UFO - 11.10.2007

Te 200 pkt na południe to mi pasuje jak w pysk strzelił (w sumie na teraz mam -97 pkt), i tam też jest dolna banda kanału wzrostowego. Trzeba będzie uważać.

rozszerza sie epidemia tajemniczego wirusa z Filipin


http://www.b0g.org/wsnm/articles/when+exaustion+creeps+up+on+you

Ktos pisal, ze marne obroty na spadkach, a ja widze, ze DJIA lecial na wiekszym wolumenie niz ostatnio rosl.

cyt.

emat: Re: UFO - 19.09.2007 Wed 19 Sep 2007, 21:36
No nieźle jadą.

Scenariusz wzrostowy coraz bardziej realny (idiotyczny ale realny).

Jestem bez pozycji, tylko dlatego, że ten cyrk juz długo nie potrwa maxymalnie do 3 tygodni.

Póxniej wróci normalność.
Trójka sie zrealizowała. Teraz będa wykorzystywać sytuacje i nadziewać misie na pal aż do poziomu 4023-4050-4180.

Trójka sie zrealizowała, ale jak mamy trzecia fale w ostatniej piatce wzrostowej to koniec trójki wzrostowej powinien wypaśc w okolicach nowego szczytu na 3958.
Potem szybka korekta i piatka wzrostowa kończaca hossę (wychodzi 4023). ale to sie okaże jak zakończymy trójke wzrostową, przy założeniu , że rócilismy do trendu wzrostowego.

Ważne: Jesteśmy nad linią trendu wzrostowego rocznego, czyli dzis padł sygnał kupna i to zaraz na otwarciu, koniec sesji tylko to potwierdził.
Zostało mało czasu dlatego bardzo mozliwe jeszcze szybkie wejście na nowy szczyt w trójce wzrostowej, szybka korekta 4 i bardzo szybka piatka (euforia).

Koniec wrzesnia wszystko wyjaśni.

Dla mnie poziomem, który zatrzymał spadki jest 3723,68 na WIG 20 i jezeli będziemy na koniec miesiaca września powyżej tego poziomu to poczatek października moze nam przynieść prawdziwą euforie zakupów i nowe szczyty.

I na tym to sie powinno zakonczyć.

5-13 października 2007 własciwe rozpoczecie bessy.

Ma kolo dyga


WOU = 0

W sumie to nie jest tak zle, tylko Nasdaq tak sobie zjechal bo ostatnio za szybko rosl w porownaniu do Downka i SePka.

Czyli co?

JUTRO KORBA NA 4000 PKT! *

* z rana moze byc mala podpucha

PS. Osly dzieki za katalog Wazek.
PS2. Jestem facetem hehe

Jak zapobiec zapaści słabnącego dolara
Financial Times, 11.10.2007

Gdy sekretarz skarbu USA Hank Paulson mówi, że Ameryka wierzy w silnego dolara, powtarza jedynie puste słowa, bowiem administracja Busha nadal niemal całkowicie opiera się na ciągle słabnącej walucie jako głównej sile napędowej swej międzynarodowej polityki gospodarczej.


R E K L A M A czytaj dalej







Gdy przywódca europejski w rodzaju przewodniczącego grupy 13 ministrów strefy euro Jean-Claude’a Junckera publicznie domaga się dyskusji na temat gwałtownie idącego w górę euro na zbliżającym się spotkaniu Grupy Siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów w Waszyngtonie, to daje jedynie upust swej frustracji, minęły bowiem dziesięciolecia, odkąd G7 osiągnęła cokolwiek w kwestii niewłaściwie ukształtowanych kursów walutowych.

Rzeczywistość jest taka, że słowa właściwie się nie liczą na dzisiejszym gigantycznym rynku. Liczy się tylko działanie. Przywódcy zachowują się jak jeleń złapany w światłach samochodu. Jednak podjęcie już teraz jakichś działań ma kluczowe znaczenie, bowiem przy niepewności i niepokojach na dzisiejszych rynkach systematyczne cofanie się dolara może w każdej chwili zmienić się w chaotyczną rejteradę. Zagrożenie wzrasta, gdyż wszelkie oznaki – finansowe, ekonomiczne i polityczne – wskazują na dalszy spadek tej waluty sprawiając, że stawianie na osłabionego dolara staje się pomysłem niemal wolnym od ryzyka.

Co więcej, podczas gdy administracja Busha wychwala pobudzające działanie słabnącego dolara na eksport, całościowy efekt nieustającej dewaluacji będzie wysoce niekorzystny dla Ameryki. Będzie miał charakter inflacyjny, ponieważ podniesie cenę importu, w tym ropy naftowej i innych towarów. W okresie gdy USA muszą pożyczać dwa miliardy dolarów dziennie aby sfinansować deficyt w rachunku bieżącym, słabnący dolar będzie zniechęcał kapitał zagraniczny do inwestowania w papiery wartościowe rządu USA, jeśli nie zostaną podwyższone amerykańskie stopy procentowe. Osłabiony dolar będzie również narażał amerykański przemysł na przejęcia ze strony zagranicznych firm po bardzo zaniżonych cenach.

Przyznać należy, że sprzeczne interesy poszczególnych krajów sprawiają, iż nie ma obecnie szans na jakikolwiek zakrojony na szeroką skalę plan w rodzaju tzw. Plaza Accord, który spowodował przewartościowanie i ustabilizowanie kursów walutowych w 1985 roku. Są jednak co najmniej cztery posunięcia, które szybko powinni wykonać ministrowie finansów i szefowie banków centralnych .

W stosownym momencie mogliby dokonać ostrej i zdecydowanej interwencji, skupując w skoordynowany sposób dolary na rynkach walutowych. Takie niespodziewane posunięcie nie zmieniłoby długofalowych trendów, lecz pokazałoby spekulantom, że obniżanie kursu dolara nie zawsze pozostaje bez konsekwencji. Interwencja mogłaby więc poprawić perspektywy uporządkowanego spadku wartości dolara i zademonstrować, że USA i Unia Europejska są w stanie wspólnie posługiwać się potężnymi dźwigniami w swej polityce.

Następnie USA mogłyby czasowo złagodzić swój nieustępliwy nacisk na Pekin, aby ten dokonał rewaluacji swej waluty (tym samym osłabiając jeszcze bardziej dolara). Na długą metę płynny kurs waluty chińskiej jest ważny, ale w tej chwili umocnienie juana byłoby dolewaniem oliwy do szalejącego ognia. Zamiast tego rozmowy z Państwem Środka powinny skupić się na czymś innym: jakiego rodzaju rolę stabilizującą powinny odegrać Chiny, gdyby doszło do poważnego kryzysu walutowego.

Po trzecie - USA powinny być przygotowane na znaczny wzrost przejęć z zagranicy. Choć protekcjonizm byłby katastrofalny, pozwolenie wielu opływającym w gotówkę rządowym inwestorom z Zatoki Perskiej i Azji do wykorzystania Ameryki jako miejsca do tanich zakupów doprowadziłoby do nieprzyjemnej reakcji o charakterze nacjonalistycznym. Przedstawiciele departamentu skarbu USA powinni podjąć obecnie poufne rozmowy z wielkimi funduszami zagranicznymi w sprawie wspólnej interpretacji niektórych amerykańskich przepisów dotyczących przejrzystości, maksymalnych udziałów własnościowych oraz wrażliwości poszczególnych sektorów. Celem powinno być ułatwienie inwestowania w mocno napiętym politycznym otoczeniu.

Żadne z tych posunięć nie dotyczy ważnych kwestii długoterminowych. Dlatego Bank Rozliczeń Międzynarodowych powinien po cichu dokładnie zbadać perspektywy dolara w gospodarce międzynarodowej. Wobec rosnącej siły euro, wzrastającego znaczenia Londynu jako globalnego centrum finansowego, nieuchronnego osiągnięcia przez juana statusu ważnej waluty globalnej, a także długoterminowych deficytów i zadłużenia za granicą, w obliczu których stanie Ameryka przy finansowaniu rozbudowywanych zabezpieczeń socjalnych oraz olbrzymich obciążeń militarnych, jest mało prawdopodobne, aby dolar miał tak duże znaczenie dla globalnego handlu, jak miało to miejsce przez ponad pół wieku. Jest już za późno aby zajęła się tym odchodząca administracja Busha, ale w 2009 roku nowy rząd amerykański – nie mówiąc o reszcie świata – powinny być bardzo zainteresowane rezultatami takiego projektu.

Autor: Jeffrey Garten, profesor międzynarodowego handlu i finansów w Yale School of Mangement.

chudy mis napisał:

kLeszcz napisał:

a jeśli choidzi o % to ...
BRZOZOWA!

eee kLeszczu, drzewka Ci sie nie pomyli aby ?
DEBOWA....? 22.30 robimy konferecje alkoholowa na gg, zapraszamy

dopiero toczytałem do tego posta.
AA jesteście jeszcze na GG?

chonferuyyemyyy. chudy mis

Greg napisał:

Kozo, ta twoja wróżka chyba miała rację!

no bez przesady,
ona powiedziala tak:
w sierpniu gielda bedzie w bardzo powaznych tarapatach, ale sie wykaraska, ale w pazdzierniku to juz bedzie absolutny koniec.
poki co to mamy szczyty szczytow wiec jeszcze nie ma jej co gratulowac, ale z sierpniem trafila w punkt, dlatego pamietam jeszcze je slowa

na S&P i DOW obroty bez rewelacjiale zobaczcie na wielkość obrotów na Nasdaq chyba że źle widzę

Dobranoc

1000!

ważka
to jestes ważek

No coz... Przeczytalem wszystko i jako mis z esami spie dzisiaj spokojnie - mam nadzieje, ze ta luka bedzie odpowiednia
Dobranoc.

Chudy misiu propozycja zacna ale aktualnie nie do realizacji.W grodzie Kraka nie zanosi się żebym się pojawił w najbliższym czasie.
Oprócz uczestnictwa w wariatkowie mam jeszcze inne zobowiązania wiążące mnie.Sprawę odkładamy ale nie ad calendas grecas.
.

osły napisał:

rozszerza sie epidemia tajemniczego wirusa z Filipin


http://www.b0g.org/wsnm/articles/when+exaustion+creeps+up+on+you

a Sanepid wysłany do panów ze zdjęcia?

TNT dla tych co nie śpią

https://www.youtube.com/watch?v=yex1yyySpyM

chudy mis napisał:

1000!

Toż to już hossa 4ever, a korekty tylko w łyk-end

Angus Young w transie Hossy
Grzmot piorunów oznajmia przebijanie szczytów

https://www.youtube.com/watch?v=IlejfA5NCbQ

dzisiaj wcześniej bo ja idę spać a reszta Adminów o północy moe być w niedyspozycji więc

ROLOWANIE

kilka obserwacji:

1. DJIA stanął na wsparciu, ostatni szczyt 14014
2. to co widzielismy w USA to może być korekta w biegu
3. futy po sesji odbiły zamiast się zwalić totalnie
4. u nas dzisiaj ktoś tankował ELE całą sesję
5. wybiliśmy się z konsoli 3880-3930 - teoretyczny zasięg 3980-4000
6. zobaczymy co azja wymyśli

myśle że poziom open wiele powie, podejme decyzje jak zobacze cyfry o 9:00.