UFO - 31.03.2011

Tak się u nas robi inwestycje publiczne http://www.wykop.pl/artykul/672127/efekt-skali-metro-w-dubaju-vs-polska-trasa-s8/

EX napisał:

Co o tym misiaczki myślicie

Cytat :

FAŁSZYWE ZŁOTO


Jak łatwo jest podrobić pieniądze? Mając odpowiedni sprzęt i umiejętności wcale nie tak trudno. Udowodnili to niedawno polscy fałszerze (uważani za najlepszych na świecie). Kilka tygodni temu w artykule „Genialne fałszywki” pisaliśmy o tym, jak bardzo agenci CIA byli zdumieni, kiedy odkryli perfekcyjnie podrobione studolarówki, a sprawców znaleziono w Polsce.

Pieniądze papierowe to jedna strona medalu. Ale co z najbardziej wiarygodnym zabezpieczeniem finansowym, używanym od zarania dziejów? Co ze złotem? Czy można je podrobić? W średniowieczu alchemicy z całego znanego ówcześnie świata pracowali nad wynalezieniem kamienia filozoficznego, który miał umożliwić wytworzenie złota z metali nieszlachetnych. Oczywiście starania uczonych spełzły na niczym, ale za to położyły podwaliny pod chemię, jakiej obecnie uczymy się w szkołach.

Wracając do dnia dzisiejszego warto zadać sobie pytanie, czy nauka poszła tak daleko do przodu, że da się podrobić złoto? Odpowiedź nie jest tak przerażająca, jak niektórzy mogliby zakładać. Nauka nie umożliwia podrobienia złota. Co innego ze sprytem. Tutaj historia przedstawia się zupełnie inaczej.

W październiku 2009 roku dokonano szokującego odkrycia na skalę światową. Nie wiedzieć czemu, globalne media przemilczały ten temat, ale w środowisku tzw. „grubych ryb”, czyli brokerów, maklerów i innych finansistów obracających naprawdę dużymi pieniędzmi wiadomym było, że coś jest nie tak. Co? Informacja tak dopiero teraz wychodzi na światło dzienne i już zaczyna budzić sensację. Dotyczy bowiem samego Fortu Knox - rezerwy federalnej USA, gdzie trzymana jest największa ilość złota na całym świecie. Okazało się, że część trzymanych tam sztabek żółtego metalu to… podróbki.

Cała sprawa zaczyna się w Chinach, jesienią 2009 roku. Wtedy właśnie Chińczycy otrzymały duży transport złota. Żółty metal jest bardzo często wymieniany pomiędzy państwami w celu zbilansowania handlu lub po prostu oddania długu. Większość złota na świecie, jeśli jest wymieniana, podlega kontroli specjalnie powołanej do tego celu instytucji – London Bullion Market Association (LMBA). Chińczycy po otrzymaniu ładunku zażądali dokładnej kontroli otrzymanych sztabek. Polega ona na wywierceniu kilki mikro-dziurek wewnątrz każdej sztabki i pobraniu próbek do analizy. Jakież było zdziwienie chińskich władz, kiedy okazało się, że w ich środku zamiast złota znajduje się wolfram. Początkowo myślano, że to same Chiny podrobiły sztabki, jednak bardzo szybko wyjaśniło się, że prawie 5700 z nich, każda o wadze 400 t oz. pochodzą nie z Państwa Środka, ale z Fortu Knox. Na jaw wyszła przerażająca prawda. Z kadencji prezydenta Billa Clintona (1992 – 2000), kiedy pierwsze skrzypce w administracji grali Robert Rubin, Alan Greenspan i Lawrence Summers wybito prawie 1,5 miliona wolframowych sztabek. Około 640 tysięcy z nich przewieziono następnie do Fortu Knox, gdzie po pokryciu złotem, leżą do dziś. Co gorsze według Chińczyków reszta wolframowych sztabek również została pokryta żółtym metalem i sprzedana. Gdyby tak było straty wynikające z tej operacji wyniosłyby około 600 miliardów dolarów (1,7 biliona złotych). Skalę przedsięwzięcia mogą opisywać chociażby wypadki jakie w 2004 roku zdarzyły się na nowojorskiej giełdzie NYMEX. Wtedy właśnie prokuratura stanowa zdecydowała się na przesłuchanie Stuarta Smitha wicedyrektora do spraw handlu i wymiany. Każda sztabka, która trafia na giełdę jest szczegółowo oznakowana: numer seryjny i miejsce pochodzenia. NYMEX jest zobligowany do przechowywania tych danych. Po przeszukaniu biura Smitha, jak również jego mieszkania nic nie znaleziono. Rzecznicy zarówno NYMEX, jak i prokuratury stanowej odmówili komentarza. Niedługo potem Stuart Smith zwolnił się z firmy i wszelki ślad po nim zaginął. Nie wiadomo, czy żyje i gdzie przebywa.

Cytat :

Znikniecie Stuarta Smitha z NYMEX to nie jedyne zdarzenie, które budzi co najmniej duże zainteresowanie. W kwietniu firma Rothschild & Sons Ltd. będąca spółką córką banku inwestycyjnego Rothschild wycofała się z handlu złotem na londyńskiej giełdzie. Eksperci już wtedy sugerowali, że ma to związek z dojrzewającym poważnym skandalem na rynku złota i Rothschild nie chce mieć z tym nic wspólnego.

Całą sprawą zajęła się GATA (Gold Antitrust Action Committee) jednak Rezerwa Federalna nie była skora do współpracy. Udało się jednak ustalić kilka faktów. Po pierwsze FED doskonale wiedział o istnieniu fałszywych sztabek złota. Po drugie, rząd USA używał fałszywego złota do kontroli i ustalania cen żółtego metalu. W oficjalnym piśmie, jakie dotarło do GATA napisano, że informacje na temat złotych sztabek są tajne i nie mogą być podane do opinii publicznej.

Czemu użyto akurat wolframu? Żeby dokładnie to zrozumieć warto przywołać przykład Etiopii. W 2008 roku okazało się, że większość rezerwy walutowej tego kraju to nie złoto, ale stal pokryta odrobiną żółtego metalu. Etiopczycy chcieli sprzedać swoje fałszywki do RPA, jednak tamtejszy rząd odkrył w czym problem i odesłał sztabki. Stal jest lżejsza od złota, ma inne właściwości fizyczne i chemiczne. Ten, który zrobił etiopskie „złoto” kolokwialnie mówiąc pokpił sprawę. Standardowa sztabka złota o wadze 400 uncji trojańskich ma wymiar książki. Taka sama sztabka ze stali będzie o ponad połowę lżejsza.

Co innego jest z wolframem. Ma podobną wagę oraz właściwości. Przeszkodami są oczywiście kolor (wolfram jest szary) oraz dużo większa niż złoto twardość. Jednak jeśli sztabkę wolframu pokryje się odpowiednio grubą warstwą złota (około 1/16 cala) otrzyma się prawie idealną podróbkę, która powinna nawet przejść badanie promieniami rentgena. Koszt produkcji takiej sztabki to około 50 tysięcy dolarów, podczas gdy sztabka czystego złota jest warta ponad 400 tysięcy.

Jakie będzie ciąg dalszy? Tego nie wie nikt. FED uparcie nie chce zgodzić się na większą otwartość i przejrzystość swoich działań. Z pewnością jednak, jakiekolwiek operacje finansowe z udziałem złota będą teraz podlegać dużo większej kontroli. Bo żadne chyba państwo na Świecie nie chce aby jego rezerwy złota były podróbkami.

Sam nie wiem, złoto wyqrwi na 5000$?

Na tej stronie możecie zagłosować na zawodnika, który zrobił największe postępy w NBA!
Marcin Gortat
http://hangtime.blogs.nba.com/2011/03/29/awards-season-most-improved-player/

złoto wyqrwi na 5000$? a co wolfram podrożeje?

jj napisał:

tak przeglądam wyniki systemów u oferujących swoje usługi-np.Wyniki roczne :

2007 + 1692 / 73 pozycje

2008 + 2390 / 81 pozycje

2009 + 554 / 88 pozycje

2010 + 185 / 92 pozycje

hm. od 2009r. - zmiana % - czym to spowodowane -może obecnością wielkich graczy na naszym rynku,może ewolucją rynku.

Może chłopaki z gm zoptymalizowali system pod kątem maksymalizacji zysków na danych z X lat - a potem przyszła "inna faza" rynku? A może za dużo zleceń szło z ich systemu i ktoś to wyłapał i gra przeciw? A może...
Mnie bardziej zastanawia po co się szarpać z klientami, jeśli masz dobry system? Nie lepiej tulić w ciszy mamonę?

w tym rozdaniu coś ciężko idzie ufokom - jutro ostatni dzień albo bankrut albo kokosy

Poszło eS na XAUUSD po 1435 i na EDKU po 1.419.

Idę spać, zarobiłem za dużo jak na jeden dzień.

nomad napisał:

witam

dzisiaj piękna

co się odwlecze to nie uciecze w piąteczek

wychodzi ,że nie ma dobrych systemów na różne fazy rynku,człowiekowi też ciężko określić kiedy początek i koniec danej fazy ,załóżmy teraz ,przecież taki boczniak lekko pochyły ,czy poziomy może trwać nawet parę lat.- teraz gwiazdki końca kryzysu coś nie widać, domki to oznaka zamożności, a one coś słabo.Chiny ,Indie - każdy myśli jak ich przekręcić.

będzie nawrotka, koniec spadków dolara, jakaś mocniejsza korekta na giełdach, czekamy tylko na pretekst

ciężko jak cholera traduje się na takim rynku, pomijając bajkopisarzy

nomad napisał:

będzie nawrotka, koniec spadków dolara, jakaś mocniejsza korekta na giełdach, czekamy tylko na pretekst

ciężko jak cholera traduje się na takim rynku, pomijając bajkopisarzy

przestań walić bajki tylko zacznij zarabiać grając na naszym fut. Dziś widać było jak pakowali L-ki, więc będą rosnąć choćby wszystko się waliło.

fabularasa napisał:

w tym rozdaniu coś ciężko idzie ufokom - jutro ostatni dzień albo bankrut albo kokosy

Jutro Prima Aprilis !
czyli wszyscy zarabiamy !

karnak napisał:

Mylogi napisał:

karnak napisał:

barany napisał:

karnak napisał:

Nasz rynek jest zboczony, bo się boczy na wzrost Stanów.
Na razie eL stop 2806. (stopa podaję orientacyjnie, ze zrozumiałych względów)

co to znaczy orientacyjnie? To znaczy, że może tam jest a może gdzieś indziej, albo nie ma w ogóle?

Dokładnie tak, to jest tylko moja tajemnica, by nie zostać publicznym golasem.
Tak jak nie pożycza się zony i samochodu, tak też nie podaje się prawdziwego stopa.

karnak,

nie pierdol farnazonow o stopie,
tylko zamykaja te eL.

jest teraz 2814 na fix odnowisz zobie taniej.

Oj Mylogi chciałeś mnie wpuścić w maliny swą radą.
Nie wiem czy brać eL na tym fixie, bo jest drożej.

nie zgadza sie nie trafilem.
mialem przekonanie ze dzis cos zjedziemy.

ja zostalem na esach do jutra.

EX napisał:

Co o tym misiaczki myślicie

Cytat :

FAŁSZYWE ZŁOTO


Jak łatwo jest podrobić pieniądze? Mając odpowiedni sprzęt i umiejętności wcale nie tak trudno. Udowodnili to niedawno polscy fałszerze (uważani za najlepszych na świecie). Kilka tygodni temu w artykule „Genialne fałszywki” pisaliśmy o tym, jak bardzo agenci CIA byli zdumieni, kiedy odkryli perfekcyjnie podrobione studolarówki, a sprawców znaleziono w Polsce.

Pieniądze papierowe to jedna strona medalu. Ale co z najbardziej wiarygodnym zabezpieczeniem finansowym, używanym od zarania dziejów? Co ze złotem? Czy można je podrobić? W średniowieczu alchemicy z całego znanego ówcześnie świata pracowali nad wynalezieniem kamienia filozoficznego, który miał umożliwić wytworzenie złota z metali nieszlachetnych. Oczywiście starania uczonych spełzły na niczym, ale za to położyły podwaliny pod chemię, jakiej obecnie uczymy się w szkołach.

Wracając do dnia dzisiejszego warto zadać sobie pytanie, czy nauka poszła tak daleko do przodu, że da się podrobić złoto? Odpowiedź nie jest tak przerażająca, jak niektórzy mogliby zakładać. Nauka nie umożliwia podrobienia złota. Co innego ze sprytem. Tutaj historia przedstawia się zupełnie inaczej.

W październiku 2009 roku dokonano szokującego odkrycia na skalę światową. Nie wiedzieć czemu, globalne media przemilczały ten temat, ale w środowisku tzw. „grubych ryb”, czyli brokerów, maklerów i innych finansistów obracających naprawdę dużymi pieniędzmi wiadomym było, że coś jest nie tak. Co? Informacja tak dopiero teraz wychodzi na światło dzienne i już zaczyna budzić sensację. Dotyczy bowiem samego Fortu Knox - rezerwy federalnej USA, gdzie trzymana jest największa ilość złota na całym świecie. Okazało się, że część trzymanych tam sztabek żółtego metalu to… podróbki.

Cała sprawa zaczyna się w Chinach, jesienią 2009 roku. Wtedy właśnie Chińczycy otrzymały duży transport złota. Żółty metal jest bardzo często wymieniany pomiędzy państwami w celu zbilansowania handlu lub po prostu oddania długu. Większość złota na świecie, jeśli jest wymieniana, podlega kontroli specjalnie powołanej do tego celu instytucji – London Bullion Market Association (LMBA). Chińczycy po otrzymaniu ładunku zażądali dokładnej kontroli otrzymanych sztabek. Polega ona na wywierceniu kilki mikro-dziurek wewnątrz każdej sztabki i pobraniu próbek do analizy. Jakież było zdziwienie chińskich władz, kiedy okazało się, że w ich środku zamiast złota znajduje się wolfram. Początkowo myślano, że to same Chiny podrobiły sztabki, jednak bardzo szybko wyjaśniło się, że prawie 5700 z nich, każda o wadze 400 t oz. pochodzą nie z Państwa Środka, ale z Fortu Knox. Na jaw wyszła przerażająca prawda. Z kadencji prezydenta Billa Clintona (1992 – 2000), kiedy pierwsze skrzypce w administracji grali Robert Rubin, Alan Greenspan i Lawrence Summers wybito prawie 1,5 miliona wolframowych sztabek. Około 640 tysięcy z nich przewieziono następnie do Fortu Knox, gdzie po pokryciu złotem, leżą do dziś. Co gorsze według Chińczyków reszta wolframowych sztabek również została pokryta żółtym metalem i sprzedana. Gdyby tak było straty wynikające z tej operacji wyniosłyby około 600 miliardów dolarów (1,7 biliona złotych). Skalę przedsięwzięcia mogą opisywać chociażby wypadki jakie w 2004 roku zdarzyły się na nowojorskiej giełdzie NYMEX. Wtedy właśnie prokuratura stanowa zdecydowała się na przesłuchanie Stuarta Smitha wicedyrektora do spraw handlu i wymiany. Każda sztabka, która trafia na giełdę jest szczegółowo oznakowana: numer seryjny i miejsce pochodzenia. NYMEX jest zobligowany do przechowywania tych danych. Po przeszukaniu biura Smitha, jak również jego mieszkania nic nie znaleziono. Rzecznicy zarówno NYMEX, jak i prokuratury stanowej odmówili komentarza. Niedługo potem Stuart Smith zwolnił się z firmy i wszelki ślad po nim zaginął. Nie wiadomo, czy żyje i gdzie przebywa.

Cytat :

Znikniecie Stuarta Smitha z NYMEX to nie jedyne zdarzenie, które budzi co najmniej duże zainteresowanie. W kwietniu firma Rothschild & Sons Ltd. będąca spółką córką banku inwestycyjnego Rothschild wycofała się z handlu złotem na londyńskiej giełdzie. Eksperci już wtedy sugerowali, że ma to związek z dojrzewającym poważnym skandalem na rynku złota i Rothschild nie chce mieć z tym nic wspólnego.

Całą sprawą zajęła się GATA (Gold Antitrust Action Committee) jednak Rezerwa Federalna nie była skora do współpracy. Udało się jednak ustalić kilka faktów. Po pierwsze FED doskonale wiedział o istnieniu fałszywych sztabek złota. Po drugie, rząd USA używał fałszywego złota do kontroli i ustalania cen żółtego metalu. W oficjalnym piśmie, jakie dotarło do GATA napisano, że informacje na temat złotych sztabek są tajne i nie mogą być podane do opinii publicznej.

Czemu użyto akurat wolframu? Żeby dokładnie to zrozumieć warto przywołać przykład Etiopii. W 2008 roku okazało się, że większość rezerwy walutowej tego kraju to nie złoto, ale stal pokryta odrobiną żółtego metalu. Etiopczycy chcieli sprzedać swoje fałszywki do RPA, jednak tamtejszy rząd odkrył w czym problem i odesłał sztabki. Stal jest lżejsza od złota, ma inne właściwości fizyczne i chemiczne. Ten, który zrobił etiopskie „złoto” kolokwialnie mówiąc pokpił sprawę. Standardowa sztabka złota o wadze 400 uncji trojańskich ma wymiar książki. Taka sama sztabka ze stali będzie o ponad połowę lżejsza.

Co innego jest z wolframem. Ma podobną wagę oraz właściwości. Przeszkodami są oczywiście kolor (wolfram jest szary) oraz dużo większa niż złoto twardość. Jednak jeśli sztabkę wolframu pokryje się odpowiednio grubą warstwą złota (około 1/16 cala) otrzyma się prawie idealną podróbkę, która powinna nawet przejść badanie promieniami rentgena. Koszt produkcji takiej sztabki to około 50 tysięcy dolarów, podczas gdy sztabka czystego złota jest warta ponad 400 tysięcy.

Jakie będzie ciąg dalszy? Tego nie wie nikt. FED uparcie nie chce zgodzić się na większą otwartość i przejrzystość swoich działań. Z pewnością jednak, jakiekolwiek operacje finansowe z udziałem złota będą teraz podlegać dużo większej kontroli. Bo żadne chyba państwo na Świecie nie chce aby jego rezerwy złota były podróbkami.

troche sie pospieszyles, prima aprilis jutro

Od jutra mają wprowadzić kontrakty na zawartość "złota w złocie"

inwestor napisał:

Od jutra mają wprowadzić kontrakty na zawartość "złota w złocie"

a nomad ruskim dziewczynom bedzie zeby sprawdzal czy czasem nie wolframowe

Mylogi napisał:

karnak napisał:

Mylogi napisał:

karnak napisał:

barany napisał:

karnak napisał:

Nasz rynek jest zboczony, bo się boczy na wzrost Stanów.
Na razie eL stop 2806. (stopa podaję orientacyjnie, ze zrozumiałych względów)

co to znaczy orientacyjnie? To znaczy, że może tam jest a może gdzieś indziej, albo nie ma w ogóle?

Dokładnie tak, to jest tylko moja tajemnica, by nie zostać publicznym golasem.
Tak jak nie pożycza się zony i samochodu, tak też nie podaje się prawdziwego stopa.

karnak,

nie pierdol farnazonow o stopie,
tylko zamykaja te eL.

jest teraz 2814 na fix odnowisz zobie taniej.

Oj Mylogi chciałeś mnie wpuścić w maliny swą radą.
Nie wiem czy brać eL na tym fixie, bo jest drożej.

nie zgadza sie nie trafilem.
mialem przekonanie ze dzis cos zjedziemy.

ja zostalem na esach do jutra.

To jeszcze gorzej , jak tak to tłumaczysz.
Uważałem Cie za systemowca, a Ty tu prezentujesz swojego czuja, który jest kiepściutki.
Systemy, których tu wyniki pokazywałeś budziły mój respekt, natomiast Twoje opinie już nie.
Oj mylogi na przekonaniu to Ty konkursu nie wygrasz.

jj napisał:

tak przeglądam wyniki systemów u oferujących swoje usługi-np.Wyniki roczne :

2007 + 1692 / 73 pozycje

2008 + 2390 / 81 pozycje

2009 + 554 / 88 pozycje

2010 + 185 / 92 pozycje

hm. od 2009r. - zmiana % - czym to spowodowane -może obecnością wielkich graczy na naszym rynku,może ewolucją rynku.

Raczej tym drugim bo wielcy gracze byli od zawsze a nie pojawili się 2 lata temu. To jest wieczny wyścig zbrojeń jak na Serengeti - jeśli lwy wypracują sqteczny sposób polowań na antylopy to te wypracowywują sqteczny model obrony przeciwko lwom i lwy są zmuszone zmieniać metody, testować nowe a antylopy nowe sposoby obrony bo inaczej któraś z grup skazuje się na zagładę itd... WYŚCIG ZBROJEŃ

czekolady to samo
gramatura caly czas ta sama a czekolady coraz cieńsze i mniejsze

Judasz 007 napisał:

czekolady to samo
gramatura caly czas ta sama a czekolady coraz cieńsze i mniejsze

z czekolada to nie problem, jest tani zamiennik

Jutro mam wpierdol na FW20.
I tym spadkowym akcentem... dobranoc wszystkim.

A tak wygląda leszcz pokonany przez szwagrów:

mobar napisał:

Judasz 007 napisał:

czekolady to samo
gramatura caly czas ta sama a czekolady coraz cieńsze i mniejsze

z czekolada to nie problem, jest tani zamiennik

lepszy jest droższy zamiennik czyli "Lindt"
a reszta niech spier....la

OpTiOn TrAdEr napisał:

A tak wygląda leszcz pokonany przez szwagrów:

tylu szwagrow na jednego leszcza nic dziwnego ze rynek trudny

ale zaraz, czy to nie osiol w antykamuflazu?

Początki zawsze trudne:



ale od czegoś trzeba zacząć.

Tu o tyle dobrze, że mamusia pokaże a u przeciętnego tradera mamusia jeszcze opierdoli "co ty się hazardem zajmujesz! do uczciwej roboty się bierz!"

Jak oglądam w NG te filmy o Serengeti lub Okavango, te polowania, to naprawdę dla mnie to się niczym nie różni od tradingu poza przeniesieniem dokładnie tych samych zasad i instynktów w sferę abstrakcji cyferkowej. Ale to jest jedyna różnica.

1. Lwy i gepardy tak samo jak traderzy czekają na okazje bo wiedzą, że zbyt częste polowania są mało sqteczne a traci się niepotrzebnie energię - lepiej przyqrwić raz a dobrze, czasem trzeba w grupie (tzw. "spółdzielnie")
2. Tylko kopytne (np. barany) żrą (trejdują) cały czas
3. mięso i krew = hajc
4. Najsłabsza ofiara (oddzielona od stada) to leszcz "z ciśnieniem" np. który ma margin call i choć nie chce to musi się zesrać....

Podobieństwa są bardziej niż uderzające.

Nowy Miech , nowe przemyślenia ,nowe Trejdy, ja się ograniczam z forum i tak mi piszą że naganiam niewiem czemu, można było diobry hahsik zrobic
Pozdrawiam i słuchać \\\\\\\\Ex bo to kopalnia hajsu i wiedzy:pirat: ,

.