UFO 09 08 2016 r.

zibi napisał:

dex napisał:

REALISTA napisał:

co niektórzy zamiast mędrkować niech podadzą jaką i po ile mają pozycję

Ale co który ma podać pozycję? Co drugi, co piąty?

każdy z dinozaurem w głowie

Cóż, nie każdy ma z kontakt z gadzią częścią swojego mózgu. 

Chris, 35-letni sprzedawca komputerów: „Zobaczyłem trzy istoty, trzy materialne byty. Z ich ciał rozchodził się promienie, a następnie do nich powracały. Wyglądały jak humanoidalne gady. Próbowały mi coś przekazać, ale czyniły to w milczeniu, wyłącznie za pomocą gestów. Chciały, żebym zobaczył wnętrza ich ciał. Wniknąłem w nie i zrozumiałem cykl reprodukcji. Zobaczyłem, co jest przed narodzinami, jak dusza wnika w ciało” 

Fragment notatek z doświadczeń laboratoryjnych nad DMT.

myśliwyl napisał:

dołożone duże  S na fix pod tą euforię !!!!!!!!!!

od jutra rozpoczynają się żniwa, i to nie jedno dniowe

dex napisał:

zibi napisał:

dex napisał:

REALISTA napisał:

co niektórzy zamiast mędrkować niech podadzą jaką i po ile mają pozycję

Ale co który ma podać pozycję? Co drugi, co piąty?

każdy z dinozaurem w głowie

Cóż, nie każdy ma z kontakt z gadzią częścią swojego mózgu. 

Chris, 35-letni sprzedawca komputerów: „Zobaczyłem trzy istoty, trzy materialne byty. Z ich ciał rozchodził się promienie, a następnie do nich powracały. Wyglądały jak humanoidalne gady. Próbowały mi coś przekazać, ale czyniły to w milczeniu, wyłącznie za pomocą gestów. Chciały, żebym zobaczył wnętrza ich ciał. Wniknąłem w nie i zrozumiałem cykl reprodukcji. Zobaczyłem, co jest przed narodzinami, jak dusza wnika w ciało” 

Fragment notatek z doświadczeń laboratoryjnych nad DMT.

na oddziałach psychiatrycznych każdy rozmawia ze swoją gadziną

dziadek napisał:

REALISTA napisał:

co niektórzy zamiast mędrkować niech podadzą jaką i po ile mają pozycję

...
Ja mam L na usd/jpy po 100.880 i po 101,025.Na US30 na zero. Na US100 i US500 wystopowany ale jeszcze dziś odnowie!

no na L jenocie ładnie; mnie kusi long na kabla , funt juz chyba się naspadał u mnie SS na daxie po 10500 i S na wti po 43,4

zibi napisał:

dex napisał:

zibi napisał:

dex napisał:

REALISTA napisał:

co niektórzy zamiast mędrkować niech podadzą jaką i po ile mają pozycję

Ale co który ma podać pozycję? Co drugi, co piąty?

każdy z dinozaurem w głowie

Cóż, nie każdy ma z kontakt z gadzią częścią swojego mózgu. 

Chris, 35-letni sprzedawca komputerów: „Zobaczyłem trzy istoty, trzy materialne byty. Z ich ciał rozchodził się promienie, a następnie do nich powracały. Wyglądały jak humanoidalne gady. Próbowały mi coś przekazać, ale czyniły to w milczeniu, wyłącznie za pomocą gestów. Chciały, żebym zobaczył wnętrza ich ciał. Wniknąłem w nie i zrozumiałem cykl reprodukcji. Zobaczyłem, co jest przed narodzinami, jak dusza wnika w ciało” 

Fragment notatek z doświadczeń laboratoryjnych nad DMT.

na oddziałach psychiatrycznych każdy rozmawia ze swoją gadziną

Tak, schizofrenicy pełnili dawniej istotne role społeczne - byli szamanami, wieszczami, mesjaszami, druidami, filozofami itd. Zresztą schizofrenia związana jest ze zwiększoną produkcją DMT przez organizm. Cała antyczna kultura, która znalazła swą kulminację w Greckim renesansie, powstała dzięki nim, a teraz obumiera bo wsadzamy ich do psychiatryków.  Dziś szamani-schizofrenicy nie mieszczą sie w zachodniej, redukcjonistyczno-materialistycznej kulturze. Schizofrenicy poważani są jeszcze tylko w Ameryce Płd., okolicach koła Podbiegunowego, w Himalajach i paru innych miejscach, które nie zostały skolonizowane przez zachodnie imperium.

Moim zdaniem schizofrenia nie byłaby wogóle jednostką chorobową, gdyby ludzie ci nie byli marginalizowani społecznie - to nie schizofrenia wyrządza im krzywdę, ale nowoczesne społeczeństwo które wierzy w reklamę i prozak. Zresztą nawet zupełnie przeciętny człowiek, gdy zostanie odrzucony, zwariuje.

Wracając do gadów, to człekokształtne pochodzą ewolucyjnie od pierwotnych szczurów, które pochodzą od prehistorycznych jaszczurów.

frater napisał:

Indiana napisał:

Przekręciło mnie na S, dobrze że nie mam gorącej głowy więc poczekałem z tym S do fixa.
Podejrzewam jak zwykle pułapkę na misia, ale cóż, system to system i trza wchodzić w sygnały.

Czy teraz dobrze rozumiem? Masz L i S czyli przeciwstawne
Na L nie tracisz a na S będziesz zarabiał......albo odwrotnie, jak pójdzie w drugą stronę
No istne perpetuum mobile

Dokładnie tak. Mam na jednym portfelu L długoterminowe oraz S krótkoterminowe na drugim. Nawet mam o 1L więcej niż S, czyli nawet na spadkach będę tracił 20zł/pkt.
W wersji optymistycznej: korekta będzie z 50pkt, z czego uda się wyłapać na S 30, i ponownie powrócić do L 30 pkt niżej niż teraz.
No to teraz policz sobie, ile będę miał na koncie po takim "niby nicnierobieniu" z przeciwstawnymi, które teoretycznie się znoszą, przy założeniu że cena wróci na 1850
I w ten sposób idzie spokojnie podwoić depo w niedługim czasie, grając stosunkowo niewielkimi pozycjami.

W wersji pesymistycznej jutro odwróci mnie ze stratą z powrotem na L, i trudno, zarobię mniej i tyle.

Indiana napisał:

frater napisał:

Indiana napisał:

Przekręciło mnie na S, dobrze że nie mam gorącej głowy więc poczekałem z tym S do fixa.
Podejrzewam jak zwykle pułapkę na misia, ale cóż, system to system i trza wchodzić w sygnały.

Czy teraz dobrze rozumiem? Masz L i S czyli przeciwstawne
Na L nie tracisz a na S będziesz zarabiał......albo odwrotnie, jak pójdzie w drugą stronę
No istne perpetuum mobile

Dokładnie tak. Mam na jednym portfelu L długoterminowe oraz S krótkoterminowe na drugim. Nawet mam o 1L więcej niż S, czyli nawet na spadkach będę tracił 20zł/pkt.
W wersji optymistycznej: korekta będzie z 50pkt, z czego uda się wyłapać na S 30, i ponownie powrócić do L 30 pkt niżej niż teraz.
No to teraz policz sobie, ile będę miał na koncie po takim "niby nicnierobieniu" z przeciwstawnymi, które teoretycznie się znoszą, przy założeniu że cena wróci na 1850
I w ten sposób idzie spokojnie podwoić depo w niedługim czasie, grając stosunkowo niewielkimi pozycjami.

W wersji pesymistycznej jutro odwróci mnie ze stratą z powrotem na L, i trudno, zarobię mniej i tyle.

Michu już to przerabiał

I Michu zarabia 500 pkt/sesję na demo, a ja trochę mniej za to w realu. I co to za wniosek? Mam się przejąć, czy co?

Przeciwstawne u mnie wynikają z tego, że w sytuacji gdy część systemów jest na L to mam na jednym portfelu L-ki, a jeśli pozostałe są na S to mam na drugim S-ki. Obie strategie są zyskowne, depo pęka w szwach, więc to najlepszy dowód że wiem co robię. U Micha z tego co pamiętam przeciwstawne były składowym elementem jednej strategii, co według mnie jest bez sensu (u mnie albo jest L albo S na strategii), u mnie chwilowa obecność przeciwstawnych pozycji w portfelu jest wynikiem gdy na kilka systemów mających różne punkty wejścia / wyjścia. Jeśli wszystkie systemy są na L, (a tak było do dzisiaj od 1733), to mam po prostu gigantyczny mnożnik zł/pkt i nie za dobrze się z tym czuję, bo trochę strach w razie jakiejś luki/paniki. Teraz po obrotce połowy na S znowu mogę spokojnie przemyśleć kolejne ruchy - ściślej kiedy powrócić do L na full
Szczerze mówiąc, L-ki już mi się znudziły, bo od 1733 gram tylko na L, dobierałem co chwilę, ostatnie po 1820, ileż można

Edit - z tym powrotem do L to jednak po przejrzeniu moich akcji w Amiku nie tak prędko, są mocno wygrzane i większość tworzy już formacje szczytowe. Gdyby nie te pieprzone prawie 1% prowizji za sprzedaż i odkupienie akcji to jutro wywaliłbym połowę tego, co mam.

Ale prościej, z 20-krotnie niższą prowizją, sprzedać więcej S niż wynika z systemu, pod zrównoważenie akcji - w końcu 1 S-ka to odpowiednik 35000zł w akcjach, prowizja od sprzedaży takiej ilości akcji to 0,4% czyli 140 zł, a od sprzedaży odpowiadającej wartościowo S-ki - 7 zł

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

dziadek napisał:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Niemiecka-gospodarka-lekko-spowalnia-3571018.html?utm_source=twitter.com&utm_medium=sm&utm_campaign=socialtt

Niemiecka gospodarka nie ma po co rosnąć, bo populacja spada.

Ile razy mam ci pisac ze za t orsnie gdzie indzije i tam Niemcy sprzedaja swoje produkty?
Ani razu sie nie odniosles do tego argumentu co pokazuje ze jak kazdy zaczadzony ideolog ignorujesz niewydgodne dane

Sprzedaje się produkty po to by zarabiać pieniądze, a pieniądze zarabia się po to by zbudować domy dla dzieci.
Niemcy nie mają po co już zarabiać pieniędzy, mają ich za dużo.

Pieniadze sie zarabia z roznych przyczyn, wiec twoje zdanie jest kolejna manipulacja i bzdura.

A merytorycznie? Oni sie mogą kredytować na ujemny procent w ECB, więc po co mieliby coraz więcej pracować by więcej produkować, hmm?

Niemcy mają najniższa ilość godzin pracy w tygodniu na świecie. To świadczy o tym, że nie widzą potrzeby zwiększania dochodów i produkcji, prawda?

Odpowiedzialme merytorycznie.Teza ze ludzie pracuja tylko po t ozeby dawac pieniadze dzieciom jest oczywiscie falszywa.Ludzie ktorzy nie maja dzieci tez lubia pieniadze nie mniej niz ci ktorzy je maja co jest prostym i szybkim dowodem na falszywosc twojej tezy.
Oczywiscie w zwiazku z tym ze dojechalem twoj argument nagle przeskakujesz na inny.
Kredytowac na ujemny procent to sie moga banki a nie przedsiebiorcy albo osoby fizyczne widze ze nie do konca rozumiesz jak to dziala.
A ilosc godzin pracy nie ma nic wspolnego z tym czy ktos chce byc bogaty czy nie, oczywiste jest ze jesli ktos moze byc bogaty pracujac mniej to bedzie tak robil, od tego sa inwestycje sluzace zwiekszaniu wydajnosci pracy.
Cala twoja koncepcja odnosnie wartosci pracy jest nic nei warta w kontekscie robotyzacji, wydajnosc pracy Niemca jest wielokrotnie wieksza nzi Polaka dzieki robotom dlatego Niemiec jest kilka razy bogatszy niz Polak pracujac mniej i nei ma to nic wspolnego z checia posiadanai dzieci.

http://www.rp.pl/Kraj/160809189-Slawomir-Cenckiewicz-o-wybuchu-gazu-w-Gdansku-UOP-chcial-wyniesc-dokumenty-Walesy.html

zibi napisał:

kom bezcenne

http://sport.interia.pl/raporty/raport-rio-2016/reprezentacja-polski/news-probka-b-potwierdzila-doping-u-tomasza-zielinskiego-na-rio-2,nId,2249153

W podnoszeniu ciezarow KAZDY bral, nie ma bata zeby ktos byl czysty.
Inna sprawa ze branie deki przed olimpiada to niezla bzdura bo wiadom oze kilka tygodni da sie wykryc dlatego wyglada mi to na prowokacje ,bo kto jak kto ale ciezarowcy wiedza co i jak maja brac. Mogl brac krotko dzialajace estry tescia i nigdy by go nei zlapali, pewnie jakas ruska zemsta

Oooo coś qpa

OpCjOnEr napisał:

Oooo coś qpa

1000 letni trend wzrostowy, nie jest zagrożony.

OpCjOnEr napisał:

Oooo coś qpa

Żniwa idą

REALISTA napisał:

OpCjOnEr napisał:

Oooo coś qpa

Żniwa idą

końcówki mają imponujące , a już w ogóle po 22 bez kasy to szał pały

REALISTA napisał:

OpCjOnEr napisał:

Oooo coś qpa

Żniwa idą

Dla tych co kupili S-ki to na razie znika obawa przed luką na 1900 z rana 

Ale też biedne te misie, ledwo -0,04% udało się wyposzczonym, wychudzonym, wynędzniałym, bez butów misiom usiackim wycisnąć i już euforia, że nie ma wpierdolu jak co dzień od miesiąca

zibi napisał:

REALISTA napisał:

OpCjOnEr napisał:

Oooo coś qpa

Żniwa idą

końcówki mają imponujące , a już w ogóle po 22 bez kasy to szał pały

wzrosło 250 a spadło 50, to jest pierdnięcie, a nie kupa

Komentarz rynkowy dax.

Inwestorzy łapczywie rzucili się na znacznie przecenione walory
notowane na giełdzie we Frankfurcie nad Menem.

mariner napisał:

http://www.rp.pl/Kraj/160809189-Slawomir-Cenckiewicz-o-wybuchu-gazu-w-Gdansku-UOP-chcial-wyniesc-dokumenty-Walesy.html

Nie żebym bronił Bolka ale Cenckiewicz to świnia i karierowicz, od lat żyje z dokopywania Wałęsie wie dobrze że teraz konfitury rozdają ci co LW nienawidzą

kaczor napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

dziadek napisał:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Niemiecka-gospodarka-lekko-spowalnia-3571018.html?utm_source=twitter.com&utm_medium=sm&utm_campaign=socialtt

Niemiecka gospodarka nie ma po co rosnąć, bo populacja spada.

Ile razy mam ci pisac ze za t orsnie gdzie indzije i tam Niemcy sprzedaja swoje produkty?
Ani razu sie nie odniosles do tego argumentu co pokazuje ze jak kazdy zaczadzony ideolog ignorujesz niewydgodne dane

Sprzedaje się produkty po to by zarabiać pieniądze, a pieniądze zarabia się po to by zbudować domy dla dzieci.
Niemcy nie mają po co już zarabiać pieniędzy, mają ich za dużo.

Pieniadze sie zarabia z roznych przyczyn, wiec twoje zdanie jest kolejna manipulacja i bzdura.

A merytorycznie? Oni sie mogą kredytować na ujemny procent w ECB, więc po co mieliby coraz więcej pracować by więcej produkować, hmm?

Niemcy mają najniższa ilość godzin pracy w tygodniu na świecie. To świadczy o tym, że nie widzą potrzeby zwiększania dochodów i produkcji, prawda?

Odpowiedzialme merytorycznie.Teza ze ludzie pracuja tylko po t ozeby dawac pieniadze dzieciom jest oczywiscie falszywa.Ludzie ktorzy nie maja dzieci tez lubia pieniadze nie mniej niz ci ktorzy je maja co jest prostym i szybkim dowodem na falszywosc twojej tezy.
Oczywiscie w zwiazku z tym ze dojechalem twoj argument nagle przeskakujesz na inny.
Kredytowac na ujemny procent to sie moga banki a nie przedsiebiorcy albo osoby fizyczne widze ze nie do konca rozumiesz jak to dziala.
A ilosc godzin pracy nie ma nic wspolnego z tym czy ktos chce byc bogaty czy nie, oczywiste jest ze jesli ktos moze byc bogaty pracujac mniej to bedzie tak robil, od tego sa inwestycje sluzace zwiekszaniu wydajnosci pracy.
Cala twoja koncepcja odnosnie wartosci pracy jest nic nei warta w kontekscie robotyzacji, wydajnosc pracy Niemca jest wielokrotnie wieksza nzi Polaka dzieki robotom dlatego Niemiec jest kilka razy bogatszy niz Polak pracujac mniej i nei ma to nic wspolnego z checia posiadanai dzieci.

Oczywiście, ludzie, którzy nie mają dzieci też lubią pieniądze. Jednak wydają je na konsumpcje, a nie na zwiększenie produkcji, bo zwiększanie produkcji wiąże się z większymi nakładami pracy i mniejszą ilością czasu na konsumpcję. Nie ma potrzeby zwiększania produkcji, jeśli ma się wszystko, jest coraz mniej spadkobierców do dzielenia się, więc będzie się coraz więcej dostawało w spadku i nie trzeba uposażać dzieci.

Wydajność pracy Niemca, o której piszesz, jest wielokrotnie większa nie dlatego, że oni są zrobotyzowani, ale dlatego, że oni nie produkują u siebie. Oni są właścicielami firm, które większość pracochłonnego procesu produkcji wykonują poza granicami Niemiec. A jest tak dlatego, bo mogli zbudować te zrobotyzowane fabryki w innych krajach, kredytując się rosnącą wartością nieruchomości w Niemczech, które drożeją najszybciej tam, gdzie nie trzeba pracować w fabrykach, tylko można nimi administrować.

Pisząc, że Niemcy kredytują się ujemnymi stopami mam na myśli ujemne oprocentowanie obligacji niemieckich, co przekłada się na wysokość emerytur, co przy starzejącym społeczeństwie przekłada się na brak motywacji do zwiększania produkcji i zmniejszanie liczby godzin pracy w tygodniu przez Niemców w wieku pracującym. Arbit macht frei nicht.

Dokładnie dlatego Merkel zaprasza imigrantów do Niemiec, bo jeśli nie zatrzymają tego procesu, to doprowadzi do powtórki pęknięcia bańki w Japonii w 1990 i takiego krachu na rynku nieruchomości w Niemczech, że przewidywany przez Sorosa krach w Chinach przy tym to pikuś.

Staram się opisać czemu kraje o niskiej dzietności kapitalizują się pomimo tego, że coraz mniej produkują, a krajom o wysokiej dzietności brakuje kapitału, pomimo tego, że pracują od zmierzchu do świtu w zrobotyzowanych fabrykach i produkują coraz więcej.

Jakoś nie możesz przełknąć wpływu spadającej dzietności na spadek stóp co skutkuje wzrostem cen nieruchomości i spadkiem produkcji krajowej. Ale spoko, to nie jest intuicyjne, a w Wikipedii jest to nawet nazwane paradoksem ekonomiczno-demograficznym.

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Income_and_fertility

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

Niemiecka gospodarka nie ma po co rosnąć, bo populacja spada.

Ile razy mam ci pisac ze za t orsnie gdzie indzije i tam Niemcy sprzedaja swoje produkty?
Ani razu sie nie odniosles do tego argumentu co pokazuje ze jak kazdy zaczadzony ideolog ignorujesz niewydgodne dane

Sprzedaje się produkty po to by zarabiać pieniądze, a pieniądze zarabia się po to by zbudować domy dla dzieci.
Niemcy nie mają po co już zarabiać pieniędzy, mają ich za dużo.

Pieniadze sie zarabia z roznych przyczyn, wiec twoje zdanie jest kolejna manipulacja i bzdura.

A merytorycznie? Oni sie mogą kredytować na ujemny procent w ECB, więc po co mieliby coraz więcej pracować by więcej produkować, hmm?

Niemcy mają najniższa ilość godzin pracy w tygodniu na świecie. To świadczy o tym, że nie widzą potrzeby zwiększania dochodów i produkcji, prawda?

Odpowiedzialme merytorycznie.Teza ze ludzie pracuja tylko po t ozeby dawac pieniadze dzieciom jest oczywiscie falszywa.Ludzie ktorzy nie maja dzieci tez lubia pieniadze nie mniej niz ci ktorzy je maja co jest prostym i szybkim dowodem na falszywosc twojej tezy.
Oczywiscie w zwiazku z tym ze dojechalem twoj argument nagle przeskakujesz na inny.
Kredytowac na ujemny procent to sie moga banki a nie przedsiebiorcy albo osoby fizyczne widze ze nie do konca rozumiesz jak to dziala.
A ilosc godzin pracy nie ma nic wspolnego z tym czy ktos chce byc bogaty czy nie, oczywiste jest ze jesli ktos moze byc bogaty pracujac mniej to bedzie tak robil, od tego sa inwestycje sluzace zwiekszaniu wydajnosci pracy.
Cala twoja koncepcja odnosnie wartosci pracy jest nic nei warta w kontekscie robotyzacji, wydajnosc pracy Niemca jest wielokrotnie wieksza nzi Polaka dzieki robotom dlatego Niemiec jest kilka razy bogatszy niz Polak pracujac mniej i nei ma to nic wspolnego z checia posiadanai dzieci.

Oczywiście, ludzie, którzy nie mają dzieci też lubią pieniądze. Jednak wydają je na konsumpcje, a nie na zwiększenie produkcji, bo zwiększanie produkcji wiąże się z większymi nakładami pracy i mniejszą ilością czasu na konsumpcję. Nie ma potrzeby zwiększania produkcji, jeśli ma się wszystko, jest coraz mniej spadkobierców do dzielenia się, więc będzie się coraz więcej dostawało w spadku i nie trzeba uposażać dzieci.

Wydajność pracy Niemca, o której piszesz, jest wielokrotnie większa nie dlatego, że oni są zrobotyzowani, ale dlatego, że oni nie produkują u siebie. Oni są właścicielami firm, które większość pracochłonnego procesu produkcji wykonują poza granicami Niemiec. A jest tak dlatego, bo mogli zbudować te zrobotyzowane fabryki w innych, kredytując się rosnącą wartością nieruchomości w Niemczech, które drożeją najszybciej tam, gdzie nie trzeba pracować w fabrykach, tylko można nimi administrować.

Pisząc, że Niemcy kredytują się ujemnymi stopami mam na myśli ujemne oprocentowanie obligacji niemieckich, co przekłada się na wysokość emerytur, co przy starzejącym społeczeństwie przekłada się na brak motywacji do zwiększania produkcji i zmniejszanie liczby godzin pracy w tygodniu przez Niemców w wieku pracującym. Arbit mach frei nicht.

Dokładnie dlatego Merkel zaprasza imigrantów do Niemiec, bo jeśli nie zatrzymają tego procesu, to doprowadzi do powtórki pęknięcia bańki w Japonii w 1990 i takiego krachu na rynku nieruchomości w Niemczech, że przewidywany przez Sorosa krach w Chinach przy tym to pikuś.

Staram się opisać czemu kraje o niskiej dzietności kapitalizują się pomimo tego, że coraz mniej produkują, a krajom o wysokiej dzietności brakuje kapitału, pomimo tego, że pracują od zmierzchu do świtu w zrobotyzowanych fabrykach i produkują coraz więcej.

Jakoś nie możesz przełknąć wpływu spadającej dzietności na spadek stóp i na spadek produkcji. Ale spoko, to nie jest intuicyjne, a w Wikipedii jest to nawet nazwane paradoksem ekonomiczno-demograficznym.

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Income_and_fertility

Dex nie ma czegos takiego ze "ma sie wszystko" kolejny raz na podstawie falszywej tezy budujesz cala konstrukcje.jak ktos ma milion euro to jest mu malo niezaleznie czy ma dwojke dzieci czy zadnych, bo taka JEST ludzka psychika.
Czlowiek zawsze chce miec wiecej i wiecej.
Dlatego cala reszta twojego wywodu nie ma sensu bo pierowtne zalozenei jest falszywe, nei zmienisz faktow powtarzaniem ciagle tych samych bezsensownych ciagow myslowych opartych na falszywym zalozeniu.

zibi wyjasniaj

http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/im-placil-antoni-macierewicz-lista-plac-w-ministerstwie-obrony-narodowej/swx329r?utm_source=Interakcja&utm_medium=Share&utm_campaign=BigShare

kaczor napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

Ile razy mam ci pisac ze za t orsnie gdzie indzije i tam Niemcy sprzedaja swoje produkty?
Ani razu sie nie odniosles do tego argumentu co pokazuje ze jak kazdy zaczadzony ideolog ignorujesz niewydgodne dane

Sprzedaje się produkty po to by zarabiać pieniądze, a pieniądze zarabia się po to by zbudować domy dla dzieci.
Niemcy nie mają po co już zarabiać pieniędzy, mają ich za dużo.

Pieniadze sie zarabia z roznych przyczyn, wiec twoje zdanie jest kolejna manipulacja i bzdura.

A merytorycznie? Oni sie mogą kredytować na ujemny procent w ECB, więc po co mieliby coraz więcej pracować by więcej produkować, hmm?

Niemcy mają najniższa ilość godzin pracy w tygodniu na świecie. To świadczy o tym, że nie widzą potrzeby zwiększania dochodów i produkcji, prawda?

Odpowiedzialme merytorycznie.Teza ze ludzie pracuja tylko po t ozeby dawac pieniadze dzieciom jest oczywiscie falszywa.Ludzie ktorzy nie maja dzieci tez lubia pieniadze nie mniej niz ci ktorzy je maja co jest prostym i szybkim dowodem na falszywosc twojej tezy.
Oczywiscie w zwiazku z tym ze dojechalem twoj argument nagle przeskakujesz na inny.
Kredytowac na ujemny procent to sie moga banki a nie przedsiebiorcy albo osoby fizyczne widze ze nie do konca rozumiesz jak to dziala.
A ilosc godzin pracy nie ma nic wspolnego z tym czy ktos chce byc bogaty czy nie, oczywiste jest ze jesli ktos moze byc bogaty pracujac mniej to bedzie tak robil, od tego sa inwestycje sluzace zwiekszaniu wydajnosci pracy.
Cala twoja koncepcja odnosnie wartosci pracy jest nic nei warta w kontekscie robotyzacji, wydajnosc pracy Niemca jest wielokrotnie wieksza nzi Polaka dzieki robotom dlatego Niemiec jest kilka razy bogatszy niz Polak pracujac mniej i nei ma to nic wspolnego z checia posiadanai dzieci.

Oczywiście, ludzie, którzy nie mają dzieci też lubią pieniądze. Jednak wydają je na konsumpcje, a nie na zwiększenie produkcji, bo zwiększanie produkcji wiąże się z większymi nakładami pracy i mniejszą ilością czasu na konsumpcję. Nie ma potrzeby zwiększania produkcji, jeśli ma się wszystko, jest coraz mniej spadkobierców do dzielenia się, więc będzie się coraz więcej dostawało w spadku i nie trzeba uposażać dzieci.

Wydajność pracy Niemca, o której piszesz, jest wielokrotnie większa nie dlatego, że oni są zrobotyzowani, ale dlatego, że oni nie produkują u siebie. Oni są właścicielami firm, które większość pracochłonnego procesu produkcji wykonują poza granicami Niemiec. A jest tak dlatego, bo mogli zbudować te zrobotyzowane fabryki w innych, kredytując się rosnącą wartością nieruchomości w Niemczech, które drożeją najszybciej tam, gdzie nie trzeba pracować w fabrykach, tylko można nimi administrować.

Pisząc, że Niemcy kredytują się ujemnymi stopami mam na myśli ujemne oprocentowanie obligacji niemieckich, co przekłada się na wysokość emerytur, co przy starzejącym społeczeństwie przekłada się na brak motywacji do zwiększania produkcji i zmniejszanie liczby godzin pracy w tygodniu przez Niemców w wieku pracującym. Arbit mach frei nicht.

Dokładnie dlatego Merkel zaprasza imigrantów do Niemiec, bo jeśli nie zatrzymają tego procesu, to doprowadzi do powtórki pęknięcia bańki w Japonii w 1990 i takiego krachu na rynku nieruchomości w Niemczech, że przewidywany przez Sorosa krach w Chinach przy tym to pikuś.

Staram się opisać czemu kraje o niskiej dzietności kapitalizują się pomimo tego, że coraz mniej produkują, a krajom o wysokiej dzietności brakuje kapitału, pomimo tego, że pracują od zmierzchu do świtu w zrobotyzowanych fabrykach i produkują coraz więcej.

Jakoś nie możesz przełknąć wpływu spadającej dzietności na spadek stóp i na spadek produkcji. Ale spoko, to nie jest intuicyjne, a w Wikipedii jest to nawet nazwane paradoksem ekonomiczno-demograficznym.

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Income_and_fertility

Dex nie ma czegos takiego ze "ma sie wszystko" kolejny raz na podstawie falszywej tezy budujesz cala konstrukcje.jak ktos ma milion euro to jest mu malo niezaleznie czy ma dwojke dzieci czy zadnych, bo taka JEST ludzka psychika.
Czlowiek zawsze chce miec wiecej i wiecej.
Dlatego cala reszta twojego wywodu nie ma sensu bo pierowtne zalozenei jest falszywe, nei zmienisz faktow powtarzaniem ciagle tych samych bezsensownych ciagow myslowych opartych na falszywym zalozeniu.

Nie, człowiek nie zawsze chce mieć więcej i więcej.
Zwłaszcza starsi ludzie, maja ujemna preferencje czasową.
Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Starczy tych pierdów
idzcie spać

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

kaczor napisał:

dex napisał:

Sprzedaje się produkty po to by zarabiać pieniądze, a pieniądze zarabia się po to by zbudować domy dla dzieci.
Niemcy nie mają po co już zarabiać pieniędzy, mają ich za dużo.

Pieniadze sie zarabia z roznych przyczyn, wiec twoje zdanie jest kolejna manipulacja i bzdura.

A merytorycznie? Oni sie mogą kredytować na ujemny procent w ECB, więc po co mieliby coraz więcej pracować by więcej produkować, hmm?

Niemcy mają najniższa ilość godzin pracy w tygodniu na świecie. To świadczy o tym, że nie widzą potrzeby zwiększania dochodów i produkcji, prawda?

Odpowiedzialme merytorycznie.Teza ze ludzie pracuja tylko po t ozeby dawac pieniadze dzieciom jest oczywiscie falszywa.Ludzie ktorzy nie maja dzieci tez lubia pieniadze nie mniej niz ci ktorzy je maja co jest prostym i szybkim dowodem na falszywosc twojej tezy.
Oczywiscie w zwiazku z tym ze dojechalem twoj argument nagle przeskakujesz na inny.
Kredytowac na ujemny procent to sie moga banki a nie przedsiebiorcy albo osoby fizyczne widze ze nie do konca rozumiesz jak to dziala.
A ilosc godzin pracy nie ma nic wspolnego z tym czy ktos chce byc bogaty czy nie, oczywiste jest ze jesli ktos moze byc bogaty pracujac mniej to bedzie tak robil, od tego sa inwestycje sluzace zwiekszaniu wydajnosci pracy.
Cala twoja koncepcja odnosnie wartosci pracy jest nic nei warta w kontekscie robotyzacji, wydajnosc pracy Niemca jest wielokrotnie wieksza nzi Polaka dzieki robotom dlatego Niemiec jest kilka razy bogatszy niz Polak pracujac mniej i nei ma to nic wspolnego z checia posiadanai dzieci.

Oczywiście, ludzie, którzy nie mają dzieci też lubią pieniądze. Jednak wydają je na konsumpcje, a nie na zwiększenie produkcji, bo zwiększanie produkcji wiąże się z większymi nakładami pracy i mniejszą ilością czasu na konsumpcję. Nie ma potrzeby zwiększania produkcji, jeśli ma się wszystko, jest coraz mniej spadkobierców do dzielenia się, więc będzie się coraz więcej dostawało w spadku i nie trzeba uposażać dzieci.

Wydajność pracy Niemca, o której piszesz, jest wielokrotnie większa nie dlatego, że oni są zrobotyzowani, ale dlatego, że oni nie produkują u siebie. Oni są właścicielami firm, które większość pracochłonnego procesu produkcji wykonują poza granicami Niemiec. A jest tak dlatego, bo mogli zbudować te zrobotyzowane fabryki w innych, kredytując się rosnącą wartością nieruchomości w Niemczech, które drożeją najszybciej tam, gdzie nie trzeba pracować w fabrykach, tylko można nimi administrować.

Pisząc, że Niemcy kredytują się ujemnymi stopami mam na myśli ujemne oprocentowanie obligacji niemieckich, co przekłada się na wysokość emerytur, co przy starzejącym społeczeństwie przekłada się na brak motywacji do zwiększania produkcji i zmniejszanie liczby godzin pracy w tygodniu przez Niemców w wieku pracującym. Arbit mach frei nicht.

Dokładnie dlatego Merkel zaprasza imigrantów do Niemiec, bo jeśli nie zatrzymają tego procesu, to doprowadzi do powtórki pęknięcia bańki w Japonii w 1990 i takiego krachu na rynku nieruchomości w Niemczech, że przewidywany przez Sorosa krach w Chinach przy tym to pikuś.

Staram się opisać czemu kraje o niskiej dzietności kapitalizują się pomimo tego, że coraz mniej produkują, a krajom o wysokiej dzietności brakuje kapitału, pomimo tego, że pracują od zmierzchu do świtu w zrobotyzowanych fabrykach i produkują coraz więcej.

Jakoś nie możesz przełknąć wpływu spadającej dzietności na spadek stóp i na spadek produkcji. Ale spoko, to nie jest intuicyjne, a w Wikipedii jest to nawet nazwane paradoksem ekonomiczno-demograficznym.

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Income_and_fertility

Dex nie ma czegos takiego ze "ma sie wszystko" kolejny raz na podstawie falszywej tezy budujesz cala konstrukcje.jak ktos ma milion euro to jest mu malo niezaleznie czy ma dwojke dzieci czy zadnych, bo taka JEST ludzka psychika.
Czlowiek zawsze chce miec wiecej i wiecej.
Dlatego cala reszta twojego wywodu nie ma sensu bo pierowtne zalozenei jest falszywe, nei zmienisz faktow powtarzaniem ciagle tych samych bezsensownych ciagow myslowych opartych na falszywym zalozeniu.

Nie, człowiek nie zawsze chce mieć więcej i więcej.
Zwłaszcza starsi ludzie, maja ujemna preferencje czasową.
Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Starosc to drobna czesc zycia ty sie zajmujesz tutaj pouczanie minnych a sam bierzesz udzial w wielkim cyrku zwanym gielda - jestes po prostu CHICIWY ale nagle masz czelnosc udowadniac ze chciwosc nie istnieje.
Zreszta starsi ludzie tez chca wiecej - chcieliby bcy mlodsi i kiedy medycyna im to umozliwi to znowu beda to mogli kupic za pieniadze.

ból i cierpienie napisał:

Starczy tych pierdów
idzcie spać

Dzień kończymy modlitwą (dziś za wstawiennictwem św. Wawrzyńca) a nie brzydkim słowem

Nie wiem czym sie przejmujecie.  

Rynek zawsze daje mozliwosc zarobku kilkukrotnie w danym przedziale.

Jak mawia Pan Zdzislaw rynek chodzi przedzialami, a nowy jeszcze nie jest ograny.

Oscylatory szybkie wygrzane.

Jakis hook trade i korekta sie nalezy,