UFO - 13-14 lipca 2013r. WEEKEND

Kluczowe etapy TdF ruszyły.

Dziś podjazd pod Mount Ventoux:  http://www.eurosportplayer.pl/tv_prd384.shtml

Nie skażą Szczęsnego za gwałt

http://www.fakt.pl/Maciej-Szczesny-oskarzony-o-gwalt-jest-niewinny-,artykuly,220264,1.html

Szechita
Osoba dokonująca uboju rytualnego w gminie żydowskiej podlegała regułom prawa religijnego i zwyczajom. Musiał to być dorosły mężczyzna, żyd, uczony w Talmudzie, znany z pobożności i przestrzegania prawa religijnego. Uprawnienia szojcheta nadawał rabin specjalnym potwierdzeniem zwanym kabala. Aby je uzyskać należało odbyć praktykę, zdać egzamin ze znajomości praw rządzących szechitą oraz dokonać pod nadzorem trzech rytualnych ubojów. Nie dopuszcza się do funkcji szojcheta głuchoniemych, chorych psychicznie, upośledzonych manualnie.
Procedura
Zwierzętom przecina się przełyk i arterie jednym cięciem przy użyciu specjalnego noża, odmawiając stosowną modlitwę. Zwierzę nie może zostać wcześniej pozbawione świadomości poprzez ogłuszenie jakąkolwiek z dostępnych metod. Zwierzęta zabite w inny sposób lub padłe nie mogą być spożywane przez ortodoksyjnego żyda.
Podczas koszernego uboju bydła we współczesnej ubojni stosuje się specjalne klatki do unieruchamiania zwierząt: Weinberg (czas w klatce: ok. 103,8 s, szamotanie się przed cięciem: ok. 11 s, liczba wokalizacji: ok. 4,6) lub ASPCA (czas w klatce: ok. 11 s, szamotanie się przed cięciem: ok. 1,2 s, liczba wokalizacji: ok. 0,3). Pierwsza z nich pozwala na obrócenie zwierzęcia na bok lub do góry nogami. W ustalonej przez klatkę pozycji następuje cięcie, po czym zwierzę jest wypuszczane, aby mogło się wykrwawić.

Argos napisał:

Szechita
Osoba dokonująca uboju rytualnego w gminie żydowskiej podlegała regułom prawa religijnego i zwyczajom. Musiał to być dorosły mężczyzna, żyd, uczony w Talmudzie, znany z pobożności i przestrzegania prawa religijnego. Uprawnienia szojcheta nadawał rabin specjalnym potwierdzeniem zwanym kabala. Aby je uzyskać należało odbyć praktykę, zdać egzamin ze znajomości praw rządzących szechitą oraz dokonać pod nadzorem trzech rytualnych ubojów. Nie dopuszcza się do funkcji szojcheta głuchoniemych, chorych psychicznie, upośledzonych manualnie.
Procedura
Zwierzętom przecina się przełyk i arterie jednym cięciem przy użyciu specjalnego noża, odmawiając stosowną modlitwę. Zwierzę nie może zostać wcześniej pozbawione świadomości poprzez ogłuszenie jakąkolwiek z dostępnych metod. Zwierzęta zabite w inny sposób lub padłe nie mogą być spożywane przez ortodoksyjnego żyda.
Podczas koszernego uboju bydła we współczesnej ubojni stosuje się specjalne klatki do unieruchamiania zwierząt: Weinberg (czas w klatce: ok. 103,8 s, szamotanie się przed cięciem: ok. 11 s, liczba wokalizacji: ok. 4,6) lub ASPCA (czas w klatce: ok. 11 s, szamotanie się przed cięciem: ok. 1,2 s, liczba wokalizacji: ok. 0,3). Pierwsza z nich pozwala na obrócenie zwierzęcia na bok lub do góry nogami. W ustalonej przez klatkę pozycji następuje cięcie, po czym zwierzę jest wypuszczane, aby mogło się wykrwawić.

Ale barbarzyństwo, co za sqrwysyny     Adolf jednak chciał dobrze...

XXI wiek qrwa zamiast minimalizować cierpienia to te qrwy co robią... a ja bym tak ich kazał obrzezywać na żywca bez znieczulenia - czemu nie? Też by mieli rytualnie.

EX napisał:

HIOB napisał:

no to sie ufo nakozaczyło
2 stronki
 

 

Praca w szwedzkich lasach czeka na POlaków  

W żadnym kraju UE nie znajdziesz tylu ofert dla pracowników leśnych co w Szwecji. Pracując przy czyszczeniu lasów w kraju Wikingów, można zarobić 25-29 tys. koron miesięcznie. Wśród zatrudnionych nie brakuje Polaków.

Szwecja to kraj o największej powierzchni lasów spośród wszystkich państw UE. Większość z nich znajduje się w rękach prywatnych. Leśne działki podzielone są tam między kilkaset tysięcy właścicieli. To właśnie na ich zlecenie takie firmy jak Svenska Skogsplantor AB rekrutują pracowników leśnych, organizując ich potem w kilkuosobowe drużyny. To jedno z największych szwedzkich przedsiębiorstw zajmujących się pielęgnacją lasów na terenie całego kraju.

Nie tylko dla doświadczonych

Szansę na zatrudnienie w szwedzkich lasach mają też osoby bez doświadczenia. Zanim jednak przystąpią do pracy muszą przejść wcześniej kilkutygodniowe szkolenie pod okiem doświadczonego leśnika. Jednym z nich jest Piotr, pracownik leśny z 9-letnim doświadczeniem w pracy przy przecince młodników.

- Pracowałem głównie na północy Szwecji, w Jamtlad. Prowadziłem drużyny składające się z 3-11 osób. Jestem w stanie zebrać i wyszkolić własną ekipę. W zależności od indywidualnych predyspozycji, przygotowanie do pracy przy czyszczeniu lasu zajmuje 2-4 tygodnie, przy czym nie wszyscy nadają się ostatecznie do wykonywania tego zajęcia - mówi Polak.

1,5 tys. koron dziennie 8 stówek zł.  

Nasi rodacy zatrudnieni w szwedzkich lasach zarabiają 120-130 koron na godzinę. Wysokość stawek określona jest w taryfikatorach płacowych będących efektem porozumień zbiorowych. Zależy też od doświadczenia i stażu pracy. Pracownicy leśni wynagradzani są także w systemie akordowym (od jednego hektara). Obszar, na którym w ciągu jednego dnia pracuje pracownik leśny sięga 1,5 ha. W zależności od stopnia trudności leśnej działki można zarobić 1-1,5 tys. koron dziennie. Doświadczony pracownik w ciągu jednego miesiąca jest w stanie wyciągnąć 25-29 tys. koron.

Niestety, w ostatnim czasie polskim pracownikom leśnym w Szwecji przybyła konkurencja ze Wschodu. Zatrudnieni w lasach Litwini i Estończycy coraz częściej wypierają Polaków, godząc się na pracę za niższe stawki.

http://praca.interia.pl/praca-za-granica/news-praca-w-szwedzkich-lasach,nId,992271?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=other

hahahaha    

za niższe stawki to Neuron bedzie rzucał monetą.

:D  

ps. Neuron bez urazy to żart był oczywiście.

Natomiast to Ty czy nie Ty jesteś jednym z najlepszych traderów po obu stronach Uralu. 

Ale jest takie powiedzenie, jeśli ufockiej "biedoty" nie stać to niech nie kupuje.    

Proponuje hasło łikendu: Ufo rżnie biedaka.  

  

Na upalne dni  

Co ciekawe jedynie na "egzekucję"arcybiskupa Stanisława Gądeckiego tłum zareagował oklaskami.



http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1931836,anarchisci-w-poznaniu-na-sklocie-powiesili-grobelnego-i,6077268,id,t,zid.html#galeria

Amerykanie panikują, rośnie pokolenie nieprzywiązane do prywatnej własności, fundament kapitalizmu może legnąć w gruzach  

http://www.computerra.ru/business/56793/pokolenie-2-0/

Wałęsa jak Piskorski

http://www.fakt.pl/Tajemnice-Walesy-Wygrywalem-w-totka-gdy-potrzebowalem,artykuly,220249,1.html

Tajemnice Wałęsy: Wygrywałem w totka zawsze, gdy potrzebowałem




~Z KRAKOWA, 14-07-2013 16:43 ROMSKA RODZINA.

PROBLEM TYLKO W TYM,ZE WSZYSTKIE TE WYGRANE MUSIAŁ PODPISYWAĆ.


~robotnik, 14-07-2013 13:28 sb totek

brawo sb brawo nie koperty nie kwity a kolektura lotka i kto z was by wpadł na to ciekaw jestem czy to była zawsze ta sama kolektura,na komunę dobry był lech ale że to okazał się dureń polityczny i krętacz tego w dniu wyborów nik wiedzieć nie mógł,ale się dowiedzieliśmy i to chyba nie koniec cudów lotka.

nomad
dałes rade z VPS ?

MedKit* napisał:

tekst jest czadowy, ale nie musisz chyba medkicie myśleć tak paskudnie o sobie.  

"Więc kurwa co?

Więc, byłem w Hastings,
byłem w Brighton
byłem też w Eastbourne,
Więc co?
Więc co?
Byłem tu,
byłem tam
Byłem wszędzie kurwa
Co z tego?
Co z tego?
I co, I co z tego ty nudna mała pizdo?

Kogo to obchodzi?
Kogo obchodzi, to co robisz?
Tak, kogo to obchodzi?
Kogo obchodzisz ty? Ty?! Ty?! Ty?! Ty?!

Pierdoliłem królową
Pierdoliłem Bacha
Ssałem nawet kutasa staruchowi
Więc co?
Więc co?
Pierdoliłem owcę
Pierdoliłem kozła
Wepchnąłem mu chuja prosto w gardło
Więc co?
Więc co?
I co z tego, ty nudna mała kurwo?

Kogo to obchodzi?
Kogo obchodzi, to co robisz?
Tak, kogo to obchodzi?
Kogo obchodzisz ty?! Ty?! Ty?! Ty?! Ty?!


Chlałem to
Chlałem tamto
Kiedy rzygnąłem ci do kufla
Więc co?
Więc co?

Paliłem marychę
Brałem speed
Dałem w żyłę aż krwawiłem
Więc co?
Więc co?
I co? I co z tego? Ty nudna mała pizdo?

Kogo to obchodzi?
Kogo obchodzi, to co robisz?
Tak, kogo to obchodzi?
Kogo obchodzisz ty?! Ty?! Ty?! Ty?! Ty?!

Miałem pchły
miałem mendy
miałem rzeżączkę co nie było miłe
Co z tego?
Co z tego?

Ruchałem to
Ruchałem tamto
Ruchałem nawet szkolne dziewczynki
Więc co?
Więc co?
Więc co? Ty nudna mała kurwo?

Kogo to obchodzi?
Kogo obchodzi to, co robisz?
Kogo to obchodzi?
Kogo obchodzisz ty? Ty?! Ty?! Ty?! Ty?!

WIĘC KURWA CO? "

Dezerter napisał:

Co ciekawe jedynie na "egzekucję"arcybiskupa Stanisława Gądeckiego tłum zareagował oklaskami.



http://poznan.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1931836,anarchisci-w-poznaniu-na-sklocie-powiesili-grobelnego-i,6077268,id,t,zid.html#galeria

   

...nie majom siem z czego cieszyć.

Niezależne media podają, że ta "zabawa" może kosztować nawet do 600k rocznie na osobę.

Powinszować. Szampana strumieniami lać.

  

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

MedKit* napisał:

tekst jest czadowy, ale nie musisz chyba medkicie myśleć tak paskudnie o sobie.  

"Więc kurwa co?

Więc, byłem w Hastings,
byłem w Brighton
byłem też w Eastbourne,
Więc co?
Więc co?
Byłem tu,
byłem tam
Byłem wszędzie kurwa
Co z tego?
Co z tego?
I co, I co z tego ty nudna mała pizdo?

Kogo to obchodzi?
Kogo obchodzi, to co robisz?
Tak, kogo to obchodzi?
Kogo obchodzisz ty? Ty?! Ty?! Ty?! Ty?!

Pierdoliłem królową
Pierdoliłem Bacha
Ssałem nawet kutasa staruchowi
Więc co?
Więc co?
Pierdoliłem owcę
Pierdoliłem kozła
Wepchnąłem mu chuja prosto w gardło
Więc co?
Więc co?
I co z tego, ty nudna mała kurwo?

Kogo to obchodzi?
Kogo obchodzi, to co robisz?
Tak, kogo to obchodzi?
Kogo obchodzisz ty?! Ty?! Ty?! Ty?! Ty?!


Chlałem to
Chlałem tamto
Kiedy rzygnąłem ci do kufla
Więc co?
Więc co?

Paliłem marychę
Brałem speed
Dałem w żyłę aż krwawiłem
Więc co?
Więc co?
I co? I co z tego? Ty nudna mała pizdo?

Kogo to obchodzi?
Kogo obchodzi, to co robisz?
Tak, kogo to obchodzi?
Kogo obchodzisz ty?! Ty?! Ty?! Ty?! Ty?!

Miałem pchły
miałem mendy
miałem rzeżączkę co nie było miłe
Co z tego?
Co z tego?

Ruchałem to
Ruchałem tamto
Ruchałem nawet szkolne dziewczynki
Więc co?
Więc co?
Więc co? Ty nudna mała kurwo?

Kogo to obchodzi?
Kogo obchodzi to, co robisz?
Kogo to obchodzi?
Kogo obchodzisz ty? Ty?! Ty?! Ty?! Ty?!

WIĘC KURWA CO? "

No RoGaL jest właściwe Tobie zadanie do wykonania.
Postaraj siem po tej czynności nie zmęczyć z zachwytu nad swoimi dokonaniami.

Oto ona:

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

ŻEGNAM SIĘ (z forum i giełdą). 

przez kilka dni miałem silny atak korzonków (pierwszy raz w życiu, i miejmy nikłą nadzieję że ostatni  )
przy okazji stwierdziłem że jestem dosyć wypalony giełdami po kilku latach, nie mam specjalnie ochoty obserwować ani śledzić, nie klei mi się zresztą gra, a zyski/straty nie dają zadowolenia ani adrenaliny, z musu bardziej albo przyzwyczajenia się to toczy, i w sumie do dupy jest.

chętnie bym się zajął czymś bardziej pożytecznym, albo konstruktywnym, ale nie wim co to może być na tym padole, nie ma pomysłu specjalnie, no ale trudno najwyżej zajmę się nic robieniem.

może będę zaglądał a może nie, nie wiem.  

pozdrawiam i cześć wam. i powodzonka oczywiście życzę wszystkim (demowcom również). hej

dziwne podejscie bo dla adrenaliny to sie uprawia hazard, jak zarabiasz to powinno byc glownym powodem gry.
Jesl istac cie na to zeby nie grac to jeszcze lepiej tym bardziej ze jak widac nie pociagaja cie rynki.
Oddaj sie lepiej duchowemu rozwojowi;)

Jutro Japonia świętuje
czy to może oznaczać brak zmienności dziś po północy również na Edku ?

Janko Traderroo napisał:

Jutro Japonia świętuje
czy to może oznaczać brak zmienności  dziś po północy również na Edku ?

nie, najwieksza plynnosc w trakcie londynskiej sesji

kaczor napisał:

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

ŻEGNAM SIĘ (z forum i giełdą). 

przez kilka dni miałem silny atak korzonków (pierwszy raz w życiu, i miejmy nikłą nadzieję że ostatni  )
przy okazji stwierdziłem że jestem dosyć wypalony giełdami po kilku latach, nie mam specjalnie ochoty obserwować ani śledzić, nie klei mi się zresztą gra, a zyski/straty nie dają zadowolenia ani adrenaliny, z musu bardziej albo przyzwyczajenia się to toczy, i w sumie do dupy jest.

chętnie bym się zajął czymś bardziej pożytecznym, albo konstruktywnym, ale nie wim co to może być na tym padole, nie ma pomysłu specjalnie, no ale trudno najwyżej zajmę się nic robieniem.

może będę zaglądał a może nie, nie wiem.  

pozdrawiam i cześć wam. i powodzonka oczywiście życzę wszystkim (demowcom również). hej

dziwne podejscie bo dla adrenaliny to sie uprawia hazard, jak zarabiasz to powinno byc glownym powodem gry.
Jesl istac cie na to zeby nie grac to jeszcze lepiej tym bardziej ze jak widac nie pociagaja cie rynki.
Oddaj sie lepiej duchowemu rozwojowi;)

nie zarabiał, lub nie systematycznie, żeby mieć jakąś namacalną satysfakcję z uczestniczenia w rynkach

kaczor napisał:

Janko Traderroo napisał:

Jutro Japonia świętuje
czy to może oznaczać brak zmienności  dziś po północy również na Edku ?

nie, najwieksza plynnosc w trakcie londynskiej sesji

zmienność!
da się zauważyć spore ruchy właśnie w nocy z racji otwarcia rynków, tylko obawiam się że z powodu święta w Japan siedzenie dziś po północy może być wielce frustrujące

Janko Traderroo napisał:

kaczor napisał:

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

ŻEGNAM SIĘ (z forum i giełdą). 

przez kilka dni miałem silny atak korzonków (pierwszy raz w życiu, i miejmy nikłą nadzieję że ostatni  )
przy okazji stwierdziłem że jestem dosyć wypalony giełdami po kilku latach, nie mam specjalnie ochoty obserwować ani śledzić, nie klei mi się zresztą gra, a zyski/straty nie dają zadowolenia ani adrenaliny, z musu bardziej albo przyzwyczajenia się to toczy, i w sumie do dupy jest.

chętnie bym się zajął czymś bardziej pożytecznym, albo konstruktywnym, ale nie wim co to może być na tym padole, nie ma pomysłu specjalnie, no ale trudno najwyżej zajmę się nic robieniem.

może będę zaglądał a może nie, nie wiem.  

pozdrawiam i cześć wam. i powodzonka oczywiście życzę wszystkim (demowcom również). hej

dziwne podejscie bo dla adrenaliny to sie uprawia hazard, jak zarabiasz to powinno byc glownym powodem gry.
Jesl istac cie na to zeby nie grac to jeszcze lepiej tym bardziej ze jak widac nie pociagaja cie rynki.
Oddaj sie lepiej duchowemu rozwojowi;)

nie zarabiał, lub nie systematycznie, żeby mieć jakąś namacalną satysfakcję z uczestniczenia w rynkach

oczywiście że tak, ja zawsze powtarzam że do rynku trzeba być cierpliwym

kto tupie nóżkami z reguły trudno mu zarobić  

Weekendowe migawki z NY
Pozdr.




(nagrywane telefonem)

artystax napisał:

Weekendowe migawki z NY
Pozdr.




(nagrywane telefonem)

bosssskie..............

   

to Niu York też uczestniczył ?    

no, no...nieźle

1,30 zł to w dularach ile to będzie ? Budżet nie pęknie ?

pozdro

Artystax

przemyślałem,

w wyniku Twojego postu o "wiadrach" ( niestety bez łopatki i piaskownicy)

a poważnie w wyniku tego że tu chodzi o finanse światowe  niestety cena wraca z powrotem na 50k

35k okazało się zbyt "wygórowane" dla mnie.

MICHU napisał:

Jeżeli jesteś wypalony, tzn że faktycznie nie jesteś pasjonatem tego. Pasje kocha się nawet jeśli są straty i koszty, niefinansowe:znużenie itp.
Również życie jest zbyt krótkie aby śledzić każdą zmarszczkę falki, jarać się każdym wrednym zagraniem czosnka, które być może wcześniej
się przewidziało i zarobiło na tym.

Odnośnie adrenaliny co do zysków i strat.
Skoro piszesz, że gra Ci się nie klei to raczej nie ma powodów do adrenaliny z zysków.
Natomiast jeśli osiągane zyski nie pokrywają nakładu poświęconego czasu to nic dziwnego że sukces nie jest w pełni.

Jeśli jesteś tak uduchowiony i z zapędami psychologii stosowanej to może bądź jako psycholog terapeutyczny w ZK.
Załóż i prowadź fundację pomocy innym.

no fakt w tej definicji to pasja = się obłęd, np może być tak: kobieta bije cię często a ty ją pożądasz mimo wszystko  
znaczy sukces = pieniądz, a czas to pieniądz, czyli sukces to czas? kto ma czas ten ma sukces.

hmm, ano nie pokrywają czasu, chociaż nie wiem czy jest właściwie jakiś czas. 

ZK - chodzi o Zakład Karny ?  
w sumie to przecież i tak jest ZAKŁAD KARNY ZIEMIA.  

i co wy z tym rozwojem duchowym tak często, psyche człowieka się rozwija jakoś każdemu w miarę doświadczeń i tyle jeśli chodzi o osobowość, a po wypaleniu nasion karmicznych, TO zagłębia się dalej samo w siebie aż nie wiadomo dokąd, a nie jakiś zasrany i gówniany rozwój duchowy.

ps no z tą fundacją to jest jakiś pomysł, bo działalność gospodarcza albo przymusowe niewolnictwo w polsce to sensu nie ma zupełnie. kurde kłania się generacja Y 2.0

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

MICHU napisał:

Jeżeli jesteś wypalony, tzn że faktycznie nie jesteś pasjonatem tego. Pasje kocha się nawet jeśli są straty i koszty, niefinansowe:znużenie itp.
Również życie jest zbyt krótkie aby śledzić każdą zmarszczkę falki, jarać się każdym wrednym zagraniem czosnka, które być może wcześniej
się przewidziało i zarobiło na tym.

Odnośnie adrenaliny co do zysków i strat.
Skoro piszesz, że gra Ci się nie klei to raczej nie ma powodów do adrenaliny z zysków.
Natomiast jeśli osiągane zyski nie pokrywają nakładu poświęconego czasu to nic dziwnego że sukces nie jest w pełni.

Jeśli jesteś tak uduchowiony i z zapędami psychologii stosowanej to może bądź jako psycholog terapeutyczny w ZK.
Załóż i prowadź fundację pomocy innym.

no fakt w tej definicji to pasja = się obłęd, np może być tak: kobieta bije cię często a ty ją pożądasz mimo wszystko  
znaczy sukces = pieniądz, a czas to pieniądz, czyli sukces to czas?

hmm, ano nie pokrywają czasu, chociaż nie wiem czy jest właściwie jakiś czas. 

ZK - chodzi o Zakład Karny ?  
w sumie to przecież i tak tak jest ZAKŁAD KARNY ZIEMIA.  

i co wy z tym rozwojem duchowym tak często, psyche człowieka się rozwija jakoś każdemu w miarę doświadczeń i tyle jeśli chodzi o osobowość, a po wypaleniu nasion karmicznych, TO zagłębia się dalej samo w siebie aż nie wiadomo dokąd, a nie jakiś zasrany i gówniany rozwój duchowy.

[/quote]

słuchaj ja tego mamrotu nie rozumiem, piłeś te wino ?

to nie ja miałem jakiś problem tylko ty się wyżalałeś to ci pomogłem podążyć i usystematyzować myśli. 

nic się nie wyżalam, bez jajec, raczej zastanawiam się (być może za głośno) zajmowanie się czym jest znacznie sensowniejsze niż giełdą. no i dziękuję za refleksję. spoko michu.

z dedykacją dla HIOBA :
pośrednio święto kaszy, bo jest jednym ze składników pieroga biłgorajskiego

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

nic się nie wyżalam, bez jajec, raczej zastanawiam się (być może za głośno) zajmowanie się czym jest znacznie sensowniejsze niż giełdą. no i dziękuję za refleksję. spoko michu.

spoko Pingwin

z całym szacunkiem do Ciebie szanuję Twoje zdanie ale nie wierzę, że po tylu latach porzucisz trading.

no chyba, że wygrasz w totka i nie zrobisz jak Pan od ciasteczek  

MICHU napisał:

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

nic się nie wyżalam, bez jajec, raczej zastanawiam się (być może za głośno) zajmowanie się czym jest znacznie sensowniejsze niż giełdą. no i dziękuję za refleksję. spoko michu.

spoko Pingwin

z całym szacunkiem do Ciebie szanuję Twoje zdanie ale nie wierzę, że po tylu latach porzucisz trading.

no chyba, że wygrasz w totka i nie zrobisz jak Pan od ciasteczek  

a krt porzuca, i w rejs płynie daleko za morza i góry i lasy.  

no w totka to nie gram nigdy. no mam nadzieję że porzucam, bo inaczej by to znaczyło że jestem uzależniony. no nie wim kto to ten pan od ciasteczek, kojarzę tylko ciasteczkowego potwora.

ps aha to ten co w wygrał w lotto wieku 19 lat i w fabryce robi, ano tak.

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

MICHU napisał:

PINGWIN Z MADAGASKARU napisał:

nic się nie wyżalam, bez jajec, raczej zastanawiam się (być może za głośno) zajmowanie się czym jest znacznie sensowniejsze niż giełdą. no i dziękuję za refleksję. spoko michu.

spoko Pingwin

z całym szacunkiem do Ciebie szanuję Twoje zdanie ale nie wierzę, że po tylu latach porzucisz trading.

no chyba, że wygrasz w totka i nie zrobisz jak Pan od ciasteczek  

a krt porzuca, i w rejs płynie daleko za morza i góry i lasy.  

no w totka to nie gram nigdy. no mam nadzieję że porzucam, bo inaczej by to znaczyło że jestem uzależniony. no nie wim kto to ten pan od ciasteczek, kojarzę tylko ciasteczkowego potwora.

...to musisz kuchnie na kłódkę zamykać