UFO - 14.12.2011

Dutkoprzytulacz napisał:

MĘKA PAŃSKA

ZATWARDZENIE NA MAXA

Widać, że naszym mendom nie pasują coś te spadki ale niestety jak zagra Jankes tak tańczyć będziemy czy się podoba czy nie.

wczoraj rozrysowywałem klin jako falę c - nadal w grze. Na DAXie tez klinowato. Może jednak szykują ?

kaczor napisał:

Dutkoprzytulacz napisał:

Dlatego nie uważam by prawdziwe ogólnie były stwierdzenia

NIŻSZA CENA = WYŻSZY POPYT
WYŻSZA CENA = NIŻSZY POPYT

Przy pewnych warunkach to jest prawda a przy pewnych nie a bywa wręcz odwrotnie.

Przykładowo Kowalski qpuje gazetkę za 2 zyla i gdyby nagle potaniała o połowę to co - zacznie qpować po 2 egzemplarze?

A często właśnie tak jest, że NISKA CENA = NISKI POPYT żeby w ogóle ktoś chciał qpować a później jak się nakręci moda to przy wysokiej cenie wszyscy chcą. Wszelkiego rodzaju bańki, mody, zajoby krótkotrwałe mają taką specyfikę.

jakbys skonczyl ekonomie to bys znal pojecie elastycznosci cenowej popytu.

Dlatego wlasnie ludzie czesto nie rozumieja o co chodzi w gospodarce,bo nie chca zaakceptowac faktu,ze trzeba miec wiedze i aparat matematyczny zeby cos zrozumiec,sam chlopski rozum nie wystarczy.

tu już nawet nie chodzi o wyuzdaną wiedzę, tylko on tu popełnia elementarne błędy w rozumowaniu

1/ nie chodzi o to żeby on kupił drugą tą samą gazetę w niższej cenie, tylko czy popyt wzrośnie na tą gazetę po niższej cenie
2/ niech obniży ceny topowych ciuchów to zobaczymy czy popyt nie wzrośnie

ja nie wierzę , żeby opcio był aż tak głupi, po prostu jaja se robi

A kto został na S ten będzie dawcą depa

z podstawowych efektów na lekcji ekonomii:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Giffena

http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Veblena

http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_snoba

http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_owczego_p%C4%99du

i zadanie dla opcja:

1) wymień dobro dla każdego rodzaju

nomad napisał:

2/ niech obniży ceny topowych ciuchów to zobaczymy czy popyt nie wzrośnie

To zależy czy rozpatrujesz krótkoterminowo czy długo. Początkowo na pewno by wzrósł i to szybko ale po pewnym czasie by się osrał a później ustabilizował na niższym poziomie.
Topowe ciuchy dlatego mają swą cechę "topowości", że są osiągalne dla ludzi o pewnych dość wysokich zarobkach i jest ta jakiś wyznacznik społecznek KLASY; gdyby nagle pół miasta było stać na szmaty D&G, Armaniego, Hermesa, YSL i innych świrów w second-handach to co prawda więcej ludzi by to miało ale marka by się delikatnie mówiąc ZESZMACIŁA
Bo co to za wyznacznik statusu, który jest dostępny dla Kowalskiego robiącego na kasie w Tesco za 1300pln? Bez jaj. Dotyczasowi klienci zwracający uwagę właśnie na markę by odeszli i z ich strony spadłby popyt. Mało tego, mogłoby dojść jeszcze do efektu cofnięcia, że nawet ci, którzy się rzucili na to w początkowej fazie, zaczęliby rezygnować bo co to za marka, która juś przestała być marką....

I firma choćby więcej ilościowo sprzedała to wcale nie powiedziane, że by więcej globalnie zarobiła. A na pewno osrałaby sobie wizerunek.

I to co teraz napisałem całkiem poważnie - wskaż mi błąd w rozumowaniu.

Dutkoprzytulacz napisał:

nomad napisał:

2/ niech obniży ceny topowych ciuchów to zobaczymy czy popyt nie wzrośnie

To zależy czy rozpatrujesz krótkoterminowo czy długo. Początkowo na pewno by wzrósł i to szybko ale po pewnym czasie by się osrał a później ustabilizował na niższym poziomie.
Topowe ciuchy dlatego mają swą cechę "topowości", że są osiągalne dla ludzi o pewnych dość wysokich zarobkach i jest ta jakiś wyznacznik społecznek KLASY; gdyby nagle pół miasta było stać na szmaty D&G, Armaniego, Hermesa, YSL i innych świrów w second-handach to co prawda więcej ludzi by to miało ale marka by się delikatnie mówiąc ZESZMACIŁA
Bo co to za wyznacznik statusu, który jest dostępny dla Kowalskiego robiącego na kasie w Tesco za 1300pln? Bez jaj. Dotyczasowi klienci zwracający uwagę właśnie na markę by odeszli i z ich strony spadłby popyt. Mało tego, mogłoby dojść jeszcze do efektu cofnięcia, że nawet ci, którzy się rzucili na to w początkowej fazie, zaczęliby rezygnować bo co to za marka, która juś przestała być marką....

I firma choćby więcej ilościowo sprzedała to wcale nie powiedziane, że by więcej globalnie zarobiła. A na pewno osrałaby sobie wizerunek.

I to co teraz napisałem całkiem poważnie - wskaż mi błąd w rozumowaniu.

popyt zapewne wzrósłby, a nomad pytał się o popyt a nie o dochody, czy o zeszmacenie - dobrze rozumujesz

nomad napisał:

A kto został na S ten będzie dawcą depa

postawiles pieniadze na to ?

Opcjoner nie chce mi się pisać, nomadowie są od nomadowania, a nie wykazywania błędów w rozumowaniu

adepcik2 napisał:

nomad napisał:

A kto został na S ten będzie dawcą depa

postawiles pieniadze na to ?

zamierzam ok 16-tej, chyba że sytuacja wymusi wcześniej , teraz zjem pomidoróweczkę

nomad napisał:

adepcik2 napisał:

nomad napisał:

A kto został na S ten będzie dawcą depa

postawiles pieniadze na to ?

zamierzam ok 16-tej, chyba że sytuacja wymusi wcześniej , teraz zjem pomidoróweczkę

smacznego

Pamiętacie jak kilkanaście lat temu buty Nike były zajebistym wyznacznikiem statusu?

O qrwa, ten se nowe najki qpił, ja pierdolę ale wypas! - całe podwórko zazdrościło. I wtedy one kosztowały jakieś 300-500zł za parę.

Teraz byle żul i blokers ma buty "z ptaszkiem" i kosztują 150-500zł tylko że te powiedzmy 300zł 15 lat temu a teraz to jakby trochę inny pieniądz a marka przestałabyć juś marka, jest to zwyczajne (acz wygodne) obuwie sportowe.

dead_eye napisał:

Dutkoprzytulacz napisał:

nomad napisał:

2/ niech obniży ceny topowych ciuchów to zobaczymy czy popyt nie wzrośnie

To zależy czy rozpatrujesz krótkoterminowo czy długo. Początkowo na pewno by wzrósł i to szybko ale po pewnym czasie by się osrał a później ustabilizował na niższym poziomie.
Topowe ciuchy dlatego mają swą cechę "topowości", że są osiągalne dla ludzi o pewnych dość wysokich zarobkach i jest ta jakiś wyznacznik społecznek KLASY; gdyby nagle pół miasta było stać na szmaty D&G, Armaniego, Hermesa, YSL i innych świrów w second-handach to co prawda więcej ludzi by to miało ale marka by się delikatnie mówiąc ZESZMACIŁA
Bo co to za wyznacznik statusu, który jest dostępny dla Kowalskiego robiącego na kasie w Tesco za 1300pln? Bez jaj. Dotyczasowi klienci zwracający uwagę właśnie na markę by odeszli i z ich strony spadłby popyt. Mało tego, mogłoby dojść jeszcze do efektu cofnięcia, że nawet ci, którzy się rzucili na to w początkowej fazie, zaczęliby rezygnować bo co to za marka, która juś przestała być marką....

I firma choćby więcej ilościowo sprzedała to wcale nie powiedziane, że by więcej globalnie zarobiła. A na pewno osrałaby sobie wizerunek.

I to co teraz napisałem całkiem poważnie - wskaż mi błąd w rozumowaniu.

popyt zapewne wzrósłby, a nomad pytał się o popyt a nie o dochody, czy o zeszmacenie - dobrze rozumujesz

Ale ja właśnie uważam, że zależy od interwału!

TYMCZASOWO, NA KRÓTKĘ METĘ by wzrósł ale w nieco dłuższym czasie uważam, że by nawet spadł. To dokładnie napisałem bo ja nie wiem czy mu chodziło o chwilę "tuż po" czy ogólnie.

Dzięki Małolat

Dutkoprzytulacz napisał:

Znam takiego jednego kolesia, artysta-plastyk wystawia obrazy i sprzedaje w galeriach. W pewnym momencie zaczął narzekać, że słabo idzie to gdy podniósł ceny to nagle zaczął wiecej sprzedawać
Seryjnie.

Po prostu duża grupa ludzi nie zna się na sztuce i wchodząc do galerii mają wpojone przekonanie, że "niska cena = jakaś szmira, kicz, tandeta" a jeśli dany obraz spełnia ich bliżej nieokreślone kryterium ceny minimalnej to nagle mózg takiego klienta zaczyna szufladkować to jako "obiekt warty uwagi" bo nie jest to zbyt tanie.

Wszystko psychologia.

To też jest kanon ekonomii. Ceny dóbr luksusowych nijak sie mają do elastycznosci cenowej popytu i podaży. Jesteś wnikliwym obserwatorem ale te regułu jesdnak się sprawdzają.

midwig vs fiut wigowy:




nosz qrwa Czosnek zlituj się bo schizofrenii dostać idzie i jeszcze zacznę grać przeciwstawnymi jak MICHU.

nomad napisał:

adepcik2 napisał:

nomad napisał:

A kto został na S ten będzie dawcą depa

postawiles pieniadze na to ?

zamierzam ok 16-tej, chyba że sytuacja wymusi wcześniej , teraz zjem pomidoróweczkę

ja postawilem na spadki

dead_eye napisał:

z podstawowych efektów na lekcji ekonomii:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Giffena

http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Veblena

http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_snoba

http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_owczego_p%C4%99du

i zadanie dla opcja:

1) wymień dobro dla każdego rodzaju

Ja mam wrażenie, że wyżej wymienione efekty stanowią raczej REGUŁĘ niż wyjątki

Co powiedziałbyś o tych motocyklach co wyżej napisałem?

Efekt snoba jest związany z postawą kontrariańską i poczuciem indywidualizmu, że nie chce się mieć tego co "wszyscy" - przeciwieństwo mody.

Efekt owczego pędu to miałeś przykład na mieszkaniach w latach 2004-2007, na akcjach w czasie hoss to jest też.

[img][/img

leszcz się niewywinie

dead_eye napisał:

Dutkoprzytulacz napisał:

nomad napisał:

2/ niech obniży ceny topowych ciuchów to zobaczymy czy popyt nie wzrośnie

To zależy czy rozpatrujesz krótkoterminowo czy długo. Początkowo na pewno by wzrósł i to szybko ale po pewnym czasie by się osrał a później ustabilizował na niższym poziomie.
Topowe ciuchy dlatego mają swą cechę "topowości", że są osiągalne dla ludzi o pewnych dość wysokich zarobkach i jest ta jakiś wyznacznik społecznek KLASY; gdyby nagle pół miasta było stać na szmaty D&G, Armaniego, Hermesa, YSL i innych świrów w second-handach to co prawda więcej ludzi by to miało ale marka by się delikatnie mówiąc ZESZMACIŁA
Bo co to za wyznacznik statusu, który jest dostępny dla Kowalskiego robiącego na kasie w Tesco za 1300pln? Bez jaj. Dotyczasowi klienci zwracający uwagę właśnie na markę by odeszli i z ich strony spadłby popyt. Mało tego, mogłoby dojść jeszcze do efektu cofnięcia, że nawet ci, którzy się rzucili na to w początkowej fazie, zaczęliby rezygnować bo co to za marka, która juś przestała być marką....

I firma choćby więcej ilościowo sprzedała to wcale nie powiedziane, że by więcej globalnie zarobiła. A na pewno osrałaby sobie wizerunek.

I to co teraz napisałem całkiem poważnie - wskaż mi błąd w rozumowaniu.

popyt zapewne wzrósłby, a nomad pytał się o popyt a nie o dochody, czy o zeszmacenie - dobrze rozumujesz

rozpatrywanie popytu bez odniesienia do otoczenia makro i przewidywań konsumentów co do zmiany cen w przyszłości jest trochę bez sensu. Weźmy rynek nieruchomosci - ceny spadają a popytu nie ma z kilku powodów - jednym z nich sa oczekiwania co do dalszych spadków

fastenter napisał:

Dutkoprzytulacz napisał:

Znam takiego jednego kolesia, artysta-plastyk wystawia obrazy i sprzedaje w galeriach. W pewnym momencie zaczął narzekać, że słabo idzie to gdy podniósł ceny to nagle zaczął wiecej sprzedawać
Seryjnie.

Po prostu duża grupa ludzi nie zna się na sztuce i wchodząc do galerii mają wpojone przekonanie, że "niska cena = jakaś szmira, kicz, tandeta" a jeśli dany obraz spełnia ich bliżej nieokreślone kryterium ceny minimalnej to nagle mózg takiego klienta zaczyna szufladkować to jako "obiekt warty uwagi" bo nie jest to zbyt tanie.

Wszystko psychologia.

To też jest kanon ekonomii. Ceny dóbr luksusowych nijak sie mają do elastycznosci cenowej popytu i podaży. Jesteś wnikliwym obserwatorem ale te regułu jesdnak się sprawdzają.

jak nie maja jak maja...

delphia napisał:

rozpatrywanie popytu bez odniesienia do otoczenia makro i przewidywań konsumentów co do zmiany cen w przyszłości jest trochę bez sensu. Weźmy rynek nieruchomosci - ceny spadają a popytu nie ma z kilku powodów - jednym z nich sa oczekiwania co do dalszych spadków

popyt na chaty jest, ale na innej półce cenowej niż podaż

EFEKT OWCZEGO PĘDU.
POLSKA, ROK 2007 A.D.
Developer Krzaczek Investments sp. z o.o. nabył grunt pod zabudowę (albo dopiero ma nabyć jak zbierze forsę od frajerów a tymczasem ma umowę przedwstępną nabycia) i zaczął sprzedawać dziury w tym gruncie połączone z obietnicą wybudowania tam apartamantów jak tylko leszcze dadzą kasę [jak w tej piosence ściernisko - San Francisco].
Wiara jak te owce na rzeź do gardeł sobie zaczęła skakać kto pierwszy bo przecież ziemi miało zabraknąć. No i Wielki Run na bańki po kredyty przy CHFie 1.85

czytaliście projekt budżetu ?

Milionerka zapisała cały majątek swojemu kotu

Kot Tommaso z Rzymu jest szczęśliwym spadkobiercą 10 milionów euro. Otrzymał pieniądze swojej właścicielki, po jej śmierci. Ale to nie wszystko. Odziedziczył także dworek w eleganckiej dzielnicy na przedmieściach Rzymu, dwa apartamenty i inne nieruchomości.



ustawiony kocur, nie ma co i gadać, myszy mu nie zabraknie

kamikaze napisał:

Milionerka zapisała cały majątek swojemu kotu

Kot Tommaso z Rzymu jest szczęśliwym spadkobiercą 10 milionów euro. Otrzymał pieniądze swojej właścicielki, po jej śmierci. Ale to nie wszystko. Odziedziczył także dworek w eleganckiej dzielnicy na przedmieściach Rzymu, dwa apartamenty i inne nieruchomości.



ustawiony kocur, nie ma co i gadać, myszy mu nie zabraknie

myślę, że obalą testament, a kocur skończy w schronisku dla zwierząt

adepcik2 napisał:

fastenter napisał:

Dutkoprzytulacz napisał:

Znam takiego jednego kolesia, artysta-plastyk wystawia obrazy i sprzedaje w galeriach. W pewnym momencie zaczął narzekać, że słabo idzie to gdy podniósł ceny to nagle zaczął wiecej sprzedawać
Seryjnie.

Po prostu duża grupa ludzi nie zna się na sztuce i wchodząc do galerii mają wpojone przekonanie, że "niska cena = jakaś szmira, kicz, tandeta" a jeśli dany obraz spełnia ich bliżej nieokreślone kryterium ceny minimalnej to nagle mózg takiego klienta zaczyna szufladkować to jako "obiekt warty uwagi" bo nie jest to zbyt tanie.

Wszystko psychologia.

To też jest kanon ekonomii. Ceny dóbr luksusowych nijak sie mają do elastycznosci cenowej popytu i podaży. Jesteś wnikliwym obserwatorem ale te regułu jesdnak się sprawdzają.

jak nie maja jak maja...

po części masz rację . mają się nijak. Chyba ze dobrem luksusowym sa NIkI.

Przykład ostatnich obniżek w Mercedesie mogłby potwierdzac Twoją teze. Jak popatrzysz w dłuższym okresie to sprzedaz tego gówna rosnie i cena też.

nomad napisał:

kamikaze napisał:

Milionerka zapisała cały majątek swojemu kotu

Kot Tommaso z Rzymu jest szczęśliwym spadkobiercą 10 milionów euro. Otrzymał pieniądze swojej właścicielki, po jej śmierci. Ale to nie wszystko. Odziedziczył także dworek w eleganckiej dzielnicy na przedmieściach Rzymu, dwa apartamenty i inne nieruchomości.



ustawiony kocur, nie ma co i gadać, myszy mu nie zabraknie

myślę, że obalą testament, a kocur skończy w schronisku dla zwierząt

w niemczech żyje najbogatszy wilczur na świecie jakaś hrabina zapisała mu 400mln euro majątku i jakoś nikt narazie tego nieobalił

gold new low i oil dołąncza do srandy

fastenter napisał:

adepcik2 napisał:

fastenter napisał:

Dutkoprzytulacz napisał:

Znam takiego jednego kolesia, artysta-plastyk wystawia obrazy i sprzedaje w galeriach. W pewnym momencie zaczął narzekać, że słabo idzie to gdy podniósł ceny to nagle zaczął wiecej sprzedawać
Seryjnie.

Po prostu duża grupa ludzi nie zna się na sztuce i wchodząc do galerii mają wpojone przekonanie, że "niska cena = jakaś szmira, kicz, tandeta" a jeśli dany obraz spełnia ich bliżej nieokreślone kryterium ceny minimalnej to nagle mózg takiego klienta zaczyna szufladkować to jako "obiekt warty uwagi" bo nie jest to zbyt tanie.

Wszystko psychologia.

To też jest kanon ekonomii. Ceny dóbr luksusowych nijak sie mają do elastycznosci cenowej popytu i podaży. Jesteś wnikliwym obserwatorem ale te regułu jesdnak się sprawdzają.

jak nie maja jak maja...

po części masz rację . mają się nijak. Chyba ze dobrem luksusowym sa NIkI.

Przykład ostatnich obniżek w Mercedesie mogłby potwierdzac Twoją teze. Jak popatrzysz w dłuższym okresie to sprzedaz tego gówna rosnie i cena też.

tak, ale to NIJAK ma swoja nazwe, zdaje sie popyt doskonale elastyczny..przeciwnie do dobr podstawowych, jak chleb, gdzie bedzie popyt doskonale sztywny

zibi napisał:

w niemczech żyje najbogatszy wilczur na świecie jakaś hrabina zapisała mu 400mln euro majątku i jakoś nikt narazie tego nieobalił

to musiała być wielka miłość

ale męka pańska

qrwa kiedy to w końcu runie?? może przyroda dopomoże jakieś trzęsionko albo cóś... to nie jest normalne takie trzymanie w dupie kału, który chce ją opuścić a Szwagier Zwieracz bloka postawił