UFO - 14 04 2016 r.

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

MICHU napisał:

Pingwin.

Na wszelka krytyke serce mnie boli.

Specjalnie, specjalnie...a wlasnie ze nie specjalnie.

Musi nadejsc jakis biorytm dodatni.  

Najlatwiej kogos nieslusznie krytykowac.

Cos sie wymysli.  

tu masz biorytm wklej date urodzenia i pokaże ci w jakiej jesteś fazie  
http://www.idg.pl/ftp/biorytmix.html

o kurde u mni obecnie dołowo, oprócz fizycznego, ale już rośnie

Ale fajne.
Zaraz zobacze.
Pewnie same dolki i poprzebijane wsparcia.

Pora na relaks.
Pozdrawiam

kaczor napisał:

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

kaczor napisał:

dziadek napisał:

http://tomaszurbas.pl/2016/04/nbp-ujawnia-ucieczka-kapitalu-z-polski/

Obligacje sa ratowane przez banki, bo podatek bankowy zrobil wyjatek dla obligacji jako formy lokowania kapitalu.

Co jest w sumie bardzo niebezpieczne bo jak jebnie panstwo to banki tez jebna

co się przejmujesz, znasz mma, weźmiesz maczetę i kałacha, i sobie poradzisz na wolnym rynku.  

dotychczas to banki szantażowały państwo, że jak jebną to będzie kłopot dla państwa.
czyli teraz naczynia połączone w odwrotnym kierunku: jak państwo pierdolnie to wy też.  

a tak poważniej jestem za prawem oparte o konsumeryzm: klient najważniejszy = dostaje zwrot z własności, akcjonariusz zostanie z akcjami i właściciel dostają długi banku.  

Mozesz sobie byc za czym tam chcesz ,ale spolki prawa handlowego tak nie dzialaja i jest to znana i akceptowana regula.
KLient ma oboiwiazek sie zainteresowac tym gdzie trzyma kase,nie wiem dlaczego ktos kto jest glupi (patzr Amber Gold) ma miec z tego tytulu jakas premie.
Poza tym wlascicielem w spolce Sa jest akcjonariusz, wiec nie za bardzo wiem o co ci chodzi.
Poza tym jest jeszcze kwestia obligatariuszy, ktorzy pozyczyli spolce pieniadze a nie sa klientami, ich prawa nie sa wazne?

wiem że nie działają tak bo to wszystko jest od dupy strony skonstruowane.

pewnie że nie są ważne.
nie pilnują komu, na jakich zasadach, pozyczyli, i w jaki sposób tamci gospodarowali.

a poza tym ja nie jestem za kapitalizmem, jako dominacją kapitału nad pracą, ani za lichwą.

Pewnie ze sa bardzo wazne.

Kto tak twierdzi ze nie wazne ?

no i na wieczór humor jest



Holendrzy chcą zakazać sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi

http://tvn24bis.pl/tech-moto,80/holandia-odchodzi-od-samochodow-spalinowych,635693.html

gdzie jest kres głupoty lewackiej?

i kolejne info o wynglu
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Norweski-megafundusz-porzuca-wegiel-7359885.html

REALISTA napisał:

i kolejne info o wynglu
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Norweski-megafundusz-porzuca-wegiel-7359885.html

Skoro tak twierdzisz.

Widocznie masz podstawy i wiesz troche wiecej niz ja.

Indiana napisał:

Ale wytłumaczcie łopatologicznie co w tym złego, że podaż pieniądza jest praktycznie taka sama jak rok temu, bo wzrost o 0.3% jest pomijalny. To dlaczego banki zarobią mniej? Jak już to mniej więcej tyle samo.

Tu nawet nie o banki chodzi. Podaż bliska zero oznacza, że ludzie biorą kredyty w takim tempie w jakim są spłacane. A ponieważ przy obecnych stopach 1,5% odsetek znika w banku centralnym wiec bez akcji kredytowej ilość pieniądza w obrocie zacznie sie zmniejszać. Czyli przy obecnych stopach niedługo deflacja 3%, co jeszcze bardziej ograniczy akcje kredytową. Co złego w spirali deflacyjnej chyba nie trzeba tłumaczyć - albo wariant grecki (kontrole kapitałowe), albo wariant cypryjski (obcięcie depozytów).

Chyba że NBP obniży stopy, ale wtedy znowu złoty leci i kredytobiorcy walutowi są w małej czarnej.
Jedyna szansa dla uniknięcia niepokojów społecznych i upadku rządu w tym, że ECB / SNB obniżą stopy wcześniej. Tyle, że nie mają już miejsca z powodu istnienia gotówki.

dex napisał:

Indiana napisał:

Ale wytłumaczcie łopatologicznie co w tym złego, że podaż pieniądza jest praktycznie taka sama jak rok temu, bo wzrost o 0.3% jest pomijalny. To dlaczego banki zarobią mniej? Jak już to mniej więcej tyle samo.

Tu nawet nie o banki chodzi. Podaż bliska zero oznacza, że ludzie biorą kredyty w takim tempie w jakim są spłacane. A ponieważ przy obecnych stopach 1,5% odsetek znika w banku centralnym wiec bez akcji kredytowej ilość pieniądza w obrocie zacznie sie zmniejszać. Czyli przy obecnych stopach niedługo deflacja 3%, co jeszcze bardziej ograniczy akcje kredytową. Co złego w spirali deflacyjnej chyba nie trzeba tłumaczyć - albo wariant grecki (kontrole kapitałowe), albo wariant cypryjski (obcięcie depozytów).

Chyba że NBP obniży stopy, ale wtedy znowu złoty leci i kredytobiorcy walutowi są w małej czarnej.
Jedyna szansa dla uniknięcia niepokojów społecznych i upadku rządu, że inne banki centralne obniża stopy wcześniej.

nie uważam się za znawcę, ale chyba banki centralne już się wytrzepały z magazynków; pierwszy to poją BoJ. U nas oczywiście jest przestrzeń do obniżki, ale PLN osłabnie etc. etc. w ogóle to problem i fed i strefy euro: system ma nadpłynność bo lud zadłużony co ogranicza konsumpcję i branie kolejnych kredytów, a firmy też się nie kredytują bo po co mają zwiększać moce , skoro konsument już nie ma miejsca na zwiększenie popytu ? duże korpo w USA ( np, z wczoraj JPMorgan ) przeznaczają kasę nie na inwestycję i rozwój działalności, tylko na skup swoich akcji ( mimo mało atrakcyjnych cen ). Skup i umarzanie ( trzeba je umorzyć w danym roku obrachunkowym ) akcji to zmniejszanie pasywów ( zobowiązań wobec akcjonariuszy) czyli fundamentalnie jest tak sobie. Dostarczanie płynności systemowi przez bańki centralne jest bez sensu a wręcz prokuruje potencjalne zagrożenia. Tak jak wyżej : BoJ już se odpuścił.

bux
http://stooq.pl/q/?s=^bux
no ale tam jest mol, gedeon richter i to wsio

I co tam Ufoki ?

Zarobione dzisiaj na rynkach ?

Bo cos markotno na ufo.

Kiedy idziemy na zakupy ?

Tzn kiedy Micha z obozu wypuszczacie ?

Schabowy sie przypala.

MICHU napisał:

I co tam Ufoki ?

Zarobione dzisiaj na rynkach ?

Bo cos markotno na ufo.

Kiedy idziemy na zakupy ?

Tzn kiedy Micha z obozu wypuszczacie ?

Schabowy sie przypala.

Sygnaly na jutro, szybko.

REALISTA napisał:

dex napisał:

Indiana napisał:

Ale wytłumaczcie łopatologicznie co w tym złego, że podaż pieniądza jest praktycznie taka sama jak rok temu, bo wzrost o 0.3% jest pomijalny. To dlaczego banki zarobią mniej? Jak już to mniej więcej tyle samo.

Tu nawet nie o banki chodzi. Podaż bliska zero oznacza, że ludzie biorą kredyty w takim tempie w jakim są spłacane. A ponieważ przy obecnych stopach 1,5% odsetek znika w banku centralnym wiec bez akcji kredytowej ilość pieniądza w obrocie zacznie sie zmniejszać. Czyli przy obecnych stopach niedługo deflacja 3%, co jeszcze bardziej ograniczy akcje kredytową. Co złego w spirali deflacyjnej chyba nie trzeba tłumaczyć - albo wariant grecki (kontrole kapitałowe), albo wariant cypryjski (obcięcie depozytów).

Chyba że NBP obniży stopy, ale wtedy znowu złoty leci i kredytobiorcy walutowi są w małej czarnej.
Jedyna szansa dla uniknięcia niepokojów społecznych i upadku rządu, że inne banki centralne obniża stopy wcześniej.

nie uważam się za znawcę, ale chyba banki centralne już się wytrzepały z magazynków; pierwszy to poją BoJ. U nas oczywiście jest przestrzeń do obniżki, ale PLN osłabnie etc. etc. w ogóle to problem i fed i strefy euro: system ma nadpłynność bo lud zadłużony co ogranicza konsumpcję i branie kolejnych kredytów, a firmy też się nie kredytują bo po co mają zwiększać moce , skoro konsument już nie ma miejsca na zwiększenie popytu ?  duże korpo w USA ( np, z wczoraj JPMorgan ) przeznaczają kasę nie na inwestycję i rozwój działalności, tylko na skup swoich akcji ( mimo mało atrakcyjnych cen ). Skup i umarzanie ( trzeba je umorzyć w danym roku obrachunkowym ) akcji to zmniejszanie pasywów ( zobowiązań wobec akcjonariuszy) czyli fundamentalnie jest tak sobie.  Dostarczanie płynności systemowi przez bańki centralne jest bez sensu a wręcz prokuruje potencjalne zagrożenia. Tak jak wyżej : BoJ już se odpuścił.

BoJ sobie odpuścił, bo Japończycy lubią gotówkę. Nawet nie mieli szans obniżyć stóp poniżej zera, bo pieniądze zostałyby wycofane z systemu bankowego i schowane w materac. Mi wychodzi, że ustabilizuje się dopiero przy stopach procentowych w okolicach -3,5% i inflacji 0%.

Aligator napisał:

MICHU napisał:

I co tam Ufoki ?

Zarobione dzisiaj na rynkach ?

Bo cos markotno na ufo.  

Kiedy idziemy na zakupy ?

Tzn kiedy Micha z obozu wypuszczacie ?  

Schabowy sie przypala.  

Sygnaly na jutro, szybko.

Nie ma tak dobrze.
Powiem tylko Tobie. / Na ucho /.

MICHU napisał:

Aligator napisał:

MICHU napisał:

I co tam Ufoki ?

Zarobione dzisiaj na rynkach ?

Bo cos markotno na ufo.  

Kiedy idziemy na zakupy ?

Tzn kiedy Micha z obozu wypuszczacie ?  

Schabowy sie przypala.  

Sygnaly na jutro, szybko.

Nie ma tak dobrze.
Powiem tylko Tobie. / Na ucho /.

Jutro na open.

MICHU napisał:

Aligator napisał:

MICHU napisał:

I co tam Ufoki ?

Zarobione dzisiaj na rynkach ?

Bo cos markotno na ufo.  

Kiedy idziemy na zakupy ?

Tzn kiedy Micha z obozu wypuszczacie ?  

Schabowy sie przypala.  

Sygnaly na jutro, szybko.

Nie ma tak dobrze.
Powiem tylko Tobie. / Na ucho /.

Michu, ......................Ty wiesz co

mam na jednym z kompów win10; muli i problemy ze sterownikami, gówno straszne win7 sto razy lepszy; 10 też wam tak zamula ?

Realista - po przejściu na Win10 z siódemki też mi komp zaczął zamulać, ale na dobre dopiero po jakichś 3-4 miesiącach. Jeszcze zainstalowałem najnowszego CAD-a, więc praca stała się denerwująca. W efekcie kupiłem nowy komp, z szybkim prockiem, dyskiem SSD, mocną kartą grafiki i teraz śmiga jak należy normalnie. Czyli innymi słowy przesiadka na Win10 kosztowała dobrych kilka klocków, gdyby nie zmiana systemu to stary komp pewnie by jeszcze przez rok-dwa posłużył

Indiana napisał:

Realista - po przejściu na Win10 z siódemki też mi komp zaczął zamulać, ale na dobre dopiero po jakichś 3-4 miesiącach. Jeszcze zainstalowałem najnowszego CAD-a, więc praca stała się denerwująca. W efekcie kupiłem nowy komp, z szybkim prockiem, dyskiem SSD, mocną kartą grafiki i teraz śmiga jak należy normalnie. Czyli innymi słowy przesiadka na Win10 kosztowała dobrych kilka klocków, gdyby nie zmiana systemu to stary komp pewnie by jeszcze przez rok-dwa posłużył

mam mocnego kompa asusa (orginalny, nie jakiś chiński badziew) i nie mam zamiaru go zmieniać najwyże j zobię format i wgram win7 ; moim zdaniem 7 jest najlepsza 10 to shit i nieporozumienie

dziadek napisał:

to HIOB ?

Re Dziadek - mniej więcej to samo odczytałem rok czy dwa lata temu z ich danych finansowych. Pamiętasz pewnie jak mnie korciło wziąć grube L na ropę po 27 i potrzymać z rok, ale jak mnie po kolei ludzie uświadamiali ile zapłacę prowizji, spreadów, swapów, poślizgzów na comiesięcznym rolowaniu to tak naprawdę gdyby po roku ropa dalej była po te 27, to ja miałbym przez wszystkie w/w opłaty wyzerowane depo
Dlatego popierd...łem cały foreks, nasza GPW-unia przynajmniej uczciwa jest pod tym względem, że kupuje konkretny produkt który się nie starzeje i stado Żydów nie tuczy się na różnych dziwnych opłatach. No może trzymając długoterminowe S-ki byłaby strata na rolowaniach, bo dalsze serie są niżej wyceniane o dywidendy, ale za to trzymanie long term eLek przynosi spory zysk na rolowaniach - zakładając że kupujemy 10L po 1900, i za rok dalej będzie 1900, ale już na depo będzie dopisane kilkanaście k za rolowania - przecież do 60-70pkt rocznie można zrobić wklepując dwa zlecenia co pół roku (przy założeniu oczywiście, że poziom się nie zmieni)
W ciągu 10 lat jest to jakiś tam pomysł na zarabianie, bo trudno zakładać że indeks zleci o te 600-700 pkt

Re Realista - sam od zawsze kupowałem komputery składane z wybranych elementów, robi mi to zaprzyjaźniona firma, i jestem zadowolony, bo mam dokładnie to co chcę z dobrymi radami od praktyków.
Co do systemu:
Fakt, że w Win7 wszystko było zdecydowanie bardziej intuicyjne i dostępne od strzała, teraz pod 10 żeby zmienić nazwę użytkownika ze standardowego "user" chyba dopiero po tygodniu szperania włączyłem jakiś interfejs, coś podobnego do Win7 i dopiero bez problemu zmieniłem. Gdybym znowu miał to zmienić, to znowu byłoby pół godziny szukania. A prostego testu wydajności systemu, bo chciałem porównać ze starym kompem, to do dzisiaj nie znalazłem, w WIN7 było na pierwszym ekranie Rzeczywiście Microsoft schodzi na psy, strasznie to wszystko niedopracowane. Nie ma np. opcji synchronizowania danych z dysku z telefonem, pisze "że pracują nad tym". Co to za kurna filozofia żeby sprawdzić które pliki w fonie są starsze i tylko te zamienić, a nie jak teraz muszę kasować raz w miesiącu cały telefon i wgrywać od nowa 60 GB danych, z których 95% się nie zmieniło. Porażka jednym słowem.

Indiana napisał:

Re Dziadek - mniej więcej to samo odczytałem rok czy dwa lata temu z ich danych finansowych. Pamiętasz pewnie jak mnie korciło wziąć grube L na ropę po 27 i potrzymać z rok, ale jak mnie po kolei ludzie uświadamiali ile zapłacę prowizji, spreadów, swapów, poślizgzów na comiesięcznym rolowaniu to tak naprawdę gdyby po roku ropa dalej była po te 27, to ja miałbym przez wszystkie w/w opłaty wyzerowane depo
Dlatego popierd...łem cały foreks, nasza GPW-unia przynajmniej uczciwa jest pod tym względem, że kupuje konkretny produkt który się nie starzeje i stado Żydów nie tuczy się na różnych dziwnych opłatach. No może trzymając długoterminowe S-ki byłaby strata na rolowaniach, bo dalsze serie są niżej wyceniane o dywidendy, ale za to trzymanie long term eLek przynosi spory zysk na rolowaniach - zakładając że kupujemy 10L po 1900, i za rok dalej będzie 1900, ale już na depo będzie dopisane kilkanaście k za rolowania - przecież do 60-70pkt rocznie można zrobić wklepując dwa zlecenia co pół roku (przy założeniu oczywiście, że poziom się nie zmieni)
W ciągu 10 lat jest to jakiś tam pomysł na zarabianie, bo trudno zakładać że indeks zleci o te 600-700 pkt

...
Jesteś lepszym inwestorem niż ja to i nie będę Cię pouczał ale z całego mojego doświadczenia wychodzi że do inwestycji długoterminowych to tylko akcje i obligacje, lewar zero i zarobisz! Zwłaszcza Ty, młody, to nie musisz się spieszyć
Co do reszty tej całej inżynierii finansowej to najlepiej posłuchać Hioba ew. Realisty!

Co Ty, dopiero się uczę i chętnie słucham wszystkim mądrych wypowiedzi. Lewar jest dobry, o ile używamy go z głową.
Jak rozumuję następująco:
Trudno np. zakładać, że W20 spadnie długotrwale poniżej 1000. Obecnie jest powiedzmy na 2000, więc żeby nie zbankrutować możemy spokojnie zagrać długoterminowo na lewarze 2. Czyli jeśli 1 koń odpowiada 40.000 zł, to wystarczy mieć 20k depo na 1 konia i jedziemy inwestycję długoterminową.
Zalety:
- przy spółkach trzeba mieć ich ze 20 nabranych, jedne korbią, drugie padaczą, trzecie bankrutują i ciągle trzeba tym chlewem się interesować. Albo nic nie robić, ale wtedy część kasy na bank się straci. Mając kontrakt interesujesz się wyłącznie poziomem W20, który jest skorelowany z innymi indeksami światowymi. Obsługa jest ciut bardziej skomplikowana, bo dwa razy do roku trzeba zrolować konie na nową serię. Z zyskiem, nie to co u Żyda na forexie
- zdecydowanie mniejsze prowizje, w porównaniu do tej samej wartości akcji wprost pomijalne
- jeśli indeks wzrośnie o 50%, to my zarabiamy podwójnie, czyli 100%. Przy stracie podobnie, ale też jesteśmy zdecydowanie w dolnym zakresie wieloletnich poziomów, więc szansa że to wzrośnie jest potężna, nawet mimo nadciągającej zwały na Zachodzie

Wady:
- Zupełnie nie nadaje się dla poszukiwaczy szybkiego zysku, jeśli ktoś jest głupi i szuka brokera, gdzie za 10k może otworzyć 5 koni, to lepiej od razu iść i przepuścić depo na panienki, przynajmniej dziewczyny będą coś z tego miały a nie Żyd

Indiana napisał:

Re Dziadek - mniej więcej to samo odczytałem rok czy dwa lata temu z ich danych finansowych. Pamiętasz pewnie jak mnie korciło wziąć grube L na ropę po 27 i potrzymać z rok, ale jak mnie po kolei ludzie uświadamiali ile zapłacę prowizji, spreadów, swapów, poślizgzów na comiesięcznym rolowaniu to tak naprawdę gdyby po roku ropa dalej była po te 27, to ja miałbym przez wszystkie w/w opłaty wyzerowane depo
Dlatego popierd...łem cały foreks, nasza GPW-unia przynajmniej uczciwa jest pod tym względem, że kupuje konkretny produkt który się nie starzeje i stado Żydów nie tuczy się na różnych dziwnych opłatach. No może trzymając długoterminowe S-ki byłaby strata na rolowaniach, bo dalsze serie są niżej wyceniane o dywidendy, ale za to trzymanie long term eLek przynosi spory zysk na rolowaniach - zakładając że kupujemy 10L po 1900, i za rok dalej będzie 1900, ale już na depo będzie dopisane kilkanaście k za rolowania - przecież do 60-70pkt rocznie można zrobić wklepując dwa zlecenia co pół roku (przy założeniu oczywiście, że poziom się nie zmieni)
W ciągu 10 lat jest to jakiś tam pomysł na zarabianie, bo trudno zakładać że indeks zleci o te 600-700 pkt

Re Realista - sam od zawsze kupowałem komputery składane z wybranych elementów, robi mi to zaprzyjaźniona firma, i jestem zadowolony, bo mam dokładnie to co chcę z dobrymi radami od praktyków.
Co do systemu:
Fakt, że w Win7 wszystko było zdecydowanie bardziej intuicyjne i dostępne od strzała, teraz pod 10 żeby zmienić nazwę użytkownika ze standardowego "user" chyba dopiero po tygodniu szperania włączyłem jakiś interfejs, coś podobnego do Win7 i dopiero bez problemu zmieniłem. Gdybym znowu miał to zmienić, to znowu byłoby pół godziny szukania. A prostego testu wydajności systemu, bo chciałem porównać ze starym kompem, to do dzisiaj nie znalazłem, w WIN7 było na pierwszym ekranie Rzeczywiście Microsoft schodzi na psy, strasznie to wszystko niedopracowane. Nie ma np. opcji synchronizowania danych z dysku z telefonem, pisze "że pracują nad tym". Co to za kurna filozofia żeby sprawdzić które pliki w fonie są starsze i tylko te zamienić, a nie jak teraz muszę kasować raz w miesiącu cały telefon i wgrywać od nowa 60 GB danych, z których 95% się nie zmieniło. Porażka jednym słowem.

Pamiętaj, że microsoft musi synchronizować dane nie tylko z Twoim telefonem, ale jeszcze z serwerami NSA. Dlatego tak kompa zamula. Jak tylko z problemem się uporają to i Ty nie będziesz musiał wgrywać co miesiąc 60GB, i oni 600GB ;-)

Z drugiej strony marketing działa. Dajemy Ci darmowe Win 10 tylko kup sobie nowego laptopa... i nową licencję MS.

thorgall napisał:

...
Podobnie jak w Twoim ruskim raju: tam też wszystko uchwalają jednogłośnie i bez sprzeciwu

Indiana napisał:

Co Ty, dopiero się uczę i chętnie słucham wszystkim mądrych wypowiedzi. Lewar jest dobry, o ile używamy go z głową.
Jak rozumuję następująco:
Trudno np. zakładać, że W20 spadnie długotrwale poniżej 1000. Obecnie jest powiedzmy na 2000, więc żeby nie zbankrutować możemy spokojnie zagrać długoterminowo na lewarze 2. Czyli  jeśli 1 koń odpowiada 40.000 zł, to wystarczy mieć 20k depo na 1 konia i jedziemy inwestycję długoterminową.
Zalety:
- przy spółkach trzeba mieć ich ze 20 nabranych, jedne korbią, drugie padaczą, trzecie bankrutują i ciągle trzeba tym chlewem się interesować. Albo nic nie robić, ale wtedy część kasy na bank się straci. Mając kontrakt interesujesz się wyłącznie poziomem W20, który jest skorelowany z innymi indeksami światowymi. Obsługa jest ciut bardziej skomplikowana, bo dwa razy do roku trzeba zrolować konie na nową serię. Z zyskiem, nie to co u Żyda na forexie
- zdecydowanie mniejsze prowizje, w porównaniu do tej samej wartości akcji wprost pomijalne
- jeśli indeks wzrośnie o 50%, to my zarabiamy podwójnie, czyli 100%. Przy stracie podobnie, ale też jesteśmy zdecydowanie w dolnym zakresie wieloletnich poziomów, więc szansa że to wzrośnie jest potężna, nawet mimo nadciągającej zwały na Zachodzie

Wady:
- Zupełnie nie nadaje się dla poszukiwaczy szybkiego zysku, jeśli ktoś jest głupi i szuka brokera, gdzie za 10k może otworzyć 5 koni, to lepiej od razu iść i przepuścić depo na panienki, przynajmniej dziewczyny będą coś z tego miały a nie Żyd

To prawda tak samo można zagrać na ETF-ie na index.

dziadek napisał:

thorgall napisał:

...
Podobnie jak w Twoim ruskim raju: tam też wszystko uchwalają jednogłośnie i bez sprzeciwu

w jakim ruskim raju?
ja patrzę przyszłościowo
jestem graczem futures

Mam ETF-a na W20, i widzę po wykresie że bardzo ciekawie można się na nim pobawić. Strasznie skacze, raz wywala go mocno do góry, potem padaczy, gdybym siedział w domu na otwarciu i zamknięciu to widzę spory potencjał do zarobku żonglując tym co kilka dni (ustawiając codziennie zlecenia kupna 2% niżej i sprzedaży 2% wyżej, ciągle tak latają bez sensu).
Na ETF-ie nie ma dźwigni, poza tym zarządza tym jakiś dziwny fundusz z Cypru który może w każdej chwili zwinąć manele, więc mam tego tylko 10szt, w IKE.