na pewno nie po jednym piwie czy kieliszku wina jak wcześniej bywało). Czyli wielce prawdopodobną przyczyną migren w moim przypadku był jakiś ucisk na nerwowe zakończenia w okolicach kręgosłupa. Zdarzają się bóle głowy dalej czasami, ale te mniejsze ignoruję - z częstotliwością wizyt u kręgarza nie wolno przesadzać, bo może nastąpić "powiększenie przestrzeni międzykręgowych", czyli pewnie nadmierne poluzowanie. UWAGA: nie iść do pierwszego lepszego kręgarza!! Jest takie powiedzenie - "kręgarz może podnieść z wózka, może też na niego posadzić"...

Podsumowując - nie wiem, czy Twój przypadek jest taki sam, ale może warto spróbować? W moim przypadku wstępna poprawa nastąpiła po dłuższym odwiedzaniu siłowni, a to też swego rodzaju "nastawianie kręgosłupa" - wzmacniając mięśnie, uzyskujesz tzw gorset mięśniowy, który utrzymuję kręgi tam gdzie trzeba Być może pomocna będzie konsultacja u SPORTOWEGO lekarza. Co prawda nawet mój kręgarz mi mówi żebym zrezygnował całkowicie z wykonywania niektórych ćwiczeń. Ostatecznie dopiero wizyta u kręgarza uświadomiła mi źródło moich problemów. Znakiem rozpoznawczym moich migren było umiejscowienie tylko "w części głowy" - np pulsujący przy wstawaniu ból z lewej lub prawej strony czaszki z okolic potylicznych do czoła. "Zwykły" ból głowy rozprzestrzenia się u mnie na cała głowę, raczej bez żadnego epicentrum O ile dobrze pamiętam, to faktycznie w dzieciństwie niektórych produktów nie mogłem spożywać, ale nie jestem w stanie tego potwierdzić - zbyt mgliste to wspomnienia.

Wizyta u mojego kręgarza kosztuje 30-40 zł (jak ma kaprys). Nie robił mi żadnego masażu, tylko ścisłe "nastawianie kręgosłupa". Samo nastawianie nie boli jeśli się nie spinasz - ze strachu np Ewentualnie boli, jak uciska chyba na przyczepy mięśniowe by je poluźnić. Ale to jest taki ból połączony z łaskotaniem. Ogólnie to jest niesamowita ulga (w tym psychiczna), gdy możesz zidentyfikować źródło swoich problemów. To żadna kobieca przypadłość, ale domyślam się że w większości tak - zapewne znów z powodu tego że mężczyźni wykonują często fizyczną pracę, wzmacniającą mięśnie. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Vasyl napisał:

Dezerter napisał:

Ma ktoś jeszcze takie migrenowe problemy? Mi jak ostro pójdzie to nawet tabletki nie pomagają, trzeba przeczekać swoje i już.

W dzieciństwie miałem niemiłosierne bóle głowy, trwające czasami nawet tydzień bez przerwy - okropne uczucie iść spać z bólem głowy i wstawać z ani trochę mniejszym, "uskutęczniając" w międzyczasie szkolną naukę. Przechodzić mi zaczęły po kilku latach systematycznego odwiedzania siłowni (na początku też miałem katusze, ostrożnym trzeba być). Dodatkowo w moim przypadku mogła pomóc zmiana klimatu - nie urodziłem się nad morzem. Mimo to wszystko nawroty miewałem, zwłaszcza po wypiciu alkoholu - bywały takie okresy czau, że nie mogłem wieczorem wypić nawet jednego piwa, bo cały następny dzień miałem "stracony", łeb napierdzielał jakbym co najmniej flaszkę sam obalił... (Plusem jest, że między innymi dlatego rzadko piję). W wieku chyba 33 lat wybrałem się po raz pierwszy do kręgarza. Powiem Ci tak - prawdopodobnie żaden lekarz nie kojarzy migrenowego bólu głowy z kręgosłupem, ja od kilku pierwszych wizyt u kręgarza WIEM że to było to... Przeszły mi bóle głowy nawet lekkie, alkoholu naprawdę dużo muszę wypić by mi łeb rozsadzało (a już na pewno nie po jednym piwie czy kieliszku wina jak wcześniej bywało). Czyli wielce prawdopodobną przyczyną migren w moim przypadku był jakiś ucisk na nerwowe zakończenia w okolicach kręgosłupa. Zdarzają się bóle głowy dalej czasami, ale te mniejsze ignoruję - z częstotliwością wizyt u kręgarza nie wolno przesadzać, bo może nastąpić "powiększenie przestrzeni międzykręgowych", czyli pewnie nadmierne poluzowanie. UWAGA: nie iść do pierwszego lepszego kręgarza!! Jest takie powiedzenie - "kręgarz może podnieść z wózka, może też na niego posadzić"...

Podsumowując - nie wiem, czy Twój przypadek jest taki sam, ale może warto spróbować? W moim przypadku wstępna poprawa nastąpiła po dłuższym odwiedzaniu siłowni, a to też swego rodzaju "nastawianie kręgosłupa" - wzmacniając mięśnie, uzyskujesz tzw gorset mięśniowy, który utrzymuję kręgi tam gdzie trzeba Być może pomocna będzie konsultacja u SPORTOWEGO lekarza. Co prawda nawet mój kręgarz mi mówi żebym zrezygnował całkowicie z wykonywania niektórych ćwiczeń. Ostatecznie dopiero wizyta u kręgarza uświadomiła mi źródło moich problemów. Znakiem rozpoznawczym moich migren było umiejscowienie tylko "w części głowy" - np pulsujący przy wstawaniu ból z lewej lub prawej strony czaszki z okolic potylicznych do czoła. "Zwykły" ból głowy rozprzestrzenia się u mnie na cała głowę, raczej bez żadnego epicentrum O ile dobrze pamiętam, to faktycznie w dzieciństwie niektórych produktów nie mogłem spożywać, ale nie jestem w stanie tego potwierdzić - zbyt mgliste to wspomnienia.

Wizyta u mojego kręgarza kosztuje 30-40 zł (jak ma kaprys). Nie robił mi żadnego masażu, tylko ścisłe "nastawianie kręgosłupa". Samo nastawianie nie boli jeśli się nie spinasz - ze strachu np Ewentualnie boli, jak uciska chyba na przyczepy mięśniowe by je poluźnić. Ale to jest taki ból połączony z łaskotaniem. Ogólnie to jest niesamowita ulga (w tym psychiczna), gdy możesz zidentyfikować źródło swoich problemów. To żadna kobieca przypadłość, ale domyślam się że w większości tak - zapewne znów z powodu tego że mężczyźni wykonują często fizyczną pracę, wzmacniającą mięśnie. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Dzięki.
Moje bóle raczej są genetyczne - po mamie - i są ewidentną reakcją na niewłaściwą dietę. Jeżeli nie jem pewnych produktów, to głowa praktycznie nie boli, więc normalnie nie ma problemu, chyba że się zapomnę tak jak przedwczoraj. Dlatego szukam też sposobu, jak sobie radzić z już bolącą głową, bo nie wiem, czy jest to możliwe, poza łyknięciem tabsa i położeniem się w ciemnym i cichym miejscu.

Ezet napisał:

http://www.kppis.pl/500dni/

lipa bo jest lista obietnic i wiel z nich jest wykonana a na liczniku zero ,

tendencyjna strona


....
pozdrowienia z Bieszczad
1 stopien zagrozenia lawinowego

Dezerter napisał:

Vasyl napisał:

Dezerter napisał:

Ma ktoś jeszcze takie migrenowe problemy? Mi jak ostro pójdzie to nawet tabletki nie pomagają, trzeba przeczekać swoje i już.

W dzieciństwie miałem niemiłosierne bóle głowy,......... Pozdrawiam i życzę powodzenia

Dzięki.
Moje bóle raczej są genetyczne - po mamie - i są ewidentną reakcją na niewłaściwą dietę. Jeżeli nie jem pewnych produktów, to głowa praktycznie nie boli, więc normalnie nie ma problemu, chyba że się zapomnę tak jak przedwczoraj. Dlatego szukam też sposobu, jak sobie radzić z już bolącą głową, bo nie wiem, czy jest to możliwe, poza łyknięciem tabsa i położeniem się w ciemnym i cichym miejscu.

Jeśli chodzi o migrenę to raczej pozamiatane, sumigra i podobne w zasadzie tylko na to działają. Jeśli chodzi o to co opisał Vasyl, to nie jest to migrena, ale raczej neuralgia nerwów potylicznych. Zaopatrują one czuciowo i ruchowo część szyi i głowy. Istotnie fachowe nastawienie kręgosłupa może przynieść dobry efekt, skuteczne są również blokady nerwu potylicznego większego, które są jednocześnie metodą diagnostyczną, tzn. różnicują czy ten ból jest neuralgią nerwu potylicznego czy trzeba szukać dalej. przydatne jest znalezienie w swojej okolicy Poradni Leczenia Bólu.
A tu jeszcze o bólach okolicy karku, głowy i szyi
http://www.rokwisz.pl/dr_hab.htm

UWAGA UWAGA !
3miejskie UFO-ludy.


się tak złożyło, że z nijakim Zygmuntem de Bill się wybraliśmy na piwo.
i je wypiliśmy ....

.... i doszliśmy do wniosku, że wartoby w grudniu zorganizować jakieś piwo zbiorcze ... dla trójmiejskich UFO - ków.


się więc zapytuję .... czy jest ktoś chętny i e/w jaki termin mu pasi.... lub miejsce proponuje.
wstępnie ustalona lokalizacja (wrzeszcz lub starówka) Gdańsk.






wstępnie swój akces potwierdzili:

Dave
Zygmunt de Bill
walent
birdie
Bogdan
Ezet


ps. jak kogoś przeoczyłem ... lub ktoś jeszcze jest chętny .... to priva mnie zapodać .... dla pewności abym nie przeoczył wpisu skanując foruma

Dezerter napisał:

Dzięki.
Moje bóle raczej są genetyczne - po mamie - i są ewidentną reakcją na niewłaściwą dietę. Jeżeli nie jem pewnych produktów, to głowa praktycznie nie boli, więc normalnie nie ma problemu, chyba że się zapomnę tak jak przedwczoraj. Dlatego szukam też sposobu, jak sobie radzić z już bolącą głową, bo nie wiem, czy jest to możliwe, poza łyknięciem tabsa i położeniem się w ciemnym i cichym miejscu.

Też wcześniej tłumaczyłem sobie, że to genetyczne - mama też ma migreny. Ale dlaczego w takim razie nastawianie kręgów mi pomaga?...

psylocyt napisał:

Jeśli chodzi o migrenę to raczej pozamiatane, sumigra i podobne w zasadzie tylko na to działają. Jeśli chodzi o to co opisał Vasyl, to nie jest to migrena, ale raczej neuralgia nerwów potylicznych. Zaopatrują one czuciowo i ruchowo część szyi i głowy. Istotnie fachowe nastawienie kręgosłupa może przynieść dobry efekt, skuteczne są również blokady nerwu potylicznego większego, które są jednocześnie metodą diagnostyczną, tzn. różnicują czy ten ból jest neuralgią nerwu potylicznego czy trzeba szukać dalej. przydatne jest znalezienie w swojej okolicy Poradni Leczenia Bólu.
A tu jeszcze o bólach okolicy karku, głowy i szyi
http://www.rokwisz.pl/dr_hab.htm

Dzięki za info, być może skorzystam z porady

Dave napisał:

UWAGA UWAGA !
3miejskie UFO-ludy.


się tak złożyło, że z nijakim Zygmuntem de Bill się wybraliśmy na piwo.
i je wypiliśmy ....

.... i doszliśmy do wniosku, że wartoby w grudniu zorganizować jakieś piwo zbiorcze ... dla trójmiejskich UFO - ków.


się więc zapytuję .... czy jest ktoś chętny i e/w jaki termin mu pasi.... lub miejsce proponuje.
wstępnie ustalona lokalizacja (wrzeszcz lub starówka) Gdańsk.






wstępnie swój akces potwierdzili:

Dave
Zygmunt de Bill
walent
birdie
Bogdan
Ezet


ps. jak kogoś przeoczyłem ... lub ktoś jeszcze jest chętny .... to priva mnie zapodać .... dla pewności abym nie przeoczył wpisu skanując foruma

Qrcze, jak bieszczady nam zasypalo to moze sie spotkajmy wszyscy w 3miescie.
Do Gdanska mozna dojechac IC, doleciec LOTem ( bilety po 79 sprzedawane w sreody ) albo od bidy autem.

????

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ciecia-w-administracji-20-tys-urzednikow-straci-prace-2253375.html

Dezerter napisał:

Vasyl napisał:

Dezerter napisał:

Ma ktoś jeszcze takie migrenowe problemy? Mi jak ostro pójdzie to nawet tabletki nie pomagają, trzeba przeczekać swoje i już.

W dzieciństwie miałem niemiłosierne bóle głowy, trwające czasami nawet tydzień bez przerwy - okropne uczucie iść spać z bólem głowy i wstawać z ani trochę mniejszym, "uskutęczniając" w międzyczasie szkolną naukę. Przechodzić mi zaczęły po kilku latach systematycznego odwiedzania siłowni (na

....................................................
Dzięki.
Moje bóle raczej są genetyczne - po mamie - i są ewidentną reakcją na niewłaściwą dietę. Jeżeli nie jem pewnych produktów, to głowa praktycznie nie boli, więc normalnie nie ma problemu, chyba że się zapomnę tak jak przedwczoraj. Dlatego szukam też sposobu, jak sobie radzić z już bolącą głową, bo nie wiem, czy jest to możliwe, poza łyknięciem tabsa i położeniem się w ciemnym i cichym miejscu.

Panowie urzekła mnie Wasza historia, ale może coś merytorycznego na temat giełdy bym od nowych kolegów na forum przeczytał

tradycyjny łykendowy aniołek ....

inwestor napisał:

O cholercia Inwestor co za zmiana



Fajnie Cię zobaczyć po tej samej stronie.



Mam takie pytanko jaki C/Z wychodzi w tej chwili dla akcji w YUESEY może ktoś ma jakieś zestawienie

Kto się posługuje moim poprzednim nickiem? Przyznawać się bez bicia!
Wlazłem na www.chomikuj.pl bo chciałem sobie pobrać pewien pliczek, ponieważ nigdy z tego nie korzystałem to standardowo wymagane utworzenie konta loginu sraty taty wpisałem maila,
nazwa proponowana: opcjoner - nazwa zajęta
opcjoner1 - nazwa zajęta
o co kaman?

Rząd Hiszpanii wprowadził stan wyjątkowy -powariowali ?

EX napisał:

Panowie urzekła mnie Wasza historia, ale może coś merytorycznego na temat giełdy bym od nowych kolegów na forum przeczytał

Ex, ja wiem, że pitolę tu o dupie Maryni i powód tego jest bardzo prozaiczny. Gram tylko na kablu i edku, z naciskiem na kabla, który dla mnie chodzi bardzo czytelnie. Posiłkuję się sposobem (bo system chyba to nie jest z racji dowolności w interpretacji) Phillipa Nela z forum forexfactory http://www.forexfactory.com/showthread.php?t=14630, czego nigdy nie ukrywałem.
Przeczytałem tamten wątek już kilka razy, a zamierzam jeszcze kilka, bo ma to wymierne korzyści.
Odkąd zacząłem "czuć", co ten koleś ma do przekazania, zacząłem też porządnie zarabiać.
Problem jest w tym, że moje wykresy wiele nie mówią, bo są cholernie proste, parę kresek, które każdy może narysować.
Tak wygląda mój wykres kabla


a tak edka


Z zachowaniem daleko posuniętego rozsądku w kwestii MM ciężko mi nie wyciągnąć z tego 30% miesięcznie.
W listopadzie ponad 100% tego co mam na koncie w XTB, nie jest to cała kasa przeznaczona na forex, w związku z tym można powiedzieć, że te procenty trochę oszukane, ale i tak jest to bardzo dużo w skali wszystkich moich środków przeznaczonych na tą zabawę.
Rzadko zdarzają mi się 2 stratne transakcje pod rząd, ale oczywiście dmucham na zimne i nie szaleję, chociaż patrząc na tą statystykę można zarządzać kasą trochę mniej restrykcyjnie, co nie znaczy jednak lekkomyślnie. Do każdej straty pochodzę poważnie i szukam przyczyny, tzn. patrzę, czy rynek akurat był niepewny, czy ja popełniłem błąd przy wejściu.
Innych par walutowych nie czuję prawie w ogóle, a może po prostu podświadomie odpuszczam. Lepiej robić jedną rzecz dobrze, nawet sobie sprawy nie zdawałem, jaką wprawę można przy tym zdobyć.
I co ja mam wkleić merytorycznego?
Mogę jedynie podpowiedzieć coś, gdyby ktoś się tym wątkiem bardziej zainteresował.
Proszę mnie nie pytać o szczegóły mojego tradingu, bo to co chciałem napisać, napisałem powyżej. Reszta zostaje dla mnie.
Nie chcę pisać w wątku forexowym, chociaż bardziej by to do mnie pasowało. Tutaj jest zajebiście

Dezerter napisał:

EX napisał:

Panowie urzekła mnie Wasza historia, ale może coś merytorycznego na temat giełdy bym od nowych kolegów na forum przeczytał

Ex, ja wiem, że pitolę tu o dupie Maryni i powód tego jest bardzo prozaiczny. Gram tylko na kablu i edku, z naciskiem na kabla, który dla mnie chodzi bardzo czytelnie. Posiłkuję się sposobem (bo system chyba to nie jest z racji dowolności w interpretacji) Phillipa Nela z forum forexfactory http://www.forexfactory.com/showthread.php?t=14630, czego nigdy nie ukrywałem.
Przeczytałem tamten wątek już kilka razy, a zamierzam jeszcze kilka, bo ma to wymierne korzyści.
Odkąd zacząłem "czuć", co ten koleś ma do przekazania, zacząłem też porządnie zarabiać.
Problem jest w tym, że moje wykresy wiele nie mówią, bo są cholernie proste, parę kresek, które każdy może narysować.
Tak wygląda mój wykres kabla


a tak edka


Z zachowaniem daleko posuniętego rozsądku w kwestii MM ciężko mi nie wyciągnąć z tego 30% miesięcznie.
W listopadzie ponad 100% tego co mam na koncie w XTB, nie jest to cała kasa przeznaczona na forex, w związku z tym można powiedzieć, że te procenty trochę oszukane, ale i tak jest to bardzo dużo w skali wszystkich moich środków przeznaczonych na tą zabawę.
Rzadko zdarzają mi się 2 stratne transakcje pod rząd, ale oczywiście dmucham na zimne i nie szaleję, chociaż patrząc na tą statystykę można zarządzać kasą trochę mniej restrykcyjnie, co nie znaczy jednak lekkomyślnie. Do każdej straty pochodzę poważnie i szukam przyczyny, tzn. patrzę, czy rynek akurat był niepewny, czy ja popełniłem błąd przy wejściu.
Innych par walutowych nie czuję prawie w ogóle, a może po prostu podświadomie odpuszczam. Lepiej robić jedną rzecz dobrze, nawet sobie sprawy nie zdawałem, jaką wprawę można przy tym zdobyć.
I co ja mam wkleić merytorycznego?
Mogę jedynie podpowiedzieć coś, gdyby ktoś się tym wątkiem bardziej zainteresował.
Proszę mnie nie pytać o szczegóły mojego tradingu, bo to co chciałem napisać, napisałem powyżej. Reszta zostaje dla mnie.
Nie chcę pisać w wątku forexowym, chociaż bardziej by to do mnie pasowało. Tutaj jest zajebiście

I bardzo fajnie, że masz pomysł na zarabianie bo o to tu chodzi. Miałem raczej na myśli to, żeby te forum nie spadło do poziomu bankier.pl i to, aby wymieniać ze sobą poglądy na temat rynku bo przecież w tym celu się tu spotykamy (oczywiście weekendowy off topik jak najbardziej ).

Na wątku głównym możesz podejmować dyskusję na temat walut wielu z nas właśnie to robi, ja osobiście mniej bo są lepsi w tej dziedzinie, choć w ostatnim krachu tj 2008-2009 określiłem prawie co do grosza poziomy docelowe na eur/zł i $/zł, w ostatnim czasie chyba także udało mi ze złotówą tj 2.70 i kursem euro/$,





ale nie o tym tu chciałem, chodzi mi o to że warto się dzielić wiedzą choć faktycznie niektórzy sądzą inaczej - ale to ich sprawa. Warto zwrócic uwagę na to. że najprostsze metody i wykresy są najlepsze o czym mówi jedna z zasad dobrego tradera: Uprość wszystko do minimum, najprostsze = najlepsze. Dlatego zachęcam Pozdro.