Chociaż święto nieoficjalnie obchodzono już od 1777 r., dopiero w 1870 r. Kongres Stanów Zjednoczonych oficjalnie ustanowił czwarty lipca dniem wolnym od pracy bez wynagrodzenia dla urzędników federalnych. W 1931 r. zmieniono prawo, przyznając im wynagrodzenia za dzień wolny od pracy.
zaraz sie ruszy.
13:00 Wlk. Brytania Decyzja ws. stóp procentowych lipiec 13:45 Strefa Euro Decyzja ECB ws. stóp procentowych lipiec 14:30 Strefa Euro Konferencja prasowa po posiedzeniu ECB lipiec
wnyki trza poustawiać, zlecka oczekujące zapodać ... i czekamy na perłę mądrości wypadającą z ust maria
Dave Admin
Liczba postów : 21090 Age : 55 Location : 3miasto Registration date : 31/08/2007
edek w górę czy dół wypierdzieli po stepowaniu maria
Generalnie ostatnimi czasy po Mariu było dance macabre. Lepiej usunać zlecenia oczekujące i zobaczyć w którą stronę się uda jakieś 30 minut od pierdolca.
spacerolog
Liczba postów : 2143 Location : ZIEMIA Registration date : 28/12/2012
Póki nic się nie dzieje, to garść spostrzeżeń do wczorajszej wymiany Argosa i Opcja: - Efektywność sposobu gry Opcja jest, moim zdaniem, większa. Czosnek gra na naszych emocjach. Tylko czeka, żeby nas podniecić, uśpić, wprowadzić w stan paniki. Ale przyznasz Opcjo, że czasem także ruchem z dupy uda Ci się coś przytulić ? - Argos nie trawi nudy, zakłada się z rynkiem, przepuszcza szarże...prawdziwie żyje. Cóż z tego, że nie zawsze przytula. Ale z pewnością lepiej przeczuwa duże ruchy. Tylko, że nie zawsze wie w którą stronę. Bo najczęściej działają kreski z dupy, a tego w emocjach nie sposób zauważyć. Gram podobnie (emocjonalnie) jak Argos, ale chciałbym poprzecinać sobie parę połączeń nerwowych i czasem złapać dystans.
Dave Admin
Liczba postów : 21090 Age : 55 Location : 3miasto Registration date : 31/08/2007
Póki nic się nie dzieje, to garść spostrzeżeń do wczorajszej wymiany Argosa i Opcja: - Efektywność sposobu gry Opcja jest, moim zdaniem, większa. Czosnek gra na naszych emocjach. Tylko czeka, żeby nas podniecić, uśpić, wprowadzić w stan paniki. Ale przyznasz Opcjo, że czasem także ruchem z dupy uda Ci się coś przytulić ? - Argos nie trawi nudy, zakłada się z rynkiem, przepuszcza szarże...prawdziwie żyje. Cóż z tego, że nie zawsze przytula. Ale z pewnością lepiej przeczuwa duże ruchy. Tylko, że nie zawsze wie w którą stronę. Bo najczęściej działają kreski z dupy, a tego w emocjach nie sposób zauważyć. Gram podobnie (emocjonalnie) jak Argos, ale chciałbym poprzecinać sobie parę połączeń nerwowych i czasem złapać dystans.
oni reprezentują dwa odległe, prawie skrajne podejścia do rynku. ale mimo, że podziwiam argosa za jego wyczucie rynku i umiejętność wyłapania długiego ruchu to jednak bliższe mi jest podejście opcja z jego "technokratycznymi" zasadami.
ciekawy jestem, jakby ich tak zamknąć razem w pokoju i nie wypuszczać dopóki nie stworzą jednego wspólnego systemu ..... jaki on by był
Piotrek691
Liczba postów : 8186 Location : Mokotów Registration date : 15/04/2010
Póki nic się nie dzieje, to garść spostrzeżeń do wczorajszej wymiany Argosa i Opcja: - Efektywność sposobu gry Opcja jest, moim zdaniem, większa. Czosnek gra na naszych emocjach. Tylko czeka, żeby nas podniecić, uśpić, wprowadzić w stan paniki. Ale przyznasz Opcjo, że czasem także ruchem z dupy uda Ci się coś przytulić ? - Argos nie trawi nudy, zakłada się z rynkiem, przepuszcza szarże...prawdziwie żyje. Cóż z tego, że nie zawsze przytula. Ale z pewnością lepiej przeczuwa duże ruchy. Tylko, że nie zawsze wie w którą stronę. Bo najczęściej działają kreski z dupy, a tego w emocjach nie sposób zauważyć. Gram podobnie (emocjonalnie) jak Argos, ale chciałbym poprzecinać sobie parę połączeń nerwowych i czasem złapać dystans.
oni reprezentują dwa odległe, prawie skrajne podejścia do rynku. ale mimo, że podziwiam argosa za jego wyczucie rynku i umiejętność wyłapania długiego ruchu to jednak bliższe mi jest podejście opcja z jego "technokratycznymi" zasadami.
ciekawy jestem, jakby ich tak zamknąć razem w pokoju i nie wypuszczać dopóki nie stworzą jednego wspólnego systemu ..... jaki on by był
To nie możliwe. To jakbyś chciał złotą rybkę i chomika w jednym akwarium hodować
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Póki nic się nie dzieje, to garść spostrzeżeń do wczorajszej wymiany Argosa i Opcja: - Efektywność sposobu gry Opcja jest, moim zdaniem, większa. Czosnek gra na naszych emocjach. Tylko czeka, żeby nas podniecić, uśpić, wprowadzić w stan paniki. Ale przyznasz Opcjo, że czasem także ruchem z dupy uda Ci się coś przytulić ? - Argos nie trawi nudy, zakłada się z rynkiem, przepuszcza szarże...prawdziwie żyje. Cóż z tego, że nie zawsze przytula. Ale z pewnością lepiej przeczuwa duże ruchy. Tylko, że nie zawsze wie w którą stronę. Bo najczęściej działają kreski z dupy, a tego w emocjach nie sposób zauważyć. Gram podobnie (emocjonalnie) jak Argos, ale chciałbym poprzecinać sobie parę połączeń nerwowych i czasem złapać dystans.
oni reprezentują dwa odległe, prawie skrajne podejścia do rynku. ale mimo, że podziwiam argosa za jego wyczucie rynku i umiejętność wyłapania długiego ruchu to jednak bliższe mi jest podejście opcja z jego "technokratycznymi" zasadami.
ciekawy jestem, jakby ich tak zamknąć razem w pokoju i nie wypuszczać dopóki nie stworzą jednego wspólnego systemu ..... jaki on by był
To nie możliwe. To jakbyś chciał złotą rybkę i chomika w jednym akwarium hodować
dlatego postuluję niewypuszczanie ich dopóki się nie dogadają
Dave Admin
Liczba postów : 21090 Age : 55 Location : 3miasto Registration date : 31/08/2007
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
Tu masz rację - wielki lament o fotoradary a przecież niewinni nie mają się czego obawiać
Jeśli jest np. ograniczenie 90kph a się zapierdala 160kph i jeszcze wyprzedza "na trzeciego" na linii ciągłej no to sorry Batory ale to nie fotoradar winny, że mniej w portfelu u takiego idioty...bo to jest IDIOTA - w pełnym tego słowa znaczeniu. Nie słyszałem jeszcze o przypadq by ktoś wyhaczył mandat za przepisową jazdę i tu jest sedno problemu. Drogi publiczne to nie jest tor wyścigowy F1
Dave Admin
Liczba postów : 21090 Age : 55 Location : 3miasto Registration date : 31/08/2007
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
A TY widziałeś jakie są ograniczenia na zachodzie na drogach krajowych...?
50 czy 70 km na godz ? z jaka predkościa (średnia) jedziesz z Berlina np do Essen?
nie sztuką jest stawiac fotoradar co 10 km..sztuką jest wybudowac sieć ekspresowych dróg/autostrad tak jak na zachodzie
jak chcesz wyciagac wnioski to ogarnij cały temat.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
skoro wspominasz Niemcy to może warto dodać że mają najlepiej rozwiniętą sieć autostrad w Europie a na tych autostradach nie ma ograniczeń prędkości?
Problem nie jest w ograniczeniach tylko w tym że u nas stosowane są w miejscach która w żaden sposób nie powinny być objęte ograniczeniem np 50 km/h na miejskich odcinkach dróg wielopasmowych i te same 50 na wąskich osiedlowych uliczkach. Tak samo na autostradzie - i tak podnieśli do 140 km/h
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
A TY widziałeś jakie są ograniczenia na zachodzie na drogach krajowych...?
50 czy 70 km na godz ? z jaka predkościa (średnia) jedziesz z Berlina np do Essen?
nie sztuką jest stawiac fotoradar co 10 km..sztuką jest wybudowac sieć ekspresowych dróg/autostrad tak jak na zachodzie
jak chcesz wyciagac wnioski to ogarnij cały temat.
To że nie ma dróg odpowiednich to jest inny temat. Ale ponieważ nie ma to trzeba dostosować warunki jazdy do tego co jest a nie do tego co by się chciało by było.
delphia U F O A N A L I T Y K
Liczba postów : 15716 Age : 51 Location : Warszawa Registration date : 29/01/2008
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
A TY widziałeś jakie są ograniczenia na zachodzie na drogach krajowych...?
50 czy 70 km na godz ? z jaka predkościa (średnia) jedziesz z Berlina np do Essen?
nie sztuką jest stawiac fotoradar co 10 km..sztuką jest wybudowac sieć ekspresowych dróg/autostrad tak jak na zachodzie
jak chcesz wyciagac wnioski to ogarnij cały temat.
To że nie ma dróg odpowiednich to jest inny temat. Ale ponieważ nie ma to trzeba dostosować warunki jazdy do tego co jest a nie do tego co by się chciało by było.
nie do końca tak jest - bardzo często są odpowiednie drogi (np ekspresowe) gdzie masz co chwila ograniczenia do 50 km/h -70 km/h
betonowe_buty TA SYSTEM TRADER
Liczba postów : 19454 Location : Instytut Badań Giełdowych i Politycznych Registration date : 02/10/2007
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
skoro wspominasz Niemcy to może warto dodać że mają najlepiej rozwiniętą sieć autostrad w Europie a na tych autostradach nie ma ograniczeń prędkości?
Problem nie jest w ograniczeniach tylko w tym że u nas stosowane są w miejscach która w żaden sposób nie powinny być objęte ograniczeniem np 50 km/h na miejskich odcinkach dróg wielopasmowych i te same 50 na wąskich osiedlowych uliczkach. Tak samo na autostradzie - i tak podnieśli do 140 km/h
Weź też pod uwagę ile wypadqw jest w Helmutni a ile u nas. Przecież u nas to takie trepy potrafią jeździć, że w ogóle szok kto im prawo jazdy dał (albo i nie dał). Nam to mentalnością do ruskich bardziej gdzie jest dzicz totalna na drogach niż do ułożonych Niemców. Więc to też trzeba brać pod uwagę. W miastach gdyby nie było ograniczeń do 50 to przecież ilość wypadqw by wzrosła lawinowo bo by każdy idiota na pełnej qrwie grzałby nawet i 200 bo co mu tam on jest miszczem kierownikcy i leszcze z drogi.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
A TY widziałeś jakie są ograniczenia na zachodzie na drogach krajowych...?
50 czy 70 km na godz ? z jaka predkościa (średnia) jedziesz z Berlina np do Essen?
nie sztuką jest stawiac fotoradar co 10 km..sztuką jest wybudowac sieć ekspresowych dróg/autostrad tak jak na zachodzie
jak chcesz wyciagac wnioski to ogarnij cały temat.
To że nie ma dróg odpowiednich to jest inny temat. Ale ponieważ nie ma to trzeba dostosować warunki jazdy do tego co jest a nie do tego co by się chciało by było.
nie do końca tak jest - bardzo często są odpowiednie drogi (np ekspresowe) gdzie masz co chwila ograniczenia do 50 km/h -70 km/h
Widocznie z czegoś to wynika. Nie sądzę by tak z dupy sobie z nudów te znaki stawiali. Może są roboty drogowe, może statystyka, że dużo wypadqw w tych obszarach itp.
Raczej nie wierzę w to, że ktoś to robi tylko na złość kierowcom. Na pewno są jakieś powody inne.
Dave Admin
Liczba postów : 21090 Age : 55 Location : 3miasto Registration date : 31/08/2007
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
A TY widziałeś jakie są ograniczenia na zachodzie na drogach krajowych...?
50 czy 70 km na godz ? z jaka predkościa (średnia) jedziesz z Berlina np do Essen?
nie sztuką jest stawiac fotoradar co 10 km..sztuką jest wybudowac sieć ekspresowych dróg/autostrad tak jak na zachodzie
jak chcesz wyciagac wnioski to ogarnij cały temat.
To że nie ma dróg odpowiednich to jest inny temat. Ale ponieważ nie ma to trzeba dostosować warunki jazdy do tego co jest a nie do tego co by się chciało by było.
nie do końca tak jest - bardzo często są odpowiednie drogi (np ekspresowe) gdzie masz co chwila ograniczenia do 50 km/h -70 km/h
Widocznie z czegoś to wynika. Nie sądzę by tak z dupy sobie z nudów te znaki stawiali. Może są roboty drogowe, może statystyka, że dużo wypadqw w tych obszarach itp.
Raczej nie wierzę w to, że ktoś to robi tylko na złość kierowcom.
widać opcjo, że nie jeździsz samochodem.
byś się napatrzył policjantów schowanych za krzaczkiem to byś zmienił zdanie.
albo znak z ograniczeniem do 40 ... postawiony z doopy na prostej drodze a za nim fotoradar za zakrętem coby nie było go widać .
W Polsce z tą jazdą to w ogóle są jakieś jaja. Jadę przez teren zabudowany 70 km/h, czyli o 20 za dużo i jeszcze TIR potrafi na mnie zatrąbić i mrugać światłami. Jak po mieście jadę 50 km/h, to czuję się jak jakiś debil, bo wszyscy mnie wyprzedzają. Tak więc miejsc na fotoradary jest jeszcze sporo, chyba że bierzemy sobie za wzór Rosję, a nie Europę Zachodnią.
Na autostradzie w Niemczech nigdy mi się nie zdarzyło, żeby TIR zajechał mi drogę, wyprzedzając, a PL to swego czasu było nagminne. Kierowcy powinni się bać kar za łamanie przepisów.
W Niemczech za przekroczenie prędkości do 10 km/h jest symboliczna kara, jakieś 15 Euro chyba, ale radar można spotkać wszędzie, nawet na osiedlu pod blokiem. Natomiast przy przekroczeniu powyżej 30 km/h pozbywasz się prawa jazdy bodajże na 3 miechy. I rozmowa z Polizei nie ma żadnego sensu. To jest właśnie normalność, do której powoli dorastamy.
Ostatnio w strefie zamieszkania jakiś burak na mnie trąbił.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
A TY widziałeś jakie są ograniczenia na zachodzie na drogach krajowych...?
50 czy 70 km na godz ? z jaka predkościa (średnia) jedziesz z Berlina np do Essen?
nie sztuką jest stawiac fotoradar co 10 km..sztuką jest wybudowac sieć ekspresowych dróg/autostrad tak jak na zachodzie
jak chcesz wyciagac wnioski to ogarnij cały temat.
To że nie ma dróg odpowiednich to jest inny temat. Ale ponieważ nie ma to trzeba dostosować warunki jazdy do tego co jest a nie do tego co by się chciało by było.
nie do końca tak jest - bardzo często są odpowiednie drogi (np ekspresowe) gdzie masz co chwila ograniczenia do 50 km/h -70 km/h
Widocznie z czegoś to wynika. Nie sądzę by tak z dupy sobie z nudów te znaki stawiali. Może są roboty drogowe, może statystyka, że dużo wypadqw w tych obszarach itp.
Raczej nie wierzę w to, że ktoś to robi tylko na złość kierowcom.
widać opcjo, że nie jeździsz samochodem.
byś się napatrzył policjantów schowanych za krzaczkiem to byś zmienił zdanie.
albo znak z ograniczeniem do 40 ... postawiony z doopy na prostej drodze a za nim fotoradar za zakrętem coby nie było go widać .
No ja rozumiem, żę są takie rzeczy czasem z dupy rzeczywiście bo nie zawsze to musi mieć głębszy sens ale po prostu się dostosować i już, 40 to 40 i nie marudzić to problemów nie będzie. Chyba że lubisz się dzielić z panem Vincentym.
barany MISZCZ
Liczba postów : 19198 Location : Bóg YHWH Registration date : 07/09/2007
Czy jest na forum jakiś baran, który wierzy w spadki?
Baranku, a Ty co byś wybrał???
_________________ „Na rynku istnieją starzy traderzy i traderzy odważni. Ale bardzo mało jest starych i odważnych” Ed Seykota "...ustalono już że na giełdzie , LEGALNIE milionerem może stać się tylko miliarder" Osły AgroTrader ... https://www.youtube.com/watch?v=O-4oOvZ_K4g
delphia U F O A N A L I T Y K
Liczba postów : 15716 Age : 51 Location : Warszawa Registration date : 29/01/2008
I co w tym dziwnego, skoro Polacy jeżdżą brawurowo i często bezmyślnie? Ja bym dowalił 3 razy więcej i mandaty jak w Skandynawii. Na zachodzie jeżdżą zgodnie z przepisami, bo się boją kar, zobacz, że taki Niemiec w PL też potrafi przyszarżować, a u siebie jedzie grzecznie. Tylko wyciągać wnioski.
skoro wspominasz Niemcy to może warto dodać że mają najlepiej rozwiniętą sieć autostrad w Europie a na tych autostradach nie ma ograniczeń prędkości?
Problem nie jest w ograniczeniach tylko w tym że u nas stosowane są w miejscach która w żaden sposób nie powinny być objęte ograniczeniem np 50 km/h na miejskich odcinkach dróg wielopasmowych i te same 50 na wąskich osiedlowych uliczkach. Tak samo na autostradzie - i tak podnieśli do 140 km/h
Weź też pod uwagę ile wypadqw jest w Helmutni a ile u nas. Przecież u nas to takie trepy potrafią jeździć, że w ogóle szok kto im prawo jazdy dał (albo i nie dał). Nam to mentalnością do ruskich bardziej gdzie jest dzicz totalna na drogach niż do ułożonych Niemców. Więc to też trzeba brać pod uwagę. W miastach gdyby nie było ograniczeń do 50 to przecież ilość wypadqw by wzrosła lawinowo bo by każdy idiota na pełnej qrwie grzałby nawet i 200 bo co mu tam on jest miszczem kierownikcy i leszcze z drogi.
najważniejszym czynnikiem bezpieczeństwa są drogi - to między innymi dlatego w Niemczech jest tak mało wypadków.
na stronie 18 raportu z 2012 znajdziesz dane dotyczące wypadków na różnych rodzajach dróg. Nie jest chyba dla nikogo niczym dziwnym że 82% wszystkich wypadków zdarzyło się na drogach dwukierunkowych jednojezdniowych i to na tych drogach było 88% ofiar śmiertelnych. Na autostradach i ekspresówkach są to wielkości zbliżone do 1%.
W Polsce mimo wzrostu ilości samochodów od wielu lat spada liczba wypadków. I jest to związane z coraz lepszą infrastrukturą drogową.
Zresztą polecam się zapoznać z raportem bo jako ciekawostkę podam tylko że najwięcej wypadków zdarza się przy dobrej pogodzie i na prostych odcinkach drogi.