UFO - 6 MAJA 2013 r.

japierdolękurwamać co za pałowanie ?

spodziewacie się na WIG20 wzrostów?

OpCjOnEr napisał:

Kabel ma spadywać wg XTB:

... a na dziennych cały czas buy...

Fotoradary nie tuczą budżetu2013-05-04 08:01
DI, PAP


Fotoradarów na drogach jest coraz więcej, a kierowcy wciąż nie dokładają się do budżetu w takim stopniu, jak chciałby rząd, pisze „Gazeta Wyborcza”.

W tegorocznym budżecie rząd zaplanował aż 1,5 mld zł wpływów z mandatów. Wygląda jednak na to, że „Zakład fotograficzny Jacka Rostowskiego” – jak złośliwie określają fotoradary kierowcy – nie wykona planu. Tak samo jak w ub. roku, gdy z mandatów do kasy wpadło mniej niż 10 proc. z zaplanowanych 1,2 mld zł.

Z danych uzyskanych przez „GW” wynika, że w I kwartale 2013 r. wpływy z mandatów fotoradarowych wyniosły 22,4 mln zł. Nie zagraża to budżetowi państwa, bo wpływy z mandatów to raptem 0,5 proc. wszystkich zaplanowanych na ten rok dochodów.

jakby to niektórzy nieobecni powiedzieli:
mamy spore zaległości w odniesieniu do jankesa

Na edku i kablu każda większa świeczka na h4 jest negowana w dość szybkim tempie.
Taka... sytuacja.

OpCjOnEr napisał:

Ale się porobiło... na edq to ostatnio można grać tylko albo na nanointerwałach typu m1, m5 co generalnie jest dla zboczeńców ale czasem może działać... albo totalnie wbrew logice czyli przy pionowej wyjebce down longować przy zajobie pionowym up shorcić co jest sprzeczne generalnie z moim instynktem samozachowawczym

Teraz kolejną dobę mamy tak beznadziejne poziome pałowanie, że w zasadzie na niczym nie da się zarobić.... może ktoś powiedzieć to wystaw se pan opcje..... fajna sprawa, pałowanko nic się nie dzieje no to może korytarzyk opcyjny... tylko że wyceny nie uwzględniają strzałów z dupy na 1f, które dosłownie w każdej chwili w zasadzie bez powodu się mogą pojawić i wtedy wystawca opcji ma z depa jesień średniowiecza.

Tu jest zmienność "skokowa" - OD POZIOMU DO PIONU, albo nie dzieję się absolutnie nic albo ściana napierdala figurę w kilka minut a często za chwilę z powrotem i wraca do pałowania. Takiego czegoś na opcjach się nie da ogarnąć. Premie uwzględniają tylko odległość od ceny wykonania i czas do końca no i jakaś tam zmienność implikowana niby jest ale nijak to się ma do takiego rozpierdolu. To jak siedzenie na bombie w Afganistanie... w końcu wyjebie.


Więc można uogólnić, że rynek dąży do stanu nieprzytulalności...(żeby leszcz przytulić nie mógł a jeśli już to tylko w taki sposób wysoce ryzykowny, że w innej sytuacji to samo działanie go w kosmos wyjebie).

Na opcjach w20 można sobie strategie wystawcy robić bo u nas nie ma odjebów z dupy na 100pkt w 5min

Oj tam zaraz stanu nieprzytulalności
i skąd ten pesymizm o wyjebaniu w kosmos?
Ty to już pewnie od dawna wiesz, że Nietschego w życiu nie odrobisz tutaj więc pewnie stąd ta frustracja... przynajmniej innym dojebać - to zawsze można.

okropne


na FW20 praktycznie zakres jest ustalony na 2300-2310 przez poustawiane batony

BORowik napisał:

Fotoradary nie tuczą budżetu2013-05-04 08:01
DI, PAP


Fotoradarów na drogach jest coraz więcej, a kierowcy wciąż nie dokładają się do budżetu w takim stopniu, jak chciałby rząd, pisze „Gazeta Wyborcza”.

W tegorocznym budżecie rząd zaplanował aż 1,5 mld zł wpływów z mandatów. Wygląda jednak na to, że „Zakład fotograficzny Jacka Rostowskiego” – jak złośliwie określają fotoradary kierowcy – nie wykona planu. Tak samo jak w ub. roku, gdy z mandatów do kasy wpadło mniej niż 10 proc. z zaplanowanych 1,2 mld zł.

Z danych uzyskanych przez „GW” wynika, że w I kwartale 2013 r. wpływy z mandatów fotoradarowych wyniosły 22,4 mln zł. Nie zagraża to budżetowi państwa, bo wpływy z mandatów to raptem 0,5 proc. wszystkich zaplanowanych na ten rok dochodów.

Nie ma sie z czego cieszyć , jak nie ma kasy z tego to zrobi sie podatek ekologczny i na swoje wyjdą
a z rocznikiem mojego auta wg propozycji ministerstwa finansów płaciłbym 3k rocznie, co doprowadziloby do tego ze albo bym sprzedał albo sprzedałbym go na części a tego co nie dałoby rady sprzedac to na złom, i tak państwo by na tym straciło, bo my nie mamy brytyjskich czy niemieckich zarobków a ja moge bujać sie rowerem czy zbuta, raz ze byłbym zdrowszy, dwa państwo by na mnie nic nie zarobiło, bo ani nie pale, ani nie pije i wyjdzie na to ze i auta mieć nie będe

po wczorajszej jeździe PKP, tak sie właśnie dziś czuje

Diablo (krt) napisał:

BORowik napisał:

Fotoradary nie tuczą budżetu2013-05-04 08:01
DI, PAP


Fotoradarów na drogach jest coraz więcej, a kierowcy wciąż nie dokładają się do budżetu w takim stopniu, jak chciałby rząd, pisze „Gazeta Wyborcza”.

W tegorocznym budżecie rząd zaplanował aż 1,5 mld zł wpływów z mandatów. Wygląda jednak na to, że „Zakład fotograficzny Jacka Rostowskiego” – jak złośliwie określają fotoradary kierowcy – nie wykona planu. Tak samo jak w ub. roku, gdy z mandatów do kasy wpadło mniej niż 10 proc. z zaplanowanych 1,2 mld zł.

Z danych uzyskanych przez „GW” wynika, że w I kwartale 2013 r. wpływy z mandatów fotoradarowych wyniosły 22,4 mln zł. Nie zagraża to budżetowi państwa, bo wpływy z mandatów to raptem 0,5 proc. wszystkich zaplanowanych na ten rok dochodów.

Nie ma sie z czego cieszyć , jak nie ma kasy z tego to zrobi sie podatek ekologczny i na swoje wyjdą
a z rocznikiem mojego auta wg propozycji ministerstwa finansów płaciłbym 3k rocznie, co doprowadziloby do tego ze albo bym sprzedał albo sprzedałbym go na części a tego co nie dałoby rady sprzedac to na złom, i tak państwo by na tym straciło, bo my nie mamy brytyjskich czy niemieckich zarobków a ja moge bujać sie rowerem czy zbuta, raz ze byłbym zdrowszy, dwa państwo by na mnie nic nie zarobiło, bo ani nie pale, ani nie pije i wyjdzie na to ze i auta mieć nie będe

no aspołeczny typ
masz chlac w miarę
palić w miarę
brac kredyt i siem dać windykować a na koniec zapłacić wszystko z karnymi odsetkami
do tego koniecznie zapomnij coś w picie na granicy pięciu lat i oddaj z odsetkami !!!!
masz mieć zapsuty licznik prędkości w samochodzi i przez pół roku zapłacic mandaty !!!!
duzo kupuj aby sąsiadom oko zbielało ( donos do skarbówki ) i zapłać 75% od nieujawnionych
tak robi patriota i porządny obywatel
a na koniec aktywnie uczestniczyć w wyborach i dać głos na kata narodu vincentego

HIOB napisał:

OpCjOnEr napisał:

Ale się porobiło... na edq to ostatnio można grać tylko albo na nanointerwałach typu m1, m5 co generalnie jest dla zboczeńców ale czasem może działać... albo totalnie wbrew logice czyli przy pionowej wyjebce down longować przy zajobie pionowym up shorcić co jest sprzeczne generalnie z moim instynktem samozachowawczym

Teraz kolejną dobę mamy tak beznadziejne poziome pałowanie, że w zasadzie na niczym nie da się zarobić.... może ktoś powiedzieć to wystaw se pan opcje..... fajna sprawa, pałowanko nic się nie dzieje no to może korytarzyk opcyjny... tylko że wyceny nie uwzględniają strzałów z dupy na 1f, które dosłownie w każdej chwili w zasadzie bez powodu się mogą pojawić i wtedy wystawca opcji ma z depa jesień średniowiecza.

Tu jest zmienność "skokowa" - OD POZIOMU DO PIONU, albo nie dzieję się absolutnie nic albo ściana napierdala figurę w kilka minut a często za chwilę z powrotem i wraca do pałowania. Takiego czegoś na opcjach się nie da ogarnąć. Premie uwzględniają tylko odległość od ceny wykonania i czas do końca no i jakaś tam zmienność implikowana niby jest ale nijak to się ma do takiego rozpierdolu. To jak siedzenie na bombie w Afganistanie... w końcu wyjebie.


Więc można uogólnić, że rynek dąży do stanu nieprzytulalności...(żeby leszcz przytulić nie mógł a jeśli już to tylko w taki sposób wysoce ryzykowny, że w innej sytuacji to samo działanie go w kosmos wyjebie).

Na opcjach w20 można sobie strategie wystawcy robić bo u nas nie ma odjebów z dupy na 100pkt w 5min

Oj tam zaraz stanu nieprzytulalności
i skąd ten pesymizm o wyjebaniu w kosmos?
Ty to już pewnie od dawna wiesz, że Nietschego w życiu nie odrobisz tutaj więc pewnie stąd ta frustracja... przynajmniej innym dojebać - to zawsze można.

A ja komuś dojebuję? Piszę jak to wygląda z pozycji przeciętnego leszcza.

A ty mógłbyś się wysilić na jakąś swoją myśl a nie bezmyślnie kopiować moje texty.

Cris napisał:

Aligator napisał:

nomad napisał:

1521 dni trwa hossa na S&P 500

ile jeszcze zostało?

1597 to Fibon.

Diablo (krt) napisał:

BORowik napisał:

Fotoradary nie tuczą budżetu2013-05-04 08:01
DI, PAP


Fotoradarów na drogach jest coraz więcej, a kierowcy wciąż nie dokładają się do budżetu w takim stopniu, jak chciałby rząd, pisze „Gazeta Wyborcza”.

W tegorocznym budżecie rząd zaplanował aż 1,5 mld zł wpływów z mandatów. Wygląda jednak na to, że „Zakład fotograficzny Jacka Rostowskiego” – jak złośliwie określają fotoradary kierowcy – nie wykona planu. Tak samo jak w ub. roku, gdy z mandatów do kasy wpadło mniej niż 10 proc. z zaplanowanych 1,2 mld zł.

Z danych uzyskanych przez „GW” wynika, że w I kwartale 2013 r. wpływy z mandatów fotoradarowych wyniosły 22,4 mln zł. Nie zagraża to budżetowi państwa, bo wpływy z mandatów to raptem 0,5 proc. wszystkich zaplanowanych na ten rok dochodów.

Nie ma sie z czego cieszyć , jak nie ma kasy z tego to zrobi sie podatek ekologczny i na swoje wyjdą
a z rocznikiem mojego auta wg propozycji ministerstwa finansów płaciłbym 3k rocznie, co doprowadziloby do tego ze albo bym sprzedał albo sprzedałbym go na części a tego co nie dałoby rady sprzedac to na złom, i tak państwo by na tym straciło, bo my nie mamy brytyjskich czy niemieckich zarobków a ja moge bujać sie rowerem czy zbuta, raz ze byłbym zdrowszy, dwa państwo by na mnie nic nie zarobiło, bo ani nie pale, ani nie pije i wyjdzie na to ze i auta mieć nie będe

wtedy pojawic sie moze "plaga" aut zabytkowych

http://autokult.pl/2010/09/11/jak-zarejestrowac-auto-na-zabytkowych-tablicach


kiedyś była smieszna systuacja, że miasto łódz chcialo opodatkować nazwe miasta
na drugi dzien pojawiła sie spora grupka przedsiębiorców z wnioskiem o zmienę drugiego czlonu nazwy firmy na Uć
np Widzew Uć
urzędnicy zorientowali sie w wielkiej kompromitacji i pomysl zarzucili

Diablo (krt) napisał:

BORowik napisał:

Fotoradary nie tuczą budżetu2013-05-04 08:01
DI, PAP


Fotoradarów na drogach jest coraz więcej, a kierowcy wciąż nie dokładają się do budżetu w takim stopniu, jak chciałby rząd, pisze „Gazeta Wyborcza”.

W tegorocznym budżecie rząd zaplanował aż 1,5 mld zł wpływów z mandatów. Wygląda jednak na to, że „Zakład fotograficzny Jacka Rostowskiego” – jak złośliwie określają fotoradary kierowcy – nie wykona planu. Tak samo jak w ub. roku, gdy z mandatów do kasy wpadło mniej niż 10 proc. z zaplanowanych 1,2 mld zł.

Z danych uzyskanych przez „GW” wynika, że w I kwartale 2013 r. wpływy z mandatów fotoradarowych wyniosły 22,4 mln zł. Nie zagraża to budżetowi państwa, bo wpływy z mandatów to raptem 0,5 proc. wszystkich zaplanowanych na ten rok dochodów.

Nie ma sie z czego cieszyć , jak nie ma kasy z tego to zrobi sie podatek ekologczny i na swoje wyjdą
a z rocznikiem mojego auta wg propozycji ministerstwa finansów płaciłbym 3k rocznie, co doprowadziloby do tego ze albo bym sprzedał albo sprzedałbym go na części a tego co nie dałoby rady sprzedac to na złom, i tak państwo by na tym straciło, bo my nie mamy brytyjskich czy niemieckich zarobków a ja moge bujać sie rowerem czy zbuta, raz ze byłbym zdrowszy, dwa państwo by na mnie nic nie zarobiło, bo ani nie pale, ani nie pije i wyjdzie na to ze i auta mieć nie będe

Tak nie można, to prowadzi do absurdu, który opisał Neuron
Czeka Cię nauka picia i palenia

Budżet 2013. Według ekonomistów nowelizacja nie jest przesądzona

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/budzet;2013

Choć spowolnienie gospodarcze w Polsce jest silniejsze niż zakładał rząd, to nowelizacja ustawy budżetowej na bieżący rok nie jest przesądzona - uważają ekonomiści. Ich zdaniem przed znowelizowaniem budżetu uchronić mogą np. pieniądze z OFE.

Na zdjęciu Jacek Rostowski, minister finansów

Zgodnie z ustawą budżetową w tym roku polska gospodarka miała się rozwijać w tempie 2,2 proc. PKB, a średnioroczna inflacja wynieść 2,7 proc. Na podstawie m.in. tych założeń oszacowano, że przy dochodach na poziomie 299 mld 385 mln 300 tys. zł, deficyt nie przekroczy 35 mld 565 mln 500 tys. zł.

Wiadomo już jednak, że dynamika PKB nie będzie tak wysoka. Według skorygowanych pod koniec kwietnia prognoz resortu finansów, w 2013 r. nasz PKB ma wzrosnąć o 1,5 proc. Wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski podkreślał wtedy, że rewizja prognoz nie oznacza automatycznej nowelizacji budżetu. - Nie oznacza to w żaden sposób automatyczności nowelizacji budżetu, mimo że - jak mówimy już od jesieni - jesteśmy gotowi budżet nowelizować, jeżeli będzie taka potrzeba, ale dzisiaj takiej konieczności jako takiej nie widzimy - powiedział.


Choć z wyliczeń ekonomistów, z którymi rozmawiała PAP, wynika, iż w państwowej kasie po stronie dochodowej może w tym roku zabraknąć nawet 18 mld zł, to możliwe, że budżet wcale nie będzie wymagał nowelizacji.

- Ubytek bierze się przede wszystkim z VAT-u, gdyż rząd dosyć optymistycznie zakładał dochody z tego podatku - wskazał ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak.

Dodał, że już w minionym roku wpływy z tego podatku okazały się przestrzelone o około 11 mld zł, a na bieżący rok rząd założył, iż będą one jeszcze większe. - W naszej ocenie można się spodziewać, że wypływy z VAT będą takie same jak w 2012 r., a może nawet niższe. Pierwsze miesiące roku pokazują, że jest słabo z wpływami z tego podatku - ocenił.

Jak tłumaczył, niższe wpływy z VAT-u są skutkiem niższego wzrostu gospodarczego oraz jego niekorzystnej struktury. - Główna baza dla podatku VAT to popyt krajowy oraz import. W takiej sytuacji jakiej jesteśmy, popyt krajowy oraz import spadają. Czyli dwa główne czynniki, na których bazuje rząd, licząc na wpływy z VAT-u, de facto się kurczą, więc trudno zakładać, żeby dochody z VAT rosły - zaznaczył.


Tylko manipulacje Rostowskiego chronią nas przed podwyżką podatków
O tym, żeby VAT spadł do 22 procent, nie ma co nawet marzyć.
W opinii Antoniaka słabo może też być z wpływami z podatków bezpośrednich, w szczególności w przypadków dochodów od przedsiębiorstw. Wyniki finansowe firm są gorsze, a ponadto znaczna część przedsiębiorstw miała w ubiegłym roku straty, które będą mogły w kolejnych latach sobie odliczać.

Jak stwierdził Antoniak, może się jednak okazać, że nowelizacja budżetu nie będzie konieczna, gdyż rząd może zasypać dziurę, która pojawiła się w państwowej kasie. - Jeśli jednak miałoby dojść do rewizji budżetu, to mniej więcej w toku prac nad założeniami do ustawy budżetowej na przyszły rok - stwierdził.

Główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki wskazał, że brakujące 18 mld zł po stronie dochodowej może zostać pokryte m.in. przez zysk NBP (około 5,5 mld zł), wyższe dywidendy od spółek z udziałem Skarbu Państwa, a także poprzez ewentualne przesuwanie części wydatków na przyszły rok. - Ewentualnie resort finansów może pozwolić na większe zadłużanie się FUS-u. Nie przewidujemy więc, że jeśli dojdzie do rewizji tegorocznego budżetu, to o taką kwotę. Maksymalnie może to być 10 mld zł - zaznaczył.

Zwrócił przy tym uwagę na - jak powiedział - niewiadomą, czyli na to, kiedy ruszy transfer środków z otwartych funduszy emerytalnych do ZUS. - Czy stanie się to pod koniec tego roku, czy na początku przyszłego? Minister Rostowski mówi, że ma to być rozłożone na 10 lat (MF proponuje, by na 10 lat przed przejściem na emeryturę kapitał zgromadzony w OFE był stopniowo przekazywany do ZUS), ale trzeba pamiętać, że w tym pierwszym transferze może być więcej środków niż 1/10 całości - zaznaczył.

Dodał, że w pierwszym transferze do ZUS trafi m.in. kapitał osób, które mają mniej niż 10 lat do emerytur. - Szacujemy, że kapitał tych osób, które mają 10 lat do emerytury i mniej, wynosi około 46 mld zł , z czego około 20 mld zł może być przesunięte w pierwszym roku, a reszta rozłożona na 10 lat - wskazał.

- Gdyby ten transfer rozpoczął się już w tym roku, to rewizji budżetu w ogóle może nie być. Gdyby jednak tak nie było, to jest prawdopodobne, że w drugiej połowie roku ta rewizja gdzieś się tam pojawi - dodał.

Główny ekonomista BZ WBK Maciej Reluga uważa, że na razie jest jeszcze za wcześnie, by mówić, czy i kiedy może dojść do nowelizacji ustawy budżetowej. - Musimy jeszcze poczekać tak ze dwa miesiące i zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja w gospodarce, co się będzie działo i jak duża ta luka (w budżecie) będzie. Trzeba pamiętać, że w 2012 r. "dziura" w dochodach podatkowych była niemała, a mimo wszystko nowelizacji nie było - powiedział Reluga.

HIOB napisał:

Diablo (krt) napisał:

BORowik napisał:

Fotoradary nie tuczą budżetu2013-05-04 08:01
DI, PAP


Fotoradarów na drogach jest coraz więcej, a kierowcy wciąż nie dokładają się do budżetu w takim stopniu, jak chciałby rząd, pisze „Gazeta Wyborcza”.

W tegorocznym budżecie rząd zaplanował aż 1,5 mld zł wpływów z mandatów. Wygląda jednak na to, że „Zakład fotograficzny Jacka Rostowskiego” – jak złośliwie określają fotoradary kierowcy – nie wykona planu. Tak samo jak w ub. roku, gdy z mandatów do kasy wpadło mniej niż 10 proc. z zaplanowanych 1,2 mld zł.

Z danych uzyskanych przez „GW” wynika, że w I kwartale 2013 r. wpływy z mandatów fotoradarowych wyniosły 22,4 mln zł. Nie zagraża to budżetowi państwa, bo wpływy z mandatów to raptem 0,5 proc. wszystkich zaplanowanych na ten rok dochodów.

Nie ma sie z czego cieszyć , jak nie ma kasy z tego to zrobi sie podatek ekologczny i na swoje wyjdą
a z rocznikiem mojego auta wg propozycji ministerstwa finansów płaciłbym 3k rocznie, co doprowadziloby do tego ze albo bym sprzedał albo sprzedałbym go na części a tego co nie dałoby rady sprzedac to na złom, i tak państwo by na tym straciło, bo my nie mamy brytyjskich czy niemieckich zarobków a ja moge bujać sie rowerem czy zbuta, raz ze byłbym zdrowszy, dwa państwo by na mnie nic nie zarobiło, bo ani nie pale, ani nie pije i wyjdzie na to ze i auta mieć nie będe

wtedy pojawic sie moze "plaga" aut zabytkowych

http://autokult.pl/2010/09/11/jak-zarejestrowac-auto-na-zabytkowych-tablicach


kiedyś była smieszna systuacja, że miasto łódz chcialo opodatkować nazwe miasta
na drugi dzien pojawiła sie spora grupka przedsiębiorców z wnioskiem o zmienę drugiego czlonu nazwy firmy na Uć
np Widzew Uć
urzędnicy zorientowali sie w wielkiej kompromitacji i pomysl zarzucili

Opieka nad zabytkiem (w czasie pokoju) spoczywa na właścicielu lub posiadaczu
obiektu zabytkowego. Opieka w powyższym zakresie polega przede wszystkim na:
• naukowym badaniu i dokumentowaniu zabytku;
• prowadzeniu prac konserwatorskich, restauratorskich i robót budowlanych przy zabytku;
• zabezpieczeniu i utrzymaniu zabytku oraz jego otoczenia w jak najlepszym stanie;
• korzystaniu z zabytku w sposób gwarantujący trwałe zachowanie wartości zabytku;
• popularyzowaniu i upowszechnianiu wiedzy o zabytku oraz jego znaczeniu dla historii i kultury.
Do najważniejszych aktów prawnych regulujących problematykę ochrony zabytków na arenie międzynarodowej należą:
a) Prawo międzynarodowe:
• Konwencja podpisana w Hadze dnia 14 maja 1954 r. (Dz.U. z 1957 r. nr 46, poz. 212-załącznik),
składająca się z:
- Konwencji o ochronie dóbr kulturalnych w razie konfliktu zbrojnego,
- Regulaminu wykonawczego,
- Protokołu,
- Rezolucji,
• Konwencja z dnia 16 października 1972 r. w sprawie ochrony światowego dziedzictwa
kulturalnego i naturalnego (Dz.U. z 1976 r. nr 32, poz. 190) – zobowiązanie traktatowe
wzmacniające i poszerzające ochronę dóbr kultury.
b) Prawo polskie – ustawy:
• Ustawa z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz.U. z 2003 r.
nr 162, poz. 1568),
• Ustawa z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej
(tj. Dz.U. z 1992 r. nr 4, poz. 16 z późn. zm.),
• Ustawa z dnia 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia (Dz.U. z 2005 r. nr 145, poz. 1221
z późn. zm.),
• Ustawa z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym (Dz.U. z 2007 r. nr 89, poz. 5906z późn. zm.).
c) Prawo polskie - rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów i Rady Ministrów:
• Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 6 września 1993 r. w sprawie świadczeń na rzecz obrony
(Dz.U. nr 85, poz. 397),
• Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 25 czerwca 2002 r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Szefa Obrony Cywilnej Kraju, szefów obrony cywilnej województw, powiatów i gmin (Dz.U. nr 96, poz. 850),
d) Prawo polskie - rozporządzenia Ministrów:
• Rozporządzenie Ministra Kultury z dnia 25 sierpnia 2004 r. o organizacji i sposobie ochrony
zabytków na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych (Dz.U. nr 212, poz. 2153),
• Rozporządzenie Ministra Kultury z dnia 14 maja 2004 r. w sprawie prowadzenia rejestracji
zabytków, krajowej, wojewódzkiej i gminnej ewidencji zabytków oraz krajowego wykazu
zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem (Dz.U. nr 124, poz.1305),
• Rozporządzenie Ministra Kultury z dnia 9 kwietnia 2004 r. w sprawie organizacji wojewódzkich urzędów ochrony zabytków (Dz.U. nr 75, poz. 706),
e) Prawo polskie – zarządzenia:
• Decyzja nr 250/MON Ministra Obrony Narodowej z dnia 4 sierpnia 2005 r.
w sprawie przestrzegania zasad ochrony dóbr kultury w działaniach Sił Zbrojnych RP (Dz.
Urzędowy MON nr 15 z dnia 31 sierpnia 2005 r., poz. 135).
f) Prawo polskie - inne akty prawne:
• Konkordat między Stolicą Apostolską i Rzeczpospolitą Polską podpisany
w Warszawie dnia 28 lipca 1993 r. (Dz.U. z 1998 r. nr 51, poz. 318).

Diablo (krt) napisał:

BORowik napisał:

Fotoradary nie tuczą budżetu2013-05-04 08:01
DI, PAP


Fotoradarów na drogach jest coraz więcej, a kierowcy wciąż nie dokładają się do budżetu w takim stopniu, jak chciałby rząd, pisze „Gazeta Wyborcza”.

W tegorocznym budżecie rząd zaplanował aż 1,5 mld zł wpływów z mandatów. Wygląda jednak na to, że „Zakład fotograficzny Jacka Rostowskiego” – jak złośliwie określają fotoradary kierowcy – nie wykona planu. Tak samo jak w ub. roku, gdy z mandatów do kasy wpadło mniej niż 10 proc. z zaplanowanych 1,2 mld zł.

Z danych uzyskanych przez „GW” wynika, że w I kwartale 2013 r. wpływy z mandatów fotoradarowych wyniosły 22,4 mln zł. Nie zagraża to budżetowi państwa, bo wpływy z mandatów to raptem 0,5 proc. wszystkich zaplanowanych na ten rok dochodów.

Nie ma sie z czego cieszyć , jak nie ma kasy z tego to zrobi sie podatek ekologczny i na swoje wyjdą
a z rocznikiem mojego auta wg propozycji ministerstwa finansów płaciłbym 3k rocznie, co doprowadziloby do tego ze albo bym sprzedał albo sprzedałbym go na części a tego co nie dałoby rady sprzedac to na złom, i tak państwo by na tym straciło, bo my nie mamy brytyjskich czy niemieckich zarobków a ja moge bujać sie rowerem czy zbuta, raz ze byłbym zdrowszy, dwa państwo by na mnie nic nie zarobiło, bo ani nie pale, ani nie pije i wyjdzie na to ze i auta mieć nie będe

Spółki zakładane za granicą - Ministerstwo Finansów chce wprowadzić nowy podatek

Ministerstwo Finansów przygotowało projekt nowych przepisów, które mają zwalczać nadużycia podatkowe polegające na przerzucaniu przez polskie firmy dochodów do spółek założonych za granicą w krajach stosujących korzystniejsze zasady opodatkowania niż w Polsce.

Projekt został przekazany do uzgodnień międzyresortowych. Przewiduje wprowadzenie do ustaw o podatku dochodowym całkiem nowego, nieistniejącego dziś rozwiązania polegającego na opodatkowaniu w Polsce dochodów kontrolowanych spółek zagranicznych, tzw. CFC - Controlled Foreign Corporation.

Spółki te są często zakładane za granicą po to tylko, by móc przerzucać tam dochody i opodatkować je według korzystniejszych zasad. Chodzi o spółki zakładane nie tylko w rajach podatkowych, ale też w innych krajach o preferencyjnych systemach podatkowych.


Projekt zmierza do tego, by polska firma płaciła w Polsce podatek również od dochodów osiągniętych przez kontrolowaną spółkę z siedzibą lub zarządem w kraju o niższym opodatkowaniu. Dochody te byłyby opodatkowane w Polsce według stawki 19 proc.

Zagraniczna spółka byłaby uznana za CFC, gdyby co najmniej połowę jej dochodów stanowiły tzw. dochody pasywne, czyli np. z dywidend, z odsetek, ze zbycia akcji lub udziałów, z poręczeń i gwarancji, z praw autorskich, z praw własności przemysłowej. Nie oznacza to jednak, że polska firma płaciłaby 19-procentowy podatek tylko od dochodów pasywnych zagranicznej spółki kontrolowanej - płaciłaby go zarówno od dochodów z jej działalności finansowej, jak i niefinansowej.

Nowe przepisy miałyby być stosowane w sytuacji, gdyby spółka zagraniczna była zlokalizowana w państwie, w którym ustawowa stawka podatku dochodowego jest niższa o co najmniej 25 proc. od polskiej stawki PIT lub CIT albo w której zagraniczne przychody - w tym wypadku z Polski - w ogóle nie są opodatkowane.

Nowe przepisy dotyczyłby tylko tych polskich firm, które mają istotny wpływ na zakres i rozmiar działalności spółki zagranicznej, czyli mają w niej co najmniej 25 proc. udziałów lub 25 proc. praw głosu w organach tej spółki (np. w radzie nadzorczej) lub 25 proc. udziałów związanych z prawem do uczestnictwa w jej zyskach.

Projekt zakłada zarówno rozwiązania, które miałyby zapobiec wielokrotnemu opodatkowaniu tych samych dochodów, jak i wprowadzenie minimalnego progu, poniżej którego przepisy o zagranicznej spółce kontrolowanej w ogóle nie byłyby stosowane.

Jak podało Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu projektu, podobne regulacje mają już inne państwa unijne, takie jak: Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Szwecja, Dania, Finlandia, Portugalia, Hiszpania, Węgry, Włochy, Estonia. Resort przytoczył też przykłady państw pozaeuropejskich, które wprowadziły podobne rozwiązania: Stanów Zjednoczonych, Kanady, Japonii, Nowej Zelandii, Indonezji, Meksyku, RPA, Korei Południowej, Argentyny, Brazylii, Izraela, Turcji i Chin.

Przepisy dotyczące CFC przewidziała również Komisja Europejska w projekcie dyrektywy w sprawie wspólnej skonsolidowanej podstawy opodatkowania przedsiębiorstw.

Zdaniem MF nowe przepisy dotyczące kontrolowanej spółki zagranicznej nie naruszałyby postanowień międzynarodowych umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, których stroną jest Polska, dlatego resort nie widzi potrzeby ich zmiany.

Ministerstwo Finansów zakłada, że nowe przepisy weszłyby w życie z początkiem 2014 r. Do tego czasu musiałyby zostać przyjęte przez rząd, uchwalone przez Sejm i podpisane przez prezydenta.


Chyba końbinują inaczej, na razie jesteś bezpieczny

zakupy na obiadek zrobione, spacerek z psem zaliczony .... wracam .... a wszystko kiwa się w tym samym miejscu

tarzan napisał:

spodziewacie się na WIG20 wzrostów?

Dla mnie to korekta spadków, która już wyznaczyła swój max, lub dojdzie w okolice 2360-70. Albo się pomyliłem

Dave napisał:

zakupy na obiadek zrobione, spacerek z psem zaliczony .... wracam .... a wszystko kiwa się w tym samym miejscu

... można było pobrać na bandzie z premią... jeżeli to 3kąt to jeszcze trochę pojedzie w górę a potem można przyczaić się na korektę, pisałem już o tym...

ale pałowanie

Grajdołowi też juś się udzieliło.

Już mało brakuje do demokracji bezpośredniej...
i to w byłej republice ZSRR...
http://turystyka.wp.pl/gid,11238644,title,estonia--5-zaskakujacych-faktow,zdjecie,nloqsmknm,galeria_zdjecie.html
w tym niewielkim kraju wszelkie urzędowe sprawy załatwia się w domowym zaciszu. Podpis elektroniczny jest tu na porządku dziennym - papierowe umowy w większości przypadków odeszły do lamusa. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w Estonii przez internet można nawet zagłosować w wyborach.
Bezprzewodowy internet dostępny jest na 98 proc. powierzchni Estonii.

Czy od dzisiaj kolejny zawodnik miał pokazywać wszystkim?

Thorgall dawaj te stopkę i oświeć nas niewiernych

Janko Traderroo napisał:

Już mało brakuje do demokracji bezpośredniej...
i to w byłej republice ZSRR...
http://turystyka.wp.pl/gid,11238644,title,estonia--5-zaskakujacych-faktow,zdjecie,nloqsmknm,galeria_zdjecie.html
w tym niewielkim kraju wszelkie urzędowe sprawy załatwia się w domowym zaciszu. Podpis elektroniczny jest tu na porządku dziennym - papierowe umowy w większości przypadków odeszły do lamusa. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w Estonii przez internet można nawet zagłosować w wyborach.
Bezprzewodowy internet dostępny jest na 98 proc. powierzchni Estonii.

Moim zdaniem to raczej nie była republika ZSRR tylko przedmieścia Helsinek. A co do ich miłości do ZSRR to najlepiej świadczy o tym wystawienie dwóch ochotniczych dywizji waffen SS w czasie II wojny

Piotrek691 napisał:

Czy od dzisiaj kolejny zawodnik miał pokazywać wszystkim?

Thorgall dawaj te stopkę i oświeć nas niewiernych

Z tego co pamiętam, to miał trejdy pokazywać na koniec tygodnia

to są jakieś jaja





ruchy w zakresie prowizji

Dave napisał:

to są jakieś jaja





ruchy w zakresie prowizji

Nie przesadzaj, zwykła chorągiewka

Dave napisał:

to są jakieś jaja





ruchy w zakresie prowizji

nie ma kogo golić to nie ma ruchów