UFO 18-19 01 2020 r. Weekend

pike napisał:

W automatyczne trejdowanie ktoś się bawił ? Tu akurat automat na FW20, ale też gość opowiada historię swojego życia i w sumie tak sensownie, o handlu na polisach słyszeli ? to jeszcze funkcjonuje ? bo nie spotkałem się z tym. No i widzę, że wątek o systemach się pojawia, to jak to u was wygląda, są jakieś sensowne ? Bo to że każdy szukał Św. Graala, to nie wątpię, ale czy ktoś coś znalazł  ?

znam jednego
Indiana Jones

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Cześć Valdi,

Przykro się czyta takie rzeczy. Rynek jest bezwzględny i każdego z nas może wystrzelić w kosmos. Jedyna szansa,
aby się nie dać to MM i ograniczenie ryzyka do poziomu, że nawet 10 czy 15 stratnych transakcji z rzędu nie da rady
pozbawić nas kapitału. Ma to drugą stronę medalu bo ceną za małe ryzyko są odpowiednio niższe potencjalne zyski.

Moja rada. Daj sobie z tym spokój. Zabierz to co Ci zostało i będziesz musiał wziąć mniejszy kredyt. W przeciwnym razie
stracisz wszystko.

neuron napisał:

pike napisał:

W automatyczne trejdowanie ktoś się bawił ? Tu akurat automat na FW20, ale też gość opowiada historię swojego życia i w sumie tak sensownie, o handlu na polisach słyszeli ? to jeszcze funkcjonuje ? bo nie spotkałem się z tym. No i widzę, że wątek o systemach się pojawia, to jak to u was wygląda, są jakieś sensowne ? Bo to że każdy szukał Św. Graala, to nie wątpię, ale czy ktoś coś znalazł  ?

znam jednego
Indiana Jones

No ale Indiana miał pomoc mocy nadprzyrodzonych, więc wszystko mu w punkt wychodziło, chyba że nie o tym Indianie piszesz

Piotrek691 napisał:

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Cześć Valdi,

Przykro się czyta takie rzeczy. Rynek jest bezwzględny i każdego z nas może wystrzelić w kosmos. Jedyna szansa,
aby się nie dać to MM i ograniczenie ryzyka do poziomu, że nawet 10 czy 15 stratnych transakcji z rzędu nie da rady
pozbawić nas kapitału. Ma to drugą stronę medalu bo ceną za małe ryzyko są odpowiednio niższe potencjalne zyski.

Moja rada. Daj sobie z tym spokój. Zabierz to co Ci zostało i będziesz musiał wziąć mniejszy kredyt. W przeciwnym razie
stracisz wszystko.

Wygląda na to, że nie mam predyspozycji do tego fachu. ale jakoś dziwnie nadal wierzę, że się odegram. To co mi zostało to 10 % całej kasy, której się pozbyłem przez 13 lat. Dla uratowania tych 10 % nie będę rezygnował z ostatniej szansy. Jak wyzeruję konto to trudno, ale wcześniej nie poddam się. To nie jest tak, że cały czas siedzę na S, bo gdyby tak było już dawno bym wyzerował konto.

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Aaaaaaaahahahahahaha

Jprdl hahahahaha
No nie moge

Valdi napisał:

Piotrek691 napisał:

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Cześć Valdi,

Przykro się czyta takie rzeczy. Rynek jest bezwzględny i każdego z nas może wystrzelić w kosmos. Jedyna szansa,
aby się nie dać to MM i ograniczenie ryzyka do poziomu, że nawet 10 czy 15 stratnych transakcji z rzędu nie da rady
pozbawić nas kapitału. Ma to drugą stronę medalu bo ceną za małe ryzyko są odpowiednio niższe potencjalne zyski.

Moja rada. Daj sobie z tym spokój. Zabierz to co Ci zostało i będziesz musiał wziąć mniejszy kredyt. W przeciwnym razie
stracisz wszystko.

Wygląda na to, że nie mam predyspozycji do tego fachu. ale jakoś dziwnie nadal wierzę, że się odegram. To co mi zostało to 10 % całej kasy, której się pozbyłem przez 13 lat. Dla uratowania tych 10 % nie będę rezygnował z ostatniej szansy. Jak wyzeruję konto to trudno, ale wcześniej nie poddam się. To nie jest tak, że cały czas siedzę na S, bo gdyby tak było już dawno bym wyzerował konto.

Nie, nie poddawaj sie, to sobie kupie drugiego lexusa

Piotrek691 napisał:

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Cześć Valdi,

Przykro się czyta takie rzeczy. Rynek jest bezwzględny i każdego z nas może wystrzelić w kosmos. Jedyna szansa,
aby się nie dać to MM i ograniczenie ryzyka do poziomu, że nawet 10 czy 15 stratnych transakcji z rzędu nie da rady
pozbawić nas kapitału. Ma to drugą stronę medalu bo ceną za małe ryzyko są odpowiednio niższe potencjalne zyski.

Moja rada. Daj sobie z tym spokój. Zabierz to co Ci zostało i będziesz musiał wziąć mniejszy kredyt. W przeciwnym razie
stracisz wszystko.

co prawda nie miałem tak dramatycznej sytuacji ale mi swojego czasu pomógł syn bo powiedział czy zacytował Alberta Einsteina:
" szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów "
od czasu do czasu powtarzam to sobie gdy zaczynam meandrowac na rynku

Diablo napisał:

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Aaaaaaaahahahahahaha

Jprdl hahahahaha
No nie moge

Diabeł pierwsze i ostatnie

Piotrek691 napisał:

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Cześć Valdi,

Przykro się czyta takie rzeczy. Rynek jest bezwzględny i każdego z nas może wystrzelić w kosmos. Jedyna szansa,
aby się nie dać to MM i ograniczenie ryzyka do poziomu, że nawet 10 czy 15 stratnych transakcji z rzędu nie da rady
pozbawić nas kapitału. Ma to drugą stronę medalu bo ceną za małe ryzyko są odpowiednio niższe potencjalne zyski.

Moja rada. Daj sobie z tym spokój. Zabierz to co Ci zostało i będziesz musiał wziąć mniejszy kredyt. W przeciwnym razie
stracisz wszystko.

tez tak miałem jak Valdi -ze odgrywałem sie za pożyczone
ALE MOIM JEDYNYM RATUNKIEM BYLO ZE MIALEM (= byłem mlody i zapierdalałem)  
inne dodatkowe dochody którymi pokrywam cale koszty moich "sukcesów"  na giełdzie
ja zapieprzałem , wspomagając sie kredytami A CAŁY ZYSK BRAŁ RZYT - CZYLI
wypisz ,wymaluj taki uklad jak kiedys PANA z jego czarnym niewolnikiem  na plantacji bawelny

ale wyszedłem z tego -znaczy sie można - szkoda ze nauka mnie az tak duzo kosztowala
ale chyba , jak teraz patrze , to główny powod byl taki ze uczyłem sie na zbyt duzych kwotach

duze zaangażowanie + male doświadczenie i mamy przepis na bankructwo
a na początku powinno byc skromniej ,az poznamy na wlasnej skórze jak to wyglada
nie z opisów ,reklam , " podpowiedzi " całej masy naganiaczy i zwykłych oszustów
ale w praktyce na realnym rynku przekonany  sie  jak wyglada gra w szulerni

a później mozna powoli zwiększac pozycje -choc nadal stąpasz  po linie i upadek mozliwy w kazdej chwili

nie chce radzić bo Twoja sytuacja jest maksymalnie trudna
grasz za pożyczone ,odgrywasz sie - a wiec brak Ci kasy i czasu
wielkie  obciążenie psychiczne = dużo większe ryzyko błędów
bo  czas i kasa to podstawa do sukcesu na rynku


Jesli grasz w USA ?? to chyba rzuciłeś się na najgorszy , najbardziej zmanipulowany rynek
Oni maja b.  duzo kasy i im sie nie spieszy I CALY SWIAT NAGINAJĄ DO SWOICH POTRZEB
czyli zrobia wszystko co chca bo z nikim sie nie musza liczyć - bo to jest wodzirej  

inne rynki maja ograniczenia  , czy foreks jakies tam bariery ma
ale tam w USA niema żadnych barier - mają  swiatowa  pozycje wiodąca ,czas i pieniądze
do tego teraz Trump tłituje "na zawołanie "     ,czasem kogos odstrzeli  
ze juz nawet nad pretekstami do  swoich manipulacji nie musza sie martwic i ich uzasadniać ..

tez ostatnio gram -mikrogram na s w USA i wlasnie potwierdzam na sobie to co pisze
ze tam wygrać praktycznie nie mozna i tylko dzieki b. małej pozycji JESZCZE mnie to nie boli

rozum podpowiada -korekta tuż ,tuż  a rzyt depo pokazuje faka

i choc jestem uparty i szybko im nie odpuszcze
ale juz tylko licze tam na  odrobienie strat  a  -NIE NA ZYSK
i niech mnie Bóg (Jahwe ,Allach , Budda ) strzeże przed znacznym powiększeniem pozycji

ale zycze powodzenia ,bo Twoja sutuacja jest b.trudna ALE NIE BEZNADZIEJNA

ps
zapomniałem o szczęściu
TAK JAK W ZYCIU TAK SAMO NA GIEŁDZIE TRZEBA JE MIEC ....

dobra gra szczęściu pomaga i odwrotnie ...

neuron napisał:

Diablo napisał:

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Aaaaaaaahahahahahaha

Jprdl hahahahaha
No nie moge

Diabeł pierwsze i ostatnie

A niby za co? Bo leje z frajera? Ja mu to pisalem rok temu ze się nie nadaje do tego.

Diablo napisał:

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Aaaaaaaahahahahahaha

Jprdl hahahahaha
No nie moge

DIABLO
sa ludzie i sa hieny Twoja reakcja nie zaskoczyła mnie

-mozesz mieć miliony i sto Leksusow ALE  I TAK POZOSTANIESZ BARDZO BIEDNYM CZŁOWIEKIEM

napisz to sobie na scianie bo karma wraca

AgroTrader napisał:

Piotrek691 napisał:

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Cześć Valdi,

Przykro się czyta takie rzeczy. Rynek jest bezwzględny i każdego z nas może wystrzelić w kosmos. Jedyna szansa,
aby się nie dać to MM i ograniczenie ryzyka do poziomu, że nawet 10 czy 15 stratnych transakcji z rzędu nie da rady
pozbawić nas kapitału. Ma to drugą stronę medalu bo ceną za małe ryzyko są odpowiednio niższe potencjalne zyski.

Moja rada. Daj sobie z tym spokój. Zabierz to co Ci zostało i będziesz musiał wziąć mniejszy kredyt. W przeciwnym razie
stracisz wszystko.

tez tak miałem jak Valdi -ze odgrywałem sie za pożyczone
ALE MOIM JEDYNYM RATUNKIEM BYLO ZE MIALEM (= byłem mlody i zapierdalałem)  
inne dodatkowe dochody którymi pokrywam cale koszty moich "sukcesów"  na giełdzie
ja zapieprzałem , wspomagając sie kredytami A CAŁY ZYSK BRAŁ RZYT - CZYLI
wypisz ,wymaluj taki uklad jak kiedys PANA z jego czarnym niewolnikiem  na plantacji bawelny

ale wyszedłem z tego -znaczy sie można - szkoda ze nauka mnie az tak duzo kosztowala
ale chyba , jak teraz patrze , to główny powod byl taki ze uczyłem sie na zbyt duzych kwotach

duze zaangażowanie + male doświadczenie i mamy przepis na bankructwo
a na początku powinno byc skromniej ,az poznamy na wlasnej skórze jak to wyglada
nie z opisów ,reklam , " podpowiedzi " całej masy naganiaczy i zwykłych oszustów
ale w praktyce na realnym rynku przekonany  sie  jak wyglada gra w szulerni

a później mozna powoli zwiększac pozycje -choc nadal stąpasz  po linie i upadek mozliwy w kazdej chwili

nie chce radzić bo Twoja sytuacja jest maksymalnie trudna
grasz za pożyczone ,odgrywasz sie - a wiec brak Ci kasy i czasu
wielkie  obciążenie psychiczne = dużo większe ryzyko błędów
bo  czas i kasa to podstawa do sukcesu na rynku


Jesli grasz w USA ?? to chyba rzuciłeś się na najgorszy , najbardziej zmanipulowany rynek
Oni maja b.  duzo kasy i im sie nie spieszy I CALY SWIAT NAGINAJĄ DO SWOICH POTRZEB
czyli zrobia wszystko co chca bo z nikim sie nie musza liczyć - bo to jest wodzirej  

inne rynki maja ograniczenia  , czy foreks jakies tam bariery ma
ale tam w USA niema żadnych barier - mają  swiatowa  pozycje wiodąca ,czas i pieniądze
do tego teraz Trump tłituje "na zawołanie "     ,czasem kogos odstrzeli  
ze juz nawet nad pretekstami do  swoich manipulacji nie musza sie martwic i ich uzasadniać ..

tez ostatnio gram -mikrogram na s w USA i wlasnie potwierdzam na sobie to co pisze
ze tam wygrać praktycznie nie mozna i tylko dzieki b. małej pozycji JESZCZE mnie to nie boli

rozum podpowiada -korekta tuż ,tuż  a rzyt depo pokazuje faka

i choc jestem uparty i szybko im nie odpuszcze
ale juz tylko licze tam na  odrobienie strat  a  -NIE NA ZYSK
i niech mnie Bóg (Jahwe ,Allach , Budda ) strzeże przed znacznym powiększeniem pozycji

ale zycze powodzenia ,bo Twoja sutuacja jest b.trudna ALE NIE BEZNADZIEJNA

ps
zapomniałem o szczęściu
TAK JAK W ZYCIU TAK SAMO NA GIEŁDZIE TRZEBA JE MIEC ....

dobra gra szczęściu pomaga i odwrotnie ...

ale to oznacza, że SYSTEM działa prawidłowo , tylko tyle i aż tyle

Valdi napisał:

Piotrek691 napisał:

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Cześć Valdi,

Przykro się czyta takie rzeczy. Rynek jest bezwzględny i każdego z nas może wystrzelić w kosmos. Jedyna szansa,
aby się nie dać to MM i ograniczenie ryzyka do poziomu, że nawet 10 czy 15 stratnych transakcji z rzędu nie da rady
pozbawić nas kapitału. Ma to drugą stronę medalu bo ceną za małe ryzyko są odpowiednio niższe potencjalne zyski.

Moja rada. Daj sobie z tym spokój. Zabierz to co Ci zostało i będziesz musiał wziąć mniejszy kredyt. W przeciwnym razie
stracisz wszystko.

Wygląda na to, że nie mam predyspozycji do tego fachu. ale jakoś dziwnie nadal wierzę, że się odegram. To co mi zostało to 10 % całej kasy, której się pozbyłem przez 13 lat. Dla uratowania tych 10 % nie będę rezygnował z ostatniej szansy. Jak wyzeruję konto to trudno, ale wcześniej nie poddam się. To nie jest tak, że cały czas siedzę na S, bo gdyby tak było już dawno bym wyzerował konto.

też nie mam predsypozycji do tego fachu, ale ja gram za kasę, ktorą mogę przejebać , bo na życie mam.
Trzymaj się i życzę wszystkiego naj, naj....

Market Trader napisał:

Polowanie na czarownice przekracza granicę absurdu

Zarekwirowali całkowicie legalny CBD susz o wartości 150k i wydadzą 280k z pieniędzy podatnika aby sprawdzić czy aby na pewno ten susz jest legalny. 

---

---

Ja pier**lę qrwa mać co za kraj debili. 
I na to nasze podatki idą.

a najgorsze jest to ze w wyborach mozemy wybierac pomiędzy
tym czy jedni dadza 500+ a inni 400+ ,ze jedni zamkna za 20 g suszu a inni za 25 gram
CZYLI TYLKO POMIEDZY DŻUMĄ A CHOLERA
a nie ma naprawdę nikogo kto postawiłby na rozum i madre rozwiazania
reformujace nasz kraj

JA ZA GLOWNE HASLO WYBORCZE mialbym  przywrócenie wolności i demokracji w Polsce


-  PO rozpierdolilo nasze sądy =pozwolilo na rozpanoszenie sie mafijnej "nadzwyczajnej kasty"
a PIs 'reformuje " ten burdel zastepujac tamtych ludzi swoimi zaufanymi - tznm. ze chce chce tylko przejac wladze i profity w mafii

pis ustala wiele praw pod siebie nie wiedzac - nie dopusczajac do siebie
ze po zmianie wladzy pierwsi beda mordy darli na te niesprawiedliwe rozwiązania -gdy bat ktory robia na Po obroci sie na ich dupe\

tak jak np. bylo z Senatem - mieli rozwiazac senat
ale połaszczyli sie na zostawienie koryta dla swoich kolesi -senatorow
A TERAZ PEWNIE PIS uchwaliłby W CIAGU JEDNEGO DNIA USTAWE ZEBY OD JUTRA SENAT ROZWIAZAC

A TU ZONK -trza jeść żabę  

a tu jak zwykle forum najważniejsze ,najmądrzejsze
jak choćby  pierwszy wpis i odpowiedzi ..

http://next.gazeta.pl/next/7,151003,25610105,nowy-cennik-ionity-prad-drozszy-niz-benzyna-za-100-km-elektrykiem.html#opinions


@szyderca_i_kpiarz
Poruszasz się w materii całkowicie ci obcej. Czym innym jest pojedynczy przypadek człowieka, który zainstalował sobie panele i ładuje samochód w słoneczne dni, a jeździ tylko nocą. A czym innym jest populacyjne ujęcie elektromobilności. Dla przykładu: z jakich paneli będą ładować swoje samochody mieszkańcy blokowiska, którzy mają wspólnie do dyspozycji 2000m2 dachu na 150 osób?
Powołujesz się na przeszłość. Ile widujesz dziś samochodów napędzanych parą, albo na holtzbas? To są technologie, które wymarły i taki sam los czeka elektryczne samochody.
Kolega ma Nissana Loaf. Producent deklaruje zasięg 375 km. To już brzmi śmiesznie, ale prawdziwy zasięg to 130km. Ładowanie tego cudu trwa 9 godzin. Kiedyś potrzebowali jechać wieczorem z dzieckiem do lekarza i musieli wziąć taksówkę, bo samochód dopiero podpięli do ładowania. W naszym mieście jest 6 ładowarek, ale tylko jedna obsługuje Loaf'a O wyjeździe dalej niż 50 km od chałupy nie ma mowy. Samochód ma rok z kawałkiem i sprawność baterii spadła już do 86% Za 4-5 lat będzie konieczna wymiana pakietu, który kosztuje na dziś prawie 80.000. Samochód kosztował ponad 120 tysięcy. Mój kosztował 90 tysięcy i na jednym tankowaniu robię 1000km. Za 3-4 lata odsprzedam go za 60 tysięcy. Oni na wakacje wypożyczają diesla płacąc 270zł netto za dobę + paliwo i ubezpieczenie.
Technologia ogniw ma niestety ogromne ograniczenia fizyczne i chemiczne. Ogniw LiPo nie można stosować w pojazdach z uwagi na szybkie przegrzewanie i ryzyko samozapłonu. NiH Doszły do progu swojej wydajności.
A ciekawi mnie jakie rozwiązanie widzisz dla transportu ciężkiego. Dziś ciężarówka wyładowana 25 tonami może pokonać dystans 2000km bez tankowania. Takie rozwiązanie obsługuje między 70-80% transportu na średnich dystansach. Zaproponuj jakąś sensowną alternatywę.

AgroTrader napisał:

Diablo napisał:

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Piotrek..
nie, nie jestem 'niewolnikiem' jakiegoś systemu ( może szkoda, bo bym lepiej zarabiał )..
to trochę tak, jak w tym filmie 'big short'... gość z Hedge Fundu wiedział dokładnie że subprajmy to ściema, i że to musi jebnąć..
ale na początku go wieźli
myślę, że moje eSy po tej cenie dadzą zarobić.. i to dużo ( oby )

baj de łej... był tu gość ( chyba Vivaldi ) co kładł dużą kasę na spadki w USA.. ale to było b dawno..
ciekawe czy spierd..ł spod młota

Witam.
Przestałem pisać kilka miesięcy temu, bo dwie osoby o skrajnie odmiennych poglądach, ale obie, że tak powiem toksyczne osobowości zrobiły chlew z tego forum. Szczególnie irytowało mnie, że ten tak zwany lewak był dłużej akceptowany, ale w końcu i on został wyproszony.
U mnie jest ciężka sytuacja. Gram za "pożyczone" i w kwietniu muszę oddać kasę. Zostało mi 25% kapitału, więc musiałbym pomnożyć razy 4, aby wyjść na zero. Niestety szczęście mi nie dopisało, systemu nie mam, a gra na czuja nie przyniosła efektów.
Przez 12 lat przegrywałem i w końcu chciałem się odegrać szybko i w spektakularny sposób, dlatego grałem dużą kasą na pełnym lewarze.  Jak nic się nie zmieni (to znaczy nie będzie porządnej korekty na co najmniej kilkanaście procent) to będzie spektakularna porażka. No i muszę jakoś zdobyć kasę, żeby oddać- prawdopodobnie będę musiał wziąć kredyt.
Jedynym moim sukcesem jest to, że mam w ogóle jeszcze jakąś kasę do grania i walczę do końca.

Aaaaaaaahahahahahaha

Jprdl hahahahaha
No nie moge

DIABLO
sa ludzie i sa hieny Twoja reakcja nie zaskoczyła mnie

-mozesz mieć miliony i sto Leksusow ALE  I TAK POZOSTANIESZ BARDZO BIEDNYM CZŁOWIEKIEM

napisz to sobie na scianie bo karma wraca

Gdyby ten człowiek naprawdę miał Leksusa, to nie dowartościowywałby sie w ten sposób.
Od ponad dwóch miesięcy sie nie odzywał, a po kilku minutach jak ja napisałem już jest- co za przypadek.
Już pisałem, ze te "pożyczone" pieniądze to podatek, który mam zapłacić do końca kwietnia za sprzedaż nieruchomości. Teoretycznie biedny nie jestem, a w praktyce już tak, bo wszystkie pieniądze oddałem dzieciom, które sobie pokupowały mieszkania w dużym mieście, więc kredyt będzie potrzebny.
Jak zacząłem pisać w tamtym roku to jeździłem 2 letnim AUDI Q5 (z pneumatyczny zawieszeniem jak w Q7), 2 litrowym diselkiem, który ma 190 KM, przyśpiesza w 8,9 s. do stówy i pali jak się postaram 5l/100km. Miałem 2 razy zabrane prawo jazdy za szybka jazdę i musiałem zdawać egzamin. Jeżdżąc tak jak lubię spala 10 l/100km. a średnia wychodzi 7l/100km. Jak na tak duży samochód tragedii nie ma. Piszę to dla tych co maja alergię na SUV-y żeby nie przesadzali. Diesel spełnia normę EURO 6.

. - Koło Szecherezady przechodziłem i patrzę stoi ta kobita, tak jakoś biednie wyglądała, a ja w Boga wierzę, to żal mi się jej zrobiło. No to mówię pójdziesz ze mną, tu niedaleko... do Wielkiego Ryśka. Rysiek ma melinę, całkiem niedrogo bierze. Śledzia można tam kupić i czarne to jego teść, to takie robi, że to lepsze niż szynka, ja wolę - opowiada Wyrek Maurerowi robiącemu zawzięcie pompki w więziennej celi, do której trafił po zamordowaniu Ola Żwirskiego (Marka Kondrata).

- To wypiliśmy tam pół basa z nią i z Ryśkiem i ona mówi, że ma dzieci. Duże? Pytam. A ona mówi, że no jedno cztery, drugie dwa... nie dwa i pół, nie dobrze mówię, cztery i pół i dwa lata. To miałem akurat te pieniądze, co dostałem jak wychodziłem, to dałem. No niech kobita kupi jakieś pomarańcze tym dzieciom, akurat tak się Wigilia jakoś zbliżała... cukierki jakieś... no niech dzieci takie coś mają od życia, nie... Ty, ja potem wchodzę do Starego Mordziatego, znasz Starego Mordziatego, on też ma melinę, tylko droższą... ja patrzę, a ta […] tam z tym Starym Mordziatym siedzi i wódkę pije... i tak żeby nie skłamać, no pół litra tak do połowy już odpite. To ja mówię, to ja po to ci dałem pieniądze, żebyś dzieciom pomarańcze kupiła, mówię, a ty tutaj na melinie z pijakami wódkę pijesz?... No to ci mówię, to tak jak stałem, tak ją [uderzyłem] młotkiem, no... takim z półtora kilowym. No ze łba nie było co zbierać... wyrwałem chwasta...


https://nswiecie.pl/artykul/wyrwalem-chwasta/635790

@ Valdi..

kurde, chujowa sytuacja rzeczywiście.. nie będę Ci nic radził, bo i tak zrobisz po swojemu ..

ja sam parę razy zerowałem konta.. zresztą miałem i mam taką zasadę że ryzykuję tylko tym co mogę przepier..
wpłacałem na rachunek określony procent z moich środków, i jak banktrut to nie dopłacałem.. chociaż po jakimś czasie siadałem znowu do stoliczka .

z tego co czytam, to sobie na pewno poradzisz.. w sensie będzie do gara co włożyć..

starsi bywalcy forum pamiętają pewnie Akwilę.. ten to jechał na maxa za pożyczone.. i to z kart kredytowych.
w pewnym momencie miał chyba prawie 100K debetu na wszystkich kartach.. nie wiem czy wyszedł z tego, mam nadzieję że tak

Siema Ufoki.

Popijam sobie piwko
Słucham Muzyczki.
I myślę.
Tzn czuwam.
Cały czas CZUWAM.

 

MICHU napisał:

Siema Ufoki.

Popijam sobie piwko
Słucham Muzyczki.
I myślę.
Tzn czuwam.
Cały czas CZUWAM.

 

caly czas czuwasz i na czuwaniu pijesz piwo ??

TO CIE DYSKWALIFIKUJE -ANTEK KAPUT

bog.dan napisał:

@ Valdi..

kurde, chujowa sytuacja rzeczywiście.. nie będę Ci nic radził, bo i tak zrobisz po swojemu ..

ja sam parę razy zerowałem konta.. zresztą miałem i mam taką zasadę że ryzykuję tylko tym  co mogę przepier..
wpłacałem na rachunek określony procent z moich środków, i jak banktrut to nie dopłacałem..  chociaż po jakimś czasie siadałem znowu do stoliczka .

z tego co czytam, to sobie na pewno poradzisz.. w sensie będzie do gara co włożyć..

starsi bywalcy forum pamiętają pewnie Akwilę.. ten to jechał na maxa za pożyczone.. i to z kart kredytowych.
w pewnym momencie miał chyba prawie 100K debetu na wszystkich kartach.. nie wiem  czy wyszedł z tego, mam nadzieję że tak

Grając małymi kwotami zerowałem konto czasami w miesiąc. Teraz grając "pożyczonymi" naprawdę byłem ostrożny tracąc "tylko" kilka procent miesięcznie, ale razy 10 miesięcy i robi się 75% straty.
Będzie ciężko, bo dopóki Realista, Ty, ja i ci co sie nie przyznali sa na S to niestety chyba nie spadnie, a na długie teraz grać to strach.

AgroTrader napisał:

MICHU napisał:

Siema Ufoki.

Popijam sobie piwko
Słucham Muzyczki.
I myślę.
Tzn czuwam.
Cały czas CZUWAM.

 

caly czas czuwasz i na czuwaniu pijesz piwo ??  

TO CIE DYSKWALIFIKUJE -ANTEK KAPUT

Nie kumam.
Jakiś dill Ci nie wyszedł ???
Chciałeś coś zachandlować ???  
Ty albo ktoś inny.
Nie kumam.

Valdi napisał:

bog.dan napisał:

@ Valdi..

kurde, chujowa sytuacja rzeczywiście.. nie będę Ci nic radził, bo i tak zrobisz po swojemu ..

ja sam parę razy zerowałem konta.. zresztą miałem i mam taką zasadę że ryzykuję tylko tym  co mogę przepier..
wpłacałem na rachunek określony procent z moich środków, i jak banktrut to nie dopłacałem..  chociaż po jakimś czasie siadałem znowu do stoliczka .

z tego co czytam, to sobie na pewno poradzisz.. w sensie będzie do gara co włożyć..

starsi bywalcy forum pamiętają pewnie Akwilę.. ten to jechał na maxa za pożyczone.. i to z kart kredytowych.
w pewnym momencie miał chyba prawie 100K debetu na wszystkich kartach.. nie wiem  czy wyszedł z tego, mam nadzieję że tak

Grając małymi kwotami zerowałem konto czasami w miesiąc. Teraz grając "pożyczonymi" naprawdę byłem ostrożny tracąc "tylko" kilka procent miesięcznie, ale razy 10 miesięcy i robi się 75% straty.
Będzie ciężko, bo dopóki Realista, Ty, ja i ci co sie nie przyznali sa na S to niestety chyba nie spadnie, a na długie teraz grać to strach.

Łoj, ciężko, ciężko.

tak naprawdę, to najlepiej z nas ma Michu..
nic nie przepierdoli, bo nie ma czego.. jedyny koszt to ta biedna szynszyla...

na swój, pokrętny sposób, jest od nas bardziej szczęśliwy chyba

bog.dan napisał:

tak naprawdę, to najlepiej z nas ma Michu..
nic nie przepierdoli, bo nie ma  czego.. jedyny koszt to ta biedna szynszyla...

na swój, pokrętny sposób, jest od nas bardziej szczęśliwy chyba

Tęsknię za normalnością.
Na razie piwko i Muzyczka.

MICHU napisał:

bog.dan napisał:

tak naprawdę, to najlepiej z nas ma Michu..
nic nie przepierdoli, bo nie ma  czego.. jedyny koszt to ta biedna szynszyla...

na swój, pokrętny sposób, jest od nas bardziej szczęśliwy chyba

Tęsknię za normalnością.
Na razie piwko i Muzyczka.

To dawaj Michu jakąś muzę wrzucam na dobry początek

To może ja wniose troche merytoryki na to forum

http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/7,107881,25600234,orgazmy-wcale-nie-sa-gwarancja-udanego-zwiazku-seks-to-za-malo.html#s=BoxOpImg1

Orgazmy wcale nie są gwarancją udanego związku. Seks to za mało!

AgroTrader napisał:

MICHU napisał:

Siema Ufoki.

Popijam sobie piwko
Słucham Muzyczki.
I myślę.
Tzn czuwam.
Cały czas CZUWAM.

 

caly czas czuwasz i na czuwaniu pijesz piwo ??  

TO CIE DYSKWALIFIKUJE -ANTEK KAPUT

Osioł - Nie odwracaj kota ogonem

PiS.....DA a raczej zabierze

...zapisz na karteczce i POd POduche, na zapamiętanie


....... Radom, przelew, duży przelew dla POtrzebującego, POniedziałek, z dopiskiem: Na smażony chleb, czuwaj

miłe zwierzątko