UFO 01 08 2016 r.

Tu jest świetne porównanie statystyczne kosztów życia Warszawy vs Berlina:

http://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Germany&country2=Poland&city1=Berlin&city2=Warsaw

szczególnie końcówka tabeli jest istotna:



Żarcie w sklepach prawie te same ceny, ciuchy nieznaczna różnica, mieszkania na wynajem około 30% tańsze u nas ale qrwa ZAROBKI!!!

o 60% aż mniej się zarabia w Warszawie niż w Berlinie, do tego ostatnia pozycja tabeli pokazuje, że Eskimos nas jebie w dupę na hipotekach niemal dwukrotnie bardziej niż w DE.

Tu jest rażąca dysproporcja. Wniosek:  Local Purchasing Power in Warsaw is 35.31% lower than in Berlin

To jest właśnie paranoja, że mimo iż na zachodzie jest nomimalnie drożej niż w Polsce, to dużo łatwiej jest na to zarobić.

OpCjOnEr napisał:

Tu jest świetne porównanie statystyczne kosztów życia Warszawy vs Berlina:

http://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Germany&country2=Poland&city1=Berlin&city2=Warsaw

szczególnie końcówka tabeli jest istotna:



Żarcie w sklepach prawie te same ceny, ciuchy nieznaczna różnica, mieszkania na wynajem około 30% tańsze u nas ale qrwa ZAROBKI!!!

o 60% aż mniej się zarabia w Warszawie niż w Berlinie, do tego ostatnia pozycja tabeli pokazuje, że Eskimos nas jebie w dupę na hipotekach niemal dwukrotnie bardziej niż w DE.

Tu jest rażąca dysproporcja. Wniosek:  Local Purchasing Power in Warsaw is 35.31% lower than in Berlin

To jest właśnie paranoja, że mimo iż na zachodzie jest nomimalnie drożej niż w Polsce, to dużo łatwiej jest na to zarobić.

Nie weszlismy do strefy Euro wiec mamy WIBOR ktory jest z natury wyzszy niz LIBOR wiec rozncia na hipotekach musi byc.
Roznica jest dwukrotna i wszystko sie zgadza POLSKA JEST DWA RAZY BIEDNIEJSZA NIZ NIEMCY.

OPcjo wczesniej tego nei wiedziales?

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

takie unijne "rynkowe" rozwiązanie się na pewno kaczorowi spodoba (a Michowi raczej nie)

http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/leki-w-polsce-moga-podrozec,665023.html

"(..)Europarlamentarzyści chcą, aby w Polsce leki kosztowały tyle co w Niemczech i Skandynawii. Dostęp do nich powinien być bowiem równy we wszystkich państwach członkowskich.(..)"

"(..)Eksperci oceniają, że w optymistycznym wariancie ceny leków wzrosłyby o 1/3, ale niewykluczony jest nawet dwukrotny wzrost.(..)"

proponuję zatem obnizyć ceny do poziomów obowiązujacych w Polsce

Niech najpierw qrwa płace się zrównają, żeby €1 było tak jak 1zł to wtedy se mogą drożeć.

a zdajesz sobie sprawe że dla bardzo wielu firm w Polsce oznaczałoby to bankructwo a dla pracowników wycieczkę na bezrobocie?

To dlaczego w Helmutni zarabiają 4 razy więcej i jakoś to sie trzyma wszystko? Policz sobie ile statystyczny Helmut wydaje na żarcie, paliwo itp relatywnie % do wynagrodzenia a ile Polak.
Ceny w kraju powinny być proporcjonalne do płac a nie są.

zarcie to tylko 1/5 wydatkow gospodarstwa domowego zobacz sobie ile w sie w Neimczech palci za czyns albo wode i prad i wtedy opowiadaj jaki to tanki kraj.
Niemcy sa bogatsze od POlski ale to ze pensja jest 4 razy wyzsza nie oznacza ze ma 4 razy wieksza wartosc nabywcza, roznica jest gdzies dwukrotna.
Ciekawe ile bys musial dac wladkow za to zeby sobie w gangbangu poruchac w Niemczech myssiz ze 200PLN by styknelo ?Moim zdaniem z 200 euro co najmniej

Podałem pełne zestawienie z numbeo.com gdzie wyraźnie jest obliczone, że siła nabywcza w Warszawie jest o 35% niższa niż w Berlinie pomimo iż koszty życia są w Berlinie o 60% wyższe. To jest bardzo duża różnica i nie qmam dlaczego tak jest, przecież Niemcy też mają dużo obciążeń fiskalno-emerytalnych a jednak mimo wszystko są w stanie dużo płacić pracownikom i się to jakoś opłaca a u nas nie.
Jaka to jest przyczyna?

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

takie unijne "rynkowe" rozwiązanie się na pewno kaczorowi spodoba (a Michowi raczej nie)

http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/leki-w-polsce-moga-podrozec,665023.html

"(..)Europarlamentarzyści chcą, aby w Polsce leki kosztowały tyle co w Niemczech i Skandynawii. Dostęp do nich powinien być bowiem równy we wszystkich państwach członkowskich.(..)"

"(..)Eksperci oceniają, że w optymistycznym wariancie ceny leków wzrosłyby o 1/3, ale niewykluczony jest nawet dwukrotny wzrost.(..)"

proponuję zatem obnizyć ceny do poziomów obowiązujacych w Polsce

Niech najpierw qrwa płace się zrównają, żeby €1 było tak jak 1zł to wtedy se mogą drożeć.

a zdajesz sobie sprawe że dla bardzo wielu firm w Polsce oznaczałoby to bankructwo a dla pracowników wycieczkę na bezrobocie?

To dlaczego w Helmutni zarabiają 4 razy więcej i jakoś to sie trzyma wszystko? Policz sobie ile statystyczny Helmut wydaje na żarcie, paliwo itp relatywnie % do wynagrodzenia a ile Polak.
Ceny w kraju powinny być proporcjonalne do płac a nie są.

zarcie to tylko 1/5 wydatkow gospodarstwa domowego zobacz sobie ile w sie w Neimczech palci za czyns albo wode i prad i wtedy opowiadaj jaki to tanki kraj.
Niemcy sa bogatsze od POlski ale to ze pensja jest 4 razy wyzsza nie oznacza ze ma 4 razy wieksza wartosc nabywcza, roznica jest gdzies dwukrotna.
Ciekawe ile bys musial dac wladkow za to zeby sobie w gangbangu poruchac w Niemczech myssiz ze 200PLN by styknelo ?Moim zdaniem z 200 euro co najmniej

Podałem pełne zestawienie z numbeo.com gdzie wyraźnie jest obliczone, że siła nabywcza w Warszawie jest o 35% niższa niż w Berlinie pomimo iż koszty życia są w Berlinie o 60% wyższe. To jest bardzo duża różnica i nie qmam dlaczego tak jest, przecież Niemcy też mają dużo obciążeń fiskalno-emerytalnych a jednak mimo wszystko są w stanie dużo płacić pracownikom i się to jakoś opłaca a u nas nie.
Jaka to jest przyczyna?

Glowna przyczyna jest wydajnosc pracy i produktywnosc oraz etos pracy.
Przecietny Niemeic produkuje realnie kilka razy wiecej niz Polak.
Tak naprawde wszystko sie sprowadza do tego jaka jest produktywnosc pracy a nie do tego jaka jest pensja minimalna albo inne bzdury jakie wymyslaja lewacy.
ONi sa BOGATSI bo ich praca jest WIECEJ warta.A osiaga sie to przez INWESTYCJE i produkcje o duzje wartosci dodanej (porownaj eksport Nieiec i Chin i zobaczysz ze zolty robi najtanszy szajs a Niemeic to co drogie)
Takie roznice nadganai sie przez dziesiatki lat (chyba ze jest wojna i nagle jedno panstwo dramatycznie zbiednieje)

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

Tu jest świetne porównanie statystyczne kosztów życia Warszawy vs Berlina:

http://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Germany&country2=Poland&city1=Berlin&city2=Warsaw

szczególnie końcówka tabeli jest istotna:



Żarcie w sklepach prawie te same ceny, ciuchy nieznaczna różnica, mieszkania na wynajem około 30% tańsze u nas ale qrwa ZAROBKI!!!

o 60% aż mniej się zarabia w Warszawie niż w Berlinie, do tego ostatnia pozycja tabeli pokazuje, że Eskimos nas jebie w dupę na hipotekach niemal dwukrotnie bardziej niż w DE.

Tu jest rażąca dysproporcja. Wniosek:  Local Purchasing Power in Warsaw is 35.31% lower than in Berlin

To jest właśnie paranoja, że mimo iż na zachodzie jest nomimalnie drożej niż w Polsce, to dużo łatwiej jest na to zarobić.

Nie weszlismy do strefy Euro wiec mamy WIBOR ktory jest z natury wyzszy niz LIBOR wiec rozncia na hipotekach musi byc.
Roznica jest dwukrotna i wszystko sie zgadza POLSKA JEST DWA RAZY BIEDNIEJSZA NIZ NIEMCY.

OPcjo wczesniej tego nei wiedziales?

Wiedziałem ogólnie ale teraz widzę dokładnie. No płace nawet nie są dwukrotnie tylko między 2.5 a 3-krotnie wyższe w DE.

Skoro jesteśmy dwukrotnie biedniejsi to wsio powinno być  srednio połowę a tymczasem to co dla większości jest najważniejsze czyli mieszkania, żarcie, paliwo - kosztuje u nas nieznacznie tylko mniej; nieproporcjonalnie mniej niż wynosi różnica płac. Dlatego Szkop znacznie mniej musi pracować na ten sam metr kwadratowy chałupy niż Polak, pomimo tego, że jest on droższy.
W DE bardzo drogie są tylko usługi typu lekarz, fryzjer, transport wszelkiego rodzaju oraz opłaty i czynsze -> to głównie podbija im koszty życia a reszta byłaby do ogarnięcia nawet za polską pensję.

http://wiadomosci.dziennik.pl/historia/aktualnosci/artykuly/527567,piotr-zychowicz-powstanie-warszawskie-rozmowa-sianie-ziarna-pod-przyszle-kleski.html

Osły, słyszałęs o tym? nawet się za Twoich PiS wzięlo.

Osiołki znane z "seksafery" nie żyją
Słynne osiołki z poznańskiego Starego Zoo - Antonina oraz jej synek Tabu - nie żyją. Pracownicy ogrodu zoologicznego poinformowali, że pogarszający się stan zdrowia samicy spowodowany był przekarmieniem. Jej dziecko padło przez zachłystowe zapalenie płuc.  (http://www.tvn24.pl)

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

takie unijne "rynkowe" rozwiązanie się na pewno kaczorowi spodoba (a Michowi raczej nie)

http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/leki-w-polsce-moga-podrozec,665023.html

"(..)Europarlamentarzyści chcą, aby w Polsce leki kosztowały tyle co w Niemczech i Skandynawii. Dostęp do nich powinien być bowiem równy we wszystkich państwach członkowskich.(..)"

"(..)Eksperci oceniają, że w optymistycznym wariancie ceny leków wzrosłyby o 1/3, ale niewykluczony jest nawet dwukrotny wzrost.(..)"

proponuję zatem obnizyć ceny do poziomów obowiązujacych w Polsce

Niech najpierw qrwa płace się zrównają, żeby €1 było tak jak 1zł to wtedy se mogą drożeć.

a zdajesz sobie sprawe że dla bardzo wielu firm w Polsce oznaczałoby to bankructwo a dla pracowników wycieczkę na bezrobocie?

To dlaczego w Helmutni zarabiają 4 razy więcej i jakoś to sie trzyma wszystko? Policz sobie ile statystyczny Helmut wydaje na żarcie, paliwo itp relatywnie % do wynagrodzenia a ile Polak.
Ceny w kraju powinny być proporcjonalne do płac a nie są.

poczytaj sobie dlaczego Helmut może zarabiać 4 razy więcej, a dlaczego Polska jest glownie tania sila robocza.
nie jesteś pisiakiem ale gadasz jak oni. tez nie mogą zrozumieć.

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

takie unijne "rynkowe" rozwiązanie się na pewno kaczorowi spodoba (a Michowi raczej nie)

http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/leki-w-polsce-moga-podrozec,665023.html

"(..)Europarlamentarzyści chcą, aby w Polsce leki kosztowały tyle co w Niemczech i Skandynawii. Dostęp do nich powinien być bowiem równy we wszystkich państwach członkowskich.(..)"

"(..)Eksperci oceniają, że w optymistycznym wariancie ceny leków wzrosłyby o 1/3, ale niewykluczony jest nawet dwukrotny wzrost.(..)"

proponuję zatem obnizyć ceny do poziomów obowiązujacych w Polsce

Niech najpierw qrwa płace się zrównają, żeby €1 było tak jak 1zł to wtedy se mogą drożeć.

a zdajesz sobie sprawe że dla bardzo wielu firm w Polsce oznaczałoby to bankructwo a dla pracowników wycieczkę na bezrobocie?

To dlaczego w Helmutni zarabiają 4 razy więcej i jakoś to sie trzyma wszystko? Policz sobie ile statystyczny Helmut wydaje na żarcie, paliwo itp relatywnie % do wynagrodzenia a ile Polak.
Ceny w kraju powinny być proporcjonalne do płac a nie są.

zarcie to tylko 1/5 wydatkow gospodarstwa domowego zobacz sobie ile w sie w Neimczech palci za czyns albo wode i prad i wtedy opowiadaj jaki to tanki kraj.
Niemcy sa bogatsze od POlski ale to ze pensja jest 4 razy wyzsza nie oznacza ze ma 4 razy wieksza wartosc nabywcza, roznica jest gdzies dwukrotna.
Ciekawe ile bys musial dac wladkow za to zeby sobie w gangbangu poruchac w Niemczech myssiz ze 200PLN by styknelo ?Moim zdaniem z 200 euro co najmniej

Podałem pełne zestawienie z numbeo.com gdzie wyraźnie jest obliczone, że siła nabywcza w Warszawie jest o 35% niższa niż w Berlinie pomimo iż koszty życia są w Berlinie o 60% wyższe. To jest bardzo duża różnica i nie qmam dlaczego tak jest, przecież Niemcy też mają dużo obciążeń fiskalno-emerytalnych a jednak mimo wszystko są w stanie dużo płacić pracownikom i się to jakoś opłaca a u nas nie.
Jaka to jest przyczyna?

Glowna przyczyna jest wydajnosc pracy i produktywnosc oraz etos pracy.
Przecietny Niemeic produkuje realnie kilka razy wiecej niz Polak.
Tak naprawde wszystko sie sprowadza do tego jaka jest produktywnosc pracy a nie do tego jaka jest pensja minimalna albo inne bzdury jakie wymyslaja lewacy.
ONi sa BOGATSI bo ich praca jest WIECEJ warta.A osiaga sie to przez INWESTYCJE i produkcje o duzje wartosci dodanej (porownaj eksport Nieiec i Chin i zobaczysz ze zolty robi najtanszy szajs a Niemeic to co drogie)
Takie roznice nadganai sie przez dziesiatki lat (chyba ze jest wojna i nagle jedno panstwo dramatycznie zbiednieje)

Chyba że tak. Na inwestycje musi być szmal a u nas to co najwyżej od Unii (czyli Niemców) możemy coś wyżebrać a gdy to się już uda to każdy tylko patrzy jak tu cichaczem coś zajumać albo przekręt zrobić w stylu "mniej asfaltu w asfalcie" itp.

betonowe_buty napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

takie unijne "rynkowe" rozwiązanie się na pewno kaczorowi spodoba (a Michowi raczej nie)

http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/leki-w-polsce-moga-podrozec,665023.html

"(..)Europarlamentarzyści chcą, aby w Polsce leki kosztowały tyle co w Niemczech i Skandynawii. Dostęp do nich powinien być bowiem równy we wszystkich państwach członkowskich.(..)"

"(..)Eksperci oceniają, że w optymistycznym wariancie ceny leków wzrosłyby o 1/3, ale niewykluczony jest nawet dwukrotny wzrost.(..)"

proponuję zatem obnizyć ceny do poziomów obowiązujacych w Polsce

Niech najpierw qrwa płace się zrównają, żeby €1 było tak jak 1zł to wtedy se mogą drożeć.

a zdajesz sobie sprawe że dla bardzo wielu firm w Polsce oznaczałoby to bankructwo a dla pracowników wycieczkę na bezrobocie?

To dlaczego w Helmutni zarabiają 4 razy więcej i jakoś to sie trzyma wszystko? Policz sobie ile statystyczny Helmut wydaje na żarcie, paliwo itp relatywnie % do wynagrodzenia a ile Polak.
Ceny w kraju powinny być proporcjonalne do płac a nie są.

poczytaj sobie dlaczego Helmut może zarabiać 4 razy więcej, a dlaczego Polska jest glownie tania sila robocza.
nie jesteś pisiakiem ale gadasz jak oni. tez nie mogą zrozumieć.

A gdzie mam sobie to poczytać?

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

Niech najpierw qrwa płace się zrównają, żeby €1 było tak jak 1zł to wtedy se mogą drożeć.

a zdajesz sobie sprawe że dla bardzo wielu firm w Polsce oznaczałoby to bankructwo a dla pracowników wycieczkę na bezrobocie?

To dlaczego w Helmutni zarabiają 4 razy więcej i jakoś to sie trzyma wszystko? Policz sobie ile statystyczny Helmut wydaje na żarcie, paliwo itp relatywnie % do wynagrodzenia a ile Polak.
Ceny w kraju powinny być proporcjonalne do płac a nie są.

zarcie to tylko 1/5 wydatkow gospodarstwa domowego zobacz sobie ile w sie w Neimczech palci za czyns albo wode i prad i wtedy opowiadaj jaki to tanki kraj.
Niemcy sa bogatsze od POlski ale to ze pensja jest 4 razy wyzsza nie oznacza ze ma 4 razy wieksza wartosc nabywcza, roznica jest gdzies dwukrotna.
Ciekawe ile bys musial dac wladkow za to zeby sobie w gangbangu poruchac w Niemczech myssiz ze 200PLN by styknelo ?Moim zdaniem z 200 euro co najmniej

Podałem pełne zestawienie z numbeo.com gdzie wyraźnie jest obliczone, że siła nabywcza w Warszawie jest o 35% niższa niż w Berlinie pomimo iż koszty życia są w Berlinie o 60% wyższe. To jest bardzo duża różnica i nie qmam dlaczego tak jest, przecież Niemcy też mają dużo obciążeń fiskalno-emerytalnych a jednak mimo wszystko są w stanie dużo płacić pracownikom i się to jakoś opłaca a u nas nie.
Jaka to jest przyczyna?

Glowna przyczyna jest wydajnosc pracy i produktywnosc oraz etos pracy.
Przecietny Niemeic produkuje realnie kilka razy wiecej niz Polak.
Tak naprawde wszystko sie sprowadza do tego jaka jest produktywnosc pracy a nie do tego jaka jest pensja minimalna albo inne bzdury jakie wymyslaja lewacy.
ONi sa BOGATSI bo ich praca jest WIECEJ warta.A osiaga sie to przez INWESTYCJE i produkcje o duzje wartosci dodanej (porownaj eksport Nieiec i Chin i zobaczysz ze zolty robi najtanszy szajs a Niemeic to co drogie)
Takie roznice nadganai sie przez dziesiatki lat (chyba ze jest wojna i nagle jedno panstwo dramatycznie zbiednieje)

Chyba że tak. Na inwestycje musi być szmal a u nas to co najwyżej od Unii (czyli Niemców) możemy coś wyżebrać a gdy to się już uda to każdy tylko patrzy jak tu cichaczem coś zajumać albo przekręt zrobić w stylu "mniej asfaltu w asfalcie" itp.

Polacy nie posiadaja oszczednosci. Jak Kulczyk chciał zrobić deal z Niemcem albo Amerykaninem to oni nie wierzyli, ze ma kasę i to od zaraz przelewem.

Dać Polakowi dwie śrubki to jedną zgubi a drugą ukradnie

betonowe_buty napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

a zdajesz sobie sprawe że dla bardzo wielu firm w Polsce oznaczałoby to bankructwo a dla pracowników wycieczkę na bezrobocie?

To dlaczego w Helmutni zarabiają 4 razy więcej i jakoś to sie trzyma wszystko? Policz sobie ile statystyczny Helmut wydaje na żarcie, paliwo itp relatywnie % do wynagrodzenia a ile Polak.
Ceny w kraju powinny być proporcjonalne do płac a nie są.

zarcie to tylko 1/5 wydatkow gospodarstwa domowego zobacz sobie ile w sie w Neimczech palci za czyns albo wode i prad i wtedy opowiadaj jaki to tanki kraj.
Niemcy sa bogatsze od POlski ale to ze pensja jest 4 razy wyzsza nie oznacza ze ma 4 razy wieksza wartosc nabywcza, roznica jest gdzies dwukrotna.
Ciekawe ile bys musial dac wladkow za to zeby sobie w gangbangu poruchac w Niemczech myssiz ze 200PLN by styknelo ?Moim zdaniem z 200 euro co najmniej

Podałem pełne zestawienie z numbeo.com gdzie wyraźnie jest obliczone, że siła nabywcza w Warszawie jest o 35% niższa niż w Berlinie pomimo iż koszty życia są w Berlinie o 60% wyższe. To jest bardzo duża różnica i nie qmam dlaczego tak jest, przecież Niemcy też mają dużo obciążeń fiskalno-emerytalnych a jednak mimo wszystko są w stanie dużo płacić pracownikom i się to jakoś opłaca a u nas nie.
Jaka to jest przyczyna?

Glowna przyczyna jest wydajnosc pracy i produktywnosc oraz etos pracy.
Przecietny Niemeic produkuje realnie kilka razy wiecej niz Polak.
Tak naprawde wszystko sie sprowadza do tego jaka jest produktywnosc pracy a nie do tego jaka jest pensja minimalna albo inne bzdury jakie wymyslaja lewacy.
ONi sa BOGATSI bo ich praca jest WIECEJ warta.A osiaga sie to przez INWESTYCJE i produkcje o duzje wartosci dodanej (porownaj eksport Nieiec i Chin i zobaczysz ze zolty robi najtanszy szajs a Niemeic to co drogie)
Takie roznice nadganai sie przez dziesiatki lat (chyba ze jest wojna i nagle jedno panstwo dramatycznie zbiednieje)

Chyba że tak. Na inwestycje musi być szmal a u nas to co najwyżej od Unii (czyli Niemców) możemy coś wyżebrać a gdy to się już uda to każdy tylko patrzy jak tu cichaczem coś zajumać albo przekręt zrobić w stylu "mniej asfaltu w asfalcie" itp.

Polacy nie posiadaja oszczednosci. Jak Kulczyk chciał zrobić deal z Niemcem albo Amerykaninem to oni nie wierzyli, ze ma kasę i to od zaraz przelewem.

Nie posiadają bo właśnie dlatego, że nie zarabiają. Sprzężenie zwrotne.
Gdyby Polacy zarabiali €2k miesięcznie przy zachowaniu poziomów cen jakie są, to wielu by miało oszczędności. Dużo łatwiej byłoby też qpić mieszkanie (w tym za cash lub częściowo za cash) i Eskimos by tyle nie zarabiał. A tu musi być załóżmy para, oboje pracować po 10h dziennie żeby przez 30 lat żydowi płacić za kawałek graniastosłupa z betonu

Wszędzie w żabkach, freshach, małpkach, biedronkach widzę ZATRUDNIMY.... to Ukraińców muszą więcej wpuścić bo kto się będzie jebał za €450 miesięcznie jeszcze na zlecenie? Ukraińcom się to opłaca.

Opcjo trzeba mieć co sprzedawać. Coś wyjątkowego czego inni nie potrafią zrobić w ogóle albo tak dobrze jak Ty. Niemcy nie konkurują kosztami siły roboczej (choć i tak płace wcale mocno u nich nie rosną) tylko technologią. Weź pod uwagę cały sektor automotive, sektor maszynowy i wiele innych.
Dla nas jeszcze dłuuuga droga. My właściwie nie posiadamy żadnej marki globalnej.

I wcale nie prawda że nie mamy oszczędności - na kontach jest najwięcej kasy w historii. Nie ma za to innowacji - firmom bardziej opłaca się sięgnąć po dotacje z UE niż inwestować w B+R. Oczywiście to jest polityka bardzo krótkowzroczna ale tak właśnie działaja dotacje wykończą nas w dystansie.

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

OpCjOnEr napisał:

Niech najpierw qrwa płace się zrównają, żeby €1 było tak jak 1zł to wtedy se mogą drożeć.

a zdajesz sobie sprawe że dla bardzo wielu firm w Polsce oznaczałoby to bankructwo a dla pracowników wycieczkę na bezrobocie?

To dlaczego w Helmutni zarabiają 4 razy więcej i jakoś to sie trzyma wszystko? Policz sobie ile statystyczny Helmut wydaje na żarcie, paliwo itp relatywnie % do wynagrodzenia a ile Polak.
Ceny w kraju powinny być proporcjonalne do płac a nie są.

zarcie to tylko 1/5 wydatkow gospodarstwa domowego zobacz sobie ile w sie w Neimczech palci za czyns albo wode i prad i wtedy opowiadaj jaki to tanki kraj.
Niemcy sa bogatsze od POlski ale to ze pensja jest 4 razy wyzsza nie oznacza ze ma 4 razy wieksza wartosc nabywcza, roznica jest gdzies dwukrotna.
Ciekawe ile bys musial dac wladkow za to zeby sobie w gangbangu poruchac w Niemczech myssiz ze 200PLN by styknelo ?Moim zdaniem z 200 euro co najmniej

Podałem pełne zestawienie z numbeo.com gdzie wyraźnie jest obliczone, że siła nabywcza w Warszawie jest o 35% niższa niż w Berlinie pomimo iż koszty życia są w Berlinie o 60% wyższe. To jest bardzo duża różnica i nie qmam dlaczego tak jest, przecież Niemcy też mają dużo obciążeń fiskalno-emerytalnych a jednak mimo wszystko są w stanie dużo płacić pracownikom i się to jakoś opłaca a u nas nie.
Jaka to jest przyczyna?

Glowna przyczyna jest wydajnosc pracy i produktywnosc oraz etos pracy.
Przecietny Niemeic produkuje realnie kilka razy wiecej niz Polak.
Tak naprawde wszystko sie sprowadza do tego jaka jest produktywnosc pracy a nie do tego jaka jest pensja minimalna albo inne bzdury jakie wymyslaja lewacy.
ONi sa BOGATSI bo ich praca jest WIECEJ warta.A osiaga sie to przez INWESTYCJE i produkcje o duzje wartosci dodanej (porownaj eksport Nieiec i Chin i zobaczysz ze zolty robi najtanszy szajs a Niemeic to co drogie)
Takie roznice nadganai sie przez dziesiatki lat (chyba ze jest wojna i nagle jedno panstwo dramatycznie zbiednieje)

Chyba że tak. Na inwestycje musi być szmal a u nas to co najwyżej od Unii (czyli Niemców) możemy coś wyżebrać a gdy to się już uda to każdy tylko patrzy jak tu cichaczem coś zajumać albo przekręt zrobić w stylu "mniej asfaltu w asfalcie" itp.

Inwestycje biora sie z oszczednosci, dodatkowo panstwo pozyczajac kase na rynku sprawia ze jest mniej pieniedzy na inwestycje dla firm.
To jest powolny proces, ktoryw POlsce idzie calkiem neizle ale zostanie spierdolony przez rozdawnictwo kasy bo trzebab edzie sie bardziej zadluzyc i to jeszcze dodatkowo obnizy inwestycje.

Jedyny plus tej sytuacji jest taki, że do nas się uchodźcy nie zwalają... jedynie tranzytem do Helmutni.

delphia napisał:

Opcjo trzeba mieć co sprzedawać. Coś wyjątkowego czego inni nie potrafią zrobić w ogóle albo tak dobrze jak Ty. Niemcy nie konkurują kosztami siły roboczej (choć i tak płace wcale mocno u nich nie rosną) tylko technologią. Weź pod uwagę cały sektor automotive, sektor maszynowy i wiele innych.
Dla nas jeszcze dłuuuga droga. My właściwie nie posiadamy żadnej marki globalnej.

Osły Apples Inc


a tak poważnie to posiadamy bardzo dobrą jedną firmę (o jakiej wiem) i chyba nawet całkowicie polską: jest to PESA Bydgoszcz i robi zamówienia też na export.

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

delphia napisał:

a zdajesz sobie sprawe że dla bardzo wielu firm w Polsce oznaczałoby to bankructwo a dla pracowników wycieczkę na bezrobocie?

To dlaczego w Helmutni zarabiają 4 razy więcej i jakoś to sie trzyma wszystko? Policz sobie ile statystyczny Helmut wydaje na żarcie, paliwo itp relatywnie % do wynagrodzenia a ile Polak.
Ceny w kraju powinny być proporcjonalne do płac a nie są.

zarcie to tylko 1/5 wydatkow gospodarstwa domowego zobacz sobie ile w sie w Neimczech palci za czyns albo wode i prad i wtedy opowiadaj jaki to tanki kraj.
Niemcy sa bogatsze od POlski ale to ze pensja jest 4 razy wyzsza nie oznacza ze ma 4 razy wieksza wartosc nabywcza, roznica jest gdzies dwukrotna.
Ciekawe ile bys musial dac wladkow za to zeby sobie w gangbangu poruchac w Niemczech myssiz ze 200PLN by styknelo ?Moim zdaniem z 200 euro co najmniej

Podałem pełne zestawienie z numbeo.com gdzie wyraźnie jest obliczone, że siła nabywcza w Warszawie jest o 35% niższa niż w Berlinie pomimo iż koszty życia są w Berlinie o 60% wyższe. To jest bardzo duża różnica i nie qmam dlaczego tak jest, przecież Niemcy też mają dużo obciążeń fiskalno-emerytalnych a jednak mimo wszystko są w stanie dużo płacić pracownikom i się to jakoś opłaca a u nas nie.
Jaka to jest przyczyna?

Glowna przyczyna jest wydajnosc pracy i produktywnosc oraz etos pracy.
Przecietny Niemeic produkuje realnie kilka razy wiecej niz Polak.
Tak naprawde wszystko sie sprowadza do tego jaka jest produktywnosc pracy a nie do tego jaka jest pensja minimalna albo inne bzdury jakie wymyslaja lewacy.
ONi sa BOGATSI bo ich praca jest WIECEJ warta.A osiaga sie to przez INWESTYCJE i produkcje o duzje wartosci dodanej (porownaj eksport Nieiec i Chin i zobaczysz ze zolty robi najtanszy szajs a Niemeic to co drogie)
Takie roznice nadganai sie przez dziesiatki lat (chyba ze jest wojna i nagle jedno panstwo dramatycznie zbiednieje)

Chyba że tak. Na inwestycje musi być szmal a u nas to co najwyżej od Unii (czyli Niemców) możemy coś wyżebrać a gdy to się już uda to każdy tylko patrzy jak tu cichaczem coś zajumać albo przekręt zrobić w stylu "mniej asfaltu w asfalcie" itp.

Inwestycje biora sie z oszczednosci, dodatkowo panstwo pozyczajac kase na rynku sprawia ze jest mniej pieniedzy na inwestycje dla firm.
To jest powolny proces, ktoryw POlsce idzie calkiem neizle ale zostanie spierdolony przez rozdawnictwo kasy bo trzebab edzie sie bardziej zadluzyc i to jeszcze dodatkowo obnizy inwestycje.

Masz na myśli 500+?

MICHU napisał:

Komentarz rynkowy dax.

"Nie chce przestac wierzyc, ze cos moze mnie zaskoczyc.
Wciaz czekam na niespodzianki."

Ralph Fiennes.

"Chciwosc przegrala ze strachem."

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

To dlaczego w Helmutni zarabiają 4 razy więcej i jakoś to sie trzyma wszystko? Policz sobie ile statystyczny Helmut wydaje na żarcie, paliwo itp relatywnie % do wynagrodzenia a ile Polak.
Ceny w kraju powinny być proporcjonalne do płac a nie są.

zarcie to tylko 1/5 wydatkow gospodarstwa domowego zobacz sobie ile w sie w Neimczech palci za czyns albo wode i prad i wtedy opowiadaj jaki to tanki kraj.
Niemcy sa bogatsze od POlski ale to ze pensja jest 4 razy wyzsza nie oznacza ze ma 4 razy wieksza wartosc nabywcza, roznica jest gdzies dwukrotna.
Ciekawe ile bys musial dac wladkow za to zeby sobie w gangbangu poruchac w Niemczech myssiz ze 200PLN by styknelo ?Moim zdaniem z 200 euro co najmniej

Podałem pełne zestawienie z numbeo.com gdzie wyraźnie jest obliczone, że siła nabywcza w Warszawie jest o 35% niższa niż w Berlinie pomimo iż koszty życia są w Berlinie o 60% wyższe. To jest bardzo duża różnica i nie qmam dlaczego tak jest, przecież Niemcy też mają dużo obciążeń fiskalno-emerytalnych a jednak mimo wszystko są w stanie dużo płacić pracownikom i się to jakoś opłaca a u nas nie.
Jaka to jest przyczyna?

Glowna przyczyna jest wydajnosc pracy i produktywnosc oraz etos pracy.
Przecietny Niemeic produkuje realnie kilka razy wiecej niz Polak.
Tak naprawde wszystko sie sprowadza do tego jaka jest produktywnosc pracy a nie do tego jaka jest pensja minimalna albo inne bzdury jakie wymyslaja lewacy.
ONi sa BOGATSI bo ich praca jest WIECEJ warta.A osiaga sie to przez INWESTYCJE i produkcje o duzje wartosci dodanej (porownaj eksport Nieiec i Chin i zobaczysz ze zolty robi najtanszy szajs a Niemeic to co drogie)
Takie roznice nadganai sie przez dziesiatki lat (chyba ze jest wojna i nagle jedno panstwo dramatycznie zbiednieje)

Chyba że tak. Na inwestycje musi być szmal a u nas to co najwyżej od Unii (czyli Niemców) możemy coś wyżebrać a gdy to się już uda to każdy tylko patrzy jak tu cichaczem coś zajumać albo przekręt zrobić w stylu "mniej asfaltu w asfalcie" itp.

Inwestycje biora sie z oszczednosci, dodatkowo panstwo pozyczajac kase na rynku sprawia ze jest mniej pieniedzy na inwestycje dla firm.
To jest powolny proces, ktoryw POlsce idzie calkiem neizle ale zostanie spierdolony przez rozdawnictwo kasy bo trzebab edzie sie bardziej zadluzyc i to jeszcze dodatkowo obnizy inwestycje.

Masz na myśli 500+?

Juz chu jz tym 500 plus ale dotowanie nirentownych kopalni, plany decydowanai przez rzad ktora branza ma sierozwijac (jakby rzad wiedzial jak sie w ogole robi biznesy), szkodliwe plany nacjonalizacji bankow etc etc

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

zarcie to tylko 1/5 wydatkow gospodarstwa domowego zobacz sobie ile w sie w Neimczech palci za czyns albo wode i prad i wtedy opowiadaj jaki to tanki kraj.
Niemcy sa bogatsze od POlski ale to ze pensja jest 4 razy wyzsza nie oznacza ze ma 4 razy wieksza wartosc nabywcza, roznica jest gdzies dwukrotna.
Ciekawe ile bys musial dac wladkow za to zeby sobie w gangbangu poruchac w Niemczech myssiz ze 200PLN by styknelo ?Moim zdaniem z 200 euro co najmniej

Podałem pełne zestawienie z numbeo.com gdzie wyraźnie jest obliczone, że siła nabywcza w Warszawie jest o 35% niższa niż w Berlinie pomimo iż koszty życia są w Berlinie o 60% wyższe. To jest bardzo duża różnica i nie qmam dlaczego tak jest, przecież Niemcy też mają dużo obciążeń fiskalno-emerytalnych a jednak mimo wszystko są w stanie dużo płacić pracownikom i się to jakoś opłaca a u nas nie.
Jaka to jest przyczyna?

Glowna przyczyna jest wydajnosc pracy i produktywnosc oraz etos pracy.
Przecietny Niemeic produkuje realnie kilka razy wiecej niz Polak.
Tak naprawde wszystko sie sprowadza do tego jaka jest produktywnosc pracy a nie do tego jaka jest pensja minimalna albo inne bzdury jakie wymyslaja lewacy.
ONi sa BOGATSI bo ich praca jest WIECEJ warta.A osiaga sie to przez INWESTYCJE i produkcje o duzje wartosci dodanej (porownaj eksport Nieiec i Chin i zobaczysz ze zolty robi najtanszy szajs a Niemeic to co drogie)
Takie roznice nadganai sie przez dziesiatki lat (chyba ze jest wojna i nagle jedno panstwo dramatycznie zbiednieje)

Chyba że tak. Na inwestycje musi być szmal a u nas to co najwyżej od Unii (czyli Niemców) możemy coś wyżebrać a gdy to się już uda to każdy tylko patrzy jak tu cichaczem coś zajumać albo przekręt zrobić w stylu "mniej asfaltu w asfalcie" itp.

Inwestycje biora sie z oszczednosci, dodatkowo panstwo pozyczajac kase na rynku sprawia ze jest mniej pieniedzy na inwestycje dla firm.
To jest powolny proces, ktoryw POlsce idzie calkiem neizle ale zostanie spierdolony przez rozdawnictwo kasy bo trzebab edzie sie bardziej zadluzyc i to jeszcze dodatkowo obnizy inwestycje.

Masz na myśli 500+?

Juz chu jz tym 500 plus ale dotowanie nirentownych kopalni, plany decydowanai przez rzad ktora branza ma sierozwijac (jakby rzad wiedzial jak sie w ogole robi biznesy), szkodliwe plany nacjonalizacji bankow etc etc

Dotowanie nierentownych kopalni to jak za komuny - aby firmy istniały a górnicy mieli pracę.
Kopalnie to chyba w ogóle nieopłacalny biznes bo jak pamięcią sięgnę od lat są nierentowne.

"Spadki" na ropie juz odrobione.

Nie uslyszalem slowa dziekuje.

Na drugi raz docen i grzecznie podziekuj.

Komentarz rynkowy dax.

Z cyklu...zobaczymy czy uwierza.

eS na dax po 10.350

Faza odwrócenia trendu.
Zmiana przemiennej fazy na ujemna.
Oczekiwana zmiana notacji.
Stop 10.491.

Szwabcię dożynają a u nas jakiś zaciąg z dupy się pojawił.

cyt:

Jednym z powodów dla których Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie jest najlepszym miejscem do inwestowania pieniędzy jest niskim poziom ochrony akcjonariuszy mniejszościowych. Sporadycznie udaje się władzom wykryć przypadki nielegalnego handlu z wykorzystaniem poufnych informacji, zarządy notorycznie zaś działają na szkodę akcjonariuszy mniejszościowych. Dziś opiszę historię jednej polskiej spółki giełdowej (nazwijmy ją ABC), której główny akcjonariusz wzoruje się chyba na Gordonie Gekko z "Wall Street", stąd tak go będę nazywał.
Pod koniec maja tego roku, zarząd należącej w 56% do Gordona Gekko giełdowej spółki ABC ogłosił plan wypłaty bardzo wysokiej dywidendy. Kurs akcji wzrósł aż o 7%. Inwestorzy czekali na koniec czerwca, żeby Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy zatwierdziło plan wypłaty dywidendy. Ku zaskoczeniu wszystkich, WZA postanowiło wypłacić jedynie minimalną dywidendę. Kurs akcji zanurkował. Przedstawiciele Gordona Gekko decyzję tłumaczyli koniecznością zatrzymania pieniędzy w spółce, tak by było z czego finansować przyszłe inwestycje.
Gdyby historia zakończyła się w tym miejscu, to jedyne do czego można by się przyczepić, to podejrzenie wywołania gwałtownych zmian kursu akcji, celem zarobienia na tej zmianie. Odpowiednie instytucje powinny dokładnie prześledzić, czy przed ogłoszeniem tych dwóch informacji ktoś nie spekulował na wzrost a następnie spadek cen akcji ABC.
Historia ma jednak ciąg dalszy. ABC opublikowała w ten piątek komunikat, według którego Gordon Gekko zażądał podniesienia kapitału zakładowego spółki o 5,6 mld zł. Źródłem finansowania podniesienia kapitału ma być kapitał zapasowy spółki. Już tłumaczę, co oznacza ta operacja.
Kapitał zapasowy pochodzi z zysków z lat poprzednich, które nie zostały wypłacone w formie dywidendy. Przeniesienie środków z kapitału zapasowego na kapitał zakładowy, jest czynnością księgową wiążącą się z koniecznością zapłaty CIT w wysokości 19% przenoszonej kwoty. Podniesienie kapitału zakładowego nie ma w przypadku ABC żadnego uzasadnienia, a tłumaczenie Gordona Gekko, jakoby celem było zwiększenie wiarygodności płatniczej spółki jest wielką bzdurą.
Czemu więc Gordonowi Gekko zależało na zapłaceniu tego CIT? Ponieważ Gordon Gekko to Skarb Państwa, a ABC to PGE SA. Gdyby PGE wypłaciła dywidendę, to prawie połowę tej dywidendy otrzymaliby inwestorzy. A skoro dla rządu to bez znaczenie, czy pieniądze będą pochodziły z dywidendy czy z podatku CIT, to ktoś uznał, że lepiej nie dzielić się z inwestorami mniejszościowymi, tylko zagarnąć wszystko dla siebie.
Mniejszościowi akcjonariusze PGE mogą czuć się oszukani. Po części są sami sobie winni. Gdyby wzięli pod uwagę, że rząd zajmuję się głównie kradzieżą, oszukiwaniem, oraz zmuszaniem do niekorzystnego rozporządzania czyimś mieniem, to nie robiliby z kimś takim interesów. Sugeruję dobrze zapamiętać tę lekcję.

MICHU napisał:

Komentarz rynkowy dax.

Z cyklu...zobaczymy czy uwierza.

eS na dax po 10.350

Faza odwrócenia trendu.
Zmiana przemiennej fazy na ujemna.
Oczekiwana zmiana notacji.
Stop 10.491.  

Nie uwierzyliscie Antkowi ?

A mialem dobre checi i szczere intencje.

Dzisiaj Antek + 280 pkt.

Tak normalnie to ja się gównem brzydzę ale na rysunkach wygląda śmiesznie. I w dupę tez nikogo nie jechałem.

Poza tym bawi mnie uczucie obrzydzenia jakie wywołuje u innych podetknięcie sraki znienacka

mam z tego fun - nie wiem czemu gdy jakikolwiek temat schodzi na temat klozetowy to od razu mi się śmiać chce, zawsze tak miałem

Kiedyś widziałem sklep z śmiesznymi rzeczami była sztuczna qpa i w zestawie do niej sztuczny smród w aerozolu żeby komuś kawał zrobić.

Albo pendrive w kształcie odciętego palca... tak fajnie wystaje z laptopa.

A wyobrażacie sobie jaką mają chujową robotę laborantki badające kał?  

Później siądą w przerwie na lunch i opowiadają sobie o pracy?