UFO 25 03 2020 r.

BTW Opcjo, następnym razem, gdy nie będzie animatora i będę miał opcje ITM, wystawię Ci je 11pkt poniżej wartości wewnętrznej, więc podzielimy się zyskiem. Idziesz na to? Wygląda na to, że to my musimy animować ten rynek.

dex napisał:

zibi napisał:

dex napisał:

Bartek napisał:

dex napisał:

zibi napisał:

ale jaja na koniec

gold spreed 14 $
srebro 0.37 $ gdzie zwyczajowo było to 0.04$



tu się będzie działo

żyd już nie jest w stanie tego sztucznie utrzymać , bo mu materac spod dupy wyciągają

zjeżdżają niżej kosząc stopy jednocześnie na promocji nie dają się obkupić , bo cena zakupu poprzez wysoki spreed jest wysoka

k**wa to już nawet platformy się połapały że szyją cenę na miarę

Jeśli rosną spready przy wzroście obrotów, to znaczy, że kupujący mają za dużo kasy, albo sprzedający mają za mało towaru, albo jedno i drugie. Możesz sprawdzić wolumen dla srebra i złota? bo ja nie mam możliwości.

a ja mysle ze brokerzy ,szczegolnie ci MM niezle straty maja bo kierunek jest ewidentny i wiekszosc z trendem gra
zauwazylem ze jak kurs np dax spada to wetedy spread dla es 5 pkt  a jak zaczna podciagac to 3 pkt

Brokerzy powinni być zahedżowani cały czas, chyba że mają problem z płynnością żeby utrzymać hedż. Ja tak miałem gdy hedżowałem longami zyski z put, bo nie było animatora i poleciało w dół. Nie polecam takiej sytuacji.

Udało mi się popatrzeć na wolumen w Londynie, normalnie było 10 lot, ostatnio jest powyżej 50. Jeśli wolumen rośnie, spready powinny maleć, chyba, że jest za mało kruszcu, żeby pokryć certyfikaty z fizyczna dostawą? Brokerzy hedżowali certyfikaty papierowym złotem? W takim wypadku to będzie dym na tym rynku.

co do fizyka w lutym niektóre mennice sprzedały tyle co w 2019 roku

teraz tak 20 bln długu w USA i w ostatnim tygodniu wydrukowali 6 bln weź to teraz podziel na złoto fizyczne  w realu

To są same bańki teraz, naprawdę liczy się teraz nie to co się ma, tylko to co się umie. Trzeba być lepszym niż Tusk.

i tu się z tobą zgodzę liczy się tylko talent i jeszcze posiadana ziemia +(.....)

dex napisał:

BTW Opcjo, następnym razem, gdy nie będzie animatora i będę miał opcje ITM, wystawię Ci je 11pkt poniżej wartości wewnętrznej, więc podzielimy się zyskiem. Idziesz na to? Wygląda na to, że my musimy animować ten rynek.

No nie wiem. Zależy od sytuacji bo to też jakieś ryzyko. Wezmę niby taniej niż rynek a jak odwiną lufę w górę to i tak można na tym wtopić.
Nie mogę tego obiecać, zależy jaka sytuacja będzie.

zibi napisał:

dex napisał:

zibi napisał:

dex napisał:

Bartek napisał:

dex napisał:

zibi napisał:

ale jaja na koniec

gold spreed 14 $
srebro 0.37 $ gdzie zwyczajowo było to 0.04$



tu się będzie działo

żyd już nie jest w stanie tego sztucznie utrzymać , bo mu materac spod dupy wyciągają

zjeżdżają niżej kosząc stopy jednocześnie na promocji nie dają się obkupić , bo cena zakupu poprzez wysoki spreed jest wysoka

k**wa to już nawet platformy się połapały że szyją cenę na miarę

Jeśli rosną spready przy wzroście obrotów, to znaczy, że kupujący mają za dużo kasy, albo sprzedający mają za mało towaru, albo jedno i drugie. Możesz sprawdzić wolumen dla srebra i złota? bo ja nie mam możliwości.

a ja mysle ze brokerzy ,szczegolnie ci MM niezle straty maja bo kierunek jest ewidentny i wiekszosc z trendem gra
zauwazylem ze jak kurs np dax spada to wetedy spread dla es 5 pkt  a jak zaczna podciagac to 3 pkt

Brokerzy powinni być zahedżowani cały czas, chyba że mają problem z płynnością żeby utrzymać hedż. Ja tak miałem gdy hedżowałem longami zyski z put, bo nie było animatora i poleciało w dół. Nie polecam takiej sytuacji.

Udało mi się popatrzeć na wolumen w Londynie, normalnie było 10 lot, ostatnio jest powyżej 50. Jeśli wolumen rośnie, spready powinny maleć, chyba, że jest za mało kruszcu, żeby pokryć certyfikaty z fizyczna dostawą? Brokerzy hedżowali certyfikaty papierowym złotem? W takim wypadku to będzie dym na tym rynku.

co do fizyka w lutym niektóre mennice sprzedały tyle co w 2019 roku

teraz tak 20 bln długu w USA i w ostatnim tygodniu wydrukowali 6 bln weź to teraz podziel na złoto fizyczne  w realu

To są same bańki teraz, naprawdę liczy się teraz nie to co się ma, tylko to co się umie. Trzeba być lepszym niż Tusk.

i tu się z tobą zgodzę liczy się tylko talent i jeszcze posiadana ziemia +(.....)  

SPEQLANT GIEŁDOWY SZUKA PRACY....
POSIADANE DOŚWIADCZENIE: ZAWODOWE PIERDZENIE W STOŁEK

Market Trader napisał:

dex napisał:

BTW Opcjo, następnym razem, gdy nie będzie animatora i będę miał opcje ITM, wystawię Ci je 11pkt poniżej wartości wewnętrznej, więc podzielimy się zyskiem. Idziesz na to? Wygląda na to, że my musimy animować ten rynek.

No nie wiem. Zależy od sytuacji bo to też jakieś ryzyko. Wezmę niby taniej niż rynek a jak odwiną lufę w górę to i tak można na tym wtopić.
Nie mogę tego obiecać, zależy jaka sytuacja będzie.

Jasne, że cena zależy od sytuacji - czasu do rozliczenia i zmienności. Jednak można zysk z opcji kupionych poniżej wartości zahedżować koniami. Mnie samemu nie stać zahedżować w 100% pozycji gdy animator leci w chooja, a wiem że lubisz brać poniżej wartości wewnętrznej, dlatego pytam.

Nowe gówno jakieś  

https://menway.interia.pl/obyczaje/nauka/news-hantawirus-czym-jest-a-czym-nie-jest-nowe-zrodlo-obaw,nId,4402067#iwa_source=worthsee

Market Trader napisał:

Nowe gówno jakieś  

https://menway.interia.pl/obyczaje/nauka/news-hantawirus-czym-jest-a-czym-nie-jest-nowe-zrodlo-obaw,nId,4402067#iwa_source=worthsee

Bo nie ma plam na Słońcu. A ponieważ życie, stan uporządkowania, balansuje entropię związaną z plamami słonecznymi, więc życie na Ziemi zamiera gdy ich nie ma. Kwantowa zasada zachowania entropii w izolowanym układzie, jakim z grubsza jest Układ Słoneczny. Czas się modlić.

dex napisał:

Market Trader napisał:

Nowe gówno jakieś  

https://menway.interia.pl/obyczaje/nauka/news-hantawirus-czym-jest-a-czym-nie-jest-nowe-zrodlo-obaw,nId,4402067#iwa_source=worthsee

Bo nie ma plam na Słońcu. A ponieważ życie, stan uporządkowania, balansuje entropię związaną z plamami słonecznymi, więc życie na Ziemi zamiera. Kwantowa zasada zachowania entropii.

Co ma entropia do plam na Słońcu?
piernik - wiatrak
Poza tym co to za zasada? Pierwsze słyszę o zachowaniu entropii.
Entropia ma być generalnie niemalejąca.

https://fakty.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-w-brytania-21-latka-bez-innych-problemow-zdrowotnych-zmarla-,nId,4402074

Market Trader napisał:

dex napisał:

Market Trader napisał:

Nowe gówno jakieś  

https://menway.interia.pl/obyczaje/nauka/news-hantawirus-czym-jest-a-czym-nie-jest-nowe-zrodlo-obaw,nId,4402067#iwa_source=worthsee

Bo nie ma plam na Słońcu. A ponieważ życie, stan uporządkowania, balansuje entropię związaną z plamami słonecznymi, więc życie na Ziemi zamiera. Kwantowa zasada zachowania entropii.

Co ma entropia do plam na Słońcu?
piernik - wiatrak

Słońce jest generalnie jedynym żródłem entropii na Ziemii, no może oprócz komet i asteroidów z obłoku Oorta. To plamy słoneczne są skorelowane z aktywnością i organizacją życia, bo im bardziej Słońce jest chaotyczne, tym bardziej życie musi być uporządkowane. Zgodnie z kwantową zasadą zachowania entropii, która jest odpowiednia dla izolowanego Układu Słonecznego. Życie jest ogólnie przeciwwagą dla chaosu w Słońcu, generowanego przez orbitalny ruch Jowisza, ktróry trwa 11 lat. Bo tylko Jowisz jest na tyle masywny żeby zaburzyć reakcje termojądrowe wewnątrz Słońca. Środek masy Słońce-Jowisz znajduje się poza koroną Słońca, co skutkuje cyklem plam słonecznych, który trwa 11 lat. Jeżeli do czerwca nie pojawią się plamy słoneczne, to możemy się pożegnać się z tym światem jako najbardziej uporządkowany gatunek. Bo będzie musiał spaść poziom uporządkowania Ziemi.

https://www.longdom.org/open-access/sunspot-cycle-minima-and-pandemics-the-case-for-vigilance-2332-2519-1000159.pdf

Trzeba być naprawdę nieuważnym, żeby nie dostrzegać szeregu zjawisk, jak plaga szarańczy w Afryce, pożary w Australii, wymieranie niezliczonej ilości gatunków, czy też pandemia, która tak naprawdę uderza ludzkoś centralnie w dżondra. To są plagi.

dex napisał:

Market Trader napisał:

dex napisał:

Market Trader napisał:

Nowe gówno jakieś  

https://menway.interia.pl/obyczaje/nauka/news-hantawirus-czym-jest-a-czym-nie-jest-nowe-zrodlo-obaw,nId,4402067#iwa_source=worthsee

Bo nie ma plam na Słońcu. A ponieważ życie, stan uporządkowania, balansuje entropię związaną z plamami słonecznymi, więc życie na Ziemi zamiera. Kwantowa zasada zachowania entropii.

Co ma entropia do plam na Słońcu?
piernik - wiatrak

Słońce jest generalnie jedynym żródłem entropii na Ziemii, no może oprócz komet i asteroidów z obłoku Oorta. To plamy słoneczne są skorelowane z aktywnością i organizacją życia, bo im bardziej Słońce jest chaotyczne, tym bardziej życie musi być uporządkowane. Zgodnie z kwantową zasadą zachowania entropii, która jest odpowiednia dla izolowanego Układu Słonecznego. Życie jest ogólnie przeciwwagą dla chaosu w Słońcu, generowanego przez orbitalny ruch Jowisza, ktróry trwa 11 lat. Bo tylko Jowisz jest na tyle masywny żeby zaburzyć reakcje termojądrowe wewnątrz Słońca. Środek masy Słońce-Jowisz znajduje się poza koroną Słońca, co skutkuje cyklem plam słonecznych, który trwa 11 lat. Jeżeli do czerwca nie pojawią się plamy słoneczne, to mamy przejebane.

https://www.longdom.org/open-access/sunspot-cycle-minima-and-pandemics-the-case-for-vigilance-2332-2519-1000159.pdf

Entropia jest miarą nieuporządkowania danego układu albo funkcją stanu termodynamicznego.
Prawo głosi, że ona nigdy nie może maleć samoczynnie tj bez dostarczania energii z zewnątrz. A tak naprawdę zawsze rośnie bo nawet jeśli lokalnie spadnie to globalnie wzrośnie o więcej.
Dalej nie widzę co to ma wspólnego z plamami na Słońcu.  
Orbitalny ruch Jowisza to spoko ale jaki to ma związek?

I możesz dać jakiegoś linka o tej kwantowej zasadzie zachowania entropii? Nigdy o tym nie słyszałem a w gogole'u nie ma.

Market Trader napisał:

dex napisał:

Market Trader napisał:

dex napisał:

Market Trader napisał:

Nowe gówno jakieś  

https://menway.interia.pl/obyczaje/nauka/news-hantawirus-czym-jest-a-czym-nie-jest-nowe-zrodlo-obaw,nId,4402067#iwa_source=worthsee

Bo nie ma plam na Słońcu. A ponieważ życie, stan uporządkowania, balansuje entropię związaną z plamami słonecznymi, więc życie na Ziemi zamiera. Kwantowa zasada zachowania entropii.

Co ma entropia do plam na Słońcu?
piernik - wiatrak

Słońce jest generalnie jedynym żródłem entropii na Ziemii, no może oprócz komet i asteroidów z obłoku Oorta. To plamy słoneczne są skorelowane z aktywnością i organizacją życia, bo im bardziej Słońce jest chaotyczne, tym bardziej życie musi być uporządkowane. Zgodnie z kwantową zasadą zachowania entropii, która jest odpowiednia dla izolowanego Układu Słonecznego. Życie jest ogólnie przeciwwagą dla chaosu w Słońcu, generowanego przez orbitalny ruch Jowisza, ktróry trwa 11 lat. Bo tylko Jowisz jest na tyle masywny żeby zaburzyć reakcje termojądrowe wewnątrz Słońca. Środek masy Słońce-Jowisz znajduje się poza koroną Słońca, co skutkuje cyklem plam słonecznych, który trwa 11 lat. Jeżeli do czerwca nie pojawią się plamy słoneczne, to mamy przejebane.

https://www.longdom.org/open-access/sunspot-cycle-minima-and-pandemics-the-case-for-vigilance-2332-2519-1000159.pdf

Entropia jest miarą nieuporządkowania danego układu albo funkcją stanu termodynamicznego.
Prawo głosi, że ona nigdy nie może maleć samoczynnie tj bez dostarczania energii z zewnątrz. A tak naprawdę zawsze rośnie bo nawet jeśli lokalnie spadnie to globalnie wzrośnie o więcej.
Dalej nie widzę co to ma wspólnego z plamami na Słońcu.  
Orbitalny ruch Jowisza to spoko ale jaki to ma związek?

I możesz dać jakiegoś linka o tej kwantowej zasadzie zachowania entropii? Nigdy o tym nie słyszałem a w gogole'u nie ma.

Entropia jest stała w układzie izolowanym, jakim jest z grubsza Układ Słoneczny i cały Wszechświat.
Jeżeli szklanka letniej wody nie może samoistnie rozdzielić się na szklankę gorącą i zimną, to musi powstać życie, które zrobi takie szklanki. Rozumiesz? Życie zaprzecza zasadzie spadku entropii, bo globalnie entropia musi być stała, pomimo tego, że lokalnie statystycznie maleje.

Życie musi być uporządkowane bo tylko dzięki temu może przetrwać. Ssak poruszając się musi uważać na przeszkody by sobie łba nie rozwalić bo zginie czyli jego ruchy kończyn nie mogą być losowe a skoordynowane ze zmysłami i mózgiem.
Replikacja DNA to też jest ścisły porządek aczkolwiek zdarzają się losowe błędy w kopiowaniu.
Podziały komórkowe również muszą być precyzyjne bo gdy wkradnie się entropia to zaczynają iść z coraz większymi błędami, nad którymi organizm przestaje mieć kontrolę i tak powstaje nowotwór.
Natomiast materia martwa wręcz odwrotnie - przedmiot zostawiony sam sobie może wyłącznie się pogorszyć samoistnie a nigdy polepszyć. Tzw "ząb czasu" to jest entropia rządząca wszechświatem.
Z entropią wiąże się też jednokierunkowość strzałki czasu oznaczająca nieodwracalność pewnych procesów.

dex napisał:

Market Trader napisał:

dex napisał:

Market Trader napisał:

dex napisał:

Market Trader napisał:

Nowe gówno jakieś  

https://menway.interia.pl/obyczaje/nauka/news-hantawirus-czym-jest-a-czym-nie-jest-nowe-zrodlo-obaw,nId,4402067#iwa_source=worthsee

Bo nie ma plam na Słońcu. A ponieważ życie, stan uporządkowania, balansuje entropię związaną z plamami słonecznymi, więc życie na Ziemi zamiera. Kwantowa zasada zachowania entropii.

Co ma entropia do plam na Słońcu?
piernik - wiatrak

Słońce jest generalnie jedynym żródłem entropii na Ziemii, no może oprócz komet i asteroidów z obłoku Oorta. To plamy słoneczne są skorelowane z aktywnością i organizacją życia, bo im bardziej Słońce jest chaotyczne, tym bardziej życie musi być uporządkowane. Zgodnie z kwantową zasadą zachowania entropii, która jest odpowiednia dla izolowanego Układu Słonecznego. Życie jest ogólnie przeciwwagą dla chaosu w Słońcu, generowanego przez orbitalny ruch Jowisza, ktróry trwa 11 lat. Bo tylko Jowisz jest na tyle masywny żeby zaburzyć reakcje termojądrowe wewnątrz Słońca. Środek masy Słońce-Jowisz znajduje się poza koroną Słońca, co skutkuje cyklem plam słonecznych, który trwa 11 lat. Jeżeli do czerwca nie pojawią się plamy słoneczne, to mamy przejebane.

https://www.longdom.org/open-access/sunspot-cycle-minima-and-pandemics-the-case-for-vigilance-2332-2519-1000159.pdf

Entropia jest miarą nieuporządkowania danego układu albo funkcją stanu termodynamicznego.
Prawo głosi, że ona nigdy nie może maleć samoczynnie tj bez dostarczania energii z zewnątrz. A tak naprawdę zawsze rośnie bo nawet jeśli lokalnie spadnie to globalnie wzrośnie o więcej.
Dalej nie widzę co to ma wspólnego z plamami na Słońcu.  
Orbitalny ruch Jowisza to spoko ale jaki to ma związek?

I możesz dać jakiegoś linka o tej kwantowej zasadzie zachowania entropii? Nigdy o tym nie słyszałem a w gogole'u nie ma.

Entropia jest stała w układzie izolowanym, jakim jest z grubsza Układ Słoneczny i cały Wszechświat.
Jeżeli szklanka letniej wody nie może samoistnie rozdzielić się na szklankę gorącą i zimną, to musi powstać życie, które zrobi takie szklanki. Rozumiesz? Życie zaprzecza zasadzie spadku entropii, bo globalnie entropia musi być stała, pomimo tego, że lokalnie statystycznie maleje.

 
No właśnie tu się mylisz. Globalnie entropia rośnie, lokalnie może maleć ale kosztem większego wzrostu gdzie indziej.
Cały wszechświat dąży do coraz większego nieuporządkowania. Nie ma żadnej stałej entropii.

Market Trader napisał:

Życie musi być uporządkowane bo tylko dzięki temu może przetrwać. Ssak poruszając się musi uważać na przeszkody by sobie łba nie rozwalić bo zginie czyli jego ruchy kończyn nie mogą być losowe a skoordynowane ze zmysłami i mózgiem.
Replikacja DNA to też jest ścisły porządek aczkolwiek zdarzają się losowe błędy w kopiowaniu.
Podziały komórkowe również muszą być precyzyjne bo gdy wkradnie się entropia to zaczynają iść z coraz większymi błędami, nad którymi organizm przestaje mieć kontrolę i tak powstaje nowotwór.
Natomiast materia martwa wręcz odwrotnie - przedmiot zostawiony sam sobie może wyłącznie się pogorszyć samoistnie a nigdy polepszyć. Tzw "ząb czasu" to jest entropia rządząca wszechświatem.
Z entropią wiąże się też jednokierunkowość strzałki czasu oznaczająca nieodwracalność pewnych procesów.

To jest od drugiej strony. Od strony przyczyny, którą zajmują się nauki ścisłe jak m.in. biologia. Ale jest też celowość, którą zajmuje się fizyka kwantowa, czy też religia. I wiedza aposterioryczna jak i aprioryczna nie są ze sobą sprzeczne. To są po prostu dwie strony transakcji, sprzedajemy to co kupimy w przyszłości, jak na kontraktach.

Z entropią oprócz jednokierunkowości czasu, i nieodwracalności procesów, wiąże się także nieuniknioność cudów, które przywracają balans Wszechświata. Zasada zachowania entropii.

dex:



Pytanie brzmi czy cały wszechświat można uznać za układ izolowany? Ale raczej chyba tak.

Natomiast możesz za taki przyjąc Układ Słoneczny czy nawet samą Ziemię.

Nie ma mowy o stałej entropii a jedynie o tym, że nie wolno jej maleć co w praktyce oznacza, że musi rosnąć.

Market Trader napisał:

dex:



Pytanie brzmi czy cały wszechświat można uznać za układ izolowany?   Ale raczej chyba tak.

Natomiast możesz za taki przyjąc Układ Słoneczny czy nawet samą Ziemię.

Nie ma mowy o stałej entropii a jedynie o tym, że nie wolno jej maleć co w praktyce oznacza, że musi rosnąć.

Ale czego mnie mogą nauczyć naukowcy, którzy nie pili Ayahuaski? Sam fakt urodzenia się dziecka jest spadkiem entropii. Na Ziemii nie ma nic bardziej uporządkowanego niż człowiek. Być może Kobieta i Mężczyzna wychowujący dzieci są bardziej uporządkowani, ale nic ponad to.

dex napisał:

Market Trader napisał:

Życie musi być uporządkowane bo tylko dzięki temu może przetrwać. Ssak poruszając się musi uważać na przeszkody by sobie łba nie rozwalić bo zginie czyli jego ruchy kończyn nie mogą być losowe a skoordynowane ze zmysłami i mózgiem.
Replikacja DNA to też jest ścisły porządek aczkolwiek zdarzają się losowe błędy w kopiowaniu.
Podziały komórkowe również muszą być precyzyjne bo gdy wkradnie się entropia to zaczynają iść z coraz większymi błędami, nad którymi organizm przestaje mieć kontrolę i tak powstaje nowotwór.
Natomiast materia martwa wręcz odwrotnie - przedmiot zostawiony sam sobie może wyłącznie się pogorszyć samoistnie a nigdy polepszyć. Tzw "ząb czasu" to jest entropia rządząca wszechświatem.
Z entropią wiąże się też jednokierunkowość strzałki czasu oznaczająca nieodwracalność pewnych procesów.

To jest od drugiej strony. Od strony przyczyny, którą zajmują się nauki ścisłe jak m.in. biologia. Ale jest też celowość, którą zajmuje się fizyka kwantowa, czy też religia. I wiedza aposterioryczna jak i aprioryczna nie są ze sobą sprzeczne. To są po prostu dwie strony transakcji, sprzedajemy to co kupimy w przyszłości, jak na kontraktach.

Z entropią oprócz jednokierunkowości czasu, i nieodwracalności procesów, wiąże się także nieuniknioność cudów, które przywracają balans Wszechświata. Zasada zachowania entropii.

  zaczynasz pisać jak Indiana - on prawie codziennie cuda widział

Pytanie jeszcze jak zdefiniujemy pojęcie cudu. Bo można to zrobić dwojako.
I definicja: cud jako zjawisko całkowicie przeczące udowodnionym prawom fizyki, chemii lub biologii - z założenia niemożliwe. Tego typu zjawiska istnieć nie mogą jak np. samoistne odrośnięcie nóg człowiekowi albo cofnięcie strzałki czasu. To jest niemożlwe i nigdy nie nastąpi.
II definicja: cud jako zjawisko teoretycznie dopuszczalne przez znane prawa nauki ale niewyobrażalnie skrajnie nieprawdopodobne. Tego typu cuda zdarzyć się mogą w teorii oczywiście. Np. kamienny posąg Buddy nagle pomacha ci kamienną dłonią   Mechanika kwantowa tego nie wyklucza aczkolwiek liczba określająca prawdopodobieństwo tego jest tak niewyobrażalnie bliska zeru, że musiałbyś czekać ileś miliardów razy tyle co trwa wszechświat by sie doczekać takiego cudu.

Cudem też będzie gdy wyciągną giełdy z powrotem na szczyty.

dex napisał:

Market Trader napisał:

dex:



Pytanie brzmi czy cały wszechświat można uznać za układ izolowany?   Ale raczej chyba tak.

Natomiast możesz za taki przyjąc Układ Słoneczny czy nawet samą Ziemię.

Nie ma mowy o stałej entropii a jedynie o tym, że nie wolno jej maleć co w praktyce oznacza, że musi rosnąć.

Ale czego mnie mogą nauczyć naukowcy, którzy nie pili Ayahuaski? Sam fakt urodzenia się dziecka jest spadkiem entropii. Na Ziemii nie ma nic bardziej uporządkowanego niż człowiek. Być może Kobieta i Mężczyzna wychowujący dzieci są bardziej uporządkowani, ale nic ponad to.

Czuję od ciebie antropocentryzm.
Nie osądzam czy to dobrze czy źle ale ten pogląd jest po prostu błędny. Nie jesteśmy niczym szczególnym na tej planecie. Ot nasza kolej po prostu w tej długiej historii życia. Istniejemy jako gatunek znacznie krócej niż 5% tego czasu jaki istnieje życie na tej planecie i zapewne gdy wyginiemy wszyscy to życie jeszcze długo będzie istniało i po nas.
Nie jesteśmy absolutnie niczym szczególnym ani specjalnym. Nieistotnym pyłem we wszechświecie.
95% genów mamy z szympansami; różnimy się od nich tym, że opanowaliśmy abstrakcyjne myślenie, filozofię, potrafimy wytwarzać produkty potrzebne nam i dzięki lepszemu rozwojowi mózgu stworzyliśmy jakąś tam cywilizację opartą na abstrakcyjnym rozumowaniu i symbolach jakimi są np. litery. Ale poza tym instynkty mamy te same. Żądza władzy, chęć dominacji  i reprodukcji - przeciętny Homo sapiens ze smartfonem pod tym względem się niczym nie różni od małpy dlatego że każdy ma w sobie te same geny, które zapewniły przetrwanie ich przodkom na sawannie.  
Zabrać nam normy qlturowe i technologię to wrócimy szybko na level tychże małp i będziemy się bić o banany, niektórzy nawet obecnie robią to w Lidlu

Market Trader napisał:

dex napisał:

Market Trader napisał:

dex:



Pytanie brzmi czy cały wszechświat można uznać za układ izolowany?   Ale raczej chyba tak.

Natomiast możesz za taki przyjąc Układ Słoneczny czy nawet samą Ziemię.

Nie ma mowy o stałej entropii a jedynie o tym, że nie wolno jej maleć co w praktyce oznacza, że musi rosnąć.

Ale czego mnie mogą nauczyć naukowcy, którzy nie pili Ayahuaski? Sam fakt urodzenia się dziecka jest spadkiem entropii. Na Ziemii nie ma nic bardziej uporządkowanego niż człowiek. Być może Kobieta i Mężczyzna wychowujący dzieci są bardziej uporządkowani, ale nic ponad to.

Czuję od ciebie antropocentryzm.
Nie osądzam czy to dobrze czy źle ale ten pogląd jest po prostu błędny. Nie jesteśmy niczym szczególnym na tej planecie. Ot nasza kolej po prostu w tej długiej historii życia. Istniejemy jako gatunek znacznie krócej niż 5% tego czasu jaki istnieje życie na tej planecie i zapewne gdy wyginiemy wszyscy to życie jeszcze długo będzie istniało i po nas.
Nie jesteśmy absolutnie niczym szczególnym ani specjalnym. Nieistotnym pyłem we wszechświecie.
95% genów mamy z szympansami; różnimy się od nich tym, że opanowaliśmy abstrakcyjne myślenie, filozofię, potrafimy wytwarzać produkty potrzebne nam i dzięki lepszemu rozwojowi mózgu stworzyliśmy jakąś tam cywilizację opartą na abstrakcyjnym rozumowaniu i symbolach jakimi są np. litery. Ale poza tym instynkty mamy te same. Żądza władzy, chęć dominacji  i reprodukcji - przeciętny Homo sapiens ze smartfonem pod tym względem się niczym nie różni od małpy dlatego że każdy ma w sobie te same geny, które zapewniły przetrwanie ich przodkom na sawannie.  
Zabrać nam normy qlturowe i technologię to wrócimy szybko na level tychże małp.

Wiem, ale z mojej strony to nie jest poczucie bycia najdumniejszym z gatunków, tylko najbardziej zagrożonym.

dex: spadkiem entropii (lokalnym) będzie np. ułożenie puzzle z rozsypanego nieporządq albo domina. Ale w konsekwencji musisz poświęcić  na to czas i energię ze swojego organizmu co spowoduje, że szybciej zgłodniejesz i pójdziesz zjeść zostawiając po sobie śmieci i brudne naczynia co będzie wzrostem entropii równoważącym z nawiązką tamten lokalny jej spadek.

Market Trader napisał:

dex: spadkiem entropii (lokalnym) będzie np. ułożenie puzzle z rozsypanego nieporządq albo domina. Ale w konsekwencji musisz poświęcić  na to czas i energię ze swojego organizmu co spowoduje, że szybciej zgłodniejesz i pójdziesz zjeść zostawiając po sobie śmieci i brudne naczynia co będzie wzrostem entropii równoważącym z nawiązką tamten lokalny jej spadek.

Czas i energia do tego nie wystarczą. Do spadku entropii potrzebna jest świadomość. A to jest morze ujemnej entropii.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Morze_Diraca

dex napisał:

Market Trader napisał:

dex napisał:

Market Trader napisał:

dex:



Pytanie brzmi czy cały wszechświat można uznać za układ izolowany?   Ale raczej chyba tak.

Natomiast możesz za taki przyjąc Układ Słoneczny czy nawet samą Ziemię.

Nie ma mowy o stałej entropii a jedynie o tym, że nie wolno jej maleć co w praktyce oznacza, że musi rosnąć.

Ale czego mnie mogą nauczyć naukowcy, którzy nie pili Ayahuaski? Sam fakt urodzenia się dziecka jest spadkiem entropii. Na Ziemii nie ma nic bardziej uporządkowanego niż człowiek. Być może Kobieta i Mężczyzna wychowujący dzieci są bardziej uporządkowani, ale nic ponad to.

Czuję od ciebie antropocentryzm.
Nie osądzam czy to dobrze czy źle ale ten pogląd jest po prostu błędny. Nie jesteśmy niczym szczególnym na tej planecie. Ot nasza kolej po prostu w tej długiej historii życia. Istniejemy jako gatunek znacznie krócej niż 5% tego czasu jaki istnieje życie na tej planecie i zapewne gdy wyginiemy wszyscy to życie jeszcze długo będzie istniało i po nas.
Nie jesteśmy absolutnie niczym szczególnym ani specjalnym. Nieistotnym pyłem we wszechświecie.
95% genów mamy z szympansami; różnimy się od nich tym, że opanowaliśmy abstrakcyjne myślenie, filozofię, potrafimy wytwarzać produkty potrzebne nam i dzięki lepszemu rozwojowi mózgu stworzyliśmy jakąś tam cywilizację opartą na abstrakcyjnym rozumowaniu i symbolach jakimi są np. litery. Ale poza tym instynkty mamy te same. Żądza władzy, chęć dominacji  i reprodukcji - przeciętny Homo sapiens ze smartfonem pod tym względem się niczym nie różni od małpy dlatego że każdy ma w sobie te same geny, które zapewniły przetrwanie ich przodkom na sawannie.  
Zabrać nam normy qlturowe i technologię to wrócimy szybko na level tychże małp.

Wiem, ale z mojej strony to nie jest poczucie bycia najdumniejszym z gatunków, tylko najbardziej zagrożonym.

Homo sapiens nie ma generalnie naturalnych wrogów. Poza nielicznymi przypadkami ukąszeń przez węże, pająki lub ataki dzikich zwierząt to największymi wrogami jesteśmy sobie sami choćby wypowiadając wojny.   Teraz od miesiąca dopiero nas jakieś gówno zaatakowało, co nawet nie wiadomo czy jest żywe (wirus jest na pograniczu żywego i martwego bo ma cechy obu) a ile lat było spokojnie?
Zdominowaliśmy i podporządkowaliśmy sobie całą planetę wraz z atmosferą, orbitą okołoziemską i tym co pod ziemią do pewnej głębokości więc to taka fajna pycha czuć sie zajebistym na szczycie łańcucha pokarmowego ale to jest ułuda.
Najbardziej zagrożeni nie jesteśmy bo najlepiej potrafimy sobie radzić z zagrożeniami w porównaniu do jakichkolwiek innych zwierząt.