arabscy uchodźcy !!!

Sir Nick napisał:

Dave napisał:

dex napisał:

REALISTA napisał:

dex napisał:

REALISTA napisał:

dex napisał:

REALISTA napisał:

Pieniądze to nie wszystko Dex. Chodzi jeszcze o coś takiego, jak Europa z jej wartościami, historią, szacunkiem do jednostki. To wszystko zaczyna się walić, jest niszczone przez eurodebili . To co odwala Merkelowa woła o pomstę do nieba.
Ta duża fala uchodźców zaczęła się praktycznie z dnia na dzień. Ktoś za tym stoi, bo ewidentnie jest to dobrze zorganizowane, sfinansowane i skoordynowane. Kiedyś wkleiłem tu artykuł, że może stać za tym Turcja, ale chyba to nie jest dobry trop... no może częściowo.

Wiem, pieniądze to nie wszystko, ale są lepszym lub gorszym wyznacznikiem jaka jest skala problemu, oraz jakie są ograniczenia i możliwości jego rozwiazania.

To jest psychologia tłumu i nikt tego nie kontroluje.
A kto to nieświadomie skoordynował i zoorganizował jest dla mnie jasne - USA.
USA sprzedawało ropę całemu światu i nie dzieliło się zyskiem ze wszystkimi Arabami tylko z dyktatorami postawionymi przez służby specjalne, bo tak było taniej.
To co się dzieje to efekt polityki Stanów Zjednoczonych w regionie od ponad pół wieku.

Nie można uratować Europejskiego szacunku do jednostki nie szanując uchodźców jako jednostek.
Więc albo damy im wjechać i być może uda się nam zachować nasze wartości (co będzie trudne), albo ogrodzimy sie murem, zaczniemy do nich strzelać i sami się tych wartości wyprzemy.

Już jest za późno i nie ma łatwego wyjścia z tej sytuacji, bez względu na to co zrobi Merkel.

CYTAT :
"dziennikarz Sky News Jonathana Samuelsa, dotarł do "książeczki uchodźcy" wyjaśniającej wszystko co trzeba aby ruszyć w drogę do "raju" w Unii Europejskiej. Okazuje się, że druk tych książeczek finansuje między innymi organizacja W2eu czyli Welcome To Europe, należąca do słynnego "filantropa" Georga Sorosa, można tam przeczytać wiele wskazówek odnośnie tego jak dostać się do Europy. Jest wiele adresów w różnych krajach, które mają rzekomo stanowić punkt zaczepienia dla każdego kto chce znaleźć się w Europie.
Napisaną po arabsku książeczkę z podstawowymi informacjami koniecznymi dla uchodźców, w tym mapami i poradami co do tego jak wyekwipować się w drogę do Europy. Jeśli działalność organizacji pana Sorosa nie jest zachęcaniem do tego co właśnie widzimy w Europie, to jak ją nazwać? Miłosierdzie czy sprawcze pomocnictwo w zalaniu Europy islamistami."

Zastanów się, gdybyś, jako Polak, dostał "książeczkę uchodźcy" jak dojechać do UK, ruszyłbyś w drogę?
Czy ruszyłbyś w drogę dopiero wtedy, gdyby twojego ojca zaszlachtowano maczetą, a twoje dzieci nie miałyby co jeść?

SZCZERZE MÓWIĄC, NIE BARDZO ROZUMIEM.
sugerujesz, że ci wszyscy zdrowi mężczyźni faktycznie uciekają przed wojną, bo im zaszlachtowano rodziny ?! A nawet jeśli ( choć chyba sam w to nie wierzysz ) , to niech chwytają za broń i walczą za swój kraj. Wolność nie jest dana raz na zawsze. Nasi dziadowie musieli walczyć i z ruskimi i z Niemcami.

Człowiek nie potrzebuje wiele - bezpieczeństwo, dom i żywność.
Wiekszość z nich nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa rodzinie, straciło dom w wyniku wojny lub po prostu głoduje.
Nie mówię że wszyscy, ale większość. Nawet Polacy emigrowali z powodu wysokich cen mieszkań.

A porównanie sytuacji na bliskim wschodzie do Polski nie jest trafne, bo to jest wojna domowa, której w Polsce nigdy nie było.

realista,

czy gdyby atakowały mocherowe legiony ojca rydzyka, paląc na stosie niewierzących  i innowierców w imię boga i tworzenia państwa katolickiego.

też byś walczył ?

bo tam właśnie coś takiego właśnie jest.

Nie wiem jak wy, ale gdyby była wojna domowa w Polsce to w bezpieczne miejsce wysłałbym najpierw swoją żonę i dzieci. Nie wiem jeszcze czy bym sam walczył (bo to trudno określić jeśli nie ma faktycznego zagrożenia), bo jeśli by wystarczyło kasy to pewnie uciekałbym razem z rodziną aby i w drodze im pomóc. Jeśli chodzi o falę "uchodźców" to sprawa tam wygląda zupełnie inaczej
Uciekają właśnie młodzi w sile wieku (najbardziej sprawni fizycznie i psychicznie żołnierze), a na "terenach walk" pozostały bezbronne kobiety i dzieci!
To chyba jednak dziwne.
Wygląda to na wyprawę po socjal, a nie względy bezpieczeństwa.

Ser Nick,


albo wyjeżdżają ci "najzdrowsi" którym najłatwiej jest się gdzieś zaczepić i ściągnąć resztę.

Sir Nick napisał:

Dave napisał:

dex napisał:

REALISTA napisał:

dex napisał:

REALISTA napisał:

dex napisał:

Wiem, pieniądze to nie wszystko, ale są lepszym lub gorszym wyznacznikiem jaka jest skala problemu, oraz jakie są ograniczenia i możliwości jego rozwiazania.

To jest psychologia tłumu i nikt tego nie kontroluje.
A kto to nieświadomie skoordynował i zoorganizował jest dla mnie jasne - USA.
USA sprzedawało ropę całemu światu i nie dzieliło się zyskiem ze wszystkimi Arabami tylko z dyktatorami postawionymi przez służby specjalne, bo tak było taniej.
To co się dzieje to efekt polityki Stanów Zjednoczonych w regionie od ponad pół wieku.

Nie można uratować Europejskiego szacunku do jednostki nie szanując uchodźców jako jednostek.
Więc albo damy im wjechać i być może uda się nam zachować nasze wartości (co będzie trudne), albo ogrodzimy sie murem, zaczniemy do nich strzelać i sami się tych wartości wyprzemy.

Już jest za późno i nie ma łatwego wyjścia z tej sytuacji, bez względu na to co zrobi Merkel.

CYTAT :
"dziennikarz Sky News Jonathana Samuelsa, dotarł do "książeczki uchodźcy" wyjaśniającej wszystko co trzeba aby ruszyć w drogę do "raju" w Unii Europejskiej. Okazuje się, że druk tych książeczek finansuje między innymi organizacja W2eu czyli Welcome To Europe, należąca do słynnego "filantropa" Georga Sorosa, można tam przeczytać wiele wskazówek odnośnie tego jak dostać się do Europy. Jest wiele adresów w różnych krajach, które mają rzekomo stanowić punkt zaczepienia dla każdego kto chce znaleźć się w Europie.
Napisaną po arabsku książeczkę z podstawowymi informacjami koniecznymi dla uchodźców, w tym mapami i poradami co do tego jak wyekwipować się w drogę do Europy. Jeśli działalność organizacji pana Sorosa nie jest zachęcaniem do tego co właśnie widzimy w Europie, to jak ją nazwać? Miłosierdzie czy sprawcze pomocnictwo w zalaniu Europy islamistami."

Zastanów się, gdybyś, jako Polak, dostał "książeczkę uchodźcy" jak dojechać do UK, ruszyłbyś w drogę?
Czy ruszyłbyś w drogę dopiero wtedy, gdyby twojego ojca zaszlachtowano maczetą, a twoje dzieci nie miałyby co jeść?

SZCZERZE MÓWIĄC, NIE BARDZO ROZUMIEM.
sugerujesz, że ci wszyscy zdrowi mężczyźni faktycznie uciekają przed wojną, bo im zaszlachtowano rodziny ?! A nawet jeśli ( choć chyba sam w to nie wierzysz ) , to niech chwytają za broń i walczą za swój kraj. Wolność nie jest dana raz na zawsze. Nasi dziadowie musieli walczyć i z ruskimi i z Niemcami.

Człowiek nie potrzebuje wiele - bezpieczeństwo, dom i żywność.
Wiekszość z nich nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa rodzinie, straciło dom w wyniku wojny lub po prostu głoduje.
Nie mówię że wszyscy, ale większość. Nawet Polacy emigrowali z powodu wysokich cen mieszkań.

A porównanie sytuacji na bliskim wschodzie do Polski nie jest trafne, bo to jest wojna domowa, której w Polsce nigdy nie było.

realista,

czy gdyby atakowały mocherowe legiony ojca rydzyka, paląc na stosie niewierzących  i innowierców w imię boga i tworzenia państwa katolickiego.

też byś walczył ?

bo tam właśnie coś takiego właśnie jest.

Nie wiem jak wy, ale gdyby była wojna domowa w Polsce to w bezpieczne miejsce wysłałbym najpierw swoją żonę i dzieci. Nie wiem jeszcze czy bym sam walczył (bo to trudno określić jeśli nie ma faktycznego zagrożenia), bo jeśli by wystarczyło kasy to pewnie uciekałbym razem z rodziną aby i w drodze im pomóc. Jeśli chodzi o falę "uchodźców" to sprawa tam wygląda zupełnie inaczej
Uciekają właśnie młodzi w sile wieku (najbardziej sprawni fizycznie i psychicznie żołnierze), a na "terenach walk" pozostały bezbronne kobiety i dzieci!
To chyba jednak dziwne.
Wygląda to na wyprawę po socjal, a nie względy bezpieczeństwa.

Wydałbyś wszystkie pieniądze by wsadzić dziecko i żone na łódkę na której prawdopodobieństwo utonięcia jest 1/100, a potem trzeba maszerować ponad 1000km, samemu zostając na miejscu?
Czy raczej zostawiłbyś ich w obozie w Jordanie, i pojechał samemu z zamiarem zaczepienia się w Europie oraz ściągnięcia ich później, gdy zarobisz?

Realista,

Dave na litość Boską ! Nie pisz głupot. To co napisałeś to ni przypioł ni wypioł.
Tak, walczył bym. Bronił bym swojej Rodziny bo jestem mężczyzną. Już prędzej mógłbyś napisać coś bardziej realnego niż to o mocherach. Np. że najechali nas ruskie. Tak ! Walczyłbym z czerwoną hołotą. Bałbym się, ale bym walczył.


ależ to jest dokładnie to co tam mają. radykałowie z panującej tam religii robią krwawą "krucjatę."

a co do walki ?

nie wiem czy bym walczył czy gdzieś prysnął aby następnie ściągnąć tam rodzinę i zamieszkać wspólnie w jakimś bezpiecznym miejscu.

nie wiem co bym zrobił jakbym był w takiej sytuacji, ale wiem jedno współczuję tym co muszą takie decyzje podejmować.

Dave napisał:

Realista,

Dave na litość Boską ! Nie pisz głupot. To co napisałeś to ni przypioł ni wypioł.
Tak, walczył bym. Bronił bym swojej Rodziny bo jestem mężczyzną. Już prędzej mógłbyś napisać coś bardziej realnego niż to o mocherach. Np. że najechali nas ruskie. Tak ! Walczyłbym z czerwoną hołotą. Bałbym się, ale bym walczył.


ależ to jest dokładnie to co tam mają. radykałowie z panującej tam religii robią krwawą "krucjatę."

a co do walki ?

nie wiem czy bym walczył czy gdzieś prysnął aby następnie ściągnąć tam rodzinę i zamieszkać wspólnie w jakimś bezpiecznym miejscu.

nie wiem co bym zrobił jakbym był w takiej sytuacji, ale wiem jedno współczuję tym co muszą takie decyzje podejmować.

Zgadzam się, walka w wojnie domowej to nie to samo co zaciągnięcie się do armii w celu obrony kraju.
Walcząc z ISIS naraża się bezpośrednio swoją najbliższą rodzinę - jedyną sensowną strategią jest ucieczka.

dex napisał:

Dave napisał:

Realista,

Dave na litość Boską ! Nie pisz głupot. To co napisałeś to ni przypioł ni wypioł.
Tak, walczył bym. Bronił bym swojej Rodziny bo jestem mężczyzną. Już prędzej mógłbyś napisać coś bardziej realnego niż to o mocherach. Np. że najechali nas ruskie. Tak ! Walczyłbym z czerwoną hołotą. Bałbym się, ale bym walczył.


ależ to jest dokładnie to co tam mają. radykałowie z panującej tam religii robią krwawą "krucjatę."

a co do walki ?

nie wiem czy bym walczył czy gdzieś prysnął aby następnie ściągnąć tam rodzinę i zamieszkać wspólnie w jakimś bezpiecznym miejscu.

nie wiem co bym zrobił jakbym był w takiej sytuacji, ale wiem jedno współczuję tym co muszą takie decyzje podejmować.

Zgadzam się, walka w wojnie domowej to nie to samo co zaciągnięcie się do armii w celu obrony kraju.
Walcząc z ISIS naraża się bezpośrednio swoją najbliższą rodzinę - jedyną sensowną strategią jest ucieczka.

Dex ! ale większość to młodzi zdrowi mężczyźni ! Wystarczy pooglądać TV. Pytanie: to gdzie są dzieci i kobiety ?

Kaczor:
odpowiem Ci tak: wolałbym w Polsce 2mln Ukraińców niż ciapatych. Jednak Polacy w GB to co innego niż ciapaci w Europie. TO KWESTIA INTEGRACJI !!! W CZASIE II WŚ POLACY WALCZYLI W SIŁACH GB ! . JAKA JEST BLISKOŚĆ KULTUROWA POLAKÓW I ANGOLI A CIAPATYCH I EUROPEJCZYKÓW ?TWOJE PORÓWNANIE JEST TOTALNIE Z DUPY. NAPISAŁEŚ TO, ŻEBY DOPIEC GENERAŁOWI, NATOMIAST MERYTORYCZNIE TO JEST ZERO.

REALISTA napisał:

dex napisał:

Dave napisał:

Realista,

Dave na litość Boską ! Nie pisz głupot. To co napisałeś to ni przypioł ni wypioł.
Tak, walczył bym. Bronił bym swojej Rodziny bo jestem mężczyzną. Już prędzej mógłbyś napisać coś bardziej realnego niż to o mocherach. Np. że najechali nas ruskie. Tak ! Walczyłbym z czerwoną hołotą. Bałbym się, ale bym walczył.


ależ to jest dokładnie to co tam mają. radykałowie z panującej tam religii robią krwawą "krucjatę."

a co do walki ?

nie wiem czy bym walczył czy gdzieś prysnął aby następnie ściągnąć tam rodzinę i zamieszkać wspólnie w jakimś bezpiecznym miejscu.

nie wiem co bym zrobił jakbym był w takiej sytuacji, ale wiem jedno współczuję tym co muszą takie decyzje podejmować.

Zgadzam się, walka w wojnie domowej to nie to samo co zaciągnięcie się do armii w celu obrony kraju.
Walcząc z ISIS naraża się bezpośrednio swoją najbliższą rodzinę - jedyną sensowną strategią jest ucieczka.

Dex ! ale większość to młodzi zdrowi mężczyźni ! Wystarczy pooglądać TV. Pytanie: to gdzie są dzieci i kobiety ?

ściągnie się je później.

a jak polacy wiali do UK lub stanów.
najpierw emigrował świeży małżonek a jak znalazł robotę to ściągał do siebie żonę i dzieci.

nic nowego pod słońcem

REALISTA napisał:

dex napisał:

Dave napisał:

Realista,

Dave na litość Boską ! Nie pisz głupot. To co napisałeś to ni przypioł ni wypioł.
Tak, walczył bym. Bronił bym swojej Rodziny bo jestem mężczyzną. Już prędzej mógłbyś napisać coś bardziej realnego niż to o mocherach. Np. że najechali nas ruskie. Tak ! Walczyłbym z czerwoną hołotą. Bałbym się, ale bym walczył.


ależ to jest dokładnie to co tam mają. radykałowie z panującej tam religii robią krwawą "krucjatę."

a co do walki ?

nie wiem czy bym walczył czy gdzieś prysnął aby następnie ściągnąć tam rodzinę i zamieszkać wspólnie w jakimś bezpiecznym miejscu.

nie wiem co bym zrobił jakbym był w takiej sytuacji, ale wiem jedno współczuję tym co muszą takie decyzje podejmować.

Zgadzam się, walka w wojnie domowej to nie to samo co zaciągnięcie się do armii w celu obrony kraju.
Walcząc z ISIS naraża się bezpośrednio swoją najbliższą rodzinę - jedyną sensowną strategią jest ucieczka.

Dex ! ale większość to młodzi zdrowi mężczyźni ! Wystarczy pooglądać TV. Pytanie: to gdzie są dzieci i kobiety ?

Pisałem, kobiety i dzieci zostały w obozach w Jordanie, Libanie i Turcji.
Nic w tym dziwnego, że docierają młodzi i zdrowi, bo starzy i schorowani albo nie mają dzieci, więc i motywacji, albo nie dają rady na tym szlaku i zawracają.

Robi się z tego akademicka dyskusja o niczym . Fakty są takie, że po Europie latają se dzisiątki/setki tysięcy kozojebów, bez papierów, nie wiadomo kto zacz. Ilu wśród nich jest przeszkolonych terrorystów? Jak ja, europejczyk bym se tak jeżdźił po jurop, bez żadnych kwitów, zaraz by mnie zhaltowali, sprawdzali, odciski palców.
Europa jest zagrożona islamem a mi ich kultura i sposób życia nie odpowiada. Brak szacunku dla życia ludzkiego, dla kobiety, nie dbanie o mienie publiczne ( podawałem przykład sąsiadów ciapatych, drą ryje i niszczą mienie; wspólnota mieszkaniowa zmusiła własciciela, który im wynajmował, żeby ich wyjebał, co niniejszym uczynił ) Niektórzy lekce sobie ważą to, co się obecnie dzieje. Ja widzę same minusy , żadnych plusów obecnej sytuacji.
P.S. już więcej nie będę w tej sprawie się wypowiadał; czas zająć się rynkiem bo ciekawe rzeczy zaczynają się dziać.
JESZCZE DOPISEK:
http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/makroekonomia/uchodzcy-powinny-przyspieszyc-reformy-w-europie/?skad=newsletter20150928
następnie przeczytajcie komentarze internautów, szczególnie drugi, długi komentarz. Nic dodać nic ująć; sam bym tego lepiej nie ujął.

jebać paciatych jebać

Dave napisał:

REALISTA napisał:

dex napisał:

Dave napisał:

Realista,

Dave na litość Boską ! Nie pisz głupot. To co napisałeś to ni przypioł ni wypioł.
Tak, walczył bym. Bronił bym swojej Rodziny bo jestem mężczyzną. Już prędzej mógłbyś napisać coś bardziej realnego niż to o mocherach. Np. że najechali nas ruskie. Tak ! Walczyłbym z czerwoną hołotą. Bałbym się, ale bym walczył.


ależ to jest dokładnie to co tam mają. radykałowie z panującej tam religii robią krwawą "krucjatę."

a co do walki ?

nie wiem czy bym walczył czy gdzieś prysnął aby następnie ściągnąć tam rodzinę i zamieszkać wspólnie w jakimś bezpiecznym miejscu.

nie wiem co bym zrobił jakbym był w takiej sytuacji, ale wiem jedno współczuję tym co muszą takie decyzje podejmować.

Zgadzam się, walka w wojnie domowej to nie to samo co zaciągnięcie się do armii w celu obrony kraju.
Walcząc z ISIS naraża się bezpośrednio swoją najbliższą rodzinę - jedyną sensowną strategią jest ucieczka.

Dex ! ale większość to młodzi zdrowi mężczyźni ! Wystarczy pooglądać TV. Pytanie: to gdzie są dzieci i kobiety ?

ściągnie się je później.

a jak polacy wiali do UK lub stanów.
najpierw emigrował świeży małżonek a jak znalazł robotę to ściągał do siebie żonę i dzieci.

nic nowego pod słońcem

Myślę, że różnica jest spora.
Polak jak emigrował zarobkowo, to faktycznie zostawiał żonę i dziecko w kraju, bo tak było bezpieczniej dla nich. Mężczyzna walczył o pracę, spać mógł "byle gdzie" i jak znalazł mieszkanie i zabezpieczył się finansowo to ściągał rodzinę. Ta miała już urządzone gniazdko i przyjechała "na gotowe".

"Ciapaci" robią odwrotnie. Mężczyźni uciekają w spokojne miejsce, a żony z dziećmi zostawiają tam gdzie gwałcą wszystko co się rusza i mordują (nie koniecznie w tej kolejności!).

Nie wiem jak ja bym się zachował, ale pewnie zabrałbym rodzinę w samolot (bo wszyscy mamy dokumenty (nie tak jak nielegalni)) i polecieli w bezpieczne miejsce. Jeśli nie to wszyscy w samochód i też razem byśmy uciekali tak abym mógł bronić rodzinę.

Podajecie, że jest szansa utonąć w łódce 1/100, a jaka jest szansa przeżyć w strefie wojny? Myślicie, że większa?

Sir Nick napisał:

Dave napisał:

REALISTA napisał:

dex napisał:

Dave napisał:

Realista,

Dave na litość Boską ! Nie pisz głupot. To co napisałeś to ni przypioł ni wypioł.
Tak, walczył bym. Bronił bym swojej Rodziny bo jestem mężczyzną. Już prędzej mógłbyś napisać coś bardziej realnego niż to o mocherach. Np. że najechali nas ruskie. Tak ! Walczyłbym z czerwoną hołotą. Bałbym się, ale bym walczył.


ależ to jest dokładnie to co tam mają. radykałowie z panującej tam religii robią krwawą "krucjatę."

a co do walki ?

nie wiem czy bym walczył czy gdzieś prysnął aby następnie ściągnąć tam rodzinę i zamieszkać wspólnie w jakimś bezpiecznym miejscu.

nie wiem co bym zrobił jakbym był w takiej sytuacji, ale wiem jedno współczuję tym co muszą takie decyzje podejmować.

Zgadzam się, walka w wojnie domowej to nie to samo co zaciągnięcie się do armii w celu obrony kraju.
Walcząc z ISIS naraża się bezpośrednio swoją najbliższą rodzinę - jedyną sensowną strategią jest ucieczka.

Dex ! ale większość to młodzi zdrowi mężczyźni ! Wystarczy pooglądać TV. Pytanie: to gdzie są dzieci i kobiety ?

ściągnie się je później.

a jak polacy wiali do UK lub stanów.
najpierw emigrował świeży małżonek a jak znalazł robotę to ściągał do siebie żonę i dzieci.

nic nowego pod słońcem

Myślę, że różnica jest spora.
Polak jak emigrował zarobkowo, to faktycznie zostawiał żonę i dziecko w kraju, bo tak było bezpieczniej dla nich. Mężczyzna walczył o pracę, spać mógł "byle gdzie" i jak znalazł mieszkanie i zabezpieczył się finansowo to ściągał rodzinę. Ta miała już urządzone gniazdko i przyjechała "na gotowe".

"Ciapaci" robią odwrotnie. Mężczyźni uciekają w spokojne miejsce, a żony z dziećmi zostawiają tam gdzie gwałcą wszystko co się rusza i mordują (nie koniecznie w tej kolejności!).

Nie wiem jak ja bym się zachował, ale pewnie zabrałbym rodzinę w samolot (bo wszyscy mamy dokumenty (nie tak jak nielegalni)) i polecieli w bezpieczne miejsce. Jeśli nie to wszyscy w samochód i też razem byśmy uciekali tak abym mógł bronić rodzinę.

Podajecie, że jest szansa utonąć w łódce 1/100, a jaka jest szansa przeżyć w strefie wojny? Myślicie, że większa?

Trzeci raz piszę, duża część kobiet i dzieci została w obozach dla uchodźców w Jordanie, Libanie i Turcji.
Sam bym tam zostawił rodzinę gdybym był na ich miejscu i jechałbym do UE szukać azylu.

multi-kulti

dex napisał:

Sir Nick napisał:

Dave napisał:

REALISTA napisał:

dex napisał:

Dave napisał:

Realista,

Dave na litość Boską ! Nie pisz głupot. To co napisałeś to ni przypioł ni wypioł.
Tak, walczył bym. Bronił bym swojej Rodziny bo jestem mężczyzną. Już prędzej mógłbyś napisać coś bardziej realnego niż to o mocherach. Np. że najechali nas ruskie. Tak ! Walczyłbym z czerwoną hołotą. Bałbym się, ale bym walczył.


ależ to jest dokładnie to co tam mają. radykałowie z panującej tam religii robią krwawą "krucjatę."

a co do walki ?

nie wiem czy bym walczył czy gdzieś prysnął aby następnie ściągnąć tam rodzinę i zamieszkać wspólnie w jakimś bezpiecznym miejscu.

nie wiem co bym zrobił jakbym był w takiej sytuacji, ale wiem jedno współczuję tym co muszą takie decyzje podejmować.

Zgadzam się, walka w wojnie domowej to nie to samo co zaciągnięcie się do armii w celu obrony kraju.
Walcząc z ISIS naraża się bezpośrednio swoją najbliższą rodzinę - jedyną sensowną strategią jest ucieczka.

Dex ! ale większość to młodzi zdrowi mężczyźni ! Wystarczy pooglądać TV. Pytanie: to gdzie są dzieci i kobiety ?

ściągnie się je później.

a jak polacy wiali do UK lub stanów.
najpierw emigrował świeży małżonek a jak znalazł robotę to ściągał do siebie żonę i dzieci.

nic nowego pod słońcem

Myślę, że różnica jest spora.
Polak jak emigrował zarobkowo, to faktycznie zostawiał żonę i dziecko w kraju, bo tak było bezpieczniej dla nich. Mężczyzna walczył o pracę, spać mógł "byle gdzie" i jak znalazł mieszkanie i zabezpieczył się finansowo to ściągał rodzinę. Ta miała już urządzone gniazdko i przyjechała "na gotowe".

"Ciapaci" robią odwrotnie. Mężczyźni uciekają w spokojne miejsce, a żony z dziećmi zostawiają tam gdzie gwałcą wszystko co się rusza i mordują (nie koniecznie w tej kolejności!).

Nie wiem jak ja bym się zachował, ale pewnie zabrałbym rodzinę w samolot (bo wszyscy mamy dokumenty (nie tak jak nielegalni)) i polecieli w bezpieczne miejsce. Jeśli nie to wszyscy w samochód i też razem byśmy uciekali tak abym mógł bronić rodzinę.

Podajecie, że jest szansa utonąć w łódce 1/100, a jaka jest szansa przeżyć w strefie wojny? Myślicie, że większa?

Trzeci raz piszę, duża część kobiet i dzieci została w obozach dla uchodźców w Jordanie, Libanie i Turcji.
Sam bym tam zostawił rodzinę gdybym był na ich miejscu i jechałbym do UE szukać azylu.

Może dlatego, że mamy różne wizje obozów dla uchodźców w Jordanie, Libanie i Turcji. Ty pewnie myślisz idylla, niemal raj. Ja jestem pewien, że tam jest brud, smród, choroby, głód, gwałt, morderstwa, oddawanie się za "bułkę". Bo komu te gwałcone kobiety mają się poskarżyć? Kto je będzie bronić? Gwałciciele? Jak w obozie jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi to tam przecież prawo nie działa. Strażnik coś zrobi? pewnie sam "bułki" przynosi dla chętnych...
W takie slumsy to strach nawet wejść bo tam są ludzie którzy nie majaNIC do stracenia! Zobacz, że wywiady robi się przez płot!

Choć może należy się pocieszać, że w takim obozie jest miło i bezpiecznie.

dziadek napisał:

multi-kulti

już widzę jak biali to wpierdzielaja , bo czarny się tego nie czepi

zibi napisał:

dziadek napisał:

multi-kulti

już widzę jak biali to wpierdzielaja , bo czarny się tego nie czepi

...
ale jak biały to zamówi jak powiedzieć "czarny".... to rasizm???

Sir Nick napisał:

dex napisał:

Sir Nick napisał:

Dave napisał:

REALISTA napisał:

dex napisał:

Dave napisał:

Realista,

Dave na litość Boską ! Nie pisz głupot. To co napisałeś to ni przypioł ni wypioł.
Tak, walczył bym. Bronił bym swojej Rodziny bo jestem mężczyzną. Już prędzej mógłbyś napisać coś bardziej realnego niż to o mocherach. Np. że najechali nas ruskie. Tak ! Walczyłbym z czerwoną hołotą. Bałbym się, ale bym walczył.


ależ to jest dokładnie to co tam mają. radykałowie z panującej tam religii robią krwawą "krucjatę."

a co do walki ?

nie wiem czy bym walczył czy gdzieś prysnął aby następnie ściągnąć tam rodzinę i zamieszkać wspólnie w jakimś bezpiecznym miejscu.

nie wiem co bym zrobił jakbym był w takiej sytuacji, ale wiem jedno współczuję tym co muszą takie decyzje podejmować.

Zgadzam się, walka w wojnie domowej to nie to samo co zaciągnięcie się do armii w celu obrony kraju.
Walcząc z ISIS naraża się bezpośrednio swoją najbliższą rodzinę - jedyną sensowną strategią jest ucieczka.

Dex ! ale większość to młodzi zdrowi mężczyźni ! Wystarczy pooglądać TV. Pytanie: to gdzie są dzieci i kobiety ?

ściągnie się je później.

a jak polacy wiali do UK lub stanów.
najpierw emigrował świeży małżonek a jak znalazł robotę to ściągał do siebie żonę i dzieci.

nic nowego pod słońcem

Myślę, że różnica jest spora.
Polak jak emigrował zarobkowo, to faktycznie zostawiał żonę i dziecko w kraju, bo tak było bezpieczniej dla nich. Mężczyzna walczył o pracę, spać mógł "byle gdzie" i jak znalazł mieszkanie i zabezpieczył się finansowo to ściągał rodzinę. Ta miała już urządzone gniazdko i przyjechała "na gotowe".

"Ciapaci" robią odwrotnie. Mężczyźni uciekają w spokojne miejsce, a żony z dziećmi zostawiają tam gdzie gwałcą wszystko co się rusza i mordują (nie koniecznie w tej kolejności!).

Nie wiem jak ja bym się zachował, ale pewnie zabrałbym rodzinę w samolot (bo wszyscy mamy dokumenty (nie tak jak nielegalni)) i polecieli w bezpieczne miejsce. Jeśli nie to wszyscy w samochód i też razem byśmy uciekali tak abym mógł bronić rodzinę.

Podajecie, że jest szansa utonąć w łódce 1/100, a jaka jest szansa przeżyć w strefie wojny? Myślicie, że większa?

Trzeci raz piszę, duża część kobiet i dzieci została w obozach dla uchodźców w Jordanie, Libanie i Turcji.
Sam bym tam zostawił rodzinę gdybym był na ich miejscu i jechałbym do UE szukać azylu.

Może dlatego, że mamy różne wizje obozów dla uchodźców w Jordanie, Libanie i Turcji. Ty pewnie myślisz idylla, niemal raj. Ja jestem pewien, że tam jest brud, smród, choroby, głód, gwałt, morderstwa, oddawanie się za "bułkę". Bo komu te gwałcone kobiety mają się poskarżyć? Kto je będzie bronić? Gwałciciele? Jak w obozie jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi to tam przecież prawo nie działa. Strażnik coś zrobi? pewnie sam "bułki" przynosi dla chętnych...
W takie slumsy to strach nawet wejść bo tam są ludzie którzy nie majaNIC do stracenia! Zobacz, że wywiady robi się przez płot!

Choć może należy się pocieszać, że w takim obozie jest miło i bezpiecznie.

Nie mam złudzeń, w obozach jest głód i prostytucja nieletnich żeby zdobyć jedzenie.
Ale obozy przestają wpuszczać mężczyzn z powodu przeludnienia.
Więc mężczyźni zostawiają rodzinę i idą dalej, żeby zdążyć przed zimą.

dex napisał:

Sir Nick napisał:

dex napisał:

Sir Nick napisał:

Dave napisał:

REALISTA napisał:

dex napisał:

Zgadzam się, walka w wojnie domowej to nie to samo co zaciągnięcie się do armii w celu obrony kraju.
Walcząc z ISIS naraża się bezpośrednio swoją najbliższą rodzinę - jedyną sensowną strategią jest ucieczka.

Dex ! ale większość to młodzi zdrowi mężczyźni ! Wystarczy pooglądać TV. Pytanie: to gdzie są dzieci i kobiety ?

ściągnie się je później.

a jak polacy wiali do UK lub stanów.
najpierw emigrował świeży małżonek a jak znalazł robotę to ściągał do siebie żonę i dzieci.

nic nowego pod słońcem

Myślę, że różnica jest spora.
Polak jak emigrował zarobkowo, to faktycznie zostawiał żonę i dziecko w kraju, bo tak było bezpieczniej dla nich. Mężczyzna walczył o pracę, spać mógł "byle gdzie" i jak znalazł mieszkanie i zabezpieczył się finansowo to ściągał rodzinę. Ta miała już urządzone gniazdko i przyjechała "na gotowe".

"Ciapaci" robią odwrotnie. Mężczyźni uciekają w spokojne miejsce, a żony z dziećmi zostawiają tam gdzie gwałcą wszystko co się rusza i mordują (nie koniecznie w tej kolejności!).

Nie wiem jak ja bym się zachował, ale pewnie zabrałbym rodzinę w samolot (bo wszyscy mamy dokumenty (nie tak jak nielegalni)) i polecieli w bezpieczne miejsce. Jeśli nie to wszyscy w samochód i też razem byśmy uciekali tak abym mógł bronić rodzinę.

Podajecie, że jest szansa utonąć w łódce 1/100, a jaka jest szansa przeżyć w strefie wojny? Myślicie, że większa?

Trzeci raz piszę, duża część kobiet i dzieci została w obozach dla uchodźców w Jordanie, Libanie i Turcji.
Sam bym tam zostawił rodzinę gdybym był na ich miejscu i jechałbym do UE szukać azylu.

Może dlatego, że mamy różne wizje obozów dla uchodźców w Jordanie, Libanie i Turcji. Ty pewnie myślisz idylla, niemal raj. Ja jestem pewien, że tam jest brud, smród, choroby, głód, gwałt, morderstwa, oddawanie się za "bułkę". Bo komu te gwałcone kobiety mają się poskarżyć? Kto je będzie bronić? Gwałciciele? Jak w obozie jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi to tam przecież prawo nie działa. Strażnik coś zrobi? pewnie sam "bułki" przynosi dla chętnych...
W takie slumsy to strach nawet wejść bo tam są ludzie którzy nie majaNIC do stracenia! Zobacz, że wywiady robi się przez płot!

Choć może należy się pocieszać, że w takim obozie jest miło i bezpiecznie.

Nie mam złudzeń, w obozach jest głód i prostytucja nieletnich żeby zdobyć jedzenie.
Ale obozy przestają wpuszczać mężczyzn z powodu przeludnienia.
Więc mężczyźni zostawiają rodzinę i idą dalej, żeby zdążyć przed zimą.

I z tą wiedzą zostawiłbyś żonę i dzieci aby musiały się prostytuować za jedzenie?

http://www.tvn24.pl/pawel-kukiz-w-kropce-nad-i,581123,s.html

Sir Nick napisał:

dex napisał:

Sir Nick napisał:

dex napisał:

Sir Nick napisał:

Dave napisał:

REALISTA napisał:

Dex ! ale większość to młodzi zdrowi mężczyźni ! Wystarczy pooglądać TV. Pytanie: to gdzie są dzieci i kobiety ?

ściągnie się je później.

a jak polacy wiali do UK lub stanów.
najpierw emigrował świeży małżonek a jak znalazł robotę to ściągał do siebie żonę i dzieci.

nic nowego pod słońcem

Myślę, że różnica jest spora.
Polak jak emigrował zarobkowo, to faktycznie zostawiał żonę i dziecko w kraju, bo tak było bezpieczniej dla nich. Mężczyzna walczył o pracę, spać mógł "byle gdzie" i jak znalazł mieszkanie i zabezpieczył się finansowo to ściągał rodzinę. Ta miała już urządzone gniazdko i przyjechała "na gotowe".

"Ciapaci" robią odwrotnie. Mężczyźni uciekają w spokojne miejsce, a żony z dziećmi zostawiają tam gdzie gwałcą wszystko co się rusza i mordują (nie koniecznie w tej kolejności!).

Nie wiem jak ja bym się zachował, ale pewnie zabrałbym rodzinę w samolot (bo wszyscy mamy dokumenty (nie tak jak nielegalni)) i polecieli w bezpieczne miejsce. Jeśli nie to wszyscy w samochód i też razem byśmy uciekali tak abym mógł bronić rodzinę.

Podajecie, że jest szansa utonąć w łódce 1/100, a jaka jest szansa przeżyć w strefie wojny? Myślicie, że większa?

Trzeci raz piszę, duża część kobiet i dzieci została w obozach dla uchodźców w Jordanie, Libanie i Turcji.
Sam bym tam zostawił rodzinę gdybym był na ich miejscu i jechałbym do UE szukać azylu.

Może dlatego, że mamy różne wizje obozów dla uchodźców w Jordanie, Libanie i Turcji. Ty pewnie myślisz idylla, niemal raj. Ja jestem pewien, że tam jest brud, smród, choroby, głód, gwałt, morderstwa, oddawanie się za "bułkę". Bo komu te gwałcone kobiety mają się poskarżyć? Kto je będzie bronić? Gwałciciele? Jak w obozie jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi to tam przecież prawo nie działa. Strażnik coś zrobi? pewnie sam "bułki" przynosi dla chętnych...
W takie slumsy to strach nawet wejść bo tam są ludzie którzy nie majaNIC do stracenia! Zobacz, że wywiady robi się przez płot!

Choć może należy się pocieszać, że w takim obozie jest miło i bezpiecznie.

Nie mam złudzeń, w obozach jest głód i prostytucja nieletnich żeby zdobyć jedzenie.
Ale obozy przestają wpuszczać mężczyzn z powodu przeludnienia.
Więc mężczyźni zostawiają rodzinę i idą dalej, żeby zdążyć przed zimą.

I z tą wiedzą zostawiłbyś żonę i dzieci aby musiały się prostytuować za jedzenie?

Trudno powiedzieć czy na miejscu uchodźcy byłbym świadomy jakie warunki panują w obozach.

Stamtąd skąd uciekalibyśmy groziły gwałt i śmierć, ryzyko prostytucji w obozie to i tak lepiej.
Trudno jest podróżować z dziećmi tysiące kilometrów, są ciężarem, potrafią zachorować, stracić siły.
Ktoś musi z dziećmi zostać, więc najlepiej zona.

Więc pewnie bym zostawił w obozie rodzinę i starał się dotrzeć jak najszybciej do UE z zamiarem ich sciągnięcia.

Uchodźcy są w sytuacji, w której trudno jest podejmować decyzje, gdyż jest za dużo niewiadomych.
A wtedy ludzie generalnie robią to co inni i ważniejsza jest psychologia tłumu niż racjonalna ocena sytuacji.

jebac tych tez jebać

jebać ciapatych jebać

jebać cipatych jebać i Tuska też