Idę pod prysznic a później się zbuszkuję bo mnie chooy strzela od tych zmian kierunku po 15 razy dziennie na wszystkim.
Jeszcze truskawki mam do ojebania.
4 sesje w tygodniu to by było niegłupie. Zrobić wolne w poniedziałki bo wtedy Murzyni nie mają żadnych danych. W ogóle powinno się wrócić do dwóch fixingów i godzinę ciągłych. Ten pseudorynek jest tak spierdolony, że taka forma notowań jak za dawnych lat byłaby lepsza przy obecnym syfie.
Kiedyś nie było mielenia przez 9 godzin tego syfu a ruchy na GPW były piękne. Na akcjach szło lepiej zarabiać jak teraz na koniach z dźwignią.
Czas handlu powinien byś skrócony i dopasowany do czasu NY czyli przesunięty o 6 godzin. Po jakich chooy to się zaczyna o 8:45? Murzyni mają środek nocy wtedy.
Sesja powinna startować gdzieś 12-13 dopiero a kończyć się około 20-21 i to by miało dużo większy sens bo by wtedy nas te chuje zza Oceanu tak nie zaskakiwały często lukami.