UFO - 30 11 2015 r.

MICHU napisał:

Indiana napisał:

Z tymi młodymi bogatymi to raczej niestety jest tak, (kilku znam), że jak lubią ryzyko to foreks i dźwignia 1:500 na full depo, albo w wersji ostrożnej kupują wyłącznie rekomendowane przez banki fundusze (czyli ).
Nie znam nikogo spoza UFO, kto wpadłby na pomysł kupowania akcji, czy kontraktów na GPW. Ludziska nawet nie wiedzą że jest jakaś bessa czy spadki na naszej giełdzie, bo zdążyli zapomnieć, że akcje można kupić w Polsce.

I jeszcze jedno: dochód w granicach kilkunastu koła miesięcznie i to jeszcze z intensywnej pracy to żadne bogactwo, nawet przyzwoitego auta z tego nie idzie kupić jak chce się coś przyoszczędzić. To zaledwie marna średnia europejskiego robotnika, który pracuje jednak 8h dziennie i miesiąc wolnego w roku.
Ale jestem dobrej myśli, powinno być coraz lepiej w PL, przynajmniej wreszcie Polacy nami rządzą. Trochę tylko szkoda, że socjaliści, ale myślę że brutalna rzeczywistość ich wyprostuje.

Bogactwo według mnie jak na nasze warunki to jest dochód w dużej części pasywny w wysokości od minimum 50k wzwyż, co daje już bardzo dużą swobodę.

Ostatnio czytalem o jakims znanym sportowcu, ze w czasie kiedy sobie smarknal
Do kieszeni mu wpada 50k.

a to pewnie nazwisko ma na L jak lewak

Indiana napisał:

Z tymi młodymi bogatymi to raczej niestety jest tak, (kilku znam), że jak lubią ryzyko to foreks i dźwignia 1:500 na full depo, albo w wersji ostrożnej kupują wyłącznie rekomendowane przez banki fundusze (czyli ).
Nie znam nikogo spoza UFO, kto wpadłby na pomysł kupowania akcji, czy kontraktów na GPW. Ludziska nawet nie wiedzą że jest jakaś bessa czy spadki na naszej giełdzie, bo zdążyli zapomnieć, że akcje można kupić w Polsce.

I jeszcze jedno: dochód w granicach kilkunastu koła miesięcznie i to jeszcze z intensywnej pracy to żadne bogactwo, nawet przyzwoitego auta z tego nie idzie kupić jak chce się coś przyoszczędzić. To zaledwie marna średnia europejskiego robotnika, który pracuje jednak 8h dziennie i miesiąc wolnego w roku.
Ale jestem dobrej myśli, powinno być coraz lepiej w PL, przynajmniej wreszcie Polacy nami rządzą. Trochę tylko szkoda, że socjaliści, ale myślę że brutalna rzeczywistość ich wyprostuje.

Bogactwo według mnie jak na nasze warunki to jest dochód w dużej części pasywny w wysokości od minimum 50k wzwyż, co daje już bardzo dużą swobodę.

Kilkanaście koła miesięcznie to nic??? Dziś znajoma z dumą chwaliła się, że odrzuciła propozycję pracy za 5,5 k na miesiąc. A najniższa krajowa 1,75 k. No jaja jakieś.

Dave napisał:

ktoś obserwuje usdpln ?
może ma kredyt w dularze:lol:


" />

Na innym forum ktoś jest -70k z tej okazji.
Chyba jeszcze trzyma...

Prezes napisał:

Indiana napisał:

Z tymi młodymi bogatymi to raczej niestety jest tak, (kilku znam), że jak lubią ryzyko to foreks i dźwignia 1:500 na full depo, albo w wersji ostrożnej kupują wyłącznie rekomendowane przez banki fundusze (czyli ).
Nie znam nikogo spoza UFO, kto wpadłby na pomysł kupowania akcji, czy kontraktów na GPW. Ludziska nawet nie wiedzą że jest jakaś bessa czy spadki na naszej giełdzie, bo zdążyli zapomnieć, że akcje można kupić w Polsce.

I jeszcze jedno: dochód w granicach kilkunastu koła miesięcznie i to jeszcze z intensywnej pracy to żadne bogactwo, nawet przyzwoitego auta z tego nie idzie kupić jak chce się coś przyoszczędzić. To zaledwie marna średnia europejskiego robotnika, który pracuje jednak 8h dziennie i miesiąc wolnego w roku.
Ale jestem dobrej myśli, powinno być coraz lepiej w PL, przynajmniej wreszcie Polacy nami rządzą. Trochę tylko szkoda, że socjaliści, ale myślę że brutalna rzeczywistość ich wyprostuje.

Bogactwo według mnie jak na nasze warunki to jest dochód w dużej części pasywny w wysokości od minimum 50k wzwyż, co daje już bardzo dużą swobodę.

Kilkanaście koła miesięcznie to nic???  Dziś znajoma z dumą chwaliła się, że odrzuciła propozycję pracy za 5,5 k na miesiąc. A najniższa krajowa 1,75 k. No jaja jakieś.

A moze ma cos wiekszego na oku ?
A moze byc Tak ze jest odpowiedzialnosc materialna grubo powyzej 5,5 k

Indiana napisał:

Z tymi młodymi bogatymi to raczej niestety jest tak, (kilku znam), że jak lubią ryzyko to foreks i dźwignia 1:500 na full depo, albo w wersji ostrożnej kupują wyłącznie rekomendowane przez banki fundusze (czyli ).
Nie znam nikogo spoza UFO, kto wpadłby na pomysł kupowania akcji, czy kontraktów na GPW. Ludziska nawet nie wiedzą że jest jakaś bessa czy spadki na naszej giełdzie, bo zdążyli zapomnieć, że akcje można kupić w Polsce.

I jeszcze jedno: dochód w granicach kilkunastu koła miesięcznie i to jeszcze z intensywnej pracy to żadne bogactwo, nawet przyzwoitego auta z tego nie idzie kupić jak chce się coś przyoszczędzić. To zaledwie marna średnia europejskiego robotnika, który pracuje jednak 8h dziennie i miesiąc wolnego w roku.
Ale jestem dobrej myśli, powinno być coraz lepiej w PL, przynajmniej wreszcie Polacy nami rządzą. Trochę tylko szkoda, że socjaliści, ale myślę że brutalna rzeczywistość ich wyprostuje.

Bogactwo według mnie jak na nasze warunki to jest dochód w dużej części pasywny w wysokości od minimum 50k wzwyż, co daje już bardzo dużą swobodę.

Z deka pierdolisz w tym momencie. Średnia płaca np. w Niderlandach czy Helmutni to jest jakieś €2700 i to brutto co dla zwykłego tj. niekwalifikowanego robola od ścinania szparagów lub tulipanów tudzież podawania cegieł jest i tak dość sporą kwotą. Znacznie powyżej zarabiają dopiero kwalifikowani specjaliści.
Kilkanaście koła pln miesięcznie to jest przyzwoita wypłata nawet jak na zachodnie warunki (a bardzo wysoka jak na polskie gdzie koszty życia są niższe) i po roq oszczędzania można już dobre auto qpić nówkę z salonu za 120k bo dychę odkładasz a za te kilka żyjesz.
Wynagrodzenia 50k+ to już jest dla mnie bogactwo gdyż jest to wielokrotnie więcej niż potrzeba aby się utrzymać i osiąga je bardzo niewielki odsetek społeczeństw (wszystkich na świecie).
Jeśli sam zarabiasz miesięcznie 50k+ to w ogóle co ty na tej giełdzie robisz? Bo ja przy takich dochodach miałbym to centralnie w dupie - szkoda by mi było czasu.

OpCjOnEr napisał:

Indiana napisał:

Z tymi młodymi bogatymi to raczej niestety jest tak, (kilku znam), że jak lubią ryzyko to foreks i dźwignia 1:500 na full depo, albo w wersji ostrożnej kupują wyłącznie rekomendowane przez banki fundusze (czyli ).
Nie znam nikogo spoza UFO, kto wpadłby na pomysł kupowania akcji, czy kontraktów na GPW. Ludziska nawet nie wiedzą że jest jakaś bessa czy spadki na naszej giełdzie, bo zdążyli zapomnieć, że akcje można kupić w Polsce.

I jeszcze jedno: dochód w granicach kilkunastu koła miesięcznie i to jeszcze z intensywnej pracy to żadne bogactwo, nawet przyzwoitego auta z tego nie idzie kupić jak chce się coś przyoszczędzić. To zaledwie marna średnia europejskiego robotnika, który pracuje jednak 8h dziennie i miesiąc wolnego w roku.
Ale jestem dobrej myśli, powinno być coraz lepiej w PL, przynajmniej wreszcie Polacy nami rządzą. Trochę tylko szkoda, że socjaliści, ale myślę że brutalna rzeczywistość ich wyprostuje.

Bogactwo według mnie jak na nasze warunki to jest dochód w dużej części pasywny w wysokości od minimum 50k wzwyż, co daje już bardzo dużą swobodę.

Z deka pierdolisz w tym momencie. Średnia płaca np. w Niderlandach czy Helmutni to jest jakieś €2700 i to brutto co dla zwykłego tj. niekwalifikowanego robola od ścinania szparagów lub tulipanów tudzież podawania cegieł jest i tak dość sporą kwotą. Znacznie powyżej zarabiają dopiero kwalifikowani specjaliści.
Kilkanaście koła pln miesięcznie to jest przyzwoita wypłata nawet jak na zachodnie warunki (a bardzo wysoka jak na polskie gdzie koszty życia są niższe) i po roq oszczędzania można już dobre auto qpić nówkę z salonu za 120k bo dychę odkładasz a za te kilka żyjesz.
Wynagrodzenia 5-cyfrowe to już jest dla mnie bogactwo gdyż jest to wielokrotnie więcej niż potrzeba aby się utrzymać i osiąga je bardzo niewielki odsetek społeczeństw (wszystkich na świecie).
Jeśli sam zarabiasz miesięcznie 5-cyfrowo to w ogóle co ty na tej giełdzie robisz? Bo ja przy takich dochodach miałbym to centralnie w dupie - szkoda by mi było czasu.

Chce zostać milionerem. To łatwe, gdy się miliardami obraca. I te teksty o hossie na przednówku bessy brzmią jak z podręcznika dla akwizytorów.
A kierunek jest jeden - i Hiob dobrze o tym wie. Ye, ye.

MICHU napisał:

Prezes napisał:

Indiana napisał:

Z tymi młodymi bogatymi to raczej niestety jest tak, (kilku znam), że jak lubią ryzyko to foreks i dźwignia 1:500 na full depo, albo w wersji ostrożnej kupują wyłącznie rekomendowane przez banki fundusze (czyli ).
Nie znam nikogo spoza UFO, kto wpadłby na pomysł kupowania akcji, czy kontraktów na GPW. Ludziska nawet nie wiedzą że jest jakaś bessa czy spadki na naszej giełdzie, bo zdążyli zapomnieć, że akcje można kupić w Polsce.

I jeszcze jedno: dochód w granicach kilkunastu koła miesięcznie i to jeszcze z intensywnej pracy to żadne bogactwo, nawet przyzwoitego auta z tego nie idzie kupić jak chce się coś przyoszczędzić. To zaledwie marna średnia europejskiego robotnika, który pracuje jednak 8h dziennie i miesiąc wolnego w roku.
Ale jestem dobrej myśli, powinno być coraz lepiej w PL, przynajmniej wreszcie Polacy nami rządzą. Trochę tylko szkoda, że socjaliści, ale myślę że brutalna rzeczywistość ich wyprostuje.

Bogactwo według mnie jak na nasze warunki to jest dochód w dużej części pasywny w wysokości od minimum 50k wzwyż, co daje już bardzo dużą swobodę.

Kilkanaście koła miesięcznie to nic???  Dziś znajoma z dumą chwaliła się, że odrzuciła propozycję pracy za 5,5 k na miesiąc. A najniższa krajowa 1,75 k. No jaja jakieś.

A moze ma cos wiekszego na oku ?
A moze byc Tak ze jest odpowiedzialnosc materialna grubo  powyzej 5,5 k

A gdzie ta Stonka?

Prezes napisał:

OpCjOnEr napisał:

Indiana napisał:

Z tymi młodymi bogatymi to raczej niestety jest tak, (kilku znam), że jak lubią ryzyko to foreks i dźwignia 1:500 na full depo, albo w wersji ostrożnej kupują wyłącznie rekomendowane przez banki fundusze (czyli ).
Nie znam nikogo spoza UFO, kto wpadłby na pomysł kupowania akcji, czy kontraktów na GPW. Ludziska nawet nie wiedzą że jest jakaś bessa czy spadki na naszej giełdzie, bo zdążyli zapomnieć, że akcje można kupić w Polsce.

I jeszcze jedno: dochód w granicach kilkunastu koła miesięcznie i to jeszcze z intensywnej pracy to żadne bogactwo, nawet przyzwoitego auta z tego nie idzie kupić jak chce się coś przyoszczędzić. To zaledwie marna średnia europejskiego robotnika, który pracuje jednak 8h dziennie i miesiąc wolnego w roku.
Ale jestem dobrej myśli, powinno być coraz lepiej w PL, przynajmniej wreszcie Polacy nami rządzą. Trochę tylko szkoda, że socjaliści, ale myślę że brutalna rzeczywistość ich wyprostuje.

Bogactwo według mnie jak na nasze warunki to jest dochód w dużej części pasywny w wysokości od minimum 50k wzwyż, co daje już bardzo dużą swobodę.

Z deka pierdolisz w tym momencie. Średnia płaca np. w Niderlandach czy Helmutni to jest jakieś €2700 i to brutto co dla zwykłego tj. niekwalifikowanego robola od ścinania szparagów lub tulipanów tudzież podawania cegieł jest i tak dość sporą kwotą. Znacznie powyżej zarabiają dopiero kwalifikowani specjaliści.
Kilkanaście koła pln miesięcznie to jest przyzwoita wypłata nawet jak na zachodnie warunki (a bardzo wysoka jak na polskie gdzie koszty życia są niższe) i po roq oszczędzania można już dobre auto qpić nówkę z salonu za 120k bo dychę odkładasz a za te kilka żyjesz.
Wynagrodzenia 5-cyfrowe to już jest dla mnie bogactwo gdyż jest to wielokrotnie więcej niż potrzeba aby się utrzymać i osiąga je bardzo niewielki odsetek społeczeństw (wszystkich na świecie).
Jeśli sam zarabiasz miesięcznie 5-cyfrowo to w ogóle co ty na tej giełdzie robisz? Bo ja przy takich dochodach miałbym to centralnie w dupie - szkoda by mi było czasu.

Chce zostać milionerem. To łatwe, gdy się miliardami obraca. I te teksty o hossie na przednówku bessy brzmią jak z podręcznika dla akwizytorów.
A kierunek jest jeden - i Hiob dobrze o tym wie. Ye, ye.

Minister Bieńkowskiej za 6001pln juś by się opłacało iść do roboty

OpCjOnEr napisał:

Prezes napisał:

OpCjOnEr napisał:

Indiana napisał:

Z tymi młodymi bogatymi to raczej niestety jest tak, (kilku znam), że jak lubią ryzyko to foreks i dźwignia 1:500 na full depo, albo w wersji ostrożnej kupują wyłącznie rekomendowane przez banki fundusze (czyli ).
Nie znam nikogo spoza UFO, kto wpadłby na pomysł kupowania akcji, czy kontraktów na GPW. Ludziska nawet nie wiedzą że jest jakaś bessa czy spadki na naszej giełdzie, bo zdążyli zapomnieć, że akcje można kupić w Polsce.

I jeszcze jedno: dochód w granicach kilkunastu koła miesięcznie i to jeszcze z intensywnej pracy to żadne bogactwo, nawet przyzwoitego auta z tego nie idzie kupić jak chce się coś przyoszczędzić. To zaledwie marna średnia europejskiego robotnika, który pracuje jednak 8h dziennie i miesiąc wolnego w roku.
Ale jestem dobrej myśli, powinno być coraz lepiej w PL, przynajmniej wreszcie Polacy nami rządzą. Trochę tylko szkoda, że socjaliści, ale myślę że brutalna rzeczywistość ich wyprostuje.

Bogactwo według mnie jak na nasze warunki to jest dochód w dużej części pasywny w wysokości od minimum 50k wzwyż, co daje już bardzo dużą swobodę.

Z deka pierdolisz w tym momencie. Średnia płaca np. w Niderlandach czy Helmutni to jest jakieś €2700 i to brutto co dla zwykłego tj. niekwalifikowanego robola od ścinania szparagów lub tulipanów tudzież podawania cegieł jest i tak dość sporą kwotą. Znacznie powyżej zarabiają dopiero kwalifikowani specjaliści.
Kilkanaście koła pln miesięcznie to jest przyzwoita wypłata nawet jak na zachodnie warunki (a bardzo wysoka jak na polskie gdzie koszty życia są niższe) i po roq oszczędzania można już dobre auto qpić nówkę z salonu za 120k bo dychę odkładasz a za te kilka żyjesz.
Wynagrodzenia 5-cyfrowe to już jest dla mnie bogactwo gdyż jest to wielokrotnie więcej niż potrzeba aby się utrzymać i osiąga je bardzo niewielki odsetek społeczeństw (wszystkich na świecie).
Jeśli sam zarabiasz miesięcznie 5-cyfrowo to w ogóle co ty na tej giełdzie robisz? Bo ja przy takich dochodach miałbym to centralnie w dupie - szkoda by mi było czasu.

Chce zostać milionerem. To łatwe, gdy się miliardami obraca. I te teksty o hossie na przednówku bessy brzmią jak z podręcznika dla akwizytorów.
A kierunek jest jeden - i Hiob dobrze o tym wie. Ye, ye.

Minister Bieńkowskiej za 6001pln juś by się opłacało iść do roboty

O Ela, straciłaś przyjaciela... Ale na brudno czy na czysto?

Prezes napisał:

MICHU napisał:

Prezes napisał:

Indiana napisał:

Z tymi młodymi bogatymi to raczej niestety jest tak, (kilku znam), że jak lubią ryzyko to foreks i dźwignia 1:500 na full depo, albo w wersji ostrożnej kupują wyłącznie rekomendowane przez banki fundusze (czyli ).
Nie znam nikogo spoza UFO, kto wpadłby na pomysł kupowania akcji, czy kontraktów na GPW. Ludziska nawet nie wiedzą że jest jakaś bessa czy spadki na naszej giełdzie, bo zdążyli zapomnieć, że akcje można kupić w Polsce.

I jeszcze jedno: dochód w granicach kilkunastu koła miesięcznie i to jeszcze z intensywnej pracy to żadne bogactwo, nawet przyzwoitego auta z tego nie idzie kupić jak chce się coś przyoszczędzić. To zaledwie marna średnia europejskiego robotnika, który pracuje jednak 8h dziennie i miesiąc wolnego w roku.
Ale jestem dobrej myśli, powinno być coraz lepiej w PL, przynajmniej wreszcie Polacy nami rządzą. Trochę tylko szkoda, że socjaliści, ale myślę że brutalna rzeczywistość ich wyprostuje.

Bogactwo według mnie jak na nasze warunki to jest dochód w dużej części pasywny w wysokości od minimum 50k wzwyż, co daje już bardzo dużą swobodę.

Kilkanaście koła miesięcznie to nic???  Dziś znajoma z dumą chwaliła się, że odrzuciła propozycję pracy za 5,5 k na miesiąc. A najniższa krajowa 1,75 k. No jaja jakieś.

A moze ma cos wiekszego na oku ?
A moze byc Tak ze jest odpowiedzialnosc materialna grubo  powyzej 5,5 k

A gdzie ta Stonka?

Usunalem wpis bo w zlym kontekscie i siara dodatkowo  

Ale tez czarnula a na kazdym palcu pierscionek z miedzi

Mam znajomego, który zarabia coś około 50k miesięcznie na platformie poszukiwawczej BP - mówił że zapierdol straszny i presja ogromna (z odpowiedzialnością włącznie) ale warto się poświęcić parę lat żeby się nachapać póki ma możliwość.
Ma w dupie giełdy - inwestuje w apartamenty i słuszne podejście.

Jakbym przytulał takie siano to gdzie by mi się chciało je**ć z jakimiś wykresami i po co? Osrałbym to z góry na dół.

Nie miałem zamiaru porównywać się z jakimś Turkiem ścinającym tulipany na akord, tylko z wysokiej klasy specjalistą.
Powtarzam jeszcze raz, kilkanaście k na miesiąc to niewiele i trzeba dążyć do zwiększenia tej kwoty, i to nie metodą "pracuj więcej" tylko tworzenia dochodu pasywnego - taki dochód to np. dzierżawa Biedronce czy Lidlowi własnego pawilonu za 40-60k/msc, albo dzierżawa własnej kamienicy jakimś firmom.
I to jest dopiero dochód jaki chcę uzyskać - po pierwsz duży a po drugie bez większego wysiłku, czyli uzyskiwany nawet jak akurat jestem na jachcie w Australii, a nie tylko jak zapieprzam w robocie :-)

Indiana napisał:

Nie miałem zamiaru porównywać się z jakimś Turkiem ścinającym tulipany na akord, tylko z wysokiej klasy specjalistą.
Powtarzam jeszcze raz, kilkanaście k na miesiąc to niewiele i trzeba dążyć do zwiększenia tej kwoty, i to nie metodą "pracuj więcej" tylko tworzenia dochodu pasywnego - taki dochód to np. dzierżawa Biedronce czy Lidlowi własnego pawilonu za 40-60k/msc, albo dzierżawa własnej kamienicy jakimś firmom.
I to jest dopiero dochód jaki chcę uzyskać - po pierwsz duży a po drugie bez większego wysiłku, czyli uzyskiwany nawet jak akurat jestem na jachcie w Australii, a nie tylko jak zapieprzam w robocie :-)

Dochod pasywny, znam temat.

Bogaty biedny Ojciec

Indiana napisał:

Nie miałem zamiaru porównywać się z jakimś Turkiem ścinającym tulipany na akord, tylko z wysokiej klasy specjalistą.
Powtarzam jeszcze raz, kilkanaście k na miesiąc to niewiele i trzeba dążyć do zwiększenia tej kwoty, i to nie metodą "pracuj więcej" tylko tworzenia dochodu pasywnego - taki dochód to np. dzierżawa Biedronce czy Lidlowi własnego pawilonu za 40-60k/msc, albo dzierżawa własnej kamienicy jakimś firmom.
I to jest dopiero dochód jaki chcę uzyskać - po pierwsz duży a po drugie bez większego wysiłku, czyli uzyskiwany nawet jak akurat jestem na jachcie w Australii, a nie tylko jak zapieprzam w robocie :-)

To się źle wyraziłeś, napisałeś najpierw o "marnej średniej zwykłego robotnika" a wysokiej klasy specjalista nie jest zwykłym robotnikiem!

Co do reszty to się wsio zgadza tylko że taki pawilon trzeba najpierw mieć   i jeszcze lokalizacja jest tu kwestią kluczową. W ścisłych centrach polskich miast wojewódzkich kilkadziesiąt tysięcy pln miesięcznie za lokal nie jest niczym dziwnym; pod pub, bank, market, klub ze striptisem itp.
Ale zostań właścicielem czegoś takiego... to trzeba albo odziedziczyć po bogatym ojcu albo nabyć od żyda za bajońską sumę bo jaka inna opcja?

Wybudować od zera to można jedynie na zadupiu bo wszystkie działki w centrach (rynkach) są od dawna pozajmowane. Dlatego powstają "parki" handlowe na zadupiach gdzie trzeba dojechać naście km za granicę miasta np. park handlowy Bielany wrocławskie.

Busik Przeprowadzki

Chyba kupilem Dom z ogrodem

Prezes napisał:

OpCjOnEr napisał:

Indiana napisał:

Z tymi młodymi bogatymi to raczej niestety jest tak, (kilku znam), że jak lubią ryzyko to foreks i dźwignia 1:500 na full depo, albo w wersji ostrożnej kupują wyłącznie rekomendowane przez banki fundusze (czyli ).
Nie znam nikogo spoza UFO, kto wpadłby na pomysł kupowania akcji, czy kontraktów na GPW. Ludziska nawet nie wiedzą że jest jakaś bessa czy spadki na naszej giełdzie, bo zdążyli zapomnieć, że akcje można kupić w Polsce.

I jeszcze jedno: dochód w granicach kilkunastu koła miesięcznie i to jeszcze z intensywnej pracy to żadne bogactwo, nawet przyzwoitego auta z tego nie idzie kupić jak chce się coś przyoszczędzić. To zaledwie marna średnia europejskiego robotnika, który pracuje jednak 8h dziennie i miesiąc wolnego w roku.
Ale jestem dobrej myśli, powinno być coraz lepiej w PL, przynajmniej wreszcie Polacy nami rządzą. Trochę tylko szkoda, że socjaliści, ale myślę że brutalna rzeczywistość ich wyprostuje.

Bogactwo według mnie jak na nasze warunki to jest dochód w dużej części pasywny w wysokości od minimum 50k wzwyż, co daje już bardzo dużą swobodę.

Z deka pierdolisz w tym momencie. Średnia płaca np. w Niderlandach czy Helmutni to jest jakieś €2700 i to brutto co dla zwykłego tj. niekwalifikowanego robola od ścinania szparagów lub tulipanów tudzież podawania cegieł jest i tak dość sporą kwotą. Znacznie powyżej zarabiają dopiero kwalifikowani specjaliści.
Kilkanaście koła pln miesięcznie to jest przyzwoita wypłata nawet jak na zachodnie warunki (a bardzo wysoka jak na polskie gdzie koszty życia są niższe) i po roq oszczędzania można już dobre auto qpić nówkę z salonu za 120k bo dychę odkładasz a za te kilka żyjesz.
Wynagrodzenia 5-cyfrowe to już jest dla mnie bogactwo gdyż jest to wielokrotnie więcej niż potrzeba aby się utrzymać i osiąga je bardzo niewielki odsetek społeczeństw (wszystkich na świecie).
Jeśli sam zarabiasz miesięcznie 5-cyfrowo to w ogóle co ty na tej giełdzie robisz? Bo ja przy takich dochodach miałbym to centralnie w dupie - szkoda by mi było czasu.

Chce zostać milionerem. To łatwe, gdy się miliardami obraca. I te teksty o hossie na przednówku bessy brzmią jak z podręcznika dla akwizytorów.
A kierunek jest jeden - i Hiob dobrze o tym wie. Ye, ye.

JA się rozpisałem ale to nie jest dla nikogo rekomendacja, takie pieprzenie trzy po trzy. Sam wykres pokazuje jutro coś około - 70 PKT

I tak czego Indiana jest przykładem, inwestycja w siebie daje najlepsze zyski.

Trzymaj eL gumbas.

Akcje Rosna do gory, a w dlugim terminie tylko analiza fundamentalna.

Metoda kup I trzymaj zarobisz zawsze.

Akcje jesc nie wolaja i zawsze kiedys odbije.

Tak pisza w ksiazkach.