UFO - 13.08.2010

kiwi napisał:

Akwila napisał:

Właśnie sobie policzyłem. Aż zaczynam się bać. Dzisiaj zarobiłem 28%. Od półtorej tygodnia każdy dzień na plusie (były straty na niektórych pozycjach ale summa sumarum każdy dzień wychodził na +). W sumie ponad 500%. Ale to są tylko tylko rzadkie okresy kiedy odczyta się rynek i zapakuje z dużym lewarem. Czas trochę zwolnić. Dzisiaj wieczorem wszedłem już bardziej ostrożnie i zmniejszyłem lewar na normalnie przeze mnie stosowany. Każda passa musi kiedyś się skończyć. Oby jak najpóźniej

28% w jeden dzień to dla mnie hazard

Rzecz w tym że TFE daje możliwość ustawiania ciasnych stopów. Jakbyś uważnie czytał moje posty to byś zobaczył że były momenty w których wchodziłem z bardzo dużą pozycją ustawiając stopa mniej niż 10 pp od punktu wejścia i zarobiłem na nich po więcej niż 100 pp. Ale to tylko wtedy jak trafi się z odczytaniem rynku. Teraz była naprawdę fajna sytuacja. Niestety już się kończy. Zaraz ją opiszę

Bardzo wyraźnie było widać i na dłuższych i na krótszych interwałach że ruch do góry od 1.18 został zakończony. Średnioterminowo koniec fali wychodził w okolicach 1.3334 a krótkoterminowo 1.3351 więc w tych okolicach można było już wchodzić w S. I nieważne czy zrobili korektę spadków regularną 5-3-5 czy podwójny zygzak i tak musieli spaść. Dopiero teraz w zależności od tego czym była czy jest ten ruch od 1.18 do 1.3334 możemy prognozować co dalej. Dlatego zmniejszam lewar. Co do scenariusza to wydaje się że ten ruch od 1.18 to był podwójny zygzak więc czeka nas teraz jeszcze kilkadziesiąt pp w dół, potem korekta spadków. A potem ... Jazda w dół bez trzymanki

zadłużenie poszczególnych polskich miast w przeliczeniu na jednego mieszkańca

http://finanse.wp.pl/gid,12565620,galeria.html?

No futrzaki, łomot od poniedziałku.

Niektórzy jeszcze się łudzą. Na w20 zjazd (oczywiście z korektami po drodze) kilkaset (nawet do 800) pkt. W tzw. mniędzyczasie cos jeszcze może się wydarzyć ale zjazd jest nieuchronny.

Koniarz napisał:

zibi napisał:

nastepny podatek od luksusu
http://www.bankier.pl/wiadomosc/MF-rozwazamy-wprowadzenie-podatku-bankowego-2193113.html

jedziemy na 2000
trzymać szorty
kazde podbicie to okazja do eS

Za chwile będzie to co w Grecji i na Węgrzech, ludzie wyjdą na ulice. Trzeba starą kominiatke i pałke teleskopową odnaleźć , kastet w szufladzie czeka
Sturmbannführer gotowy?

Azazel napisał:

Małolat napisał:

Mam pytanie do Bosiowców -rozliczyło wam sesje , bo ja mam raz rach aktywny potem w trybie przeglądania następnie aktywny i znowu w przeglądaniu w wizjerze i jeszcze zajebebało mi X kasy i nabiło jakąś strate której dziś nie miałem??

Sesja rozliczona prawidłowo. 2X był w trybie przeglądania i 2X aktywny - jak był rozliczony wcześniej -nie wiem.

dzięki za info mnie nie rozliczyli dalej jest w przeglądaniu

Małolat napisał:

Koniarz napisał:

zibi napisał:

nastepny podatek od luksusu
http://www.bankier.pl/wiadomosc/MF-rozwazamy-wprowadzenie-podatku-bankowego-2193113.html

jedziemy na 2000
trzymać szorty
kazde podbicie to okazja do eS

Za chwile będzie to co w Grecji i na Węgrzech, ludzie wyjdą na ulice. Trzeba starą kominiatke i pałke teleskopową odnaleźć , kastet w szufladzie czeka
Sturmbannführer gotowy?

ta wyjdą .... chyba rmir z kaczorem jak ich Palikot wezwie

taki scenariusz byłby możliwy tylko przy gwałtownym osłabieniu PLN do poziomów powiedzmy 4 PLN za CHF (co nie jest niemożliwe) i szybko rosnącym bezrobociu (to już mnie prawdopodobne). Jak nie będzie co do gara włożyć to wtedy wyjdą. Większość rewolucji tak się zaczynała

Wg moich ustawień, we wtorek krzyż śmierci 100 i 200 na S&P.
Paradaksalnie może to być sygnał do krótkotrwałego kupna.

Małolat napisał:

Azazel napisał:

Małolat napisał:

Mam pytanie do Bosiowców -rozliczyło wam sesje , bo ja mam raz rach aktywny potem w trybie przeglądania następnie aktywny i znowu w przeglądaniu w wizjerze i jeszcze zajebebało mi X kasy i nabiło jakąś strate której dziś nie miałem??

Sesja rozliczona prawidłowo. 2X był w trybie przeglądania i 2X aktywny - jak był rozliczony wcześniej -nie wiem.

dzięki za info mnie nie rozliczyli dalej jest w przeglądaniu

W przeglądaniu to będzie do rana w pon, przecież to normalne.
Mnie już rozliczyli.
Sprawdź transakcje, może waliłeś inne pozycje niż Ci się wydaje.

Akwila napisał:

Niektórzy jeszcze się łudzą. Na w20 zjazd (oczywiście z korektami po drodze) kilkaset (nawet do 800) pkt. W tzw. mniędzyczasie cos jeszcze może się wydarzyć ale zjazd jest nieuchronny.

Czy nie popadasz w znaną chorobę trader'ową? Choroba ta nazywa się JESTEM_NIEOMYLNY. A zapadają na nią traderzy, którym się kilka razy z rzędu powiodło...




Ja na to na szczęście nie cierpię, bo zawsze gram na rachunek prawdopodobieństwa, więc wiem, że jest pewne PRAWDOPODOBIEŃSTWO, że rynek zejdzie do 800 pkt. Ale jest też pewne PRAWDOPODOBIEŃSTWO, że rynek pójdzie do góry.

Ale widziałem traderów, którzy przez swoją pewność, że rynek pójdzie w te czy we wte, przelewarowali, albo przetrzymali pozycje, albo przesuwali stopy, albo robili inne głupoty...
Nie powielaj ich błędu please...

PS> Szczerze gratuluję Ci dobrej passy. Tak trzymaj!

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

Akwila napisał:

Niektórzy jeszcze się łudzą. Na w20 zjazd (oczywiście z korektami po drodze) kilkaset (nawet do 800) pkt. W tzw. mniędzyczasie cos jeszcze może się wydarzyć ale zjazd jest nieuchronny.

Czy nie popadasz w znaną chorobę trader'ową? Choroba ta nazywa się JESTEM_NIEOMYLNY. A zapadają na nią traderzy, którym się kilka razy z rzędu powiodło...




Ja na to na szczęście nie cierpię, bo zawsze gram na rachunek prawdopodobieństwa, więc wiem, że jest pewne PRAWDOPODOBIEŃSTWO, że rynek zejdzie do 800 pkt. Ale jest też pewne PRAWDOPODOBIEŃSTWO, że rynek pójdzie do góry.

Ale widziałem traderów, którzy przez swoją pewność, że rynek pójdzie w te czy we wte, przelewarowali, albo przetrzymali pozycje, albo przesuwali stopy, albo robili inne głupoty...
Nie powielaj ich błędu please...

PS> Szczerze gratuluję Ci dobrej passy. Tak trzymaj!

Dzięki. Jak pisałem jest kilka scenariuszy które mogą być w grze. Ale patrząc na postępy rynku można niektóre z nich eliminować.

Pewna osoba (co prawda mam wobec niej ambiwalentne odczucia) nauczyła mnie jednego. Zaczekaj. Rynek w końcu zawsze odsłoni co chce grać

zibi napisał:

Mylogiemu rośnie konkurencja
https://ufoforum.forumotion.com/ogoszenia-f33/managed-forex-accounts-t2251.htm#523110

ciekawe ja mysle ze to nie konkurencja
HEJ

13.08.2010 (IAR) - Na Pacyfiku odnotowano trzęsienie ziemi o sile 7,2 stopnia w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się 350 kilometrów na południowy zachód od wyspy Guam.

Akwila napisał:

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

Akwila napisał:

Niektórzy jeszcze się łudzą. Na w20 zjazd (oczywiście z korektami po drodze) kilkaset (nawet do 800) pkt. W tzw. mniędzyczasie cos jeszcze może się wydarzyć ale zjazd jest nieuchronny.

Czy nie popadasz w znaną chorobę trader'ową? Choroba ta nazywa się JESTEM_NIEOMYLNY. A zapadają na nią traderzy, którym się kilka razy z rzędu powiodło...




Ja na to na szczęście nie cierpię, bo zawsze gram na rachunek prawdopodobieństwa, więc wiem, że jest pewne PRAWDOPODOBIEŃSTWO, że rynek zejdzie do 800 pkt. Ale jest też pewne PRAWDOPODOBIEŃSTWO, że rynek pójdzie do góry.

Ale widziałem traderów, którzy przez swoją pewność, że rynek pójdzie w te czy we wte, przelewarowali, albo przetrzymali pozycje, albo przesuwali stopy, albo robili inne głupoty...
Nie powielaj ich błędu please...

PS> Szczerze gratuluję Ci dobrej passy. Tak trzymaj!

Dzięki. Jak pisałem jest kilka scenariuszy które mogą być w grze. Ale patrząc na postępy rynku można niektóre z nich eliminować.

Pewna osoba (co prawda mam wobec niej ambiwalentne odczucia) nauczyła mnie jednego. Zaczekaj. Rynek w końcu zawsze odsłoni co chce grać

Owo "... zaczekaj, rynek w końcu odsłoni..." tylko zwiększa prawdopodobieństwo. 100% pewności nigdy nie będzie...
Ja uważam, że dobry trejder wie co i kiedy zrobi, gdy rynek pójdzie w odwrotnym kierunku od zakładanego... A ten mniej dobry trader nie przemyśli sprawy na zimno przed wejściem w pozycję, bo jest pewny swego, bo rynenk "musi", bo "zjazd jest nieuchronny" etc. - a potem, zaskoczony przez rynek - ulega emocjom i robi najprzeróżniejsze głupoty...

Oczywiście Tobie i sobie życzę, żeby rynek zawsze szedł tam, gdzie się go spodziewamy na podstawie naszych analiz...

delphia napisał:

13.08.2010 (IAR) - Na Pacyfiku odnotowano trzęsienie ziemi o sile 7,2 stopnia w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się 350 kilometrów na południowy zachód od wyspy Guam.

kurde mam nadzieje, że bunkrze nic nie sypnęło
rano pojade zobaczyc
troche kaszy dowioze
pomysle co by rozbudowac

Dobre



http://demotywatory.pl/1991210/Szczesliwemu-nabywcy

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

Akwila napisał:

Liber GRIZZLI Abaci napisał:

Akwila napisał:

Niektórzy jeszcze się łudzą. Na w20 zjazd (oczywiście z korektami po drodze) kilkaset (nawet do 800) pkt. W tzw. mniędzyczasie cos jeszcze może się wydarzyć ale zjazd jest nieuchronny.

Czy nie popadasz w znaną chorobę trader'ową? Choroba ta nazywa się JESTEM_NIEOMYLNY. A zapadają na nią traderzy, którym się kilka razy z rzędu powiodło...




Ja na to na szczęście nie cierpię, bo zawsze gram na rachunek prawdopodobieństwa, więc wiem, że jest pewne PRAWDOPODOBIEŃSTWO, że rynek zejdzie do 800 pkt. Ale jest też pewne PRAWDOPODOBIEŃSTWO, że rynek pójdzie do góry.

Ale widziałem traderów, którzy przez swoją pewność, że rynek pójdzie w te czy we wte, przelewarowali, albo przetrzymali pozycje, albo przesuwali stopy, albo robili inne głupoty...
Nie powielaj ich błędu please...

PS> Szczerze gratuluję Ci dobrej passy. Tak trzymaj!

Dzięki. Jak pisałem jest kilka scenariuszy które mogą być w grze. Ale patrząc na postępy rynku można niektóre z nich eliminować.

Pewna osoba (co prawda mam wobec niej ambiwalentne odczucia) nauczyła mnie jednego. Zaczekaj. Rynek w końcu zawsze odsłoni co chce grać

Owo "... zaczekaj, rynek w końcu odsłoni..." tylko zwiększa prawdopodobieństwo. 100% pewności nigdy nie będzie...
Ja uważam, że dobry trejder wie co i kiedy zrobi, gdy rynek pójdzie w odwrotnym kierunku od zakładanego... A ten mniej dobry trader nie przemyśli sprawy na zimno przed wejściem w pozycję, bo jest pewny swego, bo rynenk "musi", bo "zjazd jest nieuchronny" etc. - a potem, zaskoczony przez rynek - ulega emocjom i robi najprzeróżniejsze głupoty...

Oczywiście Tobie i sobie życzę, żeby rynek zawsze szedł tam, gdzie się go spodziewamy na podstawie naszych analiz...

Dokładnie. Zdecydowanie masz rację. Analizując co może zrobić rynek i rozpatrując wszystkie możliowe kombinacje ustawia się linie obrony lub nie wchodzi się w pozycję. Po dwukrotnym bankructwie (w sumie na giełdzie straciłem ok 150k). Oczywiście obecnie jest zdecydowanie mniej summa summarum. Nauczyłem się tego że nie przywiązuję się do jednej koncepcji. Rynek albo potwierdzi albo zaneguje. Rzecz w tym żeby kiedy potwierdza się założony scenariusz zwiększać lewar a jak nie to ręce precz od klawiatury. Jedną z pozycji jest brak pozycji.

Nierozszyfrowane tajemnice "Kurska"
Marcin Wojciechowski, Moskwa
2010-08-13, ostatnia aktualizacja 2010-08-13 13:57

Dziesięć lat temu zatonął "Kursk". Rosjanie wciąż się spierają, czy przyczyną katastrofy rzeczywiście był wybuch torpedy i jak długo żyli marynarze, którzy przeżyli wybuch.

10 lat temu zatonął rosyjski okręt Kursk (12-08-10, 18:32)
Mądra Rosja po Kursku (09-08-10, 15:00)
SERWISY
Rosja
Atomowy okręt podwodny "Kursk" był chlubą rosyjskiej marynarki. Dzięki niezwykle cichym silnikom okręt tej klasy jest trudno wykrywalny dla radarów nieprzyjaciela. Jak twierdzi "Rossijskaja Gazieta" - kiedyś, podczas manewrów floty USA, okręt klasy "Kurska" zaczaił się na dnie i pozostawał nieuchwytny dla amerykańskich radarów przez dwa tygodnie.

- Takie okręty są wyposażone w inteligentne rakiety "Granit" służące do niszczenia lotniskowców - mówi "Gaziecie" ekspert wojskowy Wiktor Litowkin.

Dziesięć lat temu załoga "Kurska" przygotowywała się kilka miesięcy do rejsu ze strzelaniem ćwiczebnym. Ale ciągle coś nie działało. "A to rakieta nie była sprawna, a to wyrzutnia się psuła" - pisał w liście starszy porucznik Panarin.

Ostatecznie strzelanie zaplanowano na 12 sierpnia. Na pokładzie było 118 osób - oprócz załogi pracownicy z fabryki torped w Dagestanie oraz szef uzbrojenia Floty Północnej. - To normalne, że na strzelanie wypływają tacy goście. Informacje, że w czasie rejsu miał być testowany nowy rodzaj torpedy, są plotką. Strzelano zwykłymi torpedami - zapewnia Litowkin.

Jak ustaliła prokuratura, katastrofę spowodowała torpeda, która eksplodowała w czasie odpalenia. Ale nie wiadomo, czy była ona niesprawna, czy też załoga popełniła błąd przy odpaleniu. Jest też wersja, że "Kursk" został staranowany przez amerykański okręt podwodny typu Memphis, który znajdował się w pobliżu ćwiczeń. "W tę wersję do dziś wierzy wielu krewnych ofiar oraz oficerów floty" - pisze Jelena Miłaszyna, dziennikarka "Nowej Gaziety". - Wersja o staranowaniu jest wyssana z palca - mówi Litowkin. - Na kadłubie "Kurska" po jego wyciągnięciu na powierzchnię nie znaleziono z zewnątrz ani jednego uszkodzenia. Wszystkie miały charakter wewnętrzny.

Dowódcy floty przez dwa dni kłamali, że robią wszystko, by uratować załogę. Ratownicy nie znali wtedy nawet pozycji okrętu, który osiadł na dnie Morza Barentsa na głębokości 110 m. Admirałowie nie mówili prawdy nawet ówczesnemu prezydentowi Władimirowi Putinowi. - Bali się, że może dojść do samoodpalenia rakiet Granit. Dlatego inne jednostki w pierwszej chwili w ogóle bały się podpływać do wraku "Kurska" - mówi Litowkin. Po namierzeniu okrętu okazało się, że Flota Północna nie ma sprzętu do ewakuacji marynarzy przez specjalny luk.

Z kadłubu "Kurska" słychać było wystukiwany sygnał SOS. Już po wyciągnięciu wraku na powierzchnię znaleziono notatkę kapitana Dmitrija Kolesnikowa zrobioną ołówkiem kopiowym. Pisał on, że 23 osoby przeżyły, a on jako najstarszy stopniem przejął dowodzenie. Wszyscy schronili się w dziewiątym, najmniej uszkodzonym przedziale. Zdaniem rodzin zmarłych marynarze wystukiwali młotem sygnał SOS nawet trzy doby. Jednak według prokuratury były to odgłosy z innych okrętów, a marynarze zmarli 4,5-8 godzin po tragedii wskutek braku tlenu.

Prawdę chciał ustalić adwokat Borys Kuzniecow, ale zmuszono go do emigracji. Dziś mieszka w USA, gdzie dostał azyl polityczny. Wdowa po kapitanie "Kurska" Giennadiju Liaczinie przekonywała pozostałych krewnych ofiar, by wycofali pozwy przeciwko władzom. Ojciec Dmitrija Kolesnikowa jako jedyny pozwał Rosję do Europejskiego Trybunału do Strasburgu za ukrywanie prawdy o tragedii "Kurska", ale i on wycofał sprawę w maju 2009 r.. - Bez pomocy adwokata byłem bez szans, a żaden inny prawnik w kraju nie chciał wziąć tej sprawy - mówi Roman Kolesnikow, emerytowany oficer floty.

- Nie przychylam się do wersji rodzin, że marynarze w dziewiątym przedziale żyli trzy dni - mówi Wiktor Litowkin. - Prokuratura nie skłamała w swych ustaleniach, ale nie zbadała całej prawdy. Nie ustalono, kto odpowiada za tragedię, nikogo nie ukarano. Poprawiły się tylko warunki służby na okrętach podwodnych i dziś służą tam tylko zawodowcy. Wyremontowano bazę w Widiajewie, wszyscy marynarze z okrętów podwodnych mają mieszkania. No i zakupiono sprzęt ratunkowy.

Wrak "Kurska" podniesiono z dna dzięki pomocy brytyjskich nurków. Ofiarom urządzono uroczyste pogrzeby, a rodziny dostały duże odszkodowania. W bazie w Widiajewie, skąd "Kursk" wypłynął w ostatni rejs, stoi pomnik.


Źródło: Gazeta Wyborcza

W tej chwili kończymy falkę nr 5 na parach dolarowych, czyli mozna niedługo spodziewać się odbicia do góry. Trzeba być na to przygotowanym. Potem jednak będzie fala nr 3 a ona jest dosyć dynamiczna...