UFO - 01.05.2009 MAJÓWKA

KAKA kom bak

już to kiedyś tu pisałem ale powtórzę. Osobiście przez długi okres czasu tworzyłem systemy od najprostszych do AI opartych na nnet, ga, fuzzy i nic lepszego niż na czuja nie wymyśliłem. Powiem więcej, a zajmowałem się swego czasu naukowo i zawodowo tworzeniem komputerowych systemów inteligentnych do predykcji i optymalizacji i potrafię stworzyć taki system i prawidłowo go przetestować. Wielkie sukcesy waszych systemów wynikają z przypadku i żaden z nich nie będzie zarabiał regularnie dużych sum na wielu rynkach lub nawet na jednym w długim czasie. Swego czasu jak to napisałem Indianie to mnie wyśmiał miał cudowne systemy a teraz nimi nie gra

Cris napisał:

Mr Prezes (Longas!) napisał:

Wujo mówi, że jeśli jutro padnie opór 1808, to target dla Jego eL równa się 1945. A potem ładuje eS i czeka na lipcowy Armagedon.
Chyba się nieźle
Najgorsze jest to, że mam otwarte eS, ze średnią 1735 i nie zamierzam na nich stracić. Hm,

Ciekawe ???
1945 to 261% BC

Żartujesz?

OpCjOnEr napisał:

Ale Mandaryna w Sopocie rozjebała wszystkich swoim talentem

ja chyba zrobie sobie polifona do komóry

gość napisał:

już to kiedyś tu pisałem ale powtórzę. Osobiście przez długi okres czasu tworzyłem systemy od najprostszych do AI opartych na nnet, ga, fuzzy i nic lepszego niż na czuja nie wymyśliłem. Powiem więcej, a zajmowałem się swego czasu naukowo i zawodowo tworzeniem komputerowych systemów inteligentnych do predykcji i optymalizacji i potrafię stworzyć taki system i prawidłowo go przetestować. Wielkie sukcesy waszych systemów wynikają z przypadku i żaden z nich nie będzie zarabiał regularnie dużych sum na wielu rynkach lub nawet na jednym w długim czasie. Swego czasu jak to napisałem Indianie to mnie wyśmiał miał cudowne systemy a teraz nimi nie gra

ja mam swiadomosc, ze rynek sie zmienia dlatego moim zdaniem koncepcja dywersyfikacji jest sluszna lub/i nalezy sprobowac uchwycic punkt zmiany na rynku i wylaczyc/przelaczyc systemy (trudne)

gość napisał:

już to kiedyś tu pisałem ale powtórzę. Osobiście przez długi okres czasu tworzyłem systemy od najprostszych do AI opartych na nnet, ga, fuzzy i nic lepszego niż na czuja nie wymyśliłem. Powiem więcej, a zajmowałem się swego czasu naukowo i zawodowo tworzeniem komputerowych systemów inteligentnych do predykcji i optymalizacji i potrafię stworzyć taki system i prawidłowo go przetestować. Wielkie sukcesy waszych systemów wynikają z przypadku i żaden z nich nie będzie zarabiał regularnie dużych sum na wielu rynkach lub nawet na jednym w długim czasie. Swego czasu jak to napisałem Indianie to mnie wyśmiał miał cudowne systemy a teraz nimi nie gra

Pojeb robi 5 pkt średnio dziennie (od początku futów licząc), więc na pewno masz rację. Bankier połowę mniej, ale zarabia. Cóż, skoro na czuja 20 pkt dziennie to żadna łacha. Michu wie o tym najlepiej.

dead_eye napisał:

opcji brawo za wypowiedz o filmach i muzyce ! 100% dla mnie sie zgadza !

wlasnie wracalem znad morza i tragedia w knajpach, tragedia po drodze w radiu - dobrze, ze stare plyty z muzy trójkowej w aucie byly plus inna swietna muzyka z lat 90. fakt, moze gust sie spaczyl i lubie to co znam ale dzisiejsze hity mi wogle nie podchodza, bo tak naprawde, jakos nie ma hitów, piosnek epoki czy czegos takiego co symoblizowaloby cokolwiek. moze to ma zwiazek z ta radoscia klimatu naszego dorastania /bo wiekszosc z nas ten sam rocznik ok 30/ i chloniecia wszystkiego co bylo dostepne i cieszenia sie drobnostkami

Albo po prostu wszystko się już przejadło i nie ma czym ludzi zaszokować/zainteresować.

Co do klimatu młodości to pamiętam jak jechałem na pierwsze w życiu Love Parade do Berlina w 1994 jako 14-letni gówniarz z całą ekipą to traktowaliśmy to jak wierni pielgrzymkę a jakie problemy robili na granicy: sprawdzali dokładnie czy amfy nikt nie ma, pytali ile kasy mamy itd. masakra ale wrażenia niezapomniane były. Później jeszcze jeździłem prawie co rok, ostatni raz w 1999 a teraz to nawet już chyba nie ma albo po prostu człowiek przestawił się na inne priorytety w życiu. Wtedy jeszcze marki niemieckie były to pamiętam jak się w nocy po paradzie rozjeżdżało część do klubów (nas nie było stać bo bidne leszcze żeśmy byli co starzy kieszonkowego dali ) a część na boczne uliczki a rano jeszcze after party zajebani wszyscy w 4 dupy wracaliśmy jak lunatycy U-bahnem na Ostbanhof i do ciuchci z powrotem a mnóstwo wiary spała centralnie na ulicach.
Były klimaty...

Szczytem marzeń było pojechać na Mayday do Dortmundu a jeszcze większym na Goa do Indii.

gość napisał:

już to kiedyś tu pisałem ale powtórzę. Osobiście przez długi okres czasu tworzyłem systemy od najprostszych do AI opartych na nnet, ga, fuzzy i nic lepszego niż na czuja nie wymyśliłem. Powiem więcej, a zajmowałem się swego czasu naukowo i zawodowo tworzeniem komputerowych systemów inteligentnych do predykcji i optymalizacji i potrafię stworzyć taki system i prawidłowo go przetestować. Wielkie sukcesy waszych systemów wynikają z przypadku i żaden z nich nie będzie zarabiał regularnie dużych sum na wielu rynkach lub nawet na jednym w długim czasie. Swego czasu jak to napisałem Indianie to mnie wyśmiał miał cudowne systemy a teraz nimi nie gra

w sumie bez znaczenia czy system jest w 110% na TipTop

zarabia się głównie na odpowiednim reagowaniu na zmiany rynku

żadne tam przewidywanie bo i tak nie jesteśmy w stanie

No nic, jutro spadamy i nie co z tym dyskutować. Zapowiada się czarna tygodniowa. Czarny chleb, czarna kawa.
Bysie mają prze.ebane!

Mr Prezes (Longas!) napisał:

Cris napisał:

Mr Prezes (Longas!) napisał:

Wujo mówi, że jeśli jutro padnie opór 1808, to target dla Jego eL równa się 1945. A potem ładuje eS i czeka na lipcowy Armagedon.
Chyba się nieźle
Najgorsze jest to, że mam otwarte eS, ze średnią 1735 i nie zamierzam na nich stracić. Hm,

Ciekawe ???
1945 to 261% BC

Żartujesz?

1835 to 161% BC-imo ważniejsze miejsce.
1808 mogą sobie przebić zrobić dystrybucję (bo będą kupowali przecież po przebiciu szczytu) i powrót na 1700

OpCjOnEr napisał:

dead_eye napisał:

opcji brawo za wypowiedz o filmach i muzyce ! 100% dla mnie sie zgadza !

wlasnie wracalem znad morza i tragedia w knajpach, tragedia po drodze w radiu - dobrze, ze stare plyty z muzy trójkowej w aucie byly plus inna swietna muzyka z lat 90. fakt, moze gust sie spaczyl i lubie to co znam ale dzisiejsze hity mi wogle nie podchodza, bo tak naprawde, jakos nie ma hitów, piosnek epoki czy czegos takiego co symoblizowaloby cokolwiek. moze to ma zwiazek z ta radoscia klimatu naszego dorastania /bo wiekszosc z nas ten sam rocznik ok 30/ i chloniecia wszystkiego co bylo dostepne i cieszenia sie drobnostkami

Albo po prostu wszystko się już przejadło i nie ma czym ludzi zaszokować/zainteresować.

Co do klimatu młodości to pamiętam jak jechałem na pierwsze w życiu Love Parade do Berlina w 1994 jako 14-letni gówniarz z całą ekipą to traktowaliśmy to jak wierni pielgrzymkę a jakie problemy robili na granicy: sprawdzali dokładnie czy amfy nikt nie ma, pytali ile kasy mamy itd. masakra ale wrażenia niezapomniane były. Później jeszcze jeździłem prawie co rok, ostatni raz w 1999 a teraz to nawet już chyba nie ma albo po prostu człowiek przestawił się na inne priorytety w życiu. Wtedy jeszcze marki niemieckie były to pamiętam jak się w nocy po paradzie rozjeżdżało część do klubów (nas nie było stać bo bidne leszcze żeśmy byli co starzy kieszonkowego dali ) a część na boczne uliczki a rano jeszcze after party zajebani wszyscy w 4 dupy wracaliśmy jak lunatycy U-bahnem na Ostbanhof i do ciuchci z powrotem a mnóstwo wiary spała centralnie na ulicach.
Były klimaty...

żartujesz ?? ja tez byl w 94 na love parade, wtedy pierwsza wżyciu niemre przelecialem - rany ale byla brzydka

Głosowaliście dziś na Gardias czy na Kasprzykowskiego? Kto u licha śle SMSu na tego ?

gość napisał:

już to kiedyś tu pisałem ale powtórzę. Osobiście przez długi okres czasu tworzyłem systemy od najprostszych do AI opartych na nnet, ga, fuzzy i nic lepszego niż na czuja nie wymyśliłem. Powiem więcej, a zajmowałem się swego czasu naukowo i zawodowo tworzeniem komputerowych systemów inteligentnych do predykcji i optymalizacji i potrafię stworzyć taki system i prawidłowo go przetestować. Wielkie sukcesy waszych systemów wynikają z przypadku i żaden z nich nie będzie zarabiał regularnie dużych sum na wielu rynkach lub nawet na jednym w długim czasie. Swego czasu jak to napisałem Indianie to mnie wyśmiał miał cudowne systemy a teraz nimi nie gra

trudno sie nie zgodzic, ale jakies grosze w krotkim czasie mozna nastukac

OpCjOnEr napisał:

Co tu dziś taka REWIA METOD INWESTYCYJNYCH?
Każdy ma rację swoją niczym dupę. Kłócicie się czyj system lepiej przytula? Po co?

najlepszy system nazywa się CZUJ - przynajmniej jest prosty i dla każdego zrozumiały: "czujesz co będzie to się ładuj".

Kupuj Korbe, Sprzedawaj Srake

w skrocie K2S2

KRT napisał:

OpCjOnEr napisał:

dead_eye napisał:

opcji brawo za wypowiedz o filmach i muzyce ! 100% dla mnie sie zgadza !

wlasnie wracalem znad morza i tragedia w knajpach, tragedia po drodze w radiu - dobrze, ze stare plyty z muzy trójkowej w aucie byly plus inna swietna muzyka z lat 90. fakt, moze gust sie spaczyl i lubie to co znam ale dzisiejsze hity mi wogle nie podchodza, bo tak naprawde, jakos nie ma hitów, piosnek epoki czy czegos takiego co symoblizowaloby cokolwiek. moze to ma zwiazek z ta radoscia klimatu naszego dorastania /bo wiekszosc z nas ten sam rocznik ok 30/ i chloniecia wszystkiego co bylo dostepne i cieszenia sie drobnostkami

Albo po prostu wszystko się już przejadło i nie ma czym ludzi zaszokować/zainteresować.

Co do klimatu młodości to pamiętam jak jechałem na pierwsze w życiu Love Parade do Berlina w 1994 jako 14-letni gówniarz z całą ekipą to traktowaliśmy to jak wierni pielgrzymkę a jakie problemy robili na granicy: sprawdzali dokładnie czy amfy nikt nie ma, pytali ile kasy mamy itd. masakra ale wrażenia niezapomniane były. Później jeszcze jeździłem prawie co rok, ostatni raz w 1999 a teraz to nawet już chyba nie ma albo po prostu człowiek przestawił się na inne priorytety w życiu. Wtedy jeszcze marki niemieckie były to pamiętam jak się w nocy po paradzie rozjeżdżało część do klubów (nas nie było stać bo bidne leszcze żeśmy byli co starzy kieszonkowego dali ) a część na boczne uliczki a rano jeszcze after party zajebani wszyscy w 4 dupy wracaliśmy jak lunatycy U-bahnem na Ostbanhof i do ciuchci z powrotem a mnóstwo wiary spała centralnie na ulicach.
Były klimaty...

żartujesz ?? ja tez byl w 94 na love parade, wtedy pierwsza wżyciu niemre przelecialem - rany ale byla brzydka

NO NIE PIERDOL!!!
To musiałeś być chyba ostro nategowany.

Mylogi napisał:

OpCjOnEr napisał:

Co tu dziś taka REWIA METOD INWESTYCYJNYCH?
Każdy ma rację swoją niczym dupę. Kłócicie się czyj system lepiej przytula? Po co?

najlepszy system nazywa się CZUJ - przynajmniej jest prosty i dla każdego zrozumiały: "czujesz co będzie to się ładuj".

Kupuj Korbe, Sprzedawaj Srake

w skrocie K2S2

Wyniki tych stres testów 7 maja po sesji w Stanach ?

Czy jutro . Wie ktoś może ?

KRT napisał:

OpCjOnEr napisał:

dead_eye napisał:

opcji brawo za wypowiedz o filmach i muzyce ! 100% dla mnie sie zgadza !

wlasnie wracalem znad morza i tragedia w knajpach, tragedia po drodze w radiu - dobrze, ze stare plyty z muzy trójkowej w aucie byly plus inna swietna muzyka z lat 90. fakt, moze gust sie spaczyl i lubie to co znam ale dzisiejsze hity mi wogle nie podchodza, bo tak naprawde, jakos nie ma hitów, piosnek epoki czy czegos takiego co symoblizowaloby cokolwiek. moze to ma zwiazek z ta radoscia klimatu naszego dorastania /bo wiekszosc z nas ten sam rocznik ok 30/ i chloniecia wszystkiego co bylo dostepne i cieszenia sie drobnostkami

Albo po prostu wszystko się już przejadło i nie ma czym ludzi zaszokować/zainteresować.

Co do klimatu młodości to pamiętam jak jechałem na pierwsze w życiu Love Parade do Berlina w 1994 jako 14-letni gówniarz z całą ekipą to traktowaliśmy to jak wierni pielgrzymkę a jakie problemy robili na granicy: sprawdzali dokładnie czy amfy nikt nie ma, pytali ile kasy mamy itd. masakra ale wrażenia niezapomniane były. Później jeszcze jeździłem prawie co rok, ostatni raz w 1999 a teraz to nawet już chyba nie ma albo po prostu człowiek przestawił się na inne priorytety w życiu. Wtedy jeszcze marki niemieckie były to pamiętam jak się w nocy po paradzie rozjeżdżało część do klubów (nas nie było stać bo bidne leszcze żeśmy byli co starzy kieszonkowego dali ) a część na boczne uliczki a rano jeszcze after party zajebani wszyscy w 4 dupy wracaliśmy jak lunatycy U-bahnem na Ostbanhof i do ciuchci z powrotem a mnóstwo wiary spała centralnie na ulicach.
Były klimaty...

żartujesz ?? ja tez byl w 94 na love parade, wtedy pierwsza wżyciu niemre przelecialem - rany ale byla brzydka

To ile wtedy miałeś lat i dlaczego rodzice puścili Cię samego?

Na Love Parade mnóstwo niemieckich lesb się ze sobą mizdrzy - to standard ale większość to straszne paszczury. Chuj tam, najważniejszy taniec i muza (albo ze swoją laską przyjechać).

OpCjOnEr napisał:

KRT napisał:

OpCjOnEr napisał:

dead_eye napisał:

opcji brawo za wypowiedz o filmach i muzyce ! 100% dla mnie sie zgadza !

wlasnie wracalem znad morza i tragedia w knajpach, tragedia po drodze w radiu - dobrze, ze stare plyty z muzy trójkowej w aucie byly plus inna swietna muzyka z lat 90. fakt, moze gust sie spaczyl i lubie to co znam ale dzisiejsze hity mi wogle nie podchodza, bo tak naprawde, jakos nie ma hitów, piosnek epoki czy czegos takiego co symoblizowaloby cokolwiek. moze to ma zwiazek z ta radoscia klimatu naszego dorastania /bo wiekszosc z nas ten sam rocznik ok 30/ i chloniecia wszystkiego co bylo dostepne i cieszenia sie drobnostkami

Albo po prostu wszystko się już przejadło i nie ma czym ludzi zaszokować/zainteresować.

Co do klimatu młodości to pamiętam jak jechałem na pierwsze w życiu Love Parade do Berlina w 1994 jako 14-letni gówniarz z całą ekipą to traktowaliśmy to jak wierni pielgrzymkę a jakie problemy robili na granicy: sprawdzali dokładnie czy amfy nikt nie ma, pytali ile kasy mamy itd. masakra ale wrażenia niezapomniane były. Później jeszcze jeździłem prawie co rok, ostatni raz w 1999 a teraz to nawet już chyba nie ma albo po prostu człowiek przestawił się na inne priorytety w życiu. Wtedy jeszcze marki niemieckie były to pamiętam jak się w nocy po paradzie rozjeżdżało część do klubów (nas nie było stać bo bidne leszcze żeśmy byli co starzy kieszonkowego dali ) a część na boczne uliczki a rano jeszcze after party zajebani wszyscy w 4 dupy wracaliśmy jak lunatycy U-bahnem na Ostbanhof i do ciuchci z powrotem a mnóstwo wiary spała centralnie na ulicach.
Były klimaty...

żartujesz ?? ja tez byl w 94 na love parade, wtedy pierwsza wżyciu niemre przelecialem - rany ale byla brzydka

NO NIE PIERDOL!!!
To musiałeś być chyba ostro nategowany.

no obudzilem sie obok tego potwora, zęby jak kobyla miala , na trzeźwo to bym to noga nie ruszyl - no ale slodka mlodosc no i nie trzeba było spac w parku na ławeczce

kulty napisał:

To ile wtedy miałeś lat i dlaczego rodzice puścili Cię samego?

Ja miałem 14 a czemu mieli nie puścić? W końcu daleko nie mam.

KRT napisał:

no obudzilem sie obok tego potwora, zęby jak kobyla miala , na trzeźwo to bym to noga nie ruszyl - no ale slodka mlodosc no i nie trzeba było spac w parku na ławeczce

Pewnie przy Tiergarten A o gumie chociaż nie zapomniałeś?
Sam byłeś czy z funflami?
Tzn. że do niej do chałupy polazłeś i nie widziałeś z kim idziesz? a mógł to być gej

kulty napisał:

KRT napisał:

OpCjOnEr napisał:

dead_eye napisał:

opcji brawo za wypowiedz o filmach i muzyce ! 100% dla mnie sie zgadza !

wlasnie wracalem znad morza i tragedia w knajpach, tragedia po drodze w radiu - dobrze, ze stare plyty z muzy trójkowej w aucie byly plus inna swietna muzyka z lat 90. fakt, moze gust sie spaczyl i lubie to co znam ale dzisiejsze hity mi wogle nie podchodza, bo tak naprawde, jakos nie ma hitów, piosnek epoki czy czegos takiego co symoblizowaloby cokolwiek. moze to ma zwiazek z ta radoscia klimatu naszego dorastania /bo wiekszosc z nas ten sam rocznik ok 30/ i chloniecia wszystkiego co bylo dostepne i cieszenia sie drobnostkami

Albo po prostu wszystko się już przejadło i nie ma czym ludzi zaszokować/zainteresować.

Co do klimatu młodości to pamiętam jak jechałem na pierwsze w życiu Love Parade do Berlina w 1994 jako 14-letni gówniarz z całą ekipą to traktowaliśmy to jak wierni pielgrzymkę a jakie problemy robili na granicy: sprawdzali dokładnie czy amfy nikt nie ma, pytali ile kasy mamy itd. masakra ale wrażenia niezapomniane były. Później jeszcze jeździłem prawie co rok, ostatni raz w 1999 a teraz to nawet już chyba nie ma albo po prostu człowiek przestawił się na inne priorytety w życiu. Wtedy jeszcze marki niemieckie były to pamiętam jak się w nocy po paradzie rozjeżdżało część do klubów (nas nie było stać bo bidne leszcze żeśmy byli co starzy kieszonkowego dali ) a część na boczne uliczki a rano jeszcze after party zajebani wszyscy w 4 dupy wracaliśmy jak lunatycy U-bahnem na Ostbanhof i do ciuchci z powrotem a mnóstwo wiary spała centralnie na ulicach.
Były klimaty...

żartujesz ?? ja tez byl w 94 na love parade, wtedy pierwsza wżyciu niemre przelecialem - rany ale byla brzydka

To ile wtedy miałeś lat i dlaczego rodzice puścili Cię samego?

mój ojciec to alkoholik wiec mało sie mna interesowal a matka pracowała własnie w berlinie wiec byłem wolny a miałem koło 16 lat wtedy

USA: Publikacja wyników "stress tests" odroczona do 7 majaZaktualizowany!
WST, Bloomberg	Puls Biznesu, pb.pl,01.05.2009 08:00 Zaktualizowany 01.05.2009 17:24 1e1f9798-5f77-49b7-900b-e293a3a5d99f
Amerykańska Rezerwa Federalna opóźniła prezentację raportu w temacie kondycji tamtejszych banków znanego jako „stress tests”. Powodem są obawy, jak mniejsze firmy i instytucje mogą zareagować na złe wyniki i ewentualne w ich rezultacie mocne spadki na giełdzie – poinformowała agencja Bloomberg.

Zobacz także

Według pierwotnego planu, rezultaty badań miały być opublikowane 4 maja.
Obecnie, według informacji Fed ma ona nastąpić 7 maja po zamknięciu sesji na
Wall Street. Opóźnienie jest wynikiem wewnętrznej debaty wśród regulatorów, o
tym w jaki sposób najlepiej przekazać rynkowi dane o "formie" największych
banków używając informacji dostępnych do tej pory wyłącznie organom
nadzorującym. Istnieją bowiem obawy, że swoiste napiętnowanie "słabych" banków
doprowadzi do reperkusji w postaci gwałtownej przeceny akcji zarówno ich samych,
jak i współpracujących z nimi firm i spółek.

Celem badań było określenie w jakiej kondycji znajduje się 19 największych
amerykańskich banków, które będą potrzebować dalszego wsparcia od państwa.
Analizowane instytucje są w posiadaniu dwóch-trzecich aktywów i ponad połowy
pożyczek udzielonych w amerykańskim systemie bankowym – poinformował Fed w notce
z 24 kwietnia.

OpCjOnEr napisał:

KRT napisał:

no obudzilem sie obok tego potwora, zęby jak kobyla miala , na trzeźwo to bym to noga nie ruszyl - no ale slodka mlodosc no i nie trzeba było spac w parku na ławeczce

Pewnie przy Tiergarten A o gumie chociaż nie zapomniałeś?
Sam byłeś czy z funflami?
Tzn. że do niej do chałupy polazłeś i nie widziałeś z kim idziesz? a mógł to być gej

byłem z corka koleżanki mamy - no ale jakos sie rozdzieliliśmy co mi bylo na reke

a czy była gumka - nie wiem nie pamiętam

niewiele pamietam ale oczywiscie u niej na chacie wylądowałem - napewno była to kobitka bo cycuszki wsumie miala całkiem całkiem

re kulty

jakoś tak na tamte czasy przypadło apogeum wyzwolenia granic morale i obyczajów a więc w tym rozwiązłosci seksualnej

moda była w przeciągu w pociągu wszędzie i z byle kim

...era AIDS trochę sprowadziła do parteru

tak to jest wszystko wymaga równowagi

KRT napisał:

OpCjOnEr napisał:

KRT napisał:

no obudzilem sie obok tego potwora, zęby jak kobyla miala , na trzeźwo to bym to noga nie ruszyl - no ale slodka mlodosc no i nie trzeba było spac w parku na ławeczce

Pewnie przy Tiergarten A o gumie chociaż nie zapomniałeś?
Sam byłeś czy z funflami?
Tzn. że do niej do chałupy polazłeś i nie widziałeś z kim idziesz? a mógł to być gej

byłem z corka koleżanki mamy - no ale jakos sie rozdzieliliśmy co mi bylo na reke

a czy była gumka - nie wiem nie pamiętam

To nie lepiej było sie wziąć za córkę koleżanki mamy?

OpCjOnEr napisał:

kulty napisał:

To ile wtedy miałeś lat i dlaczego rodzice puścili Cię samego?

Ja miałem 14 a czemu mieli nie puścić? W końcu daleko nie mam.

Bo tam to taka sodoma i gomora ale spoko. Jak ja miałem 14 to mogłem iść na mcdonald party

OpCjOnEr napisał:

KRT napisał:

OpCjOnEr napisał:

KRT napisał:

no obudzilem sie obok tego potwora, zęby jak kobyla miala , na trzeźwo to bym to noga nie ruszyl - no ale slodka mlodosc no i nie trzeba było spac w parku na ławeczce

Pewnie przy Tiergarten A o gumie chociaż nie zapomniałeś?
Sam byłeś czy z funflami?
Tzn. że do niej do chałupy polazłeś i nie widziałeś z kim idziesz? a mógł to być gej

byłem z corka koleżanki mamy - no ale jakos sie rozdzieliliśmy co mi bylo na reke

a czy była gumka - nie wiem nie pamiętam

To nie lepiej było sie wziąć za córkę koleżanki mamy?

nie bierz dupy ze swej grupy

kulty napisał:

OpCjOnEr napisał:

kulty napisał:

To ile wtedy miałeś lat i dlaczego rodzice puścili Cię samego?

Ja miałem 14 a czemu mieli nie puścić? W końcu daleko nie mam.

Bo tam to taka sodoma i gomora ale spoko. Jak ja miałem 14 to mogłem iść na mcdonald party

No mnie też tak po prostu nie chcieli puścić ale jak przekonałem, że jadę z qmplami z klasy to się w końcu zgodzili. Zresztą wymknąłem się cichcem o świcie to co mieli do gadania?
Ale wtedy jeszcze byłem przymuszany by chodzić na katechezy i do kościoła co mnie wybitnie zaczęło wqrwiać i robiłem wiele rzeczy na złość starym właśnie za to. To był jeden z symboli mojego buntu przeciw przymusowej religii choć oczywiście tak i tak bym pojechał z innych względów.