U Peji znajdziesz takie rymy, że Słowacki by się nie powstydził.
Co zrozumiałe ma też swoje zgodne za środowiskiem z którego pochodzi.
Ale dzięki. Tym razem już dobrze zapamiętam i raz na zawsze.
Przez kilka lat mieszkałem w jego okolicy, dosłownie skrzyżowanie dalej. A teraz Peja żonkoś i nawet ślub kościelny wziął. Taki grzeczny chłopiec. Trzeba przyznać, że język już nie taki ostry, ale muzycznie coraz lepiej.
No patrz, a tak wybrzydzał ze przez telefon to frajerstwo.
To ogólnie dla zboczeńców jest. Te panny wdzięczą się tam po to, by jakiegoś dutka zainkasować (przynajmniej nadzieja jest, że leszcz jakiś sypnie kredycikiem na nowe majteczki lub doładowanko bo ją bidną nie stać) a po drugiej stronie sami gruchotrzepcy
Aligator
Liczba postów : 7607 Registration date : 21/08/2008
... Podobno na Jeżycach to za nic można mieć ryja obitego - prawda to?
Może w nocy jak się pech trafi, ale teraz to już nie te czasy. Za nic w Poznaniu raczej nikt nie bije.
A za brak szluga?
Nie, jak jesteś spokojny, to naprawdę szansa jedna na milion, że się jakiś debil trafi na dopalaczach albo cóś. Osobiście nie chodzę w nocy po mieście, bo jest sporo osób po alkoholu, zawsze się może znaleźć jakiś niezadowolony i chyba tylko takich się trzeba lekko obawiać, ale to wszędzie, w całym kraju. Nie ma już w Poznaniu takich penerów jak 15 lat temu, Polska jest dużo bogatsza i to się przekłada na poziom bezpieczeństwa. Nawet żule są grzeczne, bo wiedzą, że każda forma agresji spotka się z odwetem, a oni chcą przecież wypić wódeczkę pod sklepem, nic więcej. W ogóle zauważyłem, że Poznań jakoś trzyma poziom i patologii takiej skrajnej jest bardzo mało. Chyba przez to, że tu nie ma bezrobocia, każdy jakąś pracę znajdzie i ludzie wolą zarobić trochę siana, wydać na zabawę i tak sobie żyć, niż ryzykować odsiadkę.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Ale dziś pH miałem. Chciałem sobie na gazeli czasówkę przyqrwić, ledwo ruszyłem z domu żopę, po 2.7km kichę złapałem w przednim kole i z buta musiałem wracać. Jakaś menda musiała rozjebać butelkę bo widocznie na kawałek najechałem (ślad na oponie). Co za qrwa menelstwo. Dobrze że to się nie stało w Helmutni 50km od domu
Pamiętam jak za studenta wracałem kiedyś po kawalerskim z kumplami nocnym autobusem, pełno podejrzanych typów, napierdalaliśmy się z kimś, totalna wolna amerykanka. Jakiś czas temu miałem okazję po długiej przerwie znowu przejechać się w nocy MPK i oczom nie wierzyłem - pełno roześmianej młodzieży, hipsterskie klimaty, chłopcy z torebeczkami, itp., zero dawnych skinów, totalna zmiana. Najbardziej się jednak obawiam debili, którzy wypiją za dużo. Ostatnio w nocy na deptaku jakiś student prawa zabił "tulipankiem" innego studenta, bo się o coś poprztykali. Głośna sprawa była. Ale to są statystyczne przypadki, poza tym jest spokojnie jak na tak duże miasto.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
... Podobno na Jeżycach to za nic można mieć ryja obitego - prawda to?
Może w nocy jak się pech trafi, ale teraz to już nie te czasy. Za nic w Poznaniu raczej nikt nie bije.
A za brak szluga?
Nie, jak jesteś spokojny, to naprawdę szansa jedna na milion, że się jakiś debil trafi na dopalaczach albo cóś. Osobiście nie chodzę w nocy po mieście, bo jest sporo osób po alkoholu, zawsze się może znaleźć jakiś niezadowolony i chyba tylko takich się trzeba lekko obawiać, ale to wszędzie, w całym kraju. Nie ma już w Poznaniu takich penerów jak 15 lat temu, Polska jest dużo bogatsza i to się przekłada na poziom bezpieczeństwa. Nawet żule są grzeczne, bo wiedzą, że każda forma agresji spotka się z odwetem, a oni chcą przecież wypić wódeczkę pod sklepem, nic więcej. W ogóle zauważyłem, że Poznań jakoś trzyma poziom i patologii takiej skrajnej jest bardzo mało. Chyba przez to, że tu nie ma bezrobocia, każdy jakąś pracę znajdzie i ludzie wolą zarobić trochę siana, wydać na zabawę i tak sobie żyć, niż ryzykować odsiadkę.
A to miło takie coś słyszeć bo sądziłem że bezrobocie to rośnie a nie spada
Bo tak się słyszy, że w Warszawie Praga, w Krakau Nowa Huta, w Breslau "Trójkąt" i Psie Pole to strasznie menelskie dzielnice.
Ostatnio zmieniony przez OpCjOnEr dnia Wto 23 Lip 2013, 21:07, w całości zmieniany 1 raz
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Pamiętam jak za studenta wracałem kiedyś po kawalerskim z kumplami nocnym autobusem, pełno podejrzanych typów, napierdalaliśmy się z kimś, totalna wolna amerykanka. Jakiś czas temu miałem okazję po długiej przerwie znowu przejechać się w nocy MPK i oczom nie wierzyłem - pełno roześmianej młodzieży, hipsterskie klimaty, chłopcy z torebeczkami, itp., zero dawnych skinów, totalna zmiana. Najbardziej się jednak obawiam debili, którzy wypiją za dużo. Ostatnio w nocy na deptaku jakiś student prawa zabił "tulipankiem" innego studenta, bo się o coś poprztykali. Głośna sprawa była. Ale to są statystyczne przypadki, poza tym jest spokojnie jak na tak duże miasto.
A co to jest tulipanek?
To jakiś idiota, prawa się uczył i nie wiedział co mu grozi?
Aligator
Liczba postów : 7607 Registration date : 21/08/2008
Pamiętam jak za studenta wracałem kiedyś po kawalerskim z kumplami nocnym autobusem, pełno podejrzanych typów, napierdalaliśmy się z kimś, totalna wolna amerykanka. Jakiś czas temu miałem okazję po długiej przerwie znowu przejechać się w nocy MPK i oczom nie wierzyłem - pełno roześmianej młodzieży, hipsterskie klimaty, chłopcy z torebeczkami, itp., zero dawnych skinów, totalna zmiana. Najbardziej się jednak obawiam debili, którzy wypiją za dużo. Ostatnio w nocy na deptaku jakiś student prawa zabił "tulipankiem" innego studenta, bo się o coś poprztykali. Głośna sprawa była. Ale to są statystyczne przypadki, poza tym jest spokojnie jak na tak duże miasto.
A co to jest tulipanek?
To jakiś idiota, prawa się uczył i nie wiedział co mu grozi?
Bezrobocia w Poznaniu nie ma, bo 3-4% to są ludzie, którzy pracować nie chcą. Uwierz mi, że tutaj jak chcesz pracować, to pracujesz. Firm jest od cholery, jak masz ambicje, wykształcenie i umiejętności, to można szukać wśród uznanych marek, sporo tego.
Pamiętam jak za studenta wracałem kiedyś po kawalerskim z kumplami nocnym autobusem, pełno podejrzanych typów, napierdalaliśmy się z kimś, totalna wolna amerykanka. Jakiś czas temu miałem okazję po długiej przerwie znowu przejechać się w nocy MPK i oczom nie wierzyłem - pełno roześmianej młodzieży, hipsterskie klimaty, chłopcy z torebeczkami, itp., zero dawnych skinów, totalna zmiana. Najbardziej się jednak obawiam debili, którzy wypiją za dużo. Ostatnio w nocy na deptaku jakiś student prawa zabił "tulipankiem" innego studenta, bo się o coś poprztykali. Głośna sprawa była. Ale to są statystyczne przypadki, poza tym jest spokojnie jak na tak duże miasto.
A co to jest tulipanek?
To jakiś idiota, prawa się uczył i nie wiedział co mu grozi?
Oczywiście, że wiedział. Podobno porywczy był, wypił za dużo i nieszczęście gotowe. Alkohol to nie tylko przyjemność.