UFO - 21-22.12.2013r. Weekend

MoralnyNiepokój napisał:

OpCjOnEr napisał:

Mylogi proponował jakieś certyfikaty na wigunię - to takie coś a la derywat (bo ma jakąś mikrodźwignię) ale podobno można brać to na IKE.

Tyle że kompletnie nie wiem co to jest i nawet gdzie tego szukać w notowaniach.  

Np. Reiffeisen jest emitentem certyfikatów.
RCFS3W20 - na spadek Wig20 z dźwignią 3,
RCFL3W20 - na wzrost Wig20 z dźwignią 3,
RCFS3OIL - na ropę.

dokladnie RCF czyli Raffaisen Centrobank Faktor
potem S3 jesli szort lewarowany 3
lub L3 jesli long x 3
i w20

poza wig20
sa jeszcze
OIL, GOLD, SILVER razy 3 z ekspozycja na USD
i lewarowany x 4 na indeks Eurostoxx50 z ukspozycja na EUR

tylko jedna uwaga nie mozna na tym robic szybkich transakcji
bo koszty transakcyjne spread sa wysokie

trzeba grac na cale fazy hossa bessa
lub na glowne ruchy wewnatrz tych faz

kamikaze napisał:

OpCjOnEr napisał:

kamikaze napisał:

OpCjOnEr napisał:

Dokonałem pierwszej w życiu wpłaty na IKE   

też w tym roku wpłaciłem maksa i zastanawiam w co tą kasę włożyć
miałbym ochotę w spółkę dywidendową z wig20, ale te spółki w związku z nacjonalizacją ofe są cholernie ryzykowne
mogą, choć oczywiście nie muszą, spadać przez większość 2014 roku
lepszy zatem wydaje się jakiś niezadłużony średniak działający w obszarze z dostępem do unijnej kasy
ale jaka konkretnie spółka nie mam pojęcia, już od wielu lat w ogóle nie interesuję się polskim rynkiem

Teraz to uważam, że raczej w nic nie ładuj. Chujnia z wujnią nadeszła i to się najpierw wszystko musi porządnie zesrać ale nie tak pyci-sryci tylko tak ujebać się w gównie po pachy   
Musi nadejść czas hossy coś jak była hossa dotcomów albo późniejsza 4-letnia pod dywergencję unijną gdzie cała wigunia robi >100% w kilka lat i wtedy wybór spółki jest tematem drugorzędnym bo wszystko prawie korbi.
Teraz jest pałowanie na maxa, blue chipy ukiszone totalnie, tylko strzały z dupy 1-sesyjne i pałowanie. Nie ma hossy z wyjątkiem jakichś tam nielicznych spółeczek jak podałem przykłady.
Chyba że się nastawisz na takie krótkoterminowe granie bo akcjami też się da np. 5% i spadać itd ale to takie sranie jest - za dużo zachodu.

opinia zgodna z moją w 100%! też zamierzam czekać na potężną rzeź byka i dopiero stojąc po kolana w byczej juszce kupować   
na pogrywanie nie mam czasu ani nawet ochoty

Przy systemach emerytalnych nie nalezy kupowac akcj iod razu za calosc tylko dzielic na transze i co meisiac na przyklad za 10% kupowac zeby usrednic cene wejscia.
Warto tez rozlozyc na kilka spolek mysle ze spokojnie mozna wyciagnac kilka procent (SREDNIO) wiecej niz lokata.Czesc warto tez dawac w fundusze obligacji jak stopy sa wysokie (nie teraz) etc

kamikaze napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

OpCjOnEr napisał:

Mylogi proponat ował jakieś certyfikaty na wigunię - to takie coś a la derywat (bo ma jakąś mikrodźwignię) ale podobno można brać to na IKE.

Tyle że kompletnie nie wiem co to jest i nawet gdzie tego szukać w notowaniach.  

Np. Reiffeisen jest emitentem certyfikatów.
RCFS3W20 - na spadek Wig20 z dźwignią 3,
RCFL3W20 - na wzrost Wig20 z dźwignią 3,
RCFS3OIL - na ropę.

sprawdziłem, mam dostęp do tych instrumentów na rachunku IKE (BOŚ)
tylko że dźwignia i bezpieczne oszczędzanie nie bardzo mają po drodze...

tu akurat sie nie zgodze

przecietny leszcze majacy zerowe pojecie o wyobrazeniu
moze faktycznie by mogl sobie krzywde zrobic

ale przy chociaz podstawowej wiedzy z UFO
mozna ladnie kosic

lewar x 3 przy jednoczesnym:
+ dlugim horyzoncie
+ wbudowanym w te certyfikaty mechanizmowi ograniczania strat w przypadku serii stratny dni
oraz mechanizmowi automatycznego reinwestowania zyskow oraz
+ wbudowanym mechanizmowi ochrony przed sesja czarnym labedziem unimozliwiajacym zbankrutowanie na tych certyfikach
+ plus ze jest to instrument open-end czyli nigdy nie wygasa

daje optymalna kombinacje wlasnie dla inwestycji typu IKE

new_born napisał:

dobrym sposobem może być inwestowanie na zasadzie skojarzeń np: lubię bakać to kupię BAKALLAND, albo ten szympans co wybierał mandarynki z nazwami spółek osiągnął dobre wyniki chyba nawet lepsze od analityków  

Wg skojarzeń to np.

Michu - GRAAL
Kaczor - HERKULES
Argos - PEKAES, URSUS
Barany - KREZUS
Mylogi - FAST FINANCE, CAPITAL PARTNERS
Opcjoner - ORBIS, RAINBOW TOURS, PANI TERESA
Delphia - ORZEŁ BIAŁY
Generał - WORK SERVICE
Thorgall - BELVEDERE

Zygmunt de Bill napisał:

new_born napisał:

dobrym sposobem może być inwestowanie na zasadzie skojarzeń np: lubię bakać to kupię BAKALLAND, albo ten szympans co wybierał mandarynki z nazwami spółek osiągnął dobre wyniki chyba nawet lepsze od analityków  

Wg skojarzeń to np.

Michu - GRAAL
Kaczor - HERKULES
Argos - PEKAES, URSUS
Barany - KREZUS
Mylogi - FAST FINANCE, CAPITAL PARTNERS
Opcjoner - ORBIS, RAINBOW TOURS, PANI TERESA
Delphia - ORZEŁ BIAŁY
Generał - WORK SERVICE
Thorgall - BELVEDERE

A co to PANI TERESA?

na złotym koniu napisał:

kamikaze napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

OpCjOnEr napisał:

Mylogi proponat ował jakieś certyfikaty na wigunię - to takie coś a la derywat (bo ma jakąś mikrodźwignię) ale podobno można brać to na IKE.

Tyle że kompletnie nie wiem co to jest i nawet gdzie tego szukać w notowaniach.  

Np. Reiffeisen jest emitentem certyfikatów.
RCFS3W20 - na spadek Wig20 z dźwignią 3,
RCFL3W20 - na wzrost Wig20 z dźwignią 3,
RCFS3OIL - na ropę.

sprawdziłem, mam dostęp do tych instrumentów na rachunku IKE (BOŚ)
tylko że dźwignia i bezpieczne oszczędzanie nie bardzo mają po drodze...

tu akurat sie nie zgodze

przecietny leszcze majacy zerowe pojecie o wyobrazeniu
moze faktycznie by mogl sobie krzywde zrobic

ale przy chociaz podstawowej wiedzy z UFO
mozna ladnie kosic

lewar x 3 przy jednoczesnym:
+  dlugim horyzoncie
+ wbudowanym w te certyfikaty mechanizmowi ograniczania strat w przypadku serii stratny dni
oraz mechanizmowi automatycznego reinwestowania zyskow oraz
+ wbudowanym mechanizmowi ochrony przed sesja czarnym labedziem unimozliwiajacym zbankrutowanie na tych certyfikach
+ plus ze jest to instrument open-end czyli nigdy nie wygasa

daje optymalna kombinacje wlasnie dla inwestycji typu IKE

Jak to nigdy nie wygasa???     

A ten mechanizm to na czym polega konkretnie?

Azja na rowerach!

http://www.asia-adventures.com/index.php/tours/cycling-tours/ride-for-hagar-saigon-to-siem-reap-cycle-tour.html

650km z Saigonu do Siem Reap, 13 dni pedałowania   

Ale zajebioza, to tam trza qrwa na pół roq lecieć. 

albo Kambodża helikopterem:

http://www.helicopterscambodia.com/index.php

ale tu już siano spore trzeba bo helikopter tak jak i szynszyla Micha nie jest na powietrze.

na naszej giełdzie gra się bardzo trudno, przynajmniej mnie
bo jest po prostu mała i łatwo nią majtać, co wielu robi
taki dax jest stabilniejszy i znacznie bardziej przewidywalny
potężne niemieckie spółki, giganty zarówno przemysłowe jak i bankowo-ubezpieczeniowe nadają temu rynkowi stabilność którą lubię
a u nas... litości!   
teraz np. można by np. ładować długoterminowe szorty pod wyprzedaż z ofe, ale przecież równie dobrze mogą być potężne wzrosty, bo spłynie do nas odrobina wydrukowanej w stanach kasiorki
na tak płytkim rynku nie da się zajmować pozycji na dłużej, trzeba pogrywać
stopy też nie są rozwiązaniem bo są często odpalane
każda giełda jest nieprzewidywalna, problem w tym że ruchów małej kasy nie sposób dojrzeć, ani nawet przewidzieć
na naszym grajdole to pewnie nawet nasza rodzima mafia jest w stanie wygenerować wzrosty albo spadki w zależności od potrzeby

OpCjOnEr napisał:

Zygmunt de Bill napisał:

new_born napisał:

dobrym sposobem może być inwestowanie na zasadzie skojarzeń np: lubię bakać to kupię BAKALLAND, albo ten szympans co wybierał mandarynki z nazwami spółek osiągnął dobre wyniki chyba nawet lepsze od analityków  

Wg skojarzeń to np.

Michu - GRAAL
Kaczor - HERKULES
Argos - PEKAES, URSUS
Barany - KREZUS
Mylogi - FAST FINANCE, CAPITAL PARTNERS
Opcjoner - ORBIS, RAINBOW TOURS, PANI TERESA
Delphia - ORZEŁ BIAŁY
Generał - WORK SERVICE
Thorgall - BELVEDERE

A co to PANI TERESA?

Jest notowana na GPW, spółka Pani Teresa S.A. (m.in. pasy brzuszne i przepuklinowe, pasy i gorsety ortopedyczne, kołnierze szyjne ortopedyczne, wyroby przeciwreumatyczne z apreturą bursztynową)

kaczor napisał:

Przy systemach emerytalnych nie nalezy kupowac akcj iod razu za calosc tylko dzielic na transze i co meisiac na przyklad za 10% kupowac zeby usrednic cene wejscia.
Warto tez rozlozyc na kilka spolek mysle ze spokojnie mozna wyciagnac kilka procent (SREDNIO) wiecej niz lokata.Czesc warto tez dawac w fundusze obligacji jak stopy sa wysokie (nie teraz) etc

znam te zasady, warto je stosować w celu ograniczenia ryzyka

kamikaze napisał:

na naszej giełdzie gra się bardzo trudno, przynajmniej mnie
bo jest po prostu mała i łatwo nią majtać, co wielu robi
taki dax jest stabilniejszy i znacznie bardziej przewidywalny
potężne niemieckie spółki, giganty zarówno przemysłowe jak i bankowo-ubezpieczeniowe nadają temu rynkowi stabilność którą lubię
a u nas... litości!   
teraz np. można by np. ładować długoterminowe szorty pod wyprzedaż z ofe, ale przecież równie dobrze mogą być potężne wzrosty, bo spłynie do nas odrobina wydrukowanej w stanach kasiorki
na tak płytkim rynku nie da się zajmować pozycji na dłużej, trzeba pogrywać
stopy też nie są rozwiązaniem bo są często odpalane
każda giełda jest nieprzewidywalna, problem w tym że ruchów małej kasy nie sposób dojrzeć, ani nawet przewidzieć
na naszym grajdole to pewnie nawet nasza rodzima mafia jest w stanie wygenerować wzrosty albo spadki w zależności od potrzeby

Tu się nie zgodzę. Nie widzę jakościowo żadnej różnicy w przewidywalności rynq zależnie od jego kapitalizacji. Taka sapina i DJ - największe rynki świata niby a mają tak samo idiotyczne ruchy jak i nasz grajdoł. Jakbyś dał świeczki h1 czy nawet h4 bez skali punktowej i podpisów co jest co, to w zgrubsza wyglada to wszystko tak samo. Szarpane szybkie ruchy przechodzące w boczne pałowania. Dopiero na interwałach co najmniej daily da się dostrzec jakieś trendy.
Albo edek.... najbardziej niby płynna para walutowa świata a zachowuje się to jak jakaś porażka. To na naszych spółeczkach z New Connect są tego typu ruchy jak na zajebiście płynnym edq   

TO JEST MIT, ŻE BARDZIEJ PŁYNNE RYNKI ZACHOWUJĄ SIĘ BARDZIEJ PRZEWIDYWALNIE, "DOJRZALE" itp. - GÓWNO PRAWDA.

Też tak kiedyś myślałem ale widzę że to wielka bzdura jest.

Co z tej megapłynności jak gdy masz kluczowe dane to wchodzi zlecenie z poślizgiem 70pips??? Gdzie wtedy ta płynność jest?? Cały czas jest, jest gdy te miliardy się mielą w bocznicy a w najważniejszym momencie nagle nie ma... z dupy to na maxa. To dokładnie ta sama sytuacja co bycie zaskoczonym luką na mało płynnym rynq.

Pozostaje tylko "satysfakcja", że się zostało wydymanym na Dużym Światowym Rynq a nie na lokalnej szulerni.     

Dla mnie właśnie odwrotnie - mi się dobrze nasz Qrwidołek lokalny rozkminia   

Liczy się aby tulić. Każdy niech się trzyma własnej niszy. Mylogi np. na złotym koniu przytula a dla mnie to jest walor z kompletnej dupy - ruchy jakieś psychiatryczne ma, że nie ogarniam tej qwety   .

Liczy się EFEKT.

Rynek jest prawdziwie płynny gdy jest płynny w momentach krytycznych. A forex taki po prostu nie jest.

Jakie to ma znaczenie czy się mielą miliony, miliardy czy pizdyliardy volumenów przy pałowaniu na 15pkt? Bo dla mnie żadne.

Za to zajebiste znaczenie ma płynność w trzech kluczowych momentach:

• payrolls czyli każdy pierwszy piątek miesiąca 14:30
  
  
• Benny, co szóstą środę o 20:15
  
  
• stopy % w danym kraju
  

I praktycznie na żadnej parze walutowej nie da się wejść (lub wyjść) w tych mega istotnych momentach bez znacznego poślizgu cenowego. A takie XTB rozszerza spread do 8pips    To gdzie ta płynność ja się pytam???

Nie ma i tyle. Forex jest niepłynny.


Postawiłem szoqjącą tezę jak Macierewicz o brzozie    .... ale tak jest wg mnie. Innymi słowy płynność jest wtedy gdy się gówno dzieje czyli to jest płynność pozorna.

To nasza fiucina się znacznie lepiej pod tym względem zachowuje bo gdy jest szybka wjeba/zaciąg to nie ma tak, że np. jest 2390 i nagle bach za seqndę następna tansakcja 2350 tylko te oferty wszystkie pomiędzy jednak trzeba sprzątnąć; dzieje się to też szybko ale nie w miliseqndzie jak na forexie.

Można napisać: to nie graj w tych momentach... tylko że właśnie w tych momentach się odbywa 80% wszelkich sensownych ruchów    bo tak to się nic prawie nie dzieje przecież.

To tak jakby np. mówić o samochodzie że ma sprawne airbagi tylko że przy mocniejszym jebnięciu otwierają się z opóźnieniem 1-2s   

No to generalnie są sprawne bo cóż to jest 1-2s   

Dokładnie to jest z płynnością forexu kto nie sqmał o co mi biega.

Zygmunt de Bill napisał:

OpCjOnEr napisał:

Zygmunt de Bill napisał:

new_born napisał:

dobrym sposobem może być inwestowanie na zasadzie skojarzeń np: lubię bakać to kupię BAKALLAND, albo ten szympans co wybierał mandarynki z nazwami spółek osiągnął dobre wyniki chyba nawet lepsze od analityków  

Wg skojarzeń to np.

Michu - GRAAL
Kaczor - HERKULES
Argos - PEKAES, URSUS
Barany - KREZUS
Mylogi - FAST FINANCE, CAPITAL PARTNERS
Opcjoner - ORBIS, RAINBOW TOURS, PANI TERESA
Delphia - ORZEŁ BIAŁY
Generał - WORK SERVICE
Thorgall - BELVEDERE

A co to PANI TERESA?

Jest notowana na GPW, spółka Pani Teresa S.A. (m.in. pasy brzuszne i przepuklinowe, pasy i gorsety ortopedyczne, kołnierze szyjne ortopedyczne, wyroby przeciwreumatyczne z apreturą bursztynową)

Cały wpis świetny, uśmiałem się po pachy   

Ps. A z tą Opcja Panią Teresą to nie chodziło o Orłowską ?   

opcjo,

kupiłem tego.

http://www.euro.com.pl/aparaty-cyfrowe/nikon-coolpix-p520-czerwony.bhtml


już potestowałem go.
fajny   

kamikaze napisał:

na naszej giełdzie gra się bardzo trudno, przynajmniej mnie
bo jest po prostu mała i łatwo nią majtać, co wielu robi
taki dax jest stabilniejszy i znacznie bardziej przewidywalny
potężne niemieckie spółki, giganty zarówno przemysłowe jak i bankowo-ubezpieczeniowe nadają temu rynkowi stabilność którą lubię
a u nas... litości!   
teraz np. można by np. ładować długoterminowe szorty pod wyprzedaż z ofe, ale przecież równie dobrze mogą być potężne wzrosty, bo spłynie do nas odrobina wydrukowanej w stanach kasiorki
na tak płytkim rynku nie da się zajmować pozycji na dłużej, trzeba pogrywać
stopy też nie są rozwiązaniem bo są często odpalane
każda giełda jest nieprzewidywalna, problem w tym że ruchów małej kasy nie sposób dojrzeć, ani nawet przewidzieć
na naszym grajdole to pewnie nawet nasza rodzima mafia jest w stanie wygenerować wzrosty albo spadki w zależności od potrzeby

aż strach - bo krytycznie - odpowiedzieć /aby w urazę jakąś się nie przerodziło/
polemika Moja jednak pod kątem wymiany doświadczeń traderskich

kamikaze jako trader co Ty za bzdury wypisujesz / może jedynie poza tym, że Dax płynniejszy niż Wig20 /

stabilność jest wrogiem tradera, i żaden rynek tego nie gwarantuje
pamiętam jak dax też leciał prawie ciurkiem z 8000 na 3000.
to o zmienność chyba chodziło i dłuższe trendy które są wykonywane i zapewniane przez większe kapitały
a i większa wartość Dax zapewnia traderowi lepszą zmienność niż polski Wig20 2 tysiące coś tam

o płytkim Wigu20 to sam mówię, że rusza się to jak wóz z węglem ale przy odpowiednim systemie widzę, że i tam fajnie można zarabiać tylko
więcej cierpliwości trzeba zanim poszczególne zasięgi porealizują

natomiast w dobie XXI wieku, komputeryzacji, robotów, algorytmów, systemów twierdzić, że giełda jest nieprzewidywalna to tutaj Mnie zaszczeliłeś.

szok po prostu, szok  

naprawa Międzynarodowej Stacji Kosmicznej live

http://www.ustream.tv/channel/nasa-media-channel

OpCjOnEr napisał:

To tak jakby np. mówić o samochodzie że ma sprawne airbagi tylko że przy mocniejszym jebnięciu otwierają się z opóźnieniem 1-2s   

No to generalnie są sprawne bo cóż to jest 1-2s   

Dokładnie to jest z płynnością forexu kto nie sqmał o co mi biega.

Z tą płynnością rynku oprócz znaczenia w sensie realizacji obrotu

jest ta druga płynność czy rynek się rusza ?   

Jak mawiał Pan Zdzisław: "Dzisiaj rynek nie płynie, co jeszcze będziesz cudował".

      

delphia napisał:

naprawa Międzynarodowej Stacji Kosmicznej live

http://www.ustream.tv/channel/nasa-media-channel

Kaczor
czy on tam źle nie podłączył tego przewodu?   

OpCjOnEr napisał:

Rynek jest prawdziwie płynny gdy jest płynny w momentach krytycznych. A forex taki po prostu nie jest.

Jakie to ma znaczenie czy się mielą miliony, miliardy czy pizdyliardy volumenów przy pałowaniu na 15pkt? Bo dla mnie żadne.

Za to zajebiste znaczenie ma płynność w trzech kluczowych momentach:

• payrolls czyli każdy pierwszy piątek miesiąca 14:30
  
  
• Benny, co szóstą środę o 20:15
  
  
• stopy % w danym kraju
  

I praktycznie na żadnej parze walutowej nie da się wejść (lub wyjść) w tych mega istotnych momentach bez znacznego poślizgu cenowego. A takie XTB rozszerza spread do 8pips    To gdzie ta płynność ja się pytam???

Nie ma i tyle. Forex jest niepłynny.


Postawiłem szoqjącą tezę jak Macierewicz o brzozie    .... ale tak jest wg mnie. Innymi słowy płynność jest wtedy gdy się gówno dzieje czyli to jest płynność pozorna.

To nasza fiucina się znacznie lepiej pod tym względem zachowuje bo gdy jest szybka wjeba/zaciąg to nie ma tak, że np. jest 2390 i nagle bach za seqndę następna tansakcja 2350 tylko te oferty wszystkie pomiędzy jednak trzeba sprzątnąć; dzieje się to też szybko ale nie w miliseqndzie jak na forexie.

Można napisać: to nie graj w tych momentach... tylko że właśnie w tych momentach się odbywa 80% wszelkich sensownych ruchów    bo tak to się nic prawie nie dzieje przecież.

praktycznie wszystkie rynki zrobiły się niepłynne.
nie ma znaczenia czy to indeks, waluty czy surowiec.
aby była płynność muszą byc transakcje i inwestorzy czy gracze, wielkość przewalanej kasy ma mniejsze znaczenie.

a rynki dzisiaj to kilku ... no może kilkunastu megagraczy .... z nieograniczonym dostępem do drukowanej kasy ... i se ustawiają wszystko jak chcą. cały ruch robią jedną świeczką a potem wielodniowe wyniszczające pałowanie.

wiedzą, że leszcz w każdej książce czyta o trendach to go dymają pałowaniem.

chyba najwyższa para aby leszcz, przynajmniej ten bardziej doświadczony przestał czekać na trend jak zbawienie a zabrał się za szukanie sposobów na zarabianie w pałowaniu. w końcu praktycznie z tego stworzone są teraz rynki. świece trendowe obecnie to praktycznie przypadek i  wypadek przy pracy .... a 95 % czasu na rynkach mamy pałowanie. więc .... metoda zarabiania na takim pałowaniu może dać majątek   

leszcz powinien wyjebać wszystkie książki w kąt .... i zabrać się za tworzenie "nowej AT" opartej na rozkminianiu ruchów na spałowanym rynku i szukanie jego "słabości".

  


albo szukać niszowych ryneczków gdzie jest mniejszy wpływ goldmanów.

Żaba

to że ruchy rynkowe nie są jednostajne to jest właśnie jako sposób na leszcza ale wcale nie świadczy o tym, że nie ma trendu.

osobiście Mnie wnerwia jak czosnek prowadzi ruch tak aby się leszcz nie zorientował i cykają punkt po punkcie z głęboką cofką jeszcze.

/zestaw żyletek do kompletu/  

Natomiast jeśli sam poszukuje trendów to przełączam się na M1/M5 i na siłę exploruje.   

A tak nie powinno być, jak nie ma dobrych warunków to w książkach piszą żeby czekać na setapy.

A najgorzej to skakać po instrumentach.

Ja już polubiłem bardzo złotko i nie skacze, fajne jest, zawsze coś się wymyśli na tym.

Hiobie fajny ten pudelek, he, he

http://www.pudelek.pl/artykul/62057/doda_sprzedaje_samochod_na_allegro_foto/

niby nadpłynnośc, bitka o akcje, ujemne stopy procentowe, indeksy na szczytach wszechczasów a obroty w takiej jankesowni mikroskopijne, duuuużo mniejsze niz w latach 90-tych. Zreszta to widać po przebiegu sesji: otwarcie podciągnięcie i trzymanie s&p w jednym punkcie przez 5 godzin, następnie w ostatnich 15-30 minutach panika zakupów i nowy rekord jest    żadnej walki, zmienności....nie chce mi się wierzyć , że skoro s&p wzrósł od 666 punktów do 1820 , to nie ma żadnej realizacji zysków.
To taka hossa z dupy, widać że nie ma leszcza i w zasadzie w tym cyklu go nie będzie, bo jest redysttrybucja od tych 99% to tego 1% uprzywilejowanych .Poza tym leszcz jakby mądrzejszy jest, i im wyżej tym bardziej nie wejdzie w akcje.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Potwor-z-Jekyll-Island-czyli-sto-lat-Rezerwy-Federalnej-3017157.h

OpCjOnEr napisał:

Rynek jest prawdziwie płynny gdy jest płynny w momentach krytycznych. A forex taki po prostu nie jest.

Jakie to ma znaczenie czy się mielą miliony, miliardy czy pizdyliardy volumenów przy pałowaniu na 15pkt? Bo dla mnie żadne.

Za to zajebiste znaczenie ma płynność w trzech kluczowych momentach:

• payrolls czyli każdy pierwszy piątek miesiąca 14:30
  
  
• Benny, co szóstą środę o 20:15
  
  
• stopy % w danym kraju
  

I praktycznie na żadnej parze walutowej nie da się wejść (lub wyjść) w tych mega istotnych momentach bez znacznego poślizgu cenowego. A takie XTB rozszerza spread do 8pips    To gdzie ta płynność ja się pytam???

Nie ma i tyle. Forex jest niepłynny.


Postawiłem szoqjącą tezę jak Macierewicz o brzozie    .... ale tak jest wg mnie. Innymi słowy płynność jest wtedy gdy się gówno dzieje czyli to jest płynność pozorna.

To nasza fiucina się znacznie lepiej pod tym względem zachowuje bo gdy jest szybka wjeba/zaciąg to nie ma tak, że np. jest 2390 i nagle bach za seqndę następna tansakcja 2350 tylko te oferty wszystkie pomiędzy jednak trzeba sprzątnąć; dzieje się to też szybko ale nie w miliseqndzie jak na forexie.

Można napisać: to nie graj w tych momentach... tylko że właśnie w tych momentach się odbywa 80% wszelkich sensownych ruchów    bo tak to się nic prawie nie dzieje przecież.

a ja się z ta "tezą maciarewicza" zgadzam    szczególnie widać to na edku przy danych albo pierdzeniu bena; luki o kilkadziesiąt pejsów, powrót, luka w druga strone.... tak sie nie zachowuje płynny rynek. Mam podejrzenie, że brak płynnosci jest celowy w tym wypadku... nawet jak masz właściwą pozycje na edziu to bez dużej poduszki depa wypierdala Cie z rynku, następnie idzie w Twoja strone, ale Ty juś nie masz tej pozycji bo została wyjebana na luce i   

http://www.medsos.pl/p/Dlaczego-ciagle-mi-jest-zimno-14701

Zawsze się jakiś temat do rozmowy znajdzie   

REALISTA napisał:

niby nadpłynnośc, bitka o akcje, ujemne stopy procentowe, indeksy na szczytach wszechczasów a obroty w takiej jankesowni mikroskopijne, duuuużo mniejsze niz w latach 90-tych. Zreszta to widać po przebiegu sesji: otwarcie podciągnięcie i trzymanie s&p w jednym punkcie przez 5 godzin, następnie w ostatnich 15-30 minutach panika zakupów i nowy rekord jest    żadnej walki, zmienności....nie chce mi się wierzyć , że skoro s&p wzrósł od 666 punktów do 1820 , to nie ma żadnej realizacji zysków.
To taka hossa z dupy, widać że nie ma leszcza i w zasadzie w tym cyklu go nie będzie, bo jest redysttrybucja od tych 99% to tego 1% uprzywilejowanych .Poza tym leszcz jakby mądrzejszy jest, i im wyżej tym bardziej nie wejdzie w akcje.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Potwor-z-Jekyll-Island-czyli-sto-lat-Rezerwy-Federalnej-3017157.h

nadinterpretujesz, nie pierwszy raz zresztą

a co taka Doda ma powiedzieć jak nie chce czarnym karawanem jeździć tylko pewnie teraz jakiś różowy będzie

i dobrze, poco wiecznie się dołować