UFO 30 09-01 10 2017 r. Weekend

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

Guru giełdy napisał:

dziadek napisał:

Indiana napisał:

Dzisiaj Dzień Chłopaka, więc szanowne małżonki Ufoków już od rana zajmują się świątecznym
Ale żeby od 6 rano do 17 non stop , to coś za dużo
Ja jeszcze dodatkowo dłuuugi spacer po lasach zaliczyłem.
Chyba że wzorem Olafa wszyscy na węgorzach z amfy jadą ? I jadą po 12 h? Hmm, Dziadek, chyba nam UFO się znarkomaniło

...
Z nosówką na UFO jak z trejdowaniem/inwestowaniem - większość to teoretycy  I dobrze bo Olafowi który jest praktykiem, długiej kariery nie wróże!

W usa jest syntetyczna hera w tabletkach po 3usd
Węgorze przegrają z tym produktem

to całkiem różne produkty. jak lemoniada i budapren. 
philip k. dick jeden z najlepszych i twórczych pisarzy sf brał amfę 25 lat, a pisał na amfie po 5 książek rocznie.
a na heroinie to max 3-4 lata, jak jim morisson czy janis jopin i szybka droga autostrada do piachu. jim m. w wieku 27 lat miał wątrobę 80 latka.

philip k. dick miał 53 lata jak poszedł do piachu
a szajba odwalała mu już na długo przed śmiercią: oskarżał różne znane postaci o sprzyjanie komunistom, np. pisał że nasz polski Lem to postać fikcyjna stworzona przez komunistów

Dziadek - gładkolufowe są tylko cywil strzelby na śruty, a wszystkie karabiny mają precyzyjnie gwintowane lufy.
Broń długa CP jest bardzo celna, ale trzeba sporo trenować. I nie chodzi tu o samo celowanie, ale bardzo dokładne  przygotowanie karabinu do strzału. Trzeba precyzyjnie odmierzyć proch, przygotowsć ładunek, ubić, odpowiedniej średnicy kulę z właściwego stopu odlać. W broni współczesnej nie ma tej otoczki - ładujesz do magazynka nabój scalony (gdzie jest idealnie odmierzony proch o stałej wilgotności i jakości, odpowiedni pocisk), celujesz i trafiasz.
W CP to cały rytuał , ale też większa frajda.
Sam nie mam broni długiej, strzelam z repliki Hege-Ubertii rewolweru Remigtona. Tutaj ładowanie idzie w miarę szybko jak ma się wprawę, ostatnio brat strzelał obok mnie ze zwykłego rewolweru, i tempo miał około dwukrotnie szybsze - zanim ja załadowałem prochem, kaszką, kulami 6 komór, potem założyłem kapiszony i wystrzeliłem, on wyrabiał dwa magazynki scalonych naboi. Czyli nie ma tragedii, a frajda bez porównania większa z CP
Celność taka sama, broń jest znacznie celniejsza niż sam strzelec.
Kalibry w broni długiej to najczęściej: 0.45, 0.50, 0.577 cala.
Jak chcesz dowiedzieć się więcej, to polecam: forum.blackpowder.pl, jest tam czytania o CP na kilka nocy

zibi napisał:

Straszne
Mnie juz przy 80km/h mdli i tlenu mi brakuje

Holenderska firma logistyczna poinformowała, że przestają dostarczać towary do Wielkiej Brytanii ze względu na duże ryzyko ataku imigrantów na kierowców



lewaki przerabiają Europę na trzeci świat
trochę to potrwa, ale dadzą radę!

kamikaze napisał:

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

Guru giełdy napisał:

dziadek napisał:

Indiana napisał:

Dzisiaj Dzień Chłopaka, więc szanowne małżonki Ufoków już od rana zajmują się świątecznym
Ale żeby od 6 rano do 17 non stop , to coś za dużo
Ja jeszcze dodatkowo dłuuugi spacer po lasach zaliczyłem.
Chyba że wzorem Olafa wszyscy na węgorzach z amfy jadą ? I jadą po 12 h? Hmm, Dziadek, chyba nam UFO się znarkomaniło

...
Z nosówką na UFO jak z trejdowaniem/inwestowaniem - większość to teoretycy  I dobrze bo Olafowi który jest praktykiem, długiej kariery nie wróże!

W usa jest syntetyczna hera w tabletkach po 3usd
Węgorze przegrają z tym produktem

to całkiem różne produkty. jak lemoniada i budapren. 
philip k. dick jeden z najlepszych i twórczych pisarzy sf brał amfę 25 lat, a pisał na amfie po 5 książek rocznie.
a na heroinie to max 3-4 lata, jak jim morisson czy janis jopin i szybka droga autostrada do piachu. jim m. w wieku 27 lat miał wątrobę 80 latka.

philip k. dick miał 53 lata jak poszedł do piachu
a szajba odwalała mu już na długo przed śmiercią: oskarżał różne znane postaci o sprzyjanie komunistom, np. pisał że nasz polski Lem to postać fikcyjna stworzona przez komunistów

no nie ma idealnych dobrych używek.

a pkd był zawsze trochę pokręcony. ale po k. życia. promień z valisa go oświecił.

Katarzyna Włodarek - piękna lekarka ze szpitala klinicznego przy ul. Curie-Skłodowskiej we Wrocławiu, będzie reprezentowała Polskę w finale konkursu Miss Universe 2017 w Las Vegas. Wcześniej wrocławianka została Wicemiss Polonia 2017. W szpitalu przy Curie-Skłodowskiej przygotowuje się do specjalizacji z dermatologii.



no, no...
nie dość że piękna, ale i w głowie ma dobrze poukładane

trzymam kciuki za zwycięstwo pani Katarzyny  

Opcjonera już kilka dni nie ma.

kamikaze napisał:

Holenderska firma logistyczna poinformowała, że przestają dostarczać towary do Wielkiej Brytanii ze względu na duże ryzyko ataku imigrantów na kierowców



lewaki przerabiają Europę na trzeci świat
trochę to potrwa, ale dadzą radę!

Rzym też nie padł w jeden rok , a długofalowo i z milionowego miasta w około V wieku pozostała 30 tyś garstka

thorgall napisał:

Opcjonera już kilka dni nie ma.

dopadli Go

delphia napisał:

thorgall napisał:

Opcjonera już kilka dni nie ma.

dopadli Go

Odkupił kozy ode mnie i troche go wciągnęło

mariner to ma łeb

w poniedziałek luka up

Kolejna instytucja finansowa - tym razem Goldman Sachs - podwyższa prognozę wzrostu gospodarczego Polski.
W tym samym czasie agencja indeksowa FTSE Russell ogłasza, że Polska oficjalnie awansowała z grona krajów "rozwijających się" do "rozwiniętych"

trzeba wypić za ten sukces

thorgall napisał:

mariner to ma łeb

w poniedziałek luka up

Kolejna instytucja finansowa - tym razem Goldman Sachs - podwyższa prognozę wzrostu gospodarczego Polski.
W tym samym czasie agencja indeksowa FTSE Russell ogłasza, że Polska oficjalnie awansowała z grona krajów "rozwijających się" do "rozwiniętych"

trzeba wypić za ten sukces

Schetyna sie zapłacze

Zjarany chodziłem po Ikei... Chyba z 2h błądziłem nie mogąc wyjść z zabudów qchennych i aranżacji sypialni   taką bombę miałem że ja pier**lę.
Juś tak mi się pić chciało że myślałem, że nigdy z tego labiryntu nie wyjdę... Że tam kres mojego życia będzie, że pochowają mnie w jakiejś zabudowie albo szafie wnękowej. No tyle w chooy tego było, że straciłem całkowicie orientację czasoprzestrzenną 
W końcu jakaś miła pani z obsługi sama spytała czy szukam wyjścia bo widocznie kręcić się tam musiałem jak gówno w przerębli   

Masakra, byłem sfazowany niczym krawędź blatu qchennego a tera se bronka piję 

delphia napisał:

kamikaze napisał:

https://wpolityce.pl/gospodarka/360198-szach-mat-dla-opozycji-agencja-ftse-russell-uznaje-polske-za-rynek-rozwiniety-a-nie-rozwijajacy-sie

http://www.ftserussell.com/files/press-releases/ftse-russell-announces-results-ftse-annual-country-classification-review-092917

no to będą trąbić o tym przez tydzień w szczególności dostali taką laurkę:
Mark Makepeace, CEO FTSE Russell said:
Congratulations to Poland and Kuwait. The authorities in these countries have worked hard to achieve their promotions.

myślałem,że to chodzi o awans "gospodarczy" a to raczej awans "techniczny" czylijakość funkcjonowania rynku kapitałowego:

"Podczas rewizji klasyfikacji FTSE Russell bierze pod uwagę m.in. otoczenie regulacyjne, infrastrukturę i jakość rynku kapitałowego, kształt systemu depozytowo-rozliczeniowego czy rozwój rynku instrumentów pochodnych."

Dobrze, żeby za tym poszedł wzrost kapitalizacji i płynnośći wiguni 20 ; "Wpakowanie" w wig kilkuset milionów dolarów to problem

"Zdaniem analityków nie jest jednoznaczne, czy zakwalifikowanie do grona rynków rozwiniętych będzie dla Polski korzystne, chociaż teoretycznie powinno ściągnąć do nas nowe grupy inwestorów."

thorgall napisał:

mariner to ma łeb

w poniedziałek luka up

Kolejna instytucja finansowa - tym razem Goldman Sachs - podwyższa prognozę wzrostu gospodarczego Polski.
W tym samym czasie agencja indeksowa FTSE Russell ogłasza, że Polska oficjalnie awansowała z grona krajów "rozwijających się" do "rozwiniętych"

trzeba wypić za ten sukces

OpCjOnEr napisał:

Zjarany chodziłem po Ikei... Chyba z 2h błądziłem nie mogąc wyjść z zabudów qchennych i aranżacji sypialni   taką bombę miałem że ja pier**lę.
Juś tak mi się pić chciało że myślałem, że nigdy z tego labiryntu nie wyjdę... Że tam kres mojego życia będzie, że pochowają mnie w jakiejś zabudowie albo szafie wnękowej. No tyle w chooy tego było, że straciłem całkowicie orientację czasoprzestrzenną 
W końcu jakaś miła pani z obsługi sama spytała czy szukam wyjścia bo widocznie kręcić się tam musiałem jak gówno w przerębli   

Masakra, byłem sfazowany niczym krawędź blatu qchennego a tera se bronka piję 

motałeś się niczym leszcz na foreksie

czy jest ktoś tutaj z Bydgoszczu

Mimo iż siedzę jak to w hossie na L, to raczej na miejscu Żyda pod te dobre wieści zrobiłbym zwałkę, i jak już leszcz na stratach odda akcje, to wtedy na czy czysta, ale za miesiąc jak leszcz zapomni o dobrych danych
Czyli trzymamy i nie pękamy.

Indiana napisał:

Zastanawiam się nad certyfikatami ING, Sakitoru na tym gra ale coś nie wpada ostatnio.
Co prawda jest to oczywiście droższe (jak każdy wynalazek banksterki ) od poczciwych koni, ale ma sporą zaletę dla łapaczy poziomów. Czyli kupuję cert ze stopem np. 20 pkt za tysiaka, jak pyknie stop to trudno (tysiak idzie do Żyda - ale nie kilkadziesiąt tysiaków, jak się gra bez stopa - Olaf), ale jak się trafi ruch to kasa leci.
Tyle tylko, że nie znalazłem u mnie w Aliorze tych certyfikatów. Czy ktoś wie czy to można jakoś odblokować czy coś w tym stylu, czy też te certy są po prostu tylko w ING i koniec?

Wszędzie powinny być, ale na rachunku akcyjnym. To ma zwykle dwie nazwy np. PLINGNV17038 / INTLDAX17038. W BOŚ ta druga funkcjonuje.

fajnie taki wywiad obejrzeć z perspektywy czasu

Guru giełdy napisał:

zibi napisał:

Straszne
Mnie juz przy 80km/h mdli i tlenu mi brakuje

Podbije mu koło, pęknie łańcuch, jakaś plamka oleju albo czegoś nie zauważy i wtedy będą zbierać mielonkę w promieniu kilq km.

Dzięki. Na akcyjnym mam podział na różne instrumenty, w certyfikatach szukałem jednej nazwy, a może pod inną jest
Tylko nie uśmiecha mi się testowanie na czuja, żebym jakichś cudów nie kupił

REALISTA napisał:

OpCjOnEr napisał:

Zjarany chodziłem po Ikei... Chyba z 2h błądziłem nie mogąc wyjść z zabudów qchennych i aranżacji sypialni   taką bombę miałem że ja pier**lę.
Juś tak mi się pić chciało że myślałem, że nigdy z tego labiryntu nie wyjdę... Że tam kres mojego życia będzie, że pochowają mnie w jakiejś zabudowie albo szafie wnękowej. No tyle w chooy tego było, że straciłem całkowicie orientację czasoprzestrzenną 
W końcu jakaś miła pani z obsługi sama spytała czy szukam wyjścia bo widocznie kręcić się tam musiałem jak gówno w przerębli   

Masakra, byłem sfazowany niczym krawędź blatu qchennego a tera se bronka piję 

 motałeś się niczym leszcz na foreksie

No nie wiedziałem, że tam tyle tego shitu mają    i restauracja jest IKEA a młyn taki jakby za darmo dawali żryć. Słoiki wybierają sobie klamki, dzrzwiczki a te kochanie będzie nam pasowało do płytek ale nie będzie pasowało do dupy hahaaaa  
No qźwa jak ktoś bezdomny to do Ikei może się jebnąć na sofie, na fotelach na krzywusa a i jakieś ostatki żarcia by się znalazły... W kiblu się umyć mozna
No qrde mieszkać można na krzywusa w Ikei 

Od 5:40

Indiana napisał:

MoralnyNiepokój napisał:

Indiana napisał:

Zastanawiam się nad certyfikatami ING, Sakitoru na tym gra ale coś nie wpada ostatnio.
Co prawda jest to oczywiście droższe (jak każdy wynalazek banksterki ) od poczciwych koni, ale ma sporą zaletę dla łapaczy poziomów. Czyli kupuję cert ze stopem np. 20 pkt za tysiaka, jak pyknie stop to trudno (tysiak idzie do Żyda - ale nie kilkadziesiąt tysiaków, jak się gra bez stopa - Olaf), ale jak się trafi ruch to kasa leci.
Tyle tylko, że nie znalazłem u mnie w Aliorze tych certyfikatów. Czy ktoś wie czy to można jakoś odblokować czy coś w tym stylu, czy też te certy są po prostu tylko w ING i koniec?

Wszędzie powinny być, ale na rachunku akcyjnym. To ma zwykle dwie nazwy np. PLINGNV17038 / INTLDAX17038. W BOŚ ta druga funkcjonuje.

Dzięki jeszcze raz, u mnie też są certyfikaty pod tą drugą nazwą. Tylko tyle ich jest, że strach na tym zlecenia klepać, mam tendencje do pomyłek. W BPH miałem Ulubione i trudno było się pomylić, a w Aliorze jeszcze nie próbowałem jak to poustawiać I oczywiście nie wiem który do czego, całe życie trzeba się uczyć

Ni ch...ja, nie ma w Aliorze czegoś takiego jak Ulubione Instrumenty, tutaj taka bieda że nawet Ustawień nie ma , kurna w BPH było kilka stron.... Szkoda, nie wiem czy nie przenieść się do BOŚ-a, tam mam już IKE i jakoś lepiej to wszystko wygląda, jest coś ala Ulubione, wyświetlają się pierwsze te instrumenty co mam.


Moralny, jeśli na tym grasz to mam jeszcze jedno zasadnicze, fundamentalne pytanie:

- załóżmy że interesuje mnie certyfikat Long na W20, z barierą 2410, czyli INTLW201957. Cena na piątkowy fix wynosiła 1,42 zł, czyli żeby mieć normalny obrót rządu 1 konia to trzeba tysiącami mielić te certyfikaty, bo 1 szt kosztuje tylko nieco ponad 1 zł?

Pobawiłem się trochę kalkulatorem na stronie BS i na moim rachunku, i jednak Żyd za duże chce za to (przy założeniu że dobrze rozumiem o co tu chodzi).

Przy dzisiejszym kursie (2470) założyłem, że kurs nam rośnie o 60pkt, do 2530. Musiałbym mieć 1000 certyfikatów za 1.42 zł (w piątkowy fix) o wartości 1420 zł, żeby zarobić 420zł  na wzroście indeksu o 60pkt.

A teraz paczymy gdzie Żyd zarabia: poziom bariery dla tego certyfikatu to 2410, więc 60 pkt niżej (nawet sekundowym cieniem) i Żyd zajumie mi większość kasy, bo umorzy certyfikaty i wypłaci wartość rezudualną (50%) w wysokości 710 zł, czyli stracę 710 zł



Czyli po polsku:

- jak cena W20 wzrośnie o 60pkt, to zarabiam 420zł, a jak spadnie o 60pkt, to tracę 710, czyli 169% więcej niż ryzykuje Żyd. Do d... z takim układem. A jeszcze jakbym przypadkiem nie zbańczył od razu to doliczają odsetki, współczynniki wypłaty i różne ciule, że nawet jak zamknę te 60 pkt wyżej to i tak mnie  wychujają na różnych bzdetach


Może czegoś nie wiem, ale jak to tak wygląda jak wyżej wyliczyłem to zwiewam stąd z wrzaskiem i więcej się certyfikatami nie zajmuję, bo to wyjątkowo gówniany szajs.


Zwykły long rządzi, jak mi brak stopa to go ustawię i tyle, za kilka złotych prowizji mam konia wartego 50 tysiaków którego mogę i pół roku bezkosztowo trzymać, jak na dalszej serii wezmę.



Zaletę znalazłem jedną: można te certyfikaty kupować na IKE, gdzie konie są zakazane.

Wykorzystanie slowa ,,certyfikat'' w usankcjonowanej przez prawo formie kradzieży ma dać ci pewność,
ze zostaniesz wyruchany zgodnie z najwyższymi standardami.

Gram na tym czasami, ale nie na naszych indeksach. To jest dla mnie dobre do zagrań na towarach, bo ma mniejszą dźwignię, niż na fx. Nie wywalą pozycji jakąś krótką szpilą. Certyfikaty możesz sobie wybierać z różną ceną knockout. Popatrz np. na kghm: KLIK
Możesz kupić longa ze stopem na 47,6 zł, ale wtedy jest najmniejsza dźwignia. Poobserwuj sobie jakiś towar, który ma ostatnio dużą zmienność ceny - zobaczysz, że lewar jest tym większy, im cena bliżej stopa. I zmienia się codziennie, nawet dla certyfikatu, który posiadasz.
Dla Twojego przykładu z Wig20, jeśli następnego dnia po zakupie cena wzrośnie o 60 pkt., to zarobisz 38,3%. Na tej stronie KLIK jest zakładka kalkulator:



Ale po np. dziesięciu dniach na takim ruchu zarobisz 36%, bo odejmą Ci koszt finansowania lewara.

Ogólnie wiesz o co chodzi, zaletę podstawową też znalazłeś

Ja na tym nie biorę certyfikatów z bliskim stopem, jeśli się pomylę, to nie trzymam tego, bo jak cena idzie w złą stronę to szybciej tracisz (lewar idzie w górę) niż zarabiasz (wtedy lewar w dół). No taka konstrukcja pejsata.

I ważna uwaga do gry na towarach i nie polskich indeksach - obraca się tym w godz. 9.10-16.50, ale knockout jest całodobowy. Czyli jeśli idzie szybko w złym kierunku, to nie zamkniesz pozycji wieczorem, ale wywali Cię z niej następnego dnia roboczego rano.

Możesz też popatrzeć na certy Raiffeisen - one nie mają bariery, możesz kisić straty długoterminowo, ale też są mechanizmy "zapobiegające" powrotowi ceny certyfikatu do poziomu wyjściowego po powrocie ceny instrumentu.

Ja na tym zarobiłem ostatnio na edku, srebrze i dax. Na edku przetrzymałem zjazd ceny, która wywaliłaby mnie na fx.
Straciłem też na edku, na złocie uciekłem z małym -.
Strata na edku była aż do bariery, czyli pejsaty zamykał pozycję. Fakt, że coś wraca na rachunek, ale to grosze na otarcie łez. Cena certyfikatu leci na łeb gdy cena zbliża siędo stopa (dźwignia rośnie bliżej ceny knockout'u!!!) - więc jeśli oddają jakiś %, to z ostatniej najniższej ceny, nie z ceny wejścia. Taka marketingowa iluzja zwrotu.

Jeszcze raz dziękuję za dobre wyjaśnienie, jednak na długoterminowe inwestowanie te certyfikaty się kompletnie nienadają. Jeśli na starcie mam szanse poniżej 35% (uwzględniając jeszcze prowizję i spread 5 gr przy zakupie), to długoterminowo zawsze się wtopi.
Jedyna zaleta to możliwość rozruszania nieco na dźwigni rachunku IKE, gdy raz na kilka tygodni cena dochodzi do punktu zwrotnego, tak jak udało mi się to po 2530 i teraz po 2430.
Pewnie popykam w to na niedużej ilości, dopiero jak roczny bilans zysków i strat będzie dodatni spróbuję ostrzej.

No i komentarz Hioba bezcenny, za wszystkie margin call'e zapłacisz kartą maestro

P.S.
Jeszcze coś tam dopisałem o zwrocie kasy, doczytaj, jeśli nie zauważyłeś.

Dzisiaj niedziela, czas relaksu. Jeśli ktoś nie ma pomysłu na spędzenie wolnego czasu, to:




https://www.o2.pl/hot/koniec-z-noszeniem-burek-kolejny-kraj-w-europie-zabronil-6171824545572993a