UFO -16-17.04.2011 weekend

13Spekulant napisał:

No dobra, masło i tłuszcze już załatwione, zapodajcie coś teraz o słodyczach, bo ja niestety bez cukrów nie potrafię się obejść (albo objeść ), bez tego słabo mi się ćwiczy i biega. Czym to zastąpić?

Akurat do ćwiczeń, biegania itp potrzeba większej ilości kalorii a najbardziej energetycznym pożywieniem są tłuszcze a nie jak mówi reklama "mars krzepi" bo jedyne co krzepi to mózg, któremu wydaje się że organizm jest syty. A jak komuś potrzeba słodyczy do szczęścia to najlepiej jeść miód.

http://blogi.bossa.pl/2011/04/17/slodkie-wspomnienia/#more-3876

Przesadzacie kurwa,caly tydzien palowania w zakresie +-20 punktow na w20 to o czym mamy pisac?

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9450808,Liga_Przeciw_Znieslawieniom_o_okladce__Angory____Wskrzesza.html

Jedz jak jaskiniowiec!

Nasi pradawni przodkowie, choć nie znali medycyny, wiedli długie i zdrowe życie. Klucz do ich niezwykłej sprawności i długowieczności leżał w diecie - twierdzą naukowcy. http://odkrywcy.pl/drukuj.html?wid=13326318
GŁUPOTY ! MOŻE JESZCZE Z MACZUGĄ NA SZWAGRA ?

kaczor napisał:

Przesadzacie kurwa,caly tydzien palowania w zakresie +-20 punktow na w20 to o czym mamy pisac?

no wlasnie
załózmy ze jestem modem i wycinam posty nie zwiazane z tematem
moze 3 posty dziennie by sie ostaly
jak ufo ma takie życzenie to chetnie pokaze jak sie moduje

a teraz moze jakies przepisy kulinarne?

.
.
.
.
.
czy sekcja kucharska już śpi?


.

fabularasa napisał:

13Spekulant napisał:

No dobra, masło i tłuszcze już załatwione, zapodajcie coś teraz o słodyczach, bo ja niestety bez cukrów nie potrafię się obejść (albo objeść ), bez tego słabo mi się ćwiczy i biega. Czym to zastąpić?

Akurat do ćwiczeń, biegania itp potrzeba większej ilości kalorii a najbardziej energetycznym pożywieniem są tłuszcze a nie jak mówi reklama "mars krzepi" bo jedyne co krzepi to mózg, któremu wydaje się że organizm jest syty. A jak komuś potrzeba słodyczy do szczęścia to najlepiej jeść miód.

Całkiem możliwe, że zamiana słodyczy na tłuszcze mi pomoże, bo bardzo mało ich jadam, a samo odstawienie słodyczy bez zmiany reszty "diety" dewastuje mi kondycję. To byłaby rewolucja w moim zywieniu...

Podobno do maratonów najlepszy jest makaron (węglowodany), jedna maratonka mi mówiła, że dzień przed maratonem zjadła pół kilo makaronu i tylko na tym przebiegła. Nie wiem, czy sam, czy bez śniadania, ale tak pamiętam.

Pora spać, o 5:30 bieganie.

SYLWESTER napisał:

Jedz jak jaskiniowiec!

Nasi pradawni przodkowie, choć nie znali medycyny, wiedli długie i zdrowe życie. Klucz do ich niezwykłej sprawności i długowieczności leżał w diecie - twierdzą naukowcy. http://odkrywcy.pl/drukuj.html?wid=13326318
GŁUPOTY ! MOŻE JESZCZE Z MACZUGĄ NA SZWAGRA ?

Jak dla mnie to nie głupoty tj nie czytałem artykułu ale jedzenie = zdrowie. "Niech twoje jedzenie będzie twoim lekarstwem" - Hipokrates

Hiszpania i Włochy czekają w kolejce

fabularasa napisał:

SYLWESTER napisał:

Jedz jak jaskiniowiec!

Nasi pradawni przodkowie, choć nie znali medycyny, wiedli długie i zdrowe życie. Klucz do ich niezwykłej sprawności i długowieczności leżał w diecie - twierdzą naukowcy. http://odkrywcy.pl/drukuj.html?wid=13326318
GŁUPOTY ! MOŻE JESZCZE Z MACZUGĄ NA SZWAGRA ?

Jak dla mnie to nie głupoty tj nie czytałem artykułu ale jedzenie = zdrowie. "Niech twoje jedzenie będzie twoim lekarstwem" - Hipokrates

tyle ze teraz srednai zycia jest najdluzsza w historii ludzkosci.Kiedys ludzie zyli srednio 35 lat wiec troche sciema jest z tym jak to wtedy "zdrowo" bylo

13Spekulant napisał:

fabularasa napisał:

13Spekulant napisał:

No dobra, masło i tłuszcze już załatwione, zapodajcie coś teraz o słodyczach, bo ja niestety bez cukrów nie potrafię się obejść (albo objeść ), bez tego słabo mi się ćwiczy i biega. Czym to zastąpić?

Akurat do ćwiczeń, biegania itp potrzeba większej ilości kalorii a najbardziej energetycznym pożywieniem są tłuszcze a nie jak mówi reklama "mars krzepi" bo jedyne co krzepi to mózg, któremu wydaje się że organizm jest syty. A jak komuś potrzeba słodyczy do szczęścia to najlepiej jeść miód.

Całkiem możliwe, że zamiana słodyczy na tłuszcze mi pomoże, bo bardzo mało ich jadam, a samo odstawienie słodyczy bez zmiany reszty "diety" dewastuje mi kondycję. To byłaby rewolucja w moim zywieniu...

Podobno do maratonów najlepszy jest makaron (węglowodany), jedna maratonka mi mówiła, że dzień przed maratonem zjadła pół kilo makaronu i tylko na tym przebiegła. Nie wiem, czy sam, czy bez śniadania, ale tak pamiętam.

Pora spać, o 5:30 bieganie.

Człowiek powinien odżywiać się wg zasad zdrowego odżywania się tj tak aby dostarczyć niezbędnych składników pokarmowych a nie bawić się w jakieś cudowne lub mniej cudowne diety.

Makaron na pewno nie pomoże w maratonie. Bo jak niby gluten i puste węglowodany mogą pomóc w wysiłku fizycznym?

fabularasa napisał:

SYLWESTER napisał:

Jedz jak jaskiniowiec!

Nasi pradawni przodkowie, choć nie znali medycyny, wiedli długie i zdrowe życie. Klucz do ich niezwykłej sprawności i długowieczności leżał w diecie - twierdzą naukowcy. http://odkrywcy.pl/drukuj.html?wid=13326318
GŁUPOTY ! MOŻE JESZCZE Z MACZUGĄ NA SZWAGRA ?

Jak dla mnie to nie głupoty tj nie czytałem artykułu ale jedzenie = zdrowie. "Niech twoje jedzenie będzie twoim lekarstwem" - Hipokrates

Zachęcają do jedzenia surowego mięcha i korzonków - zero przetworzenia ( artykuł krótki )

Pulpeciki w sosie pomidorowym Nigelli

Pulpeciki:

250 g mielonej wieprzowiny
250 g mielonej wołowiny
1 jajko
2 łyżki świeżo startego parmezanu
1 starty ząbek czosnku
1 łyżeczka suszonego oregano
3 łyżki semoliny lub kaszy mannej lub bułki tartej
duża szczypta czarnego pieprzu
1 łyżeczka soli
Sos pomidorowy:

1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka suszonego oregano
1 łyżka masła
1 łyżka oliwy
700 g przecieru pomidorowego (ja dałam 1 kg)
szczypta cukru
sól i pieprz
100 ml pełnotłustego mleka


Składniki na pulpeciki wymieszaj w dużej misce i ulep kulki wielkości orzecha włoskiego lub troszkę większe. Ułóż na tacy lub półmisku, przykryj folią i wstaw na pół godziny do lodówki.
Cebulę, czosnek i oregano posiekaj w malakserze. Do garnka o grubym dnie wlej oliwę, dodaj masło i zmiksowaną mieszankę. Smaż na małym ogniu, mieszając, aż cebula i czosnek zeszklą się, ale nie zbrązowieją. Dodaj przecier, 1,5 szkl zimnej wody, cukier, sól i pieprz i zagotuj sos. W tym momencie sos jest dość rzadki, ale później zgęstnieje. Dodaj mleko i pulpeciki (po jednym). Nie mieszaj dopóki mięso nie zmieni koloru z różowego na brązowy. Gotuj częściowo przykryte przez 20 minut.

to dla inwestora na poprawe humoru

jak zapewnić sobie godną emeryturę?

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1348,title,Nozownikowi-z-Dabrowy-Gorniczej-grozi-dozywocie,wid,13328346,wiadomosc.html

fabularasa napisał:

Makaron na pewno nie pomoże w maratonie. Bo jak niby gluten i puste węglowodany mogą pomóc w wysiłku fizycznym?

No pewno. Na maraton to najlepiej smalec gesi
To juz lepiej hiob niech pisze, przynajmniej od razu widac, ze nie wie, o czym pisze, a tu jeszcze ktos przeczyta i uwierzy

kaczor napisał:

fabularasa napisał:

SYLWESTER napisał:

Jedz jak jaskiniowiec!

Nasi pradawni przodkowie, choć nie znali medycyny, wiedli długie i zdrowe życie. Klucz do ich niezwykłej sprawności i długowieczności leżał w diecie - twierdzą naukowcy. http://odkrywcy.pl/drukuj.html?wid=13326318
GŁUPOTY ! MOŻE JESZCZE Z MACZUGĄ NA SZWAGRA ?

Jak dla mnie to nie głupoty tj nie czytałem artykułu ale jedzenie = zdrowie. "Niech twoje jedzenie będzie twoim lekarstwem" - Hipokrates

tyle ze teraz srednai zycia jest najdluzsza w historii ludzkosci.Kiedys ludzie zyli srednio 35 lat wiec troche sciema jest z tym jak to wtedy "zdrowo" bylo

Średnia życia już niedługo zacznie drastycznie spadać tj wtedy kiedy wyginą ci którzy w młodości odżywiali się w sposób tradycyjny. Już teraz widać że coraz częściej umierają ludzie młodzi 35-45 lat, a babcie 60-70 trzymają się bardzo dobrze. Wojny, głód, klimat to wszystko przyczyniło się do krótkiego życia.

do biegania na bank potrzeba duzo weglowodanow i to najlepiej przed wysilkiem jakies zlozone (czyli makaron pasuje) ktore beda powoli uwalniac glukoze i w trakcie jakies napoje.Nie znam sie na tym dokladnie ale tam wysilek jest dosc duzy.Dla mnei bieganie jest zbyt nudne,musi sie cos dziac

Ze spalania tluszczu organizm moze dostac maks 300 kalorii na godzine, tymczasem biegacz dlugodystansowy czy kolarz potrzebuje coanjamniej trzy razy wiecej. Weglowodany to niestety zlo, ale tylko wtedy, gdy sie ich nie spali. Widzieliscie grubego maratonczyka czy kolarza? A oni w czasie wyscigu wpieprzaja ponad 6tys kalorii dziennie - kolacja musi trwac 2 godziny

http://www.chinadaily.com.cn/hkedition/2011-04/15/content_12329643.htm

Moody's downgrades mainland property on gloomy fundamentals

Ratings agency turns 'negative' as tough tightening measures spook the sector

Moody's Investors Service downgraded its outlook on the mainland property sector to "negative" from "stable" on what it says are gloomy fundamentals for developers over the next 12 to 18 months.
==========
chcą chińską skarbonkę rozbić.

loko napisał:

hoSSa !!!
lepsze od petroinv ! - € nie może glebnąć !

Nic,zjebali na ufo ze niemerytoryczny jestem to ide sie w poduszke wyplakac.Chcialbym byc lepszym czlowiekiem ale nie umiem ;(
ZEGNAJCIE

kaczor napisał:

do biegania na bank potrzeba duzo weglowodanow i to najlepiej przed wysilkiem jakies zlozone (czyli makaron pasuje) ktore beda powoli uwalniac glukoze i w trakcie jakies napoje.Nie znam sie na tym dokladnie ale tam wysilek jest dosc duzy.Dla mnei bieganie jest zbyt nudne,musi sie cos dziac

Węglowodany są w każdym pożywieniu od jabłka do czipsów więc po co jeść makaron który oprócz węglowodanów nie ma w sobie niczego odżywczego a zamiast tego ma gluten, który przez większość ludzi nie jest trawiny wywołuje zgagi itp bóle brzucha, wraz z kolką zmorą biegaczy, do tego jest przyczyną znakomitej większości chorób skóry typu opryszczka, pryszcze itp. Do biegania potrzebne są duże ilości kalorii a więc tłuszczy a nie jak się czyta w kolorowych gazetach węglowodanów. Do tego picie napojów podczas biegania - rozumiem maraton gdzie człowiek spala się niesamowicie (oczywiście maraton nijak ma się do zdrowia) - ale bieganie np godzinę rano na pewno nie powinno być uzupełniane płynami w trakcie. Organizm jest zajęty pompowaniem krwi a tu ktoś dodaj mu niepotrzebny balast w postaci napojów do tego napojów w plastikowych butelkach zawierających toksyczne substancje.

fabularasa napisał:

kaczor napisał:

do biegania na bank potrzeba duzo weglowodanow i to najlepiej przed wysilkiem jakies zlozone (czyli makaron pasuje) ktore beda powoli uwalniac glukoze i w trakcie jakies napoje.Nie znam sie na tym dokladnie ale tam wysilek jest dosc duzy.Dla mnei bieganie jest zbyt nudne,musi sie cos dziac

Węglowodany są w każdym pożywieniu od jabłka do czipsów więc po co jeść makaron który oprócz węglowodanów nie ma w sobie niczego odżywczego a zamiast tego ma gluten, który przez większość ludzi nie jest trawiny wywołuje zgagi itp bóle brzucha, wraz z kolką zmorą biegaczy, do tego jest przyczyną znakomitej większości chorób skóry typu opryszczka, pryszcze itp. Do biegania potrzebne są duże ilości kalorii a więc tłuszczy a nie jak się czyta w kolorowych gazetach węglowodanów. Do tego picie napojów podczas biegania - rozumiem maraton gdzie człowiek spala się niesamowicie (oczywiście maraton nijak ma się do zdrowia) - ale bieganie np godzinę rano na pewno nie powinno być uzupełniane płynami w trakcie. Organizm jest zajęty pompowaniem krwi a tu ktoś dodaj mu niepotrzebny balast w postaci napojów do tego napojów w plastikowych butelkach zawierających toksyczne substancje.

Ano dlatego ze sa weglowodany o roznym indeksie glikemicznym.Makaron powoli uwalnia cukry do krwi zapewniajac staly doplyw energii przez dlugi okres czasu.

Powiedz mi czy uprawiasz jakis sport wytrzymalosciowy,bo chcialbym Cie zobaczyc po dwugodzinnym intwensywnym wysilku jak sie smalcu nazresz.Nawet na silowni to niemozliwe,gdzie wysilek jest beztlenowy ale i tak bys sie zerzygal.
Tak samo wysilek bez opowiedniej ilosci wody to samobojstwo.Nie znam nikogo kto umarl od picia wody w trakcie treningu ,za to przypadkow smierci z odwodnienia byla cala masa.
Coz przykro mi powiedziec ale kolorowe czasopisma maja w tym przypadku racje.
No chyba ze zzerasz kilogram smalcu i biegniesz pozniej maraton to zwracam honor,ale raczej gadasz jak teoretyk

znlazłem fotę EXa

w sprawie diety - podstawową kwestię poruszył kaczor - bilans energetyczny.

Węglowodany są niezbędne do pracy mięśni (mózgu zresztą też) więc jeżeli ktoś zamierza chudnąć uprawiając jakieś spory to na pewno musi uwzględnić węglowodany w swojej diecie. Az dziw bierze że nikt nie wspomniał o białkach - białko musi być dostarczane w odpowiednich ilościach choćby po to by odbudowywać mięśnie po wysiłku. Tzw diety wysokobiałkowe wykorzystują fakt iż do metabolizmu białek potrzebna jest dodatkowa energia.

Druga sprawa co chcemy osiągnąć? Mniejszą masę (spadek wagi)? Szczupły wygląd?

Jeżeli to pierwsze to odstawienie węglowodanów i zastosowanie diety wysokobiałkowej może dać szybką utratę kilku kg (5-7% masy ciała) nawet w ciągu 1-2 tygodni. Nie da to jednak szczupłej sylwetki. To można osiągnąć jedynie treningiem. Najlepiej treningiem siłowym ale ukierunkowanym nie na budowę masy mięśniowej tylko na eksplozywność. Wystarczy ćwiczyć tylko największe grupy mięśniowe (grzbiet, nogi) 2 razy w tygodniu aby zaledwie po kilku tygodniach zauważyć bardzo dobre efekty. Nie trzeba do tego jakiś skomplikowanych ćwiczeń - wystarczy martwy ciąg i przysiady ze sztangą w krótkich seriach. Można dorzucić brzuszki (najlepiej także z obciążeniem w postaci np skrętów tułowia ze sztangą siedząc/stojąc). Warunkiem duże ciężary (70-100% maksymalnych) 5-8 powtórzeń wykonanych dynamicznie (z maksymalną szybkością). Przerwy miedzy seriami mogą być nawet kilkuminutowe. Zanim zaczniecie proponuję z 2 tygodnie ogólnorozwojowych ćwiczeń z ciężarami 25-50% max tak by nabawić się kontuzji.

Jeszcze jedno: ważne jest kiedy jemy - najlepiej po treningu gdy otwarte jest tzw okno anaboliczne (głównie białka i węglowodany)

Sprawa uzupełniania płynów: jeżeli chcemy utrzymać wydolność w trakcie wykonywania wysiłku konieczne jest uzupełnianie poziomu wody w organizmie.

Jesus napisał:

nie zaciuka
musisz zacząć od uderzenia z calej pety w silniejszego
potem juz jest z gorki

musisz ostro walnąć w tył głowy i gościu pada jak ścięty

Aligator napisał:

Jesus napisał:

nie zaciuka
musisz zacząć od uderzenia z calej pety w silniejszego
potem juz jest z gorki

musisz ostro walnac w tył glowy i gosciu pada jak sciety

najgroźniejszą bronią w walce ulicznej jest pędzel - zamalowujesz gościowi oczy i po sprawie