UFO 19 - 20 11 2016 r. Weekend

Osły napisał:

MICHU napisał:

Osly.

Pacz jak w przyszłym tygodniu Wig20  robi 150 pkt.

I nie pytaj skąd to wiem.  

po co pytac - od Antka wiesz

ale 150 pkt w gore czy w dół ?

Osły !
WIG20 będzie chodził płasko między 1720 a 1730. Antek weżmie L na 1720 i na 1730 przekręci się na S. Tak 15-ście razy i masz 150 punktów Jesteś starym i doświadczonym inwestorem i nie przystoi Ci zadawanie tak naiwnych pytań . Idea Antka jest tutaj znana wszystkim

REALISTA napisał:

Osły napisał:

MICHU napisał:

Osly.

Pacz jak w przyszłym tygodniu Wig20  robi 150 pkt.

I nie pytaj skąd to wiem.  

po co pytac - od Antka wiesz

ale 150 pkt w gore czy w dół ?

Osły !
WIG20 będzie chodził płasko między 1720 a 1730. Antek weżmie L na 1720 i na 1730 przekręci się na S. Tak 15-ście razy i masz 150 punktów  Jesteś  starym i doświadczonym inwestorem i nie przystoi Ci zadawanie tak naiwnych pytań . Idea Antka jest tutaj znana wszystkim

Ładnie mi to płasko. W przedziale 1709 - 1828.

Szwagry w Wa-wie mają te eLki już po 1400.

A wybory w USA już za nami.

Thorgal twierdził, że dax będzie gonił opóźniony co do wzrostów wig20, który to dax sam nie nadąża za Ameryką.

A już szwagry w Wa-wie, którzy od miesiąca zbroją podłogę dadzą sobie zabrać zysk.

Nikt tak nie potrafi stawać na rzęsach jak szwagry nad Wisłą.

Podobno ateiści mają być deportowani
jest szansa oczyścić nasze forum z bezbożników

HIOB napisał:

Podobno ateiści mają być deportowani
jest szansa oczyścić nasze forum z bezbożników

ja chce byc deportowany do UK albo Kanady albo Niemiec, otrzymac azyl i zasilek i zakwaterowanie na koszt gnoma z PiSu,
czy trzeba wypisac sie z kosciola rzymsko-katolickiego ?

HIOB napisał:

Podobno ateiści mają być deportowani
jest szansa oczyścić nasze forum z bezbożników

Gdzie?

Do piekła chyba

Ezet napisał:

"Nowa" inna prawda o 9/11 i innych zamachach oraz co najważniejsze o Smoleńsku  
Ciekawe czy testy DNA potwierdzą, że na Wawelu leżą Lech i jego małżonka  
Bo może są gdzieś w łagrach na Syberii ŻYWI    !!!!????  

Jeżeli gość mówi ze samolot był z aluminium to skąd rdza?
jeżeli nie z aluminium to rdza np na tarczy hamulcowej z auta pojawia się po 2 dobach.

Jedynie przemawia brak walających się szczątków bagaży itp

OpCjOnEr napisał:

HIOB napisał:

Podobno ateiści mają być deportowani
jest szansa oczyścić nasze forum z bezbożników

Gdzie?

Do piekła chyba

Są przykłady z historii. Raczej ta darmowa siła robocza przysłużyłaby się politycznie i gospodarczo tutaj na miejscu. Obecnie panuje niechęć do imigrantów w większości krajów. Rozwiazaniem bylyby POP (polskie obozy pracy).

Na Stalina.
1. NA Syberię. DEPORTACJE Z ZIEM POLSKICH. DO ZSRR 1940-1941. LOSY POLAKÓW W GŁĘBI ZSRR.

W latach 1939-1941 Zwiazek Radziecki okupował połowę przedwojennego terytorium państwa polskiego. W toku okupacji dokonywały się brutalnie prowadzone procesy sowietyzacji społeczeństwa, a zarazem poprzez represje władze radzieckie starały się wyeliminować te grupy społeczne, które były uważane za niebezpieczne, bądź stanowiły przeszkodę w realizacji zamierzeń Kremla. W ramach polityki represji na szczególnie szeroką skalę zastosowane zostały masowe deportacje ludności. W głąb ZSRR trafiły wielotysięczne rzesze obywateli polskich, w wiekszości Polaków. Prawda o ich losie, skrywana przez całe dziesięciolecia, dziś jest przedmiotem refleksji pamiętnikarskich, publicystycznych i naukowych.
2. Do łagrów https://pl.wikipedia.org/wiki/Represje_ZSRR_wobec_Polak%C3%B3w_i_obywateli_polskich_1939%E2%80%931946.
3. Do Katynia. Strzał w potylice.

Na Hitlera.
1. Na Madagaskar.  
2. Do obozów pracy - dla Polaków - w tym przypadku będzie już zasadne stosowanie określenia POLSKIE OBOZY PRACY na wzór niemieckich obozów dla Niemców https://pl.wikipedia.org/wiki/Obozy_niemieckie_1933%E2%80%931945.

Na Gomułkę i Breżniewa.
do Izraela. https://pl.wikipedia.org/wiki/Marzec_1968

http://wolnosc24.pl/2016/11/20/polacy-potomkami-ariow-3000-lat-polski/

"Niedawne odkrycia wykazały, iż Ariowie, którzy założyli cywilizacje indyjską i irańską oraz stali się symbolem przewagi cywilizacyjnej Europejczyków, nie tylko wywodzili się z ziem polskich (ze społeczności, która 3000-2500 lat przed narodzeniem Chrystusa wytworzyła kulturę amfor kulistych), ale również pod względem genetycznym najbliżsi byli dzisiejszym Polakom."

nie ma źródeł artykułu, więc to mogą być rojenia autora
nie mam czasu by pogooglować i sprawdzić czy jacyś naukowcy potwierdzają tezy artykułu

Betonowe_buty

A dlaczego nie wklejasz jak Twój sysio lampkowy_strzałka czerwona do góry_strzałka zielona na dół

świeci się teraz dla wig20.

Wiadomo, że system każdego innego tradera to co rusz inne spojrzenie na rynek.

Liczy się każdy głos ala burza mózgów.

norweski program dla dzieci od lat 8



poczytajcie komentarze

kamikaze napisał:

http://wolnosc24.pl/2016/11/20/polacy-potomkami-ariow-3000-lat-polski/

"Niedawne odkrycia wykazały, iż Ariowie, którzy założyli cywilizacje indyjską i irańską oraz stali się symbolem przewagi cywilizacyjnej Europejczyków, nie tylko wywodzili się z ziem polskich (ze społeczności, która 3000-2500 lat przed narodzeniem Chrystusa wytworzyła kulturę amfor kulistych), ale również pod względem genetycznym najbliżsi byli dzisiejszym Polakom."

nie ma źródeł artykułu, więc to mogą być rojenia autora
nie mam czasu by pogooglować i sprawdzić czy jacyś naukowcy potwierdzają tezy artykułu

Moreover, over 70% of the Brahmins (highest caste in Hinduism) belong to R1a1 haplogroup according to genetic research presented on Eupedia. This “Sarmatian” haplogroup is now most dominant in Poland. (cca 60%)

no, no

Jaskółcze Gniazdo (ukr. "Ластівчине гніздо", ros. "Ласточкино гнездо") – pomnik architektury na Krymie, położony na skale Aj-Todor w miejscowości Haspra koło Jałty. Neogotycki zamek według projektu rosyjskiego architekta, Leonida Sherwooda, został wybudowany w 1911 lub 1912 r., na szczycie wysokiego na 40 m klifu Aurora. Jaskółcze Gniazdo należy do najchętniej odwiedzanych atrakcji turystycznych Krymu.

Kazik, Opcjoner:
Z mojej perspektywy bardzo korzystne będą dalsze spadki, nawet do 1000 na W20. Wtedy spółki będzie można brać za dwuletnią dywidendę, dzisiaj Energa stoi za 6-cio letnią. Wiem, wiem, mają nowe elektrownie stawiać więc przez kilka lat dywidendy nie będzie wcale albo będzie niższa, ale to chyba lepiej kupić teraz taniej a za 5 lat z nowych elektrowni brać rocznie tyle dywidendy, co wynosi jutrzejsza wartość akcji? Teraz ceny akcji są oderwane od wycen z prostej przyczyny, podejrzewam że kolesie z OFE widząc że chcą im biznes zajumać wyprzedają akcje tak by ich zagraniczni właściciele mogli sobie tanio odkupić, przecież to nie ich akcje, jakichś przyszłych emerytów których od zawsze mieli w d...pie i traktowali jak źródło kasy. Więc podpinam się pod Żyda, i również sobie kupuję

W tym roku dostałem już kilka tysi dywidendy, a dopiero zacząłem kupować spółki, właściwie to większość spółek brałem niedawno, gdy już nie było prawa do dywidendy. Czyli  w przyszłym roku dostanę jej znacznie więcej. Taka Energa np schodzi poniżej 7zł, gdy przez ostatnie 3 lata wypłaciła 3zł. Czyli jeśli ją kupię jutro (mam taki zamiar, za większą kasę), zwróci mi się do 10 lat (z samej dyw., nie licząc wzrostu kursu, o z tym różnie może być - chociaż dzisiaj każdy na słowo energetyka dostaje   , więc wychodzi że bardzo możliwy końcowy dołek - kupuj jak krew się leje, a leje się strumieniami, setki tysięcy akcji sa oddawane za 25% ceny zakupu...)). A potem to już czysty zysk, nie licząc faktu, że akcje kiedyś wrócą na 25zł, co da dodatkowe 400% zysku. Kasy nie zamierzam wypłacać przez najbliższe 5-10 lat, bo nie widzę takiej potrzeby, więc w chwili obecnej giełda jest idealnym miejscem lokowania kasy.
Oczywiście gdy jej akcje polecą na 3zł, z radością sobie dokupię kolejny duży pakiet  
Na lokacie dostanę 2% rocznie, nawet nie wiem czy "aż" tyle gdzieś dostanę w stabilnym banku a nie jakimś bankrucie Getinie, więc takie "inwestowanie" mija się z celem - to już prościej w mojej sytuacji zainwestować w dostawę większej ilości towaru do firmy na przyszły rok, gdzie ceny rosną po 3-5% rocznie, a jak zapłacę przedpłatą to dostanę jeszcze minimum 3% ekstra rabatu - to na tym mam już 8% rocznie. Korzystam z tej opcji, ale w ograniczonym zakresie, żeby nie kusić złodziei, poza tym nie mam za wielkiego magazynu. Teraz np. montuję urządzenia kupowane z wyprzedaży pół roku temu, 10% taniej niż obecnie można kupić, oczywiście jeszcze doliczam do tego solidną marżę - po to je w końcu kupiłem, a zyski ładuję w giełdę po półtorarocznej bessie.

http://www.sciencealert.com/it-s-official-nasa-s-peer-reviewed-em-drive-paper-has-finally-been-published

After months of speculation and leaked documents, NASA's long-awaited EM Drive paper has finally been peer-reviewed and published. And it shows that the 'impossible' propulsion system really does appear to work.

The next step for the EM Drive is for it to be tested in space, which is scheduled to happen in the coming months, with plans to launch the first EM Drive having been made back in September.

Indiana napisał:

Kazik, Opcjoner:
Z mojej perspektywy bardzo korzystne będą dalsze spadki, nawet do 1000 na W20. Wtedy spółki będzie można brać za dwuletnią dywidendę, dzisiaj Energa stoi za 6-cio letnią. Wiem, wiem, mają nowe elektrownie stawiać więc przez kilka lat dywidendy nie będzie wcale albo będzie niższa, ale to chyba lepiej kupić teraz taniej a za 5 lat z nowych elektrowni brać rocznie tyle dywidendy, co wynosi jutrzejsza wartość akcji? Teraz ceny akcji są oderwane od wycen z prostej przyczyny, podejrzewam że kolesie z OFE widząc że chcą im biznes zajumać wyprzedają akcje tak by ich zagraniczni właściciele mogli sobie tanio odkupić, przecież to nie ich akcje, jakichś przyszłych emerytów których od zawsze mieli w d...pie i traktowali jak źródło kasy. Więc podpinam się pod Żyda, i również sobie kupuję  

W tym roku dostałem już kilka tysi dywidendy, a dopiero zacząłem kupować spółki, właściwie to większość spółek brałem niedawno, gdy już nie było prawa do dywidendy. Czyli  w przyszłym roku dostanę jej znacznie więcej. Taka Energa np schodzi poniżej 7zł, gdy przez ostatnie 3 lata wypłaciła 3zł. Czyli jeśli ją kupię jutro (mam taki zamiar, za większą kasę), zwróci mi się do 10 lat (z samej dyw., nie licząc wzrostu kursu, o z tym różnie może być - chociaż dzisiaj każdy na słowo energetyka dostaje   , więc wychodzi że bardzo możliwy końcowy dołek - kupuj jak krew się leje, a leje się strumieniami, setki tysięcy akcji sa oddawane za 25% ceny zakupu...)). A potem to już czysty zysk, nie licząc faktu, że akcje kiedyś wrócą na 25zł, co da dodatkowe 400% zysku. Kasy nie zamierzam wypłacać przez najbliższe 5-10 lat, bo nie widzę takiej potrzeby, więc w chwili obecnej giełda jest idealnym miejscem lokowania kasy.
Oczywiście gdy jej akcje polecą na 3zł, z radością sobie dokupię kolejny duży pakiet  
Na lokacie dostanę 2% rocznie, nawet nie wiem czy "aż" tyle gdzieś dostanę w stabilnym banku a nie jakimś bankrucie Getinie, więc takie "inwestowanie" mija się z celem - to już prościej w mojej sytuacji zainwestować w dostawę większej ilości towaru do firmy na przyszły rok, gdzie ceny rosną po 3-5% rocznie, a jak zapłacę przedpłatą to dostanę jeszcze minimum 3% ekstra rabatu - to na tym mam już 8% rocznie. Korzystam z tej opcji, ale w ograniczonym zakresie, żeby nie kusić złodziei, poza tym nie mam za wielkiego magazynu. Teraz np. montuję urządzenia kupowane z wyprzedaży pół roku temu, 10% taniej niż obecnie można kupić, oczywiście jeszcze doliczam do tego solidną marżę - po to je w końcu kupiłem, a zyski ładuję w giełdę po półtorarocznej bessie.

Wiem, że jesteś zaślepiony na jakiekolwiek rzeczowe argumenty i nic nie jest
w stanie tego zmienić. Nie dopuszczasz nawet możliwości zadania sobie
pytania "czy istnieje jakakolwiek możliwość, że plan nie wypali".

Wiesz na 200% , że tak będzie. Doświadczenie uczy, że jak jesteś pewny
siebie na 100% (na giełdzie) to przeważnie jest odwrotnie.

Historia uczy, że w USA z początkowego składu indeksu DJI, przetrwała
tylko jedna spółka Coca Cola.
Znacznie więcej już nawet nie istnieje. Ostatnio Kodak upadł.
U nas jest podobnie wiele spółek już nie ma, nie istnieje albo zostało
wycofane.
Dlatego twierdzenie, że wszystkie obecne spółki będą płacić dywidendę
w dotychczasowej wysokości jest zwykłym chciejstwem, graniczącym
z dyletanctwem.

Jest jeszcze wiele przykładów ale nie chce mi się dalej pisać.
Choćby takie BPH czy TPSA, wcześniej Prokom, Kable,
Polifarby, Krosno i wiele innych. To nie były firmy krzaki, ale co ja wiem......

Dodatkowo sprawa OFE rozwala ten plan na następne 10 lat.

Nawet jak ich nie zlikwidują i będą musieli sprzedać akcje (zobacz jaki mają
udział w rynku) to i tak przez 10 lat muszą sprzedawać mniej więcej za tyle
ile dostają kasy. (minus koszty bo taki jest teraz bilans).

Niemniej jednak życzę szczęścia.

ps.I jeszcze jedno jak spadnie o połowę i dokupisz to musi urosnąć 100% abyś
był na zero.

Ezet napisał:

"Udało się Nam wysępić od Micha sygnały za 1gr i analizę wig20 ".

cos o imigrantach z Polski-zeby co niektórzy nie wpadali w zachwyt nad sobą jacy to są zajebiści

Polack (niem. Pollack, Polacke) – pejoratywne i obraźliwe określenie w stosunku do Polaków używane na zachodzie Europy i w USA.

Znaczenie potoczne
Określenie Polack stosowane jest jako pejoratywna i pogardliwa nazwa nadawana Polakom.

W amerykańskim angielskim stosuje się "Polack", po niemiecku używa się określenia "Polacke" lub "Pollack", w języku niderlandzkim określenie to brzmi natomiast "Polak".

Pochodzenie terminu
W dziewiętnastowiecznych słownikach dialektów niemieckich nazwa "Pole" lub "Polacke" jest to pejoratywne określenie, niechęć, wobec ludzi prostych, niewykształconych, prymitywnych za jakich powszechnie uważano w Niemczech polskich robotników sezonowych w XIX wieku.

Termin wywodzi się od Niemców, którzy po raz pierwszy zaczęli używać pogardliwego określenia "Pollack" (dosłownie "Polaczysko" bądź "Polaczek") w czasie germanizacji ludności polskiej. Polityka germanizacyjna początkowo w Prusach Królewskich, a później w całych Prusach dyskryminowała Polaków, zabraniając im używania języka polskiego w kościołach, urzędach i szkołach. Publiczne używanie języka polskiego było wyśmiewane i piętnowane. Przykładowo we wsi Nagłady w pow. olsztyńskim, niemiecki nauczyciel dzieciom złapanym na rozmowie po polsku kazał za karę nosić tabliczkę z obelżywym napisem "Pollack". O praktyce karania dzieci w pruskich szkołach za używanie języka polskiego wieszaniem tabliczki "Pollack" oraz sadzaniem ich w tzw. "oślej ławce" wspominał również działacz polonijny na Mazurach Gustaw Gizewiusz.

Okreslenie Polack przyjęło się także w innych krajach, a po wojnie także w USA, gdzie zostało przeniesione wraz z Polish jokes przez niemieckich emigrantów z Europy, zwłaszcza tych, którzy zostali wysiedleni ze Śląska, Pomorza i Prus Wschodnich w wyniku układu powojennego. Imigranci ci powielali uprzedzenia do Polaków, mające swoje korzenie m.in. w propagandzie nazistowskiej.
****************
prezydenci USA i sprawy Polski

Związki polsko-amerykańskie sięgają czasów wojny o niepodległość (1776-1783), w której uczestniczyli również Polacy, z których najważniejsi to Tadeusz Kościuszko i Kazimierz Pułaski. Pierwszy prezydent USA, Jerzy Waszyngton, spotykał się z Polakami jeszcze przed objęciem prezydentury. Pułaski uratował mu życie w bitwie pod Brandywine.
**********
Stephen Grover Cleveland, dwukrotny prezydent USA w latach 1885-1889 i 1893-1897, nie chciał zaciągnąć się do armii, wolał więc znaleźć kogoś, kto odbyłby służbę za niego. Znalazł analfabetę, polskiego imigranta, któremu zapłacił 150 dolarów za to, że poszedł za niego na front. Zaciągnął za to pożyczkę, którą spłacał przez kilka następnych lat.
**********
Pierwszym prezydentem, który osobiście zaangażował się w sprawy polskie, był Woodrow Wilson (1913-1921). Wniósł on wkład w dzieło niepodległości Polski, choć jako autor książki Historia narodu amerykańskiego nie wyrażał się pochlebnie o Polakach. To właśnie w czasie jego prezydentury Polska nawiązała (1919) stosunki dyplomatyczne ze Stanami Zjednoczonymi i utrzymuje je nieprzerwanie do dziś. Warren Harding (prezydent 1921-1923), podobnie jak Wilson, też wyrażał się negatywnie o Polakach, określając ich pogardliwie Polacks. 20 maja 1921 r. wręczył on noblistce Marii Curie-Skłodowskiej kapsułkę z zawartością radu o wartości 100 000 dolarów.

***********
Franklin Delano Roosevelt, prezydent w latach 1933–1945, do końca lat 30., kiedy w stosunkach polsko-niemieckich wystąpiły poważne napięcia, nie wykazywał szczególnego zainteresowania sprawami polskimi. Bogate są natomiast polonika rooseveltowskie z okresu II wojny światowej. W miesiącach poprzedzających wybuch wojny, gdy Polska była już wyraźnie zagrożona ze strony Niemiec, Stany Zjednoczone odsuwały się od problemów europejskich, z czego Polska nie mogła być zadowolona. Polskie koła rządowe wiązały duże nadzieje ze stanowiskiem Waszyngtonu. Jednak polskie depesze przesyłane do Departamentu Stanu nie były traktowane jako pilne.

O wybuchu wojny Roosevelt dowiedział się telefonicznie od ambasadora USA w Paryżu, Bullitta. Stany Zjednoczone ogłosiły neutralność w tej wojnie. 25 października prezydent zaproponował prezydentowi RP, Ignacemu Mościckiemu, gościnę w USA. Mościcki tę propozycję odrzucił. W okresie 24 marca – 12 maja 1941 r. premier rządu polskiego, gen. Władysław Sikorski przebywał z wizytą w USA i Kanadzie. W Waszyngtonie odbył rozmowy m.in. z prezydentem Rooseveltem. Roosevelt, mimo iż Stany Zjednoczone były krajem neutralnym, przygotowywał amerykańską opinię publiczną do możliwości przystąpienia do wojny.

W połowie lutego 1942 r. Roosevelt przyjął w Waszyngtonie p.o obowiązki ministra spraw zagranicznych, Edwarda Raczyńskiego, który miał przygotować drugą wizytę Sikorskiego w USA (odbyła się ona w dniach 24–30 marca 1942 r.).

Roosevelt zapewnił go, iż USA i Wielka Brytania koordynują swe posunięcia w polityce zagranicznej i nie wyrażą zgody na zmiany terytorialne i polityczne w czasie trwania wojny. Pod koniec listopada 1942 r. Sikorski złożył trzecią wizytę w USA. Po jego tragicznej śmierci w Gibraltarze 4 lipca 1943 r. Roosevelt w depeszy do Władysława Raczkiewicza podziękował mu za życzenia z okazji święta narodowego USA. W czasie konferencji Wielkiej Trójki w Teheranie (28 listopada – 1 grudnia 1943 r.) prezydent wypowiedział się na temat spraw polskich (sprawa jej terytorium była już przesądzona), ów jednak prosił by nie mówiono o tym, iż liczył na głosy Polonii.
********
Konferencja w Jałcie - Churchill i Roosevelt uznali zgodność działań NKWD z konwencją dotyczącą prowadzenia wojny na lądzie – w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa, spokoju i porządku na tyłach Armii Czerwonej na terytorium Polski. Sojusznicy dali Stalinowi carte blanche na siłowe zniszczenie podziemia zbrojnego – przede wszystkim Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych. Roosevelt zapewnił Stalina, że Stany Zjednoczone nigdy nie będą popierać tymczasowych władz polskich, które byłyby wrogie jego interesom.

Kazik - nie inwestuję tutaj jak kandydaci na ministrów z Nowoczesnej, gdzie gołodupiec bierze kredyt pod zastaw domu i kupuje wszystkie upadające spółki na giełdzie, tracąc w niecały rok oczywiście ponad 80% zainwestowanych środków.
Na razie jestem na ładnym plusie na wszystkim, zdecydowanie większym niż gdybym wsadził wszystko na lokatę, w przeciwieństwie do wyników OFE które w tym samym okresie zgodnie wyciągają po -3, -5% kwartalnie  
Nie bronię nikomu włazić w S-ki długoterminowe, bo każdy działa na swój rachunek, jak również nie nabijam się z ludzi którzy sprzedają energetykę po historycznym minimum, wierząc że odkupią jeszcze połowę taniej. Bo tak może być, ale na moje leszczowe widzimisię gdy każdy już widzi koniec sensu giełdy są najlepsze okazje do kupna. Jak się pomylę, to tak jakbym kupił nowe auto w leasingu, i dwie raty przed końcem rozbił - kasa z ubezpieczenia idzie do leasingodawcy, a ja zostaję bez auta. Życie, ale nie żadna tragedia, tylko mówi się trudno.

Kazik napisał:

Indiana napisał:

Kazik, Opcjoner:
Z mojej perspektywy bardzo korzystne będą dalsze spadki, nawet do 1000 na W20. Wtedy spółki będzie można brać za dwuletnią dywidendę, dzisiaj Energa stoi za 6-cio letnią. Wiem, wiem, mają nowe elektrownie stawiać więc przez kilka lat dywidendy nie będzie wcale albo będzie niższa, ale to chyba lepiej kupić teraz taniej a za 5 lat z nowych elektrowni brać rocznie tyle dywidendy, co wynosi jutrzejsza wartość akcji? Teraz ceny akcji są oderwane od wycen z prostej przyczyny, podejrzewam że kolesie z OFE widząc że chcą im biznes zajumać wyprzedają akcje tak by ich zagraniczni właściciele mogli sobie tanio odkupić, przecież to nie ich akcje, jakichś przyszłych emerytów których od zawsze mieli w d...pie i traktowali jak źródło kasy. Więc podpinam się pod Żyda, i również sobie kupuję  

W tym roku dostałem już kilka tysi dywidendy, a dopiero zacząłem kupować spółki, właściwie to większość spółek brałem niedawno, gdy już nie było prawa do dywidendy. Czyli  w przyszłym roku dostanę jej znacznie więcej. Taka Energa np schodzi poniżej 7zł, gdy przez ostatnie 3 lata wypłaciła 3zł. Czyli jeśli ją kupię jutro (mam taki zamiar, za większą kasę), zwróci mi się do 10 lat (z samej dyw., nie licząc wzrostu kursu, o z tym różnie może być - chociaż dzisiaj każdy na słowo energetyka dostaje   , więc wychodzi że bardzo możliwy końcowy dołek - kupuj jak krew się leje, a leje się strumieniami, setki tysięcy akcji sa oddawane za 25% ceny zakupu...)). A potem to już czysty zysk, nie licząc faktu, że akcje kiedyś wrócą na 25zł, co da dodatkowe 400% zysku. Kasy nie zamierzam wypłacać przez najbliższe 5-10 lat, bo nie widzę takiej potrzeby, więc w chwili obecnej giełda jest idealnym miejscem lokowania kasy.
Oczywiście gdy jej akcje polecą na 3zł, z radością sobie dokupię kolejny duży pakiet  
Na lokacie dostanę 2% rocznie, nawet nie wiem czy "aż" tyle gdzieś dostanę w stabilnym banku a nie jakimś bankrucie Getinie, więc takie "inwestowanie" mija się z celem - to już prościej w mojej sytuacji zainwestować w dostawę większej ilości towaru do firmy na przyszły rok, gdzie ceny rosną po 3-5% rocznie, a jak zapłacę przedpłatą to dostanę jeszcze minimum 3% ekstra rabatu - to na tym mam już 8% rocznie. Korzystam z tej opcji, ale w ograniczonym zakresie, żeby nie kusić złodziei, poza tym nie mam za wielkiego magazynu. Teraz np. montuję urządzenia kupowane z wyprzedaży pół roku temu, 10% taniej niż obecnie można kupić, oczywiście jeszcze doliczam do tego solidną marżę - po to je w końcu kupiłem, a zyski ładuję w giełdę po półtorarocznej bessie.

Wiem, że jesteś zaślepiony na jakiekolwiek rzeczowe argumenty i nic nie jest
w stanie tego zmienić. Nie dopuszczasz nawet możliwości zadania sobie
pytania "czy istnieje jakakolwiek możliwość, że plan nie wypali".

Wiesz na 200% , że tak będzie. Doświadczenie uczy, że jak jesteś pewny
siebie na 100% (na giełdzie) to przeważnie jest odwrotnie.

Historia uczy, że w USA z początkowego składu indeksu DJI, przetrwała
tylko jedna spółka Coca Cola.
Znacznie więcej już nawet nie istnieje. Ostatnio Kodak upadł.
U nas  jest podobnie wiele spółek już nie ma, nie istnieje albo zostało
wycofane.
Dlatego twierdzenie, że wszystkie obecne spółki będą płacić dywidendę
w dotychczasowej wysokości jest zwykłym chciejstwem, graniczącym
z dyletanctwem.

Jest jeszcze wiele przykładów ale nie chce mi się dalej pisać.
Choćby  takie BPH czy TPSA, wcześniej Prokom, Kable,
Polifarby, Krosno i wiele innych. To nie były firmy krzaki, ale co ja wiem......

Dodatkowo sprawa OFE rozwala ten plan na następne 10 lat.

Nawet jak ich nie zlikwidują i będą musieli sprzedać akcje (zobacz jaki mają
udział w rynku) to i tak przez 10 lat muszą sprzedawać mniej więcej za tyle
ile dostają kasy. (minus koszty bo taki jest teraz bilans).

Niemniej jednak życzę szczęścia.

ps.I jeszcze jedno jak spadnie o połowę i dokupisz to musi urosnąć 100% abyś
był na zero.

No jak? Bzdura, przecież jeśli właśnie nie doqpi to musi uróść 100% a jeśli doqpi to ma jakąś tam średnią (zależy ile po ile doqpi) i styknie wzrost o kilkadziesiąt % aby wyjść na zero.

A co będzie za tydzień nie wiadomo a co dopiero za 10 lat czy więcej.

Dlaczemu niby ateistów traktować jak zboczeńców czy ludzi niższej kategorii bądź innych pedałów?

Równie dobrze można mańqtów deportować.

Proponuję zrobić marsz q chwale ateizmu w Polsce  

Boga żadnego nie ma - nie wstydźmy się mówić tego otwarcie

i sruuu z transparentami po Świętokrzyskiej w Wawie

Mam takie jakieś dziwne wrażenie, że przyznać się do ateizmu to niemalże jakby przyznać się do gejostwa ... jakoś dziwnie to jest odbierane w katotalibańskim społeczeństwie.

http://pikio.pl/wazne-media-milcza-o-pizzagate-potezna-pedofilska-afera-w-sztabie-clinton/

W opublikowanych mailach Johna Podesty wyłania się bowiem przerażający obraz – amerykańskie elity poprzez sztukę, wydarzenia kulturalne i media społeczne celebrowały śmierć, tortury, kanibalizm oraz znęcanie się nad dziećmi i pedofilię. Poszukiwania ujawniły także bezpośrednio w mailach Podesty hasła, jakimi się posługują się pedofile i dewianci seksualni.

betonowe_buty napisał:

cos o imigrantach z Polski-zeby co niektórzy nie wpadali w zachwyt nad sobą jacy to są zajebiści

Polack (niem. Pollack, Polacke) – pejoratywne i obraźliwe określenie w stosunku do Polaków używane na zachodzie Europy i w USA.

Znaczenie potoczne
Określenie Polack stosowane jest jako pejoratywna i pogardliwa nazwa nadawana Polakom.

W amerykańskim angielskim stosuje się "Polack", po niemiecku używa się określenia "Polacke" lub "Pollack", w języku niderlandzkim określenie to brzmi natomiast "Polak".

Pochodzenie terminu
W dziewiętnastowiecznych słownikach dialektów niemieckich nazwa "Pole" lub "Polacke" jest to pejoratywne określenie, niechęć, wobec ludzi prostych, niewykształconych, prymitywnych za jakich powszechnie uważano w Niemczech polskich robotników sezonowych w XIX wieku.

Termin wywodzi się od Niemców, którzy po raz pierwszy zaczęli używać pogardliwego określenia "Pollack" (dosłownie "Polaczysko" bądź "Polaczek") w czasie germanizacji ludności polskiej. Polityka germanizacyjna początkowo w Prusach Królewskich, a później w całych Prusach dyskryminowała Polaków, zabraniając im używania języka polskiego w kościołach, urzędach i szkołach. Publiczne używanie języka polskiego było wyśmiewane i piętnowane. Przykładowo we wsi Nagłady w pow. olsztyńskim, niemiecki nauczyciel dzieciom złapanym na rozmowie po polsku kazał za karę nosić tabliczkę z obelżywym napisem "Pollack". O praktyce karania dzieci w pruskich szkołach za używanie języka polskiego wieszaniem tabliczki "Pollack" oraz sadzaniem ich w tzw. "oślej ławce" wspominał również działacz polonijny na Mazurach Gustaw Gizewiusz.

Okreslenie Polack przyjęło się także w innych krajach, a po wojnie także w USA, gdzie zostało przeniesione wraz z Polish jokes przez niemieckich emigrantów z Europy, zwłaszcza tych, którzy zostali wysiedleni ze Śląska, Pomorza i Prus Wschodnich w wyniku układu powojennego. Imigranci ci powielali uprzedzenia do Polaków, mające swoje korzenie m.in. w propagandzie nazistowskiej.
****************
prezydenci USA i sprawy Polski

Związki polsko-amerykańskie sięgają czasów wojny o niepodległość (1776-1783), w której uczestniczyli również Polacy, z których najważniejsi to Tadeusz Kościuszko i Kazimierz Pułaski. Pierwszy prezydent USA, Jerzy Waszyngton, spotykał się z Polakami jeszcze przed objęciem prezydentury. Pułaski uratował mu życie w bitwie pod Brandywine.
**********
Stephen Grover Cleveland, dwukrotny prezydent USA w latach 1885-1889 i 1893-1897, nie chciał zaciągnąć się do armii, wolał więc znaleźć kogoś, kto odbyłby służbę za niego. Znalazł analfabetę, polskiego imigranta, któremu zapłacił 150 dolarów za to, że poszedł za niego na front. Zaciągnął za to pożyczkę, którą spłacał przez kilka następnych lat.
**********
Pierwszym prezydentem, który osobiście zaangażował się w sprawy polskie, był Woodrow Wilson (1913-1921). Wniósł on wkład w dzieło niepodległości Polski, choć jako autor książki Historia narodu amerykańskiego nie wyrażał się pochlebnie o Polakach. To właśnie w czasie jego prezydentury Polska nawiązała (1919) stosunki dyplomatyczne ze Stanami Zjednoczonymi i utrzymuje je nieprzerwanie do dziś. Warren Harding (prezydent 1921-1923), podobnie jak Wilson, też wyrażał się negatywnie o Polakach, określając ich pogardliwie Polacks. 20 maja 1921 r. wręczył on noblistce Marii Curie-Skłodowskiej kapsułkę z zawartością radu o wartości 100 000 dolarów.

***********
Franklin Delano Roosevelt, prezydent w latach 1933–1945, do końca lat 30., kiedy w stosunkach polsko-niemieckich wystąpiły poważne napięcia, nie wykazywał szczególnego zainteresowania sprawami polskimi. Bogate są natomiast polonika rooseveltowskie z okresu II wojny światowej. W miesiącach poprzedzających wybuch wojny, gdy Polska była już wyraźnie zagrożona ze strony Niemiec, Stany Zjednoczone odsuwały się od problemów europejskich, z czego Polska nie mogła być zadowolona. Polskie koła rządowe wiązały duże nadzieje ze stanowiskiem Waszyngtonu. Jednak polskie depesze przesyłane do Departamentu Stanu nie były traktowane jako pilne.

O wybuchu wojny Roosevelt dowiedział się telefonicznie od ambasadora USA w Paryżu, Bullitta. Stany Zjednoczone ogłosiły neutralność w tej wojnie. 25 października prezydent zaproponował prezydentowi RP, Ignacemu Mościckiemu, gościnę w USA. Mościcki tę propozycję odrzucił. W okresie 24 marca – 12 maja 1941 r. premier rządu polskiego, gen. Władysław Sikorski przebywał z wizytą w USA i Kanadzie. W Waszyngtonie odbył rozmowy m.in. z prezydentem Rooseveltem. Roosevelt, mimo iż Stany Zjednoczone były krajem neutralnym, przygotowywał amerykańską opinię publiczną do możliwości przystąpienia do wojny.

W połowie lutego 1942 r. Roosevelt przyjął w Waszyngtonie p.o obowiązki ministra spraw zagranicznych, Edwarda Raczyńskiego, który miał przygotować drugą wizytę Sikorskiego w USA (odbyła się ona w dniach 24–30 marca 1942 r.).

Roosevelt zapewnił go, iż USA i Wielka Brytania koordynują swe posunięcia w polityce zagranicznej i nie wyrażą zgody na zmiany terytorialne i polityczne w czasie trwania wojny. Pod koniec listopada 1942 r. Sikorski złożył trzecią wizytę w USA. Po jego tragicznej śmierci w Gibraltarze 4 lipca 1943 r. Roosevelt w depeszy do Władysława Raczkiewicza podziękował mu za życzenia z okazji święta narodowego USA. W czasie konferencji Wielkiej Trójki w Teheranie (28 listopada – 1 grudnia 1943 r.) prezydent wypowiedział się na temat spraw polskich (sprawa jej terytorium była już przesądzona), ów jednak prosił by nie mówiono o tym, iż liczył na głosy Polonii.
********
Konferencja w Jałcie - Churchill i Roosevelt uznali zgodność działań NKWD z konwencją dotyczącą prowadzenia wojny na lądzie – w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa, spokoju i porządku na tyłach Armii Czerwonej na terytorium Polski. Sojusznicy dali Stalinowi carte blanche na siłowe zniszczenie podziemia zbrojnego – przede wszystkim Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych. Roosevelt zapewnił Stalina, że Stany Zjednoczone nigdy nie będą popierać tymczasowych władz polskich, które byłyby wrogie jego interesom.

Zamiast lampkowego elaboraty natury filozoficzno-historyczno-politycznej.
Dobre i to.

http://www.apostazja.info/index.php/strona/34-news/500-chcieli-wypisac-sie-z-kosciola-ksiadz-wezwal-policje

Dwóch leszczy wiernych mniej => niedzielna taca uboższa

A ja w sumie nie dokonałem żadnej apostazji bo nawet nie wiedziałem, że takie coś istnieje a poza tym nie mam zamiaru sie z tym pałować, jeszcze snickersa mi dadzą
W dupie to po prostu mam i już.

Uważam ponadto, iż jest to CHAMÓWA, że chrzci się niemowlęta. Chrzest powinien być w dojrzalszym wieq za świadomym wyborem chrzczonego a nie tak z dupy sie narzuca komuś.

http://www.rp.pl/Polityka/161129969-Dolna-Austria-ogranicza-zasilki-socjalne.html

kamikaze napisał:

http://www.rp.pl/Polityka/161129969-Dolna-Austria-ogranicza-zasilki-socjalne.html

W ogóle dla imigrantów powinno być zero

NULL

Niech oni zapierdalają na Adolfów

1.5k ojro zasiłq   w Polsce żeby tak było to by mozna zostać bezrobotnym całe życie

lewacka wolność

6:52-7:00

zajebista psychodela




przyjarać lufkę, słuchawki na łeb i faza na maxa

MASAKRA to jest! od 8. minety fajny wkręt

nie słyszałem tego wcześniej

na pełnej qrwie trzeba słuchać

http://wpolityce.pl/polityka/316094-prof-kik-przez-wiele-lat-wspieralem-sily-ktore-niszczyly-kraj-po-i-jej-poprzednicy-to-byly-rzady-antynarodowe