LeSZCZ BaGieNNy Cała Europa przyjęła a u nas średniowiecze jak zwykle.
W Europie jest ok. 50 państw. Wszystkie kraje przyjęły pedalstwo?
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Właśnie. To może być koń trojański: wprowadzić związki partnerskie niby głównie dla hetero, ale zostawic furtkę do pedałów. A dalej to już pójdzie, bo jak to? Pedeły są w wiązku, ale nie mogą adoptować dzieci? itd.
A nawet jeśli to czego się obawiasz? Że nagle połowa twoich znajomych stanie się gejami?
To jest zboczenie dotykające jakieś 5% populacji i przez zalegalizowanie nagle nie zwiększy się ten odsetek bo to nie podlega modzie - albo się ma skłonności od urodzenia albo nie i tyle, nie można sobie zostać gejem na zawołanie tak jak np. ornitologiem
Natomiast taka ustawa po prostu ułatwi tym ludziom wzajemne życie bo jeśli przyjęliśmy standardy demokracji to po prosu musimy to tolerować - w przeciwnym razie trzebaby wprowadzić dyktaturę.
LeSZCZ BaGieNNy Cała Europa przyjęła a u nas średniowiecze jak zwykle.
W Europie jest ok. 50 państw. Wszystkie kraje przyjęły pedalstwo?
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Wszystkie nie ale te powiedzmy - najbogatsze w większości.
Wymień te państwa. Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków? Jeżeli nie przyjęcie pedalstwa jest średniowieczem, to czym jest akceptacja dla tego rodzaju skrzywienia? Postępem, super haj nowożytnością?
Ale co się tak tych pedałów czepiłeś? A czemu np. o lesbach nie wspomnisz? To ich przecież też dotyczy.
Ja już od dawna zauważyłem, że to co wprowadza np. Holandia, Dania, Niemcy czy choćby katolicka Hiszpania to u nas zawsze taki sprzeciw, że masakra... tymczasem średni level dobrobytu w tych trzech pierwszych krajach jest dużo dużo wyższy jak w naszej zaściankowej Polsce.
Poprawiam się. Nie chciałem nikogo urazić. Podsumowując - nie wszystkie państwa przyjęły przepisy dot. zw. partn. [homoseksualiści; lesbijki], a nikły %; w mojej opinii - niechęć do tego typu zjawiska nie oznacza średniowiecza i zacofania.
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
LeSZCZ BaGieNNy Cała Europa przyjęła a u nas średniowiecze jak zwykle.
W Europie jest ok. 50 państw. Wszystkie kraje przyjęły pedalstwo?
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Wszystkie nie ale te powiedzmy - najbogatsze w większości.
Wymień te państwa. Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków? Jeżeli nie przyjęcie pedalstwa jest średniowieczem, to czym jest akceptacja dla tego rodzaju skrzywienia? Postępem, super haj nowożytnością?
Ale co się tak tych pedałów czepiłeś? A czemu np. o lesbach nie wspomnisz? To ich przecież też dotyczy.
Ja już od dawna zauważyłem, że to co wprowadza np. Holandia, Dania, Niemcy czy choćby katolicka Hiszpania to u nas zawsze taki sprzeciw, że masakra... tymczasem średni level dobrobytu w tych trzech pierwszych krajach jest dużo dużo wyższy jak w naszej zaściankowej Polsce.
Poprawiam się. Nie chciałem nikogo urazić. Podsumowując - nie wszystkie państwa przyjęły przepisy dot. zw. partn. [homoseksualiści; lesbijki], a nikły %; w mojej opinii - niechęć do tego typu zjawiska nie oznacza średniowiecza i zacofania.
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Tak - jestem bo uważam, że powinno być dozwolone maximum wszystko co tylko nie krzywdzi innych a związek dwóch lesb czy pedałów albo transów mieszanych jakichś w niczym nikomu nie szkodzi.
Argument, że nienaturalne, jest bzdurny bo tak samo możnaby go stosować, że operacje plastyczne sa nienaturalne więc ich zabronić itp.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
LeSZCZ BaGieNNy Cała Europa przyjęła a u nas średniowiecze jak zwykle.
W Europie jest ok. 50 państw. Wszystkie kraje przyjęły pedalstwo?
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Właśnie. To może być koń trojański: wprowadzić związki partnerskie niby głównie dla hetero, ale zostawic furtkę do pedałów. A dalej to już pójdzie, bo jak to? Pedeły są w wiązku, ale nie mogą adoptować dzieci? itd.
A nawet jeśli to czego się obawiasz? Że nagle połowa twoich znajomych stanie się gejami?
Boję się tego, że będzie podobnie jak we Francji czy GB, gdzie mniejszości (narodowe czy wyznaniowe) terroryzują większość. Niedługo sie może okazać, że nie można pedała nie-zatrudnić, bo to na pewno dyskryminacja ze względu na oriantację, że nie można źle na niego powiedzieć, bo to obrażanie jego uczuć czy tym podobne. A dlaczego nie związki partnerskie tylko dla homo? Niech sie łatwiej rozliczają w skarbówce, dziedziczą, czy cokowiek innego, ale niech to będzie nazwane przywilejami dla homo. Kobiety w ciąży czy ludzie starsi tez mają swoje przywileje i jakoś nikt nie krzyczy, że wszyscy tak chcą. Dlaczego ma byc swego rodzaju dziwne równouprawnienie?
13Homer
Liczba postów : 470 Registration date : 05/09/2009
LeSZCZ BaGieNNy Cała Europa przyjęła a u nas średniowiecze jak zwykle.
W Europie jest ok. 50 państw. Wszystkie kraje przyjęły pedalstwo?
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Wszystkie nie ale te powiedzmy - najbogatsze w większości.
Wymień te państwa. Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków? Jeżeli nie przyjęcie pedalstwa jest średniowieczem, to czym jest akceptacja dla tego rodzaju skrzywienia? Postępem, super haj nowożytnością?
Ale co się tak tych pedałów czepiłeś? A czemu np. o lesbach nie wspomnisz? To ich przecież też dotyczy.
Ja już od dawna zauważyłem, że to co wprowadza np. Holandia, Dania, Niemcy czy choćby katolicka Hiszpania to u nas zawsze taki sprzeciw, że masakra... tymczasem średni level dobrobytu w tych trzech pierwszych krajach jest dużo dużo wyższy jak w naszej zaściankowej Polsce.
Poprawiam się. Nie chciałem nikogo urazić. Podsumowując - nie wszystkie państwa przyjęły przepisy dot. zw. partn. [homoseksualiści; lesbijki], a nikły %; w mojej opinii - niechęć do tego typu zjawiska nie oznacza średniowiecza i zacofania.
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Tak - jestem bo uważam, że powinno być dozwolone maximum wszystko co tylko nie krzywdzi innych a związek dwóch lesb czy pedałów albo transów mieszanych jakichś w niczym nikomu nie szkodzi.
Argument, że nienaturalne, jest bzdurny bo tak samo możnaby go stosować, że operacje plastyczne sa nienaturalne więc ich zabronić itp.
A nie boisz się tego, że zaraz pedały będą chciały móc adoptować dzieci? Uważasz, że to się skończy na tym, że bedzie im łatwiej w zyciu czy w urzędzie?
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Ja podejrzewam, że to musi być cichy lobbing kleru bo jeśli na legalu będą związki hetero to wtedy do kościołów mało kto będzie chodził i tacy nie będzie... sqrwiele władzę stracą (bo staną się zbędni) i prawdopodobnie o to tu cichaczem chodzi.
Przecież teraz też są śluby cywilne, nie ma obowiązku korzystania z kościoła. Mozna nawet najpierw tylko cywilny, a jak komuś będzie potrzebny z jakiegoś powodu (np. ocrzeczenie dziecka), to poprawia kościelnym.
Ale nie qmasz chyba. Związek partnerski tym ma się różnić od małżeństwa (nawet cywilnego), że można go bezproblemowo zakończyć aktem notarialnym. Do wczoraj byli partnerami, nie wyszło, od dziś już nie są i koniec a małżeństwa nie da się łatwo rozwiązać bo to żmudne jebanie się po sądach z rozwodami... orzekanie o winie, nie orzekanie, wyciąganie brudów sprzed 15 lat, sranie, koszty, prawnicy i masa problemów. Chodzi o ułatwienie ludziom życia, żeby nie musieli się w swoich związkać pałować z przymusu.
Wtedy nie ma, że ustawowo żona dostaje połowę i mąż połowę np. domu a w razie rozwodu wojna kto ma się wynieść bo drugie nie ma mieszkania przy związq partnerskim wszystko się z góry precyzuje w akcie notarialnym i sprawa jest czysta.
Kapujesz teraz?
Trochę kapuję. Ale co z intercyzą? Rozwód bez orzekania winy to tez chyba nie taka mordęga? Dlaczego w takim razie nie uprościć np. procedury rozwodowej, tylko tworzyć coś nowego (i, jak to w Polsce, na pewno na początku potwornie "dziurawego")?
No gdyby zrewolucjonizować w sensie radykalnego uproszczenia procedurę rozwodową to rzeczywiście mogłoby to zastąpić związek partnerski ale to raczej ciężko sobie wyobrazić u nas.... gdzie w sądach burdel jest w każdej dziedzinie (MICHU do dziś walczy z wiatrakami) a na sprawę można czekać parę miesięcy... notariusza się umawia najpóźniej na następny dzień.
No to jaki problem ustalić, że mozna rozwód bez orzekania winy spisać u notariusza, a sąd to tylko przyklepuje? A że przyklepanie może potrwać dość długo, to trudno, zawsze to krócej niż pełna rozprawa rozwodowa, nieprawdaż? Rozumiem, że to dlatego, że za proste, trzeba pączkować co się da. Niech ilość przepisów rośnie lawinowo, będzie miała z czego rzyć biurokracja. Jak tam pit? Strachu się najadłeś, co? A dlaczego nie ustalić, że jak nie ma podatku do zapłacenia, to pitu się nie składa? Pod warunkiem, że jak jest strata, to bez wykazania jej w picie nie będzie można jej rozliczyć w latach przyszłych. Za proste, prawda?
No jasne, że powinno się poupraszczać całe prawo właściwie bo jest masa niepotrzebnych albo niekompletnych, dziurawych ustaw, do których dodaje się wciąż nowe rozporządzenia tak jak łata się drogi.... Tu rewolucja jest potrzebna radykalna w całym prawodawstwie ale to trochę już odejście od tematu.
Bo co w sytuacji orzekania o winie? Przy związq partnerskim to notariusza nie obchodzi z czyjej winy się rozpadło - rozchodzimy się i tyle. Dwa podpisy, po sprawie a nie jebanie się po sądach. Wtedy podział na orzekanie lub bez orzekania o winie po prostu zniknie.
LeSZCZ BaGieNNy Cała Europa przyjęła a u nas średniowiecze jak zwykle.
W Europie jest ok. 50 państw. Wszystkie kraje przyjęły pedalstwo?
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Wszystkie nie ale te powiedzmy - najbogatsze w większości.
Wymień te państwa. Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków? Jeżeli nie przyjęcie pedalstwa jest średniowieczem, to czym jest akceptacja dla tego rodzaju skrzywienia? Postępem, super haj nowożytnością?
Ale co się tak tych pedałów czepiłeś? A czemu np. o lesbach nie wspomnisz? To ich przecież też dotyczy.
Ja już od dawna zauważyłem, że to co wprowadza np. Holandia, Dania, Niemcy czy choćby katolicka Hiszpania to u nas zawsze taki sprzeciw, że masakra... tymczasem średni level dobrobytu w tych trzech pierwszych krajach jest dużo dużo wyższy jak w naszej zaściankowej Polsce.
Poprawiam się. Nie chciałem nikogo urazić. Podsumowując - nie wszystkie państwa przyjęły przepisy dot. zw. partn. [homoseksualiści; lesbijki], a nikły %; w mojej opinii - niechęć do tego typu zjawiska nie oznacza średniowiecza i zacofania.
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Tak - jestem bo uważam, że powinno być dozwolone maximum wszystko co tylko nie krzywdzi innych a związek dwóch lesb czy pedałów albo transów mieszanych jakichś w niczym nikomu nie szkodzi.
Argument, że nienaturalne, jest bzdurny bo tak samo możnaby go stosować, że operacje plastyczne sa nienaturalne więc ich zabronić itp.
Nie podniosłem nigdzie argumentu o nienaturalności. Ile lesbijek i homoseksualistów dąży do legalizacji, a jaka część z tych popleczników, to tak naprawdę zwykli krzykacze, których omamiła idea demokracji?
Tak samo, jak widzisz całujące się pary [kobieta + mężczyzna] na ławce w parku, tak teraz będziesz oglądał dwóch facetów walących w ślinę, obciągających sobie w saunie i klepiących się po dupie.
Ja podejrzewam, że to musi być cichy lobbing kleru bo jeśli na legalu będą związki hetero to wtedy do kościołów mało kto będzie chodził i tacy nie będzie... sqrwiele władzę stracą (bo staną się zbędni) i prawdopodobnie o to tu cichaczem chodzi.
Przecież teraz też są śluby cywilne, nie ma obowiązku korzystania z kościoła. Mozna nawet najpierw tylko cywilny, a jak komuś będzie potrzebny z jakiegoś powodu (np. ocrzeczenie dziecka), to poprawia kościelnym.
ano właśnie. W przypadku związków partnerskich i tak trzeba się będzie udać do USC. Pisałem jeszcze w styczniu że nie o to chodzi: "w kwestii tzw związków partnerskich sprawa jest banalna - nie ma takiej potrzeby. Wszystko da się załatwić w oparciu o obowiązujące przepisy od testamentu poprzez pełnomocnictwo notarialne do udostępniania danych w szpitalu (lub do dokonywania innych czynności). Natomiast walka idzie o coś zupełnie innego a mianowicie możliwość korzystania ze wspólnego opodatkowania, dziedziczenie bez podatku, adopcje a także o kasę taką samą jaką pobierają małżeństwa np becikowe (wszak dotyczy to nie tylko para homo). Jeżeli damy im te możliwości to czym się będzie to różnić od małżeństwa? Chyba tylko brakiem procedury rozwodowej. "
krótko mówiąc dla wygody osób które z jakiś osobistych przyczyn nie chcą małżeństwa cywilnego mamy zmieniać prawo i podkopywać i tak słabnącą pozycję rodziny. Bo w małżeństwie są też zobowiązania i między innymi dlatego trudniej się rozwieść. Osoby żyjące w konkubinatach mają możliwość zmiany tego stanu rzeczy ale nie chcą tego robić. Oczywiście w przypadku par homo nie ma możliwości zawarcia małżeństwa więc największą zmianę przyniosło by to właśnie im więc nie ma co mydlić oczu parami hetero.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
W Europie jest ok. 50 państw. Wszystkie kraje przyjęły pedalstwo?
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Wszystkie nie ale te powiedzmy - najbogatsze w większości.
Wymień te państwa. Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków? Jeżeli nie przyjęcie pedalstwa jest średniowieczem, to czym jest akceptacja dla tego rodzaju skrzywienia? Postępem, super haj nowożytnością?
Ale co się tak tych pedałów czepiłeś? A czemu np. o lesbach nie wspomnisz? To ich przecież też dotyczy.
Ja już od dawna zauważyłem, że to co wprowadza np. Holandia, Dania, Niemcy czy choćby katolicka Hiszpania to u nas zawsze taki sprzeciw, że masakra... tymczasem średni level dobrobytu w tych trzech pierwszych krajach jest dużo dużo wyższy jak w naszej zaściankowej Polsce.
Poprawiam się. Nie chciałem nikogo urazić. Podsumowując - nie wszystkie państwa przyjęły przepisy dot. zw. partn. [homoseksualiści; lesbijki], a nikły %; w mojej opinii - niechęć do tego typu zjawiska nie oznacza średniowiecza i zacofania.
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Tak - jestem bo uważam, że powinno być dozwolone maximum wszystko co tylko nie krzywdzi innych a związek dwóch lesb czy pedałów albo transów mieszanych jakichś w niczym nikomu nie szkodzi.
Argument, że nienaturalne, jest bzdurny bo tak samo możnaby go stosować, że operacje plastyczne sa nienaturalne więc ich zabronić itp.
A nie boisz się tego, że zaraz pedały będą chciały móc adoptować dzieci? Uważasz, że to się skończy na tym, że bedzie im łatwiej w zyciu czy w urzędzie?
Nie wiem ale zdaje się, że w niektórych krajach juś adoptują. Z drugiej strony dlaczego uważasz, że adopcja dzieciaka przez parę homo jest czymś gorszym niż jebanie się po sierocińcach do 18-tki kompletnie bez żadnych rodziców (nawet przybranych)? To drugie właśnie patologię rodzi. Albo przez rodzinę tzw. "normalną" (bo hetero) ale pijacką lub jakąś zboczoną inaczej.
Trzebaby przeanalizować w tych krajach gdzie pozwolono na adopcje takie po iluś latach jaki tego efekt był bo może się okazać, że to z igły widły demonizowanie problemu. Za krótko na razie to trwa by móc sensowne wnioski wyciągać.
MICHU
Liczba postów : 39680 Registration date : 25/10/2010
Ja podejrzewam, że to musi być cichy lobbing kleru bo jeśli na legalu będą związki hetero to wtedy do kościołów mało kto będzie chodził i tacy nie będzie... sqrwiele władzę stracą (bo staną się zbędni) i prawdopodobnie o to tu cichaczem chodzi.
Przecież teraz też są śluby cywilne, nie ma obowiązku korzystania z kościoła. Mozna nawet najpierw tylko cywilny, a jak komuś będzie potrzebny z jakiegoś powodu (np. ocrzeczenie dziecka), to poprawia kościelnym.
ano właśnie. W przypadku związków partnerskich i tak trzeba się będzie udać do USC. Pisałem jeszcze w styczniu że nie o to chodzi: "w kwestii tzw związków partnerskich sprawa jest banalna - nie ma takiej potrzeby. Wszystko da się załatwić w oparciu o obowiązujące przepisy od testamentu poprzez pełnomocnictwo notarialne do udostępniania danych w szpitalu (lub do dokonywania innych czynności). Natomiast walka idzie o coś zupełnie innego a mianowicie możliwość korzystania ze wspólnego opodatkowania, dziedziczenie bez podatku, adopcje a także o kasę taką samą jaką pobierają małżeństwa np becikowe (wszak dotyczy to nie tylko para homo). Jeżeli damy im te możliwości to czym się będzie to różnić od małżeństwa? Chyba tylko brakiem procedury rozwodowej. "
krótko mówiąc dla wygody osób które z jakiś osobistych przyczyn nie chcą małżeństwa cywilnego mamy zmieniać prawo i podkopywać i tak słabnącą pozycję rodziny. Bo w małżeństwie są też zobowiązania i między innymi dlatego trudniej się rozwieść. Osoby żyjące w konkubinatach mają możliwość zmiany tego stanu rzeczy ale nie chcą tego robić. Oczywiście w przypadku par homo nie ma możliwości zawarcia małżeństwa więc największą zmianę przyniosło by to właśnie im więc nie ma co mydlić oczu parami hetero.
A widzisz - o to właśnie chodzi. Jeśli para żyła na tzw. kocią łapę to dlaczego ma nie móc po sobie dziedziczyć z mocy ustawy? Oczywiście że można zapisać w testamencie ale spadkobierca zapłaci dużo wyższy podatek bo nie jest spokrewniony! I to jest nie fair. Dlatego to jest argument ZA związkami partnerskimi. To samo wspólne rozliczanie - why not? To właśnie powinno być zmienione i dokadnie jak wspomniałeś związek partnerski to ma być po prostu w zasadzie to samo co małżeństwo ale z opcją bezproblemowego rozwiązania kontraktu u notariusza nawet bez sądu bo ta perspektywa zniechęca do małżeństw, że w razie czego problemy na maxa przy rozwodzie.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
W Europie jest ok. 50 państw. Wszystkie kraje przyjęły pedalstwo?
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Wszystkie nie ale te powiedzmy - najbogatsze w większości.
Wymień te państwa. Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków? Jeżeli nie przyjęcie pedalstwa jest średniowieczem, to czym jest akceptacja dla tego rodzaju skrzywienia? Postępem, super haj nowożytnością?
Ale co się tak tych pedałów czepiłeś? A czemu np. o lesbach nie wspomnisz? To ich przecież też dotyczy.
Ja już od dawna zauważyłem, że to co wprowadza np. Holandia, Dania, Niemcy czy choćby katolicka Hiszpania to u nas zawsze taki sprzeciw, że masakra... tymczasem średni level dobrobytu w tych trzech pierwszych krajach jest dużo dużo wyższy jak w naszej zaściankowej Polsce.
Poprawiam się. Nie chciałem nikogo urazić. Podsumowując - nie wszystkie państwa przyjęły przepisy dot. zw. partn. [homoseksualiści; lesbijki], a nikły %; w mojej opinii - niechęć do tego typu zjawiska nie oznacza średniowiecza i zacofania.
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Tak - jestem bo uważam, że powinno być dozwolone maximum wszystko co tylko nie krzywdzi innych a związek dwóch lesb czy pedałów albo transów mieszanych jakichś w niczym nikomu nie szkodzi.
Argument, że nienaturalne, jest bzdurny bo tak samo możnaby go stosować, że operacje plastyczne sa nienaturalne więc ich zabronić itp.
Nie podniosłem nigdzie argumentu o nienaturalności. Ile lesbijek i homoseksualistów dąży do legalizacji, a jaka część z tych popleczników, to tak naprawdę zwykli krzykacze, których omamiła idea demokracji?
Tak samo, jak widzisz całujące się pary [kobieta + mężczyzna] na ławce w parku, tak teraz będziesz oglądał dwóch facetów walących w ślinę, obciągających sobie w saunie i klepiących się po dupie.
Ty nie podniosłeś ale każdy kto jest przeciw jako podstawowy argument taki właśnie wysuwa, że to nienaturalne.
Co do drugiego to raczej nie zobaczysz bo skinheadzi ich napierdolą zaraz
delphia U F O A N A L I T Y K
Liczba postów : 15716 Age : 52 Location : Warszawa Registration date : 29/01/2008
Ja podejrzewam, że to musi być cichy lobbing kleru bo jeśli na legalu będą związki hetero to wtedy do kościołów mało kto będzie chodził i tacy nie będzie... sqrwiele władzę stracą (bo staną się zbędni) i prawdopodobnie o to tu cichaczem chodzi.
Przecież teraz też są śluby cywilne, nie ma obowiązku korzystania z kościoła. Mozna nawet najpierw tylko cywilny, a jak komuś będzie potrzebny z jakiegoś powodu (np. ocrzeczenie dziecka), to poprawia kościelnym.
ano właśnie. W przypadku związków partnerskich i tak trzeba się będzie udać do USC. Pisałem jeszcze w styczniu że nie o to chodzi: "w kwestii tzw związków partnerskich sprawa jest banalna - nie ma takiej potrzeby. Wszystko da się załatwić w oparciu o obowiązujące przepisy od testamentu poprzez pełnomocnictwo notarialne do udostępniania danych w szpitalu (lub do dokonywania innych czynności). Natomiast walka idzie o coś zupełnie innego a mianowicie możliwość korzystania ze wspólnego opodatkowania, dziedziczenie bez podatku, adopcje a także o kasę taką samą jaką pobierają małżeństwa np becikowe (wszak dotyczy to nie tylko para homo). Jeżeli damy im te możliwości to czym się będzie to różnić od małżeństwa? Chyba tylko brakiem procedury rozwodowej. "
krótko mówiąc dla wygody osób które z jakiś osobistych przyczyn nie chcą małżeństwa cywilnego mamy zmieniać prawo i podkopywać i tak słabnącą pozycję rodziny. Bo w małżeństwie są też zobowiązania i między innymi dlatego trudniej się rozwieść. Osoby żyjące w konkubinatach mają możliwość zmiany tego stanu rzeczy ale nie chcą tego robić. Oczywiście w przypadku par homo nie ma możliwości zawarcia małżeństwa więc największą zmianę przyniosło by to właśnie im więc nie ma co mydlić oczu parami hetero.
A widzisz - o to właśnie chodzi. Jeśli para żyła na tzw. kocią łapę to dlaczego ma nie móc po sobie dziedziczyć z mocy ustawy? Oczywiście że można zapisać w testamencie ale spadkobierca zapłaci dużo wyższy podatek bo nie jest spokrewniony! I to jest nie fair. Dlatego to jest argument ZA związkami partnerskimi. To samo wspólne rozliczanie - why not? To właśnie powinno być zmienione i dokadnie jak wspomniałeś związek partnerski to ma być po prostu w zasadzie to samo co małżeństwo ale z opcją bezproblemowego rozwiązania kontraktu u notariusza nawet bez sądu bo ta perspektywa zniechęca do małżeństw, że w razie czego problemy na maxa przy rozwodzie.
bo to są przywileje a te z mocy Konstytucji ma małżeństwo. To po pierwsze. Po drugie doprowadziłoby to szybko do patologii czyli fikcyjnych związków partnerskich zawieranych tylko po to aby skorzystać z ulg podatkowych. Po trzecie - skoro to ma być praktycznie to samo co małżeństwo to po co to wprowadzać?
13Homer
Liczba postów : 470 Registration date : 05/09/2009
A widzisz - o to właśnie chodzi. Jeśli para żyła na tzw. kocią łapę to dlaczego ma nie móc po sobie dziedziczyć z mocy ustawy? Oczywiście że można zapisać w testamencie ale spadkobierca zapłaci dużo wyższy podatek bo nie jest spokrewniony! I to jest nie fair. Dlatego to jest argument ZA związkami partnerskimi.
To znieść podatek od dziedziczenia! To sa prywatne pieniądze już raz opodatkowane! Za proste? Belka Ci przeszakdza, a podatek od darowizny albo spadku już nie?
Cytat :
To samo wspólne rozliczanie - why not?
Bo sp. z o.o.? Chcesz związków partnerskich, żeby łatwiej/taniej się rozliczać? Załóż spółkę! Od optymalizacji pieniędzy są firmy a nie "małżeństwa". Dlaczego w ogóle nie wprowadzić mozliwości rozliczania się z kim się chce? W tym roku z dziećmi, w przyszłym z sąsiadem, za 2 lata z gościem poznanym na forum.
Cytat :
To właśnie powinno być zmienione i dokadnie jak wspomniałeś związek partnerski to ma być po prostu w zasadzie to samo co małżeństwo ale z opcją bezproblemowego rozwiązania kontraktu u notariusza nawet bez sądu bo ta perspektywa zniechęca do małżeństw, że w razie czego problemy na maxa przy rozwodzie.
Dlaczego nie jesteś zwolennikiem upraszczania (chociażby instytucji małżeństwa), tylko kreowania nowych tworów? Niektórzy nieźle zyją z rozwiązywania problemów innych, ale Ty? Jaki masz w tym interes?
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Holandia, jako jeden z najbardziej liberalnych krajów, gdzie od dawna są związki homo, trans, jest maryśka, hasz i ogromna wolność obyczajowa, jakoś nie upadło im społeczeństwo... nie ma załamania, tragedii poza tym że Królowa abdykowała.
Polacy wciąż marzą by u Oranje robotę dostać bo tam drugie tyle € zarobi co u nas pln
Wszystkie nie ale te powiedzmy - najbogatsze w większości.
Wymień te państwa. Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków? Jeżeli nie przyjęcie pedalstwa jest średniowieczem, to czym jest akceptacja dla tego rodzaju skrzywienia? Postępem, super haj nowożytnością?
Ale co się tak tych pedałów czepiłeś? A czemu np. o lesbach nie wspomnisz? To ich przecież też dotyczy.
Ja już od dawna zauważyłem, że to co wprowadza np. Holandia, Dania, Niemcy czy choćby katolicka Hiszpania to u nas zawsze taki sprzeciw, że masakra... tymczasem średni level dobrobytu w tych trzech pierwszych krajach jest dużo dużo wyższy jak w naszej zaściankowej Polsce.
Poprawiam się. Nie chciałem nikogo urazić. Podsumowując - nie wszystkie państwa przyjęły przepisy dot. zw. partn. [homoseksualiści; lesbijki], a nikły %; w mojej opinii - niechęć do tego typu zjawiska nie oznacza średniowiecza i zacofania.
Jesteś zwolennikiem legalizacji tego rodzaju związków?
Tak - jestem bo uważam, że powinno być dozwolone maximum wszystko co tylko nie krzywdzi innych a związek dwóch lesb czy pedałów albo transów mieszanych jakichś w niczym nikomu nie szkodzi.
Argument, że nienaturalne, jest bzdurny bo tak samo możnaby go stosować, że operacje plastyczne sa nienaturalne więc ich zabronić itp.
Nie podniosłem nigdzie argumentu o nienaturalności. Ile lesbijek i homoseksualistów dąży do legalizacji, a jaka część z tych popleczników, to tak naprawdę zwykli krzykacze, których omamiła idea demokracji?
Tak samo, jak widzisz całujące się pary [kobieta + mężczyzna] na ławce w parku, tak teraz będziesz oglądał dwóch facetów walących w ślinę, obciągających sobie w saunie i klepiących się po dupie.
Ty nie podniosłeś ale każdy kto jest przeciw jako podstawowy argument taki właśnie wysuwa, że to nienaturalne.
Co do drugiego to raczej nie zobaczysz bo skinheadzi ich napierdolą zaraz
Nigdzie nie napisałem, że jestem przeciwnikiem tego rodzaju związków. Ocknij się. Kiedyś, to byli skinhedzi. Teraz, to potulne barany wykonujące polecenia i nie zakłócą spokoju publicznego bez odgórnego rozkazu.
Ostatnio zmieniony przez Antoni Pieniądz dnia Pon 11 Lut 2013, 10:52, w całości zmieniany 1 raz
Holandia, jako jeden z najbardziej liberalnych krajów, gdzie od dawna są związki homo, trans, jest maryśka, hasz i ogromna wolność obyczajowa, jakoś nie upadło im społeczeństwo... nie ma załamania, tragedii poza tym że Królowa abdykowała.
Polacy wciąż marzą by u Oranje robotę dostać bo tam drugie tyle € zarobi co u nas pln
Dziwne masz ideały. Zachód, zachód, zachód. Kim dla nas są ci ludzie, że mamy ich naśladować i przyjmować ich normy.
AgroTrader MOD
Liczba postów : 51987 Age : 104 Location : The Silver Fox Club Registration date : 29/10/2011
Holandia, jako jeden z najbardziej liberalnych krajów, gdzie od dawna są związki homo, trans, jest maryśka, hasz i ogromna wolność obyczajowa, jakoś nie upadło im społeczeństwo... nie ma załamania, tragedii poza tym że Królowa abdykowała.
Polacy wciąż marzą by u Oranje robotę dostać bo tam drugie tyle € zarobi co u nas pln
a widzisz miala juz dosyc tego burdelu z pedałami i maryśką i sobie odpuscila korone co jednoznacznie pokazuje ze te zboczenia sa szkodliwe
_________________ Rynek potrafi być irracjonalny dłużej, niż racjonalny inwestor pozostanie wypłacalny. J.M. Keynes
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
A widzisz - o to właśnie chodzi. Jeśli para żyła na tzw. kocią łapę to dlaczego ma nie móc po sobie dziedziczyć z mocy ustawy? Oczywiście że można zapisać w testamencie ale spadkobierca zapłaci dużo wyższy podatek bo nie jest spokrewniony! I to jest nie fair. Dlatego to jest argument ZA związkami partnerskimi.
To znieść podatek od dziedziczenia! To sa prywatne pieniądze już raz opodatkowane! Za proste? Belka Ci przeszakdza, a podatek od darowizny albo spadku już nie?
Cytat :
To samo wspólne rozliczanie - why not?
Bo sp. z o.o.? Chcesz związków partnerskich, żeby łatwiej/taniej się rozliczać? Załóż spółkę! Od optymalizacji pieniędzy są firmy a nie "małżeństwa". Dlaczego w ogóle nie wprowadzić mozliwości rozliczania się z kim się chce? W tym roku z dziećmi, w przyszłym z sąsiadem, za 2 lata z gościem poznanym na forum.
Cytat :
To właśnie powinno być zmienione i dokadnie jak wspomniałeś związek partnerski to ma być po prostu w zasadzie to samo co małżeństwo ale z opcją bezproblemowego rozwiązania kontraktu u notariusza nawet bez sądu bo ta perspektywa zniechęca do małżeństw, że w razie czego problemy na maxa przy rozwodzie.
Dlaczego nie jesteś zwolennikiem upraszczania (chociażby instytucji małżeństwa), tylko kreowania nowych tworów? Niektórzy nieźle zyją z rozwiązywania problemów innych, ale Ty? Jaki masz w tym interes?
Odniosłem się do tematu forsowanego głośno medialnie - związki partnerskie bo o tym ciagle słychać więc wyraziłem swoje zdanie. Co do upraszczania to nie było takiego tematu podejmowanego w ogóle publicznie... ale jak najbardziej jestem za i nie tylko tego ale generalnie całego prawa. Prawo adopcyjne: bezpłodna para czeka na przyznanie dzieciaka nawet kilka lat a ten tymczasem się musi w bidulu pałować bo sędzina musi 115 papiórqw wysłać tu i tam... przecież to paranoja jest. Takie sprawy to się w tydzień powinno załatawiać. Albo inne sprawy: Olewnicy, WGI, afera 100s itd. Ciągnące się latami z niezwykłej wręcz nieprawdopodobnej opieszałości i dziwnej niemocy wymiaru sprawiedliwości.... ten BURDEL rozpirzyć należy i uprościć wszystko. Oskarżony, miesiac czasu winny/niewinny i na wolność albo do pierdla, koniec a nie żeby latami sie to jebało w stanie nieokreślenia jak kot Schroedingera.
delphia U F O A N A L I T Y K
Liczba postów : 15716 Age : 52 Location : Warszawa Registration date : 29/01/2008
Holandia, jako jeden z najbardziej liberalnych krajów, gdzie od dawna są związki homo, trans, jest maryśka, hasz i ogromna wolność obyczajowa, jakoś nie upadło im społeczeństwo... nie ma załamania, tragedii poza tym że Królowa abdykowała.
Polacy wciąż marzą by u Oranje robotę dostać bo tam drugie tyle € zarobi co u nas pln
a ja pracowałem dla holenderskiej firmy i wiem że nie jest tak różowo jak mówisz i że część społeczeństwa powoli ma tego dość. Społeczeństwo jest pewnego rodzaju wspólnotą i jeśli jej członkowie zbytnio różnią się od siebie następuje dezintegracja - ludzie przestają się identyfikować ze sobą. Widać to zresztą na całym świecie gdzie jest chyba największa polaryzacja społeczeństw od lat (weźmy choćby USA). A odnośnie liberalizmu mylisz pewne pojęcia Opcjo - ludzie mogą sobie żyć jak chcą - w małżeństwa, w wolnych związkach i tu nikt nikogo do niczego nie zmusza. Ale każdy wybór rodzi pewne konsekwencje. Konsekwencją wolnego związku jest choćby brak przywilejów podatkowych.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Holandia, jako jeden z najbardziej liberalnych krajów, gdzie od dawna są związki homo, trans, jest maryśka, hasz i ogromna wolność obyczajowa, jakoś nie upadło im społeczeństwo... nie ma załamania, tragedii poza tym że Królowa abdykowała.
Polacy wciąż marzą by u Oranje robotę dostać bo tam drugie tyle € zarobi co u nas pln
a ja pracowałem dla holenderskiej firmy i wiem że nie jest tak różowo jak mówisz i że część społeczeństwa powoli ma tego dość. Społeczeństwo jest pewnego rodzaju wspólnotą i jeśli jej członkowie zbytnio różnią się od siebie następuje dezintegracja - ludzie przestają się identyfikować ze sobą. Widać to zresztą na całym świecie gdzie jest chyba największa polaryzacja społeczeństw od lat (weźmy choćby USA). A odnośnie liberalizmu mylisz pewne pojęcia Opcjo - ludzie mogą sobie żyć jak chcą - w małżeństwa, w wolnych związkach i tu nikt nikogo do niczego nie zmusza. Ale każdy wybór rodzi pewne konsekwencje. Konsekwencją wolnego związku jest choćby brak przywilejów podatkowych.
No globalizacja się do tego przyczyniła, Yuesey to juś totalny megamix wszystkiego co się ru-ch/sz-a i na drzewo nie ucieka Najpierw Murzynów przywieźli sami by robić kto miał na leni jankeskich, później Azjaci, Europejczycy, Arabowie i różni Metysi, Polinezyjczycy się tam zjechali bo to oaza dobrobytu była no i się porozmnażali i tak mają teraz.
Ale będąc w takim np. New York City czy innej jankeskiej metropolii to jakie ciekawe lasencje mieszane rasowo można spotkać to bania mała. Oczywiście pomijając dupy jak szalupy, których jest sporo.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
13Homer: podatek od dziedziczenia mi bardzo qrwa jego mać przeszkadza bo sam go musiałem zapłacić gdy mi matka zmarła
To jest sqrwysyństwo do sześcianu. Zmienia się tylko wpis udziałów w aktach notarialnych (czyli realnie dla spadkobiercy NIC się nie zmienia) a haracz weź wysraj...... słyszałem o przypadkach, że gościu goły i wesoły odziedziczył spory majątek i musiał część sprzedać by podatek od tego zapłacić.
delphia U F O A N A L I T Y K
Liczba postów : 15716 Age : 52 Location : Warszawa Registration date : 29/01/2008
13Homer: podatek od dziedziczenia mi bardzo qrwa jego mać przeszkadza bo sam go musiałem zapłacić gdy mi matka zmarła
To jest sqrwysyństwo do sześcianu. Zmienia się tylko wpis udziałów w aktach notarialnych (czyli realnie dla spadkobiercy NIC się nie zmienia) a haracz weź wysraj...... słyszałem o przypadkach, że gościu goły i wesoły odziedziczył spory majątek i musiał część sprzedać by podatek od tego zapłacić.
tu absolutna zgoda - nie powinno być tego podatku
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
W Hiszpanii - katolickim kraju! - pedały mogą się żenić od paru lat, bodajże od czasu Zapatero.
Ale i tak pewnie z 96% ślubów jest hetero. To że na coś się pozwoli, nie oznacza, że nagle wszyscy to zaczną robić. A wtedy ta mniejszość uciszy mordy bo przestanie się czuć dyskryminowana. Ja tak to widzę.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
13Homer: podatek od dziedziczenia mi bardzo qrwa jego mać przeszkadza bo sam go musiałem zapłacić gdy mi matka zmarła
To jest sqrwysyństwo do sześcianu. Zmienia się tylko wpis udziałów w aktach notarialnych (czyli realnie dla spadkobiercy NIC się nie zmienia) a haracz weź wysraj...... słyszałem o przypadkach, że gościu goły i wesoły odziedziczył spory majątek i musiał część sprzedać by podatek od tego zapłacić.
tu absolutna zgoda - nie powinno być tego podatku
Złodziejstwo na maxa. Te luje od razu chcą siano i weź się zadłuż żeby im dać. To powinno być jak już, że np. dopiero po sprzedaży jakiejś części dziedziczonego majątq się płaci tax od tej części a nie że z góry. A w ogóle nieuczciwe to jest bo nie przybywa nic nowego tylko zmienia się właściciel tego samego więc z jakiej dupy to ma być opodatkowane?
W ogóle powinna być też dziedziczona emerytura/renta. Jeśli np. współmałżonek zmarł 5 lat poniżej średniej długości życia to żona powinna przez te następne 5 lat dostawać jego świadczenie jako spadek po nim (oprócz swojego).
Nie po to natura stworzyła mężczyznę i kobietę, żeby dzieci wychowywało dwóch gejów albo dwie lesbijki. Po coś te prawa natury chyba są. Nie mam nic przeciwko takim związkom, gejów lubię, bo to przeważnie bardzo mili ludzie, ale nie popadajmy w przesadę. Chcą tak żyć, niech żyją, dwóch facetów całujących się to dla mnie obrzydliwość, ale nikomu tym krzywdy nie robią.
Problem jest w czymś innym, kraj jest silny, jeżeli mieszkańców łączą podobne wartości. Kościół, którego tak nie lubię, a także związane z nim wartości chrześcijańskie od lat są wyznacznikiem jedności naszego kraju. Jeżeli pozwolimy na to, żeby wszystko było dozwolone, a wręcz uznane za naturalne, to zabrniemy w ślepą uliczkę.
Geje jako tako nie są niebezpieczni, ale z ich "męskim" sposobem bycia raczej nas przed wrogiem w razie wojny nie obronią, bo nikt mi nie wmówi, że męska panienka z torebką pójdzie walczyć na front. Nie jest więc w interesie kraju propagowanie takiego sposobu bycia, lepiej pokazywać klasyczne wartości i prawdziwą męskość oraz patriotyzm.
Na drugim biegunie tej "wolności" mamy problem muzułmanów w Europie. Niech oni sobie pracują i żyją w spokoju, ale jeżeli zaczynają panoszyć się na naszym terenie, to nie jest to w porządku, tu nie dopuszczą do postawienia choinki na święta, tam skrytykują, że miss jest zbyt biała, a za chwilę zaczną nami rządzić.
Wolność tak, ale zdrowy rozsądek musi być. Skinów rzeczywiście już nie ma, ale są np. kibole. W Poznaniu nie wyobrażam sobie, żeby dwóch facetów zaczęło się publicznie całować, dostaliby po kubku na pewno. Nie popieram przemocy, ale taki straszak jest ważny w szerszym kontekście, zwłaszcza w kwestii obcokrajowców. Każdy z nich wie, że inność będzie w Polsce obserwowana i nikt nie pozwoli tutaj na takie hocki-klocki, jakie się zdarzają za granicą, gdzie ludziom wolność pomyliła się z degrendoladą.
Kłóciłem się tutaj nieraz z Antonio, ale gdyby do czegoś doszło, gdyby taki Rusek miał zakusy znowu nas zaatakować, to my staniemy w jednym rzędzie, a nie Biedroń z Grodzką, jakoś sobie tego nie wyobrażam. I tutaj jest sedno całej sprawy.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007