UFO -19-20.03.2011 weekend

Małolat napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Małolat napisał:

Trejder ATR Player napisał:

Młodzi Polacy bez szans na pracępraca | bezrobocie | bezrobotny | młodzież | młody | firma | zatrudnienie

Firmy nie chcą ich zatrudniać młodych.

Rośnie liczba młodych polskich bezrobotnych. Aż połowa osób w naszym kraju, które nie mają pracy, nie ukończyła 34. roku życia. A prognozy nie są dobre - młodym coraz trudniej znaleźć pracę i nie pomaga w tym nawet wykształcenie - aklamuje RMF FM.
Bezrobotnych absolwentów uczelni w styczniu było już 38 tys. - to o 4 tys. więcej niż miesiąc wcześniej. Co trzeci rejestrujący się bezrobotny ma mniej niż 25 lat. Pracy nie ma aż pół miliona młodych Polaków w tej grupie wiekowej.


Pracy nie gwarantuje już ukończenie żadnej szkoły, bo firmy nie chcą zatrudniać osób bez doświadczenia. O zatrudnienie za granicą też coraz trudniej.

W Unii pracy nie ma co piąty młody człowiek. Najgorzej jest w Hiszpanii, gdzie ten odsetek sięga 40 procent - dodaje stacja.

Pracy nie ma też co trzeci Włoch i Grek poniżej 24. roku życia.

Straszne , ale prawdziwe !!
No i jak ja się mam uwolnić od Maszynki Z?
Jest opcja, 7zł netto/h w call service

To jest tzw. BŁĘDNE KOŁO.
Firmy chcą doświadczonych ale nikt sie nie rodzi doświadczony do qrwy nędzy! Każdy zanim był doświadczony musi najpierw się doświadczyć pracując jako żółtodziób a żeby to robić to muszą go zatrudnić a nie zatrudnią go bo jest niedoświadczony.

PRZECIEŻ TO JEST CHORE!

Najlepsza i tak z tego była zmasowana akcja naszego Rządu pt. " Zakładaj swoją firme"
Przez 2 lata tuzy biznesy jeżddziły po uczelniach i namawiały ludzi do swojej własnej inicjatywy, bo pracowac u kogoś się nie opłaca.
Statystyki się podniosły, przediębiorczość skoczyła, pal sześć że takie firemki roku nie przetrwały.
Ale ruch w interesie był.

Nie iwem jaka odpowiedzialnosc ponos rzad (niewazne czy POwski czy PISowski czy SLDowski) za to ze ktos idzie na socjologie czy piolitologie i dziennikarstwo/Ilu politologow czy socjologow moze rynek przyjac?Ludzie sa sami odpowiedzialn iza swoje zycie co ma rzad do tego.Ma dac wszystkim prace jak za komuny?

kaczor napisał:

smiac mi sie chce z tymi mlodymi POlakami,pokonczyli jakies gowniane politologie na gownianych prywatnych uczelniach i wymagaja teraz nei wiadomo czego

z drugiej strony to zalezy od systemu ksztalcenia u nas i w calej UE i fal wyzu i nizu demograficznego. zmienili system i zlikwidowali szkoly (zawodowki, technika chyba sa), ktore ucza konkretnego zawodu. na maturze nieobowiazkowa matematyka przez pare lat (teraz przywrocili). na zachodzie tez dali dupy, bo tez sie okazalo, ze brakuje sily roboczej fachowej.

teraz wiecej tylko tych etapow, podstawowka, gimnazjum, srednia itp. efekt tego, ze mlodziez wiecej czasu spedza w drodze doszkoly niz nad nauka (korki na ulicach) i wieksze problemy wychowawcze (dopalacze, zabawy w Ostrodzie).

w sumie to nie wiedzialem, ze tak cienko z praca maja mlodzi. Warszawie to pracuja ludzie z calej Polski i jeszcze ze Wschodu, Azji, czasami murzyn sie trafi itp.

kaczor napisał:

Małolat napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Małolat napisał:

Trejder ATR Player napisał:

Młodzi Polacy bez szans na pracępraca | bezrobocie | bezrobotny | młodzież | młody | firma | zatrudnienie

Firmy nie chcą ich zatrudniać młodych.

Rośnie liczba młodych polskich bezrobotnych. Aż połowa osób w naszym kraju, które nie mają pracy, nie ukończyła 34. roku życia. A prognozy nie są dobre - młodym coraz trudniej znaleźć pracę i nie pomaga w tym nawet wykształcenie - aklamuje RMF FM.
Bezrobotnych absolwentów uczelni w styczniu było już 38 tys. - to o 4 tys. więcej niż miesiąc wcześniej. Co trzeci rejestrujący się bezrobotny ma mniej niż 25 lat. Pracy nie ma aż pół miliona młodych Polaków w tej grupie wiekowej.


Pracy nie gwarantuje już ukończenie żadnej szkoły, bo firmy nie chcą zatrudniać osób bez doświadczenia. O zatrudnienie za granicą też coraz trudniej.

W Unii pracy nie ma co piąty młody człowiek. Najgorzej jest w Hiszpanii, gdzie ten odsetek sięga 40 procent - dodaje stacja.

Pracy nie ma też co trzeci Włoch i Grek poniżej 24. roku życia.

Straszne , ale prawdziwe !!
No i jak ja się mam uwolnić od Maszynki Z?
Jest opcja, 7zł netto/h w call service

To jest tzw. BŁĘDNE KOŁO.
Firmy chcą doświadczonych ale nikt sie nie rodzi doświadczony do qrwy nędzy! Każdy zanim był doświadczony musi najpierw się doświadczyć pracując jako żółtodziób a żeby to robić to muszą go zatrudnić a nie zatrudnią go bo jest niedoświadczony.

PRZECIEŻ TO JEST CHORE!

Najlepsza i tak z tego była zmasowana akcja naszego Rządu pt. " Zakładaj swoją firme"
Przez 2 lata tuzy biznesy jeżddziły po uczelniach i namawiały ludzi do swojej własnej inicjatywy, bo pracowac u kogoś się nie opłaca.
Statystyki się podniosły, przediębiorczość skoczyła, pal sześć że takie firemki roku nie przetrwały.
Ale ruch w interesie był.

Nie iwem jaka odpowiedzialnosc ponos rzad (niewazne czy POwski czy PISowski czy SLDowski) za to ze ktos idzie na socjologie czy piolitologie i dziennikarstwo/Ilu politologow czy socjologow moze rynek przyjac?Ludzie sa sami odpowiedzialn iza swoje zycie co ma rzad do tego.Ma dac wszystkim prace jak za komuny?

Wiem o tym- sami są sobie winni , ale z tego co ja widze po moich znajomych to nie ma tak łatwo
Jak 6 lat temu nas na 1 roku Biotechnologii czarowali wielkimi perspektywami stypendiami w UK USA Niemczech zarobkami rzędu 15tys/miesiąc tak magisterke skończyło 30 osób z tego kilka jeszcze spotykałem na kasie w KFC i MCD na dworcu przed remontem. Najlepsi załapali sie na przedstawicieli handlowych w firmach farm i nie chwalą sobie takiej pracy.
I nawet Ci którzy kończyli kierunki perspektywiczne typu geodezja budownictwo, mechanika bez znajomości lub rodziców też pracy nie mają.
Ale zawsze można do Niemiec jechać- tak dużo młodych planuje z Dolnego Śląska bo tam chociaz emeryture będą mieć.
No w gre w chodziteż samo zatrudnienie, ale to wiąże się z praca 12h i wynikami.

Najlepiej było iść do zawdy , fach sobie wyrobić stolarz itp. i kase ciągnąć lub na Wojskowego albo Gline i posprawie

Małolat napisał:

kaczor napisał:

Małolat napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Małolat napisał:

Trejder ATR Player napisał:

Młodzi Polacy bez szans na pracępraca | bezrobocie | bezrobotny | młodzież | młody | firma | zatrudnienie

Firmy nie chcą ich zatrudniać młodych.

Rośnie liczba młodych polskich bezrobotnych. Aż połowa osób w naszym kraju, które nie mają pracy, nie ukończyła 34. roku życia. A prognozy nie są dobre - młodym coraz trudniej znaleźć pracę i nie pomaga w tym nawet wykształcenie - aklamuje RMF FM.
Bezrobotnych absolwentów uczelni w styczniu było już 38 tys. - to o 4 tys. więcej niż miesiąc wcześniej. Co trzeci rejestrujący się bezrobotny ma mniej niż 25 lat. Pracy nie ma aż pół miliona młodych Polaków w tej grupie wiekowej.


Pracy nie gwarantuje już ukończenie żadnej szkoły, bo firmy nie chcą zatrudniać osób bez doświadczenia. O zatrudnienie za granicą też coraz trudniej.

W Unii pracy nie ma co piąty młody człowiek. Najgorzej jest w Hiszpanii, gdzie ten odsetek sięga 40 procent - dodaje stacja.

Pracy nie ma też co trzeci Włoch i Grek poniżej 24. roku życia.

Straszne , ale prawdziwe !!
No i jak ja się mam uwolnić od Maszynki Z?
Jest opcja, 7zł netto/h w call service

To jest tzw. BŁĘDNE KOŁO.
Firmy chcą doświadczonych ale nikt sie nie rodzi doświadczony do qrwy nędzy! Każdy zanim był doświadczony musi najpierw się doświadczyć pracując jako żółtodziób a żeby to robić to muszą go zatrudnić a nie zatrudnią go bo jest niedoświadczony.

PRZECIEŻ TO JEST CHORE!

Najlepsza i tak z tego była zmasowana akcja naszego Rządu pt. " Zakładaj swoją firme"
Przez 2 lata tuzy biznesy jeżddziły po uczelniach i namawiały ludzi do swojej własnej inicjatywy, bo pracowac u kogoś się nie opłaca.
Statystyki się podniosły, przediębiorczość skoczyła, pal sześć że takie firemki roku nie przetrwały.
Ale ruch w interesie był.

Nie iwem jaka odpowiedzialnosc ponos rzad (niewazne czy POwski czy PISowski czy SLDowski) za to ze ktos idzie na socjologie czy piolitologie i dziennikarstwo/Ilu politologow czy socjologow moze rynek przyjac?Ludzie sa sami odpowiedzialn iza swoje zycie co ma rzad do tego.Ma dac wszystkim prace jak za komuny?

Wiem o tym- sami są sobie winni , ale z tego co ja widze po moich znajomych to nie ma tak łatwo
Jak 6 lat temu nas na 1 roku Biotechnologii czarowali wielkimi perspektywami stypendiami w UK USA Niemczech zarobkami rzędu 15tys/miesiąc tak magisterke skończyło 30 osób z tego kilka jeszcze spotykałem na kasie w KFC i MCD na dworcu przed remontem. Najlepsi załapali sie na przedstawicieli handlowych w firmach farm i nie chwalą sobie takiej pracy.
I nawet Ci którzy kończyli kierunki perspektywiczne typu geodezja budownictwo, mechanika bez znajomości lub rodziców też pracy nie mają.
Ale zawsze można do Niemiec jechać- tak dużo młodych planuje z Dolnego Śląska bo tam chociaz emeryture będą mieć.
No w gre w chodziteż samo zatrudnienie, ale to wiąże się z praca 12h i wynikami.

Najlepiej było iść do zawdy , fach sobie wyrobić stolarz itp. i kase ciągnąć lub na Wojskowego albo Gline i posprawie

e tam w naszej branzy "szeroko09 poejata finansowa" ja sie nie narobie a kase mam i jeszcze czas mam na forum i rozne glupoty:D

kaczor napisał:

Małolat napisał:

kaczor napisał:

Małolat napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Małolat napisał:

Trejder ATR Player napisał:

Młodzi Polacy bez szans na pracępraca | bezrobocie | bezrobotny | młodzież | młody | firma | zatrudnienie

Firmy nie chcą ich zatrudniać młodych.

Rośnie liczba młodych polskich bezrobotnych. Aż połowa osób w naszym kraju, które nie mają pracy, nie ukończyła 34. roku życia. A prognozy nie są dobre - młodym coraz trudniej znaleźć pracę i nie pomaga w tym nawet wykształcenie - aklamuje RMF FM.
Bezrobotnych absolwentów uczelni w styczniu było już 38 tys. - to o 4 tys. więcej niż miesiąc wcześniej. Co trzeci rejestrujący się bezrobotny ma mniej niż 25 lat. Pracy nie ma aż pół miliona młodych Polaków w tej grupie wiekowej.


Pracy nie gwarantuje już ukończenie żadnej szkoły, bo firmy nie chcą zatrudniać osób bez doświadczenia. O zatrudnienie za granicą też coraz trudniej.

W Unii pracy nie ma co piąty młody człowiek. Najgorzej jest w Hiszpanii, gdzie ten odsetek sięga 40 procent - dodaje stacja.

Pracy nie ma też co trzeci Włoch i Grek poniżej 24. roku życia.

Straszne , ale prawdziwe !!
No i jak ja się mam uwolnić od Maszynki Z?
Jest opcja, 7zł netto/h w call service

To jest tzw. BŁĘDNE KOŁO.
Firmy chcą doświadczonych ale nikt sie nie rodzi doświadczony do qrwy nędzy! Każdy zanim był doświadczony musi najpierw się doświadczyć pracując jako żółtodziób a żeby to robić to muszą go zatrudnić a nie zatrudnią go bo jest niedoświadczony.

PRZECIEŻ TO JEST CHORE!

Najlepsza i tak z tego była zmasowana akcja naszego Rządu pt. " Zakładaj swoją firme"
Przez 2 lata tuzy biznesy jeżddziły po uczelniach i namawiały ludzi do swojej własnej inicjatywy, bo pracowac u kogoś się nie opłaca.
Statystyki się podniosły, przediębiorczość skoczyła, pal sześć że takie firemki roku nie przetrwały.
Ale ruch w interesie był.

Nie iwem jaka odpowiedzialnosc ponos rzad (niewazne czy POwski czy PISowski czy SLDowski) za to ze ktos idzie na socjologie czy piolitologie i dziennikarstwo/Ilu politologow czy socjologow moze rynek przyjac?Ludzie sa sami odpowiedzialn iza swoje zycie co ma rzad do tego.Ma dac wszystkim prace jak za komuny?

Wiem o tym- sami są sobie winni , ale z tego co ja widze po moich znajomych to nie ma tak łatwo
Jak 6 lat temu nas na 1 roku Biotechnologii czarowali wielkimi perspektywami stypendiami w UK USA Niemczech zarobkami rzędu 15tys/miesiąc tak magisterke skończyło 30 osób z tego kilka jeszcze spotykałem na kasie w KFC i MCD na dworcu przed remontem. Najlepsi załapali sie na przedstawicieli handlowych w firmach farm i nie chwalą sobie takiej pracy.
I nawet Ci którzy kończyli kierunki perspektywiczne typu geodezja budownictwo, mechanika bez znajomości lub rodziców też pracy nie mają.
Ale zawsze można do Niemiec jechać- tak dużo młodych planuje z Dolnego Śląska bo tam chociaz emeryture będą mieć.
No w gre w chodziteż samo zatrudnienie, ale to wiąże się z praca 12h i wynikami.

Najlepiej było iść do zawdy , fach sobie wyrobić stolarz itp. i kase ciągnąć lub na Wojskowego albo Gline i posprawie

e tam w naszej branzy "szeroko09 poejata finansowa" ja sie nie narobie a kase mam i jeszcze czas mam na forum i rozne glupoty:D

Jeszcze giełda nie zgineła, póki My żyjemy
i tego się trzymajmy
pzdr.

Ale narzekacie.
Bo za mało pracy, bo za dużo pracy.
Może by tak wyluzować, co?

Japonia - Yakuza

http://businessasunusual.blox.pl/2011/03/Yakuza-wkracza-do-gry-po-trzesieniu-ziemi-i.html

Rozpierdolili szkolnictwo na każdym szczeblu wprowadzając tzw. "reformę szkolnictwa" w latach 90-tych
Zlikwidowano prawie szkolnictwo zawodowe (techniczne) wprowadzając licea szerokoprofilowe
Licea ogólnokształcące które miały do tamtej pory głównie profile akademickie (klasy matematyczne, fizyczne, itp.) broniąc się przed niżem zaniżały poziom wprowadzając do swych szkół specjalności z tzw szerokoprofilówki
Poziom nauczania matematyki gwałtownie spadł bo obcięto ilość godzin z 4-5h tygodniowo (jak było za moich czasów) do 2-3h
Stwierdzono po huj matura z matematyki wystarczy geografia, historia czy inny twór
Matematyka do życia nie potrzebna jak zapierdala się na zmywaku w Anglii po studiach z psychologii, filologii, czy pedagogiki
Dobra dość bo pierdolnę w klawiaturę a tego akurat szkoda

inwestor napisał:

Rozpierdolili szkolnictwo na każdym szczeblu wprowadzając tzw. "reformę szkolnictwa" w latach 90-tych
Zlikwidowano prawie szkolnictwo zawodowe (techniczne) wprowadzając licea szerokoprofilowe
Licea ogólnokształcące które miały do tamtej pory głównie profile akademickie (klasy matematyczne, fizyczne, itp.) broniąc się przed niżem zaniżały poziom wprowadzając do swych szkół specjalności z tzw szerokoprofilówki
Poziom nauczania matematyki gwałtownie spadł bo obcięto ilość godzin z 4-5h tygodniowo (jak było za moich czasów) do 2-3h
Stwierdzono po huj matura z matematyki wystarczy geografia, historia czy inny twór
Matematyka do życia nie potrzebna jak zapierdala się na zmywaku w Anglii po studiach z psychologii, filologii, czy pedagogiki
Dobra dość bo pierdolnę w klawiaturę a tego akurat szkoda

z tego co ja pamietam i wiem to nigdy nie byla matematyka obowiazkowa i dopiero teraz bedzie.Nie meczy cie ciagle napierdalanie tej samej nuty ze kiedys bylo fajnie a teraz jest zle?Nie wiem co bylo takiego fajnego w tych starych czasch chyba to ze ty byles mlodszy bo golnie komuna to bylo jedno wielkie dziadostwo i wtedy prawie nikt nie studiowal

oho
http://www.tvn24.pl/2420089,26086,0,0,1,wideo.html

Małolat napisał:

KaKa 2011 napisał:

panowie analitycy i systemowcy
c
jaki to moze miec wplyw na jutrzejsze otwarcie na gpw ?!?!?!?

Anja Rubik pokazała piersi!

http://www.plotek.pl/plotek/1,111486,9286358,Anja_Rubik_pokazala_piersi_.html

co tam Libia ,co tam Japonia ,co tam duzy księżyc ....

Taki że kto rolował S ten przegrał życie

Index Value Change
TA-25 1,267.54 1.36%
TA-100 1,158.87 1.30%

żydy już się cieszą ,że może Wielki Brat przy okazji na Iran pójdzie albo ich poprze jak sami będą chcieli.

a na date sesji patrzyles?

Hattori Hanzo napisał:

Małolat napisał:

KaKa 2011 napisał:

panowie analitycy i systemowcy
c
jaki to moze miec wplyw na jutrzejsze otwarcie na gpw ?!?!?!?

Anja Rubik pokazała piersi!

http://www.plotek.pl/plotek/1,111486,9286358,Anja_Rubik_pokazala_piersi_.html

co tam Libia ,co tam Japonia ,co tam duzy księżyc ....

Taki że kto rolował S ten przegrał życie

Index Value Change
TA-25 1,267.54 1.36%
TA-100 1,158.87 1.30%

żydy już się cieszą ,że może Wielki Brat przy okazji na Iran pójdzie albo ich poprze jak sami będą chcieli.

a na date sesji patrzyles?

A kto to jest w ogóle? że taka sensacja?

Rubik to mi się z kostką jakąś kojarzy.

Dobra, zamykam laptoka i cza się szykować do wyjazdu.

OpTiOn TrAdEr napisał:

Hattori Hanzo napisał:

Małolat napisał:

KaKa 2011 napisał:

panowie analitycy i systemowcy
c
jaki to moze miec wplyw na jutrzejsze otwarcie na gpw ?!?!?!?

Anja Rubik pokazała piersi!

http://www.plotek.pl/plotek/1,111486,9286358,Anja_Rubik_pokazala_piersi_.html

co tam Libia ,co tam Japonia ,co tam duzy księżyc ....

Taki że kto rolował S ten przegrał życie

Index Value Change
TA-25 1,267.54 1.36%
TA-100 1,158.87 1.30%

żydy już się cieszą ,że może Wielki Brat przy okazji na Iran pójdzie albo ich poprze jak sami będą chcieli.

a na date sesji patrzyles?

A kto to jest w ogóle? że taka sensacja?

Rubik to mi się z kostką jakąś kojarzy.

Dobra, zamykam laptoka i cza się szykować do wyjazdu.

Opcjop Ty się lepiej pakuj http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9288457,Syria__bezpieka_strzela_do_demonstrantow__ponad_100.html
, albo stanowisko rakietowe zakładaj w kierunku Izraela Hiob już armie szykuje

kaczor napisał:

inwestor napisał:

Rozpierdolili szkolnictwo na każdym szczeblu wprowadzając tzw. "reformę szkolnictwa" w latach 90-tych
Zlikwidowano prawie szkolnictwo zawodowe (techniczne) wprowadzając licea szerokoprofilowe
Licea ogólnokształcące które miały do tamtej pory głównie profile akademickie (klasy matematyczne, fizyczne, itp.) broniąc się przed niżem zaniżały poziom wprowadzając do swych szkół specjalności z tzw szerokoprofilówki
Poziom nauczania matematyki gwałtownie spadł bo obcięto ilość godzin z 4-5h tygodniowo (jak było za moich czasów) do 2-3h
Stwierdzono po huj matura z matematyki wystarczy geografia, historia czy inny twór
Matematyka do życia nie potrzebna jak zapierdala się na zmywaku w Anglii po studiach z psychologii, filologii, czy pedagogiki
Dobra dość bo pierdolnę w klawiaturę a tego akurat szkoda

z tego co ja pamietam i wiem to nigdy nie byla matematyka obowiazkowa i dopiero teraz bedzie.Nie meczy cie ciagle napierdalanie tej samej nuty ze kiedys bylo fajnie a teraz jest zle?Nie wiem co bylo takiego fajnego w tych starych czasch chyba to ze ty byles mlodszy bo golnie komuna to bylo jedno wielkie dziadostwo i wtedy prawie nikt nie studiowal

Młody jesteś to i głupi
Szkolnictwo to za tamtych czasów było na wyższym poziomie niż teraz
Obowiązkową maturę z matematyki zlikwidowano na początku reform w latach 90-tych to skąd Ty dziecko możesz pamiętać
I nie pierdol kaczor bo Cię lubię

kaczor napisał:

inwestor napisał:

Rozpierdolili szkolnictwo na każdym szczeblu wprowadzając tzw. "reformę szkolnictwa" w latach 90-tych
Zlikwidowano prawie szkolnictwo zawodowe (techniczne) wprowadzając licea szerokoprofilowe
Licea ogólnokształcące które miały do tamtej pory głównie profile akademickie (klasy matematyczne, fizyczne, itp.) broniąc się przed niżem zaniżały poziom wprowadzając do swych szkół specjalności z tzw szerokoprofilówki
Poziom nauczania matematyki gwałtownie spadł bo obcięto ilość godzin z 4-5h tygodniowo (jak było za moich czasów) do 2-3h
Stwierdzono po huj matura z matematyki wystarczy geografia, historia czy inny twór
Matematyka do życia nie potrzebna jak zapierdala się na zmywaku w Anglii po studiach z psychologii, filologii, czy pedagogiki
Dobra dość bo pierdolnę w klawiaturę a tego akurat szkoda

z tego co ja pamietam i wiem to nigdy nie byla matematyka obowiazkowa i dopiero teraz bedzie.Nie meczy cie ciagle napierdalanie tej samej nuty ze kiedys bylo fajnie a teraz jest zle?Nie wiem co bylo takiego fajnego w tych starych czasch chyba to ze ty byles mlodszy bo golnie komuna to bylo jedno wielkie dziadostwo i wtedy prawie nikt nie studiowal

matematyka była kiedyś obowiązkowa

Małolat napisał:

kaczor napisał:

Małolat napisał:

kaczor napisał:

Małolat napisał:

OpTiOn TrAdEr napisał:

Małolat napisał:

Straszne , ale prawdziwe !!
No i jak ja się mam uwolnić od Maszynki Z?
Jest opcja, 7zł netto/h w call service

To jest tzw. BŁĘDNE KOŁO.
Firmy chcą doświadczonych ale nikt sie nie rodzi doświadczony do qrwy nędzy! Każdy zanim był doświadczony musi najpierw się doświadczyć pracując jako żółtodziób a żeby to robić to muszą go zatrudnić a nie zatrudnią go bo jest niedoświadczony.

PRZECIEŻ TO JEST CHORE!

Najlepsza i tak z tego była zmasowana akcja naszego Rządu pt. " Zakładaj swoją firme"
Przez 2 lata tuzy biznesy jeżddziły po uczelniach i namawiały ludzi do swojej własnej inicjatywy, bo pracowac u kogoś się nie opłaca.
Statystyki się podniosły, przediębiorczość skoczyła, pal sześć że takie firemki roku nie przetrwały.
Ale ruch w interesie był.

Nie iwem jaka odpowiedzialnosc ponos rzad (niewazne czy POwski czy PISowski czy SLDowski) za to ze ktos idzie na socjologie czy piolitologie i dziennikarstwo/Ilu politologow czy socjologow moze rynek przyjac?Ludzie sa sami odpowiedzialn iza swoje zycie co ma rzad do tego.Ma dac wszystkim prace jak za komuny?

Wiem o tym- sami są sobie winni , ale z tego co ja widze po moich znajomych to nie ma tak łatwo
Jak 6 lat temu nas na 1 roku Biotechnologii czarowali wielkimi perspektywami stypendiami w UK USA Niemczech zarobkami rzędu 15tys/miesiąc tak magisterke skończyło 30 osób z tego kilka jeszcze spotykałem na kasie w KFC i MCD na dworcu przed remontem. Najlepsi załapali sie na przedstawicieli handlowych w firmach farm i nie chwalą sobie takiej pracy.
I nawet Ci którzy kończyli kierunki perspektywiczne typu geodezja budownictwo, mechanika bez znajomości lub rodziców też pracy nie mają.
Ale zawsze można do Niemiec jechać- tak dużo młodych planuje z Dolnego Śląska bo tam chociaz emeryture będą mieć.
No w gre w chodziteż samo zatrudnienie, ale to wiąże się z praca 12h i wynikami.

Najlepiej było iść do zawdy , fach sobie wyrobić stolarz itp. i kase ciągnąć lub na Wojskowego albo Gline i posprawie

e tam w naszej branzy "szeroko09 poejata finansowa" ja sie nie narobie a kase mam i jeszcze czas mam na forum i rozne glupoty:D

Jeszcze giełda nie zgineła, póki My żyjemy
i tego się trzymajmy
pzdr.

ja nigdy dla kogoś nie pracowałem i żyje, choc miałem dwie firmy wiec tak jakbym pracowal

Rząd libijski rozpoczął rozdawanie broni ponad milionowi osób i zakończy tę operację w ciągu kilku godzin - poinformowała libijska agencja prasowa Jana.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rzad-libijski-rozdaje-bron-ponad-milionowi-osob,1,4215993,wiadomosc.html

Za przysłowiowej komuny chodziłem w latach 60-tych i 70-tych (czyli za Gomułki i Gierka) na religie i było to dobrowolne
Z mojej szkolnej klasy chodzili prawie wszyscy bo lekcje (głównie już w szkole średniej) były ciekawe i nikogo z nas ta pierdolona komuna nie rozstrzelała
W latach 90-tych wprowadzono religie obowiązkową do szkół (kosztem godzin matematyki) zmuszając tym samym nawet przysłowiowego "żyda" do chodzenia na te lekcje bo innej opcji w większości szkół nie było
Za komuny ośrodkiem władzy była Moskwa a teraz za demokracji Waszyngton, Bruksela, Berlin, Tell Awiw
To za komuny czasów Gierka mieliśmy zostać drugą Japonią, która sporo jak na tamte lata u nas budowała i zamierzała wprowadzać swoje technologie (wyszło jak wyszło nie zdążyła)
To za komuny w latach 70-tych i 80-tych polskie budownictwo wykonywało wielkie inwestycje na Bliskim Wschodzie (ogromne w Iraku), a teraz
Jak mi ktoś pierdoli i mówi że za komuny było be nie znając tamtych realiów a teraz jest cacy bo mamy demokrację to odpowiem:
NIE O TAKĄ PIERDOLONĄ DEMOKRACJĘ WALCZYŁEM

inwestor napisał:

Za przysłowiowej komuny chodziłem w latach 60-tych i 70-tych (czyli za Gomułki i Gierka) na religie i było to dobrowolne
Z mojej szkolnej klasy chodzili prawie wszyscy bo lekcje (głównie już w szkole średniej) były ciekawe i nikogo z nas ta pierdolona komuna nie rozstrzelała
W latach 90-tych wprowadzono religie obowiązkową do szkół (kosztem godzin matematyki) zmuszając tym samym nawet przysłowiowego "żyda" do chodzenia na te lekcje bo innej opcji w większości szkół nie było
Za komuny ośrodkiem władzy była Moskwa a teraz za demokracji Waszyngton, Bruksela, Berlin, Tell Awiw
To za komuny czasów Gierka mieliśmy zostać drugą Japonią, która sporo jak na tamte lata u nas budowała i zamierzała wprowadzać swoje technologie (wyszło jak wyszło nie zdążyła)
To za komuny w latach 70-tych i 80-tych polskie budownictwo wykonywało wielkie inwestycje na Bliskim Wschodzie (ogromne w Iraku), a teraz
Jak mi ktoś pierdoli i mówi że za komuny było be nie znając tamtych realiów a teraz jest cacy bo mamy demokrację to odpowiem:
NIE O TAKĄ PIERDOLONĄ DEMOKRACJĘ WALCZYŁEM

prawde gadasz. jednak pamietam do dzisiaj jak :zomo prawie mnie spałowało we własnej bramie kiedy szedłem na pasterke, załatwiałem odżuwki humanę dla dzieci -potem mi sporo zostało i dałem koleżance to prawie mnie w dupe pocałowała ze wzruszenia, wigilie ze śledziem bo sie wkórwiłem i wyszedłem z kolejki , pralkę automat ze sklepów komercyjnych '' - wczesniej stałem 4 dni i noce i nic - a miesiac później tyle samo kosztowała w normalnym sklepie tyle tylko że jej nie było,
Myślałem że bedzie inaczej , ale póki pary w dupie wole zapierdalać i bez łachy kupić co chcę. Szkolnictwo było dobre i to prawda. ale nasza terażniejszośc to dalej mafia

inwestor napisał:

kaczor napisał:

Trejder ATR Player napisał:

"W nowym - elementem stałym jest równoważenie się wpływów i wydatków ZUS-u, a zmiennym - wysokość emerytury. Innymi słowy, jeśli za 40 lat rzeczywiście stosunek płacących składki do pobierających emerytury wyniesie jak 1,3:1, to w starym systemie budżet by pękł, a w nowym po prostu stopa zastąpienia wyniesie 25 proc. Niestety, tego przykrego faktu twórcy reformy w 1999 r. nie ujawniali społeczeństwu, a masową wyobraźnię okupowały OFE i ich cudowne reklamy"

Tak niska stopa zastąpienia nie oznacza, że za 40 lat będziemy otrzymywać 780 zł emerytury, bo przecież znacznie wyższa będzie płaca realna. Jeśli średni roczny wzrost płac realnych w tym okresie wyniesie 3 proc. (w ciągu ostatnich 15 lat wynosił 3,3 proc.), to w 2050 r. nasza płaca wyniesie nie 3100 zł, ale 9800 zł (licząc w cenach dzisiejszych), a emerytura przy stopie 25 proc. - 2450 zł. To znacznie więcej niż 780 zł i nawet więcej niż 1945 zł - ale jak na 40 lat wzrostu, to bardzo mało.

Jak już wspomniałem, inwestowanie przez OFE w akcje było jednym ze sposobów na podwyższenie prognozowanych emerytur. W jakiej skali? Otóż gdyby nic nie zmieniać w obecnym systemie, dzięki dodatkowemu zyskowi z akcji nasza hipotetyczna emerytura (2450 zł) będzie mogła być wyższa o ok. 18 proc., czyli wzrośnie do 2890 zł, a stopa zastąpienia z 25 do 29,5 proc. Propozycje rządu otwierają OFE możliwość kupowania nieco większej niż obecnie ilości akcji (o ile nie zahamujemy prywatyzacji) i wówczas przyszła emerytura będzie mogła wzrosnąć nie o 18, ale o 24 proc., czyli do kwoty ok. 3040 zł, a stopa zastąpienia do 31,0 proc".

Z tego wynika wniosek czwarty: zmniejszenie składki dla OFE jest połączone ze znacznym zwiększeniem limitów na zakup akcji, co prowadzi do wzrostu przyszłej emerytury w porównaniu z obecnym stanem przepisów.

M. Borowski

OFE beda mogly inwestowac / lub powinny tyle samo w akcje co teraz. Czyli ci co chca sie uwolnic od glupkowatych zakupow akcji na gieldach nie beda usatysfakcjonowani.

O tym wlasnie keidys pisalem,zmneijszy sie czesc na obligacje ale zwiekszy na akcje

No i czeba być wybitnym profesorem nadzwyczajnym..............ale chyba z psychiatrii żeby proste wyliczenia matematyczno-finansowe sprowadzić do tych dyrdymałów, które piszecie.
OFE nawet gdyby im umożliwić inwestowanie 100% składki to i tak będzie to znacznie mniej niż obecnie (nie zapominajmy wszak o kosztach zarządzania które się niewiele zmniejszą)
Rząd domniemywam nie będzie samobójcą i nie pozbawi się całkowicie stałego źródła na swoje obligi (może i znacznie mniej ale stałe musi być)
A jeżeli rząd zauważy, że źródełko "obligacyjne" wysycha to zapierdoli całą składkę i huj z tego emeryckiego szoł jakim był skok na kasę zostanie (i tak powinno być)
inwestor

dwie kwestie wymagają komentu. Pierwsza sprawa to ryzyko. Jeśli full składki pakujemy w akcje to portfel jest o wiele bardziej ryzykowny niż portfel mieszany. Aż dziw bierze że nikt nie proponuje aby pakować składki w instrumenty pochodne na pełnym lewarze - wtedy zyski będą jeszcze większe i spełnią się wizje emerytów pod palmami

druga sprawa - kwestia środków zapisanych na naszych kontach indywidualnych w ZUS. Ponieważ wiadomo że nie ma tam inwestowanych żadnych pieniędzy bo są wypłacane na bieżące świadczenia więc jakiekolwiek wypłaty są zależne od przyszłych składek. A te jak wiemy z tendencji demograficznych będą niewystarczające do pokrycia przyszłych wypłat. Pozostanie więc albo ich drastyczne podniesienie albo redukcja wypłacanych emerytur w przyszłości. Na dodatkowy aspekt zwrócił inwestor - jak sytuacja przyciśnie to okaże się że się te zobowiązania Państwa znacząco ograniczy. Dla Ojczyzny ratowania oczywiście. A taki scenariusz w przypadku gdyby pieniądze były naprawdę lokowane w obligi byłby dużo mniej prawdopodobny ponieważ inwestują w nie duże instytucje z zagranicy wiec nie można byłoby od tak odmówić wypłaty środków bo to oznaczałoby bankructwo.

malec napisał:

inwestor napisał:

Za przysłowiowej komuny chodziłem w latach 60-tych i 70-tych (czyli za Gomułki i Gierka) na religie i było to dobrowolne
Z mojej szkolnej klasy chodzili prawie wszyscy bo lekcje (głównie już w szkole średniej) były ciekawe i nikogo z nas ta pierdolona komuna nie rozstrzelała
W latach 90-tych wprowadzono religie obowiązkową do szkół (kosztem godzin matematyki) zmuszając tym samym nawet przysłowiowego "żyda" do chodzenia na te lekcje bo innej opcji w większości szkół nie było
Za komuny ośrodkiem władzy była Moskwa a teraz za demokracji Waszyngton, Bruksela, Berlin, Tell Awiw
To za komuny czasów Gierka mieliśmy zostać drugą Japonią, która sporo jak na tamte lata u nas budowała i zamierzała wprowadzać swoje technologie (wyszło jak wyszło nie zdążyła)
To za komuny w latach 70-tych i 80-tych polskie budownictwo wykonywało wielkie inwestycje na Bliskim Wschodzie (ogromne w Iraku), a teraz
Jak mi ktoś pierdoli i mówi że za komuny było be nie znając tamtych realiów a teraz jest cacy bo mamy demokrację to odpowiem:
NIE O TAKĄ PIERDOLONĄ DEMOKRACJĘ WALCZYŁEM

prawde gadasz. jednak pamietam do dzisiaj jak :zomo prawie mnie spałowało we własnej bramie kiedy szedłem na pasterke, załatwiałem odżuwki humanę dla dzieci -potem mi sporo zostało i dałem koleżance to prawie mnie w dupe pocałowała ze wzruszenia, wigilie ze śledziem bo sie wkórwiłem i wyszedłem z kolejki , pralkę automat ze sklepów komercyjnych '' - wczesniej stałem 4 dni i noce i nic - a miesiac później tyle samo kosztowała w normalnym sklepie tyle tylko że jej nie było,
Myślałem że bedzie inaczej , ale póki pary w dupie wole zapierdalać i bez łachy kupić co chcę. Szkolnictwo było dobre i to prawda. ale nasza terażniejszośc to dalej mafia

no i teraz to sen - gotowanie pieluch w garze a potem pranie- ale syf szedł, ajak kupiłem maglownice u ruskich to była bajka

kaczor napisał:

inwestor napisał:

Rozpierdolili szkolnictwo na każdym szczeblu wprowadzając tzw. "reformę szkolnictwa" w latach 90-tych
Zlikwidowano prawie szkolnictwo zawodowe (techniczne) wprowadzając licea szerokoprofilowe
Licea ogólnokształcące które miały do tamtej pory głównie profile akademickie (klasy matematyczne, fizyczne, itp.) broniąc się przed niżem zaniżały poziom wprowadzając do swych szkół specjalności z tzw szerokoprofilówki
Poziom nauczania matematyki gwałtownie spadł bo obcięto ilość godzin z 4-5h tygodniowo (jak było za moich czasów) do 2-3h
Stwierdzono po huj matura z matematyki wystarczy geografia, historia czy inny twór
Matematyka do życia nie potrzebna jak zapierdala się na zmywaku w Anglii po studiach z psychologii, filologii, czy pedagogiki
Dobra dość bo pierdolnę w klawiaturę a tego akurat szkoda

z tego co ja pamietam i wiem to nigdy nie byla matematyka obowiazkowa i dopiero teraz bedzie.Nie meczy cie ciagle napierdalanie tej samej nuty ze kiedys bylo fajnie a teraz jest zle?Nie wiem co bylo takiego fajnego w tych starych czasch chyba to ze ty byles mlodszy bo golnie komuna to bylo jedno wielkie dziadostwo i wtedy prawie nikt nie studiowal

bylismy młodzi ,piekni z ideami

a teraz same przekrety , oszusty i kombinatory

inwestor napisał:

kaczor napisał:

inwestor napisał:

Rozpierdolili szkolnictwo na każdym szczeblu wprowadzając tzw. "reformę szkolnictwa" w latach 90-tych
Zlikwidowano prawie szkolnictwo zawodowe (techniczne) wprowadzając licea szerokoprofilowe
Licea ogólnokształcące które miały do tamtej pory głównie profile akademickie (klasy matematyczne, fizyczne, itp.) broniąc się przed niżem zaniżały poziom wprowadzając do swych szkół specjalności z tzw szerokoprofilówki
Poziom nauczania matematyki gwałtownie spadł bo obcięto ilość godzin z 4-5h tygodniowo (jak było za moich czasów) do 2-3h
Stwierdzono po huj matura z matematyki wystarczy geografia, historia czy inny twór
Matematyka do życia nie potrzebna jak zapierdala się na zmywaku w Anglii po studiach z psychologii, filologii, czy pedagogiki
Dobra dość bo pierdolnę w klawiaturę a tego akurat szkoda

z tego co ja pamietam i wiem to nigdy nie byla matematyka obowiazkowa i dopiero teraz bedzie.Nie meczy cie ciagle napierdalanie tej samej nuty ze kiedys bylo fajnie a teraz jest zle?Nie wiem co bylo takiego fajnego w tych starych czasch chyba to ze ty byles mlodszy bo golnie komuna to bylo jedno wielkie dziadostwo i wtedy prawie nikt nie studiowal

Młody jesteś to i głupi
Szkolnictwo to za tamtych czasów było na wyższym poziomie niż teraz
Obowiązkową maturę z matematyki zlikwidowano na początku reform w latach 90-tych to skąd Ty dziecko możesz pamiętać
I nie pierdol kaczor bo Cię lubię

Chuja a nie wyzszy poziom,jak byles w SB to szedles tylko na zajecie podpisac liste,albo miales punkty za pochodzenie i sie dostawales i slizgales.Jak ktpos chce wyzszy poziom to idzie po prostu na Politechnike i zawsze tak bylo a uniwersystety i inne gowna to dla tych co chca balowac.To tak samo jak Twoj tekts ze zarcie wtedy bylo lepsze chyba wtedy dobrze ustawiony byles ze takie rzeczy teraz mowisz

delphia napisał:

inwestor napisał:

kaczor napisał:

Trejder ATR Player napisał:

"W nowym - elementem stałym jest równoważenie się wpływów i wydatków ZUS-u, a zmiennym - wysokość emerytury. Innymi słowy, jeśli za 40 lat rzeczywiście stosunek płacących składki do pobierających emerytury wyniesie jak 1,3:1, to w starym systemie budżet by pękł, a w nowym po prostu stopa zastąpienia wyniesie 25 proc. Niestety, tego przykrego faktu twórcy reformy w 1999 r. nie ujawniali społeczeństwu, a masową wyobraźnię okupowały OFE i ich cudowne reklamy"

Tak niska stopa zastąpienia nie oznacza, że za 40 lat będziemy otrzymywać 780 zł emerytury, bo przecież znacznie wyższa będzie płaca realna. Jeśli średni roczny wzrost płac realnych w tym okresie wyniesie 3 proc. (w ciągu ostatnich 15 lat wynosił 3,3 proc.), to w 2050 r. nasza płaca wyniesie nie 3100 zł, ale 9800 zł (licząc w cenach dzisiejszych), a emerytura przy stopie 25 proc. - 2450 zł. To znacznie więcej niż 780 zł i nawet więcej niż 1945 zł - ale jak na 40 lat wzrostu, to bardzo mało.

Jak już wspomniałem, inwestowanie przez OFE w akcje było jednym ze sposobów na podwyższenie prognozowanych emerytur. W jakiej skali? Otóż gdyby nic nie zmieniać w obecnym systemie, dzięki dodatkowemu zyskowi z akcji nasza hipotetyczna emerytura (2450 zł) będzie mogła być wyższa o ok. 18 proc., czyli wzrośnie do 2890 zł, a stopa zastąpienia z 25 do 29,5 proc. Propozycje rządu otwierają OFE możliwość kupowania nieco większej niż obecnie ilości akcji (o ile nie zahamujemy prywatyzacji) i wówczas przyszła emerytura będzie mogła wzrosnąć nie o 18, ale o 24 proc., czyli do kwoty ok. 3040 zł, a stopa zastąpienia do 31,0 proc".

Z tego wynika wniosek czwarty: zmniejszenie składki dla OFE jest połączone ze znacznym zwiększeniem limitów na zakup akcji, co prowadzi do wzrostu przyszłej emerytury w porównaniu z obecnym stanem przepisów.

M. Borowski

OFE beda mogly inwestowac / lub powinny tyle samo w akcje co teraz. Czyli ci co chca sie uwolnic od glupkowatych zakupow akcji na gieldach nie beda usatysfakcjonowani.

O tym wlasnie keidys pisalem,zmneijszy sie czesc na obligacje ale zwiekszy na akcje

No i czeba być wybitnym profesorem nadzwyczajnym..............ale chyba z psychiatrii żeby proste wyliczenia matematyczno-finansowe sprowadzić do tych dyrdymałów, które piszecie.
OFE nawet gdyby im umożliwić inwestowanie 100% składki to i tak będzie to znacznie mniej niż obecnie (nie zapominajmy wszak o kosztach zarządzania które się niewiele zmniejszą)
Rząd domniemywam nie będzie samobójcą i nie pozbawi się całkowicie stałego źródła na swoje obligi (może i znacznie mniej ale stałe musi być)
A jeżeli rząd zauważy, że źródełko "obligacyjne" wysycha to zapierdoli całą składkę i huj z tego emeryckiego szoł jakim był skok na kasę zostanie (i tak powinno być)
inwestor

dwie kwestie wymagają komentu. Pierwsza sprawa to ryzyko. Jeśli full składki pakujemy w akcje to portfel jest o wiele bardziej ryzykowny niż portfel mieszany. Aż dziw bierze że nikt nie proponuje aby pakować składki w instrumenty pochodne na pełnym lewarze - wtedy zyski będą jeszcze większe i spełnią się wizje emerytów pod palmami

druga sprawa - kwestia środków zapisanych na naszych kontach indywidualnych w ZUS. Ponieważ wiadomo że nie ma tam inwestowanych żadnych pieniędzy bo są wypłacane na bieżące świadczenia więc jakiekolwiek wypłaty są zależne od przyszłych składek. A te jak wiemy z tendencji demograficznych będą niewystarczające do pokrycia przyszłych wypłat. Pozostanie więc albo ich drastyczne podniesienie albo redukcja wypłacanych emerytur w przyszłości. Na dodatkowy aspekt zwrócił inwestor - jak sytuacja przyciśnie to okaże się że się te zobowiązania Państwa znacząco ograniczy. Dla Ojczyzny ratowania oczywiście. A taki scenariusz w przypadku gdyby pieniądze były naprawdę lokowane w obligi byłby dużo mniej prawdopodobny ponieważ inwestują w nie duże instytucje z zagranicy wiec nie można byłoby od tak odmówić wypłaty środków bo to oznaczałoby bankructwo.

Jezeli masz czesc zusowska w papierach bezpiecznych i czesc OFE akcyjna to jakim cudem ryzyko wzrosnie?Relacja akcje do obligacje pozostaje taka sama.30% z 7,5% to tyle csamo co 90% z 2,5%
Co do kont to Rostowski powiedzial (i ma racje) ze i jedno i drugie jest obietnica.Obligacje w OFe tez sa tylko obietnica podobnie jak zapis ksiegowy w ZUS.Zamieniasz jedna obietnice na druga i chwilowo zmniejszasz deficyt budzetowy.Czy ma to sens na dluzsza meete?Nie wiem,ale sie nie dziwie ze oni nie chca teraz przekroczyc 55% bo dlaczego maj jesc zabe za ktora odpowiada calosc klasy politycznej.Ponadto mneijsza skladka bezposrednio do OFE oznacza nizsze koszty dla emeryta bo OFE biora wiecej niz ZUS niestety.

KaKa 2011 napisał:

kaczor napisał:

inwestor napisał:

Rozpierdolili szkolnictwo na każdym szczeblu wprowadzając tzw. "reformę szkolnictwa" w latach 90-tych
Zlikwidowano prawie szkolnictwo zawodowe (techniczne) wprowadzając licea szerokoprofilowe
Licea ogólnokształcące które miały do tamtej pory głównie profile akademickie (klasy matematyczne, fizyczne, itp.) broniąc się przed niżem zaniżały poziom wprowadzając do swych szkół specjalności z tzw szerokoprofilówki
Poziom nauczania matematyki gwałtownie spadł bo obcięto ilość godzin z 4-5h tygodniowo (jak było za moich czasów) do 2-3h
Stwierdzono po huj matura z matematyki wystarczy geografia, historia czy inny twór
Matematyka do życia nie potrzebna jak zapierdala się na zmywaku w Anglii po studiach z psychologii, filologii, czy pedagogiki
Dobra dość bo pierdolnę w klawiaturę a tego akurat szkoda

z tego co ja pamietam i wiem to nigdy nie byla matematyka obowiazkowa i dopiero teraz bedzie.Nie meczy cie ciagle napierdalanie tej samej nuty ze kiedys bylo fajnie a teraz jest zle?Nie wiem co bylo takiego fajnego w tych starych czasch chyba to ze ty byles mlodszy bo golnie komuna to bylo jedno wielkie dziadostwo i wtedy prawie nikt nie studiowal

bylismy młodzi ,piekni z ideami

a teraz same przekrety , oszusty i kombinatory

kaczor była

kaczor napisał:

delphia napisał:

inwestor napisał:

kaczor napisał:

Trejder ATR Player napisał:

"W nowym - elementem stałym jest równoważenie się wpływów i wydatków ZUS-u, a zmiennym - wysokość emerytury. Innymi słowy, jeśli za 40 lat rzeczywiście stosunek płacących składki do pobierających emerytury wyniesie jak 1,3:1, to w starym systemie budżet by pękł, a w nowym po prostu stopa zastąpienia wyniesie 25 proc. Niestety, tego przykrego faktu twórcy reformy w 1999 r. nie ujawniali społeczeństwu, a masową wyobraźnię okupowały OFE i ich cudowne reklamy"

Tak niska stopa zastąpienia nie oznacza, że za 40 lat będziemy otrzymywać 780 zł emerytury, bo przecież znacznie wyższa będzie płaca realna. Jeśli średni roczny wzrost płac realnych w tym okresie wyniesie 3 proc. (w ciągu ostatnich 15 lat wynosił 3,3 proc.), to w 2050 r. nasza płaca wyniesie nie 3100 zł, ale 9800 zł (licząc w cenach dzisiejszych), a emerytura przy stopie 25 proc. - 2450 zł. To znacznie więcej niż 780 zł i nawet więcej niż 1945 zł - ale jak na 40 lat wzrostu, to bardzo mało.

Jak już wspomniałem, inwestowanie przez OFE w akcje było jednym ze sposobów na podwyższenie prognozowanych emerytur. W jakiej skali? Otóż gdyby nic nie zmieniać w obecnym systemie, dzięki dodatkowemu zyskowi z akcji nasza hipotetyczna emerytura (2450 zł) będzie mogła być wyższa o ok. 18 proc., czyli wzrośnie do 2890 zł, a stopa zastąpienia z 25 do 29,5 proc. Propozycje rządu otwierają OFE możliwość kupowania nieco większej niż obecnie ilości akcji (o ile nie zahamujemy prywatyzacji) i wówczas przyszła emerytura będzie mogła wzrosnąć nie o 18, ale o 24 proc., czyli do kwoty ok. 3040 zł, a stopa zastąpienia do 31,0 proc".

Z tego wynika wniosek czwarty: zmniejszenie składki dla OFE jest połączone ze znacznym zwiększeniem limitów na zakup akcji, co prowadzi do wzrostu przyszłej emerytury w porównaniu z obecnym stanem przepisów.

M. Borowski

OFE beda mogly inwestowac / lub powinny tyle samo w akcje co teraz. Czyli ci co chca sie uwolnic od glupkowatych zakupow akcji na gieldach nie beda usatysfakcjonowani.

O tym wlasnie keidys pisalem,zmneijszy sie czesc na obligacje ale zwiekszy na akcje

No i czeba być wybitnym profesorem nadzwyczajnym..............ale chyba z psychiatrii żeby proste wyliczenia matematyczno-finansowe sprowadzić do tych dyrdymałów, które piszecie.
OFE nawet gdyby im umożliwić inwestowanie 100% składki to i tak będzie to znacznie mniej niż obecnie (nie zapominajmy wszak o kosztach zarządzania które się niewiele zmniejszą)
Rząd domniemywam nie będzie samobójcą i nie pozbawi się całkowicie stałego źródła na swoje obligi (może i znacznie mniej ale stałe musi być)
A jeżeli rząd zauważy, że źródełko "obligacyjne" wysycha to zapierdoli całą składkę i huj z tego emeryckiego szoł jakim był skok na kasę zostanie (i tak powinno być)
inwestor

dwie kwestie wymagają komentu. Pierwsza sprawa to ryzyko. Jeśli full składki pakujemy w akcje to portfel jest o wiele bardziej ryzykowny niż portfel mieszany. Aż dziw bierze że nikt nie proponuje aby pakować składki w instrumenty pochodne na pełnym lewarze - wtedy zyski będą jeszcze większe i spełnią się wizje emerytów pod palmami

druga sprawa - kwestia środków zapisanych na naszych kontach indywidualnych w ZUS. Ponieważ wiadomo że nie ma tam inwestowanych żadnych pieniędzy bo są wypłacane na bieżące świadczenia więc jakiekolwiek wypłaty są zależne od przyszłych składek. A te jak wiemy z tendencji demograficznych będą niewystarczające do pokrycia przyszłych wypłat. Pozostanie więc albo ich drastyczne podniesienie albo redukcja wypłacanych emerytur w przyszłości. Na dodatkowy aspekt zwrócił inwestor - jak sytuacja przyciśnie to okaże się że się te zobowiązania Państwa znacząco ograniczy. Dla Ojczyzny ratowania oczywiście. A taki scenariusz w przypadku gdyby pieniądze były naprawdę lokowane w obligi byłby dużo mniej prawdopodobny ponieważ inwestują w nie duże instytucje z zagranicy wiec nie można byłoby od tak odmówić wypłaty środków bo to oznaczałoby bankructwo.

Jezeli masz czesc zusowska w papierach bezpiecznych i czesc OFE akcyjna to jakim cudem ryzyko wzrosnie?Relacja akcje do obligacje pozostaje taka sama.30% z 7,5% to tyle csamo co 90% z 2,5%

kaczor - nie ma żadnej części ZUSowskiej. BTW limit na akcje to dziś 40%

delphia napisał:

kaczor napisał:

delphia napisał:

inwestor napisał:

kaczor napisał:

Trejder ATR Player napisał:

"W nowym - elementem stałym jest równoważenie się wpływów i wydatków ZUS-u, a zmiennym - wysokość emerytury. Innymi słowy, jeśli za 40 lat rzeczywiście stosunek płacących składki do pobierających emerytury wyniesie jak 1,3:1, to w starym systemie budżet by pękł, a w nowym po prostu stopa zastąpienia wyniesie 25 proc. Niestety, tego przykrego faktu twórcy reformy w 1999 r. nie ujawniali społeczeństwu, a masową wyobraźnię okupowały OFE i ich cudowne reklamy"

Tak niska stopa zastąpienia nie oznacza, że za 40 lat będziemy otrzymywać 780 zł emerytury, bo przecież znacznie wyższa będzie płaca realna. Jeśli średni roczny wzrost płac realnych w tym okresie wyniesie 3 proc. (w ciągu ostatnich 15 lat wynosił 3,3 proc.), to w 2050 r. nasza płaca wyniesie nie 3100 zł, ale 9800 zł (licząc w cenach dzisiejszych), a emerytura przy stopie 25 proc. - 2450 zł. To znacznie więcej niż 780 zł i nawet więcej niż 1945 zł - ale jak na 40 lat wzrostu, to bardzo mało.

Jak już wspomniałem, inwestowanie przez OFE w akcje było jednym ze sposobów na podwyższenie prognozowanych emerytur. W jakiej skali? Otóż gdyby nic nie zmieniać w obecnym systemie, dzięki dodatkowemu zyskowi z akcji nasza hipotetyczna emerytura (2450 zł) będzie mogła być wyższa o ok. 18 proc., czyli wzrośnie do 2890 zł, a stopa zastąpienia z 25 do 29,5 proc. Propozycje rządu otwierają OFE możliwość kupowania nieco większej niż obecnie ilości akcji (o ile nie zahamujemy prywatyzacji) i wówczas przyszła emerytura będzie mogła wzrosnąć nie o 18, ale o 24 proc., czyli do kwoty ok. 3040 zł, a stopa zastąpienia do 31,0 proc".

Z tego wynika wniosek czwarty: zmniejszenie składki dla OFE jest połączone ze znacznym zwiększeniem limitów na zakup akcji, co prowadzi do wzrostu przyszłej emerytury w porównaniu z obecnym stanem przepisów.

M. Borowski

OFE beda mogly inwestowac / lub powinny tyle samo w akcje co teraz. Czyli ci co chca sie uwolnic od glupkowatych zakupow akcji na gieldach nie beda usatysfakcjonowani.

O tym wlasnie keidys pisalem,zmneijszy sie czesc na obligacje ale zwiekszy na akcje

No i czeba być wybitnym profesorem nadzwyczajnym..............ale chyba z psychiatrii żeby proste wyliczenia matematyczno-finansowe sprowadzić do tych dyrdymałów, które piszecie.
OFE nawet gdyby im umożliwić inwestowanie 100% składki to i tak będzie to znacznie mniej niż obecnie (nie zapominajmy wszak o kosztach zarządzania które się niewiele zmniejszą)
Rząd domniemywam nie będzie samobójcą i nie pozbawi się całkowicie stałego źródła na swoje obligi (może i znacznie mniej ale stałe musi być)
A jeżeli rząd zauważy, że źródełko "obligacyjne" wysycha to zapierdoli całą składkę i huj z tego emeryckiego szoł jakim był skok na kasę zostanie (i tak powinno być)
inwestor

dwie kwestie wymagają komentu. Pierwsza sprawa to ryzyko. Jeśli full składki pakujemy w akcje to portfel jest o wiele bardziej ryzykowny niż portfel mieszany. Aż dziw bierze że nikt nie proponuje aby pakować składki w instrumenty pochodne na pełnym lewarze - wtedy zyski będą jeszcze większe i spełnią się wizje emerytów pod palmami

druga sprawa - kwestia środków zapisanych na naszych kontach indywidualnych w ZUS. Ponieważ wiadomo że nie ma tam inwestowanych żadnych pieniędzy bo są wypłacane na bieżące świadczenia więc jakiekolwiek wypłaty są zależne od przyszłych składek. A te jak wiemy z tendencji demograficznych będą niewystarczające do pokrycia przyszłych wypłat. Pozostanie więc albo ich drastyczne podniesienie albo redukcja wypłacanych emerytur w przyszłości. Na dodatkowy aspekt zwrócił inwestor - jak sytuacja przyciśnie to okaże się że się te zobowiązania Państwa znacząco ograniczy. Dla Ojczyzny ratowania oczywiście. A taki scenariusz w przypadku gdyby pieniądze były naprawdę lokowane w obligi byłby dużo mniej prawdopodobny ponieważ inwestują w nie duże instytucje z zagranicy wiec nie można byłoby od tak odmówić wypłaty środków bo to oznaczałoby bankructwo.

Jezeli masz czesc zusowska w papierach bezpiecznych i czesc OFE akcyjna to jakim cudem ryzyko wzrosnie?Relacja akcje do obligacje pozostaje taka sama.30% z 7,5% to tyle csamo co 90% z 2,5%

kaczor - nie ma żadnej części ZUSowskiej. BTW limit na akcje to dziś 40%

To podstawa analizy portfelowej,trzeba traktowac inwestycja jako calosc.Jezeli czesc skladki ktora szla na obligacje w OFE idzie do ZUS (co ma sens bpo de facto trzeba by i tak wyemitowsc obligacje ktore by pokryly ten dlug) to calosciowy poziom ryzyka pozostaje bez zmian.
Zeby bylo jasne ja mam zal do politykow ze daja ludziom falszywe poczucie bezpieczenstwa,jezeli ktos nie zarobi sam kasy nie bedzie mial kilku mieszkan,duzej gotowki na koncie ,akcji etc to bedzie mial glodowa emeryture i nic tego nie zmieni,niewazne czy bedzie OFE ZUS KRUS czy inny chuj

malec napisał:

KaKa 2011 napisał:

kaczor napisał:

inwestor napisał:

Rozpierdolili szkolnictwo na każdym szczeblu wprowadzając tzw. "reformę szkolnictwa" w latach 90-tych
Zlikwidowano prawie szkolnictwo zawodowe (techniczne) wprowadzając licea szerokoprofilowe
Licea ogólnokształcące które miały do tamtej pory głównie profile akademickie (klasy matematyczne, fizyczne, itp.) broniąc się przed niżem zaniżały poziom wprowadzając do swych szkół specjalności z tzw szerokoprofilówki
Poziom nauczania matematyki gwałtownie spadł bo obcięto ilość godzin z 4-5h tygodniowo (jak było za moich czasów) do 2-3h
Stwierdzono po huj matura z matematyki wystarczy geografia, historia czy inny twór
Matematyka do życia nie potrzebna jak zapierdala się na zmywaku w Anglii po studiach z psychologii, filologii, czy pedagogiki
Dobra dość bo pierdolnę w klawiaturę a tego akurat szkoda

z tego co ja pamietam i wiem to nigdy nie byla matematyka obowiazkowa i dopiero teraz bedzie.Nie meczy cie ciagle napierdalanie tej samej nuty ze kiedys bylo fajnie a teraz jest zle?Nie wiem co bylo takiego fajnego w tych starych czasch chyba to ze ty byles mlodszy bo golnie komuna to bylo jedno wielkie dziadostwo i wtedy prawie nikt nie studiowal

bylismy młodzi ,piekni z ideami

a teraz same przekrety , oszusty i kombinatory

kaczor była

ok pomylilem sie i cofam to w takim razie.Za bardzo chca tumanom zrobic dobrze

kaczor napisał:

Chuja a nie wyższy poziom,jak byles w SB to szedles tylko na zajecie podpisac liste,albo miales punkty za pochodzenie i sie dostawales i slizgales.Jak ktpos chce wyzszy poziom to idzie po prostu na Politechnike i zawsze tak bylo a uniwersystety i inne gowna to dla tych co chca balowac.To tak samo jak Twoj tekts ze zarcie wtedy bylo lepsze chyba wtedy dobrze ustawiony byles ze takie rzeczy teraz mowisz

A skąd Ty kaczor możesz wiedzieć o takich rzeczach jak wtedy kiedy ja strajkowałem między innymi po to żebyś mógł się swobodnie o tej swojej wyimaginowanej nienawiści do komuny której wogóle nie uświadczyłeś pisać to Ty wtedy kaszkę mannę wpierdalałeś i w pieluszki siusiu robiłeś.
Studia Politechniczne (PŁ), które skończyłem trwające 5-lat na wydziale elektrycznym były zajebiście trudne a ustawiony to owszem byłem alem się musiał sam nauką ustawiać
A o wspomnianym żarciu to akurat miałem to szczęście w życiu że mam dużą część rodziny na wsi