W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
Ja tam się w sumie cieszę, że w polskich bankach trudno o kredyt, bo inaczej każdy by się zapożyczył i mielibyśmy kryzys w Polsce gorszy niż mają na zachodzie.
Nie należy zapominać, że pieniądze POWSTAJĄ w momencie udzielenia kredytu.
Natomiast możnaby uproscić formalności. Osobiście mam całkiem pozytywne doświadczenia z Aliorbankiem.
inwestor
Liczba postów : 27849 Location : Uć Registration date : 30/08/2007
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
Coz dlatego ich system bankowy jest w ruinie a nasz nie
dobre
a w ameryce to o nic nie pytali bo to przeciez rasizm lub inne zboczenie. no i tez pasztet.
trzeba sie zastanowic ? moze zmienie zdanie o biurokracji
dex
Liczba postów : 13701 Registration date : 14/09/2010
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
Ja tam się w sumie cieszę, że w polskich bankach trudno o kredyt, bo inaczej każdy by się zapożyczył i mielibyśmy kryzys w Polsce gorszy niż mają na zachodzie.
Nie należy zapominać, że pieniądze POWSTAJĄ w momencie udzielenia kredytu.
Natomiast możnaby uproscić formalności. Osobiście mam całkiem pozytywne doświadczenia z Aliorbankiem.
Oj nie byłbym tak optymistyczny Wiele ludka ma po kilka kartek kredytowych wysoko oprocentowanych o wartości przeważnie 5tys Jest kilka banczków u nas które wysyłają do domu taką "kartkę kredytową" nawet nie pytając czy masz ochotę na nią
barura
Liczba postów : 8236 Registration date : 22/10/2009
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
potierdzam!
z zasady nie posiadałem kart kredytowych, ale tydzień temu złożyłem aplikację o kartę kredytową( na wsiaki słucziaj), internetowo wypełniłem wniosek w 5 min. i minutę czekałem na decyzję. warunki: minimalna pozyczka: 3.000 Ł, maxymalna jeszcze nie określona. oprocentowanie roczne: 8,6. przez 3 miesiace brak naliczanie odsetek. dostałem kartę we wtorek, a pin do niej nastepnego dnia. a najleprze jest to, że nie pracuję w tej chwili, bo opiekuję sie chora córką. to, że chora, to nie najlepsze, ale jesteśmy na dobrej drodze.
malec
Liczba postów : 2077 Registration date : 14/12/2007
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
Coz dlatego ich system bankowy jest w ruinie a nasz nie
nasze banki sa pojebane. chciałem kredyt na auto dla zony i mi odmówili. bo m.in. mam rok linie na klikadziesiat tysiecy. wysłalem im dochody i dupa. mówiłem ze mam kase i splacam w terminie raty. teraz dzwonia chuje ze sie pomylili i czy nadal jestem zainteresowany kredytem nawet na wieksza kwote..powiedziałemże mam ich w dupie kupiłem za gotówke bo stare auto sie sypalo. m.in. to mbank mam u nich konto ładnych kilka lat .
dex
Liczba postów : 13701 Registration date : 14/09/2010
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
Ja tam się w sumie cieszę, że w polskich bankach trudno o kredyt, bo inaczej każdy by się zapożyczył i mielibyśmy kryzys w Polsce gorszy niż mają na zachodzie.
Nie należy zapominać, że pieniądze POWSTAJĄ w momencie udzielenia kredytu.
Natomiast możnaby uproscić formalności. Osobiście mam całkiem pozytywne doświadczenia z Aliorbankiem.
Oj nie byłbym tak optymistyczny Wiele ludka ma po kilka kartek kredytowych wysoko oprocentowanych o wartości przeważnie 5tys Jest kilka banczków u nas które wysyłają do domu taką "kartkę kredytową" nawet nie pytając czy masz ochotę na nią
To jest złodziejstwo. To ja powinienem decydować czy mam ochotę pożyczyć komuś moje pieniądze, a nie bankier! Ale w Polsce bankierzy i tak są ostrożniejsi niż na zachodzie - wiem o tym z wiarygodnego źródła.
Ryszard III
Liczba postów : 176 Registration date : 24/08/2010
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
Ja tam się w sumie cieszę, że w polskich bankach trudno o kredyt, bo inaczej każdy by się zapożyczył i mielibyśmy kryzys w Polsce gorszy niż mają na zachodzie.
Nie należy zapominać, że pieniądze POWSTAJĄ w momencie udzielenia kredytu
Natomiast możnaby uproscić formalności. Osobiście mam całkiem pozytywne doświadczenia z Aliorbankiem.
Taaa, tyle,że w UK idzie sie do pierdla za długi w banku, a w Polsce nie ma miejsc w więzieniach.
malec
Liczba postów : 2077 Registration date : 14/12/2007
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
Coz dlatego ich system bankowy jest w ruinie a nasz nie
nasze banki sa pojebane. chciałem kredyt na auto dla zony i mi odmówili. bo m.in. mam rok linie na klikadziesiat tysiecy. wysłalem im dochody i dupa. mówiłem ze mam kase i splacam w terminie raty. teraz dzwonia chuje ze sie pomylili i czy nadal jestem zainteresowany kredytem nawet na wieksza kwote..powiedziałemże mam ich w dupie kupiłem za gotówke bo stare auto sie sypalo. m.in. to mbank mam u nich konto ładnych kilka lat .
p.s. nie odzywam sie bo mi lekko zdrówko jebło. no cóż latka leca
dex
Liczba postów : 13701 Registration date : 14/09/2010
Ja tam się w sumie cieszę, że w polskich bankach trudno o kredyt, bo inaczej każdy by się zapożyczył i mielibyśmy kryzys w Polsce gorszy niż mają na zachodzie.
Nie należy zapominać, że pieniądze POWSTAJĄ w momencie udzielenia kredytu
Natomiast możnaby uproscić formalności. Osobiście mam całkiem pozytywne doświadczenia z Aliorbankiem.
Taaa, tyle,że w UK idzie sie do pierdla za długi w banku, a w Polsce nie ma miejsc w więzieniach.
Taaa, nie dość że zmniejsza realną wartość moich oszczędności w momencie gdy bierze kredyt (zwiększa ilość gotówki w obiegu), to dodatkowo jeszcze miałbym go utrzymywać w więzieniu gdy nie odda??
Przecież to by było już całkiem pie%^&*nięte!!!
inwestor
Liczba postów : 27849 Location : Uć Registration date : 30/08/2007
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
Coz dlatego ich system bankowy jest w ruinie a nasz nie
nasze banki sa pojebane. chciałem kredyt na auto dla zony i mi odmówili. bo m.in. mam rok linie na klikadziesiat tysiecy. wysłalem im dochody i dupa. mówiłem ze mam kase i splacam w terminie raty. teraz dzwonia chuje ze sie pomylili i czy nadal jestem zainteresowany kredytem nawet na wieksza kwote..powiedziałemże mam ich w dupie kupiłem za gotówke bo stare auto sie sypalo. m.in. to mbank mam u nich konto ładnych kilka lat .
p.s. nie odzywam sie bo mi lekko zdrówko jebło. no cóż latka leca
Zdrowia mój druhu
malec
Liczba postów : 2077 Registration date : 14/12/2007
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
Coz dlatego ich system bankowy jest w ruinie a nasz nie
nasze banki sa pojebane. chciałem kredyt na auto dla zony i mi odmówili. bo m.in. mam rok linie na klikadziesiat tysiecy. wysłalem im dochody i dupa. mówiłem ze mam kase i splacam w terminie raty. teraz dzwonia chuje ze sie pomylili i czy nadal jestem zainteresowany kredytem nawet na wieksza kwote..powiedziałemże mam ich w dupie kupiłem za gotówke bo stare auto sie sypalo. m.in. to mbank mam u nich konto ładnych kilka lat .
p.s. nie odzywam sie bo mi lekko zdrówko jebło. no cóż latka leca
Zdrowia mój druhu
dzieki przyjacielu.
Ryszard III
Liczba postów : 176 Registration date : 24/08/2010
póki co, energia odnawialna jest droższa, niż ta produkującaCO2. a ja ekolog. a na ekologie mnie nie stać, hehe! dylemat moralny. truć, albo nie truć. oto jest pytanie. Ale osobiście uwazm, ze Ryszard III( Szekspirowski) ma lepsze monologi od Hamleta.
malec
Liczba postów : 2077 Registration date : 14/12/2007
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
Coz dlatego ich system bankowy jest w ruinie a nasz nie
nasze banki sa pojebane. chciałem kredyt na auto dla zony i mi odmówili. bo m.in. mam rok linie na klikadziesiat tysiecy. wysłalem im dochody i dupa. mówiłem ze mam kase i splacam w terminie raty. teraz dzwonia chuje ze sie pomylili i czy nadal jestem zainteresowany kredytem nawet na wieksza kwote..powiedziałemże mam ich w dupie kupiłem za gotówke bo stare auto sie sypalo. m.in. to mbank mam u nich konto ładnych kilka lat .
p.s. nie odzywam sie bo mi lekko zdrówko jebło. no cóż latka leca
Zdrowia mój druhu
dzieki przyjacielu.
madra piosenka teraz wysłuchałem. teraz mi nie brak kasy na uzywki ale cos sie jebie chyba w sercu troche sie boje boli jak cholera a kinia ma dopiero 6 lat. stare to juz dorosłe. przepraszam za osobiste pierdy
inwestor
Liczba postów : 27849 Location : Uć Registration date : 30/08/2007
mielem okres kiedy zajmowalem sie uczeniem praktycznej gry. ponizej screen z historia rachunku ucznia: + od poczatku kiedy zaczal bez zadnego przygotowania, poprzez + poczatkowe "szczescie nowicjusza" i utwierdzenie sie ze nie "to jest latwe", + utrate poczatkowyc zyskow i czesci kapitalu wlasnego + nauke i wypracowanie metody ( metoda byla ale nie zastosowana) + moment przelomowy czyli rozpoczacie dokladnej realizacji systemu + euforia po serii zyskow -> przelewarowanie + szybka strata ba przelewarowanej pozycji + wstrzymanie gry po 4 dniach z duza strata ( powrot do gry na stapil po paru miesiacach)
no i jeszcze zmniejszyles depo na konai w momencie kiedy trzeba je bylo zwiekszyc bo byles po serii wielu zyskownych transakcji
Kaczor,
Nie JA, tylko moj uczen. ten screen pokazuje historie goscia ktorego uczylem. jak zaczal grac zgodnie z wypracowana metoda nastapila jak widac fala zyskow co... troche odjelo mu rozsadek ( screen maila od niego gdzie pisze zeby depo sie marnuje i po co 5K na konia jak mozna 4K , a pamietam rozmowy telefoniczne gdzie chcial jeszcze mniej dac na sztuke) pare dni pozniej nastapila seria strat
wogole na tym przykladzie widac cala ewolucje tradera nowicjusza ta akurat pozytywna bo jak sie posral po tych 4 dniach strat to zachowal i tak bardzo duzy zysk.
ale te 4 dni tak go zestrachaly ze dopiero wrocil na rynek po paru miesiacach.
jest to taki moj success case w szkoleniach.
tak sobie zaczelem to przegladac bo strasznie mi doskwiera izolacja jaka towarzyszy grze. A szkolic potrafilem i mialbym wiekszy kontakt z ludzmi.
Witaj, Sztukmistrzu,
Tak, z czystej ciekawosci: jaki jest Twój cennik? Chodzi, rzecz jasna o praktyczna naukę tradingu. Przyjmę odpowiedż na priv, jeśli nie chcesz odpowiadać publicznie. Dziękuje.
100 pln za godzine pracy w systemie "jeden na jednego" trzeba liczyc ze zajmuje to ok 20-30 godzin. np 2 x tygodniu po 2 godziny x 8 tygodni.
Na kazda godzine wspolnej pracy przypada pare godzin pracy samodzielnej.
takze calosc zajmuje np. 2 miesiace ( tak bylo w przypadku tym ze screena )
pozniej gosc juz sam handlowal i dalej pracowalismy raem ale juz z malajacym moim udzalem.
po tym doswiadczeniu z 2007 powiem ze widzialbym % od rezultatu, do dogadania.
malec
Liczba postów : 2077 Registration date : 14/12/2007
Żeby innym nie było przykro Dla wszystkich traderów z UFO
Huśtawka
melodia tym razem wg mnie do dupy ale tekst głęboki p.s z wyksztalcenia jestem d.......t , k.............r. t.........k muzyki. ale kiedys nie było finansów. a z polibudy zrezygnowalem mimo ze mnie przyjeli
Garrett
Liczba postów : 928 Location : Łódź Registration date : 07/10/2009
mielem okres kiedy zajmowalem sie uczeniem praktycznej gry. ponizej screen z historia rachunku ucznia: + od poczatku kiedy zaczal bez zadnego przygotowania, poprzez + poczatkowe "szczescie nowicjusza" i utwierdzenie sie ze nie "to jest latwe", + utrate poczatkowyc zyskow i czesci kapitalu wlasnego + nauke i wypracowanie metody ( metoda byla ale nie zastosowana) + moment przelomowy czyli rozpoczacie dokladnej realizacji systemu + euforia po serii zyskow -> przelewarowanie + szybka strata ba przelewarowanej pozycji + wstrzymanie gry po 4 dniach z duza strata ( powrot do gry na stapil po paru miesiacach)
no i jeszcze zmniejszyles depo na konai w momencie kiedy trzeba je bylo zwiekszyc bo byles po serii wielu zyskownych transakcji
Kaczor,
Nie JA, tylko moj uczen. ten screen pokazuje historie goscia ktorego uczylem. jak zaczal grac zgodnie z wypracowana metoda nastapila jak widac fala zyskow co... troche odjelo mu rozsadek ( screen maila od niego gdzie pisze zeby depo sie marnuje i po co 5K na konia jak mozna 4K , a pamietam rozmowy telefoniczne gdzie chcial jeszcze mniej dac na sztuke) pare dni pozniej nastapila seria strat
wogole na tym przykladzie widac cala ewolucje tradera nowicjusza ta akurat pozytywna bo jak sie posral po tych 4 dniach strat to zachowal i tak bardzo duzy zysk.
ale te 4 dni tak go zestrachaly ze dopiero wrocil na rynek po paru miesiacach.
jest to taki moj success case w szkoleniach.
tak sobie zaczelem to przegladac bo strasznie mi doskwiera izolacja jaka towarzyszy grze. A szkolic potrafilem i mialbym wiekszy kontakt z ludzmi.
Witaj, Sztukmistrzu,
Tak, z czystej ciekawosci: jaki jest Twój cennik? Chodzi, rzecz jasna o praktyczna naukę tradingu. Przyjmę odpowiedż na priv, jeśli nie chcesz odpowiadać publicznie. Dziękuje.
100 pln za godzine pracy w systemie "jeden na jednego" trzeba liczyc ze zajmuje to ok 20-30 godzin. np 2 x tygodniu po 2 godziny x 8 tygodni.
Na kazda godzine wspolnej pracy przypada pare godzin pracy samodzielnej.
takze calosc zajmuje np. 2 miesiace ( tak bylo w przypadku tym ze screena )
pozniej gosc juz sam handlowal i dalej pracowalismy raem ale juz z malajacym moim udzalem.
po tym doswiadczeniu z 2007 powiem ze widzialbym % od rezultatu, do dogadania.
Pieknie dziękuje za odpo. jak pisałem, kierowała mna czysta ciekawośc. miłego wieczoru
Aligator
Liczba postów : 7607 Registration date : 21/08/2008
Żeby innym nie było przykro Dla wszystkich traderów z UFO
Huśtawka
melodia tym razem wg mnie do dupy ale tekst głęboki p.s z wyksztalcenia jestem d.......t , k.............r. t.........k muzyki. ale kiedys nie było finansów. a z polibudy zrezygnowalem mimo ze mnie przyjeli
Marek Chodziło mi bardziej o postać Jacka K i jego teksty Nasłuchałem ich sporo jeszcze gdy produkował się w kabarecie SALON NIEZALEŻNYCH Pozdrawiam Dobrej nocy
malec
Liczba postów : 2077 Registration date : 14/12/2007
Żeby innym nie było przykro Dla wszystkich traderów z UFO
Huśtawka
melodia tym razem wg mnie do dupy ale tekst głęboki p.s z wyksztalcenia jestem d.......t , k.............r. t.........k muzyki. ale kiedys nie było finansów. a z polibudy zrezygnowalem mimo ze mnie przyjeli
Marek Chodziło mi bardziej o postać Jacka K i jego teksty Nasłuchałem ich sporo jeszcze gdy produkował się w kabarecie SALON NIEZALEŻNYCH Pozdrawiam Dobrej nocy
tu sie zgadzam. dobranoc. jutro tez dzień a prochy przciwbólowe kiepsko dzialaja. ale jest git
Ryszard III
Liczba postów : 176 Registration date : 24/08/2010
W zeszłym roku chciałem wziąć kredyt w swoim banku Ja pierdole ile chcieli zaświadczeń, oświadczeń, świadectw
Czytam Wasze opisy i jestem zszokowany. Polskie banki są całkowicie odmienne od brytyjskich banków, tak jakby chciały zniechęcić do siebie klienta.
Kiedy założyłem konto w banku Barclays, niemal od razu zaproponowano mi kartę kredytową. Chwilę później debet na koncie, który potem mogłem zwiększyć. Otrzymanie kredytu zajmuje 5-10 minut, bankier przegląda wpływy na konto. Pytano mnie oczywiście ile zarabiam, jakie są moje koszty, ale Anglicy wierzą na słowo nikt nie wymagał papierków. Najważniejsze dla przyznania kredytu są wpływy na konto. Nie ma opłaty za rozpatrzenie wniosku. Oprocentowanie zależy od kwoty kredytu, im niższa kwota tym wyższe oprocentowanie. Pamiętam że dla 25,000 funtów oprocentowanie jest 6,7% a przy 8,000 oprocentowanie to 14%. Prowadzę działalność gospodarczą, ale przy zatrudnieniu na etat formalności są takie same (znikome).
potierdzam!
z zasady nie posiadałem kart kredytowych, ale tydzień temu złożyłem aplikację o kartę kredytową( na wsiaki słucziaj), internetowo wypełniłem wniosek w 5 min. i minutę czekałem na decyzję. warunki: minimalna pozyczka: 3.000 Ł, maxymalna jeszcze nie określona. oprocentowanie roczne: 8,6. przez 3 miesiace brak naliczanie odsetek. dostałem kartę we wtorek, a pin do niej nastepnego dnia. a najleprze jest to, że nie pracuję w tej chwili, bo opiekuję sie chora córką. to, że chora, to nie najlepsze, ale jesteśmy na dobrej drodze.
pozwolę sobie na osobista reflexię: brytyjski rząd sobie, a banki sobie. Cameron naraza się społeczeństwu poprzez ciecia budżetowe, które prowadzą do większego bezrobocia, regulacje, które pozwalają bankom na samowolkę zostały wprowadzone przez rząd torysów(Margaret Thatcher), dzisiejszy rząd torysów obwinia poprzedni rząd labourists o rekordowy dług... dni torysów są policzone, bo nie dotrzymuja postanowień koalicyjnych. i t d, zapomniałem, jaka miała być puointa, ale funta nie radzę kupować, chyba o to mi chodziło, wódkin polskiej bym się z polakiem napił.....