UFO - 06.10.2007

Witam!
To zdanie napisane na zielono przez HIOBa, daje wiele do myślenia!
Chińczyk zaangażowany na ogromną skalę w obligacje i prawdopodobnie akcje amerykańskie ma alternatywę(4) u siebie! Tak, tak u nich rynek nieruchomości jest, hm, w powijakach!!! Mądry chińczyk po olimpiadzie ma na co wydawać kasę u siebie, a nie utrzymywać hamerykańskiego konsumenta (bufona)!!! Kasa ze stanów może odpływać i nie pomoże zaklinanie przez ich guru (Benek, Alan)!
A tak na marginesie, przeczytałem sobie wypowiedzi na forum BANKIERA!
Istny festiwal psalm pochwalnych na cześć właśnie Alka i Benka! Wizja szklanych domów i indeksów pod niebiosa przewija się w większości wypowiedzi! Nie dziwie się przecież system Bankiera na L (a i tak pod kreską)!!!

andre

pojedynkowal bym sie z toba, ale ty siedzisz na S od dawna na rosnacym rynku, ja od ponad 100 punktow siedze na L i obaj zarabiamy. Wiec pojedynek nie ma sensu.

Badanie dwójki kanadyjskich psychologów (Knox i Inkster, 1968) przeprowadzone podczas wyścigów konnych wykryło pewną zdumiewającą prawidłowość. Bezpośrednio po obstawieniu wybranego konia, ludzie byli znacznie pewniejsi jego wygranej niż bezpośrednio przed wykupieniem zakładu. Oczywiście obiektywnie rzecz biorąc, szanse te wcale nie uległy zmianie : był to wciaż ten sam koń, na tym samym torze, w tej samej gonitwie. A jednak w umyśle w umyśle obstawiającego szanse te znacznie wzrosły w skutek samego wykupienia zakładu. Choć na pierwszy rzut oka powody tej dramatycznej zmiany wydają się niezrozumiałe, mają one związek z powszechnie stosowanym narzędziem wpływu, które dyskretnie kieruje wieloma naszymi zachowaniami. Jest to poprostu nasze pragnienie bycia konsekwentnym (i wyglądania w oczach innych na bycie konsekwentnym). Kiedy dokonamy już wyboru lub zajmiemy stanowisko w jakiejś sprawie, uruchamia się zarówno wewnątrz nas, jak i w innych, silny nacisk na zachowanie konsekwentne i zgodne z tym co już postanowiliśmy. Po prostu przekonujemy siebie samych o słuszności podjętej decyzji, co niewątpliwie poprawia nasze samopoczucie.

Pozdrowienia

jakas hossa? nawet nie wyszlismy na stale z kanalu spadkowego

Re Tomekxl
Ameryki nieodkryłes sami większośc z nas doszło do tego wniosku, np ci co są na L przykład forum Bankiera , są Za wzrostem bo wysokie PKB sytuacja gospodarcza kraju a ci co mają S nadmuchana giełga zbyt wysokie poziomy do dmuchania dalej. Najśmieszniejsze jest to że wsumie to wszyscy mają racje tyle że przy dołach czytałem o 2900 a teraz gdy jesteśmy przy 3800 to z palcem w doopie osiągniemy 4000 a tak naprawde to we władanie rynku przejoł boczniak więc na L zdecydowanie za późno no chyba że którys z oporów pęknie wtedy zmienie zdanie, a na S moze byc za wcześnie

krt napisał:

Re Tomekxl
Ameryki nieodkryłes sami większośc z nas doszło do tego wniosku, np ci co są na L przykład forum Bankiera , są Za wzrostem bo wysokie PKB sytuacja gospodarcza kraju a ci co mają S nadmuchana giełga zbyt wysokie poziomy do dmuchania dalej. Najśmieszniejsze jest to że wsumie to wszyscy mają racje tyle że przy dołach czytałem o 2900 a teraz gdy jesteśmy przy 3800 to z palcem w doopie osiągniemy 4000 a tak naprawde to we władanie rynku przejoł boczniak więc na L zdecydowanie za późno no chyba że którys z oporów pęknie wtedy zmienie zdanie, a na S moze byc za wcześnie

To cytat z książki, nie moje przemyślenia. Moim zdaniem cytat pasuje do postawy części kolegów z naszgo forum i dlatego go umieściłem. Dalej jest jeszcze napisane, że tylko parę procent poddanych temu badaniu uważało że ta reguła postępowania ich dotyczy, pozostali (mimo oczywistych wyników badań) uważali że tak nie postępują.

Witam w niedzielkę

re Jem

dzięki za zwrócenie uwagi co do RSI, już wyjaśniam...

o kontynuacji przy seriach... tak na przyszłość...
ja robię kontynuację na nową serię po dniu w którym obroty na serii młodszej są wyższe niż na starszej... załóżmy, że w środę przed wygaśnięciem U 39 kilo obrót Z 42 kilo obrót, więc od 20 czyli czwartku wpisuję już kwotowania Z... chociaż U jest jeszcze aktywne... co do daty /16.09/ sorki błąd w excelu przez kopiowanie przez pociągnięcie...
podsumowując do 19.09 mam wpisane U po 19.09 Z
pzdr i jeszcze raz dzięki za czytanie ze zrozumieniem pisanych przeze mnie postów... i łapanie błędów

zastanawiam sie czy trzymanie aktualnych poziomow nie wynika z limitow zaangazowania przez OFE ? czy ze wzrostem wig oni musza po prosyu sprzedawac nadmiarowe akcje ? a arbitraz tez nie jest juz zapakowany pod korek ? do tego ta ostatnia kampania reklamowa dla wszelkiego rodzaju funduszy ?czy to tlumaczy slabosc wig20 vs. fut ? poprosze bardziej doswiadczonych kolegow o opinie.
???

kamikaze napisał:

Witam!
Popatrzyłem trochę na bloomerga i dalej jestem głupi. Mój żelazny pakiet S trzymany od 3500 zamieniłem na malutkie L i czekam, aż podciągną trochę wyżej by powrócić do S.
Tyle tylko, że o ile możliwe są wzrosty nawet do 4000, to równie dobrze może w każdej chwili walnąć w dół.
Akcje są przewartościowane, ale tak było już wcześniej i nie przeszkadzało to w biciu kolejnych rekordów. Moje osobiste zdanie jest takie, że będzie gorzej, ale ulica chyba tego nie czuje. W TV pójdą znowu reklamy taniutkich akcji i możemy zobaczyć kilkuprocentowe wzrosty, a rekordy będą pękać jak mydlane bańki. Do tej pory przeszkadzały nam Stany, ale skoro u nich maksy... Wciąż płynie kasa z unii, wciąż mamy wysoki wzrost gospodarczy i wciąż jesteśmy (choć już mniej) krajem atrakcyjnym do inwestowania. Pis już był więc nie straszny, a gdy wygra PO...
Stany się wcześniej czy później zwalą, ale czort wie kiedy. To bardzo silna i żywotna gospodarka. A jeżeli złe dane nie przyjdą skumulowane, tylko będą spływać w małych dawkach, to i do świąt mogą dociągnąć bijąc kolejne rekordy. Wielką zagadką są Chiny. wielu przewiduje tam olbrzymi krach (zwłaszcza po olimpiadzie w przyszłym roku). Jeżeli jednak załamania nie będzie, to bogacące się Chiny mogą stać się lokomotywą wzrostu światowych indeksów. W końcu świat tam nie tylko produkuje i kupuje, ale też sprzedaje.
Jednym słowem czort wie co będzie. Strategia siedzenia na S przyniosła mi spore straty, więc teraz wracam do bardziej aktywnej gry. Gdy odrobię wtopę, albo gdy podciągną do 3900-3950 to odnawiam baton S.
Obawiam się tylko, by w tzw. międzyczasie nie walnęło i abym nie został z L w ręku na jakiejś dużej luce. To by było podwójnie przykre dla takiego miśka jak ja.

pamietaj o ty ze szwagry własnie chca zebys tak myslał i własnie wtedy kiedy jest najwieksza wiara w szczyty oni zrobia down,juz to kiedys przeżyłem i dwa razy straciłem przchodzac z S na L w tej nierównej walce trzba byc konsekwentnym . dla posieszenia tez jestem ostro w plecy mam S 3650-3700 , ostatnio cos uśredniłem ale i tak ostrro w pałe ale jestem konsekwenty choc depo coraz mniejsze nie popuszcze pozd

ja-23 napisał:

kamikaze napisał:

Witam!
Strategia siedzenia na S przyniosła mi spore straty, więc teraz wracam do bardziej aktywnej gry. Gdy odrobię wtopę, albo gdy podciągną do 3900-3950 to odnawiam baton S.
Obawiam się tylko, by w tzw. międzyczasie nie walnęło i abym nie został z L w ręku na jakiejś dużej luce. To by było podwójnie przykre dla takiego miśka jak ja.

pamietaj o ty ze szwagry własnie chca zebys tak myslał i własnie wtedy kiedy jest najwieksza wiara w szczyty oni zrobia down,juz to kiedys przeżyłem i dwa razy straciłem przchodzac z S na L w tej nierównej walce trzba byc konsekwentnym . dla posieszenia tez jestem ostro w plecy mam S 3650-3700 , ostatnio cos uśredniłem ale i tak ostrro w pałe ale jestem konsekwenty choc depo coraz mniejsze nie popuszcze pozd

Zgadza się konsekwencja to podstawa. Pozwala uniknąć szfagrowych pułapek.

Czolem

Cos mala aktywnosc na forum w weekend. Mimo wszystko chyba jednak piatek wiekszosci pomieszal szyki a i caly tydzien byl ciekawy !

Osobiscie mam srednie doswiadczenia jesli chodzi o sesje poniedzialkowe bo dwa dni weekendu zawsze daja refleksje i spokoj a jednoczesnie mozna ocenic z dystansu gdzie jestesmy.
Np. dla ostatniego tygodnia dla typowych DT zyski mogly byc z S i L a kwestia byla tylko kontrola otwieranych pozycji. Zarabiac mogly byczki i miski
Mysle, ze next week bedzie raczej podobny. Co ciekawe poki co nie odbija sie to na zbytnich wzrostach wartosci jednostek TFI .... ? co wg mnie sugeruje pewne wahanie, moze ostroznosc albo wieksze ruchy w samej strukturze portweli. W samej hossie i parciu na rekordy zawsze obserwujemy (czasem nieracjonalne ale konsekwentne) podbijanie indeksu nawet przy marnych obrotach ale konsekwentnie. Poki co widac zaangazowanie w WIG20 i pomijanie pozostalego rynku.

Napewno widac chec i bycze nastawienie do kontynuacji rychu w gore co nawet w czasie ostatniej sesji sugerowalo rozciagniecie bazy nawet chyba do +50. Jednak na kasowym poki co brakowalo poparcia w popycie na akcje co doprowadzilo do spadku bazy do ok. 30 na zamknieciu.

Wnioski: Napewno jest pole do wzrostu i zaatakowanie rekordow na GPW zwlaszcza kiedy pprownujemy gieldy swiatowe. Sek w tym, ze kazdy to widzi i oczekuje realistycznie pokaznych zyskow przyjmujac to tylko za kwestie czasu. Jednak przebiegi sesji na GPW nie czesto ida w parze z logika. To szwagry maja kase i wybieraja moment na sesje +/- kilku procentowa i napewno zwlaszcza na kontraktach nie dadza latwo sie "wydymac"

Pozdr.

Według mnie trzeba też pamiętać dlaczego się wlazło w daną pozycję czy scenariusz pisany przed zajęciem jej realizuje się czy jednak trzeba go zweryfikować .

A może scenariusz nie został napisany do końca

Największe instytucje finansowe podały wyniki lub prognozy i ile straciły na nich. Powtórzę - walneły kreatywną księgowość, przy której Enron był zabawą praktykanta w dziale księgowości.
Jeszcze jedno przyszło mi do głowy: skoro w czasie szczytu G8 ma być dyskutowana sprawa kursu eurodolara, to może wcześniej Jankesi dogadali się w Europą - bierzecie część trefnych papierów - syf rozchodzi się po całym świecie (UK, Niemcy, Australia i inne) - bo inaczej się nie pozbieramy.

Jakby zostało to w rękach tylko Janków to cios padłby bardzo dokładnie i byłby ogromny, a tak troszkę wzieła Europa, troche Antypody.

Największy problem jest z wyceną tych trefnych "subprimów", ale kto się będzie przejmował bankructwem jakiegoś małego funduszu, o którym nikt nie usłyszy?

Tuszowanie w pełni, ale czy to nie było tylko próbą wymuszenia obniżek stóp? Jakie były korzyści z obniżki dla inst. finansowych? Banki nie pożyczają sobie kasy, ale czy nie lepiej pożyczyć z FEDu czy EBC?

Im dalej w las tym więcej drzew

te same parametry dla Nasdaq

Obserwując ostatnie wydarzenia gospodarcze i reakcje na nie można dojść do wniosku, że kryzys gospodarczy potrzebny jest tak samo jak korekta na giełdzie potwierdzająca trend wzrostowy/spadkowy. Współczesny obraz światia finansów pokazuje, że tego więcej nie powinno się ciągnąć. Marionetka u sterów polityki pieniężnej największej gospodarki, ciągły wzrost zadłużenia, manipulacje danymi makroekonomicznymi bo chyba nikt nie wierzy że to była zwykla pomyłka (taka skala i tak ważny moment), a poza tym nie ma pewności, że dane w przyszłości też nie będą retuszowane, wzrost cen jednych akcji, żeby później inne mogły rosnąć, brak możliwości inwestycyjnych (wszyskie aktywa to jeden wielki bąbel, w szczególności myśle o rynku polskim), sztuczna hossa na naszym grajdole, a w USA przed kryzysem subprime kiedy oczekiwania były dobre to popyt na akcje nie był tak mocny jak teraz, kiedy pewne jest że z zysków firm wycięty jest conajmniej jeden kwartał SICK!!, okresowe paniczne wyprzedaże przybierają na sile, a rynek w tym czasie zachowuje się jak otumaniony.
Może nic mądrego powyżej nie napisałem ale dusza partyzanta i powyższe powody utwierdzaja mnie w przekonaniu do krótkich pozycji.
Lekko zmodyfikowana przez weekend partyzancka strategia jest prosta. eLek NIE TYKAM bo dna można nie ujrzeć, a większe wyskoki to szykie eSki i ewakuacja, choć żałuje że nie mam takiej armii w portfelu jak szwagry - podjazd nie był by konieczny.

milutki napisał:

Obserwując ostatnie wydarzenia gospodarcze i reakcje na nie można dojść do wniosku, że kryzys gospodarczy potrzebny jest tak samo jak korekta na giełdzie potwierdzająca trend wzrostowy/spadkowy. Współczesny obraz światia finansów pokazuje, że tego więcej nie powinno się ciągnąć. Marionetka u sterów polityki pieniężnej największej gospodarki, ciągły wzrost zadłużenia, manipulacje danymi makroekonomicznymi bo chyba nikt nie wierzy że to była zwykla pomyłka (taka skala i tak ważny moment), a poza tym nie ma pewności, że dane w przyszłości też nie będą retuszowane, wzrost cen jednych akcji, żeby później inne mogły rosnąć, brak możliwości inwestycyjnych (wszyskie aktywa to jeden wielki bąbel, w szczególności myśle o rynku polskim), sztuczna hossa na naszym grajdole, a w USA przed kryzysem subprime kiedy oczekiwania były dobre to popyt na akcje nie był tak mocny jak teraz, kiedy pewne jest że z zysków firm wycięty jest conajmniej jeden kwartał SICK!!, okresowe paniczne wyprzedaże przybierają na sile, a rynek w tym czasie zachowuje się jak otumaniony.
Może nic mądrego powyżej nie napisałem ale dusza partyzanta i powyższe powody utwierdzaja mnie w przekonaniu do krótkich pozycji.
Lekko zmodyfikowana przez weekend partyzancka strategia jest prosta. eLek NIE TYKAM bo dna można nie ujrzeć, a większe wyskoki to szykie eSki i ewakuacja, choć żałuje że nie mam takiej armii w portfelu jak szwagry - podjazd nie był by konieczny.

jeżeli chodzi o obraz szerokiego rynku diagnoza jest dosyć prawdopodobna. mnie też frapuje fakt, że us jest już na poziomacha maksymalnych i wyższych mimo, że coraz bardziej prawdopodobne jest widmo recesji, kryzys subprime, coraz bardziej widoczne przepompowanie rynków kapitałowych, zagrożenie inflacyjne itd. tylko, że końcowa faza hossy zwykle objawia się bardzo dużą zmiennością co powoduje, że zajęcie jakiejkolwiek pozycji w tym czasie jest zagrożona problemem w jej utrzymaniu w krótkim terminie. przy tak gwałtownych ruchach wiele systemów zaczyna generować ciągłe straty co kończy się bardzo źle dla bardzo wielu graczy. S w średnim terminie powinien dać zarobić ale należy się zabezpieczyć przed tymczasową jazdą do góry, ewentualnie czekać.

Czy gdyby w jankowie nie był kryzysu subprime to dow byłby powyżej 14k???? milutki ma trafne spostrzeżenie, że przed kryzysem nie było takiego popytu na akcje jak po kiblu z kredytami

No, dobra jedno pytanie : czy myślisz że ci którzy mają akcje w usia nie wiedzą tego wszystkiego co Ty piszesz ? Możemy chyba przyjąć że wiedzą. Jeśli tak to czemu kupują akcje ? Kluczem jest wiara, że ostatnia zwała to tylko korekta. I mają rację od ponad 40 sesji. Twierdzenia o nadchodzącym katakliźmie czytam od paru lat. Pan Kuczyński przewidział koniec świata na 2005 rok (lub coś koło tego), nie będę pisał ile ludzie mogli od tego czasu zarobić.

REALISTA napisał:

Czy gdyby w jankowie nie był kryzysu subprime to dow byłby powyżej 14k???? milutki ma trafne spostrzeżenie, że przed kryzysem nie było takiego popytu na akcje jak po kiblu z kredytami

Odnośnie Twojej postawy notorycznego misia - czy jeśli zanosi się na deszcz a musisz wyjść z domu bierzesz parasol ? Domyślam się że tak bo to jest racjonalne. Jeśli mimo zachmurzenia nie pada to chodzisz z rozłożonym parasolem ? Pewnie nie, bo reagujesz na to co się rzeczywiście dzieje. Czemu takich zasad nie stosować do rynków ?

tomekxl napisał:

No, dobra jedno pytanie : czy myślisz że ci którzy mają akcje w usia nie wiedzą tego wszystkiego co Ty piszesz ? Możemy chyba przyjąć że wiedzą. Jeśli tak to czemu kupują akcje ? Kluczem jest wiara, że ostatnia zwała to tylko korekta. I mają rację od ponad 40 sesji. Twierdzenia o nadchodzącym katakliźmie czytam od paru lat. Pan Kuczyński przewidział koniec świata na 2005 rok (lub coś koło tego), nie będę pisał ile ludzie mogli od tego czasu zarobić.

gdyby wszyscy kupowali akcje w oparciu o dostępne informacje to rynki byłyby bardzo przewidywalne. ludzie kupuję bo inni kupują więc wierzą, że odsprzedadzą je wyżej. podczas bańki internetowej też wszyscy kupowali mimo, że od pewnego czasu podnosiły się głosy, że kupowane są akcje firm nic nie wartych. wtedy też wielu bagatelizowało to uzasadniając to terminem "new economy", która na nowo definiowała wyceny spółek a potwierdzały to kolejne wzrosty mimo, że inwestorzy również wtedy mieli informacj na temat przepompowania rynku. co się później wydarzyło wszyscy wiedzą. dzień odwrotu nie był zwiastowany jakimiś szczególnymi wydarzeniami. nic szczególnego się nie wydarzyło o czym by ludzie nie wiedzieli od jakiegoś czasu. wszystko było w porzo aż nagle przestało. na giełdzie nic nie jest pewne. wszystko jest tylko przypuszczeniem.

REALISTA napisał:

Czy gdyby w jankowie nie był kryzysu subprime to dow byłby powyżej 14k???? milutki ma trafne spostrzeżenie, że przed kryzysem nie było takiego popytu na akcje jak po kiblu z kredytami

Czy byłby powyżej 14k? Tak byłby. Narazie nie widać odbicia kryzysu w wynikach spółek (jedynie inst. fin. a nawet te rosną, choć Goldman wiadomo co zrobił) to dlaczego nie miałyby rosnąć dalej?
Jest to chore, ale to w takim razie kto komu ma upychać te akcje skoro wszyscy wiedzą, że jest źle a popyt przewyższa podaż? Zmowa inst. fin. jest bo być musi, ale czy komuś zależy żeby z tym walczyć skoro zaangażowani są: Prezydent, Prezes FED, senatorowie, wszystkie możliwe instytuty itd.?

Jedynie po czym mogą przejrzeć na oczy jest: prognoza PKB, wyższa inflacja (choć ta nie uwzględnia jedzenia i energii; poza tym w razie kryzysu Ben zasypie Jankowo tanimi dolarami nie przejmując się inflacją), czy najbliższe posiedzenie FED w sprawie obniżek.


A co do siły Nasdaq'a to przecież Chińce za te 200 mld dolców mieli kupować głównie IT.

Mnie się wydaje, że Stany rosną, bo lepiej trzymać kasę w akcjach niż w ciągle spadającym dolarowym śmieciu. Mogą kupować Chińczyki, Japońce, Arabusy i czort wie kto jeszcze. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że to przeciętny Smith powoduje ostatnie wzrosty.

Nie jestem nieprzejednanym misiem tylko pozbyłem sie akcji na poziomie 3300 i uważam że giełdy sa na skraju załamania bo stały sie bąblami inwestycyjnymi. Jeżeli indeksy rosna po 60% w ciągu kilkunastu miesiecy tzn. że to balon. Czy krach będziez 15k na dkj i 4k wig20 czy z 16k i 4,2k nie ma znaczenia . Wiadomo tylko że na pewno nastąpi. Większość przesłanek do tego już zostało spełnionych

dla tych co chcac juz rakiete w kosmos odpalac (zmniejszylem zakres czasowy danych zeby byly bardziej czytelne kreski)

w akcje to trzeba było inwestować 1000-1500 punktów niżej. Kupowanie teraz akcji to sport ekstremalny. Może będzie szczyt a może nie? może przebije a może nie? może sie utrzyma ponad szczytem a może nie? ponosić takie ryzyko żeby zarobić 2-3 może 5% ??? Potencjał zarobku niewielki a ryzyko ogromne. teraz grają hazardżiści, chciwcy i głupcy. Tak jak napisał wolny login, kupuje bo inni kupują, bo w mediach mówia że hossa. Ci co kupuja nie zastanawiają sie nad fundamentami czy niuansami rynków finansowych . Chcą zarobić i uważają że jak sie rynki załamią to oni i tak zdążą uciec z akcji. TYLKO KTOŚ Z NIMI MUSI ZOSTAĆ!!!

mmaa napisał:

REALISTA napisał:

Czy gdyby w jankowie nie był kryzysu subprime to dow byłby powyżej 14k???? milutki ma trafne spostrzeżenie, że przed kryzysem nie było takiego popytu na akcje jak po kiblu z kredytami

Czy byłby powyżej 14k? Tak byłby. Narazie nie widać odbicia kryzysu w wynikach spółek (jedynie inst. fin. a nawet te rosną, choć Goldman wiadomo co zrobił) to dlaczego nie miałyby rosnąć dalej?
Jest to chore, ale to w takim razie kto komu ma upychać te akcje skoro wszyscy wiedzą, że jest źle a popyt przewyższa podaż? Zmowa inst. fin. jest bo być musi, ale czy komuś zależy żeby z tym walczyć skoro zaangażowani są: Prezydent, Prezes FED, senatorowie, wszystkie możliwe instytuty itd.?

Jedynie po czym mogą przejrzeć na oczy jest: prognoza PKB, wyższa inflacja (choć ta nie uwzględnia jedzenia i energii; poza tym w razie kryzysu Ben zasypie Jankowo tanimi dolarami nie przejmując się inflacją), czy najbliższe posiedzenie FED w sprawie obniżek.


A co do siły Nasdaq'a to przecież Chińce za te 200 mld dolców mieli kupować głównie IT.

to nie chodzi tylko o subprime i to że jakiś meryl czy inny bank straci. Tu chodzi o to że siła nabywcza zadłuzonego społeczeństwa będzie mniejsza z wszelkimi tego konsekwencjami.TYLKO KTO SIĘ NAD TYM DZIŚ ZASTANAWIA

REALISTA napisał:

to nie chodzi tylko o subprime i to że jakiś meryl czy inny bank straci. Tu chodzi o to że siła nabywcza zadłuzonego społeczeństwa będzie mniejsza z wszelkimi tego konsekwencjami.TYLKO KTO SIĘ NAD TYM DZIŚ ZASTANAWIA

Dlatego walneli obniżke, żeby dalej pożyczali i że niby wszystko ok., ale dokąd to ich zaprowadzi, każdy ma swój scenariusz, pytanie tylko kiedy, pewnie jak wszyscy nie będą się tego spodziewali, obecniekażdy jest nastawiony na zjazd i to już teraz zaraz.

Ogłupiają na maxa

Trend miesięczny jest rosnący i całe rozważania puki co:).Macd m-czny dał 1-szy sygnał sprzedaży maj 2006/~`2400/ .Kto wyszedł? Drugi sygnał po wiosennej korekcie/~`3200/ Kto wyszedł? Doszło do 3900.Jak jest każdy widzi ale póki co trend wzrostowy:).

witam po-łyk-endowo

SzFagier dzieki za miodne kreski
UFO przekroczylo 300 zarejestrowanych, ale 111 osob nie napisalo nawet 'witam' ... zachecamy do wiekszej aktywnosci
visitorzy z numerkami i bez...oslabiaja mnie nieodmiennie takie prowokacyjne posty...andre ze 20 razy pisal ze zlecenia czesto sklada przez telefon...w piatek rano jeszcze mi na gg potwierdzil awarie strony bph (uwaga, zastanowcie sie zanim napiszecie ze jak padl livebox to padl tez telefon, zastanowcie sie 2x)