UFO - 24.12.2008 ŚWIĄTECZNY

Bogdan napisał:

BORowik przykladem pozytywnego myslenia )

Staram się jak mogę A wiesz może dlaczego ta zielona makulatura miałaby wg nich się wzmacniać? Z tego tekstu wynika że głównie to euro ma dołować...

Moim zdaniem głęboka korekta UP, albo nawet powrót hossy, nastąpi w I kwartale 2009. Od jutra przestaję grać na spadki na sp500. Liczę na wzrosty już w styczniu.
Jeżeli wybuchnie wojna indyjsko-pakistańska, albo rozszerzy się konflikt izraelsko-palestyński, to zobaczymy takie zjazdy, że hej...

Takie jest moje zdanie na dziś. Gdy przyszłość nie będzie potwierdzała moich przewidywań, to je zmienię.

Imagine there's no heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky
Imagine all the people
Living for today...

Imagine there's no countries
It isn't hard to do
Nothing to kill or die for
And no religion too
Imagine all the people
Living life in peace...

You may say I'm a dreamer
But I'm not the only one
I hope someday you'll join us
And the world will be as one

Imagine no possessions
I wonder if you can
No need for greed or hunger
A brotherhood of man
Imagine all the people
Sharing all the world...

You may say I'm a dreamer
But I'm not the only one
I hope someday you'll join us
And the world will live as one

Powyzszy tekst piosenki Johna Lenonna "Imagine" mowi: no religion-pomyslcie jaki świat moglby byc piekny, gdyby nie konflikty religijne i gdyby nie było religi. No coż, to niemozliwe, ale zawsze mozna imagine...

E nie ma co czytać dalej ogólnego atku, bo się tylko o religię targujecie, niesmaczne to już jest.

Bez odbioru

BORowik napisał:

Staram się jak mogę A wiesz może dlaczego ta zielona makulatura miałaby wg nich się wzmacniać? Z tego tekstu wynika że głównie to euro ma dołować...

a cholera wie.. stopy w usa juz zerowe, wiec przyjdzie czas na ich podwyzszanie.. zreszta, kto z nas rok temu pomyslal ze nasza wigunia dotrze to 1500 ?? zobacz gdzie bylismy rok temu, tzn na jakich poziomach robislismy rozwazania:
https://ufoforum.forumotion.com/uniwersytet-futures-i-opcji-f1/ufo-27122007-t324.htm

Nie wiem czy ktoś mi tu doradzi ale mam problem z chłodzeniem procesora.
Układ Thermaltake liquid cooling coś zaczął szwankować ale dokładnie nie wiem co jest grane. W nocy sam mi się comp wyłączył a później sprawdziłem i w rurce doprowadzającej chłód do procka był pęcherz powietrza a odprowadzająca była bardzo gorąca to odkręciłem górną, usunąłem pęcherz, dolałem coolanta na maxa i teraz mam taki jakiś dziwny chuj wie co, że po parunastu minutach od włączenia nagrzewa mi się górna rurka a dolna (odprowadzająca gorąco z procesora) jest zimna.
I jaki chuj? Ktoś wie co z tym zrobić?

Bogdan napisał:

BORowik napisał:

Staram się jak mogę A wiesz może dlaczego ta zielona makulatura miałaby wg nich się wzmacniać? Z tego tekstu wynika że głównie to euro ma dołować...

a cholera wie.. stopy w usa juz zerowe, wiec przyjdzie czas na ich podwyzszanie.. zreszta, kto z nas rok temu pomyslal ze nasza wigunia dotrze to 1500 ?? zobacz gdzie bylismy rok temu, tzn na jakich poziomach robislismy rozwazania:
https://ufoforum.forumotion.com/uniwersytet-futures-i-opcji-f1/ufo-27122007-t324.htm

Pierwsze co zobaczyłem to Barany i 4000 i .... miałem dłuższa przerwę bo nie mogłem czytać Kiedyś trafi

BORowik napisał:

Pierwsze co zobaczyłem to Barany i 4000 i .... miałem dłuższa przerwę bo nie mogłem czytać Kiedyś trafi

he,he..tez na tym sie zatrzymalem )) mialo byc "juz w styczniu"!!

OpCjoNeR napisał:

Nie wiem czy ktoś mi tu doradzi ale mam problem z chłodzeniem procesora.
Układ Thermaltake liquid cooling coś zaczął szwankować ale dokładnie nie wiem co jest grane. W nocy sam mi się comp wyłączył a później sprawdziłem i w rurce doprowadzającej chłód do procka był pęcherz powietrza a odprowadzająca była bardzo gorąca to odkręciłem górną, usunąłem pęcherz, dolałem coolanta na maxa i teraz mam taki jakiś dziwny chuj wie co, że po parunastu minutach od włączenia nagrzewa mi się górna rurka a dolna (odprowadzająca gorąco z procesora) jest zimna.
I jaki chuj? Ktoś wie co z tym zrobić?

Po objawach wnioskuję, że pompka może siadać - zawał - i nie ma przepływu. Na wszelki wypadek, mniej pod ręką gaśnicę proszkową i kup rano zapasowego laptopa na wyprzedaży.

Witaj Ojro jest nas całych dwóch na forum

nomad napisał:

OpCjoNeR napisał:

Nie wiem czy ktoś mi tu doradzi ale mam problem z chłodzeniem procesora.
Układ Thermaltake liquid cooling coś zaczął szwankować ale dokładnie nie wiem co jest grane. W nocy sam mi się comp wyłączył a później sprawdziłem i w rurce doprowadzającej chłód do procka był pęcherz powietrza a odprowadzająca była bardzo gorąca to odkręciłem górną, usunąłem pęcherz, dolałem coolanta na maxa i teraz mam taki jakiś dziwny chuj wie co, że po parunastu minutach od włączenia nagrzewa mi się górna rurka a dolna (odprowadzająca gorąco z procesora) jest zimna.
I jaki chuj? Ktoś wie co z tym zrobić?

Po objawach wnioskuję, że pompka może siadać - zawał - i nie ma przepływu. Na wszelki wypadek, mniej pod ręką gaśnicę proszkową i kup rano zapasowego laptopa na wyprzedaży.

komputer się wyłączył bo procesor osiągnął zbyt wysoką temperaturę
taa wiadomo a układ jest szczelny ?

re Opcjoner

a to era kompów stacjonarnych jeszcze nie minęła...

re SzFagier

rok temu pisales: 3600

mozna jeszcze raz poprosic to zaszorce sobie

MICHU napisał:

re Opcjoner

a to era kompów stacjonarnych jeszcze nie minęła...

re SzFagier

rok temu pisales: 3600

mozna jeszcze raz poprosic to zaszorce sobie

nie klam,my wiemy ze ty opcje "szort" usuwasz z kazdej platformy swojej

kaczor napisał:

MICHU napisał:

re Opcjoner

a to era kompów stacjonarnych jeszcze nie minęła...

re SzFagier

rok temu pisales: 3600

mozna jeszcze raz poprosic to zaszorce sobie

nie klam,my wiemy ze ty opcje "szort" usuwasz z kazdej platformy swojej

ale ale... powoli zaczynam się dostosowywać do sytuacji...

fw20 dzienny

mały UP do 1800 bardzo możliwy

MICHU napisał:

kaczor napisał:

MICHU napisał:

re SzFagier

rok temu pisales: 3600

mozna jeszcze raz poprosic to zaszorce sobie

nie klam,my wiemy ze ty opcje "szort" usuwasz z kazdej platformy swojej

ale ale... powoli zaczynam się dostosowywać do sytuacji...

ale Michu.. przyznaj ze z takim lekkim obrzydzeniem te szorty )

fw20 dzienny

duży UP do 1980 nie-możliwy

HEJ

Jones napisał:

fw20 dzienny

mały UP do 1800 bardzo możliwy

1 w klinie nie moze byc tak oznaczona

Na zdrowiu nie można oszczędzać - o prawdziwości tego powiedzenia zaświadczyć mogą nie tylko tysiące pacjentów, ale i właściciele prywatnych przychodni i klinik. W rzeczy samej, rozwój sektora prywatnych usług medycznych w ostatnich latach przybrał imponujące tempo. W 2007 roku z oferty prywatnej służby zdrowia skorzystało od półtora do dwóch milionów Polaków. Według optymistycznych prognoz, przychody placówek z tej branży będą rosnąć w kolejnych latach w tempie 20-30% rocznie. Nawet jeśli wziąć kilkuprocentową poprawkę na trudny dla gospodarki okres, który przyniósł rok bieżący, to wniosek i tak nasuwa się sam: odpowiednio prowadzone niepubliczne centrum medyczne może stać się żyłą złota.

Przekonali się o tym ci, którzy na początku lat 90. postanowili zaryzykować i przebojem zdobyć niezagospodarowaną niszę, jaką była wówczas prywatna opieka zdrowotna. Sukces wówczas nie wydawał się oczywisty. Stan publicznej służby zdrowia, chronicznie niedofinansowanej i co rusz wstrząsanej strajkami i protestami, był co prawda bliski śmierci klinicznej, ale dochód przeciętnego Polaka raczej nie pozwalał na korzystanie z prywatnych lecznic. Cierpliwość jednak popłaca. Wraz z wychodzeniem polskiej gospodarki ze stanu rozkładu i wejściem na krajowy rynek międzynarodowych korporacji, grono potencjalnych klientów systematycznie się powiększało. "Prywatni" starali się przyciągać klientów nie tylko europejskim poziomem obsługi, ale również kontraktowaniem specjalistów. Wobec groszowych zarobków w publicznych przychodniach i szpitalach, powszechną praktyką stało się dorabianie specjalistów w prywatnych placówkach. Chociaż często było to przedmiotem krytyki, to z perspektywy czasu widać jednak, że dzięki pracy na drugim (a bywało, że i trzecim) etacie udało się zbudować system opieki, który skutecznie przejmuje pacjentów mających dosyć kolejnych nieudolnych reform publicznej służby zdrowia.


Abonament ważniejszy od pacjenta?

- Branża medyczna może przynieść duże zyski, ale trzeba pamiętać o jej specyfice - mówi dr Grzegorz Wójcik, właściciel prywatnej przychodni w Trójmieście. - Konkurencja jest duża i wcale nie tak łatwo utrzymywać dotychczasowych pacjentów i zdobywać nowych. Prócz tego stale trzeba pamiętać, że przeliczając potencjalne dochody, nie możemy tracić z oczu dobra pacjenta. Brzmi to jak górnolotny frazes, ale tak jest w rzeczywistości. Renomę buduje się bardzo trudno, a najmniejszy nawet skandal może wywołać falę niekorzystnych publikacji medialnych. Wówczas wielomilionowe i wieloletnie inwestycje mogą rozsypać się jak domki z kart - wyjaśnia Wójcik.

Jego zdaniem, trudno sobie też wyobrazić, by lekarz pracujący w prywatnej placówce działał w interesie pracodawcy, a nie pacjenta, limitując zakres usług dostępnych dla pacjentów. - Taka praktyka to dla prywatnej kliniki równia pochyła - dodaje.

Okazuje się jednak, że tam, gdzie w grę wchodzą naprawdę wielkie zyski, idealizm musi iść w odstawkę. Największe firmy zajmujące się opieką medyczną walczą już nie o klienta, ale o abonamenty. Z rynkowego punktu widzenia sprawa jest prosta: lepiej podpisać kontrakt z firmą zatrudniającą kilkuset lub kilka tysięcy osób i co miesiąc otrzymywać przelewy z tytułu abonamentu niż inwestować grube pieniądze w przyciągnięcie pacjentów z ulicy.

- Jasne, bez abonamentów prywatna lecznica nie przetrwałaby i miesiąca - uważa Wójcik. - Nigdy jednak pacjent indywidualny nie był traktowany jako klient drugiej kategorii. Teraz niestety coraz częściej słychać narzekanie, że złe praktyki dobrze znane z placówek publicznych wchodzą do prywatnych lecznic - przyznaje właściciel gdańskiej kliniki.

Jednym z powodów takiego stanu rzeczy ma być zjawisko zwane konsolidacją rynku prywatnych usług medycznych. Pod tą nazwą kryje się wykupywanie udziałów w największych polskich centrach medycznych przez fundusze inwestycyjne i fundusze private equity. Z największych prywatnych firm medycznych, które jeszcze pięć lat temu były własnością polskich inwestorów, ostało się tylko Centrum Damiana. A jak doniosły kilka tygodni temu media, chęć przejęcia większości udziałów w spółce zapowiedział Medicover, należący właśnie do funduszy. Jeśli do tego dojdzie, pojęcie „polskie prywatne kliniki” może stać się terminem wyłącznie historycznym.

Fundusze skupują udziały

Lista przejęć dokonanych w ciągu ostatnich dwóch lat dowodzi, że obawy te nie są wyssane z palca. Oto krótka lista najważniejszych transakcji:

- czerwiec 2006: założyciel istniejącego od 1992 r. Lux-Medu Wojciech Pawłowski sprzedaje wszystkie posiadane akcje. Połowę nabywa Accession Mezzanine, drugą połowę - fundusz Ponteland Investments. W następnym roku udziały przechodzą z kolei do Mid Europa Partners, czołowego funduszu private equity inwestującego w naszym regionie Europy.

- jesień 2007: Mid Europa Partners ogłasza nabycie 96% udziałów w spółce Medycyna Rodzinna. Przedstawiciele nabywcy ogłaszają wówczas, że „transakcja ta oznacza pomyślne rozpoczęcie procesu konsolidacji rynku, ogłoszonego w chwili przejęcia spółki Lux-Med”.

- kwiecień 2008: Mid Europa Partners ogłasza zawarcie porozumienia o przejęciu do stu procent udziałów w Centrum Medycznym LIM od grupy inwestorów - założycieli. Również w bieżącym roku należący do Mid Lux-Med zawiera warunkową umowę kupna udziałów Promedis od spółki Impel.

- wrzesień 2008: Lux Med, CM LIM, Medycyna Rodzinna i Promedis wykonują pierwszy krok w procesie integracji i ujednolicenia struktury zarządzania. Czterej menedżerowie, wywodzący się z trzech spółek grupy kontrolowanej przez Mid Europa Partners, zostali powołani do zarządów tych spółek.

Wszystko wskazuje, ze to nie koniec przejęć. Bardzo zaawansowane są rozmowy w sprawie wykupu przez fundusze udziałów w Enel-Medzie. O chęci zgromadzenia większościowego pakietu udziałów w Centrum Damiana wspomniano wyżej.

Koniec konkurencji?

Jeśli przejrzeć doniesienia medialne na temat ruchów na rynku usług medycznych, to dominuje w nich optymistyczny ton. Konsolidacja to przecież poważny zastrzyk kapitałowy, a to oznacza nowe inwestycje, w tym budowę prywatnych szpitali. Wszystko w interesie pacjenta.

Specjaliści przestrzegają: jest i drugie dno. - Dochodzi do sytuacji, że zdecydowana większość prywatnej służby zdrowia znajdzie się w rękach dwóch-trzech wielkich instytucji finansowych - zauważa dr Tomasz Sommer z Instytutu Globalizacji. - Proszę też zwrócić uwagę na plany przejmowania mniejszych podmiotów. W sytuacji wolnego rynku, owszem, dochodzi do sytuacji oligopolu, ale następnie z reguły oligopole padają. Pytanie - dlaczego w tym przypadku tak się nie dzieje? - zastanawia się Sommer.

Wedle analiz przywoływanych przez "Gazetę Prawną", bieżący rok może zakończyć się przejęciem przez fundusze nawet stu firm medycznych. Nie mniej ambitne plany przewidziane są na następne lata. Małe przychodnie i kliniki już za kilka lat mogą zupełnie zniknąć, a z publiczną służbą zdrowia mogą konkurować wielkie prywatne centra - molochy nastawione na walkę o abonamenty. Na paradoks zakrawa fakt, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który miesiącami potrafi badać zasadność przejęcia przez jedną sieć handlową kilkudziesięciu sklepów należących do innej sieci, w tym przypadku nie ma wątpliwości co do wydawania zgody na kolejne transakcje.

Jak na razie emocje, które budzi kolejna próba reformy publicznej opieki zdrowotnej, skutecznie przesłaniają to, co dzieje się w sektorze prywatnym. Wiele zaś wskazuje na to, że konkurencja między różnymi klinikami zamieni się w konkurencję między paroma grupami kapitałowymi. Wątpliwe tylko, czy skorzysta na tym rynek, czy skorzystają pacjenci i lekarze.............może to jest powód takiego forsowania prywatyzacji służby zdrowia przez PO ?

Witam.

To 2008 możemy uznac, że był rokiem bessy.

Zapowiada się, że rok 2009 będzie rokiem konsoli , ale takiej jakby pozornej. W sumie będzie cały rok zakończony neutralnie. Dopiero w 2010 zaczniemy wieksze wzrosty.
Ale jeszcze w 2009 po wakacjach po 31 sierpnia 2009 zobaczymy nagłe ozywienie. I to bedzie poczatek wiekszego ruchu na całym świecie.

kaczor napisał:

Jones napisał:

fw20 dzienny

mały UP do 1800 bardzo możliwy

1 w klinie nie moze byc tak oznaczona

numerami oznaczam zwrot
po czterech zwrotach mogę wyznaczyć formacje
takie podejście wydaje mi się dobre ?
ta 1 to ja mysle że jest OK kończy fale wejścia w klin i zaczyna go rysować

kydo napisał:

Witam.

To 2008 możemy uznac, że był rokiem bessy.

Zapowiada się, że rok 2009 będzie rokiem konsoli , ale takiej jakby pozornej. W sumie będzie cały rok zakończony neutralnie. Dopiero w 2010 zaczniemy wieksze wzrosty.
Ale jeszcze w 2009 po wakacjach po 31 sierpnia 2009 zobaczymy nagłe ozywienie. I to bedzie poczatek wiekszego ruchu na całym świecie.

kydo a skąd to wiesz?

https://www.youtube.com/watch?v=yxFu-0cnJ2o

http://pl.youtube.com/watch?v=36Rue9Jl4qI

irc napisał:

http://pl.youtube.com/watch?v=36Rue9Jl4qI

czyli dluga do lipca a potem krotka ?

Woła Władimir Putin dowódcę swoich Specsłużb:
- Debilu! Prosiłem Cię, żebyś ładnie przywitał Litwinienkę w Londynie?
- Taaakkk.... - wyjąkał przestraszony generał.
- I o co jeszcze Cię prosiłem?
- Hmmmm....
- Miałeś dać mu kilka dobrych rad?
- Rad... Polon... co za różnica? Ja tam towarzyszu Putin, Maria Skłodowska -
Curie nie jestem...

Judasz 007 napisał:

merytorycznie moi drodzy to już wam mówię
Rynek jest mocny

Miło, ze ktos jest optymistą. Szkoda, że nie przedstawił jakichkolwiek argumentów na poparcie tej tezy. No chyba, że w te świąteczne dni Judasz jest zdania, że jego słowo stanie się ciałem.
A merytorycznie, to mamy do czynienia z pierwszym kryzysem nowego typu. Kryzysem, którego rozpowszechnianie jest skutkiem niesamowitej globalizacji instytucji finansowych a także bezpośredniego dostępu do rynków finansowych drobnych inwestorów dzięki internetowi. Te dwa zjawiska najpierw niesamowicie napompowały balon, przy którym piramida Medoffa to małe miki, a potem przyczyniły sie do gwałtowności przebiegu zapadania się rynku finansowego. A rynek chyba jeszcze nie przeżył najgorszego - załamania się systemu rozliczeń międzynarodowych opartych na dolarze. Ale mam nadzieję, że plotę bzdury, bo mimo, że nie pasuje mi dominacja jednej waluty, a co za tym idzie sponsorowanie przez cały świat amerykańskiej gospodarki, to jednak krach dolara grozi po prostu chaosem i mozliwe, że jakąś nową wojenką.

kaczor napisał:

gled napisał:

A co o Żydach nie wolno złego słowa powiedzieć?
Niech sami sobie zapracują na dobre słowo.
Prawda jest taka, że dużo wycierpieli, ale mało się z tego nauczyli.
Rządzą światem czerpiąc z tego niewspółmierne korzyści do włożonej pracy.
I przeciw takiej postawie mają cały świat.
Arabowie nie są lepsi. Ale pokoju tam nie będzie dopóty jedni i drudzy nie będą mieli oddzielnego państwa. Izrael musi im oddać część dobrych ziem, bo inaczej siłą nic nie załatwi.

jakbys znal historie to wiedzialbys ze palestynczycy jzu dawno mogli meic swoje panstwo na ziemiach ktore obecnie posiada jordania oraz na zachodnim brzegu ale jakos sami arabowie nie pala sie do tegop zeby tworzyc plaestynskie panstwo.Tak samo w 48 roku palestynczycy mieli idealne warunki do stworzenia wlasnego panstwa ale oni mieli inny cel-zniszczyc izrael,stad wziely sie kolejne wojny zydowsko-arabskie ktore nie byly wynikiem agresji izraela tylko kalkulacji szefow panstw arabskich.Arabowie stracili jerozolime i inne ziemie po kolejnych wywolywanych przez siebie nieudolnie prowadzonych wojnach i jeszcze sie nad nimi uzalacie.

Tak. Użalam się na zwykłymi ludźmi (Arabami), którzy chcą przeżyć godnie swoje życie, a którym nie jest to dane bo z jednej strony mają Hamas/Hezbollach, z drugiej armię Izraelską, a na rękach krwawiące zwłoki zabitego dziecka...

PS. Kiedyś hitlerowscy Niemcy z SS mieli stosunek do Żydów taki sam jak teraz mają żydowscy żołnierze z CaHaL'u do Palestyńczyków... - czyż to nie ironia losu?

z innej beczki
na stronie http://metastock.statica.pl/?gclid=CKD8z4is5JcCFQquGgodDWDWDQ

czytam Program MetaStock uzyskał 16 razy z rzędu (w latach 1993-2008) tytuł zwycięzcy Technical Analysis of Stocks and Commodities Readers' Choice Award, nagrody przyznawanej przez czytelników najbardziej prestiżowego magazynu dla inwestorów giełdowych - Technical Analysis of Stocks and Commodities.

a z czym on taki dobry ?

Liber Abaci napisał:

kaczor napisał:

gled napisał:

A co o Żydach nie wolno złego słowa powiedzieć?
Niech sami sobie zapracują na dobre słowo.
Prawda jest taka, że dużo wycierpieli, ale mało się z tego nauczyli.
Rządzą światem czerpiąc z tego niewspółmierne korzyści do włożonej pracy.
I przeciw takiej postawie mają cały świat.
Arabowie nie są lepsi. Ale pokoju tam nie będzie dopóty jedni i drudzy nie będą mieli oddzielnego państwa. Izrael musi im oddać część dobrych ziem, bo inaczej siłą nic nie załatwi.

jakbys znal historie to wiedzialbys ze palestynczycy jzu dawno mogli meic swoje panstwo na ziemiach ktore obecnie posiada jordania oraz na zachodnim brzegu ale jakos sami arabowie nie pala sie do tegop zeby tworzyc plaestynskie panstwo.Tak samo w 48 roku palestynczycy mieli idealne warunki do stworzenia wlasnego panstwa ale oni mieli inny cel-zniszczyc izrael,stad wziely sie kolejne wojny zydowsko-arabskie ktore nie byly wynikiem agresji izraela tylko kalkulacji szefow panstw arabskich.Arabowie stracili jerozolime i inne ziemie po kolejnych wywolywanych przez siebie nieudolnie prowadzonych wojnach i jeszcze sie nad nimi uzalacie.

Tak. Użalam się na zwykłymi ludźmi (Arabami), którzy chcą przeżyć godnie swoje życie, a którym nie jest to dane bo z jednej strony mają Hamas/Hezbollach, z drugiej armię Izraelską, a na rękach krwawiące zwłoki zabitego dziecka...

PS. Kiedyś hitlerowscy Niemcy z SS mieli stosunek do Żydów taki sam jak teraz mają żydowscy żołnierze z CaHaL'u do Palestyńczyków... - czyż to nie ironia losu?

W camp david dostali upragniony pokoj ale sie nie zgodzili.W wyborach wybrali Hamas.Ponosza konsekwencje takie same jak niemcy ktorzy wybierali zlych przywodcow przed II wojna swiatowa.Pokoj juz dawno jest mozliwy,wystarczy nie atakowac izraelarakietami i nie wierzyc w bajki o zniszczeniu panstwa zydowskiego
A porownywanie stosunku zydow do palestynczykow do tego jakie mieli niemcy do zydow w trakcie II wojny swiatowej to jakies nieporozumienie