UFO - 17.09.2007

Opis jak to działa jest na wczorajszym UFO strona7

chudy mis napisał:

przemak napisał:

5pkt na sesje czyli 100 miesiecznie to ponad 300% rocznie - biore od razu, podaj cene ;-)

otoz to, dlatego pytalem o wyniki historyczne (wiem, wiem wszystko sie zmienia ale jakis pkt odniesienia trzeba miec)
forex pisal niedawno ze zysk rzedu 50%-100% rocznie to Jego target (forex nie krece czegos aby?)

radca: jesli dobrze zrozumialem to jest jakis system dolaczany standardowo do metastocka ?

100% zysku rocznie to bylby piekny wynik. Mnie sie ta sztuka na razie nie udala. Pisalem o zysku na poziomie kilkudziesieciu %, powiedzmy, ze realia sa blizsze pierwszej z podanych przez Ciebie liczb.

macie zajebisty system kolegi Kozo i co Wy jeszcze kombinujecie

SzFagier napisał:

ja tu widzę cud fix he he he
zapraszam na WOU ... odblokowane...
drugi wisielec... jeszcze kilka sesji i będziemy mogli powiedzieć...
"widzę las... krzyży" he he he

Ilu potrzeba wisielcow, zeby wygenerowac sygnal sprzedazy na WGPW?

Dwoch. Jeden sobie wisi, a drugi zaslania szfagrom ikonke PKC.

W Londynie potężna wyprzedaż akcji banków
(PAP, pr/17.09.2007, godz. 19:00)

35 proc. straciły w poniedziałek akcje piątego największego na brytyjskim rynku banku hipotecznego - Northern Rock, pogłębiając 32-proc. spadek z piątku.

Trzeci dzień z rzędu klienci posiadający w Northern Rock konta oszczędnościowe ustawiają się w długich kolejkach przed oddziałami banku. W piątek i sobotę wycofali łącznie 2 mld funtów w gotówce.

Notowania

Zobacz notowania:

Giełdy światowe
Kurs euro do dolara
GPW
Kurs dolara do złotego





Mimo iż bank jest wypłacalny, w obliczu tak wielkiej utraty zaufania analitycy nie dają mu szans na zachowanie odrębności i przewidują, iż zostanie przejęty.

Wśród powodów nowej fali wyprzedaży papierów Northern Rock wskazuje się na to, iż Bank Anglii (BoE) w nocy z czwartku na piątek nieoczekiwanie udzielił mu linii kredytowej bez określenia maksymalnej sumy pożyczki, którą może zaciągnąć.

W Londynie ujawniono też, iż inny bank - Lloyds TSB - prowadził rozmowy z Northern Rock o przejęciu, zanim bank ten wystąpił o kredyt do BoE; wycofał się jednak w związku z rosnącymi trudnościami zaciągnięcia kredytu na rynku międzybankowym.

Nastrojom klientów banku zaszkodziła też poniedziałkowa wypowiedź b. szefa amerykańskiej Rezerwy Fed Alana Greenspana, który wyraził opinię, iż boom na brytyjskim rynku nieruchomości jest bliski końca.

Analitycy winą za zaistniałą sytuację obciążają także strategię rozwoju biznesu Northern Rock. Doprowadziła ona do tego, iż bank nadmiernie uzależnił się od taniego kredytu na rynku międzybankowym, który następnie udostępniał klientom, zaciągającym dług pod zastaw kupowanej nieruchomości. Inne formy działalności banku miały trzeciorzędne znaczenie.

Dążąc do zwiększenia udziału w rynku, bank udzielał kredytu chętniej niż inne banki. Jego strategia załamała się, gdy na skutek mniejszej płynności na rynku międzybankowych i rosnących stóp oprocentowania stracił możliwość dostępu do taniego pieniądza.

Wyprzedaż na londyńskim parkiecie objęła w poniedziałek również inne banki hipoteczne: Bradford & Bingley oraz Alliance & Leicester, które straciły odpowiednio 8 proc. i 18 proc. Także notowania spółek bankowych w innych krajach europejskich były w poniedziałek pod presją. Największa przecena objęła banki hiszpańskie, a nieco mniejsza - włoskie i portugalskie.

Brytyjski minister finansów Alastair Darling oraz premier Gordon Brown spotkają się w poniedziałek wieczorem z ministrem skarbu USA Hankiem Paulsonem w celu omówienia perturbacji na rynku finansowym.


W Londynie trwa wyprzedaż akcji banków

Greenspan ostrzega przed możliwością recesji

Były prezes Rezerwy Federalnej (Fed), czyli banku centralnego Stanów Zjednoczonych Alan Greenspan ostrzegł w poniedziałek, że światowej gospodarce nadal grozi pogrążenie się w recesji.


PS. i po co ta panika przecież kryzys dotyczy tylko rynku USA i w dodatku kredytów ryzykownych po co herbatniki łamia sobie żebra przd bankiem to nie mediamarkt z wyprzedażą no chyba żę jednak to mega balon na ogólnoświatowym rynku nieruchomości ( w końcu nie tylko u nas ceny poszły po 100 % lub więcej )

Pozdrowienia dla kozo i jego systemu!
Nie gram nim ale widzę, że jest OK.
Pracuję nad swoim, trochę szybszym (łapiącym mniejsze wahania)

Hmm, Ciekawe ...


Zbliża się koniec dolara, a znim koniec imperium (koniecznie przeczytaj)

W początkach XX wieku gospodarka USA uzyskała dominującą pozycję w świecie. Dolar amerykański był wówczas ściśle związany ze złotem, toteż jego wartość ani nie rosła, ani nie malała, lecz była wciąż równa tej samej ilości złota. Wielki Kryzys, z poprzedzającą go inflacją w latach 1921 - 1929 oraz napęczniałymi deficytami budżetowymi w latach następnych, pokaźnie zwiększył ilość waluty w obiegu - dalsze utrzymywanie jej pokrycia w złocie stało się niemożliwe. To skłoniło Roosevelta do zniesienia w 1932 r. sprzężenia między wartością dolara a wartością złota. Aż do tego momentu USA mogły co prawda dominować w gospodarce światowej, ale, w sensie ekonomicznym, nie były jeszcze imperium. Stała wartość dolara i jego wymienialność na złoto nie pozwalała Amerykanom ekonomicznie wykorzystywać innych krajów.

Amerykańskie imperium w sensie ekonomicznym narodziło się w Bretton Woods w 1945 r. Wprawdzie dolar nie był już w pełni wymienialny na złoto, ale ową wymienialność na złoto zagwarantowano rządom innych państw - i tylko im. Tym samym dolar stał się walutą rezerwową całego świata. Było to możliwe, ponieważ w czasie II wojny światowej Stany Zjednoczone zaopatrywały aliantów żądając zapłaty w złocie, dzięki czemu zgromadziły u siebie znaczną część światowych zasobów tego kruszcu. Imperium nie mogłoby zaistnieć, gdyby, zgodnie z postanowieniami z Bretton Woods, podaż dolara pozostała ograniczona i nie przekraczała wartości dostępnego złota. Umożliwiałoby to pełną wymianę dolarów z powrotem na złoto. Jednak polityka "armaty i masła" z lat sześćdziesiątych miała typowy charakter imperialny: podaż dolara zwiększano nieustannie, żeby finansować wojnę w Wietnamie i projekt "wielkiego społeczeństwa" L. B. Johnsona. Większość owych dolarów trafiała za granicę w zamian za towary sprzedawane do USA bez szans na odkupienie ich po tej samej cenie. Wzrost zasobów dolarowych zagranicy wywoływany przez nieustanny deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych był równoznaczny z opodatkowaniem - z klasycznym podatkiem inflacyjnym nakładanym przez dany kraj na własnych obywateli, tyle że tym razem był to podatek inflacyjny nałożony przez USA na resztę świata.

Kiedy zagranica zażądała w latach 1970-1971 wymiany posiadanych dolarów na złoto, 15 sierpnia 1971 rząd USA ogłosił niewypłacalność. Wprawdzie opinię publiczną karmiono frazesami o "zerwaniu więzi między dolarem a złotem", ale w rzeczywistości odmowa spłaty w złocie była aktem bankructwa rządu Stanów Zjednoczonych. W gruncie rzeczy USA ogłosiły się wtedy imperium. Wyciągnęły z reszty świata ogromną ilość dóbr, nie mając zamiaru ani możliwości ich zwrócić, a bezsilny świat musiał się z tym pogodzić - świat został opodatkowany i nic nie mógł na to poradzić.

Od tego momentu, aby Stany Zjednoczone mogły utrzymać status imperium i nadal ściągać podatki, reszta świata musiała w dalszym ciągu akceptować - jako zapłatę za dobra ekonomiczne - stale tracące na wartości dolary. Musiała też gromadzić ich coraz więcej. Trzeba było więc dać światu jakiś powód do gromadzenia dolarów, a powodem tym stała się ropa.

Gdy coraz wyraźniej było widać, że rząd USA nie zdoła wykupić swych dolarów płacąc za nie złotem, zawarł on w latach 1972-73 żelazną umowę z Arabią Saudyjską: USA będą wspierać władzę królewskiej rodziny Saudów, a w zamian za to kraj ten będzie sprzedawał ropę wyłącznie za dolary. Śladem Arabii Saudyjskiej miała podążyć reszta państw OPEC. Ponieważ świat musiał kupować ropę od arabskich krajów naftowych, utrzymywał rezerwy dolarowe, aby mieć czym za nią płacić. Świat potrzebował coraz więcej ropy, a jej ceny szły stale w górę, toteż popyt na dolary mógł tylko wzrastać. Wprawdzie dolarów nie można już było wymienić na złoto, ale za to stały się one wymienialne na ropę naftową.

Sens ekonomiczny wspomnianej umowy sprowadzał się do tego, że dolar miał pokrycie w ropie naftowej. Dopóki tak było, świat musiał gromadzić coraz większe sumy dolarów, ponieważ były one niezbędne, aby móc kupić ropę. Tak długo jak dolar był jedynym dopuszczalnym środkiem płatności za ropę, miał on zagwarantowaną dominację w świecie, a amerykańskie imperium mogło dalej ściągać podatki z całego świata. Gdyby dolar, z jakiegokolwiek powodu, stracił pokrycie w ropie naftowej, amerykańskie imperium przestałoby istnieć. Trwanie imperium wymagało więc, aby ropa była sprzedawana wyłącznie za dolary. Wymagało ponadto, aby rezerwy ropy pozostawały rozproszone pomiędzy osobne, suwerenne państwa nie dość silne politycznie bądź militarnie, żeby móc żądać zapłaty za ropę w jakiejś innej formie. Gdyby ktoś zażądał innej zapłaty, należało go przekonać do zmiany zdania - poprzez naciski polityczne albo środkami militarnymi.

Człowiekiem, który faktycznie zażądał za ropę zapłaty w euro był, w 2000 r., Saddam Hussein. W pierwszej chwili jego życzenie zostało wyśmiane, później było lekceważone, ale kiedy stawało się coraz jaśniejsze, że jego zamiary są poważne, zaczęto wywierać na niego polityczną presję, aby zmienił zdanie. Kiedy również inne kraje, takie jak Iran, zażyczyły sobie zapłaty w innych walutach, przede wszystkim w euro i w jenach, dolar znalazł się w realnym niebezpieczeństwie. Taka sytuacja wymagała akcji karnej. W Bushowskiej operacji "Szok i Przerażenie" w Iraku nie chodziło o nuklearny potencjał Saddama, o obronę praw człowieka, o propagowanie demokracji, ani nawet o zagarnięcie pól naftowych; chodziło o obronę dolara, a tym samym - amerykańskiego imperium. Chodziło o pokazanie światu, że każdy kto zażąda zapłaty za ropę w walucie innej niż dolar USA, będzie przykładnie ukarany.

justa1812

można do ciebie maila czy coś bo niechce tu zaśmiecać szfagrowi forum a mam jeszcze pytanie.

Radca Albedo napisał:

justa1812

można do ciebie maila czy coś bo niechce tu zaśmiecać szfagrowi forum a mam jeszcze pytanie.

wyślij prywatną wiadomość, tylko odpisze za kawałek, bo akurat na Allego płaszczyki licytuję

Globalny kryzys: część druga


Financial Times, 17.09.2007

Ubiegły tydzień przyniósł kilka dobrych wieści i jeszcze więcej złych. Dobre polegały głównie na nieśmiałych sygnałach stabilizacji ze strony rynków kredytowych. Warunki na rynku papierów komercyjnych opartych na aktywach również wydawały się lepsze. Złe wieści to szokujące problemy finansowe Northern Rock, brytyjskiego banku hipotecznego.

Podejrzewam mimo wszystko, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy, sektor bankowy pochłonie większość okrutnie chybionych inwestycji w nieruchomości, a rynki finansowe będą mogły obchodzić koniec kryzysu.
Niestety, obawiam się, że będzie to jedynie koniec pierwszego aktu. Akt drugi rozegra się w rzeczywistości. Rozpoczyna się ostrym zwolnieniem rozwoju gospodarczego USA. Dwa najbardziej oczywiste pytania wynikające z tego scenariusza to: jak poważny będzie kryzys w USA i jak bardzo wpłynie na resztę świata?

Wygląda na to, że będzie ciężko. Niektórzy optymiści mieli nadzieję, że reszta świata bez problemu zniesie recesję w USA i wynaleźli niesławną teorię izolacji. Nie przewidzieli jednak nagłego spadku wartości waluty USA w miarę powstawania coraz czarniejszych scenariuszy dotyczących amerykańskiej recesji. Słaby dolar będzie głównym mechanizmem rozprzestrzeniania się ekonomicznej zarazy.

Dolar zanotował w ubiegłym tygodniu rekordowo niską wartość od czasu powstania europejskiej unii gospodarczo-monetarnej w 1999 roku. Przewidywanie kursów wymiany było od zawsze niebezpieczną grą. Niektórzy obserwatorzy rynku przygotowują się do zmian w dwustronnym kursie wymiany, który ma ich zdaniem przesunąć się w okolice 1,40 - 1,45 dolarów. Strefa euro była w stanie przyjąć poprawę siły swojej waluty bez szkód - a także przy zaskakująco małym sprzeciwie Paryża - jednak te dwa łagodne czynniki pękną jak bańka mydlana jak tylko euro przebije kurs 1,40 dolara. Nie ma w tej liczbie niczego magicznego, ale posłuży ona jako wymówka dla wzajemnego obwiniania się.

Krótkoterminowe skoki kursu walut nie mają zbyt wielkiego efektu gospodarczego, ale jeśli w tym wypadku kurs utrzyma się na poziomie 1,40 - 1,45 dolara, niewątpliwie będzie miał wpływ na eksport i rozwój strefy euro. Dodajmy do tego bardziej bezpośrednie efekty kryzysu kredytowego, połączone z cyklicznym globalnym zwolnieniem gospodarki, które już się rozpoczęło i mamy składniki ostrego zahamowania rozwoju gospodarczego. Jeśli amerykańska gospodarka pójdzie w dół, to samo z pewnym opóźnieniem będzie czekało resztę świata. Drugi akt kryzysu polega na rozlaniu się amerykańskiego kryzysu na cały świat.

Można na to spojrzeć w inny sposób. Rozegrają się dwa niezależne kryzysy, jeden po drugim. Jeden dotyczy rynków finansowych z obligacjami. Drugi to kryzys globalnej nierównowagi, zarówno w skali mikro, jak i makro.

Debata na temat globalnej nierównowagi, tak wyraźna w latach 2004 i 2005, być może przycichła, ale problemy podczas niej poruszane wcale nie zostały rozwiązane. - Jeśli coś nie może trwać wiecznie, kiedyś się skończy - zauważył kiedyś Herb Stein, doradca gospodarczy Nixona. O to właśnie chodzi w drugim akcie.

Warto przyjrzeć się ponownie ważnemu dokumentowi na ten temat, napisanemu w 2004 roku przez ekonomistów Maurice'a Obstfelda i Kennetha Rogoffa, w którym tworzą model pokazujący ze szczegółami rozrost globalnej nierównowagi. Uważają, że proces ten rozpocznie się od nagłego szoku - przewidzieli recesję w USA, spowodowaną spadkiem cen domów. W ramach tego procesu pamiętać również należy o znacznym spadku wartości dolara.

Mechanizm opisany w dokumencie ich autorstwa zastraszająco przypomina wydarzenia, których świadkami byliśmy w pierwszym akcie naszego dramatu. Dobrą wiadomością jest to, że pewny spadek stóp procentowych w USA, w połączeniu ze spadkiem wartości dolara, w końcu pozwolą uporać się z problemem. Złą wiadomością - że może potrwać to o wiele dłużej niż w 2001 roku. Bank Rezerw Federalnych zmniejszy stopy procentowe, ale nie tak bardzo jak wtedy. Europejski Bank Centralny zaplanował nawet wzrost stóp procentowych, a niektórzy bankierzy centralni wciąż zachowują się tak, jakby rzeczywiście miało to mieć miejsce.

Już widzę te okrzyki "za mało, za późno" podczas debaty na temat polityki monetarnej podczas aktu drugiego, kiedy to finansowa zaraza rozprzestrzeni się z USA na cały świat.

Do końca drugiego aktu będzie istniała realna szansa na to, że problem globalnej nierównowagi zostanie rozwiązany. Poziom importu do USA spadnie. Wzrosną eksporty i oszczędności.

Czy mamy czekać na trzeci akt? To dość prawdopodobne. Moody's, agencja ratingowa, przewidziała że amerykańska recesja może doprowadzić do wzrostu w ilości korporacyjnych przypadków niedotrzymania warunków umowy z poziomu 1,4 proc. dla spółek obecnych na giełdzie do około 12 procent - czyli poziomu zaobserwowanego po raz ostatni na początku lat 90., po krachu dotkomów. Kiedy to się wydarzy, ciekawie będzie obserwować reakcję rynków kredytowych. Wielu inwestorów przesadziło z optymizmem i sprzedało ubezpieczenia przed niedotrzymaniem umowy poprzez rynek wymiany, który w ciągu ostatnich kilku lat zanotował wykładniczy wzrost. Wynika z tego kilka pytań: ile z tych gwarancji zostanie przywołanych, ile z nich zostanie tak naprawdę wypłaconych i co się stanie jeśli inwestorzy przestaną masowo dopełniać warunków umów?

Hipoteczny kryzys może wkrótce przejść do historii. Jednak kryzys kredytowy i globalnej korekty rynków dopiero się rozpoczyna.

* The Unsustainable US Current Account Position Revisited, NBER Working Paper No. 10869, 2004

Autor: Wolfgang Münchau, munchau@eurointelligence.com



Gospodarka znalazła się w ciekawym momencie
Zastanawiam się, czy jednak to wszystko nie wpisze się w książkowy scenariusz hiperboli euforii (po ochłonięciu z problemami kredytów) a potem poprostu BESSY i tyle.

sygnał:
52%L/42%S, na korzyść dla L. krótkoterminowo

Mozna próbować.

Długoterminowo neutral

Poza tym jak mam przewage około 65% L lub S wtedy wchodze w pozycję.

WOU=0

ksiazkowo, to wlasnie euforia jest ostatnim aktem hossy.. czy bedzie? chyba zobaczymy wkrotce poki co nie upieram sie co do S

kLeszcz napisał:

tak, Ty Kozo to dobry jesteś. na pywko zapraszasz ale jak już ktoś z dworca to się nie przyznajesz

no ale co w zasadzie masz na mysli?

RE 4TUNER

coś w tym jest już łądnych kilka mieisęcy temu pamiętam infa , żę Iran chce przejśćna Euro , a teraz przecieki o planach błyskawicznej inwazji USA na IRAN.

PS. odnosnie dzisiejszej dyskusji to Osama kiedyś być dobry jak tłuc ruskich w Afganistanie , Saddam być dobry jak bić się z Iranem, mam wrażenie , że wielu ludzi ma strasznie ciasne spojrzenie na pewne kwestie

WYSYPKA I PODCIĄGNIĘCIE, WYSYPKA I PODCIĄGNIĘCIE, WYSYPKA I PODCIĄGNIĘCIE....... SKĄD JA TO ZNAM?

REALISTA napisał:

WYSYPKA I PODCIĄGNIĘCIE, WYSYPKA I PODCIĄGNIĘCIE, WYSYPKA I PODCIĄGNIĘCIE....... SKĄD JA TO ZNAM?

JUŻ WIEM TO SIĘ NAZYWA DYSTRYBUCJA

nie ma HIOBA to dzisiaj ja pozwolę sobie zapodać bajkę na dobranoc

http://antyk.wrzuta.pl/film/g0YLINVXtZ/happy_tree_friends_-_fall_out_boy

no pewnie ,a potem zwala na calego.

i marketing sprzedawania puderku na syfa

lepiej byś napisał którą paczkę ESÓW juz wziąłeś bo jeśli conajmniej 3 to warto już brać

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/51,80269,4496207.html?i=2

Ten koleś wygląda jakby średnio rozumiał co na tej kartce jest napisane

kozojeb napisał:

kLeszcz napisał:

tak, Ty Kozo to dobry jesteś. na pywko zapraszasz ale jak już ktoś z dworca to się nie przyznajesz

no ale co w zasadzie masz na mysli?

ze to Nasze miasto jest chyba rzeczywiście bardzo duże

re: grzecho, jesli system dobry a chcialbys rozebrac kozojeba z koszulki trade leadera to zapraszamy do podawania sygnalow on-line
mozesz cokolwiek odtajnic o tym systemie ? sam zmajstrowales ? zmodyfikowales jakis wskaznik ? to jest interpretacja jakiegos (ulkadu) wzkanika(ów) z klasycznej AT ? wzor na pol strony czy pol linijki ?

re preeminent: techniczne to FAQ&P.U.P.A. - opisz co konkretnie nie dziala itp
czy geronimo sie do nas w koncu wybiera ?

hej realisto ile paczek

TAK, MAM 3 PACZKI
PISAŁEM O TYM WCZEŚNIEJ

SzFagier napisał:

jakimi 10... może 1 jest sprawny... co który wystartuje zaraz awaryjne przyziemienie... w tym roku nawet nie bedą miały gdzie pojeździć bo tylko 0,5 km autostrad otworzyli... /w zeszłym było przynajmniej 8 km

w tym tkwi nasza strategia obronna! brak polskich autostrad spowoduje maksymalne rozciagniecie linii logistycznych przeciwnika (tu gadamy o Ruskich), a w konsekwencji kleske wroga, a na polskich (zwyklych) drogach niejedne resory jeepow napastnikow pekna

Czego to jest reklama?

Grudniowy wieczór 2007 r. W celi siedzi trzech gości:

- Za co siedzisz?

- Bo poparłem kaczyńskiego , a ty za co?

- Bo sprzeciwiałem się Kaczyńskiemu . E, ty w kącie - za co siedzisz?

- Ja jestem Kaczyński .

micu napisał:

hej realisto ile paczek

to do ilu paczek max

Mam szacunek dla kozo nie myśle znim konkurować (chociarz byłem zdziwiony jak brał S w piątek a system pokazał L).Chciałem tylko zasugerować że dla grających DT niema znaczenia czy iutro wzrosnie czy spadnie jezeli już to jakie będą wachania i to jest pytanie???
Cały system składa się z kilku mniejszych systemów .I tak na pokazanych wykresach nie widać jeszcze dwuch,ale one występują tylko w skrajnych sytuacjach (wystąpiły 2razy w sierpniu )
https://servimg.com/view/11568478/3
Kazda para strzałek to jeden system