UFO - 30.01.2012

Dave napisał:

to są qurwa wzrosty czy spadki

Tu trzeba się posługiwać logiką rozmytą



Logika binarna 0/1 (spada/rośnie) juś od dawna została zaburzona. Teraz mamy oprócz skrajności nieskończenie wiele stanów pośrednich, całe spektrum możliwości spadko-rośnięcia między tymi skrajnościami.

Arg-os napisał:

Dave napisał:

to są qurwa wzrosty czy spadki

to są qurwa

brac s pod jutrzejsza luke down

Miszcz ostrzegał od rana.

Ja to widzę tak: wcześniej gdy Jankes ostro szedł to nasz qrwidołek opierał się jak muł na pastwisq i za Chiny Ludowe przecie nie chcieliśmy rosnąć! Gdybyśmy szli równo z nimi to powinna wigunia być przynajmniej 2700 a jesteśmy w dupie patrząc relatywnie.
Dlatego teraz gdy tam się może osłabiać sytuacja to u nas będzie prowzrostowe rżnięcie głupa bo w pewnym momencie nadrobimy te straty. Może to być w różny sposób: np. oni będą spadać a my czekać, oni będą dalej korbić a my więcej itp.

Garrett napisał:

Arg-os napisał:

Normalnie to idą GBP z banku do banku.
Ale przy współpracy z mBankiem z UK wychodzą GBP oraz dochodzi do mBnaku mniej GBP, bo mBank po drodze korzysta z usługi banku pośredniczącego ING,
który pierwsze GBP zamienia na EUR, a następnie mBank biorąc EUR z ING zamienia na powrót na GBP. Obie wymiany po odpowiednio korzystnym (dla banków) kursie. [/color]

do takich operacji dobrze założyć konto walutowe (GBP) w polskim banku i na nie wysyłać pieniądze. Z UK kosztuje to 20 funtów. jeśli nie jesteś polskim rezydentem, konta dla nierezydentów prowadzi w Polsce Citibank. Jeśli potrzebujesz złociszy w Polsce, wypłacasz funty w gotówce i idziesz do kantoru. Dla dużych kwot (za które kantor uznaje równowartość 1000 euro i więcej) można w kantorze dostać kurs o -4 grosze poniżej aktualnej ceny rynkowej.

Na przykład ten kantor ma taką cenę: http://www.kantorlombard.pl/

4 grosze to zaden szał, u nas w mieście kwotują 1-2 grosza dla takich kwot, a nawet dla 100 euraczy daja

mozna i internetowo, ja robię u chlopakow z mego miasta www.cinkciarz.pl np. wczoraj dla 600 euro kupowałem po 1,5 grosza od rynku

Poważna zaloga dobiera się do Waszych portfeli

http://nt.interia.pl/internet/wiadomosci/news/allegro-wypowiada-wojne-fiskusowi,1752860,62


by żylo sie lepiej

zahlen zahlen bitte

Małolat napisał:

Arg-os napisał:

Dave napisał:

to są qurwa wzrosty czy spadki

to są qurwa

brac s pod jutrzejsza luke down

Miszcz ostrzegał od rana.

szkoda ze miszcza nie ma kto oszczegać

Płytkie te dołki dają, ale bierze się co jest.

karnak napisał:

Płytkie te dołki dają, ale bierze się co jest.

jak tak łatwo te ryby biorą to połów będzie obfity

Belka do Rostka
-pijesz kawe
-nie
- no to po jaki chooy filizanke w crabie rysujesz

... proszę bardzo ..... jeszcze cudofix i mamy hosssane

Ja nie chcę straszyć ale jak to pewnego pięknego dnia naprawdę pierdolnie.... to sam się zdziwię


Przypominam sierpień 2011: 600pkt w tydzień goła pizda na wigu to było zaledwie 5 miesięcy temu a jest coś takiego jak prawo serii:
http://www.im.pwr.wroc.pl/~downar/polish/dokumenty/prawo%20serii.html

Tylko barany mogły myśleć, że pod koniec miesiąca będą spadki. Mam już 150 pkt zarobku. Uczcie się ode mnie.

Dutkoprzytulacz napisał:

Ja nie chcę straszyć ale jak to pewnego pięknego dnia naprawdę pierdolnie.... to sam się zdziwię


Przypominam sierpień 2011: 600pkt w tydzień goła pizda na wigu to było zaledwie 5 miesięcy temu a jest coś takiego jak prawo serii:
http://www.im.pwr.wroc.pl/~downar/polish/dokumenty/prawo%20serii.html

nie strasz leszczy jak każdy inteligentny widzi, że mamy hossę

Dave napisał:

... proszę bardzo ..... jeszcze cudofix i mamy hosssane

Oszczędności

Robienie "hossy" też kosztuje. Zaciągając wcześnie trzeba później niestety ale qpować akcje aby to utrzymać przez ileś godzin a zaciągając na koniec raz raz ciach prach i po krzyq a jutro się zobaczy.
Im mniej czasu trzeba utrzymywać ceny tym tańsza jest "hossa" więc dlatego zazwyczaj na koniec takie zajoby są.

barany napisał:

Dutkoprzytulacz napisał:

Ja nie chcę straszyć ale jak to pewnego pięknego dnia naprawdę pierdolnie.... to sam się zdziwię


Przypominam sierpień 2011: 600pkt w tydzień goła pizda na wigu to było zaledwie 5 miesięcy temu a jest coś takiego jak prawo serii:
http://www.im.pwr.wroc.pl/~downar/polish/dokumenty/prawo%20serii.html

nie strasz leszczy jak każdy inteligentny widzi, że mamy hossę

Taaa.... przy jakich obrotach i jakiej zmienności ta twoja "hossa"?

Mamy jakiś niezdefiniowany jeszcze w podręcznikach chujowaty trend hossopodobny tak jak masa czekoladopodobna zamiast czekolady.

Ale niech ci będzie.

barany napisał:

Tylko barany mogły myśleć, że pod koniec miesiąca będą spadki. Mam już 150 pkt zarobku. Uczcie się ode mnie.

to dzisiaj 1 pkt zarobiłeś czy 10 ?
chyba ze miszczowi płaca dziesięciokrotność

jutro oddasz z nawiazka na otwarciu

No cóż
W huja rżnięcie też zajęcie

barany napisał:

Dutkoprzytulacz napisał:

Ja nie chcę straszyć ale jak to pewnego pięknego dnia naprawdę pierdolnie.... to sam się zdziwię


Przypominam sierpień 2011: 600pkt w tydzień goła pizda na wigu to było zaledwie 5 miesięcy temu a jest coś takiego jak prawo serii:
http://www.im.pwr.wroc.pl/~downar/polish/dokumenty/prawo%20serii.html

nie strasz leszczy jak każdy inteligentny widzi, że mamy hossę

a ty mistrzu dlaczego niestajesz do boju , miecza nie chwytasz
http://www.tvn24.pl/-1,1733157,0,1,brak-koncesji-dla-tv-trwam-w-trybunale-stanu,wiadomosc.html

• 
  W roku 1891
  Anglik Charles Wells jednej nocy trzykrotnie „rozbił bank” (100.000
  Franków – w tamtych czasach majątek) grając w ruletkę w jednym ze
  znanych kasyn w Monte Carlo. Po trzeciej wygranej zakończył grę, odjechał
  ze zdobyczą i więcej nigdy go tam nie widziano. Nie trzeba dodawać, że
  rozbicie banku samo w sobie jest zdarzeniem niezwykle rzadkim.
  
• 
  Przez 250 lat
  angielscy dzwonnicy bezskutecznie usiłowali rozwiązać problem polegający
  na oddzwonieniu wszystkich permutacji 7-miu dzwonów według określonych
  zasad (zwanych common bob Stedman triples). 22 stycznia 1995 zespół
  dzwonników z Kościoła św. Jana z Londynu rozwiązał tę łamigłówkę.
  W ciągu kilku następnych dni ujawniło się, że dwa inne zespoły, pracując
  zupełnie niezależnie i nie wiedząc o sobie nawzajem, również znalazły
  rozwiązanie tego prastarego dzwonniczego (a tak naprawdę
  kombinatorycznego) wyzwania. (Nota bene, przystępne wyjaśnienie, o
  co konkretnie chodzi z tymi permutacjami dzwonów można znaleźć w podręczniku
  matematyki dla klas III liceum Zakrzewskiego i Żaka; zob. też na stronie
  dra Tomasza Żaka, http://www.im.pwr.wroc.pl/~zak/DYDAKTYKA/Dzwonnicy.htm).
  
• 
  Na Dolnym Śląsku
  do poważnych powodzi doszło w latach 1997 i 1998. Wcześniej przez wiele
  lat był spokój.
  
• 
  W moim
  samochodzie musiałem ostatnio wymienić łożysko 5 razy w odstępach
  kilkutygodniowych. Ostatnie z nich było zupełnie nowe. (Przeciętne łożysko
  samochodowe wytrzymuje nawet do kilkuset tysięcy kilometrów).
  

A barany twierdzą, że przypadek nie istnieje. Może Bozia za tym stoi?

Cytat :

Pogląd
przeciwstawny do teorii synchronizmu głosi, że wszelkie serie,
koincydencje i temu podobne, są wynikiem czystego przypadku i nie kryje
się za nimi żadna nadprzyrodzona lub niewyjaśniona siła. Matematyk, dr
Warren Weaver (1894-1978; na zdjęciu) argumentuje, że rzeczywistość
przeprowadza w każdym ułamku sekundy miliony prób losowych polegających
na przypadkowym zestawianiu w przestrzeni i czasie różnych liczb,
nazwisk, wydarzeń, itp., nie ma zatem niczego nadzwyczajnego w tym, że
od czasu do czasu pojawi się seria elementów identycznych lub podobnych,
albo koincydencja odbierana przez nas jako „niewiarygodna”. Każda z
nich ma bowiem prawdopodobieństwo niezerowe, więc przy odpowiednio dużej
liczbie prób ma prawo, a nawet „obowiązek” kiedyś się pojawić.
Nasz problem polega na ignorowaniu sekwencji zdarzeń nie noszących
znamion nadzwyczajności, a przez to nie dostrzeganiu globalnej „liczby
nieudanych prób” jakie towarzyszą wystąpieniu jednemu zauważalnemu
zbiegowi okoliczności.

W Dużym Lotq u nas wiele lat temu padła identyczna kombinacja w "podejrzanie" krótkim odstępie czasu bodajże 2 czy 3 losowań - po prostu powtórzyła się a większość kombinacji jeszcze nie padła bo losowań od 1957r. było jakieś 6k zaledwie a kombinacji jest ponad 14M.

Z grubsza rzecz biorąc prawdopodobieństwo, że na giełduni powtórzy się krach z sierpnia np. w lutym jest mniej więcej takie samo jak to, że będzie to dopiero za 10 lat. Są to zdarzenia nagłe, które nie sposób przewidzieć kiedy nastąpią dlatego uwrażliwiam na zbytnią wiarę w tą niby-hossę bo to ścemą wali z kilometrów.

Sam będę wystawiał dalej opcje put (bo nie ma na czym zarobić normalnie) ale to z palcem na myszy i pampersem na dupie i żeby nie przegiąć z ilością.

obywatele równierz coraz bardziej świadomi
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-antyputinowska-piesn-tyranie-odejdz-zobacz-film,nId,431808

Dutkoprzytulacz napisał:

• 
  W roku 1891
  Anglik Charles Wells jednej nocy trzykrotnie „rozbił bank” (100.000
  Franków – w tamtych czasach majątek) grając w ruletkę w jednym ze
  znanych kasyn w Monte Carlo. Po trzeciej wygranej zakończył grę, odjechał
  ze zdobyczą i więcej nigdy go tam nie widziano. Nie trzeba dodawać, że
  rozbicie banku samo w sobie jest zdarzeniem niezwykle rzadkim.
  
• 
  Przez 250 lat
  angielscy dzwonnicy bezskutecznie usiłowali rozwiązać problem polegający
  na oddzwonieniu wszystkich permutacji 7-miu dzwonów według określonych
  zasad (zwanych common bob Stedman triples). 22 stycznia 1995 zespół
  dzwonników z Kościoła św. Jana z Londynu rozwiązał tę łamigłówkę.
  W ciągu kilku następnych dni ujawniło się, że dwa inne zespoły, pracując
  zupełnie niezależnie i nie wiedząc o sobie nawzajem, również znalazły
  rozwiązanie tego prastarego dzwonniczego (a tak naprawdę
  kombinatorycznego) wyzwania. (Nota bene, przystępne wyjaśnienie, o
  co konkretnie chodzi z tymi permutacjami dzwonów można znaleźć w podręczniku
  matematyki dla klas III liceum Zakrzewskiego i Żaka; zob. też na stronie
  dra Tomasza Żaka, http://www.im.pwr.wroc.pl/~zak/DYDAKTYKA/Dzwonnicy.htm).
  
• 
  Na Dolnym Śląsku
  do poważnych powodzi doszło w latach 1997 i 1998. Wcześniej przez wiele
  lat był spokój.
  
• 
  W moim
  samochodzie musiałem ostatnio wymienić łożysko 5 razy w odstępach
  kilkutygodniowych. Ostatnie z nich było zupełnie nowe. (Przeciętne łożysko
  samochodowe wytrzymuje nawet do kilkuset tysięcy kilometrów).
  

A barany twierdzą, że przypadek nie istnieje. Może Bozia za tym stoi?

Cytat :

Pogląd
przeciwstawny do teorii synchronizmu głosi, że wszelkie serie,
koincydencje i temu podobne, są wynikiem czystego przypadku i nie kryje
się za nimi żadna nadprzyrodzona lub niewyjaśniona siła. Matematyk, dr
Warren Weaver (1894-1978; na zdjęciu) argumentuje, że rzeczywistość
przeprowadza w każdym ułamku sekundy miliony prób losowych polegających
na przypadkowym zestawianiu w przestrzeni i czasie różnych liczb,
nazwisk, wydarzeń, itp., nie ma zatem niczego nadzwyczajnego w tym, że
od czasu do czasu pojawi się seria elementów identycznych lub podobnych,
albo koincydencja odbierana przez nas jako „niewiarygodna”. Każda z
nich ma bowiem prawdopodobieństwo niezerowe, więc przy odpowiednio dużej
liczbie prób ma prawo, a nawet „obowiązek” kiedyś się pojawić.
Nasz problem polega na ignorowaniu sekwencji zdarzeń nie noszących
znamion nadzwyczajności, a przez to nie dostrzeganiu globalnej „liczby
nieudanych prób” jakie towarzyszą wystąpieniu jednemu zauważalnemu
zbiegowi okoliczności.

W Dużym Lotq u nas wiele lat temu padła identyczna kombinacja w "podejrzanie" krótkim odstępie czasu bodajże 2 czy 3 losowań - po prostu powtórzyła się a większość kombinacji jeszcze nie padła bo losowań od 1957r. było jakieś 6k zaledwie a kombinacji jest ponad 14M.

Z grubsza rzecz biorąc prawdopodobieństwo, że na giełduni powtórzy się krach z sierpnia np. w lutym jest mniej więcej takie samo jak to, że będzie to dopiero za 10 lat. Są to zdarzenia nagłe, które nie sposób przewidzieć kiedy nastąpią dlatego uwrażliwiam na zbytnią wiarę w tą niby-hossę bo to ścemą wali z kilometrów.

Sam będę wystawiał dalej opcje put (bo nie ma na czym zarobić normalnie) ale to z palcem na myszy i pampersem na dupie i żeby nie przegiąć z ilością.

Ale do kogo ten tekst?
Kto tu mówi o hossie?
Rynek po prostu jaki jest każdy widzi i się tak gra jak pozwala, bez napalania.
Teraz od początku roku u nas rośnie to się gra pod to, jak będzie sygnał na większe spadki to S, ale żeby od razu hossa, bessa to by było za łatwo, teraz to są kiwki, bo napalonych na łatwy zarobek nie brakuje.

karnak napisał:

Ale do kogo ten tekst?
Kto tu mówi o hossie?
Rynek po prostu jaki jest każdy widzi i się tak gra jak pozwala, bez napalania.
Teraz od początku roku u nas rośnie to się gra pod to, jak będzie sygnał na większe spadki to S, ale żeby od razu hossa, bessa to by było za łatwo, teraz to są kiwki, bo napalonych na łatwy zarobek nie brakuje.

Kiwki - fajne określenie

No niektórzy twierdzą, że jest hossa. Spytaj np. barany.

sranda sie szykuje to czosnek ściemnia i blokuje

u nas znowu graficiarze na hujofixie ( których wg sobola nie ma ) wyrysowali "hossową " świeczkę; ciekawe, czy ktoś to jeszcze kupuje ?

No i co tam z tą Angelą? Przyjęli ten pakt czy nie?

Rynek widzę ma to w dupie bo zero reakcji więc na tej podstawie nie można odpowiedzieć.

a kghm ma chyba krótkie na surowiec, że tak korbi pod spadki miedzi

cały dzień trzeba było się walić .... aby teraz się rozkraczyć ..... i kiwać w miejscu jak żul po denaturacie

Zamknąłem S na sapinkę z "zyskiem" 0.3pkt bo jak NATO patrzę to mnie zaraz chyba szlag trafi

Herzliche Grüße aus Deutschland.
Polnische Autobahn gut. Deutsche auch gut.
Ich sehe Edek und Kabel sraken machen. USDCHF nach oben gehen.

http://wyborcza.biz/Gieldy/1,114507,11056902,Krauze_o_swoich_spolkach___polityka_dywidendowa_i.html

Herr Krauze lügt doch nie.