Transparentność wynagrodzeń w TVP i zawieranych umów według prawa jest zasranym ich obowiązkiem! Każdy obywatel powinien mieć wgląd na co idą jego podatki. Ale że tzw "elita" z Jarkiem i 0 na czele głęboko w chuju mają prawo, to co im kto zrobi?
Ten kraj z tym rządem zaorać i buraki posadzić.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Mocna waluta to raczej problem, bo upada eksport i w długim terminie jest się bezrobotnym gołodupcem. No chyba że Londyn stanie się Mekką banków inwestycyjnych jak Szwajcaria, to wtedy mocna waluta jest super.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Pią 19 Lut 2021, 19:18, w całości zmieniany 1 raz
zibi MOD
Liczba postów : 30871 Age : 48 Location : Zamość Registration date : 23/05/2008
Cały rząd zasrany z 0 na czele służalczo klęka przed epsikopatem. To się rzygać chce
W żadnym kraju Europy takiego gówna nie ma oprocz nadwiślańskiego ciemnogrodu - państwa wyznaniowego.
powinni jeszcze raz w tygodniu puszczać poradnik jak po kilkunastu latach małżeństwa i gromadce dzieci skutecznie się rozwieść , wraz z przygotowaniami do nowego ślubu szczęśliwych rozwodników
_________________ Lepiej ze stopem stracić , niż bez stopa wpierdolić !!!!!!!!!
SILVER IDZIE NA 150$
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Mocna waluta to raczej problem, bo upada eksport i w długim terminie jest się bezrobotnym gołodupcem. No chyba że Londyn stanie się Mekką banków inwestycyjnych jak Szwajcaria, to wtedy mocna waluta jest super.
A słaba waluta jeszcze gorzej bo to utrata zaufania i inflacja, patrz bolivar Wszystko zależy jak mocna i jak słaba. Generalnie kapuchę lepiej trzymać i zarabiać w mocnej walucie niż w słabej. Każdy normalny wolałby funta niż np. hrywnę.
Odyseusz Fake Profil Hiob Team
Liczba postów : 5889 Registration date : 20/10/2018
Od rozliczenia stycznia zarobiłem dokładnie 6pkt. Ale i tak jestem zadowolony, bo gdybym grał systemowo to straciłbym 76pkt. To była wyjątkowo trudna faza rynku dla systemów wybiciowych.
Skąd pewność, że TA FAZA się skończyła? Pełnia jakaś na horyzoncie? Ja myślę, że tak się pobujamy, a potem ruszymy na 2 700!!!!!
GO BULLLS!!!!!!
Nie ma absolutnie żadnych przesłanek do spadków. Są debile, co liczą na powtórkę z ubiegłego roku. Ale nic dwa razy się nie zdarza. Będzie krach... do góry!!!!!!
Czas na Bociana (baba mi dwa razy małpkę policzyła w Auchan, pipa jedna).
Jestem w plecy 12,51. Można to reklamować, jak dopiero w chałupie zobaczyłem? Jak to zrobić?
dex
Liczba postów : 13777 Registration date : 14/09/2010
Mocna waluta to raczej problem, bo upada eksport i w długim terminie jest się bezrobotnym gołodupcem. No chyba że Londyn stanie się Mekką banków inwestycyjnych jak Szwajcaria, to wtedy mocna waluta jest super.
A słaba waluta jeszcze gorzej bo to utrata zaufania i inflacja, patrz bolivar Wszystko zależy jak mocna i jak słaba. Generalnie kapuchę lepiej trzymać i zarabiać w mocnej walucie niż w słabej. Każdy normalny wolałby funta niż np. hrywnę.
To jest rzeczywiście dosyć względne. Ukraińcy używali dolara a nie hrywny. Dlatego te waluty były takie słabe, bo gdy tylko dostawali w niej wypłatę to biegli od razu do kantoru. Ukraińcy gdy przyjeżdżają do Polski to kupują mieszkania za dolary, i wcale nie są biedni. Problem jest dopiero gdy tak jak w Wenezueli państwo trzyma sztywny kurs wymiany do niżej oprocentowanej waluty, w tym przypadku dolara, bo się robią dwa kursy wymiany, oficjalny i czarnorynkowy, co powoduje utratę zaufania. W sumie nie znam żadnego przypadku hiperinflacji, który nie był poprzedzony polityką sztywnego kursu wymiany do nieswojej waluty.
Natomiast w drugą stronę, gdy waluta jest zbyt mocna, daje po dupie dużo bardziej, jak choćby w Grecji. Oni za swojego życia nie wyjdą z tego kryzysu, prędzej Wenezuela będzie bogata.
zibi lubi tą wiadomość
Bartek
Liczba postów : 6326 Location : polandow Registration date : 19/05/2010
Od rozliczenia stycznia zarobiłem dokładnie 6pkt. Ale i tak jestem zadowolony, bo gdybym grał systemowo to straciłbym 76pkt. To była wyjątkowo trudna faza rynku dla systemów wybiciowych.
Skąd pewność, że TA FAZA się skończyła? Pełnia jakaś na horyzoncie? Ja myślę, że tak się pobujamy, a potem ruszymy na 2 700!!!!!
GO BULLLS!!!!!!
Nie ma absolutnie żadnych przesłanek do spadków. Są debile, co liczą na powtórkę z ubiegłego roku. Ale nic dwa razy się nie zdarza. Będzie krach... do góry!!!!!!
Czas na Bociana (baba mi dwa razy małpkę policzyła w Auchan, pipa jedna).
Jestem w plecy 12,51. Można to reklamować, jak dopiero w chałupie zobaczyłem? Jak to zrobić?
Nic nie zrobisz Trza sprawdzać przy kasie Jebia w każdym markecie zauwazylem
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Mocna waluta to raczej problem, bo upada eksport i w długim terminie jest się bezrobotnym gołodupcem. No chyba że Londyn stanie się Mekką banków inwestycyjnych jak Szwajcaria, to wtedy mocna waluta jest super.
A słaba waluta jeszcze gorzej bo to utrata zaufania i inflacja, patrz bolivar Wszystko zależy jak mocna i jak słaba. Generalnie kapuchę lepiej trzymać i zarabiać w mocnej walucie niż w słabej. Każdy normalny wolałby funta niż np. hrywnę.
To jest rzeczywiście dosyć względne. Ukraińcy używali dolara a nie hrywny. Dlatego te waluty były takie słabe, bo gdy tylko dostawali w niej wypłatę to biegli od razu do kantoru. Ukraińcy gdy przyjeżdżają do Polski to kupują mieszkania za dolary, i wcale nie są biedni. Problem jest dopiero gdy tak jak w Wenezueli państwo trzyma sztywny kurs wymiany do niżej oprocentowanej waluty, w tym przypadku dolara, bo się robią dwa kursy wymiany, oficjalny i czarnorynkowy, co powoduje utratę zaufania. W sumie nie znam żadnego przypadku hiperinflacji, który nie był poprzedzony polityką sztywnego kursu wymiany do nieswojej waluty.
Natomiast w drugą stronę, gdy waluta jest zbyt mocna, daje po dupie dużo bardziej, jak choćby w Grecji. Oni za swojego życia nie wyjdą z tego kryzysu, prędzej Wenezuela będzie bogata.
Ale Grecy nie mogą drukować pieniędzy tylko są na garnuszq ECB, który mieści się w Helmutni. Venezuela ma swój bank centralny.
Co do sztywnych qrsów pozostaje jeszcze yuan. Partia komunistyczna nie chce urynkowić CNY i ciekawe czy tam im nie jebnie hiperinflacja za jakiś czas. W razie czego Chińczycy uciekną w crypto o ile rząd im nie odetnie internetu.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Od rozliczenia stycznia zarobiłem dokładnie 6pkt. Ale i tak jestem zadowolony, bo gdybym grał systemowo to straciłbym 76pkt. To była wyjątkowo trudna faza rynku dla systemów wybiciowych.
Skąd pewność, że TA FAZA się skończyła? Pełnia jakaś na horyzoncie? Ja myślę, że tak się pobujamy, a potem ruszymy na 2 700!!!!!
GO BULLLS!!!!!!
Nie ma absolutnie żadnych przesłanek do spadków. Są debile, co liczą na powtórkę z ubiegłego roku. Ale nic dwa razy się nie zdarza. Będzie krach... do góry!!!!!!
Czas na Bociana (baba mi dwa razy małpkę policzyła w Auchan, pipa jedna).
Jestem w plecy 12,51. Można to reklamować, jak dopiero w chałupie zobaczyłem? Jak to zrobić?
Jeśli ładna, to możesz jej powiedzieć, żeby przyszła do Ciebie po pracy, Ty się z nią podzielisz małpką, a ona z Tobą. Jak brzydka to nie umiem pomóc.
Co do przesłanek za spadkami to wystarczy popatrzeć na rentowności polskich obligacji. Gdyby nie dzisiejsze rozliczenie opcji to byłby krach.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Za 1 bitcoina już skromną kawalerkę można nabyć. Szkoda że się nie da bezpośrednio i że nie ma xiąg wieczystych w blockchainie - możnaby wówczas praktycznie anonimowo nabywać nieruchomości bez notariuszy, sądów i głupich pytań urzędu skarbowego...
Bartek
Liczba postów : 6326 Location : polandow Registration date : 19/05/2010
Mocna waluta to raczej problem, bo upada eksport i w długim terminie jest się bezrobotnym gołodupcem. No chyba że Londyn stanie się Mekką banków inwestycyjnych jak Szwajcaria, to wtedy mocna waluta jest super.
A słaba waluta jeszcze gorzej bo to utrata zaufania i inflacja, patrz bolivar Wszystko zależy jak mocna i jak słaba. Generalnie kapuchę lepiej trzymać i zarabiać w mocnej walucie niż w słabej. Każdy normalny wolałby funta niż np. hrywnę.
To jest rzeczywiście dosyć względne. Ukraińcy używali dolara a nie hrywny. Dlatego te waluty były takie słabe, bo gdy tylko dostawali w niej wypłatę to biegli od razu do kantoru. Ukraińcy gdy przyjeżdżają do Polski to kupują mieszkania za dolary, i wcale nie są biedni. Problem jest dopiero gdy tak jak w Wenezueli państwo trzyma sztywny kurs wymiany do niżej oprocentowanej waluty, w tym przypadku dolara, bo się robią dwa kursy wymiany, oficjalny i czarnorynkowy, co powoduje utratę zaufania. W sumie nie znam żadnego przypadku hiperinflacji, który nie był poprzedzony polityką sztywnego kursu wymiany do nieswojej waluty.
Natomiast w drugą stronę, gdy waluta jest zbyt mocna, daje po dupie dużo bardziej, jak choćby w Grecji. Oni za swojego życia nie wyjdą z tego kryzysu, prędzej Wenezuela będzie bogata.
Ale Grecy nie mogą drukować pieniędzy tylko są na garnuszq ECB, który mieści się w Helmutni. Venezuela ma swój bank centralny.
Co do sztywnych qrsów pozostaje jeszcze yuan. Partia komunistyczna nie chce urynkowić CNY i ciekawe czy tam im nie jebnie hiperinflacja za jakiś czas. W razie czego Chińczycy uciekną w crypto o ile rząd im nie odetnie internetu.
IMO hiperinflacja może jebnąć tylko w sytuacji gdy jest wysoka dzietność, albo gdy są za wysokie stopy w warunkach depopulacji, co prowadzi do oligarchii i wojny jak na Ukrainie. W Chinach nie ma bardzo wysokich stóp, 3-4% w warunkach niewielkiego przyrostu wzrostu populacji, więc oni prowadzą bardzo zachowawczą politykę monetarną, w przeciwieństwie do zachodnich banków centralnych. Chiny już emitują obligacje denominowane w bitcoinach z kuponem 0.75%, więc jeśli to jest bańka która pęknie, to będą cholernie bogate, a jeśli nie to nie zbiednieją, bo pożyczone bitcoiny pożyczają za 15% Afryce. Masakra, nie?
Dex! Obejrzyj jak świetnie podsumowana praca w korpo
Dla mnie to jest gruba rozkmina w ogóle, bo korporacjonizm jako taki istnieje tylko od drugiej wojny światowej. Nawet nie uczy się już w szkołach historii nowoczesnej, bo kiedyś łatwo było powiedzieć kto z kim zawarł jakieś przymierze lub wypowiedział wojnę, a teraz to robią korporacje a nie państwa, i tego jest tyle, że tego nikt tego nie ogarnia.
Żeby zrozumieć czym jest korporacjonizm - jest on odpowiedzią na boom demograficzny początku XIXw, spowodowanego przez antybiotyki, który miał w założeniu uzasadnić dlaczego ludzie w ogóle dostają pieniądze za to że żyją, bo w kapitalizmie nie było pracy dla tylu rąk. Korporacjonizm wymyślił papież Leon XIII, i opisał go w encyklice Rerum Novarum w 1891r. a potem Pius XI rozwijał go jako system gospodarczo społeczny w encyklice Quadragesimo anno w 1931r., aby obronić kościół przed komunizmem, który postulował zniszczenie pieniądza. Korporacjonizm to jest gra, zupełnie sztuczna ekonomia. Państwa które dostarczają kawę, banany i ropę zupełnie tego nie rozumieją, i myślą że jesteśmy administracją.
I teraz mamy sytuację taką, że gdy boom demograficzny się skończył, korporacjonizm nie ma racji bytu, ponieważ opiera się na tym, że aby awansować w strukturach korpo, trzeba wymyślać jak robić, by nic nie zrobić, co powoduje że trzeba zatrudnić więcej ludzi, i z menadżera staje się dyrektorem. Ale problem w tym że nie ma kogo zatrudnić, bo populacja w wieku produkcyjnym spada. Ludzie chcieliby wrócić do kapitalizmu, ale nie są w stanie, bo mają mentalność, nabytą poprzez trzy pokolenia życia w państwach opiekuńczych, że nie umieją o siebie zadbać na rynku. I banki centralne nie mają w zanadrzu żadnej nowej gry, oprócz drukowania pieniędzy dla ludzi by wrzucali je w giełdę.
Co generalnie mi bardzo nie przeszkadza, bo jestem bardziej doświadczony na rynku. Ale generalnie sytuacja jest chora, bo ogrywając kogoś na rynku wcale nie powoduję że robi się bardziej produktywny i przedsiębiorczy. Cywilizacja do której należę przestała mieć cel, i żyjemy na trzecim kasynie od Słońca.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Pią 19 Lut 2021, 22:00, w całości zmieniany 7 razy
waldi
Liczba postów : 823 Registration date : 09/10/2011
Dex! Obejrzyj jak świetnie podsumowana praca w korpo
Dla mnie to jest gruba rozkmina w ogóle, bo korporacjonizm jako taki istnieje tylko od drugiej wojny światowej. Nawet nie uczy się już w szkołach historii nowoczesnej, bo kiedyś łatwo było powiedzieć kto z kim zawarł jakieś przymierze lub wypowiedział wojnę, a teraz to robią korporacje a nie państwa, i tego jest tyle, że tego nikt tego nie ogarnia.
Najciekawsze w tym jest to, że korporacjonizm jest odpowiedzią na boom demograficzny, bo to jest gra, zupełnie sztuczna ekonomia, która miała w założeniu uzasadnić dlaczego ludzie w ogóle dostają pieniądze za to że żyją, bo tak naprawdę nie było pracy dla tylu rąk. Korporacjonizm wymyślił papież Leon XIII, i opisał go w encyklice Rerum Novarum w 1891r. a potem Pius XI rozwijał go jako system gospodarczo społeczny w encyklice Quadragesimo anno w 1931r., aby obronić kościół przed socjalizmem.
I teraz mamy sytuację taką, że gdy boom demograficzny się skończył, korporacjonizm nie ma racji bytu, ponieważ opiera się na tym, że aby awansować w korpo, trzeba wymyślać jak robić, by nie zrobić. Ludzie muszą wrócić do kapitalizmu, ale nie są w stanie, bo mają mentalność, nabytą poprzez trzy pokolenia życia w państwach opiekuńczych, że nie są w stanie sami o siebie zadbać. I banki centralne nie mają w zanadrzu żadnej nowej gry, oprócz drukowania pieniędzy dla ludzi by wrzucali je w giełdę.
Co generalnie mi bardzo nie przeszkadza, bo jestem bardziej doświadczony na rynku. Ale generalnie sytuacja jest chora, bo ogrywając kogoś na rynku wcale nie powoduję że robi się bardziej produktywny i przedsiębiorczy.
Dex tu to chyba pojechałeś. Przypomina mi to pitolenie Cycerona, który ciągle ględził jak to się wszystko zmienia na gorsza a jaka piękna była Republika. No wcale nie była piękna bo była okrutna prostacka i zła. Dopatrywanie się w kapitaliźmie piękna to mi przypomina o jego pitolenie aż go zabili bo mieli dość. Korporacje działają bardzo dobrze i czy nam się to podoba czy nie to jest fakt. Robię projekty dla korporacji więc widzeę je od środka w sposób neutralny.
Co takiego dobrego jest we wczesnym kapitaliźmie który przecież znamy z takich książek jak Ziemia Obiecana? Czy oni wtedy byli szczęśliwi? Byli k..wa jeszcze bardziej chciwi i zepsuci niż my teraz...
Pogody ducha, jest super a będzie jeszcze bardziej
dex
Liczba postów : 13777 Registration date : 14/09/2010
Dex! Obejrzyj jak świetnie podsumowana praca w korpo
Dla mnie to jest gruba rozkmina w ogóle, bo korporacjonizm jako taki istnieje tylko od drugiej wojny światowej. Nawet nie uczy się już w szkołach historii nowoczesnej, bo kiedyś łatwo było powiedzieć kto z kim zawarł jakieś przymierze lub wypowiedział wojnę, a teraz to robią korporacje a nie państwa, i tego jest tyle, że tego nikt tego nie ogarnia.
Najciekawsze w tym jest to, że korporacjonizm jest odpowiedzią na boom demograficzny, bo to jest gra, zupełnie sztuczna ekonomia, która miała w założeniu uzasadnić dlaczego ludzie w ogóle dostają pieniądze za to że żyją, bo tak naprawdę nie było pracy dla tylu rąk. Korporacjonizm wymyślił papież Leon XIII, i opisał go w encyklice Rerum Novarum w 1891r. a potem Pius XI rozwijał go jako system gospodarczo społeczny w encyklice Quadragesimo anno w 1931r., aby obronić kościół przed socjalizmem.
I teraz mamy sytuację taką, że gdy boom demograficzny się skończył, korporacjonizm nie ma racji bytu, ponieważ opiera się na tym, że aby awansować w korpo, trzeba wymyślać jak robić, by nie zrobić. Ludzie muszą wrócić do kapitalizmu, ale nie są w stanie, bo mają mentalność, nabytą poprzez trzy pokolenia życia w państwach opiekuńczych, że nie są w stanie sami o siebie zadbać. I banki centralne nie mają w zanadrzu żadnej nowej gry, oprócz drukowania pieniędzy dla ludzi by wrzucali je w giełdę.
Co generalnie mi bardzo nie przeszkadza, bo jestem bardziej doświadczony na rynku. Ale generalnie sytuacja jest chora, bo ogrywając kogoś na rynku wcale nie powoduję że robi się bardziej produktywny i przedsiębiorczy.
Dex tu to chyba pojechałeś. Przypomina mi to pitolenie Cycerona, który ciągle ględził jak to się wszystko zmienia na gorsza a jaka piękna była Republika. No wcale nie była piękna bo była okrutna prostacka i zła. Dopatrywanie się w kapitaliźmie piękna to mi przypomina o jego pitolenie aż go zabili bo mieli dość. Korporacje działają bardzo dobrze i czy nam się to podoba czy nie to jest fakt. Robię projekty dla korporacji więc widzeę je od środka w sposób neutralny.
Co takiego dobrego jest we wczesnym kapitaliźmie który przecież znamy z takich książek jak Ziemia Obiecana? Czy oni wtedy byli szczęśliwi? Byli k..wa jeszcze bardziej chciwi i zepsuci niż my teraz...
Pogody ducha, jest super a będzie jeszcze bardziej
To jest tylko i wyłącznie moja opinia. Mam prawo mieć taką, bo dziś podpisałem umowę alimentacyjną z żoną, bo nie jestem w stanie jej zapewnić poczucia bezpieczeństwa od kiedy wywalili ją z korpo. To jest efekt korpo-komunizmu, który uderza w rodzinę, i prawo mężczyzny do zapewniania bezpieczeństwa kobiecie i swoim dzieciom, ponieważ państwo emituje w ich imieniu obligacje, zadłużając je czym finansuje swój aparat urzędniczy. Rozumiesz jak bardzo skurwiony jest system w którym kredytobiorca, czyli obywatel państwa emitującego obligacje, jest zmuszony do wzięcia kredytu, ale środki dostaje rząd? To jest zwykła kradzeż, żyjemy w systemie kradzieży, ponieważ wszystkie przychody z emisji obligacji powinny otrzymywać dzieci, bo to one będą je spłacać, anie korporacje, do CIĘŻKIEJ KURWY.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Pią 19 Lut 2021, 22:28, w całości zmieniany 1 raz
waldi
Liczba postów : 823 Registration date : 09/10/2011
Dex! Obejrzyj jak świetnie podsumowana praca w korpo
Dla mnie to jest gruba rozkmina w ogóle, bo korporacjonizm jako taki istnieje tylko od drugiej wojny światowej. Nawet nie uczy się już w szkołach historii nowoczesnej, bo kiedyś łatwo było powiedzieć kto z kim zawarł jakieś przymierze lub wypowiedział wojnę, a teraz to robią korporacje a nie państwa, i tego jest tyle, że tego nikt tego nie ogarnia.
Najciekawsze w tym jest to, że korporacjonizm jest odpowiedzią na boom demograficzny, bo to jest gra, zupełnie sztuczna ekonomia, która miała w założeniu uzasadnić dlaczego ludzie w ogóle dostają pieniądze za to że żyją, bo tak naprawdę nie było pracy dla tylu rąk. Korporacjonizm wymyślił papież Leon XIII, i opisał go w encyklice Rerum Novarum w 1891r. a potem Pius XI rozwijał go jako system gospodarczo społeczny w encyklice Quadragesimo anno w 1931r., aby obronić kościół przed socjalizmem.
I teraz mamy sytuację taką, że gdy boom demograficzny się skończył, korporacjonizm nie ma racji bytu, ponieważ opiera się na tym, że aby awansować w korpo, trzeba wymyślać jak robić, by nie zrobić. Ludzie muszą wrócić do kapitalizmu, ale nie są w stanie, bo mają mentalność, nabytą poprzez trzy pokolenia życia w państwach opiekuńczych, że nie są w stanie sami o siebie zadbać. I banki centralne nie mają w zanadrzu żadnej nowej gry, oprócz drukowania pieniędzy dla ludzi by wrzucali je w giełdę.
Co generalnie mi bardzo nie przeszkadza, bo jestem bardziej doświadczony na rynku. Ale generalnie sytuacja jest chora, bo ogrywając kogoś na rynku wcale nie powoduję że robi się bardziej produktywny i przedsiębiorczy.
Dex tu to chyba pojechałeś. Przypomina mi to pitolenie Cycerona, który ciągle ględził jak to się wszystko zmienia na gorsza a jaka piękna była Republika. No wcale nie była piękna bo była okrutna prostacka i zła. Dopatrywanie się w kapitaliźmie piękna to mi przypomina o jego pitolenie aż go zabili bo mieli dość. Korporacje działają bardzo dobrze i czy nam się to podoba czy nie to jest fakt. Robię projekty dla korporacji więc widzeę je od środka w sposób neutralny.
Co takiego dobrego jest we wczesnym kapitaliźmie który przecież znamy z takich książek jak Ziemia Obiecana? Czy oni wtedy byli szczęśliwi? Byli k..wa jeszcze bardziej chciwi i zepsuci niż my teraz...
Pogody ducha, jest super a będzie jeszcze bardziej
To jest tylko i wyłącznie moja opinia. Mam prawo mieć taką, bo dziś podpisałem umowę alimentacyjną z żoną, bo nie jestem w stanie jej zapewnić poczucia bezpieczeństwa od kiedy wywalili ją z korpo. To jest efekt korpo-komunizmu, który uderza w rodzinę, i prawo mężczyzny do zapewniania bezpieczeństwa kobiecie i swoim dzieciom, ponieważ państwo emituje w ich imieniu obligacje. Rozumiesz?
Rozmawiamy przecie. Przykro mi z powodu sytuacji Miewam podobne sytuacje ale nie zwalam winy na Świat dookoła. Dokonaj projekcji tej sytuacji na czasy 100 lat temu np. w Łodzi w okolicznosci "Ziemi Obiecanej" - czy było wtedy lepiej?
Zadziwia mnie jak teraz potrafimy się nad sobą użalać. W korpo mają na to piłkarzyki i czilout roomy, tarasy i darmowe pizze a i tak ci co w nich pracują nie zostawiają na nich suchej nitki.
Zajmuję się od roku genealogią i odkryłem że jedni moi przodkowie to byli prości pracowici ludzie. Mieli dzieciaki co trzecie im umierało bo nie mieli wtedy szczepionek. Mój pra... Był jakimś wyrobnikiem, jego syn ktróryś tam awansował na dworskiego bednarza a jego dziesiąte dziecko (już nie pamiętam czy 4 zmarłe przed nim liczyły się do tej dziesiątki czy były ponad tą liczbę) ożeniło się z sierotą po zmarłym zarządcy i mieli kolejnych kilkanascie dzieciaków a których chyba jedenasty był moim pradziadkiem, najpierw kowalem, potem listonoszem w Berlinie a potem zarządzał biznesem medialnym (czyli oberżą) czemu to brutalnie przeszkodziła I WŚ bo Fryce uznali że im się za mało dostało od Świata. Tu wklejam zdjęcie na którym są oboje z żoną i kilkorgiem dzieciaków - on stoi z kieliszkami. Te zdjęcie napełnia mnie dużą energią, patrzę jak ci prości pracowici ludzie mają piekne postawy mimo tego iż nie mieli pierdyliona wygód jakie my teraz mamy.
Nie nie mówię że Twój problem jest błahy,mówię tylko że w innych czasach byłby znacznie poważniejszy. Korporacje nie mają nic do tego a nawet jestem pewien dali dobre warunki odejścia. Pozdrawiam i pogody ducha.
Odyseusz Fake Profil Hiob Team
Liczba postów : 5889 Registration date : 20/10/2018
Dex! Obejrzyj jak świetnie podsumowana praca w korpo
Dla mnie to jest gruba rozkmina w ogóle, bo korporacjonizm jako taki istnieje tylko od drugiej wojny światowej. Nawet nie uczy się już w szkołach historii nowoczesnej, bo kiedyś łatwo było powiedzieć kto z kim zawarł jakieś przymierze lub wypowiedział wojnę, a teraz to robią korporacje a nie państwa, i tego jest tyle, że tego nikt tego nie ogarnia.
Najciekawsze w tym jest to, że korporacjonizm jest odpowiedzią na boom demograficzny, bo to jest gra, zupełnie sztuczna ekonomia, która miała w założeniu uzasadnić dlaczego ludzie w ogóle dostają pieniądze za to że żyją, bo tak naprawdę nie było pracy dla tylu rąk. Korporacjonizm wymyślił papież Leon XIII, i opisał go w encyklice Rerum Novarum w 1891r. a potem Pius XI rozwijał go jako system gospodarczo społeczny w encyklice Quadragesimo anno w 1931r., aby obronić kościół przed socjalizmem.
I teraz mamy sytuację taką, że gdy boom demograficzny się skończył, korporacjonizm nie ma racji bytu, ponieważ opiera się na tym, że aby awansować w korpo, trzeba wymyślać jak robić, by nie zrobić. Ludzie muszą wrócić do kapitalizmu, ale nie są w stanie, bo mają mentalność, nabytą poprzez trzy pokolenia życia w państwach opiekuńczych, że nie są w stanie sami o siebie zadbać. I banki centralne nie mają w zanadrzu żadnej nowej gry, oprócz drukowania pieniędzy dla ludzi by wrzucali je w giełdę.
Co generalnie mi bardzo nie przeszkadza, bo jestem bardziej doświadczony na rynku. Ale generalnie sytuacja jest chora, bo ogrywając kogoś na rynku wcale nie powoduję że robi się bardziej produktywny i przedsiębiorczy.
Dex tu to chyba pojechałeś. Przypomina mi to pitolenie Cycerona, który ciągle ględził jak to się wszystko zmienia na gorsza a jaka piękna była Republika. No wcale nie była piękna bo była okrutna prostacka i zła. Dopatrywanie się w kapitaliźmie piękna to mi przypomina o jego pitolenie aż go zabili bo mieli dość. Korporacje działają bardzo dobrze i czy nam się to podoba czy nie to jest fakt. Robię projekty dla korporacji więc widzeę je od środka w sposób neutralny.
Co takiego dobrego jest we wczesnym kapitaliźmie który przecież znamy z takich książek jak Ziemia Obiecana? Czy oni wtedy byli szczęśliwi? Byli k..wa jeszcze bardziej chciwi i zepsuci niż my teraz...
Pogody ducha, jest super a będzie jeszcze bardziej
To jest tylko i wyłącznie moja opinia. Mam prawo mieć taką, bo dziś podpisałem umowę alimentacyjną z żoną, bo nie jestem w stanie jej zapewnić poczucia bezpieczeństwa od kiedy wywalili ją z korpo. To jest efekt korpo-komunizmu, który uderza w rodzinę, i prawo mężczyzny do zapewniania bezpieczeństwa kobiecie i swoim dzieciom, ponieważ państwo emituje w ich imieniu obligacje. Rozumiesz?
Rozmawiamy przecie. Przykro mi z powodu sytuacji Miewam podobne sytuacje ale nie zwalam winy na Świat dookoła. Dokonaj projekcji tej sytuacji na czasy 100 lat temu np. w Łodzi w okolicznosci "Ziemi Obiecanej" - czy było wtedy lepiej?
Zadziwia mnie jak teraz potrafimy się nad sobą użalać. W korpo mają na to piłkarzyki i czilout roomy, tarasy i darmowe pizze a i tak ci co w nich pracują nie zostawiają na nich suchej nitki.
Zajmuję się od roku genealogią i odkryłem że jedni moi przodkowie to byli prości pracowici ludzie. Mieli dzieciaki co trzecie im umierało bo nie mieli wtedy szczepionek. Mój pra... Był jakimś wyrobnikiem, jego syn ktróryś tam awansował na dworskiego bednarza a jego dziesiąte dziecko (już nie pamiętam czy 4 zmarłe przed nim liczyły się do tej dziesiątki czy były ponad tą liczbę) ożeniło się z sierotą po zmarłym zarządcy i mieli kolejnych kilkanascie dzieciaków a których chyba jedenasty był moim pradziadkiem, najpierw kowalem, potem listonoszem w Berlinie a potem zarządzał biznesem medialnym (czyli oberżą) czemu to brutalnie przeszkodziła I WŚ bo Fryce uznali że im się za mało dostało od Świata. Tu wklejam zdjęcie na którym są oboje z żoną i kilkorgiem dzieciaków - on stoi z kieliszkami. Te zdjęcie napełnia mnie dużą energią, patrzę jak ci prości pracowici ludzie mają piekne postawy mimo tego iż nie mieli pierdyliona wygód jakie my teraz mamy.
Nie nie mówię że Twój problem jest błachy,mówię tylko że w innych czasach byłby znacznie poważniejszy. Korporacje nie mają nic do tego a nawet jestem pewien dali dobre warunki odejścia. Pozdrawiam i pogody ducha.
Nikt nikomu nie jest nic winny. Ja nie rozumiem tej koncepcji w ogóle. Świat to jest wytwór mojej wyobraźni, to jest moja własność, jest mój, i dlatego o niego dbam, a nie dlatego, że jestem mu coś winny. Nie dlatego że czuję się gorszy, tylko po to by był lepszy. I tyle.
Wina jest dla ludzi którzy potrzebują, żeby ktoś im mówił jak mają żyć.
Ostatnio zmieniony przez dex dnia Pią 19 Lut 2021, 23:12, w całości zmieniany 2 razy
waldi
Liczba postów : 823 Registration date : 09/10/2011