UFO - 25.04.2009 weekendowy

Masowe bezrobocie w Hiszpanii:
(Demasiado paro en Espańa)

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,6539062,Hiszpania_na_bezrobociu.html

Ciekawe kto im taka padakę zafundował.

Jones ale niebieska linia to tez linia trendu i powinna przyciagac cene.




https://2img.net/r/ihimizer/img243/9679/14003.jpg


super lapie dolki i gorki tylko trzeba okreslic trend rynku - np przez pivot
ale czasami sie myli.



wszystkie linie dziala w czasie sesji ....

Tak jeszcze myślałem o tej propagandzie kryzysu w Polsce, dziś wylazłem se na spacerek poprzyglądać się jak wygląda życie społeczne no i za cholerę nie widziałem żadnych znamion kryzysu!
Ludzie chodzą uśmiechnięci, jacyś tacy szczęśliwi albo przynajmniej bez wyrazu ale bynajmniej nie smutni, ubierają się w nienajgorsze ciuchy, rodzice qpują swoim bachorom lody, gofry i czekoladki jak od lat, w super- i hipermarketach to już standardowo de luxe fury na parkingach i pełne kosze wywożą wszyscy a do tego istna rewia mody (nie wypada się pokazać w tym samym co tydzień temu w tym samym miejscu), nie widać jakoś specjalnie by sklepy i punkty usługowe masowo padały, wręcz przeciwnie - za wynajem lokalu w dobrej lokalizacji właściciele żądają kosmicznych cen a mimo tego i tak są chętni, mieszkania wciąż się buduje i wciąż ludzie biorą, ilość żebrzących na ulicach nie wzrosła (od lat ci sami wyjadacze tam gdzie chodzę), na tacę do kościoła ludzie też zawsze banknocik znajdą... no qrwa pytam GDZIE TEN KRYZYS??? Co to za kryzys, którego nie widać? Kraj pogrążony w kryzysie rozpozna się natychmiast po ogólnej rzucającej się w oczy biedzie i dziadostwie a u nas jest wręcz przeciwnie. Rozwijamy sie, tylko że wolniej bo Jankesi napaprali za mocno ale ja trzymam Donalda za słowo - JEST PIĘKNIE

Wszyscy dookoła qrwa biadolą, że jest źle, że czasy są ciężkie, że ledwo starcza itp a jakoś qrwa tego nie widać! Zresztą ja jeszcze nie spotkałem się z sytuacją by ktoś powiedział, że "teraz są lekkie czasy, łatwo się zarabia". Zawsze qrwa ciężko, nawet gdy jest boom gospodarczy to wszyscy pierdolą, że "ciężkie czasy" ale jakoś średnio wiedzie nam się coraz lepiej....
PROPAGANDA po prostu a nie żaden kryzys.

DarkMac napisał:

inwestor napisał:

Bogdan napisał:

a ja mysle ze tacy traderzy jak : Forex, Infinan, Mylogi, Jastrzab czy Pan Nikt nie zaklinają rzeczywistosci tylko graja wg okreslonego algorytmu wejsc/wyjsc... nie próbują przewidywac przyszlosci, ale reagują natychmiastowo na zmiany na rynqu... w tym jest ich przewaga... jestem filo-systemowcem .. neofitą, ktory odkrył prostotę rynku:-))

Ok Bogdan
Jeżeli by tak było jak piszesz to ci co się zgłaszają i bawią się w PC a domyślam się że prawie wszyscy wystartowali z jakimiś systemami byliby zajebiście zarobieni............a czy tak jest

sprawa nie jest oczywsita, konkurs pod wieloma wzgledami jest nieobiektywny, gracze grali na maksa i takie tam wiec wyniki konkusru sa wedlug mnie niemiarodajne

wiekszosc np 80% faktycznie zadeklarowalaby ze bedzie grac systemem, ale polowa z nich nie ma systemu tylko nazywaja systemem swoje koncepcje bo modnie jest grac systemem
pozostaje 40%
polowa z nich ma przeoptymalizowane systemy albo slabe poprostu
zostaje 20%
polowa z nich nie potrafi w praktyce grac systemem, probuje brac na czuja premie, uprzedzac sygnal, etc
zostaje 10%
polowa z nich nie ma szczescia, prad czy net wysiadzie w najwazniejsym momencie itp moze to byc tez brak srodkow technicznych do gry czy czasowych np. praca na etacie

zostaje 5% vs 80% deklarujacych gre systemem

trzeba by pojscdalej z tych 5% polowa nie ma zasad MM i gra w tej dziedzinie na maxa, na czuja, na spontan etc

trejder napisał:

Jones ale niebieska linia to tez linia trendu i powinna przyciagac cene.

TAK

OpCjOnEr napisał:

Masowe bezrobocie w Hiszpanii:
(Demasiado paro en Espańa)

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,6539062,Hiszpania_na_bezrobociu.html

Ciekawe kto im taka padakę zafundował.

Spójrz na wykres IBEX
Giełda rośnie to i bezrobocie rośnie
Normalne mocium panie hossa......rozwój gospodarczy w pełni

Ostatnio nawet baba na straganie się śmiała, że jej sąsiadka nazwała pieska Kryzys - to już zidiocenie jakieś.
U nas nawet (na szczęście) inflacji zbyt dużej nie ma w porównaniu z innymi krajami nadbałtyckimi, rok temu szparagi kosztowały cienkie 5-6zł pęczek, grube 8zł, teraz te same ceny
Szparagi nie zdrożały - nie jest źle! HOSSA

Mylogi napisał:

DarkMac napisał:

inwestor napisał:

Bogdan napisał:

a ja mysle ze tacy traderzy jak : Forex, Infinan, Mylogi, Jastrzab czy Pan Nikt nie zaklinają rzeczywistosci tylko graja wg okreslonego algorytmu wejsc/wyjsc... nie próbują przewidywac przyszlosci, ale reagują natychmiastowo na zmiany na rynqu... w tym jest ich przewaga... jestem filo-systemowcem .. neofitą, ktory odkrył prostotę rynku:-))

Ok Bogdan
Jeżeli by tak było jak piszesz to ci co się zgłaszają i bawią się w PC a domyślam się że prawie wszyscy wystartowali z jakimiś systemami byliby zajebiście zarobieni............a czy tak jest

sprawa nie jest oczywsita, konkurs pod wieloma wzgledami jest nieobiektywny, gracze grali na maksa i takie tam wiec wyniki konkusru sa wedlug mnie niemiarodajne

wiekszosc np 80% faktycznie zadeklarowalaby ze bedzie grac systemem, ale polowa z nich nie ma systemu tylko nazywaja systemem swoje koncepcje bo modnie jest grac systemem
pozostaje 40%
polowa z nich ma przeoptymalizowane systemy albo slabe poprostu
zostaje 20%
polowa z nich nie potrafi w praktyce grac systemem, probuje brac na czuja premie, uprzedzac sygnal, etc
zostaje 10%
polowa z nich nie ma szczescia, prad czy net wysiadzie w najwazniejsym momencie itp moze to byc tez brak srodkow technicznych do gry czy czasowych np. praca na etacie

zostaje 5% vs 80% deklarujacych gre systemem

trzeba by pojscdalej z tych 5% polowa nie ma zasad MM i gra w tej dziedzinie na maxa, na czuja, na spontan etc

No i ten wywód jest super
Najważniejsza dyscyplina gry i trzymanie się swoich zasad
Oczywiście system wtedy może pomóc
A tak zostaje 1%..................czyli Mylogi

SPOTKANIE NA BROWAREK DZIS O 19.00

SPOTYKAMY SIE PRZY WYJSCIU Z METRA SWIETOKRZYSKA
TYM BLIZEJ BANKOWEGO
BUDYNEK PASTY Z LOGO POLSKI WALCZACEJ NA DACHU.

POTEM BIERZEMY AZYMUT NA KRAKOWSKIE PRZEDMIESCIE

KTO NIE ZDARZY NA 19 TO KOMORKA DO MNIE
0600 MYLOGI czyli 0600 695644.

wlasnie z tego liczylem w piatek na 1765 a max 1792 ale 92 to musialby byc superoptymizm ale szwagry popuscily.

Search in: Uniwersytet Futures i Opcji Temat: UFO - 24.04.2009 Yesterday at 15:15

close 1764-7, gorny knot 1792

inwestor napisał:

OpCjOnEr napisał:

Masowe bezrobocie w Hiszpanii:
(Demasiado paro en Espańa)

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,6539062,Hiszpania_na_bezrobociu.html

Ciekawe kto im taka padakę zafundował.

Spójrz na wykres IBEX
Giełda rośnie to i bezrobocie rośnie
Normalne mocium panie hossa......rozwój gospodarczy w pełni

Przecież każdy index europejski zależy w 90% od ruchów za Oceanem. Jeden chuj DAX, CAC, IBEX, MIBTEL, AEX, Eurostoxx - wszystko to tańczy jak Jankes zagra. Uzależnienie giełd od Hameryki jest potworne i kompletnie nie ma znaczenia większego sytuacja wewnętrzna danego kraju dlatego nie dziwi mnie to.

Chociażby na naszym przykładzie: czy kiedykolwiek wiguś zareagował jakoś znacząco na ważną informację makro z naszego kraju? Nie pamiętam. Bezrobocie, produkcja przemysłowa, stopy % itp - to wszysto bez znaczenia ale to samo w Hameryce ma kolosalne znaczenie
Pewnie nieinaczej w Hiszpanii: giełda reaguje na hamerykańszkie joblessy a olewa lokalne wskaźniki. Chore to jest ale tak jest.

inwestor napisał:

Mylogi napisał:

DarkMac napisał:

inwestor napisał:

Bogdan napisał:

a ja mysle ze tacy traderzy jak : Forex, Infinan, Mylogi, Jastrzab czy Pan Nikt nie zaklinają rzeczywistosci tylko graja wg okreslonego algorytmu wejsc/wyjsc... nie próbują przewidywac przyszlosci, ale reagują natychmiastowo na zmiany na rynqu... w tym jest ich przewaga... jestem filo-systemowcem .. neofitą, ktory odkrył prostotę rynku:-))

Ok Bogdan
Jeżeli by tak było jak piszesz to ci co się zgłaszają i bawią się w PC a domyślam się że prawie wszyscy wystartowali z jakimiś systemami byliby zajebiście zarobieni............a czy tak jest

sprawa nie jest oczywsita, konkurs pod wieloma wzgledami jest nieobiektywny, gracze grali na maksa i takie tam wiec wyniki konkusru sa wedlug mnie niemiarodajne

wiekszosc np 80% faktycznie zadeklarowalaby ze bedzie grac systemem...
zostaje 5% vs 80% deklarujacych gre systemem

trzeba by pojscdalej z tych 5% polowa nie ma zasad MM i gra w tej dziedzinie na maxa, na czuja, na spontan etc

No i ten wywód jest super
Najważniejsza dyscyplina gry i trzymanie się swoich zasad
Oczywiście system wtedy może pomóc
A tak zostaje 1%..................czyli Mylogi

nie nie,
HDK tez jedzie systemowo, tylko ze ma agresywniejsze MM.
moje MM to byla gra 1 koniem, teraz 2 qniami.

Chcialem pokazac w tym wywodzie ze slowo SYSTEM nie jest wytrychem.

OpCjOnEr napisał:

Tak jeszcze myślałem o tej propagandzie kryzysu w Polsce, dziś wylazłem se na spacerek poprzyglądać się jak wygląda życie społeczne no i za cholerę nie widziałem żadnych znamion kryzysu!
Ludzie chodzą uśmiechnięci, jacyś tacy szczęśliwi albo przynajmniej bez wyrazu ale bynajmniej nie smutni, ubierają się w nienajgorsze ciuchy, rodzice qpują swoim bachorom lody, gofry i czekoladki jak od lat, w super- i hipermarketach to już standardowo de luxe fury na parkingach i pełne kosze wywożą wszyscy a do tego istna rewia mody (nie wypada się pokazać w tym samym co tydzień temu w tym samym miejscu), nie widać jakoś specjalnie by sklepy i punkty usługowe masowo padały, wręcz przeciwnie - za wynajem lokalu w dobrej lokalizacji właściciele żądają kosmicznych cen a mimo tego i tak są chętni, mieszkania wciąż się buduje i wciąż ludzie biorą, ilość żebrzących na ulicach nie wzrosła (od lat ci sami wyjadacze tam gdzie chodzę), na tacę do kościoła ludzie też zawsze banknocik znajdą... no qrwa pytam GDZIE TEN KRYZYS??? Co to za kryzys, którego nie widać? Kraj pogrążony w kryzysie rozpozna się natychmiast po ogólnej rzucającej się w oczy biedzie i dziadostwie a u nas jest wręcz przeciwnie. Rozwijamy sie, tylko że wolniej bo Jankesi napaprali za mocno ale ja trzymam Donalda za słowo - JEST PIĘKNIE

Wszyscy dookoła qrwa biadolą, że jest źle, że czasy są ciężkie, że ledwo starcza itp a jakoś qrwa tego nie widać! Zresztą ja jeszcze nie spotkałem się z sytuacją by ktoś powiedział, że "teraz są lekkie czasy, łatwo się zarabia". Zawsze qrwa ciężko, nawet gdy jest boom gospodarczy to wszyscy pierdolą, że "ciężkie czasy" ale jakoś średnio wiedzie nam się coraz lepiej....
PROPAGANDA po prostu a nie żaden kryzys.

Czyli hossa i zakupy PKC? w poniedzialek robie przekrętkę na L i ładuje akcje

OpCjOnEr napisał:

inwestor napisał:

OpCjOnEr napisał:

Masowe bezrobocie w Hiszpanii:
(Demasiado paro en Espańa)

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,6539062,Hiszpania_na_bezrobociu.html

Ciekawe kto im taka padakę zafundował.

Spójrz na wykres IBEX
Giełda rośnie to i bezrobocie rośnie
Normalne mocium panie hossa......rozwój gospodarczy w pełni

Przecież każdy index europejski zależy w 90% od ruchów za Oceanem. Jeden chuj DAX, CAC, IBEX, MIBTEL, AEX, Eurostoxx - wszystko to tańczy jak Jankes zagra. Uzależnienie giełd od Hameryki jest potworne i kompletnie nie ma znaczenia większego sytuacja wewnętrzna danego kraju dlatego nie dziwi mnie to.

Chociażby na naszym przykładzie: czy kiedykolwiek wiguś zareagował jakoś znacząco na ważną informację makro z naszego kraju? Nie pamiętam. Bezrobocie, produkcja przemysłowa, stopy % itp - to wszysto bez znaczenia ale to samo w Hameryce ma kolosalne znaczenie
Pewnie nieinaczej w Hiszpanii: giełda reaguje na hamerykańszkie joblessy a olewa lokalne wskaźniki. Chore to jest ale tak jest.

wlasnie dxis w kiblu czytalem o tym w ksiazce "swiat oszalal"
tyle ze gieldy zalezne czyli nie usiakowe leca wiecej zwykle niz te w usa i czesto nie czeka sie na to co w stanach tylko uprzedza ruchu na centralnym parkiecie swiata. ja na to patrze tak ze gracza z tamtad wiedza ze dzis beda wywalac u siebie wywalaja na takim rynku jak polska przed swoja sesja zeby rozgrzac klawiatury i nadgarstki

REALISTA napisał:

OpCjOnEr napisał:

Tak jeszcze myślałem o tej propagandzie kryzysu w Polsce, dziś wylazłem se na spacerek poprzyglądać się jak wygląda życie społeczne no i za cholerę nie widziałem żadnych znamion kryzysu!
Ludzie chodzą uśmiechnięci, jacyś tacy szczęśliwi albo przynajmniej bez wyrazu ale bynajmniej nie smutni, ubierają się w nienajgorsze ciuchy, rodzice qpują swoim bachorom lody, gofry i czekoladki jak od lat, w super- i hipermarketach to już standardowo de luxe fury na parkingach i pełne kosze wywożą wszyscy a do tego istna rewia mody (nie wypada się pokazać w tym samym co tydzień temu w tym samym miejscu), nie widać jakoś specjalnie by sklepy i punkty usługowe masowo padały, wręcz przeciwnie - za wynajem lokalu w dobrej lokalizacji właściciele żądają kosmicznych cen a mimo tego i tak są chętni, mieszkania wciąż się buduje i wciąż ludzie biorą, ilość żebrzących na ulicach nie wzrosła (od lat ci sami wyjadacze tam gdzie chodzę), na tacę do kościoła ludzie też zawsze banknocik znajdą... no qrwa pytam GDZIE TEN KRYZYS??? Co to za kryzys, którego nie widać? Kraj pogrążony w kryzysie rozpozna się natychmiast po ogólnej rzucającej się w oczy biedzie i dziadostwie a u nas jest wręcz przeciwnie. Rozwijamy sie, tylko że wolniej bo Jankesi napaprali za mocno ale ja trzymam Donalda za słowo - JEST PIĘKNIE

Wszyscy dookoła qrwa biadolą, że jest źle, że czasy są ciężkie, że ledwo starcza itp a jakoś qrwa tego nie widać! Zresztą ja jeszcze nie spotkałem się z sytuacją by ktoś powiedział, że "teraz są lekkie czasy, łatwo się zarabia". Zawsze qrwa ciężko, nawet gdy jest boom gospodarczy to wszyscy pierdolą, że "ciężkie czasy" ale jakoś średnio wiedzie nam się coraz lepiej....
PROPAGANDA po prostu a nie żaden kryzys.

Czyli hossa i zakupy PKC? w poniedzialek robie przekrętkę na L i ładuje akcje

Jeszcze zapomniałem dodać, że banki powstaja jak grzyby po deszczu - gdzie splunął na oślep tam jakaś placówka bankowa. Masakra na giełdach wrzesień-październik ub r a także krach walutowy z lutego nie wpłynęła w zauważalnym stopniu na przeciętną sytuację zwykłych ludzi. Paru bankierom się zagrzały od sraki spasłe dupska ale nie ma się co nad nimi litować.
Ja piszę jak to widzę natenczas [chwycił Wojski...] - być może się pogrszy z pewnym opóźnieniem ale póki co jest cudnie.

trejder napisał:

wlasnie z tego liczylem w piatek na 1765 a max 1792 ale 92 to musialby byc superoptymizm ale szwagry popuscily.

Search in: Uniwersytet Futures i Opcji Temat: UFO - 24.04.2009 Yesterday at 15:15

close 1764-7, gorny knot 1792

brakło sesji jeszcze z godzinę i by doszli

Jones napisał:

trejder napisał:

wlasnie z tego liczylem w piatek na 1765 a max 1792 ale 92 to musialby byc superoptymizm ale szwagry popuscily.

Search in: Uniwersytet Futures i Opcji Temat: UFO - 24.04.2009 Yesterday at 15:15

close 1764-7, gorny knot 1792

brakło sesji jeszcze z godzinę i by doszli

Jones! jak Sobol przedluzy sesje o godzine to wiem do kogo przyjechac z chlopakami podziekowac !

Mylogi napisał:

OpCjOnEr napisał:

inwestor napisał:

OpCjOnEr napisał:

Masowe bezrobocie w Hiszpanii:
(Demasiado paro en Espańa)

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,6539062,Hiszpania_na_bezrobociu.html

Ciekawe kto im taka padakę zafundował.

Spójrz na wykres IBEX
Giełda rośnie to i bezrobocie rośnie
Normalne mocium panie hossa......rozwój gospodarczy w pełni

Przecież każdy index europejski zależy w 90% od ruchów za Oceanem. Jeden chuj DAX, CAC, IBEX, MIBTEL, AEX, Eurostoxx - wszystko to tańczy jak Jankes zagra. Uzależnienie giełd od Hameryki jest potworne i kompletnie nie ma znaczenia większego sytuacja wewnętrzna danego kraju dlatego nie dziwi mnie to.

Chociażby na naszym przykładzie: czy kiedykolwiek wiguś zareagował jakoś znacząco na ważną informację makro z naszego kraju? Nie pamiętam. Bezrobocie, produkcja przemysłowa, stopy % itp - to wszysto bez znaczenia ale to samo w Hameryce ma kolosalne znaczenie
Pewnie nieinaczej w Hiszpanii: giełda reaguje na hamerykańszkie joblessy a olewa lokalne wskaźniki. Chore to jest ale tak jest.

wlasnie dxis w kiblu czytalem o tym w ksiazce "swiat oszalal"
tyle ze gieldy zalezne czyli nie usiakowe leca wiecej zwykle niz te w usa i czesto nie czeka sie na to co w stanach tylko uprzedza ruchu na centralnym parkiecie swiata. ja na to patrze tak ze gracza z tamtad wiedza ze dzis beda wywalac u siebie wywalaja na takim rynku jak polska przed swoja sesja zeby rozgrzac klawiatury i nadgarstki

Dlatego nie ma korelacji 100% tylko 80-90% Ta reszta to są właśnie te różnice.
Już kiedyś o tym pisałem, że gdyby wziąć wykresy wszystkich europejskich indexów oraz jankeskich w tym samym interwale i obejmujących ten sam okres czasu ale pousuwać z nich nazwy i skale wartości w pkt a następnie wymieszać i pokazać komuś na ekranie w losowej sekwencji, to za diabła byśmy nie rozróżnili co jest czym bo wszystkie wyglądają mniej więcej tak samo. Róźnice są minimalne i nieznaczące. W tych samych dniach są punkty zwrotne, początki i końce trendów itp. Zresztą sytuacja, że rózne indexy europejskie idą w różne strony jest niezwykła i to raczej ewenement niż reguła.
JEDEN KAPITAŁ - JEDEN RUCH - WIELE GIEŁD

Na tym tle nasza wigunia plasuje sie wyjątkowo, bo mamy zacnych którzy uwielbiają lecieć w ciula... ale korelacja i tak jest bardzo duża w średnim i długim terminie.

polaczenie 2+3

preferowana dluga do opor 1) 1793 i 2) 1818 - to typy na poniedzialkowe maxy, najbardziej pewny (1).

trend sie zmieni jesli (close+max+low)/3 dzienny ponizej 1719 pkt.

Cytat :

Najszybciej bezrobocie rośnie w bogatych regionach Hiszpanii: Katalonii, Madrycie i Walencji. Rozmiary zapaści powiększa fakt, że rynek pracy się kurczy, i to lawinowo, nie tylko w dziedzinach, od których kryzys się zaczął, tzn. w tradycyjnie wielkim w Hiszpanii sektorze budownictwa, lecz we wszystkich pozostałych, w tym w usługach i przemyśle. W pierwszym kwartale tego roku w usługach przybyło 300 tys. bezrobotnych, o ponad 26 proc. więcej, w budownictwie - 158 tys. (27 proc. więcej), a w przemyśle - 50 tys. (wzrost o 20 proc.). Jedyną gałęzią gospodarki, gdzie w ogóle przybyło nowych miejsc pracy, było rolnictwo, ale i tu w sumie bezrobotnych przybyło 31 tys.

Podczas gdy w 2008 r. wzrost bezrobocia, choć dramatyczny, brał się głównie z przyrostu ludności czynnej zawodowo, która nie znajdowała pracy, w tym roku ponad połowa nowych bezrobotnych to ofiary upadku firm i likwidacji etatów.

To nie koniec fatalnych wieści. Liczba rodzin, w których żaden z jej członków nie ma pracy, podskoczyła w pierwszym kwartale tego roku jeszcze o 241 tys., chociaż w całym 2008 r. wzrosła już prawie o 559 tys. i dzisiaj wynosi już ponad milion.

Rośnie także liczba długotrwałych bezrobotnych, którzy stracili pracę tak dawno, że całkowicie utracili prawo do zasiłków i nie dostają już nic. Takich osób jest już ponad milion.

W tej sytuacji rząd zamierza rozpocząć negocjacje z organizacjami pracodawców oraz związkami zawodowymi, żeby rozszerzyć fundusz dla bezrobotnych. Rząd chce przyznać świadczenia przynajmniej części bezrobotnych bez prawa do zasiłków oraz przedłużyć okres ich pobierania dla tych, którzy je jeszcze mają.

W Hiszpanii stopa bezrobocia jest dziś najwyższa w całej Unii Europejskiej (unijna średnia to 7,9 proc.). Na Hiszpanię przypada w dodatku 90 proc. wszystkich miejsc pracy zlikwidowanych w ostatnim kwartale w dawnej Piętnastce UE.

W liczącej o 20 mln więcej mieszkańców Wielkiej Brytanii bezrobocie wzrosło pod koniec lutego do 2,1 mln osób, czyli o 6,7 proc. (to najwięcej od 12 lat). Na Wyspach w ciągu kwartału przybyło 177 tys. bezrobotnych, w ciągu ostatniego roku - 486 tys.

W Irlandii, w której podobnie jak w Hiszpanii zwolnienia posypały się po załamaniu sektora budowlanego, bezrobocie wzrosło z 5,3 proc. w marcu 2008 r. aż do 11 proc. w marcu tego roku, czyli sięga 373 tys. W latach 2003-07 oscylowało wokół 4,5 proc.

Pod względem liczby ludności Hiszpanii (45 mln) najbliżej jest do Polski (38 mln mieszkańców). W Polsce według resortu pracy pod koniec marca było 1,76 mln zarejestrowanych bezrobotnych (11,2 proc.).

To faktycznie mają przejebane. U nas 11.2% też niemało ale nie to co u nich.
Cóż, powiedzenie "życie jak w Madrycie" nieco wypaczyło swój sens...

OpCjOnEr napisał:

Mylogi napisał:

OpCjOnEr napisał:

inwestor napisał:

OpCjOnEr napisał:

Masowe bezrobocie w Hiszpanii:
(Demasiado paro en Espańa)

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,6539062,Hiszpania_na_bezrobociu.html

Ciekawe kto im taka padakę zafundował.

Spójrz na wykres IBEX
Giełda rośnie to i bezrobocie rośnie
Normalne mocium panie hossa......rozwój gospodarczy w pełni

Przecież każdy index europejski zależy w 90% od ruchów za Oceanem. Jeden chuj DAX, CAC, IBEX, MIBTEL, AEX, Eurostoxx - wszystko to tańczy jak Jankes zagra. Uzależnienie giełd od Hameryki jest potworne i kompletnie nie ma znaczenia większego sytuacja wewnętrzna danego kraju dlatego nie dziwi mnie to.

Chociażby na naszym przykładzie: czy kiedykolwiek wiguś zareagował jakoś znacząco na ważną informację makro z naszego kraju? Nie pamiętam. Bezrobocie, produkcja przemysłowa, stopy % itp - to wszysto bez znaczenia ale to samo w Hameryce ma kolosalne znaczenie
Pewnie nieinaczej w Hiszpanii: giełda reaguje na hamerykańszkie joblessy a olewa lokalne wskaźniki. Chore to jest ale tak jest.

wlasnie dxis w kiblu czytalem o tym w ksiazce "swiat oszalal"
tyle ze gieldy zalezne czyli nie usiakowe leca wiecej zwykle niz te w usa i czesto nie czeka sie na to co w stanach tylko uprzedza ruchu na centralnym parkiecie swiata. ja na to patrze tak ze gracza z tamtad wiedza ze dzis beda wywalac u siebie wywalaja na takim rynku jak polska przed swoja sesja zeby rozgrzac klawiatury i nadgarstki

Dlatego nie ma korelacji 100% tylko 80-90% Ta reszta to są właśnie te różnice.
Już kiedyś o tym pisałem, że gdyby wziąć wykresy wszystkich europejskich indexów oraz jankeskich w tym samym interwale i obejmujących ten sam okres czasu ale pousuwać z nich nazwy i skale wartości w pkt a następnie wymieszać i pokazać komuś na ekranie w losowej sekwencji, to za diabła byśmy nie rozróżnili co jest czym bo wszystkie wyglądają mniej więcej tak samo. Róźnice są minimalne i nieznaczące. W tych samych dniach są punkty zwrotne, początki i końce trendów itp. Zresztą sytuacja, że rózne indexy europejskie idą w różne strony jest niezwykła i to raczej ewenement niż reguła.
JEDEN KAPITAŁ - JEDEN RUCH - WIELE GIEŁD

Opcjo,

poddales mi pomysl.
skoro nasz rynek jest skorelowany i czesto wyprzedamy usiakow to trzeba sprawdzic jaki wynik wyszedlby realizujac sygnaly z FW20 na jakims SP500 np.
Skoro to podobne a mam efektywna metode na fw20 to powinna dac tez plusa na innych rynkach. dobrze kminie.

Mylogi napisał:

SPOTKANIE NA BROWAREK DZIS O 19.00

SPOTYKAMY SIE PRZY WYJSCIU Z METRA SWIETOKRZYSKA
TYM BLIZEJ BANKOWEGO
BUDYNEK PASTY Z LOGO POLSKI WALCZACEJ NA DACHU.

POTEM BIERZEMY AZYMUT NA KRAKOWSKIE PRZEDMIESCIE

KTO NIE ZDARZY NA 19 TO KOMORKA DO MNIE
0600 MYLOGI czyli 0600 695644.

godzina W zbliza sie!
nastepnie kombinujemy grila w naext albo next next week

Bezrobociem bym sie nie przejmowal bo to niższe koszty i jest to wieksza korzyśc niż martwienie sie o konsumenta i jego popyt.
Zobaczcie że im bardziej oszczedza sie wode tym szybciej cena wody rośnie.Co mi z licznika i oszczednosci, zużywam mniej to place wiecej.logiczne co?
hi hi

http://www.parkiet.com/artykul/7,803967_Totalne_zalamanie__to_bedzie_czas_dla_mnie.html
polecam wywiad z moim kumplem

srednia z max, low, close musi byc ponizej 1719 a to co innego niz sam close.

DarkMac napisał:

tarzan napisał:

...
miesiąc temu to linia bessy była na 1550 (DarMac) później nieco dalej przesuwana, do kiedy Mości Panowie będziecie ją tak przesuwać??
może zacząć ją rysować od góry chowając prawą stronę wykresu, wykorzystać funkcję "extend right" i obejrzeć wszystko na prawo
pzdr

u Ciebie jest na 1550 a u mnie na 1700 i zdania nie zmienie , ostatni spadek to powrót do tej kreski, ktora była wtedy na 1650

jak jest u mnie miałeś możliwość widzieć, mam dwie - obie przebite;
ostatnio był powrót do tej bardziej liberalnej
Jakieś farmazony opowiadasz o tej linii bessy: teraz na 1700, a kiedyś na 1650 - to jakaś wzrostowa musi być!!!

REALISTA napisał:

http://www.parkiet.com/artykul/7,803967_Totalne_zalamanie__to_bedzie_czas_dla_mnie.html
polecam wywiad z moim kumplem

to mi sie podoba

"Długo jeszcze pozostanie Pan na marginesie rynku akcji? Co musi się zdarzyć, by znów zaczął Pan kupować?

Więcej paniki. Więcej bankructw. Totalne załamanie. To będzie czas dla mnie. Na to czekamy.

Co to znaczy „totalne załamanie”? I kiedy Pan się go spodziewa?

To znaczy: masowa ucieczka z rynków, bankructwa mnóstwa firm, totalny kryzys zaufania. Może nadejść w czerwcu, ale może też w czerwcu 2011 roku."

wiecie co ?
nie pozbywam sie kaszy do konca roku 2012

a pozniej to sie zobaczy
jesli w ogole sie cos zobaczy

Jim Rogers sam sie wystraszyl spadkow. Stracil na Azji - choc teraz mowi, ze kupil jesienia i na surowcach troche zyskow mu zjadlo. Pewnie sam nie przewidzial, ze to zalamanie bedzie jak fala Tsunami.