UFO - 07.09.2007

Ad. Allach
Marka własna, rocznik 2005, półsłodkie porzeczkowo-jerzynowe, drożdże Burgund
Po mojej uczelni (Technologia żywności) i po przeprowadzeniu wieeeeelu analiz win wszelakiej maści staram się maksymalnie ograniczać konsumpcję fabrycznych trunków

SzFagier napisał:

no cóż nie zawsze się ma rację... tylko niewielu zawodowych analityków po fakcie powie sorry error...

zawodowych ? ŻADEN

Indiana napisał:

Ad. Allach
Marka własna, rocznik 2005, półsłodkie porzeczkowo-jerzynowe, drożdże Burgund
Po mojej uczelni (Technologia żywności) i po przeprowadzeniu wieeeeelu analiz win wszelakiej maści staram się maksymalnie ograniczać konsumpcję fabrycznych trunków

No ja niestety jestem skazany na kupne ,preferowane półwytrawne

Gładko zrobimy 3200 decyzje w USA mogą być złe albo jeszcze gorsze , a w Europie dopiero czekamy na tsunami z sektora bankowego i z "taniego" jena

No czas na mnie żona wzywa Dobrej nocy Wszystkim.

Allach napisał:

Indiana napisał:

Ad. Allach
Marka własna, rocznik 2005, półsłodkie porzeczkowo-jerzynowe, drożdże Burgund
Po mojej uczelni (Technologia żywności) i po przeprowadzeniu wieeeeelu analiz win wszelakiej maści staram się maksymalnie ograniczać konsumpcję fabrycznych trunków

No ja niestety jestem skazany na kupne ,preferowane półwytrawne

Allach polecam z sentymentem stare wytrawne Bycza krew i do tego krwisty stek

A teraz UWAGA napiszę coś co wielu z was uzna, że nadaje się do psychiatryka!!!

Otóż uważam, że za 2-4 lata DJIA będzie na poziomach z połowy lat 90 ubiegłego stulecia poprzedniego tysiąclecia!!!

W Zielonej Górze W I N O B R A N I E


Na parkiet wracam we wtorek , jutro odpoczynek po dwóch dniach

szaleństw. Tak więc jutro róbta co chceta .


Kaśka

inwestor napisał:

A teraz UWAGA napiszę coś co wielu z was uzna, że nadaje się do psychiatryka!!!

Otóż uważam, że za 2-4 lata DJIA będzie na poziomach z połowy lat 90 ubiegłego stulecia poprzedniego tysiąclecia!!!

Slepy mis jest tak samo latwy do upolowania jak slepy byk:>

A jeszcze jedna zdroworozsądkowa pro-bycza wiadomość.
Załóżmy, że w stanach zaczyna się recesja, giełda leci na pysk, amerykańskie fundusze tracą miliardy, bezrobocie rośnie, chinole wypychają na rynek dolara, no generalnie kaplica z tendencją do przechodzenia w kryptę .
Pytanie brzmi: gdzie byście zainwestowali posiadane setki miliardów?????
Odpowiedź: a może część u nas ?????

Re: Indiana

jakie miliardy, przecież dolar jest g...o wart w Twoim rozumowaniu

Do inwestor:
A dlaczego nie do 36? Jakoś tyle winosił DJIA w początkach naszego stulecia?
Poza tym trzeba też uwzględnić fakt, że co chwila na giełdę wchodzą nowe firmy, i w sposób naturalny podnoszą wartość indeksu. Więc nawet, gdyby kursy sztywno stały w miejscu przez lata, to po kolejnych debiutach indeks będzie rósł.... Chyba dobrze myślę?

Do mma:
Zawsze istnieje jakiś kurs

mmaa napisał:

Re: Indiana

jakie miliardy, przecież dolar jest g...o wart

Nie obrażaj gówna! Ono posłuży jako kompost! A dolar.....

Indiana napisał:

Do inwestor:
A dlaczego nie do 36? Jakoś tyle winosił DJIA w początkach naszego stulecia?
Poza tym trzeba też uwzględnić fakt, że co chwila na giełdę wchodzą nowe firmy, i w sposób naturalny podnoszą wartość indeksu. Więc nawet, gdyby kursy sztywno stały w miejscu przez lata, to po kolejnych debiutach indeks będzie rósł.... Chyba dobrze myślę?

Do mma:
Zawsze istnieje jakiś kurs

Dlatego napisałem, że to się nadaje do psychiatryka a nie do komentarzu!!!

Chyba popadamy rzeczywiście w jakieś fatalistyczne wizje, po trzęsieniu ziemi można budować jeszcze wyższe domy, będzie padaka, ale chyba dożyjemy jeszcze wzrostów po nich?

Nie ma co przesadzać.

pierwsze fakty
usdjpy tuż poniżej piatkowego minimum

szary napisał:

pierwsze fakty
usdjpy tuż poniżej piatkowego minimum

Co to już ruszyła machina?

Jak by nie patrzeć to to co pisałem wcześniej o wzroście do 4050-4100 coraz bardziej sie oddala.
Ale przybliza sie poziom 3000.
Jeżeli miałoby rosnąć to juz powinnismy byc na stałe w okolicach 3650 i powyzej.

Raczej brak szans na nowe szczyty. Kroi nam się jak juz też wcześniej pisałem spadek w okolice 3000.

Potem dosyć duże odbicie i dopiero właściwy lot orła atakujacego w dół.

Na każdą ewentualnośc trzeba byc przygotowanym.
w tej chwili jak pisał Andre trwa trend boczny, który moze jeszcze troche potrwać (zaduzo pesymistów żeby tak odrazu spadło, w bessie spadek na poczatku odbywa sie bardzo powoli aby nie spłoszyc leszczy)

Mozliwy scenariusz boczny do konca września(3705-3723 indeks) a potem spadek do 3000.
Czyli poczatek bessy.

Jak to sie potwierdzi to moje wyliczenia dotyczace zakończenia hossy w tej jej fazie były bardzo dokładne.
Bessę też już pomału sobie zaczne liczyc dokąd potrwa, ale na to to jeszcze przyjdzie czas. Narazie trzeba być czujnym i iść z trendem (spadkowy- boczny)

Indiana napisał:

A jeszcze jedna zdroworozsądkowa pro-bycza wiadomość.
Załóżmy, że w stanach zaczyna się recesja, giełda leci na pysk, amerykańskie fundusze tracą miliardy, bezrobocie rośnie, chinole wypychają na rynek dolara, no generalnie kaplica z tendencją do przechodzenia w kryptę .
Pytanie brzmi: gdzie byście zainwestowali posiadane setki miliardów?????
Odpowiedź: a może część u nas ?????

kilo zlota i do ogródka:D
a jako ciekawostke powiem ci ze kilo zlota jest troche mniejsze od standardowej tabliczki czekolady

Wiem, Hiob, znacznie poniżej objętości czekolady, 1 kg złota to tylko 51,86 cm3

jakos tak, w ręce to bylo jakies 2/3 tabliczki....moze tyćke więcej........musiałbym wykopać i zobaczyć.

( zartowalem z tym kopaniem )

Dobranoc!
Jutro do roboty , a tam 100 problemów, bo pewnie zaś mi zakład zalało przez noc
Ale już wiem, co zrobić, aby nie zalewało mi w przyszłości. Będzie git!

BAJKA NA DOBRANOC
Do kogo należy kot?


Swami Sarveshwarananda
Czterech przyjaciół w Indiach zdecydowało się założyć wspólny interes. Po wielu dyskusjach, doszli do wniosku, że będą importować bele bawełny. Zebrawszy swoje skromne oszczędności wynajęli wielki magazyn i zaczęli sprowadzać bele bawełny aby je odsprzedać okolicznym detalistom.
Interes szedł dobrze i nigdy nie cieszyli się tak bardzo swoim towarzystwem. Lecz pewnego dnia odkryli, że wiele bawełny jest zniszczonej przez myszy.
"Coś musimy z tym zrobić!"
"Kupmy kota"
"Tak, to dobry pomysł! Zainwestujmy w największego mysiego myśliwego."
Kupili kota i pozostawili go w magazynie. W ciągu tygodnia problem z myszami został rozwiązany i bawełna była uratowana. Byli tak wdzięczni kotu, że zaczęli go hojnie obdarzać nadzwyczajnymi honorami i opieką. Był jednak mały problem: kot ma niewiele potrzeb czy też powierzchni do przyjmowania hojnych podarunków.
"Założyłem mu właśnie obrożę. On nie potrzebuje innej."
"Nazywasz to obrożą? To tani krajowy wyrób - zaraz się rozerwie. Teraz spójrz na tą perską haftowaną obrożę..."
"Cóż to znaczy! Mam dosyć tych głupich wzajemnych walk o to, który z nas najbardziej kocha kotka. Kot ma cztery nogi i nas jest czterech. Niech każdy weźmie sobie jedną."
Nowy układ wszedł idealnie w życie. Każdy właściciel mógł darzyć niezwykłą opieką jedną z nóg kota. Teraz mogli ją masować, czesać, oczyszczać z pcheł, kupić na nią mały piękny but... Kot nie wydawał się zwracać na to zbyt wielkiej uwagi.
Pewnego pechowego dnia, kot spadł z drzewa i zranił się w jedną z nóg. Kiedy wchodził chwiejnie do magazynu czterech przyjaciół ruszyło w jego stronę.
"To moja noga" krzyczał właściciel tej nogi, "Pozwólcie mi ją zabandażować."
"Czy wszystko będzie dobrze ? zapytał zaniepokojony o kota przyjaciel.
"Nie martw się. Oczywiście moja noga będzie w porządku" Czule bandażował skaleczoną nogę. "Jest dobra, jak nowa. Wróci do swoich obowiązków w krótkim czsie."
Wkrótce kot zaczął znów polować. Po pewnym czasie koniec bandaża poluźnił się i pewnej nocy kiedy kot spał niedaleko ognia upadła na bandaż iskra i zajął się on ogniem. Przerażony kot biegał w nieładzie po całym magazynie przenosząc ogień na bele z bawełną.
Przyjaciele stracili wszystko.
"To twoja wina! To twoja noga spaliła cały zapas!" Trzech przyjaciół z furią krzyczało na nieszczęśnika. "Musisz nam zrekompensować naszą stratę !"
"Jesteście bezrozumni? odpowiedział. "Ja również wszystko straciłem, przecież wiecie ..."
Ich argumenty przerodziły się w ciosy w wyniku czego wszyscy zostali aresztowani i przyprowadzeni przed oblicze króla.
"Jeśli rozumiem poprawnie" król zwrócił się do trzech oskarżonych, "udział waszego partnera w kocie był przyczyną spalenia całego magazynu i dlatego żądacie od niego zadośćuczynienia."
"Tak, tak o wielki Maharaj, dokładnie! Jesteśmy zadowoleni, że wasza wysokość zgadza się z nami."
"Właściwie... bez pozostałych trzech zdrowych nóg, kot nie mógłby biegać po magazynie i rozprzestrzeniać ognia. To wasze trzy nogi są winne. I dlatego rozkazuję wam trzem abyście powetowali jego straty!"

A kot mial naped na 2 czy na 4 lapy?
Dobranoc!

mocarna ta bajeczka z tym kocurem

taki_jeden napisał:

A kot mial naped na 2 czy na 4 lapy?
Dobranoc!

lewarował sie ogonkiem
;-)))))))

i tą piękną bajeczką kończymy odcinek piątkowo-łikendowy