UFO 13.03.2019r.

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

zibi napisał:

oglądałem  ze dwa lata temu wywiad z Lewandowskim (Januszem)

dokładnie Ci nie zacytuję może znajdziesz w necie , ale jego wypowiedź brzmiała tak .....    

" kilka lat temu UE nie była przygotowana za dobrze na kryzys zwłaszcza sektor bankowy , gdyż cały ciężar ewentualnych kosztów upadku banków brały a siebie państwa co nie było korzystne , dlatego PE powziął działania celem naprawienia tej sytuacji , dziś taką sytuację  mamy  już za sobą , parlament europejski przegłosował rozwiązania dzięki którym również i  klienci banków bandą obciążeni ewentualnymi kosztami upadku banków ....."

powiem Ci  że nie wierzyłem w to co słyszę i jego wylewną szczerość

zibi a co w tym takiego zlego,bo nie kumam?

To chyba logiczne, ze depozytariusze ponosza ryzyko,bo kto niby inny?Przynajmniej ludzie zaczeliby kase wyciagacc z takiego PEkao Sa ktory daje kredyty na gebe znajomym.

A tak daja tam gdzie wiecej daja na lokacie (Getin) a jak bank upadnie to do budzetu z zadaniami.

Kto twoim zdaniem powinien ponosic takie ryzyko?Przeciez nie akcjonariusze (oni traca do wysokosci wartosci akcji) ani obligatariusze,ktorzy jzu bankowi kase pozyczyli.

Uwielbiam takie przyklady jak ten w ktorym lewak taki jak ty sam sie rucha w dupe kwiczac z radosci

To chwileczkę. Jeśli mam kasę na rorze bez oprocentowania to niby ja mam ponosić ryzyko, że bank upadnie i mi tego nie odda?   No chyba ochujałeś.

A kto jesli nie ty?Nikt ci tam nie kaze kasy trzymac.Dlaczego ktos inny ma do tego doplacac, to ty podjales zla decyzje.
Bank twoja kase na rorze uzywa zeby udzielac kredytow.Jak bedzie udzielac zlych to kasa wyparuje, trzeba myslec i trzymac w takim banku ktory jest ostrozny

Za ryzyko powinna być jakaś premia (czyli coś można zyskać w zamian za) a tu wielki chooy. Ponoszę ryzyko, że bank upadnie a jeśli nie to nic w zamian?
A jeśli prowadzę firmę, w której MUSZĘ rozliczać sie przelewami i nagle przelewy nie dojdą bo się bank zwinie?
To w ten sposób banki mogą największą manianę odpierdalać a w razie czego wypną się dupami i nic - mogli klienci wybierać inny bank.
Poza tym chyba czym innym jest deponowanie pieniędzy celem oszczędzania (czyli liczenie na jakiś tam zysk w dłuższym termini) a czym innym wykorzystywanie usług bankowych jako obsługi krótkoterminowych płatności. To drugie nie wiąże się z żadnym potencjalnym zyskiem toteż nie powinno być obarczone ryzykiem.

Albo jak kuoujesz futa na gieldzie, to jaka masz premei za ryzyko.Zadna, jak kase przejebiesz to ktos ci ma oddac?

No przykład z dupy podałeś bo tu mam możliwość zyskania więc ryzyko w zamian za potencjalny zysk.

Jeśli obracam jakimiś pieniędzmi poprzez bank na wspomnianym koncie firmowym to nic nie mogę zyskać z racji tego procederu a stracic moge i to aż 100% więc to sie mocno kłóci.

Ale co sie kloci?Nie musisz tego robic a korzysc masz taka ze prowadzisz biznes i regulujesz zobowiazania.
Zreszta co ma jedno z drugim wsponego?Skad jakies dziwne przekonanie, ze musi byc w tym jakas sprawiedliwosc?Jak wlozysz kase do kasetki to tez nic na tym nei zyskuesz i tak samo tracisz jak ci ktos kasetke zajebie.

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

Pieniądze w banq są towarem.
To np. jakbym przyniósł rower do naprawy a serwis nagle sobie zbankrutował to ma mi zajebany obowiązek oddać to, co w nim tymczasowo zdeponowałem czyli rower bo on zwija tylko świadczenie swoich usług a nie ma prawa kraść czyjegoś mienia przy okazji.
Podobnie jakbym wysyłał paczkę i w tym czasie firma qrierska splajtowała to też paczkę mają obowiązek oddać bo ja u nich wyqpuję jedynie usługę dostarczenia.
I nie inaczej w bankach. Pieniądz wpłacony na moje konto jest TOWAREM tymczasowo zgromadzonym w banq i jedyne co bank ma prawo pobrać to opłaty i odsetki zgodne z cennikiem usług a w razie bankrutctwa ma zasrany obowiązek towar zwrócić.

Pieniadze nei sa zadnym towarem, przestan pierdolic. Wplacajac kase na ROR zgadzasz sie na to,zeby bank nia dysponowal, nikt nie zapisuje numerow bankbotow i nei oddaje ci tych samych, wiec twoj przyklad nie ma sensu to raz.

Dwa,Jak ktos bankrutuje to z definicji NIE MA kasy na splate swoich zobowiazan.I nie ma tu zadnej kradziezy, po prostu bank prowadzil w zly sposob dzialalnosc,nikt nikogo nei oszukal.

W takiej sytuacji nei masz prawa zadac od budzetu zeby ci zwracal kase, masz oczywiscie prawo sie zaspokoic z majatku banku,ale raczej nei bedziesz pierwszy w kolejce.

Nie kumam jaki ty z tym problem masz, nikt ci kasy z ror nei zajebie,ale jak bank upadnie to kasy nie ma i tyle,wbrew twojemu przekonaniu ze bank mzoe sobei dodrukowac ile chce

No jak nie są towarem? No właśnie oczywiście że są.
W bankach i kantorach walutowych pieniądze są towarem bo sie nimi handluje.
Do BFG mam prawo się zgłosić bo po to to powstało chyba.

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

Pieniądze w banq są towarem.
To np. jakbym przyniósł rower do naprawy a serwis nagle sobie zbankrutował to ma mi zajebany obowiązek oddać to, co w nim tymczasowo zdeponowałem czyli rower bo on zwija tylko świadczenie swoich usług a nie ma prawa kraść czyjegoś mienia przy okazji.
Podobnie jakbym wysyłał paczkę i w tym czasie firma qrierska splajtowała to też paczkę mają obowiązek oddać bo ja u nich wyqpuję jedynie usługę dostarczenia.
I nie inaczej w bankach. Pieniądz wpłacony na moje konto jest TOWAREM tymczasowo zgromadzonym w banq i jedyne co bank ma prawo pobrać to opłaty i odsetki zgodne z cennikiem usług a w razie bankrutctwa ma zasrany obowiązek towar zwrócić.

Pieniadze nei sa zadnym towarem, przestan pierdolic. Wplacajac kase na ROR zgadzasz sie na to,zeby bank nia dysponowal, nikt nie zapisuje numerow bankbotow i nei oddaje ci tych samych, wiec twoj przyklad nie ma sensu to raz.

Dwa,Jak ktos bankrutuje to z definicji NIE MA kasy na splate swoich zobowiazan.I nie ma tu zadnej kradziezy, po prostu bank prowadzil w zly sposob dzialalnosc,nikt nikogo nei oszukal.

W takiej sytuacji nei masz prawa zadac od budzetu zeby ci zwracal kase, masz oczywiscie prawo sie zaspokoic z majatku banku,ale raczej nei bedziesz pierwszy w kolejce.

Nie kumam jaki ty z tym problem masz, nikt ci kasy z ror nei zajebie,ale jak bank upadnie to kasy nie ma i tyle,wbrew twojemu przekonaniu ze bank mzoe sobei dodrukowac ile chce

No jak nie są towarem? No właśnie oczywiście że są.
W bankach i kantorach walutowych pieniądze są towarem bo sie nimi handluje.
Do BFG mam prawo się zgłosić bo po to to powstało chyba.

Nie sa, bo towar to konkretna rzecz, jak wplacasz kase na ror to nei dostajesz tych samych konkretnych banknotow.Poza tym to bez znaczenia bo caly twoj przyklad i tak byl chujowy.
To ze sie czyms handluej to nei znaczy ze cos jest towarem, uslugi tez sie kupuje i sprzedaje a nie sa towarem.

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

zibi a co w tym takiego zlego,bo nie kumam?

To chyba logiczne, ze depozytariusze ponosza ryzyko,bo kto niby inny?Przynajmniej ludzie zaczeliby kase wyciagacc z takiego PEkao Sa ktory daje kredyty na gebe znajomym.

A tak daja tam gdzie wiecej daja na lokacie (Getin) a jak bank upadnie to do budzetu z zadaniami.

Kto twoim zdaniem powinien ponosic takie ryzyko?Przeciez nie akcjonariusze (oni traca do wysokosci wartosci akcji) ani obligatariusze,ktorzy jzu bankowi kase pozyczyli.

Uwielbiam takie przyklady jak ten w ktorym lewak taki jak ty sam sie rucha w dupe kwiczac z radosci

To chwileczkę. Jeśli mam kasę na rorze bez oprocentowania to niby ja mam ponosić ryzyko, że bank upadnie i mi tego nie odda?   No chyba ochujałeś.

A kto jesli nie ty?Nikt ci tam nie kaze kasy trzymac.Dlaczego ktos inny ma do tego doplacac, to ty podjales zla decyzje.
Bank twoja kase na rorze uzywa zeby udzielac kredytow.Jak bedzie udzielac zlych to kasa wyparuje, trzeba myslec i trzymac w takim banku ktory jest ostrozny

Za ryzyko powinna być jakaś premia (czyli coś można zyskać w zamian za) a tu wielki chooy. Ponoszę ryzyko, że bank upadnie a jeśli nie to nic w zamian?
A jeśli prowadzę firmę, w której MUSZĘ rozliczać sie przelewami i nagle przelewy nie dojdą bo się bank zwinie?
To w ten sposób banki mogą największą manianę odpierdalać a w razie czego wypną się dupami i nic - mogli klienci wybierać inny bank.
Poza tym chyba czym innym jest deponowanie pieniędzy celem oszczędzania (czyli liczenie na jakiś tam zysk w dłuższym termini) a czym innym wykorzystywanie usług bankowych jako obsługi krótkoterminowych płatności. To drugie nie wiąże się z żadnym potencjalnym zyskiem toteż nie powinno być obarczone ryzykiem.

Albo jak kuoujesz futa na gieldzie, to jaka masz premei za ryzyko.Zadna, jak kase przejebiesz to ktos ci ma oddac?

No przykład z dupy podałeś bo tu mam możliwość zyskania więc ryzyko w zamian za potencjalny zysk.

Jeśli obracam jakimiś pieniędzmi poprzez bank na wspomnianym koncie firmowym to nic nie mogę zyskać z racji tego procederu a stracic moge i to aż 100% więc to sie mocno kłóci.

Ale co sie kloci?Nie musisz tego robic a korzysc masz taka ze prowadzisz biznes i regulujesz zobowiazania.
Zreszta co ma jedno z drugim wsponego?Skad jakies dziwne przekonanie, ze musi byc w tym jakas sprawiedliwosc?Jak wlozysz kase do kasetki to tez nic na tym nei zyskuesz i tak samo tracisz jak ci ktos kasetke zajebie.

No czyli mówisz o kradzieży. To jest jakby jasne ale właśnie po to się wpłaca bankowi, żeby uniknąć takiej sytuacji. Więc jeśli bank upadnie to tak samo jakby kasetkę zajebał [Rzyt] i wtedy się słyszy o "parowaniu" pieniędzy.
Bank generalnie powinien przynajmniej w teorii być jakimś gwarantem wiarygodności bo bez zaufania do banqw praktycznie nie można prowadzić biznesów ani nic - każdy by w skarpecie kitrał gotówkę ze strachu.

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

Pieniądze w banq są towarem.
To np. jakbym przyniósł rower do naprawy a serwis nagle sobie zbankrutował to ma mi zajebany obowiązek oddać to, co w nim tymczasowo zdeponowałem czyli rower bo on zwija tylko świadczenie swoich usług a nie ma prawa kraść czyjegoś mienia przy okazji.
Podobnie jakbym wysyłał paczkę i w tym czasie firma qrierska splajtowała to też paczkę mają obowiązek oddać bo ja u nich wyqpuję jedynie usługę dostarczenia.
I nie inaczej w bankach. Pieniądz wpłacony na moje konto jest TOWAREM tymczasowo zgromadzonym w banq i jedyne co bank ma prawo pobrać to opłaty i odsetki zgodne z cennikiem usług a w razie bankrutctwa ma zasrany obowiązek towar zwrócić.

Pieniadze nei sa zadnym towarem, przestan pierdolic. Wplacajac kase na ROR zgadzasz sie na to,zeby bank nia dysponowal, nikt nie zapisuje numerow bankbotow i nei oddaje ci tych samych, wiec twoj przyklad nie ma sensu to raz.

Dwa,Jak ktos bankrutuje to z definicji NIE MA kasy na splate swoich zobowiazan.I nie ma tu zadnej kradziezy, po prostu bank prowadzil w zly sposob dzialalnosc,nikt nikogo nei oszukal.

W takiej sytuacji nei masz prawa zadac od budzetu zeby ci zwracal kase, masz oczywiscie prawo sie zaspokoic z majatku banku,ale raczej nei bedziesz pierwszy w kolejce.

Nie kumam jaki ty z tym problem masz, nikt ci kasy z ror nei zajebie,ale jak bank upadnie to kasy nie ma i tyle,wbrew twojemu przekonaniu ze bank mzoe sobei dodrukowac ile chce

No jak nie są towarem? No właśnie oczywiście że są.
W bankach i kantorach walutowych pieniądze są towarem bo sie nimi handluje.
Do BFG mam prawo się zgłosić bo po to to powstało chyba.

Nie sa, bo towar to konkretna rzecz, jak wplacasz kase na  ror to nei dostajesz tych samych konkretnych banknotow.Poza tym to bez znaczenia bo caly twoj przyklad i tak byl chujowy.
To ze sie czyms handluej to nei znaczy ze cos jest towarem, uslugi tez sie kupuje i sprzedaje a nie sa towarem.

To nie ma znaczenia, że nie dostaję tych samych banknotów. Towarem jest to, co staje sie przedmiotem handlu. Mogą to być nawet virtualne przedmioty w grach komputerowych, które też się wymienia na odległość za pieniadze i nie mają specyficznych numerów indentyfikacyjnych. Jak sprzedajesz komuś po drugiej stronie globu jakiś miecz w grze fantasy to on też nie dostaje dokładnie tego samego miecza z twojego ekranu bo to przecież tylko ciąg zeri i jedynek na obu compach generowany niezależnie. Ale jest to wymienialne w 100% jedno na drugie i nie ma znaczenia, ze nie jest dokładnie tym samym.
Podobnie można handlować "lajkami" na fb itd.
Kantor walutowy handluje pieniędzmi więc jest to towar w tym przypadq.
Bank podobnie.

Pierdzielą się z tym Brexitem jak proboszcz z ministrantem   a wyszliby w pizdu z przytupem to się będą macać po jajach kolejne tygodnie.

Angole to tak coś mi sie wydaje, że chcieliby i wyjść i zostać w Unii jednocześnie. Albo tak wyjść częściowo aby nie stracić korzyści.

Już się serial z tego robi iście brazylijski. Epopeja jak kilka lat temu z ratowaniem Grecji... na tapecie dużyrny temat przez kilka lat był.

kaczor napisał:

zibi napisał:

Diablo napisał:

zibi napisał:

Diablo napisał:

https://rekinfinansow.pl/konfiskata-pieniedzy-bank/?fbclid=IwAR07mv6dBWRqlfvVrYSujZlm-0Nug3hWwoDQ1qXXSBxiaRwKUYOO_EVRL-w

jak myślisz kto w parlamencie europejskim przyklepał takie dyrektywy

ja nie wiem nawet czy to prawda, bo to jakiś blog, liczyłem że fachowcy z UFo zweryfikują czy to prawda

oglądałem  ze dwa lata temu wywiad z Lewandowskim (Januszem)

dokładnie Ci nie zacytuję może znajdziesz w necie , ale jego wypowiedź brzmiała tak .....    

" kilka lat temu UE nie była przygotowana za dobrze na kryzys zwłaszcza sektor bankowy , gdyż cały ciężar ewentualnych kosztów upadku banków brały a siebie państwa co nie było korzystne , dlatego PE powziął działania celem naprawienia tej sytuacji , dziś taką sytuację  mamy  już za sobą , parlament europejski przegłosował rozwiązania dzięki którym również i  klienci banków bandą obciążeni ewentualnymi kosztami upadku banków ....."

powiem Ci  że nie wierzyłem w to co słyszę i jego wylewną szczerość

zibi a co w tym takiego zlego,bo nie kumam?

To chyba logiczne, ze depozytariusze ponosza ryzyko,bo kto niby inny?Przynajmniej ludzie zaczeliby kase wyciagacc z takiego PEkao Sa ktory daje kredyty na gebe znajomym.

A tak daja tam gdzie wiecej daja na lokacie (Getin) a jak bank upadnie to do budzetu z zadaniami.

Kto twoim zdaniem powinien ponosic takie ryzyko?Przeciez nie akcjonariusze (oni traca do wysokosci wartosci akcji) ani obligatariusze,ktorzy jzu bankowi kase pozyczyli.

Uwielbiam takie przyklady jak ten w ktorym lewak taki jak ty sam sie rucha w dupe kwiczac z radosci

wspinaj się dalej na himalaje absurdu , ja się tam z tobą nie wybieram

jak CI kiedyś twój bank zbańczy to inaczej zaśpiewasz

Trump uglebił Boeingi:  https://www.vox.com/policy-and-politics/2019/3/13/18264348/trump-boeing-737-max-faa-emergency-order

Inwestorzy na Wall Street jak widać zareagowali prawidłowo

Potwierdza sie znane powiedzienie, że w czasie hossy nie ma złych informacji (analogicznie w czasie bessy nie ma dobrych).