UFO 11 05 2023 r.

Forex Trader napisał:

kolekcjon€r napisał:

Co do danych to pisałem już, że wszystkie dane z całego tygodnia powinny być podawane zbiorczo o jednej porze. Najlepiej na weekendzie, w piątek po sesji albo w poniedziałek rano a nie srać co chwila bezsensownymi danymi jak z ruskiej pepeszy. 

Z tych danych i tak nic ciągle nie wynika. Czy stopy będą takie czy srakie, bezrobocie mniejsze czy większe, inflacja taka czy sraka to i tak nie ma znaczenia bo ciągle nic się nie dzieje. Od marca mielone do porzygu te same poziomy i końca tego syfu nie widać. Dane niczego tu nie zmieniają, reakcja jest na chwilę a po niej powrót do tego samego bezsensownego pałowania. 

W zasadzie "rynki" reagują już na sam fakt podania jakichś tam danych niż na ich faktyczne znaczenie.    Wczoraj sripiaj, dzisiaj pipiaj i myślicie, że coś to zmieni? 

Nic się nie da, nic się nie dzieje. 

Miedź wyłamała wsparcie ale patrząc na ogólne skurwysyństwo jakie się odjaniepawla, to zapewne jest to sygnał kupna. 

Dane to głupota, już pisałem o tym. Co mnie szaraka w Polsce interesuje bezrobocie w USA albo ich inflacja? Gracze mają na to wyjebane i tylko walą niekontrolowane ruchy.

Przecież cały burdel giełdowy jest pod patronatem świętego bożka jankeskiego. Gdy Jankes pierdnie to smród czuć na całym świecie, pierwsze się obudziłeś?
Tylko że ostatnimi czasy te pozornie ważne dane okazują się zupełnie bez znaczenia. Całkowita znieczulica rynków, całkowity marazm i brak sensownych reakcji na cokolwiek.

https://wgospodarce.pl/informacje/127505-pozary-pustosza-kanade-trudna-walka-z-zywiolem

lato się jeszcze nie zaczęło...

Wszyscy czekają jak pojeby na wysryw murzyńskich danych o 14:30, po którym będzie to samo co zawsze - szarpnięcie na chama w jedną, szarpnięcie w drugą i powrót do pałowania. 
I ma to jakis sens?

W zasadzie ciężko mi sobie wyobrazić co musiałoby się teraz stać na świecie by te jebane giełdy weszły w jakiś trend? Wszystko kurwy w cenach już mają, recesję, która jest/nie-ma jak kot Schroedingera w cenach, krach bez krachu, który się miał wydarzyć a nie wydarzył też w cenach. Koniec wojny "ma być" w tym roku i w zasadzie można chyba Wall Street zamknąć do jesieni bo konsensus globalny zapanował co do wycen to po co ten pseudo handel bez handlu?

kolekcjon€r napisał:

Forex Trader napisał:

kolekcjon€r napisał:

Co do danych to pisałem już, że wszystkie dane z całego tygodnia powinny być podawane zbiorczo o jednej porze. Najlepiej na weekendzie, w piątek po sesji albo w poniedziałek rano a nie srać co chwila bezsensownymi danymi jak z ruskiej pepeszy. 

Z tych danych i tak nic ciągle nie wynika. Czy stopy będą takie czy srakie, bezrobocie mniejsze czy większe, inflacja taka czy sraka to i tak nie ma znaczenia bo ciągle nic się nie dzieje. Od marca mielone do porzygu te same poziomy i końca tego syfu nie widać. Dane niczego tu nie zmieniają, reakcja jest na chwilę a po niej powrót do tego samego bezsensownego pałowania. 

W zasadzie "rynki" reagują już na sam fakt podania jakichś tam danych niż na ich faktyczne znaczenie.    Wczoraj sripiaj, dzisiaj pipiaj i myślicie, że coś to zmieni? 

Nic się nie da, nic się nie dzieje. 

Miedź wyłamała wsparcie ale patrząc na ogólne skurwysyństwo jakie się odjaniepawla, to zapewne jest to sygnał kupna. 

Dane to głupota, już pisałem o tym. Co mnie szaraka w Polsce interesuje bezrobocie w USA albo ich inflacja? Gracze mają na to wyjebane i tylko walą niekontrolowane ruchy.

Przecież cały burdel giełdowy jest pod patronatem świętego bożka jankeskiego. Gdy Jankes pierdnie to smród czuć na całym świecie, pierwsze się obudziłeś?
Tylko że ostatnimi czasy te pozornie ważne dane okazują się zupełnie bez znaczenia. Całkowita znieczulica rynków, całkowity marazm i brak sensownych reakcji na cokolwiek.

Dzisiaj się dowiedziałem że Indie są już 5 gospodarką świata

Na DAX to by serio wystarczyła jedna sesja w tygodniu trwająca godzinę. I tak nic lepszego nie są w stanie wymodzić. 

Forex Trader napisał:

kolekcjon€r napisał:

Forex Trader napisał:

kolekcjon€r napisał:

Co do danych to pisałem już, że wszystkie dane z całego tygodnia powinny być podawane zbiorczo o jednej porze. Najlepiej na weekendzie, w piątek po sesji albo w poniedziałek rano a nie srać co chwila bezsensownymi danymi jak z ruskiej pepeszy. 

Z tych danych i tak nic ciągle nie wynika. Czy stopy będą takie czy srakie, bezrobocie mniejsze czy większe, inflacja taka czy sraka to i tak nie ma znaczenia bo ciągle nic się nie dzieje. Od marca mielone do porzygu te same poziomy i końca tego syfu nie widać. Dane niczego tu nie zmieniają, reakcja jest na chwilę a po niej powrót do tego samego bezsensownego pałowania. 

W zasadzie "rynki" reagują już na sam fakt podania jakichś tam danych niż na ich faktyczne znaczenie.    Wczoraj sripiaj, dzisiaj pipiaj i myślicie, że coś to zmieni? 

Nic się nie da, nic się nie dzieje. 

Miedź wyłamała wsparcie ale patrząc na ogólne skurwysyństwo jakie się odjaniepawla, to zapewne jest to sygnał kupna. 

Dane to głupota, już pisałem o tym. Co mnie szaraka w Polsce interesuje bezrobocie w USA albo ich inflacja? Gracze mają na to wyjebane i tylko walą niekontrolowane ruchy.

Przecież cały burdel giełdowy jest pod patronatem świętego bożka jankeskiego. Gdy Jankes pierdnie to smród czuć na całym świecie, pierwsze się obudziłeś?
Tylko że ostatnimi czasy te pozornie ważne dane okazują się zupełnie bez znaczenia. Całkowita znieczulica rynków, całkowity marazm i brak sensownych reakcji na cokolwiek.

Dzisiaj się dowiedziałem że Indie są już 5 gospodarką świata

Usa kiedyś tam będzie już nie istotne.

Forex Trader napisał:

kolekcjon€r napisał:

Forex Trader napisał:

kolekcjon€r napisał:

Co do danych to pisałem już, że wszystkie dane z całego tygodnia powinny być podawane zbiorczo o jednej porze. Najlepiej na weekendzie, w piątek po sesji albo w poniedziałek rano a nie srać co chwila bezsensownymi danymi jak z ruskiej pepeszy. 

Z tych danych i tak nic ciągle nie wynika. Czy stopy będą takie czy srakie, bezrobocie mniejsze czy większe, inflacja taka czy sraka to i tak nie ma znaczenia bo ciągle nic się nie dzieje. Od marca mielone do porzygu te same poziomy i końca tego syfu nie widać. Dane niczego tu nie zmieniają, reakcja jest na chwilę a po niej powrót do tego samego bezsensownego pałowania. 

W zasadzie "rynki" reagują już na sam fakt podania jakichś tam danych niż na ich faktyczne znaczenie.    Wczoraj sripiaj, dzisiaj pipiaj i myślicie, że coś to zmieni? 

Nic się nie da, nic się nie dzieje. 

Miedź wyłamała wsparcie ale patrząc na ogólne skurwysyństwo jakie się odjaniepawla, to zapewne jest to sygnał kupna. 

Dane to głupota, już pisałem o tym. Co mnie szaraka w Polsce interesuje bezrobocie w USA albo ich inflacja? Gracze mają na to wyjebane i tylko walą niekontrolowane ruchy.

Przecież cały burdel giełdowy jest pod patronatem świętego bożka jankeskiego. Gdy Jankes pierdnie to smród czuć na całym świecie, pierwsze się obudziłeś?
Tylko że ostatnimi czasy te pozornie ważne dane okazują się zupełnie bez znaczenia. Całkowita znieczulica rynków, całkowity marazm i brak sensownych reakcji na cokolwiek.

Dzisiaj się dowiedziałem że Indie są już 5 gospodarką świata

Indonezja też się na tygrysa gospodarczego robi ale to dla giełd nie ma znaczenia bo to Jankes produkuje to co najważniejsze czyli pieniądze. USA jest największym na świecie exporterem dolarów 

Nasi na GPW też się potrafią pierdolić 4 godziny z jednym poziomem. Rzygać się chce na ten syf 
Te sesje są nie dość, że za długie to jeszcze w totalnie bezsensownych godzinach.

L na Daxa

miał być Wielki Reset - cisza
miało się posypać domino bankowe w USA - cisza
miała się pojawić waluta BRICS - cisza
miała/ma być kontrofensywa Ukrainy - cisza
miał być krach gospodarczy - cisza
miały Stany zbankrutować lub poprawić sufit długu - cisza

Jakby się qrwa po prostu czas zatrzymał.   Wszystko "ma być" w nie kończącym się zawieszeniu i nic się nie dzieje.

Matrix się zaciął? Glitch jakiś w symulacji czy co?

Ed napisał:

L na Daxa

Ale po co?

Na kablu strzał z pizdy po BoE
Zaraz siądzie z powrotem i takie chore ruchy są na wszystkim.

kolekcjon€r napisał:

Ed napisał:

L na Daxa

Ale po co?

w celach zarobkowych

Umocnienie dolara wskazuje na to, że dziś powinna być tą właściwą reakcja na wcale nie takie super dane z wczoraj o inflacji

Ed napisał:

kolekcjon€r napisał:

Ed napisał:

L na Daxa

Ale po co?

w celach zarobkowych

Kontrakty terminowe w celach zarobkowych ?
Przecież na tym nikt jeszcze nie zarobił!

REALISTA napisał:

Umocnienie dolara wskazuje na to, że dziś powinna być tą właściwą reakcja na wcale nie takie super dane z wczoraj o inflacji

Jankesi mają aktualnie realnie dodatnie stopy procentowe jako jeden z nielicznych (albo jedyny?) krajów.    Z tego wynika, że w czerwcu prawdopodobnie podwyżki nie będzie no bo po co? 

Teoretycznie $ powinien się umacniać no bo treasuries się zrobiły atrakcyjne a czemu niby dane nie takie dobre? CPI 4.9 to źle? Spadek o połowę w przeciągu 10 miesięcy. Benzyna im staniała, gaz im staniał, szukasz dziury w całym.

Funtem trzepią jak starą kurwą w burdelu 

Dobra wróciłem od dentysty można grać dalej. ale do danych nie wchodzę, poczekam na ten pierdolnik i dopiero będę grał.

Zaraz kolejny wysryw murzyńskich danych bez znaczenia 

kolekcjon€r napisał:

Zaraz kolejny wysryw murzyńskich danych bez znaczenia 

Dane bez znaczenia, ale reakcja jak zawsze będzie gwałtowna

Forex Trader napisał:

kolekcjon€r napisał:

Zaraz kolejny wysryw murzyńskich danych bez znaczenia 

Dane bez znaczenia, ale reakcja jak zawsze będzie gwałtowna

słaby ruch był raptem 20pkt na edku

No - klasyka. 
Dane jakieś tam se, szarpnęło i znowu nic się nie da.

16:15
USD
FOMC Member Waller Speaks

19:01
USD
30-y Bond Auction


dzisiaj jeszcze to

Nic się nie da 

U nas stolec w ciężkich bólach próbuje opuścić dupę ale zatwardzenie jest przepotężne. 

Forex Trader napisał:

16:15
USD
FOMC Member Waller Speaks

19:01
USD
30-y Bond Auction


dzisiaj jeszcze to

To nie ma żadnego znaczenia. Nie warto nawet splunąć na te dane z dupy.

KGHM 

High grade copper 

Spadek popytu na Cu to nie jest czasem oznaka re....  ?

i już rynki się obsrały

miedź się wali...

tak jak myślałem, jankesa pewnie czeka kolejna podwyżka a nie obniżka stópek
a jak kolejna podwyżka to i poważna recesja

Decyzją Komitetu Polityki Monetarnej (MPC, brytyjski odpowiednik Rady Polityki Pieniężnej) referencyjna stopa procentowa Banku Anglii została podniesiona z 4,25 proc. do 4,50 proc., czyli o 25 punktów bazowych. To najwyższy poziom od października 2008 roku.

Niemcy

https://wpolityce.pl/swiat/646129-eksplozja-w-wiezowcu-w-ratinger-na-miejscu-snajperzy