UFO - 06.04.2011

OpTiOn TrAdEr napisał:

Nawiązując do wczorajszego tematu wieczornego, który dopiero dziś przeczytałem bo spać mi sie chciało, to przecież oczywiste jest, że nie może być depozyty:kredyty=1:1 bo jakby banki mogły pożyczyć tylko tyle co inni zgromadzą na lokatach, to poszłyby z torbami!

Czy ktoś kiedykolwiek spotkał się z textem typu "Niestety nie możemy panu pożyczyć pieniędzy bo nie mamy na tyle pokrycia w depozytach"?

ad 1. nie poszły by z torbami, udzielają biorą lokatę na 5% dla 100k PLN, udzielają kredyty na 10% dla 100k PLN- gdzie tu pójscie z torbami ?

ad 2. tak było za kryzysu, ci co nie mieli wystarczająco kasy na depozytach nie udzialali kredytów- miałem taki przypadek w firmie

nomad napisał:

inwestor napisał:

Po co jankesom budżet. Wystarczą QEczka Benego

na postawie budżetu możesz ustalić harmonogramy w drukarni

Czyli jednak jakieś planowanie musi być

OpTiOn TrAdEr napisał:

Judasz 007 napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Nawiązując do wczorajszego tematu wieczornego, który dopiero dziś przeczytałem bo spać mi sie chciało, to przecież oczywiste jest, że nie może być depozyty:kredyty=1:1 bo jakby banki mogły pożyczyć tylko tyle co inni zgromadzą na lokatach, to poszłyby z torbami!

Chyba jasne jak słońce jest, że znacznie większa część społeczeństwa potrzebuje pieniędzy w formie kredytu niż ma ich na tyle, że sobie może na lokatę zdeponować

No qrwa! Wyobraźmy sobie, że każdy dług począwszy od pożyczki dla emeryta na 1000zł skończywszy na 30-letnich kredytach hipotecznych ma pokrycie w czyjejś lokacie bankowej (depozyty/kredyty=1:1). Po cholerze bogate społeczeństwo w takim razie mamy.

Dajmy np. banki pożyczyły 10k rodzin na mieszkanie na 20-30lat po 200k i teraz dla równowagi znajdźmy 10k Kowalskich trzymających na lokacie po 200k... przecież to jasne, ze banki musza pieniądz kreować!

Poza tym nie ma sytuacji, że bank nie ma pieniędzy (chyba że jest upadający) - bank nie udzieli pożyczki tylko wtedy gdy pożyczkobiorca mu się nie spodoba a w innych przypadkach bank zawsze ma kasę niezależnie od tego ile depozytów dostanie. Czy ktoś kiedykolwiek spotkał się z textem typu "Niestety nie możemy panu pożyczyć pieniędzy bo nie mamy na tyle pokrycia w depozytach"?

jak ludzie znajdą patent na dlugowiecznosc
to i kredyty na 500 lat sie pojawią

W ogóle chyba obserwujemy już dogorywanie i agonię gotówkowej formy pieniądza... jak już banki bezgotówkowe są to kwestią czasu kiedy narzędziem płatniczym będzie komórka tak jak tu EX niedawno obrazek wklejał ewolucja pieniądza czy coś tam.
Totalna przejebka - ja sobie nie wyobrażam, że wchodzę w menu komórki, wybieram sobie ikonę WALLET albo MONEY i płacę - i całe oszczędności życia dostępne on demand w jednym zasranym telefonie??? A jak to zabezpieczyć? A co jak bateria padnie czy się coś zwiesi lub ukradną? Wtedy jest się gołym i wesołym?
Ja pierdolę jakby to się miało ziścić.

warto mieć troche kaszy
pamietaj

oiL 76.4 f

Mam sobie konto w np. Multibanq, chciałbym sobie tak dopisać np. 10k - w końcu to tylko cyferki przecież a ufam sobie, że to oddam. Oczywiście nie mam takiej możliwości a gdybym jakoś miał to stałbym się przestępcą a nawet CYBER-przestępcą natomiast jestem pewny, że osoba w banq z odpowiednimi uprawnieniami ma technicznie taką możliwość... w końcu to tylko system stworzony przez człowieka i musi być backdoor. A później sie dopasuje bilanse-sranse, to zaxięguje tu, tamto w połowie, tu tak tam srak zatrudni się xięgowych prestidigitatorów którzy mają łeb od tego jak gdzie co wpisać by było "dobrze" i OKEY! Gucio, cacy!

Tylko w pierwszym przyp to by sie nazywało złodziejstwo a w drugim wzięcie kredytu.

To jest własnie to, że bank komercyjny nie ma możliwości technicznych dodrukowania fizycznej kasiroy i to poza tym nielegalne, natomiast przez odpowiednie zabiegi w cyferkach możliwość ta jest.

OpTiOn TrAdEr napisał:

Nawiązując do wczorajszego tematu wieczornego, który dopiero dziś przeczytałem bo spać mi sie chciało, to przecież oczywiste jest, że nie może być depozyty:kredyty=1:1

dlaczego nie może ?

http://forsal.pl/grafika/465997,52558,zobacz_ile_pieniedzy_maja_banki_w_koncowce_tego_roku.html

najwieksze banki w PL i masz depozyty na 515 mld, a kredytow 488 mld stosunek ponad 1:1

pitolicie głupoty, właśnie obaliłem Twoją teorię

OpTiOn TrAdEr napisał:

Tymczasem dzieje się powoli tak, że banki nie mają gotówki! Nie da się wypłacić więcej jak 20k bez wcześniejszego zgłoszenia by przygotowali na dany dzień. Mało tego, w niektórych oddziałach w ogóle już kasiory gotówkowej nie ma.
Paranoja, nie? - banki bez pieniędzy Ostatnio jakiś napad był na bank tego typu to się kolesie zdziwili.

wynika to z kosztu transportu i ochrony gotówki, statystyka mówi, że dziennie gotówki w średnim oddziale wypłaca się 100-200k PLN, więc po co trzymać więcej ??? po co w oddziale 10 mio PLN ?

nomad napisał:

13Spekulant napisał:

nomad napisał:

13Spekulant napisał:

A to pieniądze można pożyczać tylko z banku?

Grzeczna Ameryka, wróciła na chwilę po mnie

a w którym kierunq podążasz zacny 13Speqlancie ?

L

A to szczęść Boże

Bóg zapłać.
Nie masz jakiejś fajnej playlisty z rosyjską muzyką? ostatnio wpadły mi w ucho te klimaty, ale ciężko znaleźć coś z duszą.

dead_eye napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Nawiązując do wczorajszego tematu wieczornego, który dopiero dziś przeczytałem bo spać mi sie chciało, to przecież oczywiste jest, że nie może być depozyty:kredyty=1:1 bo jakby banki mogły pożyczyć tylko tyle co inni zgromadzą na lokatach, to poszłyby z torbami!

Czy ktoś kiedykolwiek spotkał się z textem typu "Niestety nie możemy panu pożyczyć pieniędzy bo nie mamy na tyle pokrycia w depozytach"?

ad 1. nie poszły by z torbami, udzielają biorą lokatę na 5% dla 100k PLN, udzielają kredyty na 10% dla 100k PLN- gdzie tu pójscie z torbami ?

ad 2. tak było za kryzysu, ci co nie mieli wystarczająco kasy na depozytach nie udzialali kredytów- miałem taki przypadek w firmie

ad1. Chodzi o to, że jeśliby miał być wymagalny stały stosunek kredyty/depozyty i np. ktoś by chciał pożyczyć 100k to bank mógłby po prostu tyle nie mieć aqrat z depozytów i nie pożyczyłby wcale (i nie zarobił) - o to mi chodzi.

OpTiOn TrAdEr napisał:

natomiast jestem pewny, że osoba w banq z odpowiednimi uprawnieniami ma technicznie taką możliwość... w końcu to tylko system stworzony przez człowieka i musi być backdoor. A później sie dopasuje bilanse-sranse, to zaxięguje tu, tamto w połowie, tu tak tam srak zatrudni się xięgowych prestidigitatorów .

opcjo, pewny to możesz być śmierci i podatków - głupoty piszesz i ludzi w błąd wprowadzasz takimi sugestiami...istnieją stopnie autoryzacji i dostępu to raz, dwa wyszło to by w danym dniu, gdyż bank codziennie się bilansuje..bilans banku dopasować pod to ? no fakin way, za dużo teorii spiskowych

OpTiOn TrAdEr napisał:

Nawiązując do wczorajszego tematu wieczornego, który dopiero dziś przeczytałem bo spać mi sie chciało, to przecież oczywiste jest, że nie może być depozyty:kredyty=1:1 bo jakby banki mogły pożyczyć tylko tyle co inni zgromadzą na lokatach, to poszłyby z torbami!
Chyba jasne jak słońce jest, że znacznie większa część społeczeństwa potrzebuje pieniędzy w formie kredytu niż ma ich na tyle, że sobie może na lokatę zdeponować

No qrwa! Wyobraźmy sobie, że każdy dług począwszy od pożyczki dla emeryta na 1000zł skończywszy na 30-letnich kredytach hipotecznych ma pokrycie w czyjejś lokacie bankowej (depozyty/kredyty=1:1). Po cholerze bogate społeczeństwo w takim razie mamy.

Dajmy np. banki pożyczyły 10k rodzin na mieszkanie na 20-30lat po 200k i teraz dla równowagi znajdźmy 10k Kowalskich trzymających na lokacie po 200k... przecież to jasne, ze banki musza pieniądz kreować!

Poza tym nie ma sytuacji, że bank nie ma pieniędzy (chyba że jest upadający) - bank nie udzieli pożyczki tylko wtedy gdy pożyczkobiorca mu się nie spodoba a w innych przypadkach bank zawsze ma kasę niezależnie od tego ile depozytów dostanie. Czy ktoś kiedykolwiek spotkał się z textem typu "Niestety nie możemy panu pożyczyć pieniędzy bo nie mamy na tyle pokrycia w depozytach"?

To, że bank centralny produkuje pieniądze nie jest problemem.
Problem widzę w tym, że produkuje go na procent i ma na to monopol.

Banki są bardzo drogimi pośrednikami w obrocie pieniędzmi
prawie nic pozytywnego nie dając w zamian.

Wczoraj pisałem o moim kumplu-deweloperze, który buduje blok.
Powierzchnia mieszkaniowa pójdzie 6000zł za m2.
Klient biorący kredyt na 30 lat zapłaci od tego drugie tyle odsetek czyli realnie 12000zł za m2.

Koszty materiałów i robocizny wynoszą u niego ok. 2000zł za m2.
Koszty kredytu wynoszą ok. 2000zł za m2.
Koszty innych pośredników wynoszą ok. 1000zł za m2.
Czyli zarabia 1000zł na metrze.

Reasumujac, klient płaci 12000zł/m2 - deweloper zarabia tylko 1000zł/m2.

Gdyby klient chcący kupić mieszkanie mógł zaciągnąć kredyt bezpośrednio u mojego kumpla-dewelopera - zaoszczędziłby na kosztach kredytu.
Kumpel deweloper, wziąłby kredyt bezpośrednio w składzie budowlanym i u robotników - też oszczędza na kosztach kredytu.

W ten sposób banki znikają z równania i mamy:

klient płaci 6000zł/m2 zamiast 12000zł/m2
deweloper zarabia 3000zł/m2 zamiast 1000zł/m2

dead_eye napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Tymczasem dzieje się powoli tak, że banki nie mają gotówki! Nie da się wypłacić więcej jak 20k bez wcześniejszego zgłoszenia by przygotowali na dany dzień. Mało tego, w niektórych oddziałach w ogóle już kasiory gotówkowej nie ma.
Paranoja, nie? - banki bez pieniędzy Ostatnio jakiś napad był na bank tego typu to się kolesie zdziwili.

wynika to z kosztu transportu i ochrony gotówki, statystyka mówi, że dziennie gotówki w średnim oddziale wypłaca się 100-200k PLN, więc po co trzymać więcej ??? po co w oddziale 10 mio PLN ?

No bo ludzie się już przyzwyczaili do bezgotówkowych operacji co w sumie mnie nie dziwi bo jest wygodniej; dlatego gotówka umiera powoli i za niedługo stanie się całkiem zbędna.

dead_eye napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

natomiast jestem pewny, że osoba w banq z odpowiednimi uprawnieniami ma technicznie taką możliwość... w końcu to tylko system stworzony przez człowieka i musi być backdoor. A później sie dopasuje bilanse-sranse, to zaxięguje tu, tamto w połowie, tu tak tam srak zatrudni się xięgowych prestidigitatorów .

opcjo, pewny to możesz być śmierci i podatków - głupoty piszesz i ludzi w błąd wprowadzasz takimi sugestiami...istnieją stopnie autoryzacji i dostępu to raz, dwa wyszło to by w danym dniu, gdyż bank codziennie się bilansuje..bilans banku dopasować pod to ? no fakin way, za dużo teorii spiskowych

tak opcjo po to włscy bankierzy wymyślili księgowość i zasadę podwójnego zapisu a banki to nawet zwielokrotnionego

dex napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Nawiązując do wczorajszego tematu wieczornego, który dopiero dziś przeczytałem bo spać mi sie chciało, to przecież oczywiste jest, że nie może być depozyty:kredyty=1:1 bo jakby banki mogły pożyczyć tylko tyle co inni zgromadzą na lokatach, to poszłyby z torbami!
Chyba jasne jak słońce jest, że znacznie większa część społeczeństwa potrzebuje pieniędzy w formie kredytu niż ma ich na tyle, że sobie może na lokatę zdeponować

No qrwa! Wyobraźmy sobie, że każdy dług począwszy od pożyczki dla emeryta na 1000zł skończywszy na 30-letnich kredytach hipotecznych ma pokrycie w czyjejś lokacie bankowej (depozyty/kredyty=1:1). Po cholerze bogate społeczeństwo w takim razie mamy.

Dajmy np. banki pożyczyły 10k rodzin na mieszkanie na 20-30lat po 200k i teraz dla równowagi znajdźmy 10k Kowalskich trzymających na lokacie po 200k... przecież to jasne, ze banki musza pieniądz kreować!

Poza tym nie ma sytuacji, że bank nie ma pieniędzy (chyba że jest upadający) - bank nie udzieli pożyczki tylko wtedy gdy pożyczkobiorca mu się nie spodoba a w innych przypadkach bank zawsze ma kasę niezależnie od tego ile depozytów dostanie. Czy ktoś kiedykolwiek spotkał się z textem typu "Niestety nie możemy panu pożyczyć pieniędzy bo nie mamy na tyle pokrycia w depozytach"?

To, że bank centralny produkuje pieniądze nie jest problemem.
Problem widzę w tym, że produkuje go na procent i ma na to monopol.

Banki są bardzo drogimi pośrednikami w obrocie pieniędzmi
prawie nic pozytywnego nie dając w zamian.

Wczoraj pisałem o moim kumplu-deweloperze, który buduje blok.
Powierzchnia mieszkaniowa pójdzie 6000zł za m2.
Klient biorący kredyt na 30 lat zapłaci od tego drugie tyle odsetek czyli realnie 12000zł za m2.

Koszty materiałów i robocizny wynoszą u niego ok. 2000zł za m2.
Koszty kredytu wynoszą ok. 2000zł za m2.
Koszty innych pośredników wynoszą ok. 1000zł za m2.
Czyli zarabia 1000zł na metrze.

Reasumujac, klient płaci 12000zł/m2 - deweloper zarabia tylko 1000zł/m2.

Gdyby klient chcący kupić mieszkanie mógł zaciągnąć kredyt bezpośrednio u mojego kumpla-dewelopera - zaoszczędziłby na kosztach kredytu.
Kumpel deweloper, wziąłby kredyt bezpośrednio w składzie budowlanym i u robotników - też oszczędza na kosztach kredytu.

W ten sposób banki znikają z równania i mamy:

klient płaci 6000zł/m2 zamiast 12000zł/m2
deweloper zarabia 3000zł/m2 zamiast 1000zł/m2

No bez jaj.... teraz to już sam przyznam, że dex bredzisz w tej kwestii. A jaka byłaby płynność, wiarygodność i ściągalność zadłużenia? Skład budowlany by ganiał developera Krzaczek sp. z o.o. z kijem do baseballa żeby oddał dług?



To by dopiero takie przewały i machinacje odchodziły, że kreacja pieniądza wydałaby się niewinną igraszką.

Bank co jak co ale jednak reprezentuje jakiś poziom wiarygodności.

OpTiOn TrAdEr napisał:

dead_eye napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Tymczasem dzieje się powoli tak, że banki nie mają gotówki! Nie da się wypłacić więcej jak 20k bez wcześniejszego zgłoszenia by przygotowali na dany dzień. Mało tego, w niektórych oddziałach w ogóle już kasiory gotówkowej nie ma.
Paranoja, nie? - banki bez pieniędzy Ostatnio jakiś napad był na bank tego typu to się kolesie zdziwili.

wynika to z kosztu transportu i ochrony gotówki, statystyka mówi, że dziennie gotówki w średnim oddziale wypłaca się 100-200k PLN, więc po co trzymać więcej ??? po co w oddziale 10 mio PLN ?

No bo ludzie się już przyzwyczaili do bezgotówkowych operacji co w sumie mnie nie dziwi bo jest wygodniej; dlatego gotówka umiera powoli i za niedługo stanie się całkiem zbędna.

a w burdelu zaplacisz przelewem

dex, a co ty za matematyke stosujesz ?

obliczasz ile zarobi deweloper dzis, a koszty klienta bierzesz za 30lat ??

kto mu kaze korzystac z kredytu ??? kierując się twoją logiką, to twój kumpel jest zdziercą, bo bankowi płaci 5% rocznie, a on na projekcie zarabia 1000 pln/m2 przy wlasnej inwestycji rzędu 0, no bo skoro bierze kredyt, to nie ma wkładu własnego ? więc nie inwestuje kapitału swojego, tylko bankowy - a zarabia 1000 PLN za m2 - CZY TO SŁABY WYNIK ???

5% rocznie za kasę to dużo ? w sklepie kroją Cie 10-20%,więc Biedronka to jeszcze gorszy pośrednik od banku !!

dex: a czemuby nie zlikwidować KDPW? Po wuj to potrzebne? Rozliczanie sesji generuje koszty, może prowizje byłyby niższe przez to... Sami między sobą się rozliczajmy po sesji. Niech zmasakrowane misie ochoczo i uczciwie terminowo przelewają kase zadowolonym bykom... przecież jesteśmy ludźmi, potrafimy sie dogadać, nie?

Tylko, że jakbyś przytulił coś to być musiał ganiać po Polsce leszcza, który ma przeciwne żeby ci kasę oddał a wtedy shorty od 1200pkt na wigu możnaby było trzymać bez ograniczeń, jak nie dzieci to wnuki zarobią

http://www.weatheronline.pl/weather/news/fukushima?LANG=pl&VAR=eurad5000

pijecie jodynę czy płyn lugola ?

OpTiOn TrAdEr napisał:

dex napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Nawiązując do wczorajszego tematu wieczornego, który dopiero dziś przeczytałem bo spać mi sie chciało, to przecież oczywiste jest, że nie może być depozyty:kredyty=1:1 bo jakby banki mogły pożyczyć tylko tyle co inni zgromadzą na lokatach, to poszłyby z torbami!
Chyba jasne jak słońce jest, że znacznie większa część społeczeństwa potrzebuje pieniędzy w formie kredytu niż ma ich na tyle, że sobie może na lokatę zdeponować

No qrwa! Wyobraźmy sobie, że każdy dług począwszy od pożyczki dla emeryta na 1000zł skończywszy na 30-letnich kredytach hipotecznych ma pokrycie w czyjejś lokacie bankowej (depozyty/kredyty=1:1). Po cholerze bogate społeczeństwo w takim razie mamy.

Dajmy np. banki pożyczyły 10k rodzin na mieszkanie na 20-30lat po 200k i teraz dla równowagi znajdźmy 10k Kowalskich trzymających na lokacie po 200k... przecież to jasne, ze banki musza pieniądz kreować!

Poza tym nie ma sytuacji, że bank nie ma pieniędzy (chyba że jest upadający) - bank nie udzieli pożyczki tylko wtedy gdy pożyczkobiorca mu się nie spodoba a w innych przypadkach bank zawsze ma kasę niezależnie od tego ile depozytów dostanie. Czy ktoś kiedykolwiek spotkał się z textem typu "Niestety nie możemy panu pożyczyć pieniędzy bo nie mamy na tyle pokrycia w depozytach"?

To, że bank centralny produkuje pieniądze nie jest problemem.
Problem widzę w tym, że produkuje go na procent i ma na to monopol.

Banki są bardzo drogimi pośrednikami w obrocie pieniędzmi
prawie nic pozytywnego nie dając w zamian.

Wczoraj pisałem o moim kumplu-deweloperze, który buduje blok.
Powierzchnia mieszkaniowa pójdzie 6000zł za m2.
Klient biorący kredyt na 30 lat zapłaci od tego drugie tyle odsetek czyli realnie 12000zł za m2.

Koszty materiałów i robocizny wynoszą u niego ok. 2000zł za m2.
Koszty kredytu wynoszą ok. 2000zł za m2.
Koszty innych pośredników wynoszą ok. 1000zł za m2.
Czyli zarabia 1000zł na metrze.

Reasumujac, klient płaci 12000zł/m2 - deweloper zarabia tylko 1000zł/m2.

Gdyby klient chcący kupić mieszkanie mógł zaciągnąć kredyt bezpośrednio u mojego kumpla-dewelopera - zaoszczędziłby na kosztach kredytu.
Kumpel deweloper, wziąłby kredyt bezpośrednio w składzie budowlanym i u robotników - też oszczędza na kosztach kredytu.

W ten sposób banki znikają z równania i mamy:

klient płaci 6000zł/m2 zamiast 12000zł/m2
deweloper zarabia 3000zł/m2 zamiast 1000zł/m2

No bez jaj.... teraz to już sam przyznam, że dex bredzisz w tej kwestii. A jaka byłaby płynność, wiarygodność i ściągalność zadłużenia? Skład budowlany by ganiał developera Krzaczek sp. z o.o. z kijem do baseballa żeby oddał dług?



To by dopiero takie przewały i machinacje odchodziły, że kreacja pieniądza wydałaby się niewinną igraszką.

Bank co jak co ale jednak reprezentuje jakiś poziom wiarygodności.

Jakie przewały?
Robotnicy i skład budowlany dostają zabezpieczenie w postaci mieszkania w tym bloku.
Nie widzę problemu.

dex, bank wezmie za kredyt 5%-6%...pożyczyłbyś osobie fizycznej kasę na taki procent, nawet pod zabezpieczenie ? sorki, ale dla mnie ryzyko za duże - brałbym co najmniej 10-20%, taniej w banku dostaniesz - nie sądze aby skład budowlany zamiast robić kase na obrocie pożyczyłby pare baniek na 5%

nie wspominając, płynności etc. bezpieczeństwa i tych spraw z wałami co opcji pisał

dex napisał:

Jakie przewały?
Robotnicy i skład budowlany dostają zabezpieczenie w postaci mieszkania w tym bloku.
Nie widzę problemu.

To ty chyba nie wiesz do jakich Polak jest zdolny przekrętów.


W ogóle to jakiś absurd - kredyt brać od składu budowlanego i roboli??? A czy oni w ogóle tyle mają ile potrzeba na inwestycję? A później firemka upada, prezio ucieka z forsą na Bahama i robole ze składem budowlanym mają dziurę w ziemi... dex my żyjemy qrwa w Polsce a nie w Japonii. Tu nawet na asfalcie do dróg na EURO się wał robi to co dopiero takie coś....

Policję i sądownictwo zlikwidować - po co na nie podatki łożyć? Sami se wymierzajmy sprawiedliwość i będzie git.

AKCJA SPOŁECZNA KLAMKA DLA KAŻDEGO - na pewno będzie taniej i lepiej bo sądy są i tak nieudolne.

poza tym co za problem - przecież może kumpel na kanwie prawa cywilnego spisać umowę pożyczki i pożyczyć od budowlańców, kto mu broni

dead_eye napisał:

dex, a co ty za matematyke stosujesz ?

obliczasz ile zarobi deweloper dzis, a koszty klienta bierzesz za 30lat ??

kto mu kaze korzystac z kredytu ??? kierując się twoją logiką, to twój kumpel jest zdziercą, bo bankowi płaci 5% rocznie, a on na projekcie zarabia 1000 pln/m2 przy wlasnej inwestycji rzędu 0, no bo skoro bierze kredyt, to nie ma wkładu własnego ? więc nie inwestuje kapitału swojego, tylko bankowy - a zarabia 1000 PLN za m2 - CZY TO SŁABY WYNIK ???

5% rocznie za kasę to dużo ? w sklepie kroją Cie 10-20%,więc Biedronka to jeszcze gorszy pośrednik od banku !!

Wiesz ile jest z tym roboty?
Organizuje wszystko od 5 lat, bierze na siebie całe ryzyko i daje działkę.
Oczywiście, że ma prawo do godziwej zapłaty.
To bank jest tu głównym zdziercą, bo nie robi nic.

HIOB: w "bałaganach" póki co kartami się nie płaci bo terminal musi być zarejestrowany na jakąś firmę a jak wiadomo to jest taka szarawa trochę strefa... na bakier z podatkami i w ogóle więc tylko cash tak jak Johhny Cash

Chyba że wprowadzą kasy fiskalne do bałaganów i się zaczną paragony typu:

Dom Uciech "Atena"
ul. xxxxxxx
NIP 855-xx-xx-xx

PARAGON FISKALNY

USŁUGA SEXUALNA 200zł
w tym PTU 23% 37.39zł

ZAPŁACONO GOTÓWKĄ

i nie będzie już takiego tłumaczenia się przed skarbówką:
http://praca.wp.pl/title,Co-dziesiaty-zarabia-na-swiadczeniu-uslug-seksualnych,wid,13129249,wiadomosc.html?ticaid=1c14d

OpTiOn TrAdEr napisał:

HIOB: w "bałaganach" póki co kartami się nie płaci bo terminal musi być zarejestrowany na jakąś firmę a jak wiadomo to jest taka szarawa trochę strefa... na bakier z podatkami i w ogóle więc tylko cash tak jak Johhny Cash

Chyba że wprowadzą kasy fiskalne do bałaganów i się zaczną paragony typu:

Dom Uciech "Atena"
ul. xxxxxxx
NIP 855-xx-xx-xx

PARAGON FISKALNY

USŁUGA SEXUALNA 200zł
w tym PTU 23% 37.39zł

ZAPŁACONO GOTÓWKĄ

i nie będzie już takiego tłumaczenia się przed skarbówką:
http://praca.wp.pl/title,Co-dziesiaty-zarabia-na-swiadczeniu-uslug-seksualnych,wid,13129249,wiadomosc.html?ticaid=1c14d

We wrocławiu karta placisz bez problemu

OpTiOn TrAdEr napisał:

dex napisał:

Jakie przewały?
Robotnicy i skład budowlany dostają zabezpieczenie w postaci mieszkania w tym bloku.
Nie widzę problemu.

To ty chyba nie wiesz do jakich Polak jest zdolny przekrętów.


W ogóle to jakiś absurd - kredyt brać od składu budowlanego i roboli??? A czy oni w ogóle tyle mają ile potrzeba na inwestycję? A później firemka upada, prezio ucieka z forsą na Bahama i robole ze składem budowlanym mają dziurę w ziemi... dex my żyjemy qrwa w Polsce a nie w Japonii. Tu nawet na asfalcie do dróg na EURO się wał robi to co dopiero takie coś....

Nic nie przeszkadza, żeby już w obecnych realiach firemka wzięła kredyt w banku na budowę domu,
prezio umknął na Bahama, a bank został z dziurą w ziemii.
Słaby argument, wymyśl coś lepszego.

dex sorry ale pitolisz.. w każdej robocie jest w chuj roboty - skoro mu tak żle to niech nie bierze kredytu i finito, skoro to główny zdzierca - gdzie jest problem, pozbywa sie zdziercy i działa !!

poza tym dam ci przykła, masz 10 mio PLN i dwie opcje:

1) inwestycja 10 mio PLN ze środków własnych , zysk 1 mio PLN - zarobek 10% na kapitale- elegancko, nie?

2) idziesz do banku pozyczasz 9 mio PLN, płacisz 5%, czyli 450k PLN, zarabiasz wciaż 1 mio PLN,minus koszt to 550k PLN, ale inwestujesz tylko 1 mio PLN własnej kasy - zysk na kapitale 55% !! bomba nie ? i do dyspozycji jeszcze 9 mio PLN na inne inwestycje

czy bank zdziera czy pozwala dywersyfikować działaność i się rozwija ?

przeraża mnie merytoryka niektórych, poważnie panowie

dex napisał:

Nic nie przeszkadza, żeby już w obecnych realiach firemka wzięła kredyt w banku na budowę domu,
prezio umknął na Bahama, a bank został z dziurą w ziemii.
Słaby argument, wymyśl coś lepszego.

słaby ?? dex, w jakim ty świecie żyjesz ? lepszy argument to ten mój z kosztem kredytu- niech znajdzie budowlańca, który da mu kredyt na 5% rocznie - poważnie, przecież nikt mu nie broni pożyczyć - jak znajdzie taniej to niech wezmie od składu kasę na to

SlumDog napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

HIOB: w "bałaganach" póki co kartami się nie płaci bo terminal musi być zarejestrowany na jakąś firmę a jak wiadomo to jest taka szarawa trochę strefa... na bakier z podatkami i w ogóle więc tylko cash tak jak Johhny Cash

Chyba że wprowadzą kasy fiskalne do bałaganów i się zaczną paragony typu:

Dom Uciech "Atena"
ul. xxxxxxx
NIP 855-xx-xx-xx

PARAGON FISKALNY

USŁUGA SEXUALNA 200zł
w tym PTU 23% 37.39zł

ZAPŁACONO GOTÓWKĄ

i nie będzie już takiego tłumaczenia się przed skarbówką:
http://praca.wp.pl/title,Co-dziesiaty-zarabia-na-swiadczeniu-uslug-seksualnych,wid,13129249,wiadomosc.html?ticaid=1c14d

We wrocławiu karta placisz bez problemu

Taaa ale chyba w barze za drinki.