pogoniłem L w okolicy 1,2985 od poniedziałq znowu zabawa udanego weekendu wszystkim życzę
Ja sobie 2 mikroloty zostawiłem. Wzajemnie.
...
No, no ... Juz po numerach zlecen widac ze to bedzie twoj najlepszy deal na forexie Pozycja na tyle fascynujaca ze radze Tobie - nioe zamykaj jej - zostaw, niech jeszcze wnuki sobie zobacza
...
A gdyby je tak zostawić, to kto wie, 1,5 roku przy odrobinie szczęścia z tych poziomów mogą przetrwać.
gumbas
Liczba postów : 5095 Age : 103 Registration date : 19/09/2008
[zobacz jaka zajebista mafia wychowali sobie niczego nieswiadome owce ktore gola jak chca.Idealan inzynieria spoleczna i biznesowa tworzysz klienta ktory ideologicznie identyfikuje sie z produktem, co wiecej sprawiasz ze obrona religii staje sie tez obroan ego a wiadomo ze wtedy beda walczyc do usranej smierci. jak kiedys kosciol zmieni zdanie (jak jzu zmienial wielokrotnie w sprawie celibatu,jezyka eucharystii,aborci etc) i powie ze pedaly sa dobre a in vitro cacy to tak izahary pierwszy zacznie sie z gejami sciskac.Jest tak dlatego ze wiara odebrala mu zdolnosc samodzielnego myslenia, to dogmaty i opinie innych (czytaj hierarchow) sa dla niego esencja istnienia,nie wlasny rozum. Fantastyczne zeby z wolnej i naturalnei sceptycznej i kierujacej sie rozumem istoty jak czlowiek zrobci taka marionetke. Brawo KK!
fajnie napisane, z werwą, tylko założenia są do dupy, czy już nikt nie pamięta, że istotą wiary nie jest obrona ego tylko jego wyniszczenie, no takie są założenia człowiek jest istotą niedoskonałą, Bóg doskonałą, więc człowiek się ogranicza, po to aby Bóg mógł go udoskonalić , jakkolwiek by to nie brzmiało i jakie reakcje czy skojarzenia wywoływało to jest podstawa teologii tylko w ogromnym uproszczeniu i to jest rożnica pomiędzy tzw. duchowością wschodu a religiami monoteistycznymi, tzw. duchowość wschodu poszukuje boskości człowieka z natury poprzez oczyszczenie ciała, umysłu, manipulacja energiami bla, bla, bla, religie monoteistyczne poszukują przebóstwienia człowieka z łaski, w jedny przypadku religie zakładają dążenie do siły, mocy, rozwijanie ego, w drugim asceze, wyrzeczenie, pokorę, panowanie nad popędami, potrzebami, emocjami czyli ograniczenie ego
a nie wydaje Cisie smieszne ze tak poteznej,doskonalej,wszechwiedzacej istocie jak Bog mialoby zalezec na tym zeby faceci biegali w sukienkach i nie mogli meic zon, ze zalezaloby jej na tym zeby ludzie gromadzili sie co tydzien w wielkim budynku i spiewali jakies archaiczne piesni, ze mialoby jej zalezec na tym czy jakis czlowiek wyzna grzechy czy nie i czy chodzi do kosciola czy tez nie?Kazdy kto zaczyna choc troche myslec rozumie ze neizaleznie od istnienia Boga to co dzieje sie na ziemi szczegolnie w sformalizowanych religiach nei ma nic wspolnego z wiara,teologia,transcendencja i czymkolwiek wznioslym. Zauwaz ze malo kto wysuwa zarzuty typu "propoagujecie wiare w cos co nie istnieje" (chociaz dla mnie to najwazniejszy argument bo dotyczy zwiazku etyki i prawdy) raczej ludzie w Polsce sie czepiaja konkretnych rzeczy a to i tak jest traktowane jako atak na BOGA co jest maksymalna bzdura, bo gdyby istnial bog w formie jaka sobei wyobrazasz to czy bylby tak malostkowy zeby sie przejmowac tym ze ktos go krytykuje?
Nawiązując do tego, co już wcześniej Ci mądrze napisał Strażnik - całe chrześcijaństwo na drodze duchowej za wzór stawia pokorę, prostotę, posłuszeństwo i miłość - dopóki nie oswoisz się z tymi wartościami, dopóty będziesz zauważał tylko "facetów biegających w sukienkach".. Odrzucasz istnienie, objawienie i sens Boga Chrześcijan, bo nie pasuje do jakiś Twoich wyobrażeń "awaryjnego boga" (gdyby jednak istniał), którego obraz sobie stworzyłeś. I jakoś mnie nie dziwi, że to co robi KK, może być śmieszne w oczach tego Twojego "boga". Jak widzisz konieczne jest pewne sformalizowanie Kościoła, bo inaczej zawsze znajdzie wielu podobnych Tobie "myślicieli" z własnymi pomysłami na "boga"..
Zachęcam Cię do poznania prawdy o Kościele, może wówczas zdejmiesz klapki ateisty i dostrzeżesz coś więcej niż wspomniane wczoraj "limuzyny biskupów". Łatwo się konfrontować z obłudą i zepsuciem w Kościele - wtedy czujemy się "nie gorsi", ale pamiętaj, że Kościół to wielu świętych ludzi, jak choćby owych 2149 polskich misjonarzy, którzy z poświęceniem życia służą codziennie odrzuconym i zapomnianym.
Pewno nie wiesz, że to więcej niż cały nasz wojskowy kontyngent w Afganistanie (1800) + wszyscy polscy biskupi (122) !!!
Ale aby dostrzec to i wiele innych rzeczy, trzeba wyjść z pewnej "mentalnej piwnicy" - czego Tobie życzę.
Pozdrawiam
2149 pomagajacych po to zeby kogos przekabacic na swojareligie,najwyzsza forma hipokryzji.Cos jak koles ktory daje jesc malej dziewczynce w zamian za inne korzysci.Jakby misjonarz pomagal a nei nawracal to bym rozumia la tak to tylko potwierdza to co powiedzialem i pokazuje oblude i hipokryzje.Poza tym nizideologizowanych wolontariuszy sa setki tysiecy na swiecie a nawet w Polsce sa ich dziesiatki tysiecy tyle ze oni sa NAPRAWDE bezinteresowni. I ja nie widze zadnego Boga bo wiara jest tylko ratunmkiem dla slabych ktozry nie umieja sobie poradzic z wielkoscia i zlozonoscia wszechswiata w pojedynke.Tym sie roznimy, jestes slabym pylkiem ktory potrzebuje ratunku nawet kosztem prawdy ja wole prawde jakkolwiek straszna by byla
Tu się znowu mylisz - nikt nikogo nie przekabaca, oczywiście głoszą ewangelię ale Kościół nikogo na siłę nie nawracaja. Najczęściej postawa i poświęcenie tych ludzi wyjątkowej wiary (misjonarzy) sprawia, że ludzie zaczynają szukać prawdy o ich Bogu.
Jest takie powiedzenie: Jeden człowiek może przyprowadzić konia do wodopoju, ale nawet dziesięciu nie jest w stanie zmusić go do picia!!! Nawrócenie jest Łaską.
Rozumiem, że Ty - jako "znawca" prawdy - ogarniasz i radzisz sobie z wielkością i złożonością wszechświata - gratuluję!
Ale nie martw się o słabość ludzi wierzących - to ludzie szczęśliwi, a tysiące z nich kiedyś i dzisiaj daje świadectwo, że potrafi bohatersko oddać życie za wiarę czy bliźniego. Coś co w Twojej ateistycznej kalkulacji zapewne nie mieści się w głowie..
Rozmowa z Tobą na te tematy nie ma sensu - zastanawia mnie jedynie, dlaczego ciągle zaczepnie odpowiadasz na moje posty - czemu Ciebie ateistę ten KK/Bóg tak męczy, że tyle swoich cennych i przecież ograniczonych "zasobów" i czasu poświęcasz ?
Pozdrawiam
REALISTA UFOTrader Senior
Liczba postów : 44319 Registration date : 03/09/2007
@Slum dog - nie wiem- może jakieś wspomnienia ludzi teraz uważane za reinkarnację @ Damian - przepraszam @ Argos - kilka razy już te błędy były likwidowane m.in wieża Babel
[zobacz jaka zajebista mafia wychowali sobie niczego nieswiadome owce ktore gola jak chca.Idealan inzynieria spoleczna i biznesowa tworzysz klienta ktory ideologicznie identyfikuje sie z produktem, co wiecej sprawiasz ze obrona religii staje sie tez obroan ego a wiadomo ze wtedy beda walczyc do usranej smierci. jak kiedys kosciol zmieni zdanie (jak jzu zmienial wielokrotnie w sprawie celibatu,jezyka eucharystii,aborci etc) i powie ze pedaly sa dobre a in vitro cacy to tak izahary pierwszy zacznie sie z gejami sciskac.Jest tak dlatego ze wiara odebrala mu zdolnosc samodzielnego myslenia, to dogmaty i opinie innych (czytaj hierarchow) sa dla niego esencja istnienia,nie wlasny rozum. Fantastyczne zeby z wolnej i naturalnei sceptycznej i kierujacej sie rozumem istoty jak czlowiek zrobci taka marionetke. Brawo KK!
fajnie napisane, z werwą, tylko założenia są do dupy, czy już nikt nie pamięta, że istotą wiary nie jest obrona ego tylko jego wyniszczenie, no takie są założenia człowiek jest istotą niedoskonałą, Bóg doskonałą, więc człowiek się ogranicza, po to aby Bóg mógł go udoskonalić , jakkolwiek by to nie brzmiało i jakie reakcje czy skojarzenia wywoływało to jest podstawa teologii tylko w ogromnym uproszczeniu i to jest rożnica pomiędzy tzw. duchowością wschodu a religiami monoteistycznymi, tzw. duchowość wschodu poszukuje boskości człowieka z natury poprzez oczyszczenie ciała, umysłu, manipulacja energiami bla, bla, bla, religie monoteistyczne poszukują przebóstwienia człowieka z łaski, w jedny przypadku religie zakładają dążenie do siły, mocy, rozwijanie ego, w drugim asceze, wyrzeczenie, pokorę, panowanie nad popędami, potrzebami, emocjami czyli ograniczenie ego
a nie wydaje Cisie smieszne ze tak poteznej,doskonalej,wszechwiedzacej istocie jak Bog mialoby zalezec na tym zeby faceci biegali w sukienkach i nie mogli meic zon, ze zalezaloby jej na tym zeby ludzie gromadzili sie co tydzien w wielkim budynku i spiewali jakies archaiczne piesni, ze mialoby jej zalezec na tym czy jakis czlowiek wyzna grzechy czy nie i czy chodzi do kosciola czy tez nie?Kazdy kto zaczyna choc troche myslec rozumie ze neizaleznie od istnienia Boga to co dzieje sie na ziemi szczegolnie w sformalizowanych religiach nei ma nic wspolnego z wiara,teologia,transcendencja i czymkolwiek wznioslym. Zauwaz ze malo kto wysuwa zarzuty typu "propoagujecie wiare w cos co nie istnieje" (chociaz dla mnie to najwazniejszy argument bo dotyczy zwiazku etyki i prawdy) raczej ludzie w Polsce sie czepiaja konkretnych rzeczy a to i tak jest traktowane jako atak na BOGA co jest maksymalna bzdura, bo gdyby istnial bog w formie jaka sobei wyobrazasz to czy bylby tak malostkowy zeby sie przejmowac tym ze ktos go krytykuje?
Nawiązując do tego, co już wcześniej Ci mądrze napisał Strażnik - całe chrześcijaństwo na drodze duchowej za wzór stawia pokorę, prostotę, posłuszeństwo i miłość - dopóki nie oswoisz się z tymi wartościami, dopóty będziesz zauważał tylko "facetów biegających w sukienkach".. Odrzucasz istnienie, objawienie i sens Boga Chrześcijan, bo nie pasuje do jakiś Twoich wyobrażeń "awaryjnego boga" (gdyby jednak istniał), którego obraz sobie stworzyłeś. I jakoś mnie nie dziwi, że to co robi KK, może być śmieszne w oczach tego Twojego "boga". Jak widzisz konieczne jest pewne sformalizowanie Kościoła, bo inaczej zawsze znajdzie wielu podobnych Tobie "myślicieli" z własnymi pomysłami na "boga"..
Zachęcam Cię do poznania prawdy o Kościele, może wówczas zdejmiesz klapki ateisty i dostrzeżesz coś więcej niż wspomniane wczoraj "limuzyny biskupów". Łatwo się konfrontować z obłudą i zepsuciem w Kościele - wtedy czujemy się "nie gorsi", ale pamiętaj, że Kościół to wielu świętych ludzi, jak choćby owych 2149 polskich misjonarzy, którzy z poświęceniem życia służą codziennie odrzuconym i zapomnianym.
Pewno nie wiesz, że to więcej niż cały nasz wojskowy kontyngent w Afganistanie (1800) + wszyscy polscy biskupi (122) !!!
Ale aby dostrzec to i wiele innych rzeczy, trzeba wyjść z pewnej "mentalnej piwnicy" - czego Tobie życzę.
Pozdrawiam
2149 pomagajacych po to zeby kogos przekabacic na swojareligie,najwyzsza forma hipokryzji.Cos jak koles ktory daje jesc malej dziewczynce w zamian za inne korzysci.Jakby misjonarz pomagal a nei nawracal to bym rozumia la tak to tylko potwierdza to co powiedzialem i pokazuje oblude i hipokryzje.Poza tym nizideologizowanych wolontariuszy sa setki tysiecy na swiecie a nawet w Polsce sa ich dziesiatki tysiecy tyle ze oni sa NAPRAWDE bezinteresowni. I ja nie widze zadnego Boga bo wiara jest tylko ratunmkiem dla slabych ktozry nie umieja sobie poradzic z wielkoscia i zlozonoscia wszechswiata w pojedynke.Tym sie roznimy, jestes slabym pylkiem ktory potrzebuje ratunku nawet kosztem prawdy ja wole prawde jakkolwiek straszna by byla
Tu się znowu mylisz - nikt nikogo nie przekabaca, oczywiście głoszą ewangelię ale Kościół nikogo na siłę nie nawracaja. Najczęściej postawa i poświęcenie tych ludzi wyjątkowej wiary (misjonarzy) sprawia, że ludzie zaczynają szukać prawdy o ich Bogu.
Jest takie powiedzenie: Jeden człowiek może przyprowadzić konia do wodopoju, ale nawet dziesięciu nie jest w stanie zmusić go do picia!!! Nawrócenie jest Łaską.
Rozumiem, że Ty - jako "znawca" prawdy - ogarniasz i radzisz sobie z wielkością i złożonością wszechświata - gratuluję!
Ale nie martw się o słabość ludzi wierzących - to ludzie szczęśliwi, a tysiące z nich kiedyś i dzisiaj daje świadectwo, że potrafi bohatersko oddać życie za wiarę czy bliźniego. Coś co w Twojej ateistycznej kalkulacji zapewne nie mieści się w głowie..
Rozmowa z Tobą na te tematy nie ma sensu - zastanawia mnie jedynie, dlaczego ciągle zaczepnie odpowiadasz na moje posty - czemu Ciebie ateistę ten KK/Bóg tak męczy, że tyle swoich cennych i przecież ograniczonych "zasobów" i czasu poświęcasz ?
Pozdrawiam
Odpowiadam Ci bo uwazam ze prawda i rozum maja znaczenie a dla Ciebie znaczenie ma dogmat i slepe posluszenstwo wiec faktycznie sie nie dogadamy bo na polu argumentow nie masz nic do przekazania
PINGWIN (Z MADAGASKARU)
Liczba postów : 6643 Location : madagaskar Registration date : 29/10/2007
"Mówiąc prościej, samo życie jest inteligentne i przeciwstawia się entropii jak każdy zaprojektowany system. W istocie rzeczy, w miarę upływu czasu staje się ono bardziej złożone, a nie mniej (jak to jest w normalnej chemii). Nie jest ono przypadkowe (weźmy np. DNA, dosłownie wielotomowe dzieło uporządkowanej informacji, łącznie z instrukcjami dotyczącymi projektu, budowy, naprawy, konserwacji i przystosowawczej ewolucji, zawartymi w każdej komórce i strukturze organizmu – czyli procesów, które są ukierunkowaną chemią, przeprowadzaną przez bardzo sprawne maszyny molekularne). Dodatkowo, [tak rozumiane] życie wykazuje tendencje preferowania wyboru, a nie przypadku, i to zarówno w swym planie, jak i funkcji. Szanse na to, żeby choć najmniejsza liczba najprostszych białek w aktywnej komórce zaistniała przez przypadek, są delikatnie mówiąc znikome, trochę jak szansa trafienia wygranej w totka cztery miliony razy pod rząd. Poza tym, jak wykazuje Shiller, przypadkowe mutacje, jakim podlega DNA, wydają się być planowo ograniczone z uprzywilejowaniem mutacji funkcjonalnych i odsianiem nieproduktywnych opcji na mocy wrodzonej degeneracji kodowania DNA. (Zob. rozdział 13 książki i schematy aminokwasów w dodatkach na końcu. W skrócie, mutacje ograniczają się do dwu wyraźnie zgrupowanych opcji – aminokwasy z jednej grupy nigdy nie zastępują bezpośrednio aminokwasów z innej grupy, co ogranicza liczbę możliwych mutacji.)
Zapożyczając i adaptując analogię z książki Shillera, powiedzmy, że ktoś weźmie dziesięć tysięcy groszowych monet i rzuci je w powietrze. (I beztrosko załóżmy, że ma wystarczająco duże dłonie, by to zrobić.) Jakkolwiek szansa, że wszystkie monety wylądują reszką do góry, jest dokładnie taka sama, jak każdej innej kombinacji, jednakże co byście pomyśleli, widząc wszystkie te grosiki leżące na podłodze reszkami do góry?"
tylko bóg/absolut ma takie szczęście
nomad
Liczba postów : 21004 Location : Narewka Registration date : 20/01/2008
Nie rób jaj, przyszły tydzień wzrostowy, weź sobie trochę elek, zamknij 90% na koniec tygodnia, resztę zostaw na dłużej i będzie ok. 200-300 pkt. powinno jeszcze wzrosnąć z palcem w nosie.
nomad
Liczba postów : 21004 Location : Narewka Registration date : 20/01/2008
Tu się znowu mylisz - nikt nikogo nie przekabaca, oczywiście głoszą ewangelię ale Kościół nikogo na siłę nie nawracaja. Najczęściej postawa i poświęcenie tych ludzi wyjątkowej wiary (misjonarzy) sprawia, że ludzie zaczynają szukać prawdy o ich Bogu.
Jest takie powiedzenie: Jeden człowiek może przyprowadzić konia do wodopoju, ale nawet dziesięciu nie jest w stanie zmusić go do picia!!! Nawrócenie jest Łaską.
Rozumiem, że Ty - jako "znawca" prawdy - ogarniasz i radzisz sobie z wielkością i złożonością wszechświata - gratuluję!
Ale nie martw się o słabość ludzi wierzących - to ludzie szczęśliwi, a tysiące z nich kiedyś i dzisiaj daje świadectwo, że potrafi bohatersko oddać życie za wiarę czy bliźniego. Coś co w Twojej ateistycznej kalkulacji zapewne nie mieści się w głowie..
Rozmowa z Tobą na te tematy nie ma sensu - zastanawia mnie jedynie, dlaczego ciągle zaczepnie odpowiadasz na moje posty - czemu Ciebie ateistę ten KK/Bóg tak męczy, że tyle swoich cennych i przecież ograniczonych "zasobów" i czasu poświęcasz ?
Pozdrawiam
Odpowiadam Ci bo uwazam ze prawda i rozum maja znaczenie a dla Ciebie znaczenie ma dogmat i slepe posluszenstwo wiec faktycznie sie nie dogadamy bo na polu argumentow nie masz nic do przekazania
Jesteś głuchy na moje wyjaśnienia w temacie wiary i Kościoła. Zatem przejdźmy do Twojego świata "prawdy i rozumu" - rozumiem, że jako oświecony ateista jesteś wyznawcą teorii Darwina ?
Rozumiem, że założenie powstania życia z niczego, przez miliardy lat przyjmujesz jako "prawdę objawioną" ?
Nie przeszkadza Ci, że do dzisiaj nikt ze świata naukowego nie ustosunkował się rzeczowo do tez związanych z nieredukowalną złożonością i teorią inteligentnego projektu napisanych w "Czarnej księdze Darwina" przez M.Behego ?
Poczytaj co się dzieje w tych tematach - jakich dowodów dostarcza dzisiejsza genetyka, czy paleontologia.. Korea południowa wycofuje ewolucję z podręczników.
Pozdrawiam
Janko Traderroo
Liczba postów : 4804 Age : 52 Location : okolice Roztocza Registration date : 08/07/2009
http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/664333,amerykanski_sad_wstrzymal_wydalenie_uczennicy_ktora_nie_chce_nosic_czipa.html zaczyna się....
"Hernandez odmówiła noszenia identyfikatora z powodów religijnych, powołując się na opis z księgi Objawienia św. Jana z Ewangelii, w którym bestia apokaliptyczna "sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło", Obj. 13,16 (cyt. wg Biblii Tysiąclecia). Twierdzi, że znamienia bestii nosić nie będzie. Za takie znamię uznawany bywa czasem w niektórych społecznościach religijnych kod kreskowy. Taki kod mają też szkolne identyfikatory."
Ostatnio zmieniony przez Janek Trader dnia Pią 23 Lis 2012, 20:48, w całości zmieniany 1 raz
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007