UFO - 06.05.2014r

dziad napisał:

Aligator napisał:

dziad napisał:

Aligator napisał:

dziad napisał:

Aligator napisał:

Kupują jeszcze sygnały?

...
Gdziee tam kupują..... Antek wolał nicka zmienić niż butelkę łyski postawić (przegraną- 53 zeta w Biedronce). Musi być ciężko gdyby nie Paint i Photoshop to by było tragicznie!!!

Antek na wieś miał się wyprowadzić bo już zarobił. Bedzie siał i zbierał. Na szeryfa ma startować.
Mało ludzie piszą, pogrom wśród spekulantów.   

Mówiłeś S na Edzia, a tu rośnie. Widzisz i nie grzmisz.

...
Wywaliło mnie z tej S już za pierwszyn razem , teraz odnowiłem i też niewiele brakło do SL. Uważam jednak nadal że S z tych poziomów da zarobić! pzdr dziad...

życzeniowe to S.  

...
Zakładałem i pisałem o tym że ostatnie szczyty będą jeszcze testowane ale uważam że nie zostaną pokonane. A przynajmniej nie zostaną pokonane z marszu i będę miał czas na podjęcie decyzji. W tym momencie jestem na + a jeszcze 7 pips i przechodzę na BE. Zarabianie jest..................

Jak ma spadać to muszą porządnie S przeczołgać.
U mnie wychodzi ze odwiedzą okolice 4100 ale chyba jeszcze nie teraz.

Aligator napisał:

kamikaze napisał:

REALISTA napisał:

chyba żyd już nie ma komu towaru wciskać

ostatnio jakiś anal pisał o 2250 na sapinie, albo wyżej
dopiero potem spadki   
taki sam poziom wyszedł mi 1.5 roku temu, jak zgrubnie analizowałem rynek próbując zgadnąć koniec rynku byka u jankesa
przy 2250 bańka będzie taka, że nawet idiota po lobotomii powie dość   

5tys przed nami   

na midwigu czy na nasdaq ?  a może na didżeju ?

REALISTA napisał:

Aligator napisał:

kamikaze napisał:

REALISTA napisał:

chyba żyd już nie ma komu towaru wciskać

ostatnio jakiś anal pisał o 2250 na sapinie, albo wyżej
dopiero potem spadki   
taki sam poziom wyszedł mi 1.5 roku temu, jak zgrubnie analizowałem rynek próbując zgadnąć koniec rynku byka u jankesa
przy 2250 bańka będzie taka, że nawet idiota po lobotomii powie dość   

5tys przed nami   

na midwigu czy na nasdaq ?  a może na didżeju ?

na złocie

REALISTA napisał:

Aligator napisał:

kamikaze napisał:

REALISTA napisał:

chyba żyd już nie ma komu towaru wciskać

ostatnio jakiś anal pisał o 2250 na sapinie, albo wyżej
dopiero potem spadki   
taki sam poziom wyszedł mi 1.5 roku temu, jak zgrubnie analizowałem rynek próbując zgadnąć koniec rynku byka u jankesa
przy 2250 bańka będzie taka, że nawet idiota po lobotomii powie dość   

5tys przed nami   

na midwigu czy na nasdaq ?  a może na didżeju ?

Tak nisko chcesz brać S.   

REALISTA napisał:

Aligator napisał:

kamikaze napisał:

REALISTA napisał:

chyba żyd już nie ma komu towaru wciskać

ostatnio jakiś anal pisał o 2250 na sapinie, albo wyżej
dopiero potem spadki   
taki sam poziom wyszedł mi 1.5 roku temu, jak zgrubnie analizowałem rynek próbując zgadnąć koniec rynku byka u jankesa
przy 2250 bańka będzie taka, że nawet idiota po lobotomii powie dość   

5tys przed nami   

na midwigu czy na nasdaq ?  a może na didżeju ?

na wszystkim

filip napisał:

REALISTA napisał:

Aligator napisał:

kamikaze napisał:

REALISTA napisał:

chyba żyd już nie ma komu towaru wciskać

ostatnio jakiś anal pisał o 2250 na sapinie, albo wyżej
dopiero potem spadki   
taki sam poziom wyszedł mi 1.5 roku temu, jak zgrubnie analizowałem rynek próbując zgadnąć koniec rynku byka u jankesa
przy 2250 bańka będzie taka, że nawet idiota po lobotomii powie dość   

5tys przed nami   

na midwigu czy na nasdaq ?  a może na didżeju ?

na wszystkim

5 tysięcy na wiguni 20 ... fiu fiu !!! EX-iu by całe UFO zablokował swoimi posatmi   

jankesów pojebało, oni spadają   
  

MICHU napisał:

Witam !!!

W cuda to Ja nie wierzę ale zaczynam wierzyć w Boga.   

Jesteście kochani.   

Ps. Pietruszka / jeśli czytasz / trzymaj proszę Cię dla Mnie miejsce w  .
Nadal liczysz się tylko Ty.   

      

Musimy zaufać mądrzejszym i bardziej doświadczonym, Oni wiedzą najlepiej.

Serdeczne Pozdrowienia dla wszystkich ludzi dobrej woli i wielkiego serca.

Miszka.  

dziękuje za zaufanie
również pozdrawiam

HIOB napisał:

MICHU napisał:

Witam !!!

W cuda to Ja nie wierzę ale zaczynam wierzyć w Boga.   

Jesteście kochani.   

Ps. Pietruszka / jeśli czytasz / trzymaj proszę Cię dla Mnie miejsce w  .
Nadal liczysz się tylko Ty.   

      

Musimy zaufać mądrzejszym i bardziej doświadczonym, Oni wiedzą najlepiej.

Serdeczne Pozdrowienia dla wszystkich ludzi dobrej woli i wielkiego serca.

Miszka.  

dziękuje za zaufanie
również pozdrawiam

...
Michu , napisz coś więcej o tym Pietruszce , kto to jest??? Rozumiem że to nie Piotrek691 bo On mi pisał że o liczeniu czegokolwiek z Tobą mowy nie ma.
Również pozdrawiam! d.....

Fajnie tak złapać ekstremum na pełnym zaangażowaniu a potem zredukować.
Można postawić daleko stopa i nie patrzeć w wykres.

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

Dave napisał:

Na stronie Rady ds. Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka przy prezydencie Rosji pojawił się na chwilę raport, w którym przedstawiono zupełnie inne niż oficjalne wyniki referendum na Krymie - informuje "Forbes".

Zgodnie z raportem frekwencja zamiast 83 proc. wyniosła 30 proc., a za niepodległością głosowało 50 proc., a nie 97 proc. osób, które poszły do urn. Tym samym odłączenie od Ukrainy poparło w referendum zaledwie 15 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców Krymu.

Raport zaraz zniknął ze strony Rady i nikt nie odniósł się do jego prawdziwości.


  

Ruskie zawsze kłamali, kłamią i kłamać będą toteż w najmniejszym stopniu nie jestem zdziwony.

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

samolot latał dla zmyłki , a zagłuszali go z łodzi podwodnej  

a co do grubości stali w statkach to myślę że generał jak wróci z kontraktu z groszem i będzie chciał przykozaczyć to wszystko w tej materii wyjaśni   

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

sugerujesz ze te 5tki z fizyki u kaczora to mogą być za słoninę, masło i kosze jaj?

  

MoralnyNiepokój napisał:

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

w każdym bądź razie
czymś z końcówką -jem

HIOB napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

sugerujesz ze te 5tki z fizyki u kaczora to mogą być za słoninę, masło i kosze jaj?

  

Kaczor, zdejmuj świadectwo ze ściany i wklejaj skan
Zobaczymy czy miałeś czerwony pasek   

jako że dzień bez JKM dniem straconym chciałem powiedzieć ,że dziś ów człowiek zdobył dziś zapewno głos kaczora mówiąc ,że z kopalń należy wyjebać wszystkie związki wpiździec   

mariner napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

w każdym bądź razie
czymś z końcówką  -jem

Końcówką powiadasz? Wot gieroj, ja bym swojej nie ryzykował

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

wiadomo jak działa radar: emituje fale i zbiera odbicia od obiektu
dlatego idea by razem z odbiciami wysłać sygnał zagłuszający, najlepiej skoncentrowany, o mocy tysięcy razy silniejszej niż samo odbicie, wydaje się dość oczywista
i nie bardzo widać jak przed takim prostym w sumie postępowaniem się bronić
wcale by mnie nie zdziwiło jakby ruscy opanowali skutecznie technikę rozprawiania się z systemem Aegis
wiadomo że zbrojenia to walka o kasę i czasem produkują rzeczy które łatwo zniszczyć przeciwnikowi
ale takie fakty są ukrywane bo kontrakty idą w miliardy i kto by się tam przejmował że może kiedyś ruskie myśliwce zatopią kilka amerykańskich niszczycieli
to nawet lepiej bo będą potrzebne nowe wraz z systemem Aegis 2   

MoralnyNiepokój napisał:

HIOB napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

sugerujesz ze te 5tki z fizyki u kaczora to mogą być za słoninę, masło i kosze jaj?

  

Kaczor, zdejmuj świadectwo ze ściany i wklejaj skan
Zobaczymy czy miałeś czerwony pasek   

czerwony pasek z dupy już dawno zszedł  

kamikaze napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

wiadomo jak działa radar: emituje fale i zbiera odbicia od obiektu
dlatego idea by razem z odbiciami wysłać sygnał zagłuszający, najlepiej skoncentrowany, o mocy tysięcy razy silniejszej niż samo odbicie, wydaje się dość oczywista
i nie bardzo widać jak przed takim prostym w sumie postępowaniem się bronić
wcale by mnie nie zdziwiło jakby ruscy opanowali skutecznie technikę rozprawiania się z systemem Aegis
wiadomo że zbrojenia to walka o kasę i czasem produkują rzeczy które łatwo zniszczyć przeciwnikowi
ale takie fakty są ukrywane bo kontrakty idą w miliardy i kto by się tam przejmował że może kiedyś ruskie myśliwce zatopią kilka amerykańskich niszczycieli
to nawet lepiej bo będą potrzebne nowe wraz z systemem Aegis 2   

Takie "gry elektroniczne" to trochę jak partyjka pokera. Zawody oszustów. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby aegis był wystawiony na wabia, a Amerykanie przetestowali po cichu aegis 2.5 i okazało się, że działa pomimo zakłóceń. Reszta historii to zasłona dymna.

zibi napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

HIOB napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

sugerujesz ze te 5tki z fizyki u kaczora to mogą być za słoninę, masło i kosze jaj?

  

Kaczor, zdejmuj świadectwo ze ściany i wklejaj skan
Zobaczymy czy miałeś czerwony pasek   

czerwony pasek z dupy już dawno zszedł  

pamiątkowy laczek pewnie jeszcze gdzieś leży

  

OpCjOnEr napisał:

Dave napisał:

Na stronie Rady ds. Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka przy prezydencie Rosji pojawił się na chwilę raport, w którym przedstawiono zupełnie inne niż oficjalne wyniki referendum na Krymie - informuje "Forbes".

Zgodnie z raportem frekwencja zamiast 83 proc. wyniosła 30 proc., a za niepodległością głosowało 50 proc., a nie 97 proc. osób, które poszły do urn. Tym samym odłączenie od Ukrainy poparło w referendum zaledwie 15 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców Krymu.

Raport zaraz zniknął ze strony Rady i nikt nie odniósł się do jego prawdziwości.


  

Ruskie zawsze kłamali, kłamią i kłamać będą toteż w najmniejszym stopniu nie jestem zdziwony.

najlepszy był tekst kłamcy ławrowa, że wybory 25 maja będą nieważne, bo jak można głosować pod lufami karabinów
a na krymie było ok   

ruskich to najlepiej w ogóle nie słuchać, bo im słowa służą jedynie do prowadzenia wojny informacyjnej
jedynie to co rusek robi jest istotne

zibi napisał:

jako że dzień bez JKM dniem straconym chciałem powiedzieć ,że dziś ów człowiek zdobył dziś zapewno głos kaczora mówiąc ,że z kopalń należy wyjebać wszystkie związki wpiździec   

"połowę służb ochroniarskich bym zwolnił w piździec, połowę policji i tą straż miejska wyjebał....
bo mi teraz pierdoli jak wywiad udzielam"

kamikaze napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

wiadomo jak działa radar: emituje fale i zbiera odbicia od obiektu
dlatego idea by razem z odbiciami wysłać sygnał zagłuszający, najlepiej skoncentrowany, o mocy tysięcy razy silniejszej niż samo odbicie, wydaje się dość oczywista
i nie bardzo widać jak przed takim prostym w sumie postępowaniem się bronić
wcale by mnie nie zdziwiło jakby ruscy opanowali skutecznie technikę rozprawiania się z systemem Aegis
wiadomo że zbrojenia to walka o kasę i czasem produkują rzeczy które łatwo zniszczyć przeciwnikowi
ale takie fakty są ukrywane bo kontrakty idą w miliardy i kto by się tam przejmował że może kiedyś ruskie myśliwce zatopią kilka amerykańskich niszczycieli
to nawet lepiej bo będą potrzebne nowe wraz z systemem Aegis 2   

kosie tam takie zakłócenia w ogóle nie przeszkadzają , a do tego taki podstęp ,że to niby antena   

MoralnyNiepokój napisał:

kamikaze napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

wiadomo jak działa radar: emituje fale i zbiera odbicia od obiektu
dlatego idea by razem z odbiciami wysłać sygnał zagłuszający, najlepiej skoncentrowany, o mocy tysięcy razy silniejszej niż samo odbicie, wydaje się dość oczywista
i nie bardzo widać jak przed takim prostym w sumie postępowaniem się bronić
wcale by mnie nie zdziwiło jakby ruscy opanowali skutecznie technikę rozprawiania się z systemem Aegis
wiadomo że zbrojenia to walka o kasę i czasem produkują rzeczy które łatwo zniszczyć przeciwnikowi
ale takie fakty są ukrywane bo kontrakty idą w miliardy i kto by się tam przejmował że może kiedyś ruskie myśliwce zatopią kilka amerykańskich niszczycieli
to nawet lepiej bo będą potrzebne nowe wraz z systemem Aegis 2   

Takie "gry elektroniczne" to trochę jak partyjka pokera. Zawody oszustów. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby aegis był wystawiony na wabia, a Amerykanie przetestowali po cichu aegis 2.5 i okazało się, że działa :Dpomimo zakłóceń. Reszta historii to zasłona dymna.

no ale prawie 30 tu marynarzy sie popłakało i wrócą do remontu piaskarek po sezonie zimowym

kamikaze napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

wiadomo jak działa radar: emituje fale i zbiera odbicia od obiektu
dlatego idea by razem z odbiciami wysłać sygnał zagłuszający, najlepiej skoncentrowany, o mocy tysięcy razy silniejszej niż samo odbicie, wydaje się dość oczywista
i nie bardzo widać jak przed takim prostym w sumie postępowaniem się bronić
wcale by mnie nie zdziwiło jakby ruscy opanowali skutecznie technikę rozprawiania się z systemem Aegis
wiadomo że zbrojenia to walka o kasę i czasem produkują rzeczy które łatwo zniszczyć przeciwnikowi
ale takie fakty są ukrywane bo kontrakty idą w miliardy i kto by się tam przejmował że może kiedyś ruskie myśliwce zatopią kilka amerykańskich niszczycieli
to nawet lepiej bo będą potrzebne nowe wraz z systemem Aegis 2   

Zobacz jakiej wielkosci sa radary i pomysl jak ciezkie i duze musialoby byc takie urzadzenie a pozniej pomysl jaki jest udzwig mysliwca.

No i ten tekst o tym ze 27 wojskowych zlozylo REZYGNACJE (jako kontraktowi zolnierze amerykanscy) to w ogole bzdura.
Takie cos w USA to by byla dezercja a nie zadna "rezygnacja"

rafalx napisał:

zibi napisał:

jako że dzień bez JKM dniem straconym chciałem powiedzieć ,że dziś ów człowiek zdobył dziś zapewno głos kaczora mówiąc ,że z kopalń należy wyjebać wszystkie związki wpiździec   

"połowę służb ochroniarskich bym zwolnił w piździec, połowę policji i tą straż miejska wyjebał....
bo mi teraz pierdoli jak wywiad udzielam"

kultowy tekst  

dodam ,że straż marszałkowską , należało by odmłodzić , bo tam sami wojskowi emeryci   

kaczor napisał:

kamikaze napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

kaczor napisał:

HIOB napisał:

inwestor napisał:

Kiedy ranne wstają zorze....

tu zorka tu zorka.....cel bezbronny, amerykańce dławią sie własnym językiem

10 kwietnia niszczyciel „Donald Cook” z pociskami manewrującymi „Tomahawk” wszedł na wody neutralne Morza Czarnego. Pojawienie się amerykańskich okrętów wojennych na tych wodach jest sprzeczne z Konwencją Montreux - o rodzaju i okresie pobytu na Morzu Czarnym okrętów wojskowych krajów, które nie mają dostępu do tego morza.
W odpowiedzi Rosja wysłała nieuzbrojonego Su-24 do oblotu amerykańskiego niszczyciela. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, był on wyposażony w najnowszy rosyjski kompleks walki radioelektronicznej. Według tej wersji „Aegis” już z daleka zauważył podejścia z powietrza, zabrzmiał alarm bojowy. Amerykańskie radary oszacowały kurs kolizji z celem. I nagle wszystkie ekrany zgasły, „Aegis” przestał działać, pociski nie mogły otrzymać informacji z nakierowaniem. A Su-24 w międzyczasie przeleciał nad pokładem niszczyciela, wykonał manewr chandelle i zasymulował atak rakietowy na cel. Potem zawrócił i powtórzył manewr. I tak 12 razy.
Sądząc po wszystkim wszystkie próby ożywienia „Aegis” i przekazania informacji o celowaniu do systemu obrony powietrznej zakończyły się niepowodzeniem.
Okazało się, że frontowy bombowiec bez broni, ale z urządzeniami do zagłuszania radarów wroga na pokładzie, zadziałał przeciwko niszczycielowi. Widocznie algorytm pracy radaru na niszczycielu w systemie „Aegis” pod wpływem systemu zagłuszania radioelektronicznego na pokładzie Su-24 nie zadziałał. Najbardziej zaawansowany system, zwłaszcza jego informacyjna, radiolokacyjna część, nie zadziałała właściwie.
Jak donoszą zagraniczne media, po incydencie „Donald Cook” w trybie nadzwyczajnym udał się do portu w Rumunii.
27 osób z załogi złożyło rezygnację. Podobno wszystkie 27 osób napisało, że nie mają zamiaru ryzykować swoim życiem. Pośrednio potwierdza to także oświadczenie Pentagonu. Twierdzi ono, że działania zdemoralizowały załogę amerykańskiego okrętu

http://defence.pk/threads/russian-su-24-scores-off-against-the-american-uss-donald-cook.310445/

Widac slabo z kasa u Ciebie skoro juz musisz u ruskich brac pensje za ich propagande  

Przede wszystkim my nigdy bysmy sie nie dowiedzieli czy zadzialal czy nie to raz ,dwa ze to oczywiste ze nie zestrzelili rosyjskiego mysliwca (bo nie mieli powodu) wiec twierdzenie ze skoro tego nie zrobili to system nie dziala jest smieszne.

Zalozenie ze jeden mysliwiec (gdzie waga jest bardzo istotnai wszystko co jest montowane musi bcy male) jest w stanei zakłócić cokolwiek w statku, w ktorym sa grube centymetry stali tez jest smieszny ale nie kazdy mial piatke z fizyki w podstawowce   

Nie trzeba zagłuszać niczego w środku statku. Wystarczy zagłuszyć anteny, które są na zewnątrz (albo strącić je kijem )

wiadomo jak działa radar: emituje fale i zbiera odbicia od obiektu
dlatego idea by razem z odbiciami wysłać sygnał zagłuszający, najlepiej skoncentrowany, o mocy tysięcy razy silniejszej niż samo odbicie, wydaje się dość oczywista
i nie bardzo widać jak przed takim prostym w sumie postępowaniem się bronić
wcale by mnie nie zdziwiło jakby ruscy opanowali skutecznie technikę rozprawiania się z systemem Aegis
wiadomo że zbrojenia to walka o kasę i czasem produkują rzeczy które łatwo zniszczyć przeciwnikowi
ale takie fakty są ukrywane bo kontrakty idą w miliardy i kto by się tam przejmował że może kiedyś ruskie myśliwce zatopią kilka amerykańskich niszczycieli
to nawet lepiej bo będą potrzebne nowe wraz z systemem Aegis 2   

Zobacz jakiej wielkosci sa radary i pomysl jak ciezkie i duze musialoby byc takie urzadzenie a pozniej pomysl jaki jest udzwig mysliwca.

No i ten tekst o tym ze 27 wojskowych zlozylo REZYGNACJE (jako kontraktowi zolnierze amerykanscy) to w ogole bzdura.
Takie cos w USA to by byla dezercja a nie zadna "rezygnacja"

oni ciągle sikają po nogach, to zagubieni chłopcy potrzebujący stalej opieki
lekarz psychiatra wypisał im prozak i dał żółte papiery na nową drogę życia