1. Dużej belki do zapłacenia 2. Zdrowia szczególnie psychicznego 3. Unikania lokali oznaczonych **** w których na śniadanie drugiego stycznia podają nie zjedzone przystawki z Sylwestra
Pierwsza transakcja w nowym roku to eS na Edka dzisiaj rano. Coś podejrzanie za dobrze idzie
Mój sygnał na eSS w jankielni bardzo blisko
REALISTA UFOTrader Senior
Liczba postów : 44159 Registration date : 03/09/2007
1. Dużej belki do zapłacenia 2. Zdrowia szczególnie psychicznego 3. Unikania lokali oznaczonych **** w których na śniadanie drugiego stycznia podają nie zjedzone przystawki z Sylwestra
Pierwsza transakcja w nowym roku to eS na Edka dzisiaj rano. Coś podejrzanie za dobrze idzie
Mój sygnał na eSS w jankielni bardzo blisko
u jankesa od trzech dni walą w strop
_________________ Lepiej ze stopem stracić , niż bez stopa wpierdolić !!!!!!!!!
SILVER IDZIE NA 150$
Prezes
Liczba postów : 16392 Age : 45 Location : The Bronx, New York, U.S. Registration date : 01/09/2007
Dziś - IMO- można było bezkarnie brać tłuste S. Mój najlepszy system miał dosłownie 1 punkt (jeden punkt) do obrócenia. Historia pokazuje, że z takich pozycji (z samiuśkiej szpicy) zarabia się najwięcej. Tylko trzeba mieć cohones, żeby przy białej pale zagrać S. Ja mam twardą skórkę, więc bez wahania ustawiłem S na fix.
Sądzę na dodatek, że większość tłuszczy jest na L (chyba żadne forum nie wyobraża sobie spadku w styczniu), więc Rzymianin dał im wygrać pierwszą bitwę, niczym w grze w 3 karty.
Ja - po udanym DT - czekam na zwiedzanie lochów poniżej 2 100 (neuron się cieszy, że trafił z 2 300, ale to czysty przypadek).
GO BEARSSSSSS!!!
betonowe_buty TA SYSTEM TRADER
Liczba postów : 19454 Location : Instytut Badań Giełdowych i Politycznych Registration date : 02/10/2007
Dziś - IMO- można było bezkarnie brać tłuste S. Mój najlepszy system miał dosłownie 1 punkt (jeden punkt) do obrócenia. Historia pokazuje, że z takich pozycji (z samiuśkiej szpicy) zarabia się najwięcej. Tylko trzeba mieć cohones, żeby przy białej pale zagrać S. Ja mam twardą skórkę, więc bez wahania ustawiłem S na fix.
Sądzę na dodatek, że większość tłuszczy jest na L (chyba żadne forum nie wyobraża sobie spadku w styczniu), więc Rzymianin dał im wygrać pierwszą bitwę, niczym w grze w 3 karty.
Ja - po udanym DT - czekam na zwiedzanie lochów poniżej 2 100 (neuron się cieszy, aże trafił z 2 300, ale to czysty przypadek).
GO BEARSSSSSS!!!
I jak co roku o tej porze usiak zrobi ci z .... jesień sredniowiecza go ..... coś mi się wydaje, że jutro będziesz miał jedno cohones mniej
_________________ ...... a będzie giciej
barany MISZCZ
Liczba postów : 19198 Location : Bóg YHWH Registration date : 07/09/2007
Dziś - IMO- można było bezkarnie brać tłuste S. Mój najlepszy system miał dosłownie 1 punkt (jeden punkt) do obrócenia. Historia pokazuje, że z takich pozycji (z samiuśkiej szpicy) zarabia się najwięcej. Tylko trzeba mieć cohones, żeby przy białej pale zagrać S. Ja mam twardą skórkę, więc bez wahania ustawiłem S na fix.
Sądzę na dodatek, że większość tłuszczy jest na L (chyba żadne forum nie wyobraża sobie spadku w styczniu), więc Rzymianin dał im wygrać pierwszą bitwę, niczym w grze w 3 karty.
Ja - po udanym DT - czekam na zwiedzanie lochów poniżej 2 100 (neuron się cieszy, aże trafił z 2 300, ale to czysty przypadek).
GO BEARSSSSSS!!!
I jak co roku o tej porze usiak zrobi ci z .... jesień sredniowiecza go ..... coś mi się wydaje, że jutro będziesz miał jedno cohones mniej
A USDPLN Ty widział?
Zresztą ropa już słabnie, USiaki do wieczora może jeszcze podskoczą, ale fjuty wystawią czerwone. Dżapan nie gra?
Oj będzie ryk Byczka z rana, oj będzie...
dziadek Admin
Liczba postów : 12965 Location : Nowe Rybie Registration date : 13/11/2007
_________________ „Na rynku istnieją starzy traderzy i traderzy odważni. Ale bardzo mało jest starych i odważnych” Ed Seykota "...ustalono już że na giełdzie , LEGALNIE milionerem może stać się tylko miliarder" Osły AgroTrader ... https://www.youtube.com/watch?v=O-4oOvZ_K4g
Uczen Prezesa
Liczba postów : 216 Registration date : 15/12/2018
W nocy, zaraz po otwarciu rynku wziąłem po 2515 duże S na S&P500. Wcześniej stałem po 2540, ale najwyraźniej tego poziomu w najbliższym czasie już nie zobaczymy. Liczę na to, że w impulsie robionym od początku grudnia właśnie zaczynamy falę 5 i jedziemy na nowe minima (okolice 2100? ).
Liczysz podobnie?
Uczen Prezesa
Liczba postów : 216 Registration date : 15/12/2018
W nocy, zaraz po otwarciu rynku wziąłem po 2515 duże S na S&P500. Wcześniej stałem po 2540, ale najwyraźniej tego poziomu w najbliższym czasie już nie zobaczymy. Liczę na to, że w impulsie robionym od początku grudnia właśnie zaczynamy falę 5 i jedziemy na nowe minima (okolice 2100? ).
Liczysz podobnie?
Dokładnie tak to widzę.
Indiana UFO Edukator
Liczba postów : 7552 Age : 47 Location : Chrzanów Registration date : 30/08/2007
W nocy, zaraz po otwarciu rynku wziąłem po 2515 duże S na S&P500. Wcześniej stałem po 2540, ale najwyraźniej tego poziomu w najbliższym czasie już nie zobaczymy. Liczę na to, że w impulsie robionym od początku grudnia właśnie zaczynamy falę 5 i jedziemy na nowe minima (okolice 2100? ).
Liczysz podobnie?
Również tak to widzę, dlatego teraz jestem prawie na full w akcjach ponieważ spodziewam się jakiegoś tam odbicia, ale codziennie trzeba analizować i pilnować, bo brutalna Fala C bessy zbliża się. Nasze szfagry wyprzedziły USA i jesteśmy już dość długo w fali B korekcyjnej bessy, którą Stany niedawno zaczęły. Ale panika Fali C w dół pewnie przyjdzie równo u nas i u nich, i zdecydowanie lepiej nie mieć tam żadnych akcji. Fajnie że dolar się umacnia, jak się solidnie umocni to nasze akcje będą bardzo tanie dla zakupów dla zagranicy, i wtedy trzeba będzie po pierwsze wejść na full z tym co mam a po drugie to jeszcze świeżej kasy sporo dopłacić, bo solidna bessa nie zdarza się często. Prawdopodobnie za kilka miesięcy czy za rok czekja nas jedna z najlepszych hoss w historii GPW, ale niestety najpierw dymanko czeka nasz grajdołek.
Ale to zobaczymy.
Na razie kolejny artysta przeżył szok poznawczy, bo dowiedział się ile będzie miał emerytury - 1200zł W sumie to i tak nieźle, bo mnie wyliczyli jakiś czas temu 470zł , a nigdy w życiu choćby 1 dnia na chorobowym nie byłem, a pełne składki zacząłem płacić już na studiach i też bez dnia przerwy do dzisiaj je płacę Na szczęście tutaj na GPW zbieram sobie na wesołą emeryturkę, a ZUS-owi to... brak kulturalnych słów
zibi MOD
Liczba postów : 30153 Age : 48 Location : Zamość Registration date : 23/05/2008
W nocy, zaraz po otwarciu rynku wziąłem po 2515 duże S na S&P500. Wcześniej stałem po 2540, ale najwyraźniej tego poziomu w najbliższym czasie już nie zobaczymy. Liczę na to, że w impulsie robionym od początku grudnia właśnie zaczynamy falę 5 i jedziemy na nowe minima (okolice 2100? ).
Liczysz podobnie?
Również tak to widzę, dlatego teraz jestem prawie na full w akcjach ponieważ spodziewam się jakiegoś tam odbicia, ale codziennie trzeba analizować i pilnować, bo brutalna Fala C bessy zbliża się. Nasze szfagry wyprzedziły USA i jesteśmy już dość długo w fali B korekcyjnej bessy, którą Stany niedawno zaczęły. Ale panika Fali C w dół pewnie przyjdzie równo u nas i u nich, i zdecydowanie lepiej nie mieć tam żadnych akcji. Fajnie że dolar się umacnia, jak się solidnie umocni to nasze akcje będą bardzo tanie dla zakupów dla zagranicy, i wtedy trzeba będzie po pierwsze wejść na full z tym co mam a po drugie to jeszcze świeżej kasy sporo dopłacić, bo solidna bessa nie zdarza się często. Prawdopodobnie za kilka miesięcy czy za rok czekja nas jedna z najlepszych hoss w historii GPW, ale niestety najpierw dymanko czeka nasz grajdołek.
Ale to zobaczymy.
Na razie kolejny artysta przeżył szok poznawczy, bo dowiedział się ile będzie miał emerytury - 1200zł W sumie to i tak nieźle, bo mnie wyliczyli jakiś czas temu 470zł , a nigdy w życiu choćby 1 dnia na chorobowym nie byłem, a pełne składki zacząłem płacić już na studiach i też bez dnia przerwy do dzisiaj je płacę Na szczęście tutaj na GPW zbieram sobie na wesołą emeryturkę, a ZUS-owi to... brak kulturalnych słów
kol Indiana jak zarobi to tak jego żonka będzie wracać z zakupów
_________________ Lepiej ze stopem stracić , niż bez stopa wpierdolić !!!!!!!!!
SILVER IDZIE NA 150$
zibi MOD
Liczba postów : 30153 Age : 48 Location : Zamość Registration date : 23/05/2008
1. Dużej belki do zapłacenia 2. Zdrowia szczególnie psychicznego 3. Unikania lokali oznaczonych **** w których na śniadanie drugiego stycznia podają nie zjedzone przystawki z Sylwestra
Pierwsza transakcja w nowym roku to eS na Edka dzisiaj rano. Coś podejrzanie za dobrze idzie
Mój sygnał na eSS w jankielni bardzo blisko
u jankesa od trzech dni walą w strop
Ta walka z oporem u jankesa zaczyna już przypominać brazylijski (meksykański ) serial. Tak naprawdę dopiero konkretne przebicie 2600 na S&P500 byłoby sygnałem ostrzegawczym dla miśka. Na razie pląsy byka pod oporem na 2520 na żadnym poważnym miśku nie zrobią wrażenia.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Mnie się nie chce już grać na futures, szkoda mi czasu i nerwów, na dodatek doszedłem do wniosku że nadmiar pieniędzy nie daje nadmiaru szczęścia, najlepiej jest mieć ich trochę więcej niż potrzeba na wszystkie pomysły, a codzienny stres z otwartymi pozycjami na futures nie jest warty zarobku jaki tu osiągam. Gdybym nie mógł pracować z powodów zdrowotnych czy coś, to jasne że giełda jest bardzo dobrym miejscem do zarabiania - jak się ma odpowiednią wiedzę, a taką mam.
Zostają więc tylko akcje rozgrywane systemem dziennym, a konie będę uruchamiał w sytuacji przegięcia pochodnej na moim systemie, średnio - raz-dwa razy w miesiącu, gdy pewność sygnału przekracza 80%, bo na tych kilkunastu zagraniach w roku zarabiałem zwykle 80% kasy. Więc po co się bezsensownie tłuc przez pozostały okres?
Zresztą teraz emocje zapewnia mi Getin, mam tego tyle że 1 groń zmiany ceny odpowiada wysokiej świecy z 5 koniami FW20, na koniach takich zmian wycen rachunku jak mam teraz dzięki Getinowi to nigdy nie miałem. Jeszcze trochę i padnie na nim sygnał kupna na dziennych, i jest dylemat, czy dolewać oliwy do ognia i kupować dalej żeby podbić kurs, czy olać i cieszyć się sporym pakietem z dołka. Pewnie pośrodku, po te 5000szt będę dokupowywał co dzień lub dwa, jak już wyraźnie odjadą od dołka.
Osły - co trzeba dać, aby otrzymać dary? Trzeba dać innym sporo miłości, dobra, uśmiechać się do ludzi, pogodzić z nieprzyjaciółmi, jednym słowem żyć zgodnie z zasadami Ewangelii. Zresztą jak zaczniesz tak żyć, to bardzo szybko okaże się, że pieniądze tak naprawdę nie są do szczęścia potrzebne (a już na pewno ich nadmiar). Wszystko co potrzeba do wspaniałego życia daje nam w obfitości Ojciec nasz niebieski, nie ma potrzeby bogacić się ponad miarę, fajnie jest mieć trochę więcej aby tu pomóc czy tam pomóc, ale po kij gromadzić miliony jak zadowolenie z życia nie zależy od stanu konta, a co lepsze, biedniejsi ale porządni ludzie są po prostu bardziej szczęśliwi niż bogatsi :-)
Przesłuchaj sobie świadectwo byłego mistrza karate, który po zobaczeniu Maryi na przypadkowej wycieczce do Medjugorie w ciągu 10 minut rzucił dotychczasowe życie i został... księdzem. Obejrzyj sobie poniższy filmik, fragment o jaki mi chodzi trwa od 4:20 do 8:00. Jest to historia znanego milionera ze Szczecina, który po wypadku był w śpiączce i przez chwilę zobaczył niebo. Zresztą sam sobie przesłuchaj, co warte są dla jednego z najbogatszych Polaków samochody za miliony i pałace za dziesiątki milionów, po chwilowej wizycie w niebie....
Ogólnie bardzo mocno polecam wszystkie filmy Dominika Chmielewskiego, widać że to prawdziwy wojownik - mistrz sztuk walki, jaki był w ringu taki jest w słowach
Skoro są gówno warte to niech przepisze biednym a sam zostanie ascetą żyjącym za minimum egzystencji - wtedy nie będzie to gołosłowna czcza gadka bez pokrycia.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
+0,5% u nas po azji to u nas najmniejszy wymiar kary gdyby oni zrobili po -3% to mielibyśmy teraz +2% ^BVP BOVESPA 90193.75 +2.62% +2306.50 tam to chleją na umór pieniądze uciekają do bezpiecznej przystani wszystkie EM szaleją Warszawa, 02.01.2019 (ISBnews) - Wskaźnik Menadżerów Logistyki Markit PMI dla sektora przemysłowego w USA wyniósł 53,8 pkt w grudniu wobec 55,3 pkt miesiąc wcześniej, poinformowała firma Markit, specjalistyczny dostawca badań gospodarczych, prezentując finalne dane. olewają - efekt stycznia ważniejszy
Nasz rynek to bezpieczna przystań. PMI od pół roku leci na pysk, a jego obecne odczyty pachną śmierdzą nadciągającą recesją. Po prostu spekuła przerzuciła kasę na EM i rośnie, bo tak. Ta kasa zniknie równie szybko jak się pojawiła i wtedy nadejdzie taka sesja jak w Rumunii, a leszcze będą się patrzeć z rozdziawionymi ustami i pytać co się stało...
PINGWIN (Z MADAGASKARU)
Liczba postów : 6643 Location : madagaskar Registration date : 29/10/2007
Mnie się nie chce już grać na futures, szkoda mi czasu i nerwów, na dodatek doszedłem do wniosku że nadmiar pieniędzy nie daje nadmiaru szczęścia, najlepiej jest mieć ich trochę więcej niż potrzeba na wszystkie pomysły, a codzienny stres z otwartymi pozycjami na futures nie jest warty zarobku jaki tu osiągam. Gdybym nie mógł pracować z powodów zdrowotnych czy coś, to jasne że giełda jest bardzo dobrym miejscem do zarabiania - jak się ma odpowiednią wiedzę, a taką mam.
Zostają więc tylko akcje rozgrywane systemem dziennym, a konie będę uruchamiał w sytuacji przegięcia pochodnej na moim systemie, średnio - raz-dwa razy w miesiącu, gdy pewność sygnału przekracza 80%, bo na tych kilkunastu zagraniach w roku zarabiałem zwykle 80% kasy. Więc po co się bezsensownie tłuc przez pozostały okres?
Zresztą teraz emocje zapewnia mi Getin, mam tego tyle że 1 groń zmiany ceny odpowiada wysokiej świecy z 5 koniami FW20, na koniach takich zmian wycen rachunku jak mam teraz dzięki Getinowi to nigdy nie miałem. Jeszcze trochę i padnie na nim sygnał kupna na dziennych, i jest dylemat, czy dolewać oliwy do ognia i kupować dalej żeby podbić kurs, czy olać i cieszyć się sporym pakietem z dołka. Pewnie pośrodku, po te 5000szt będę dokupowywał co dzień lub dwa, jak już wyraźnie odjadą od dołka.
Osły - co trzeba dać, aby otrzymać dary? Trzeba dać innym sporo miłości, dobra, uśmiechać się do ludzi, pogodzić z nieprzyjaciółmi, jednym słowem żyć zgodnie z zasadami Ewangelii. Zresztą jak zaczniesz tak żyć, to bardzo szybko okaże się, że pieniądze tak naprawdę nie są do szczęścia potrzebne (a już na pewno ich nadmiar). Wszystko co potrzeba do wspaniałego życia daje nam w obfitości Ojciec nasz niebieski, nie ma potrzeby bogacić się ponad miarę, fajnie jest mieć trochę więcej aby tu pomóc czy tam pomóc, ale po kij gromadzić miliony jak zadowolenie z życia nie zależy od stanu konta, a co lepsze, biedniejsi ale porządni ludzie są po prostu bardziej szczęśliwi niż bogatsi :-)
Przesłuchaj sobie świadectwo byłego mistrza karate, który po zobaczeniu Maryi na przypadkowej wycieczce do Medjugorie w ciągu 10 minut rzucił dotychczasowe życie i został... księdzem. Obejrzyj sobie poniższy filmik, fragment o jaki mi chodzi trwa od 4:20 do 8:00. Jest to historia znanego milionera ze Szczecina, który po wypadku był w śpiączce i przez chwilę zobaczył niebo. Zresztą sam sobie przesłuchaj, co warte są dla jednego z najbogatszych Polaków samochody za miliony i pałace za dziesiątki milionów, po chwilowej wizycie w niebie....
Ogólnie bardzo mocno polecam wszystkie filmy Dominika Chmielewskiego, widać że to prawdziwy wojownik - mistrz sztuk walki, jaki był w ringu taki jest w słowach
Skoro są gówno warte to niech przepisze biednym a sam zostanie ascetą żyjącym za minimum egzystencji - wtedy nie będzie to gołosłowna czcza gadka bez pokrycia.
nieustanne antropomorfizowanie Absolutu przez ludzkie małpy.
sfery pośrednie tj nieba,piekła, i podobne sfery wibracyjne, gdzie rozpuszczają się ciała mentalne/tj dusze. stąd przy poznaniu tego odczucia zgodne z jakościami danej sfery. reszta słowotwórstwa w stylu maryja i jezusa, to brednie i mitologizowanie, umoralnianie, oczywiście niezbędne na obecnym etapie ewolucyjnym algorytmów małp ludzkich.
tak w ogóle podejście iż bóg jest Wielką Wszechmocną Małpą (tj osobą) jest w pełni racjonalne. i kompletnie niedorzeczne.
co do pieniędzy to nie mam się co wypowiadać, bo to kwestia umowy społecznej oraz tylko ułatwienie wymiany dóbr i usług. reszta tej kwestii to działanie ego i instynktu - w tym wszystkie wypowiedzi Indiany dot że mu nie zalezy i że jezus mu aje kasę itp brednie.
Ostatnio zmieniony przez PINGWIN (Z MADAGASKARU) dnia Czw 03 Sty 2019, 00:12, w całości zmieniany 1 raz
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Mnie się nie chce już grać na futures, szkoda mi czasu i nerwów, na dodatek doszedłem do wniosku że nadmiar pieniędzy nie daje nadmiaru szczęścia, najlepiej jest mieć ich trochę więcej niż potrzeba na wszystkie pomysły, a codzienny stres z otwartymi pozycjami na futures nie jest warty zarobku jaki tu osiągam. Gdybym nie mógł pracować z powodów zdrowotnych czy coś, to jasne że giełda jest bardzo dobrym miejscem do zarabiania - jak się ma odpowiednią wiedzę, a taką mam.
Zostają więc tylko akcje rozgrywane systemem dziennym, a konie będę uruchamiał w sytuacji przegięcia pochodnej na moim systemie, średnio - raz-dwa razy w miesiącu, gdy pewność sygnału przekracza 80%, bo na tych kilkunastu zagraniach w roku zarabiałem zwykle 80% kasy. Więc po co się bezsensownie tłuc przez pozostały okres?
Zresztą teraz emocje zapewnia mi Getin, mam tego tyle że 1 groń zmiany ceny odpowiada wysokiej świecy z 5 koniami FW20, na koniach takich zmian wycen rachunku jak mam teraz dzięki Getinowi to nigdy nie miałem. Jeszcze trochę i padnie na nim sygnał kupna na dziennych, i jest dylemat, czy dolewać oliwy do ognia i kupować dalej żeby podbić kurs, czy olać i cieszyć się sporym pakietem z dołka. Pewnie pośrodku, po te 5000szt będę dokupowywał co dzień lub dwa, jak już wyraźnie odjadą od dołka.
Osły - co trzeba dać, aby otrzymać dary? Trzeba dać innym sporo miłości, dobra, uśmiechać się do ludzi, pogodzić z nieprzyjaciółmi, jednym słowem żyć zgodnie z zasadami Ewangelii. Zresztą jak zaczniesz tak żyć, to bardzo szybko okaże się, że pieniądze tak naprawdę nie są do szczęścia potrzebne (a już na pewno ich nadmiar). Wszystko co potrzeba do wspaniałego życia daje nam w obfitości Ojciec nasz niebieski, nie ma potrzeby bogacić się ponad miarę, fajnie jest mieć trochę więcej aby tu pomóc czy tam pomóc, ale po kij gromadzić miliony jak zadowolenie z życia nie zależy od stanu konta, a co lepsze, biedniejsi ale porządni ludzie są po prostu bardziej szczęśliwi niż bogatsi :-)
Przesłuchaj sobie świadectwo byłego mistrza karate, który po zobaczeniu Maryi na przypadkowej wycieczce do Medjugorie w ciągu 10 minut rzucił dotychczasowe życie i został... księdzem. Obejrzyj sobie poniższy filmik, fragment o jaki mi chodzi trwa od 4:20 do 8:00. Jest to historia znanego milionera ze Szczecina, który po wypadku był w śpiączce i przez chwilę zobaczył niebo. Zresztą sam sobie przesłuchaj, co warte są dla jednego z najbogatszych Polaków samochody za miliony i pałace za dziesiątki milionów, po chwilowej wizycie w niebie....
Ogólnie bardzo mocno polecam wszystkie filmy Dominika Chmielewskiego, widać że to prawdziwy wojownik - mistrz sztuk walki, jaki był w ringu taki jest w słowach
Skoro są gówno warte to niech przepisze biednym a sam zostanie ascetą żyjącym za minimum egzystencji - wtedy nie będzie to gołosłowna czcza gadka bez pokrycia.
nieustanne antropomorfizowanie Absolutu przez ludzkie małpy.
sfery pośrednie tj nieba,piekła, i podobne sfery wibracyjne, gdzie rozpuszczają się ciała mentalne/tj dusze. stąd przy poznaniu tego odczucia zgodne z jakościami danej sfery. reszta słowotwórstwa w stylu maryja i jezusa, to brednie i mitologizowanie, umoralnianie, oczywiście niezbędne na obecnym etapie ewolucyjnym algorytmów małp ludzkich.
Dla mnie to są wszystko brednie. Jedynym biologicznie sensownym celem życia jest dążenie do przekazywania DNA a jedyną przyszłością po śmierci są robale. A reszta to są bajeczki.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
Mnie się nie chce już grać na futures, szkoda mi czasu i nerwów, na dodatek doszedłem do wniosku że nadmiar pieniędzy nie daje nadmiaru szczęścia, najlepiej jest mieć ich trochę więcej niż potrzeba na wszystkie pomysły, a codzienny stres z otwartymi pozycjami na futures nie jest warty zarobku jaki tu osiągam. Gdybym nie mógł pracować z powodów zdrowotnych czy coś, to jasne że giełda jest bardzo dobrym miejscem do zarabiania - jak się ma odpowiednią wiedzę, a taką mam.
Zostają więc tylko akcje rozgrywane systemem dziennym, a konie będę uruchamiał w sytuacji przegięcia pochodnej na moim systemie, średnio - raz-dwa razy w miesiącu, gdy pewność sygnału przekracza 80%, bo na tych kilkunastu zagraniach w roku zarabiałem zwykle 80% kasy. Więc po co się bezsensownie tłuc przez pozostały okres?
Zresztą teraz emocje zapewnia mi Getin, mam tego tyle że 1 groń zmiany ceny odpowiada wysokiej świecy z 5 koniami FW20, na koniach takich zmian wycen rachunku jak mam teraz dzięki Getinowi to nigdy nie miałem. Jeszcze trochę i padnie na nim sygnał kupna na dziennych, i jest dylemat, czy dolewać oliwy do ognia i kupować dalej żeby podbić kurs, czy olać i cieszyć się sporym pakietem z dołka. Pewnie pośrodku, po te 5000szt będę dokupowywał co dzień lub dwa, jak już wyraźnie odjadą od dołka.
Osły - co trzeba dać, aby otrzymać dary? Trzeba dać innym sporo miłości, dobra, uśmiechać się do ludzi, pogodzić z nieprzyjaciółmi, jednym słowem żyć zgodnie z zasadami Ewangelii. Zresztą jak zaczniesz tak żyć, to bardzo szybko okaże się, że pieniądze tak naprawdę nie są do szczęścia potrzebne (a już na pewno ich nadmiar). Wszystko co potrzeba do wspaniałego życia daje nam w obfitości Ojciec nasz niebieski, nie ma potrzeby bogacić się ponad miarę, fajnie jest mieć trochę więcej aby tu pomóc czy tam pomóc, ale po kij gromadzić miliony jak zadowolenie z życia nie zależy od stanu konta, a co lepsze, biedniejsi ale porządni ludzie są po prostu bardziej szczęśliwi niż bogatsi :-)
Przesłuchaj sobie świadectwo byłego mistrza karate, który po zobaczeniu Maryi na przypadkowej wycieczce do Medjugorie w ciągu 10 minut rzucił dotychczasowe życie i został... księdzem. Obejrzyj sobie poniższy filmik, fragment o jaki mi chodzi trwa od 4:20 do 8:00. Jest to historia znanego milionera ze Szczecina, który po wypadku był w śpiączce i przez chwilę zobaczył niebo. Zresztą sam sobie przesłuchaj, co warte są dla jednego z najbogatszych Polaków samochody za miliony i pałace za dziesiątki milionów, po chwilowej wizycie w niebie....
Ogólnie bardzo mocno polecam wszystkie filmy Dominika Chmielewskiego, widać że to prawdziwy wojownik - mistrz sztuk walki, jaki był w ringu taki jest w słowach
Skoro są gówno warte to niech przepisze biednym a sam zostanie ascetą żyjącym za minimum egzystencji - wtedy nie będzie to gołosłowna czcza gadka bez pokrycia.
nieustanne antropomorfizowanie Absolutu przez ludzkie małpy.
sfery pośrednie tj nieba,piekła, i podobne sfery wibracyjne, gdzie rozpuszczają się ciała mentalne/tj dusze. stąd przy poznaniu tego odczucia zgodne z jakościami danej sfery. reszta słowotwórstwa w stylu maryja i jezusa, to brednie i mitologizowanie, umoralnianie, oczywiście niezbędne na obecnym etapie ewolucyjnym algorytmów małp ludzkich.
Dla mnie to są wszystko brednie. Jedynym biologicznie sensownym celem życia jest dążenie do przekazywania DNA a jedyną przyszłością po śmierci są robale. A reszta to są bajeczki.
no i tak dokładnie tak jest w świecie fizycznym. na tym to polega.
a nawiasem mówiąc. matematyka to również bajeczki. i nie istnieje w świecie fizycznym.
ale rzeczywistość jest szersza niż twoje pojęcia nt 3 wymiarowego wszechświata.
Reser
Liczba postów : 110962 Registration date : 30/08/2007
co do pieniędzy to nie mam się co wypowiadać, bo to kwestia umowy społecznej oraz tylko ułatwienie wymiany dóbr i usług. reszta tej kwestii to działanie ego i instynktu - w tym wszystkie wypowiedzi Indiany dot że mu nie zalezy i że jezus mu aje kasę itp brednie.
Oczywiście, że brednie dwulicowych gości. Takie głupie pieprzenie frazesów, że pieniądze niepotrzebne że niewiele znaczą ... no ale zarabiać to jednak się chce, lepiej pieprzyć że niepotrzebne mając niż nie mając.
Dla mnie jeśli ktoś jest spójny w tym co twierdzi/wyznaje to jego czyny powinny popierać słowa czyli jeśli komuś pieniądze nie są potrzebne to niech rozda innym po prostu i to będzie dowód na własną prawdomówność. Jeśli komuś na czymś autentycznie i szczerze (a nie tylko na pokaz) nie zależy, to w ogóle nie robi nic w tym kierunq bo to bezproduktywna strata czasu. Np. mi kompletnie nie zależy aby nauczyć się języka mongolskiego więc nie poświęcam nawet chwili aby nauczyć się choćby jednego słowa. Analogicznie jeśli komuś nie zależy na pieniądzach to nie powinien nawet 1 minuty dziennie przeznaczać na działania mające na celu ich zarabianie.
Bo dziwne, że tak pieprzyć najbardziej lubią ci, którzy siana mają dużo - jeszcze nie słyszałem aby ktoś biedny twierdził, że pieniądze niepotrzebne.
Pieniądze nie są ważne no ale jednak lepiej je mieć niż ich nie mieć. Irytuje mnie taka dwulicowość.