masz rację z tą firmą u nas wkraju to przejebane jak skurwesyn , niedość że kwadratowy łeb to jeszcze każdy coś od ciebie chce, a to zus , a to podatek, jakieś normy, certyfikaty, zezwolenia i szkolenia , a do tego problemy z ludźmi , a tu taty , a tu staty temu wekend , temu urlop, następny zwolnienia, i jeszcze milion pierduł typu poręczenia do banków wydawanie zaświadczeń itp ja pierdolę to wszystko ogarnąć , a jak masz już kilku pracowników to związek ci zapierdolą i wtedy masz dopiero kurwa negocjacje za włase pieniądze i sznur sobie dociszkasz , a idź pan w ch....
A jeszcze jak ci pracownica zajdzie w ciążę to macierzyńskie-sryńskie a jak ją zwolnisz to z kolei dyskryminacja i sąd prawa pracownika...
Diablo
Liczba postów : 31488 Age : 46 Location : Polak Ateista Registration date : 30/08/2007
statystyka nie kłamie 95% dostaje baty na koniach.
Ale ciebie ona nie dotyczy to skąd wiesz czy on tez nie potrafi wymykać się statystyce? Tak z góry zniechęcać od razu.... Manie firmy to dużo większy problem niż inwestycje na giełduni. Tu możesz zamknąć pozycję i śpisz bez pampersa albo wyłączysz kompa i w żopie a w firmie to musisz być gotowy 24/7 na jakiś telefon ważny, często się śpi z pampersem bo nie można tak po prostu "zamknąć pozycji" z marszu. Do tego dochodzi ryzyko nieuczciwości czy kontrahent zapłaci czy w chuj nie zrobi a tu jest KDPW i nie ma ryzyka, że nie dostaniesz tego co zarobiłeś.
Znam pewną osobę, która ma firmę, zatrudnia 26 osób i permanentny stres dzień w dzień w chuj problemów różnych co się przekłada później na różne nerwice, alkoholizm itp. Z pozoru to może wyglądać zajebiście "Ooooo!!! Ma firmę ja pierdolę! Ale wypas" ale z pozoru.
Ale ja mu życzę jak najlepiej, sam miałem firme dla lasow i pamietam jak to było, gdy przyszła plajta to nie było zmiłuj musiałem sie rozliczyc z US ZUSem wypłacic pracownikom pensje wiec coś o tym wiem, ale mam wrazenie że koles zaczyna wiec moim zdaniem nim zacznie na poważnie grac, niech pouczy sie przynajmniej rok na róznych instrumentach minimalnym kapitałem, choc wiem tu na forum wysmiewani są ci co grają jednym koniem czy mikrolotami. Tyle ze posiadanie kapitału to rzecz najważniejsza bez tego nie istniejesz.
Ale przyznasz, że manie firmy wcale nie musi być takie piękne jak to z pozoru wygląda dla pierwszego lepszego bezrobotnego?
no pewnie, bycie bezrobotnym jest zajebiste, zarabiam całkiem nieźle nie musze stac rano w korkach, mam czas żeby zadbac o siebie dwa jezyki mam juz opanowane. jedyny bol to przy znajomych gdy pytają sie co porabiam na co dzień to nie wiem co odpowiedziec, zwykle mówie że szukam pracy ;]
Święta prawda do jasnej cholery.... nie wszyscy kontrahenci płacą jak powinni a jak płacą to trzeba się upominać tygodniami... raz wytoczyłem gościowi sprawę to myślałem, że tą kasę dopiero moje wnuki ujrzą, a zobowiązań jest w pip... do 15 każdego miesiąca zusy i jakieś kretyńskie zaliczki na poczet PIT-4, do 25 VAT, co miesiąc księgowy, telefony, czynsze, media, paliwo do furmanków, pensje (dzięki Bogu, że dorobiłem się póki co jednego etatowego pracownika) i inne pierdoły...........jakby mój dzień pracy miał polegać tylko na robieniu przelewów. Jakby tego było mało to miałem klienta, który dzwonił do mnie o 21.30 w SOBOTĘ!! w sumie to mam nadal bo te telefony odbierałem... krótko to ujmując jest to zajebisty stres i wysiłek... a odnośnie tych "instrumentów" to na koniach gram od ponad roku... zacząłem zwiększać pozycję ale bardzo ostrożnie... odbywałem długi staż w biurze maklerskim także wiem z czym to się je... póki co w marcu podchodzę do egzaminu na maklera, także za kilka miesięcy będę maklerem oo !! od 8.30 do 17.30 - praca w sam raz dla mnie...
masz rację z tą firmą u nas wkraju to przejebane jak skurwesyn , niedość że kwadratowy łeb to jeszcze każdy coś od ciebie chce, a to zus , a to podatek, jakieś normy, certyfikaty, zezwolenia i szkolenia , a do tego problemy z ludźmi , a tu taty , a tu staty temu wekend , temu urlop, następny zwolnienia, i jeszcze milion pierduł typu poręczenia do banków wydawanie zaświadczeń itp ja pierdolę to wszystko ogarnąć , a jak masz już kilku pracowników to związek ci zapierdolą i wtedy masz dopiero kurwa negocjacje za włase pieniądze i sznur sobie dociszkasz , a idź pan w ch....
RÓWNO ROK TEMU US - KONTROLA JUTRO ZUS KONTROLA PO PROSTU BUENO
przemak
Liczba postów : 8399 Age : 61 Location : Poznań Registration date : 07/09/2007
masz rację z tą firmą u nas wkraju to przejebane jak skurwesyn , niedość że kwadratowy łeb to jeszcze każdy coś od ciebie chce, a to zus , a to podatek, jakieś normy, certyfikaty, zezwolenia i szkolenia , a do tego problemy z ludźmi , a tu taty , a tu staty temu wekend , temu urlop, następny zwolnienia, i jeszcze milion pierduł typu poręczenia do banków wydawanie zaświadczeń itp ja pierdolę to wszystko ogarnąć , a jak masz już kilku pracowników to związek ci zapierdolą i wtedy masz dopiero kurwa negocjacje za włase pieniądze i sznur sobie dociszkasz , a idź pan w ch....
A jeszcze jak ci pracownica zajdzie w ciążę to macierzyńskie-sryńskie a jak ją zwolnisz to z kolei dyskryminacja i sąd prawa pracownika...
i wiele wiele innych ,a te małpiszony tylko się kurwa drą i licytuą który mądrzejszy , ja pierdolę trza nająć ruska i niech paru dobrze przestraszy to morze kurwa zejdą na ziemię
dex
Liczba postów : 13781 Registration date : 14/09/2010
u mnie w tegorocznych zmaganiach ze szfagrami 0:2. Wyleciałem wczoraj na stopie ze sporą stratą po 55. Aktualni bez pozycji ale zastanawiam się nad możliwością utworzenia dziwacznego ED - w takim przypadku czekałby nas ponowny zjazd do linii trendu i ostatni up.
Rzuciłem okiem na wykresy tygodniowe - na MACD dalej S i potrójna dywergencja na RSI. Zobaczymy zresztą jak się ten tydzień zamknie. Na dziennym MACD wczoraj L, na RSI dziennym także dywergencje.
Awa
Liczba postów : 1341 Location : Wawa Registration date : 03/11/2008
świetne Agawy? a to niby w Warszawie? hmm, to pewnie tam gdzie mieszkają ci warszawiacy, którzy na weekend wracają do domu
Co w tym w ogóle śmiesznego jest?
Ja nawet nie wiem do końca o co w tym chodzi... znudziło mnie pod 2 minutach do końca nie obejrzałem tylko przewinąłem. Nudy na pudy a wy się śmiejecie nie wiem z czego.
Awa
Liczba postów : 1341 Location : Wawa Registration date : 03/11/2008
Ja nawet nie wiem do końca o co w tym chodzi... znudziło mnie pod 2 minutach do końca nie obejrzałem tylko przewinąłem. Nudy na pudy a wy się śmiejecie nie wiem z czego.
opcio, nie denerwuj się - ot, taki żart sytuacyjny czyli walka o miejsce parkingowe
nomad
Liczba postów : 21004 Location : Narewka Registration date : 20/01/2008
Agawy? a to niby w Warszawie? hmm, to pewnie tam gdzie mieszkają ci warszawiacy, którzy na weekend wracają do domu
W życiu , znajoma kupiła na Syreny całkiem blisko mieszkanie, tam mieszka taka Warszawka od wielu pokoleń, a samemu to strach tam chodzić , coś w podobieństwie pragi-północ
Awa
Liczba postów : 1341 Location : Wawa Registration date : 03/11/2008
Agawy? a to niby w Warszawie? hmm, to pewnie tam gdzie mieszkają ci warszawiacy, którzy na weekend wracają do domu
W życiu , znajoma kupiła na Syreny całkiem blisko mieszkanie, tam mieszka taka Warszawka od wielu pokoleń, a samemu to strach tam chodzić , coś w podobieństwie pragi-północ
a Syreny (no to wiem gdzie to) i tam zastawić komuś wyjazd z garażu oj, nie dobrze (robotnicza Wola - nu, nu, nu) też bym się wściekła
p.s. generalnie nie od pokoleń (pokolenia mają swój cmentarz trochę dalej ) ale od lat 50-tych - jak najbardziej
Rmir
Liczba postów : 9896 Registration date : 28/08/2007
Agawy? a to niby w Warszawie? hmm, to pewnie tam gdzie mieszkają ci warszawiacy, którzy na weekend wracają do domu
W życiu , znajoma kupiła na Syreny całkiem blisko mieszkanie, tam mieszka taka Warszawka od wielu pokoleń, a samemu to strach tam chodzić , coś w podobieństwie pragi-północ
na brudnie i zaciszu to jeszcze mieszkają w porzo ludziki bo tam lądują warszawiaki zmieszani z przyjezdnymi najgorszy motłoch to ten z okolic targowej i grochowskiej, bo to się miesza tylko ze sobą, a jak znajdą kogoś innego spoza kręgu to się wyprowadzają na bródno i zacisze potem jest wola z płockiej i okolic teraz jak jeżdze w taniej gruzowozowni to widze te różnice w warszawce jeszcze sporadyczne jednostki są na ochocie przy białobrzeskiej, ale to na wymarciu żoliborz to takie stare inteligenckie kapcie i pantofle a cała reszta to typowe naleciałości z polski oraz już dobrze urodzeni w warszawie