UFO - 04.06.2013r.

na Exa nawet ostatni zjazd wystarczył - był cichutko przy 2250 i KGHMie po 136. O zjeździe z 2011 nie wspomnę.

To tak samo ja mogę wiecznie pierdolić, że FC Barcelona jest zajebista i cieszyć się z każdej wygranej a przegrane traktować jako korekty bo to jeden z najlepszych statystycznie zespołów na świecie i zazwyczaj z wszystkimi wygrywa.
I czy to znaczyłoby, że jestem przechujem bo mam taką trafność? Nie, po prostu statystyka.

To samo jak ktoś pierdoli od 4 lat wiecznie o wzrostach to po prostu jest po stronie statystyki, że tak się wydaje, że ma zajebistą trafność. DO CZASU aż się naprawdę trend zmieni... i wtedy jest test prawdy ile to wszystko warte. Bo z tego co wiem to on każdy głębszy spadek przyjmuje jako korektę i jak na razie to tak faktycznie wychodzi... problem w tym, że nigdy nie wiadomo z góry czy to nie jest TEN spadek, który rozpoczyna krach i rozpierdoli depo w 3 dupy

Ale skoro EXio nam tu pisze jak się zachowają surowce w przełomie 13/14 z pewnością taką, że rynek go na pewno posłucha, no to ja nie mam więcej pytań.

mariner napisał:

kaczor napisał:

mariner napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

haha tak sobie myslalem o tym temacie ale widze ze szfagier czuwa i znienacka atakuje

Nie wiem ilu tutaj pamieta rok 2007, jak to sie wtedy jebalo, przez ostatnie klilka lat rynek nie odrobil nawet czesci tych strat alewielu bykow pierdoli chetnie o tym jak z kilkaset punktow odrobili nei wspominajac o 1500 punktow w plecy z tamtego okresu

Ciekawe gdzie EXiu wtedy był i na czym korbił Chodzą słuchy, że w tamtych latach ostatnio grał na rachunkach real

to nawet nie bylo 1500 ale 2500 punktow max w koncowce bessy.

Taki ex to byl dawno wyzerowany kilka razy nie takich kozakow wtedy zezarlo, pozniej jak troche odbilo to wracali triumflanie bo z 1800 na 2200 wrocilo
Wtedy byly lowy kazdy leszcz lapal dolek (bo ile moze spadac) a to kurwa spadalo,spadalo i spadalo.Niby nie ma sufitu na gieldzie ale spadki w krotkim okresie czasu daja wielokrotnie wieksze zyski niz z 6 lat hossy

No to jest oczywiste ale takie bessy trafiają się max 2 razy na dekadę. Cięzko się pałować na shortach gdy wszystko korbi bo kiedyś tam spadnie.
Sierpień 2011 urwanie dupy 700pkt na wigu w tydzień.

EXio pewnie wtedy grał na realu, wyzerowali go to zaczął od 2009 odrabiać na demo.

Głupoty teraz pierdolicie bez sensu

Ex ma świeczki roczne - czyli gromnice
i ma choojowy charakter
ale jednak coś tam pisał o dołku w 2009
a teraz się haha że korekta ileś tam procent to dla niego hooj
no i jak z takim gadać
pzdr

ty chyba nigdy dobrej bessy nie przezyles, zobaczysz co sie bedzie dzialo to zrozumiesz

No nie było mnie
sama data rejestracji o tym mówi
pamiętam jak wystawcy opcji tu przychodzili i się pytali co zrobić
taki tam ze mnie leszcz i popierdółka
pzdr

nie w tym rzecz, wtedy panuja taki specyficzny klimat psychozy ludziom sie jebie w glowach, zaczynaja walczyc z rynkiem probuja zlapac TEN DOLEK, tyle ze intra sa sesje rozpietosci 7% (do 10 nawet) latwo przepierdolic naprawde duza kase.Korekty wzrostowe tez sa ostre na nich wywala w kosmos zbyt niesotrozne misie i tankuje mase bykow pewnych ze to odwrocenie trendu.

A co do konca bessy to malo kto pamieta ze ja z dokladnoscia do kilkudziesieciu punktow wyznaczylem jej dolek(gdzies te posty nadal sa na moim starym nicku), ale to bez wiekszego znaczenia bo tyle razy w meidzyczasie zmienialem i odwracalem pozycje,ze to by bylo tylko paplanie bez nzaczenia

kaczor napisał:

"FENOMEN EX-a" "byc jak EX", "naznaczony fenomenem Ex-a" "racja EXa": polega na tym, ze gracz ten nigdy nie traci (slynne "depo puchnie" grajac na 40 instrumentach). Pomimo, ze ten gracz nigdy nie wydal rekomendacji "sprzedaj" dla akcji to przy spadku 5%, 10%, 20%, 30%, 50%, 75% itd. zawsze bedzie mial kapital, zeby usredniac cene zakupu. Prawdopodobnie w pierwszej fazie pokrywa z dywidendy KGH, pozniej hedża, a na koncu z renty babci (nie pracuje tylko pisze na UFO o eLkach). Punkty zwrotne hossy i bessy wyznacza co do punkta !!! Tak bywalo w kilku poprzednich latach !!!(wtedy EXa na UFO nie bylo)

Ale jedna uwaga: piszesz, że bessy nie odrobiło... u nas na wigu natomiast sapinka z DJ-em maxy wszechczasów poprawiły, 150% od denek zrobiły

U nas to nawet mini krachu z 2011 nie odrobiło jeszcze. Tylko midwig.

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

"FENOMEN EX-a" "byc jak EX", "naznaczony fenomenem Ex-a" "racja EXa": polega na tym, ze gracz ten nigdy nie traci (slynne "depo puchnie" grajac na 40 instrumentach). Pomimo, ze ten gracz nigdy nie wydal rekomendacji "sprzedaj" dla akcji to przy spadku 5%, 10%, 20%, 30%, 50%, 75% itd. zawsze bedzie mial kapital, zeby usredniac cene zakupu. Prawdopodobnie w pierwszej fazie pokrywa z dywidendy KGH, pozniej hedża, a na koncu z renty babci (nie pracuje tylko pisze na UFO o eLkach). Punkty zwrotne hossy i bessy wyznacza co do punkta !!! Tak bywalo w kilku poprzednich latach !!!(wtedy EXa na UFO nie bylo)

Ale jedna uwaga: piszesz, że bessy nie odrobiło... u nas na wigu natomiast sapinka z DJ-em maxy wszechczasów poprawiły, 150% od denek zrobiły

fakt dlatego nei mzoan sie fixowac na jeden kierunek, zreszta na mniejszych interwalach nie ma tego problemu, zawsz ejest hossa czy bessa kwestia interwalu.

Zauwaz za to ze sp500 potrzebowalo 5 lat zeby odrobic kilkanascie miesiecy padaki,dlatego na pochodnych najlepsze sa spadki.

Kiedy rynek byl na 3940 to kazdy spadek o 2,5% to bylo prawie 100 punktow.
Przy rynku na 2000 wzrost o 2,5% to 50 punktow.

na pochodnych procentowe zmiany nie maja znaczenia, dlatego im wyzsza baza z ktorej lecisz tym wiecej kasy do ugrania i dlategio wzrosty trwaja w chuj dluzje nzi spadki


jedna tygodniowa siweczka spadkowa na sp500 miala 230 punktow kazdy kto gra wie jakie to sa pieniadze, a w hossie ciagle male swieczuszki i gowniane korekty ciezko nawet na wiekszym interwale cos ugrac

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

"FENOMEN EX-a" "byc jak EX", "naznaczony fenomenem Ex-a" "racja EXa": polega na tym, ze gracz ten nigdy nie traci (slynne "depo puchnie" grajac na 40 instrumentach). Pomimo, ze ten gracz nigdy nie wydal rekomendacji "sprzedaj" dla akcji to przy spadku 5%, 10%, 20%, 30%, 50%, 75% itd. zawsze bedzie mial kapital, zeby usredniac cene zakupu. Prawdopodobnie w pierwszej fazie pokrywa z dywidendy KGH, pozniej hedża, a na koncu z renty babci (nie pracuje tylko pisze na UFO o eLkach). Punkty zwrotne hossy i bessy wyznacza co do punkta !!! Tak bywalo w kilku poprzednich latach !!!(wtedy EXa na UFO nie bylo)

Ale jedna uwaga: piszesz, że bessy nie odrobiło... u nas na wigu natomiast sapinka z DJ-em maxy wszechczasów poprawiły, 150% od denek zrobiły

fakt dlatego nei mzoan sie fixowac na jeden kierunek, zreszta na mniejszych interwalach nie ma tego problemu, zawsz ejest hossa czy bessa kwestia interwalu.

Zauwaz za to ze sp500 potrzebowalo 5 lat zeby odrobic kilkanascie miesiecy padaki,dlatego na pochodnych najlepsze sa spadki.

Kiedy rynek byl na 3940 to kazdy spadek o 2,5% to bylo prawie 100 punktow.
Przy rynku na 2000 wzrost o 2,5% to 50 punktow.

na pochodnych procentowe zmiany nie maja znaczenia, dlatego im wyzsza baza z ktorej lecisz tym wiecej kasy do ugrania i dlategio wzrosty trwaja w chuj dluzje nzi spadki

Ale to nie do końca tak. W extremalnych momentach ruchy w punktach potrafią być większe przy niższych wartościach indexu
Pamiętam sesję, że od około 2100 leciało w jeden dzień 13% czarny październik 2008 to miałeś grubo >200pkt a pamiętam serię spałowanych na 30pkt sesji >3300.
Zależy to nie tyle od nominału co od zmienności rynq.

Podobnie 2011: były sesje po przeszło 100pkt dziennie między 2040 a 2500 a wcześniej przed krachem były spałowane na 12pkt sesje przy 2800... więc to nie jest takie proste przełożenie jak napisałeś.

Ja z tej pamiętnej bessy 2008 mam taki niedosyt ciągle... że za mało zarobiłem, ile to uciekło niezłapane.

Wtedy moim największym problemem było przedwczesne zamykanie pozycji jak przedwczesny wytrysk Padaka -4% a ja na -1.5% już się cieszyłem, że zarobione Później qrwica strzelała i dyskomfort był przed odbieraniem niżej no ale wyjścia nie było. Dlatego spora część ruchu mi spierdoliła bez pozycji.
Natomiast nigdy nie miałem nawet myśli by odwracać na longa bo ja z zasady nigdy nie ustawiam się pod walec i pewnie to mnie uchroniło przed stratami. Tak w ogóle to zarobiłem i tak nieźle na tym ale cholera trochę mogło być lepiej

Teraz juś wiem jak wysiadywać to na złość teraz nie chce nastać again taka bessa

Na walutach cały dzień wtorkowy totalnie spałowany - nawet nie było na co patrzeć i szkoda nawet to komentować.

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

"FENOMEN EX-a" "byc jak EX", "naznaczony fenomenem Ex-a" "racja EXa": polega na tym, ze gracz ten nigdy nie traci (slynne "depo puchnie" grajac na 40 instrumentach). Pomimo, ze ten gracz nigdy nie wydal rekomendacji "sprzedaj" dla akcji to przy spadku 5%, 10%, 20%, 30%, 50%, 75% itd. zawsze bedzie mial kapital, zeby usredniac cene zakupu. Prawdopodobnie w pierwszej fazie pokrywa z dywidendy KGH, pozniej hedża, a na koncu z renty babci (nie pracuje tylko pisze na UFO o eLkach). Punkty zwrotne hossy i bessy wyznacza co do punkta !!! Tak bywalo w kilku poprzednich latach !!!(wtedy EXa na UFO nie bylo)

Ale jedna uwaga: piszesz, że bessy nie odrobiło... u nas na wigu natomiast sapinka z DJ-em maxy wszechczasów poprawiły, 150% od denek zrobiły

fakt dlatego nei mzoan sie fixowac na jeden kierunek, zreszta na mniejszych interwalach nie ma tego problemu, zawsz ejest hossa czy bessa kwestia interwalu.

Zauwaz za to ze sp500 potrzebowalo 5 lat zeby odrobic kilkanascie miesiecy padaki,dlatego na pochodnych najlepsze sa spadki.

Kiedy rynek byl na 3940 to kazdy spadek o 2,5% to bylo prawie 100 punktow.
Przy rynku na 2000 wzrost o 2,5% to 50 punktow.

na pochodnych procentowe zmiany nie maja znaczenia, dlatego im wyzsza baza z ktorej lecisz tym wiecej kasy do ugrania i dlategio wzrosty trwaja w chuj dluzje nzi spadki

Ale to nie do końca tak. W extremalnych momentach ruchy w punktach potrafią być większe przy niższych wartościach indexu
Pamiętam sesję, że od około 2100 leciało w jeden dzień 13% czarny październik 2008 to miałeś grubo >200pkt a pamiętam serię spałowanych na 30pkt sesji >3300.
Zależy to nie tyle od nominału co od zmienności rynq.

Podobnie 2011: były sesje po przeszło 100pkt dziennie między 2040 a 2500 a wcześniej przed krachem były spałowane na 12pkt sesje przy 2800... więc to nie jest takie proste przełożenie jak napisałeś.

w hossie nie masz takiej dziennej rozpietosc siweczek, to jest tylko mozliwe jak na rynku panuje STRACH z jednej i nadzieja bandy leszczy z drugiej

ale na razie na sp500 nei ma mowy o bessie

za to jak pierdolnei z tej wysokosci to ten kto zagra madrze bedzie w stanie zrobic majatek
Na poczatek musi chociaz linia trendu na tygodniowym jebnac wtedy sie zacznie

$/pln zrobił coś w rodzaju świecy odwrotu w poniedziałek. 3.3 wydaje się być nie do pokonania w najbliższym czasie i raczej powinien glebić gdzieś do pi (3.14)

€/pln podobnie, 4.15-4.16 powinno wrócić.

OpCjOnEr napisał:

Ja z tej pamiętnej bessy 2008 mam taki niedosyt ciągle... że za mało zarobiłem, ile to uciekło niezłapane.

Wtedy moim największym problemem było przedwczesne zamykanie pozycji jak przedwczesny wytrysk Padaka -4% a ja na -1.5% już się cieszyłem, że zarobione Później qrwica strzelała i dyskomfort był przed odbieraniem niżej no ale wyjścia nie było. Dlatego spora część ruchu mi spierdoliła bez pozycji.
Natomiast nigdy nie miałem nawet myśli by odwracać na longa bo ja z zasady nigdy nie ustawiam się pod walec i pewnie to mnie uchroniło przed stratami. Tak w ogóle to zarobiłem i tak nieźle na tym ale cholera trochę mogło być lepiej

Teraz juś wiem jak wysiadywać to na złość teraz nie chce nastać again taka bessa

Może próbuj na crossach walutowych?

Tak ciekawostka jeszcze na dobranoc.
Na gieldzie w przeciwienstwa do pokera zwiekszanie ilosci wiedzy niekoniecznie ma wplyw na wyniki.W Pokerze edukacja jest bardzo wazna, kilka lat temu nikt nie ogarnial dobrze 4betu, teraz kazdy soft pozwala na modelowanie takich sytuacji i ustalenie zakresu sb vs bb kiedy bb 3betuje z okreslonym zakresem.
na gieldzie to nie ma znaczenia trzeba miec w baniaku ogarniete a wystarczy prosta metoda ktora mozna stosowac latami.
Na gieldzie gra sie przeciw wszystkim na raz, w pokerze masz od 1 do 9 przeciwnikow na raz
Dobranoc!

Dezerter napisał:

OpCjOnEr napisał:

Ja z tej pamiętnej bessy 2008 mam taki niedosyt ciągle... że za mało zarobiłem, ile to uciekło niezłapane.

Wtedy moim największym problemem było przedwczesne zamykanie pozycji jak przedwczesny wytrysk Padaka -4% a ja na -1.5% już się cieszyłem, że zarobione Później qrwica strzelała i dyskomfort był przed odbieraniem niżej no ale wyjścia nie było. Dlatego spora część ruchu mi spierdoliła bez pozycji.
Natomiast nigdy nie miałem nawet myśli by odwracać na longa bo ja z zasady nigdy nie ustawiam się pod walec i pewnie to mnie uchroniło przed stratami. Tak w ogóle to zarobiłem i tak nieźle na tym ale cholera trochę mogło być lepiej

Teraz juś wiem jak wysiadywać to na złość teraz nie chce nastać again taka bessa

Może próbuj na crossach walutowych?

No właśnie, w czasie ostatniej bessy niezrównanym szlagierem było GBP/JPY - jak to się jebać potrafiło to narody klękajcie sesje po 7 figur dziennie potrafiły walić w dół. Nic z walut nie dało tak zarobić jak ten crossrate.

OpCjOnEr napisał:

Dezerter napisał:

OpCjOnEr napisał:

Ja z tej pamiętnej bessy 2008 mam taki niedosyt ciągle... że za mało zarobiłem, ile to uciekło niezłapane.

Wtedy moim największym problemem było przedwczesne zamykanie pozycji jak przedwczesny wytrysk Padaka -4% a ja na -1.5% już się cieszyłem, że zarobione Później qrwica strzelała i dyskomfort był przed odbieraniem niżej no ale wyjścia nie było. Dlatego spora część ruchu mi spierdoliła bez pozycji.
Natomiast nigdy nie miałem nawet myśli by odwracać na longa bo ja z zasady nigdy nie ustawiam się pod walec i pewnie to mnie uchroniło przed stratami. Tak w ogóle to zarobiłem i tak nieźle na tym ale cholera trochę mogło być lepiej

Teraz juś wiem jak wysiadywać to na złość teraz nie chce nastać again taka bessa

Może próbuj na crossach walutowych?

No właśnie, w czasie ostatniej bessy niezrównanym szlagierem było GBP/JPY - jak to się jebać potrafiło to narody klękajcie sesje po 7 figur dziennie potrafiły walić w dół. Nic z walut nie dało tak zarobić jak ten crossrate.

gpb/chf

Odkrecali carry trades wtedy na masowa skale to byl fundamentalny shift kto zalapal ten bogaty

jedna tygodniowa swieczka na gpb/jpy miala 2800 pipsow

czegos takiego nie da sie zahedgowac albu usrednic.Zamykasz pozycje albo ci w nocy broker zamknie bo depo wyzerowane

co jest mada faka, gdzie nowy watek, chciałem byc pierwszy

Coraz bardziej podoba mi sie ta nasza marynarka wojenna, a mówia ze polskie wojsko bidne