Mnie się nie chce już grać na futures, szkoda mi czasu i nerwów, na dodatek doszedłem do wniosku że nadmiar pieniędzy nie daje nadmiaru szczęścia, najlepiej jest mieć ich trochę więcej niż potrzeba na wszystkie pomysły, a codzienny stres z otwartymi pozycjami na futures nie jest warty zarobku jaki tu osiągam. Gdybym nie mógł pracować z powodów zdrowotnych czy coś, to jasne że giełda jest bardzo dobrym miejscem do zarabiania - jak się ma odpowiednią wiedzę, a taką mam.
Zostają więc tylko akcje rozgrywane systemem dziennym, a konie będę uruchamiał w sytuacji przegięcia pochodnej na moim systemie, średnio - raz-dwa razy w miesiącu, gdy pewność sygnału przekracza 80%, bo na tych kilkunastu zagraniach w roku zarabiałem zwykle 80% kasy. Więc po co się bezsensownie tłuc przez pozostały okres?
Zresztą teraz emocje zapewnia mi Getin, mam tego tyle że 1 groń zmiany ceny odpowiada wysokiej świecy z 5 koniami FW20, na koniach takich zmian wycen rachunku jak mam teraz dzięki Getinowi to nigdy nie miałem. Jeszcze trochę i padnie na nim sygnał kupna na dziennych, i jest dylemat, czy dolewać oliwy do ognia i kupować dalej żeby podbić kurs, czy olać i cieszyć się sporym pakietem z dołka. Pewnie pośrodku, po te 5000szt będę dokupowywał co dzień lub dwa, jak już wyraźnie odjadą od dołka.
Osły - co trzeba dać, aby otrzymać dary? Trzeba dać innym sporo miłości, dobra, uśmiechać się do ludzi, pogodzić z nieprzyjaciółmi, jednym słowem żyć zgodnie z zasadami Ewangelii. Zresztą jak zaczniesz tak żyć, to bardzo szybko okaże się, że pieniądze tak naprawdę nie są do szczęścia potrzebne (a już na pewno ich nadmiar). Wszystko co potrzeba do wspaniałego życia daje nam w obfitości Ojciec nasz niebieski, nie ma potrzeby bogacić się ponad miarę, fajnie jest mieć trochę więcej aby tu pomóc czy tam pomóc, ale po kij gromadzić miliony jak zadowolenie z życia nie zależy od stanu konta, a co lepsze, biedniejsi ale porządni ludzie są po prostu bardziej szczęśliwi niż bogatsi :-)
Przesłuchaj sobie świadectwo byłego mistrza karate, który po zobaczeniu Maryi na przypadkowej wycieczce do Medjugorie w ciągu 10 minut rzucił dotychczasowe życie i został... księdzem. Obejrzyj sobie poniższy filmik, fragment o jaki mi chodzi trwa od 4:20 do 8:00. Jest to historia znanego milionera ze Szczecina, który po wypadku był w śpiączce i przez chwilę zobaczył niebo. Zresztą sam sobie przesłuchaj, co warte są dla jednego z najbogatszych Polaków samochody za miliony i pałace za dziesiątki milionów, po chwilowej wizycie w niebie....
Ogólnie bardzo mocno polecam wszystkie filmy Dominika Chmielewskiego, widać że to prawdziwy wojownik - mistrz sztuk walki, jaki był w ringu taki jest w słowach
Skoro są gówno warte to niech przepisze biednym a sam zostanie ascetą żyjącym za minimum egzystencji - wtedy nie będzie to gołosłowna czcza gadka bez pokrycia.
nieustanne antropomorfizowanie Absolutu przez ludzkie małpy.
sfery pośrednie tj nieba,piekła, i podobne sfery wibracyjne, gdzie rozpuszczają się ciała mentalne/tj dusze. stąd przy poznaniu tego odczucia zgodne z jakościami danej sfery. reszta słowotwórstwa w stylu maryja i jezusa, to brednie i mitologizowanie, umoralnianie, oczywiście niezbędne na obecnym etapie ewolucyjnym algorytmów małp ludzkich.
Dla mnie to są wszystko brednie. Jedynym biologicznie sensownym celem życia jest dążenie do przekazywania DNA a jedyną przyszłością po śmierci są robale. A reszta to są bajeczki.
no i tak dokładnie tak jest w świecie fizycznym. na tym to polega.
a nawiasem mówiąc. matematyka to również bajeczki. i nie istnieje w świecie fizycznym.
ale rzeczywistość jest szersza niż twoje pojęcia nt 3 wymiarowego wszechświata.
Matematyka to tylko narzędzie służące do sformalizowania opisu rzeczywistości. Jak juś to 4-wymiarowego ... od ponad 100 lat pewien Rzyt udowodnił pewną teorię. A od jakichś 20 lat istnieje niepotwierdzona teza, że wymiarów jest 10.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Pingwin, z całym szacunkiem, ale Twoje pseudofilozoficzne bredzenie nie sprawi nawet że mrówka pierdnie, możesz całe życie zaklinać rzeczywistość i zawsze efekt będzie zerowy. Natomiast szczera modlitwa czyni cuda. Sploty niemożliwych do racjonalnego wytłumaczenia wydarzeń stają się w moim życiu chlebem powszednim, dzieją się po prostu cuda. " Jeśli z wiarą będziecie prosić o cokolwiek w Moje Imię, Ja wam to dam". I działa, po prostu i z wiarą, bez głupiej filozofii....
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Pingwin, z całym szacunkiem, ale Twoje pseudofilozoficzne bredzenie nie sprawi nawet że mrówka pierdnie, możesz całe życie zaklinać rzeczywistość i zawsze efekt będzie zerowy. Natomiast szczera modlitwa czyni cuda. Sploty niemożliwych do racjonalnego wytłumaczenia wydarzeń stają się w moim życiu chlebem powszednim, dzieją się po prostu cuda. " Jeśli z wiarą będziecie prosić o cokolwiek w Moje Imię, Ja wam to dam". I działa, po prostu i z wiarą, bez głupiej filozofii....
Cuda to sie na wykresach dzieją między 22-24 naszego czasu.
Cudowne luki, cudowne uskoki płynności, cudowne zmiany trendów.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Mnie się nie chce już grać na futures, szkoda mi czasu i nerwów, na dodatek doszedłem do wniosku że nadmiar pieniędzy nie daje nadmiaru szczęścia, najlepiej jest mieć ich trochę więcej niż potrzeba na wszystkie pomysły, a codzienny stres z otwartymi pozycjami na futures nie jest warty zarobku jaki tu osiągam. Gdybym nie mógł pracować z powodów zdrowotnych czy coś, to jasne że giełda jest bardzo dobrym miejscem do zarabiania - jak się ma odpowiednią wiedzę, a taką mam.
Zostają więc tylko akcje rozgrywane systemem dziennym, a konie będę uruchamiał w sytuacji przegięcia pochodnej na moim systemie, średnio - raz-dwa razy w miesiącu, gdy pewność sygnału przekracza 80%, bo na tych kilkunastu zagraniach w roku zarabiałem zwykle 80% kasy. Więc po co się bezsensownie tłuc przez pozostały okres?
Zresztą teraz emocje zapewnia mi Getin, mam tego tyle że 1 groń zmiany ceny odpowiada wysokiej świecy z 5 koniami FW20, na koniach takich zmian wycen rachunku jak mam teraz dzięki Getinowi to nigdy nie miałem. Jeszcze trochę i padnie na nim sygnał kupna na dziennych, i jest dylemat, czy dolewać oliwy do ognia i kupować dalej żeby podbić kurs, czy olać i cieszyć się sporym pakietem z dołka. Pewnie pośrodku, po te 5000szt będę dokupowywał co dzień lub dwa, jak już wyraźnie odjadą od dołka.
Osły - co trzeba dać, aby otrzymać dary? Trzeba dać innym sporo miłości, dobra, uśmiechać się do ludzi, pogodzić z nieprzyjaciółmi, jednym słowem żyć zgodnie z zasadami Ewangelii. Zresztą jak zaczniesz tak żyć, to bardzo szybko okaże się, że pieniądze tak naprawdę nie są do szczęścia potrzebne (a już na pewno ich nadmiar). Wszystko co potrzeba do wspaniałego życia daje nam w obfitości Ojciec nasz niebieski, nie ma potrzeby bogacić się ponad miarę, fajnie jest mieć trochę więcej aby tu pomóc czy tam pomóc, ale po kij gromadzić miliony jak zadowolenie z życia nie zależy od stanu konta, a co lepsze, biedniejsi ale porządni ludzie są po prostu bardziej szczęśliwi niż bogatsi :-)
Przesłuchaj sobie świadectwo byłego mistrza karate, który po zobaczeniu Maryi na przypadkowej wycieczce do Medjugorie w ciągu 10 minut rzucił dotychczasowe życie i został... księdzem. Obejrzyj sobie poniższy filmik, fragment o jaki mi chodzi trwa od 4:20 do 8:00. Jest to historia znanego milionera ze Szczecina, który po wypadku był w śpiączce i przez chwilę zobaczył niebo. Zresztą sam sobie przesłuchaj, co warte są dla jednego z najbogatszych Polaków samochody za miliony i pałace za dziesiątki milionów, po chwilowej wizycie w niebie....
Ogólnie bardzo mocno polecam wszystkie filmy Dominika Chmielewskiego, widać że to prawdziwy wojownik - mistrz sztuk walki, jaki był w ringu taki jest w słowach
Skoro są gówno warte to niech przepisze biednym a sam zostanie ascetą żyjącym za minimum egzystencji - wtedy nie będzie to gołosłowna czcza gadka bez pokrycia.
nieustanne antropomorfizowanie Absolutu przez ludzkie małpy.
sfery pośrednie tj nieba,piekła, i podobne sfery wibracyjne, gdzie rozpuszczają się ciała mentalne/tj dusze. stąd przy poznaniu tego odczucia zgodne z jakościami danej sfery. reszta słowotwórstwa w stylu maryja i jezusa, to brednie i mitologizowanie, umoralnianie, oczywiście niezbędne na obecnym etapie ewolucyjnym algorytmów małp ludzkich.
tak w ogóle podejście iż bóg jest Wielką Wszechmocną Małpą (tj osobą) jest w pełni racjonalne. i kompletnie niedorzeczne.
co do pieniędzy to nie mam się co wypowiadać, bo to kwestia umowy społecznej oraz tylko ułatwienie wymiany dóbr i usług. reszta tej kwestii to działanie ego i instynktu - w tym wszystkie wypowiedzi Indiany dot że mu nie zalezy i że jezus mu aje kasę itp brednie.
Czas przemija (a może i nie) a ludzka natura nic a nic się nie zmienia, setki lat temu twierdzono, że ziemia jest płaska, zarozumiałych i przekonanych o swojej wielkości mędrców nie brakowało, kilka wieków później ich teorie zweryfikowano. Z całym szacunkiem ale sądzę, że i Pana teorie są wytłumaczeniem na te chwile czegoś, czego Pan nie jest w stanie udowodnić, więc opiera się Pan o dostępne na dzisiejsze czasy teorie, a ktore za wiek, dwa, pięć będą wysmiane i zastąpione nowymi, bardziej 'fachowymi', taka przypadłość ludzi
PINGWIN (Z MADAGASKARU)
Liczba postów : 6643 Location : madagaskar Registration date : 29/10/2007
Pingwin, z całym szacunkiem, ale Twoje pseudofilozoficzne bredzenie nie sprawi nawet że mrówka pierdnie, możesz całe życie zaklinać rzeczywistość i zawsze efekt będzie zerowy. Natomiast szczera modlitwa czyni cuda. Sploty niemożliwych do racjonalnego wytłumaczenia wydarzeń stają się w moim życiu chlebem powszednim, dzieją się po prostu cuda. " Jeśli z wiarą będziecie prosić o cokolwiek w Moje Imię, Ja wam to dam". I działa, po prostu i z wiarą, bez głupiej filozofii....
dokładnie indiano to masz rację. bo ja tylko przybliżyłem ci rzeczywistość i daję odrobinę refleksji. a ty stosujesz magię użytkową, a że nazywa się chrześcijaństwem, to już inna historyjka. wiem że częściowo działa ta magia, natomiast twój opis i poznanie tej kwesti opiera się wyłącznie na tejże magii, mitologi i rajonalizowaniu ludzkiej małpy. a nie na poznaniu i spotkaniu z Absolutem. i prawie zero ma to związek z bogiem nie rozumianym jako Wielka Katolicko-Judaistyczna Małpa Dająca Swoim Magicznym Wyznawcom Banany..
Ostatnio zmieniony przez PINGWIN (Z MADAGASKARU) dnia Czw 03 Sty 2019, 00:56, w całości zmieniany 1 raz
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Pingwin, z całym szacunkiem, ale Twoje pseudofilozoficzne bredzenie nie sprawi nawet że mrówka pierdnie, możesz całe życie zaklinać rzeczywistość i zawsze efekt będzie zerowy. Natomiast szczera modlitwa czyni cuda. Sploty niemożliwych do racjonalnego wytłumaczenia wydarzeń stają się w moim życiu chlebem powszednim, dzieją się po prostu cuda. " Jeśli z wiarą będziecie prosić o cokolwiek w Moje Imię, Ja wam to dam". I działa, po prostu i z wiarą, bez głupiej filozofii....
dokładnie indiano to masz rację. bo ja tylko przybliżyłem ci rzeczywistość i daję odrobinę refleksji. a ty stosujesz magię użytkową, a że nazywa się chrześcijaństwem, to już inna historyjka. wiem że działa natomiast twój opis i poznanie tej kwesti opiera się wyłącznie na tejże magii, mitologi i rajonalizowaniu ludzkiej małpy. a nie na poznaniu i spotkaniu z Absolutem.
PINGWIN (Z MADAGASKARU)
Liczba postów : 6643 Location : madagaskar Registration date : 29/10/2007
Pingwin, z całym szacunkiem, ale Twoje pseudofilozoficzne bredzenie nie sprawi nawet że mrówka pierdnie, możesz całe życie zaklinać rzeczywistość i zawsze efekt będzie zerowy. Natomiast szczera modlitwa czyni cuda. Sploty niemożliwych do racjonalnego wytłumaczenia wydarzeń stają się w moim życiu chlebem powszednim, dzieją się po prostu cuda. " Jeśli z wiarą będziecie prosić o cokolwiek w Moje Imię, Ja wam to dam". I działa, po prostu i z wiarą, bez głupiej filozofii....
dokładnie indiano to masz rację. bo ja tylko przybliżyłem ci rzeczywistość i daję odrobinę refleksji. a ty stosujesz magię użytkową, a że nazywa się chrześcijaństwem, to już inna historyjka. wiem że działa natomiast twój opis i poznanie tej kwesti opiera się wyłącznie na tejże magii, mitologi i rajonalizowaniu ludzkiej małpy. a nie na poznaniu i spotkaniu z Absolutem.
grunt to się porządnie upić upodlić umoralnić.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
PINGWIN: ten twój absolut jest czymś nieweryfikowalnym - nie będzie nigdy możliwe ani potwierdzenie ani obalenie tego przez ludzki umysł czyjkolwiek. Czyli czy to istnieje czy nie to dla nas jako obserwatorów wychodzi na to samo (jeden uj jak ja to mówię). Dlatego też w takiej sytuacji wolę przyjąć że tego nie ma niż że to jest zgodnie z zasadą jakiegoś fizjologa "nie mnóż bytów bez potrzeby". Bo nawet jeśli absolut istnieje a ja twierdzę, że nie, to i tak nigdy się nie przekonam o swojej pomyłce w związq z tym po co sobie dupę tym zawracać?
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
_________________ „Na rynku istnieją starzy traderzy i traderzy odważni. Ale bardzo mało jest starych i odważnych” Ed Seykota "...ustalono już że na giełdzie , LEGALNIE milionerem może stać się tylko miliarder" Osły AgroTrader ... https://www.youtube.com/watch?v=O-4oOvZ_K4g