UFO - 21.08.2012

MICHU napisał:

kLeszcz napisał:

MICHU napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

kLeszcz napisał:

MICHU napisał:

kLeszcz napisał:

nie ma co się śmiać, w Łodzi już ludzie rzucają się pod pociągi

http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/1511607,na-dworcu-lodz-kaliska-kobieta-zginela-pod-kolami-pociagu,id,t.html#d37be5fad8ecf5d2,1,3,5

wg statystyk w Polsce codziennie 10 osób odbiera sobie życie.

Że też na taki ból, strach i ryzyko nieudanej próby się narażają... jakby ją odratowali to pewnie kalectwo i trauma do końca życia czyli gorzej niż chciała!
Rzucanie się pod pociąg czy skakanie z wysokości to jedne z najgłupszych sposobów na samobójstwo. Qpa strachu a spore ryzyko niepowodzenia.

Ja gdybym musiał to bym wolał poczekać do zimy, pójść gdzieś wysoko w Tatry na zamknięte szlaki (żeby nikogo nie spotkać), najebać się jak świnia wódką, trochę rozebrać i spokojnie zasnąć więcej sie nie budząc - bez bólu, strachu i świadomości co się robi.

Na razie nie muszę ale gdyby kiedyś kiedyś może przestał się pojawiać na forum dłuższy czas i będzie info, że TOPR odnalazł zwłoki zamarzniętego mężczyzny to to być może będę ja ale na razie mi to nie grozi.

jak przelewarujesz inaczej bedziemy gadać

trzeba ustalić jakiś znak rozpoznawczy. na ten przykład ptaszek origami ze 100dolarówki wsunięty dzióbkiem w odbyt

a ja apeluje

jakby nie było hujowo zawsze warto żyć

to ja się pytam Michu- po co Ci ten toporek ?

Dezerter napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

...
Że też na taki ból, strach i ryzyko nieudanej próby się narażają... jakby ją odratowali to pewnie kalectwo i trauma do końca życia czyli gorzej niż chciała!
Rzucanie się pod pociąg czy skakanie z wysokości to jedne z najgłupszych sposobów na samobójstwo. Qpa strachu a spore ryzyko niepowodzenia.

Ja gdybym musiał to bym wolał poczekać do zimy, pójść gdzieś wysoko w Tatry na zamknięte szlaki (żeby nikogo nie spotkać), najebać się jak świnia wódką, trochę rozebrać i spokojnie zasnąć więcej sie nie budząc - bez bólu, strachu i świadomości co się robi.

Na razie nie muszę ale gdyby kiedyś kiedyś może przestał się pojawiać na forum dłuższy czas i będzie info, że TOPR odnalazł zwłoki zamarzniętego mężczyzny to to być może będę ja ale na razie mi to nie grozi.

Wytłumacz potencjalnemu samobójcy, że ma sobie poczekać do zimy.


Czasami mi się podoba Twój dystans do rzeczywistości.
I to: "trochę rozebrać".

No zdjąć czapę, i wierzchnią odzież aby łatwiej zamarznąć. Podobno to w ogóle nie boli a gdy się jest napierdolonym to już w ogóle. Mało to żuli zamarza zimą? (i to wcale nie celowo).

kLeszcz napisał:

to ja się pytam Michu- po co Ci ten toporek ?

on odcina myśli samobójcze u pacjentów

Dezerter napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

...
Że też na taki ból, strach i ryzyko nieudanej próby się narażają... jakby ją odratowali to pewnie kalectwo i trauma do końca życia czyli gorzej niż chciała!
Rzucanie się pod pociąg czy skakanie z wysokości to jedne z najgłupszych sposobów na samobójstwo. Qpa strachu a spore ryzyko niepowodzenia.

Ja gdybym musiał to bym wolał poczekać do zimy, pójść gdzieś wysoko w Tatry na zamknięte szlaki (żeby nikogo nie spotkać), najebać się jak świnia wódką, trochę rozebrać i spokojnie zasnąć więcej sie nie budząc - bez bólu, strachu i świadomości co się robi.

Na razie nie muszę ale gdyby kiedyś kiedyś może przestał się pojawiać na forum dłuższy czas i będzie info, że TOPR odnalazł zwłoki zamarzniętego mężczyzny to to być może będę ja ale na razie mi to nie grozi.

Wytłumacz potencjalnemu samobójcy, że ma sobie poczekać do zimy.


Czasami mi się podoba Twój dystans do rzeczywistości.
I to: "trochę rozebrać".

też mi sie to podoba, jest tak beztrosko szczery w swoich rozważaniach,
Sensem życia są dutki, cipki, i dobre jedzonko, bez małżeństwa i udawania jak to jest zajebiście siedząc po uszy w gównie i pieluchach, z rozlazłlą żona której okres przydatności dawno minął

Na forum jest 60 pacjentów jednocześnie, a jak wkleić dowolny wykres wig20 to go obejrzy ok 400 , a edka góra 100

MICHU napisał:

kLeszcz napisał:

MICHU napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

kLeszcz napisał:

MICHU napisał:

kLeszcz napisał:

nie ma co się śmiać, w Łodzi już ludzie rzucają się pod pociągi

http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/1511607,na-dworcu-lodz-kaliska-kobieta-zginela-pod-kolami-pociagu,id,t.html#d37be5fad8ecf5d2,1,3,5

wg statystyk w Polsce codziennie 10 osób odbiera sobie życie.

Że też na taki ból, strach i ryzyko nieudanej próby się narażają... jakby ją odratowali to pewnie kalectwo i trauma do końca życia czyli gorzej niż chciała!
Rzucanie się pod pociąg czy skakanie z wysokości to jedne z najgłupszych sposobów na samobójstwo. Qpa strachu a spore ryzyko niepowodzenia.

Ja gdybym musiał to bym wolał poczekać do zimy, pójść gdzieś wysoko w Tatry na zamknięte szlaki (żeby nikogo nie spotkać), najebać się jak świnia wódką, trochę rozebrać i spokojnie zasnąć więcej sie nie budząc - bez bólu, strachu i świadomości co się robi.

Na razie nie muszę ale gdyby kiedyś kiedyś może przestał się pojawiać na forum dłuższy czas i będzie info, że TOPR odnalazł zwłoki zamarzniętego mężczyzny to to być może będę ja ale na razie mi to nie grozi.

jak przelewarujesz inaczej bedziemy gadać

trzeba ustalić jakiś znak rozpoznawczy. na ten przykład ptaszek origami ze 100dolarówki wsunięty dzióbkiem w odbyt

a ja apeluje

jakby nie było hujowo zawsze warto żyć

No nie wiem... Jeśli byś:
- miał raka
- był skazany na dożywocie (albo prawie)
- był zadłużony na więcej niż jesteś w stanie do emerytury zarobić, został bankrutem i miał na łbie komornika albo mafię...
- był nieodwracalnie sparaliżowany jak warzywko
to wtedy chyba nie warto?

Póki człowiek yako tako sprawny i yako tako się wszystko kręci to jasne, że warto żyć.

KRT napisał:

też mi sie to podoba, jest tak beztrosko szczery w swoich rozważaniach,
Sensem życia są dutki, cipki, i dobre jedzonko, bez małżeństwa i udawania jak to jest zajebiście siedząc po uszy w gównie i pieluchach, z rozlazłlą żona której okres przydatności dawno minął

a fajne jest to jak mu niektórzy klarują, że te ichnie równoległe światy są lepsze

"Griechenland droht der Bankrott"

http://www.spiegel.de/wirtschaft/soziales/euro-bonds-esm-oder-ezb-was-rettet-den-euro-a-851062.html

Same nowości w tym "Szpiglu".

A tymczasem w Poznaniu ładna burza wczoraj przeszła, trochę przypominała burzę piaskową i apokalipsę w jednym.



W ogóle ostatnio niespotykane chmury da się zauważyć.

KRT napisał:

Dezerter napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

...
Że też na taki ból, strach i ryzyko nieudanej próby się narażają... jakby ją odratowali to pewnie kalectwo i trauma do końca życia czyli gorzej niż chciała!
Rzucanie się pod pociąg czy skakanie z wysokości to jedne z najgłupszych sposobów na samobójstwo. Qpa strachu a spore ryzyko niepowodzenia.

Ja gdybym musiał to bym wolał poczekać do zimy, pójść gdzieś wysoko w Tatry na zamknięte szlaki (żeby nikogo nie spotkać), najebać się jak świnia wódką, trochę rozebrać i spokojnie zasnąć więcej sie nie budząc - bez bólu, strachu i świadomości co się robi.

Na razie nie muszę ale gdyby kiedyś kiedyś może przestał się pojawiać na forum dłuższy czas i będzie info, że TOPR odnalazł zwłoki zamarzniętego mężczyzny to to być może będę ja ale na razie mi to nie grozi.

Wytłumacz potencjalnemu samobójcy, że ma sobie poczekać do zimy.


Czasami mi się podoba Twój dystans do rzeczywistości.
I to: "trochę rozebrać".

też mi sie to podoba, jest tak beztrosko szczery w swoich rozważaniach,
Sensem życia są dutki, cipki, i dobre jedzonko, bez małżeństwa i udawania jak to jest zajebiście siedząc po uszy w gównie i pieluchach, z rozlazłlą żona której okres przydatności dawno minął

Dutki nie są sensem - są środkiem do osiągania celów. Z samego mania cyferek na koncie w zasadzie nie ma korzyści poza początkową satysfakcją, dopiero gdy się to wyda.

Jeszcze piękna przyroda, krajobrazy - to też dla mnie dużo znaczy. Dlatego te Tatry bo to chyba bez porównania przyjemniejszy widok w ostatnich chwilach życia niż jak tony blachy na ciebie się zwalają

KRT napisał:

też mi sie to podoba, jest tak beztrosko szczery w swoich rozważaniach,
Sensem życia są dutki, cipki, i dobre jedzonko, bez małżeństwa i udawania jak to jest zajebiście siedząc po uszy w gównie i pieluchach, z rozlazłlą żona której okres przydatności dawno minął

bo żonkę to trzeba sobie fajną znaleźć; i fajna córunia będzie, o tak jak ta

MaRkEt TrAdEr napisał:

Jeszcze piękna przyroda, krajobrazy - to też dla mnie dużo znaczy. Dlatego te Tatry bo to chyba bez porównania przyjemniejszy widok w ostatnich chwilach życia niż jak tony blachy na ciebie się zwalają

Dla umysłu samobójcy to pewnie bez znaczenia

Dezerter napisał:

"Griechenland droht der Bankrott"

http://www.spiegel.de/wirtschaft/soziales/euro-bonds-esm-oder-ezb-was-rettet-den-euro-a-851062.html

Same nowości w tym "Szpiglu".

A tymczasem w Poznaniu ładna burza wczoraj przeszła, trochę przypominała burzę piaskową i apokalipsę w jednym.



W ogóle ostatnio niespotykane chmury da się zauważyć.

mimo swej mroczności ładne zdjęcie

nomad napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

Jeszcze piękna przyroda, krajobrazy - to też dla mnie dużo znaczy. Dlatego te Tatry bo to chyba bez porównania przyjemniejszy widok w ostatnich chwilach życia niż jak tony blachy na ciebie się zwalają

Dla umysłu samobójcy to pewnie bez znaczenia

Ja bym tam wolał zginąć w piknych okolicznościach przyrody niż gdzieś w dupie.

eSki poszły

Krótko
MISIEK MA PRZE...JE...BA...NE

MICHU napisał:

eSki poszły

tzn. poszły w sensie, że otworzyły się czy poszły (w pizdu) na stopie?

MaRkEt TrAdEr napisał:

MICHU napisał:

eSki poszły

tzn. poszły w sensie, że otworzyły się czy poszły (w pizdu) na stopie?

otworzyłem

MICHU napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

MICHU napisał:

eSki poszły

tzn. poszły w sensie, że otworzyły się czy poszły (w pizdu) na stopie?

otworzyłem

A na co? Pewnie DAX.. i edzio?

MICHU napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

MICHU napisał:

eSki poszły

tzn. poszły w sensie, że otworzyły się czy poszły (w pizdu) na stopie?

otworzyłem

zgrane p.zwrotne, ale co ja tam wiem, dax

nomad napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

Jeszcze piękna przyroda, krajobrazy - to też dla mnie dużo znaczy. Dlatego te Tatry bo to chyba bez porównania przyjemniejszy widok w ostatnich chwilach życia niż jak tony blachy na ciebie się zwalają

Dla umysłu samobójcy to pewnie bez znaczenia

A co zrobić, żeby komuś wybić to z głowy?
I żeby w ogóle zmienić mu nieco sposób postrzegania świata?
Masz tam jakieś rady zza Uralu?

MICHU napisał:

MICHU napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

MICHU napisał:

eSki poszły

tzn. poszły w sensie, że otworzyły się czy poszły (w pizdu) na stopie?

otworzyłem

zgrane p.zwrotne, ale co ja tam wiem, dax

czy mozemy zaliczyć, że pozycja podana on - line ?

Wczoraj oglądałem na Eurosport2 USA PRO CHALLENGE, 1. etap jankeskiej konqrencji dla Vuelty odbywającej się w górach w Colorado:



Coś niesamowitego jakie tam krajobrazy Wszystko wysoko w górach i w przeciwieństwie do europesjkich wyścigów żadnych wioch ze skaczącymi pajacami pomiędzy tylko sama przyroda:

http://www.vail.com/summer/events/usa-pro-cycling-challenge.aspx

W YUESEY to mają w wuj wypasione te parki narodowe. Tam se tak pojeździć to dopiero frajda.

Dezerter napisał:

nomad napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

Jeszcze piękna przyroda, krajobrazy - to też dla mnie dużo znaczy. Dlatego te Tatry bo to chyba bez porównania przyjemniejszy widok w ostatnich chwilach życia niż jak tony blachy na ciebie się zwalają

Dla umysłu samobójcy to pewnie bez znaczenia

A co zrobić, żeby komuś wybić to z głowy?
I żeby w ogóle zmienić mu nieco sposób postrzegania świata?
Masz tam jakieś rady zza Uralu?

nie mam pojęcia nie zetknąłem się, cza mu pewnie rewolucję w głowie zrobić,
poza tym w niektórych choroba, dowolna choroba, niekoniecznie samobójstwo tak głęboko już siedzi,
że nic nie idzie zrobić, no może o lekką śmierć się pomodlić,
cza zawsze wcześnie zadziałać.

MICHU napisał:

MICHU napisał:

MICHU napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

MICHU napisał:

eSki poszły

tzn. poszły w sensie, że otworzyły się czy poszły (w pizdu) na stopie?

otworzyłem

zgrane p.zwrotne, ale co ja tam wiem, dax

czy mozemy zaliczyć, że pozycja podana on - line ?

No pewnie, że można uznać.

nomad napisał:

Dezerter napisał:

nomad napisał:

MaRkEt TrAdEr napisał:

Jeszcze piękna przyroda, krajobrazy - to też dla mnie dużo znaczy. Dlatego te Tatry bo to chyba bez porównania przyjemniejszy widok w ostatnich chwilach życia niż jak tony blachy na ciebie się zwalają

Dla umysłu samobójcy to pewnie bez znaczenia

A co zrobić, żeby komuś wybić to z głowy?
I żeby w ogóle zmienić mu nieco sposób postrzegania świata?
Masz tam jakieś rady zza Uralu?

nie mam pojęcia nie zetknąłem się, cza mu pewnie rewolucję w głowie zrobić,
poza tym w niektórych choroba, dowolna choroba, niekoniecznie samobójstwo tak głęboko już siedzi,
że nic nie idzie zrobić, no może o lekką śmierć się pomodlić,
cza zawsze wcześnie zadziałać.

Był taki szwajcarski "doktor Śmierć", który za hajc pomagał w eutanazji nieuleczalnie chorym to go zbanowali

Edek h4, mówią, że Azja ojro qpuje

H2