UFO-02-05.04.2010 ŚWIĄTECZNY WEEKEND

RE;fabularasa Na pierwszym miejscu wśród chorób związanych z nietolerancją glutenu należy wymienić chorobę Duhringa
Witam !
nietolerancja glutenu jest chorobą !!!!! zacznijmy od tego .
Nie wiem skąd u ludzi bierze się takie skrajne podejście do odżywiania , a potem i tak idą do Lidla ,Biedronki ,Tesco i kupują wszelki sztuczny chłam ,który nazywa się żywnością . Nauczcie się poszukiwać i odróżniać prawdziwą żywność w zależności od sposobu wytworzenia i sposobu przekazania ddo spożycia . Ostatnio bedąc na Seszelach przyrządzałem Lobstery i krewetki myte i gotowane w wodzie z oceanu , ,0 " higieny i nikomu nic nie szkodziło.
Pieczywo ze żródeł zakupowych wyżej wspomnianych to faktycznie dramat ,ale głównie ze względu na chemiczne zaprawianie a wszczegolności o przedłużonej trwałości. Prawdziwy razowy (tam nieosiągalny)wzmaga perestaltykę jelit i jest bardzo wskazany w prawidlowym odżywianiu.
Ale co znaczy ,prawdziwy razowy , ( 90% mąki żytniej typ 2000, na kwasie 5 fazowym ) kiedy potrafi go wytwarzać jeszcze jakieś 5 % piekarni w Polsce . W pozostałych produktach podobnie ( mięso czerwone ,czemu nie ? tylko gdzie kupić wołowinę prawdziwą np. z hodowli florenckiej ,podobna do argentyńskiej ew, rodzimej pastwiskowej )jeśli Twój organizm genetycznie jest do tego przystosowany. Nabiał , spójrz na Szwedów którzy b. często posiłki popijają mlekiem i cieszą się doskonałym zdrowiem , wiem,wiem nie tylko dlatego. itd,itd.
- chciałem tylko zaznaczyć,że wyrażanie tak autorytatywnie poglądów z wątpliwymi i naciaganymi argumentami mija się z celem .
Świąteczne pozdrowienia z nad stołu , z prawdziwą szynką (wujek na wsi )
jajami ,chrzanem ( sam ucierałem ), żurkiem ( na kwasie z prawdziwego chleba razowego ) śledż matyjas z M. Północnego, babki ,keksy z prawdziwej cukierni,kaczka wiejska itp,itp
- smacznego ,
życzę Wszystkim zdowego podejścia do odżywiania
a jutro i pojutrze śmingusa zdrowego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

birdie napisał:

RE;fabularasa Na pierwszym miejscu wśród chorób związanych z nietolerancją glutenu należy wymienić chorobę Duhringa
Witam !
nietolerancja glutenu jest chorobą !!!!! zacznijmy od tego .
Nie wiem skąd u ludzi bierze się takie skrajne podejście do odżywiania , a potem i tak idą do Lidla ,Biedronki ,Tesco i kupują wszelki sztuczny chłam ,który nazywa się żywnością . Nauczcie się poszukiwać i odróżniać prawdziwą żywność w zależności od sposobu wytworzenia i sposobu przekazania ddo spożycia . Ostatnio bedąc na Seszelach przyrządzałem Lobstery i krewetki myte i gotowane w wodzie z oceanu , ,0 " higieny i nikomu nic nie szkodziło.
Pieczywo ze żródeł zakupowych wyżej wspomnianych to faktycznie dramat ,ale głównie ze względu na chemiczne zaprawianie a wszczegolności o przedłużonej trwałości. Prawdziwy razowy (tam nieosiągalny)wzmaga perestaltykę jelit i jest bardzo wskazany w prawidlowym odżywianiu.
Ale co znaczy ,prawdziwy razowy , ( 90% mąki żytniej typ 2000, na kwasie 5 fazowym ) kiedy potrafi go wytwarzać jeszcze jakieś 5 % piekarni w Polsce . W pozostałych produktach podobnie ( mięso czerwone ,czemu nie ? tylko gdzie kupić wołowinę prawdziwą np. z hodowli florenckiej ,podobna do argentyńskiej ew, rodzimej pastwiskowej )jeśli Twój organizm genetycznie jest do tego przystosowany. Nabiał , spójrz na Szwedów którzy b. często posiłki popijają mlekiem i cieszą się doskonałym zdrowiem , wiem,wiem nie tylko dlatego. itd,itd.
- chciałem tylko zaznaczyć,że wyrażanie tak autorytatywnie poglądów z wątpliwymi i naciaganymi argumentami mija się z celem .
Świąteczne pozdrowienia z nad stołu , z prawdziwą szynką (wujek na wsi )
jajami ,chrzanem ( sam ucierałem ), żurkiem ( na kwasie z prawdziwego chleba razowego ) śledż matyjas z M. Północnego, babki ,keksy z prawdziwej cukierni,kaczka wiejska itp,itp
- smacznego ,
życzę Wszystkim zdowego podejścia do odżywiania
a jutro i pojutrze śmingusa zdrowego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ponad 50% społeczeństwa ma brak tolerancji na gluten - a jakie choroby to wywołuje podałem w cytacie można dodać że nietolerancja na gluten to choroba ale wtedy pomija się te wszystkie inne które nie brzmią już tak miło

Nie ma zdrowego chleba jest tylko niezdrowy i bardzo niezdrowy.
Razowy czy nie zawiera gluten i po zawodach.

Napisz proszę jaką rolę odgrywa razowe pieczywo w prawidłowym odżywianiu.

Fakt że zawiera nieco mniej glutenu niż zwykła biała mąka bo oprócz środka ziarna zawiera również osłonkę jednak jest to produkt który na półce sklepowej leży już kilka tygodni wcześniej był w magazynie a jeszcze wcześniej u wielu innych pośredników i tak zanim trafi do żołądka mija kilka miesięcy a po tym czasie proces utleniania robi swoje następnie poddany jest obróbce cieplnej i w ten sposób otrzymujemy papkę która jest zmorą dla jelit a ktoś tu pisze że wzmaga perystaltykę jelit to tak jak wypić piwko po upojnym wieczorze niby czuje się lepiej a trucizny w organizmie przybywa.

Odnośnie nabiału - wystarczy poczytać o mleku a z niego robiona jest reszta kolekcji nabiałowej w sklepach

http://www.wegetarianie.pl/Article1099.html

Re.: Fabularasa .,bez obrazy , ale widzę że pozjadałeś już wszystkie rozumy tego świata
do czego potrzebny chleb ( Twój opis niszczący na drodze surowcowo technologicznej właściwości uzyskiwane z ziarna jest przykładem jednostronnego i zaślepionego szukania argumentow dla z góry upatrzonego celu , w ten sposób patrząc najlepiej nic nie jedz i tyle )

teDieta chlebowa opiera się na dostarczaniu organizmowi dużej ilości
witamin z grupy B - zwłaszcza B6 i B12, które pełnią najważniejszą rolę
w procesie spalania tłuszczów. Witaminy tej jest najwięcej w drożdżach,
wątrobie, kiełkach pszenicy, otrębach i ziarnie pszenicznym. Jest jej
też dużo w bananach, kapuście i suchej fasoli.

Napięcie nerwowe niszczy witaminę B i powoduje depresje, stany
osłabienia, dekoncentrację, anemię i... złe spalanie tłuszczów.
Dieta chlebowa ma zadbać o to, byśmy się nie tylko trochę przegłodzili,
ale zgromadzili w sobie duże pokłady witamin (zwłaszcza B) i
mikroelementów.

pozdrawiam ( do pasztetów i rolady też używam surowcow wylącznie pochodzących bezpośrednio ze wsi )- smacznego


cyt.
WĘGLOWODANY - KIEDY DOBRE A KIEDY ZŁE ?

Dzięki dobrym doświadczeniom, wynikających z diety sportowców, węglowodanom udało się odzyskać dobrą sławę. Bogate w białko diety wyczynowców, złożone ze steków z dekoracyjną, to znaczy minimalną ilości sałatki, zostały na razie zastąpione przez bogate w węglowodany diety chlebowe, ziarniste, ryżowe i ziemniaczane.
Tak, zgodnie z nimi nawet spaghetti odchudza, jeśli nie jada się go z tłustym sosem. Ale zanim zwrócisz się do nas z pytaniem, skąd pojawia się w dietetyce taka zmiana poglądów, musimy wyjaśnić, czym w ogóle są węglowodany. WĘGLOWODANY: „NAJLEPSZA ENERGIA” DLA CIAŁA I DUCHA Najważniejsza oprócz wody, jeśli chodzi o ilość, grupa substancji odżywczych w pożywieniu to węglowodany. Należą do nich liczne związki organiczne, z których najbardziej znane to skrobia i cukier. Te strawne węglowodany dostarczają największej części energii koniecznej codziennie zarówno dla pracy organizmu i mięśni, jak też działania nerwów i umysłu. Co najmniej 50% kalorii w codziennym pożywieniu powinno pochodzić z węglowodanów. W odróżnieniu od tych węglowodanów błonnik, jako niestrawny węglowodan, nie dostarcza energii. Jest jednak konieczny dla zachowania zdrowia i zdolności do działania. Osobom, które wydatkują niewiele energii w pracy i czasie wolnym oraz tym wszystkim, którzy chcą schudnąć i pozostać szczupłym, zalecamy produkty węglowodanowe, które jednocześnie zawierają błonnik, witaminy i minerały – a więc cenne z punktu widzenia fizjologii jedzenia produkty, takie jak warzywa, owoce, produkty pełnoziarniste i rośliny strączkowe. Znakomicie zaspokajają one głód i zaopatrują nas w ważne substancje, które usprawniają nasz organizm i chronią nasze zdrowie. Więcej wstrzemięźliwości wskazane jest przy jedzeniu bogatym w skrobię, ubogim w błonnik: produktach z białej mąki, ziemniakach oraz cukrze gronowym i białym, słodzonych napojach i słodyczach. Jeśli chodzi o zawartość witamin, minerałów, substancji bioaktywnych itp., te produkty są w nie gorzej albo wręcz źle zaopatrzone. Ponadto można ich jeść bardzo dużo, właściwie nie czując się sytym. Pamiętaj: jeśli ktoś chce być syty i dobrze zaopatrzony w substancje odżywcze przy mniejszej ilości kalorii, musi zwracać uwagę na właściwe źródła węglowodanów w pożywieniu. Stanowią one samo jądro zielonych przepisów naszej diety idealnej – są to przede wszystkim warzywa, sałaty i owoce oraz pełnoziarniste produkty. To zdrowe, odchudzające jedzenie ma korzystny indeks glikemicznym i dużo odżywczych substancji.
BŁONNIK TO NIEZBĘDNY BALAST Błonnik zrobił karierę – z bezwartościowego „złogu” stał się uznanym strażnikiem zdrowia i zewnętrznym regulatorem przemiany węglowodanowej oraz tłuszczowej. Ponadto jest współodpowiedzialny za to, czy czujemy się syci, czy głodni. Zwłaszcza rozpuszczalny błonnik z pełnoziarnistego owsa, warzyw i owoców trzyma w ryzach poziom cholesterolu, syci na długo i pomaga zmniejszyć wzrost poziomu cukru we krwi po posiłkach. Bogate w błonnik jedzenie wypełnia żołądek, a zawiera niewiele kalorii. Wszystko to dobrze służy smukłej sylwetce. Ludzkie enzymy trawienne nie potrafią rozłożyć błonnika. Ale w naszym jelicie żyje armia pożytecznych bakterii, które rozkładają błonnik na substancje korzystne dla zdrowia. Ponieważ różne rodzaje błonnika mają odmienne działanie na przemianę materii, zaleca się jak najwięcej urozmaicenia w jadłospisie. Do najlepszych źródeł zalicza się znów produkty pełnoziarniste, rośliny strączkowe, warzywa i owoce. Codziennie należy zjadać co najmniej pięć porcji owoców i warzyw, do tego pełnoziarniste produkty – wówczas spożyjesz również dostateczną ilość błonnika. SYCĄCE WĘGLOWODANY ODCHUDZAJĄ O co chodzi w zapowiadanej na wstępie rewolucji poglądów w dietetyce? Pierwsza zasada: jeśli ktoś chce zaspokoić głód produktami, które zawierają mniej skoncentrowanych kalorii niż tłuszcz, skrobia i cukier, potrzebuje na swoim talerzu dużej ilości jedzenia. Właściwy wybór to warzywa, rośliny strączkowe, gruboziarniste produkty z pełnego przemiału i soczyste, bogate w wodę i owoce. Te produkty podczas naszej diety możemy jeść do syta. Ale kto, zajmując się tematem węglowodanów i tycia nie myśli – przepraszamy za sformułowanie – o tuczenie ziemniakami świń i przysłowiowych kluskach do tuczu gęsi na stłuszczone wątróbki? W rzeczywistości te odkrycia ze zwierzęcej fizjologii dają się przenieść na ludzi w ograniczonym zakresie. Dla utuczenia człowieka węglowodanami, to znaczy przemiany nadmiaru zjedzonych węglowodanów w tłuszcz, potrzeba tak czy owak prawie 450 do 500 gramów węglowodanów dziennie – to ilość prawie nie do zjedzenia. Żeby ich tyle w czystej postaci dostarczyć, trzeba byłoby zjeść na przykład, kilogram miśków - żelków albo kilogram mieszanego pieczywa. Ponadto organizm, tworząc kwasy tłuszczowe z węglowodanów, zużywa sporo energii, Te straty podczas przemiany stanowią około 30 % energii dostarczonej wraz z węglowodanami. Ograniczenia energetyczne przy jedzeniu podczas diety i po niej powinny zatem dotyczyć przede wszystkim tłuszczu z pożywienia. A żeby podczas odchudzania nie odczuwać głodu, sięgaj po właściwe węglowodany, zwracając uwagę na ich indeks glikemicznym. P.S aha. bezglutenowców jak na razie jest 5% (pomyliłeś się o 1 zero )

--jeszcze jedna dieta ,
specjalnie dla fabularasy w celu obniżenia napięcia :



Dieta orkiszowa


Diety na odchudzanie
2010-03-15

Pewnie
się zastanawiacie co to takiego orkisz? Jest to jedna z odmian pszenicy
o smaku lekko orzechowym i ma bardzo dużo składników odżywczych. Jednym
z nich jest białko.

Orkisz dostarcza bardzo dużo
energii, jest sycący i zawiera w sobie skrobię i białko, polecany jest
w żywieniu wcześniaków i niemowląt. Ma w sobie także błonnik, który
wspomaga perystaltykę jelit, przemianę materii. Ponadto wspiera układ
immunologiczny, zapobiega powstawaniu kamieni żółciowych. Dieta
orkiszowa pomaga w obniżeniu cholesterolu we krwi, dlatego też powinni
z niej skorzystać osoby, które zagrożone są miażdżycą, oraz są po
zawale. Kawa z ziaren orkiszu poprawia trawienie, a także działa
przeczyszczająco.

niestety bedziesz miał problem z wyborem prawdziwego chleba orkiszowego
bo,, przecietny,, klient lapie się wylącznie na etykietę a nie rozróżnia smaku ani składu ,niestety, i na pewno prawdziwego orkiszowego nie kupi w LIdlu ,Tesco , Biedronce itp sklepach

pozdro

fabularasa napisał:

Tak mączne to makarony kluchy ciasta pieczywo to wszystko zawiera gluten a nasz organizm nie jest w stanie go strawić i siedzi sobie w jelitach w postaci zbitej papki co prowadzi m. in. do drożdżycy jelita grubego (gluten skleja skrobię i błonnik w nierozpuszczalne, a zatem niestrawne grudki, które po dotarciu do jelita grubego zbijają się w duże, zwarte grudy powodujące zatwardzenie stolca).

Co niezdrowego w nabiale - raczej co w nim zdrowego ? -- kompletnie nic można jeszcze dyskutować o nabiale własnej produkcji ale przeważnie wychodzi na zero tj tyle samo pozytywów co negatywów (po co więc to jeść tylko nasz organizm się męczy no chyba że ktoś bardzo lubi twarożek )

Słodycze - czekolada jakie w niej właściwości odżywcze ? poza składnikami o kodzie EXXX i innym substancjami nieorganicznymi.

Nie mam pojęcia co szkodliwego ma w sobie czerwone mięso...

Czyli tak:
- nabiał NIET (na święta ani jednego jajka nie zjadłeś?)
- mąka (a więc i pierogi, makarony, pizze i inne ciasta) NIET
- czekolada NIET
- chleb NIET

To możesz mi powiedzieć co ty właściwie jadasz?

Jeszcze może napiszesz, że ryżu niet i zbóż też niet?

To żryj samo czerwone mięso - zobaczysz ile pociagniesz na tym skoro nie ma w nim nic szkodliwego.

W ogóle mnie drażni gdy się mądrala jakiś wymądrza co zdrowe a co nie bo nie ma na ten temat jednoznacznej odpowiedzi! Co do każdego jednego produktu losowo wybranego znajdą się badania na to, że jest on zdrowy jak tez i takie, które przekonują, że jest niezdrowy - i komu wierzyć? Istna paranoja z tym odżywianiem.
Jedzmy czego nasze organizmy sie domagają i będzie dobrze bo aqrat sama żywność nawet ta teoretycznie niezdrowa jako taka najmniej szkodzi - ja bym się bardziej przejmował wszechobecnymi zanieczyszczeniami.

Jedno nie ulega wątpliwości - na pewno szkodza i to bardzo papierosy ale to już nie jest żywność.

PIJ MLEKO BĘDZIESZ WIELKI - PIJ MLEKO BĘDZIESZ KALEKĄ
Jedz pangę bo zdrowa - nie jedz pangi bo Mekong to ściek(a inne rzeki to już nie? A Bałtyk to taki czysty? Wylewana ropa i wyrzucane odpady toxyczne przez lata są bez wpływu na ryby?)
nie jedz jajek bo cholesterol - jedz nawet 2 dziennie bo to "dobry cholesterol"
No i jak tu nie zwariować???

Jedyny sposób - odrzucić i olać te opinie "speców" a uruchomic WŁASNY ROZUM.

Analogicznie jak na giełdzie - jeden "mądry" pisze o spadkach, drugi "mądry" o wzrostach i się kierujcie ich opiniami to z pewnością daleko wasze depo nie zajedzie...

OpCjOnEr napisał:

fabularasa napisał:

Tak mączne to makarony kluchy ciasta pieczywo to wszystko zawiera gluten a nasz organizm nie jest w stanie go strawić i siedzi sobie w jelitach w postaci zbitej papki co prowadzi m. in. do drożdżycy jelita grubego (gluten skleja skrobię i błonnik w nierozpuszczalne, a zatem niestrawne grudki, które po dotarciu do jelita grubego zbijają się w duże, zwarte grudy powodujące zatwardzenie stolca).

Co niezdrowego w nabiale - raczej co w nim zdrowego ? -- kompletnie nic można jeszcze dyskutować o nabiale własnej produkcji ale przeważnie wychodzi na zero tj tyle samo pozytywów co negatywów (po co więc to jeść tylko nasz organizm się męczy no chyba że ktoś bardzo lubi twarożek )

Słodycze - czekolada jakie w niej właściwości odżywcze ? poza składnikami o kodzie EXXX i innym substancjami nieorganicznymi.

Nie mam pojęcia co szkodliwego ma w sobie czerwone mięso...

Czyli tak:
- nabiał NIET (na święta ani jednego jajka nie zjadłeś?)
- mąka (a więc i pierogi, makarony, pizze i inne ciasta) NIET
- czekolada NIET
- chleb NIET

To możesz mi powiedzieć co ty właściwie jadasz?

Jeszcze może napiszesz, że ryżu niet i zbóż też niet?

To żryj samo czerwone mięso - zobaczysz ile pociagniesz na tym skoro nie ma w nim nic szkodliwego.

W ogóle mnie drażni gdy się mądrala jakiś wymądrza co zdrowe a co nie bo nie ma na ten temat jednoznacznej odpowiedzi! Co do każdego jednego produktu losowo wybranego znajdą się badania na to, że jest on zdrowy jak tez i takie, które przekonują, że jest niezdrowy - i komu wierzyć? Istna paranoja z tym odżywianiem.
Jedzmy czego nasze organizmy sie domagają i będzie dobrze bo aqrat sama żywność nawet ta teoretycznie niezdrowa jako taka najmniej szkodzi - ja bym się bardziej przejmował wszechobecnymi zanieczyszczeniami.

Jedno nie ulega wątpliwości - na pewno szkodza i to bardzo papierosy ale to już nie jest żywność.

PIJ MLEKO BĘDZIESZ WIELKI - PIJ MLEKO BĘDZIESZ KALEKĄ
Jedz pangę bo zdrowa - nie jedz pangi bo Mekong to ściek(a inne rzeki to już nie? A Bałtyk to taki czysty? Wylewana ropa i wyrzucane odpady toxyczne przez lata są bez wpływu na ryby?)
nie jedz jajek bo cholesterol - jedz nawet 2 dziennie bo to "dobry cholesterol"
No i jak tu nie zwariować???

Jedyny sposób - odrzucić i olać te opinie "speców" a uruchomic WŁASNY ROZUM.

Analogicznie jak na giełdzie - jeden "mądry" pisze o spadkach, drugi "mądry" o wzrostach i się kierujcie ich opiniami to z pewnością daleko wasze depo nie zajedzie...

chcesz mieć wytrysk dwumetrowy pij jogurcik owocowy

birdie napisał:

Re.: Fabularasa .,bez obrazy , ale widzę że pozjadałeś już wszystkie rozumy tego świata
do czego potrzebny chleb ( Twój opis niszczący na drodze surowcowo technologicznej właściwości uzyskiwane z ziarna jest przykładem jednostronnego i zaślepionego szukania argumentow dla z góry upatrzonego celu , w ten sposób patrząc najlepiej nic nie jedz i tyle )

teDieta chlebowa opiera się na dostarczaniu organizmowi dużej ilości
witamin z grupy B - zwłaszcza B6 i B12, które pełnią najważniejszą rolę
w procesie spalania tłuszczów. Witaminy tej jest najwięcej w drożdżach,
wątrobie, kiełkach pszenicy, otrębach i ziarnie pszenicznym. Jest jej
też dużo w bananach, kapuście i suchej fasoli.

Napięcie nerwowe niszczy witaminę B i powoduje depresje, stany
osłabienia, dekoncentrację, anemię i... złe spalanie tłuszczów.
Dieta chlebowa ma zadbać o to, byśmy się nie tylko trochę przegłodzili,
ale zgromadzili w sobie duże pokłady witamin (zwłaszcza B) i
mikroelementów.

Jeśli poddasz obróbce cieplnej ziarna które wcześniej już się utleniły to jakie niby witaminy przeżyją (właściwie to sam napisałeś że witaminy te występują w ziarnach a nie w mące czy chlebie) ? I nie chodzi tu o to czy pozjadałem wszystkie rozumy a o proste logiczne myślenie. Jeśli mamy jabłko w całości to jest ono w stanie przetrwać kilka dni w temp pokojowej jeśli jednak przetniemy je na pół to w łatwy sposób będzie można zaobserwować do czego prowadzi proces utleniania - a ziarna zbóż to jakiś wyjątek? Natura uzbroiła wszystkie rośliny by mogły się chronić przed zabójczym dla nich tlenem - jeśli potniemy ziarna na kawałki to w jaki sposób ma się chronić przed tlenem. Ziarna owszem posiadają cenne mikro i makro elementy jak i witaminy ale żywe ziarna tj takie które po włożeniu do ziemi są w stanie zakiełkować.

Jeśli na opakowaniu jogurtu napiszą że zawiera wapń to również w to uwierzycie czy pasteryzowane mleko również go posiada? W składzie oczywiście jest wówczas wapń ale tylko jako pierwiastek, nieorganiczny a więc nie przyswajany przez organizm ludzki.

birdie napisał:

--jeszcze jedna dieta ,
specjalnie dla fabularasy w celu obniżenia napięcia :



Dieta orkiszowa


Diety na odchudzanie
2010-03-15

Pewnie
się zastanawiacie co to takiego orkisz? Jest to jedna z odmian pszenicy
o smaku lekko orzechowym i ma bardzo dużo składników odżywczych. Jednym
z nich jest białko.

Orkisz dostarcza bardzo dużo
energii, jest sycący i zawiera w sobie skrobię i białko, polecany jest
w żywieniu wcześniaków i niemowląt. Ma w sobie także błonnik, który
wspomaga perystaltykę jelit, przemianę materii. Ponadto wspiera układ
immunologiczny, zapobiega powstawaniu kamieni żółciowych. Dieta
orkiszowa pomaga w obniżeniu cholesterolu we krwi, dlatego też powinni
z niej skorzystać osoby, które zagrożone są miażdżycą, oraz są po
zawale. Kawa z ziaren orkiszu poprawia trawienie, a także działa
przeczyszczająco.

niestety bedziesz miał problem z wyborem prawdziwego chleba orkiszowego
bo,, przecietny,, klient lapie się wylącznie na etykietę a nie rozróżnia smaku ani składu ,niestety, i na pewno prawdziwego orkiszowego nie kupi w LIdlu ,Tesco , Biedronce itp sklepach

pozdro

Nie wiem dlaczego mam obniżyć napięcie ale skoro tak piszesz...

Orkisz zawiera w sobie skrobię i białko, ma w sobie także błonnik, który
wspomaga perystaltykę jelit pewnie tak ale tak jak już napisałem co innego ziarno co innego przerobione ziarno. Mąka orkiszowa tak samo jak razowa pewnie posiada mniej glutenu niż zwykła ale posiada więc nie polecam.

Edit: Co do obniżania cholesterolu - hmm w obecnych czasach firmy farmaceutyczne najwięcej zarabiają na lekach obniżających cholesterol. Dlatego dla mnie potrzeba sztucznego obniżania cholesterolu w organizmie to nagonka na wielką kasę a nie po to aby dbać o nasze zdrowie.

fabularasa napisał:

birdie napisał:

--jeszcze jedna dieta ,
specjalnie dla fabularasy w celu obniżenia napięcia :



Dieta orkiszowa


Diety na odchudzanie
2010-03-15

Pewnie
się zastanawiacie co to takiego orkisz? Jest to jedna z odmian pszenicy
o smaku lekko orzechowym i ma bardzo dużo składników odżywczych. Jednym
z nich jest białko.

Orkisz dostarcza bardzo dużo
energii, jest sycący i zawiera w sobie skrobię i białko, polecany jest
w żywieniu wcześniaków i niemowląt. Ma w sobie także błonnik, który
wspomaga perystaltykę jelit, przemianę materii. Ponadto wspiera układ
immunologiczny, zapobiega powstawaniu kamieni żółciowych. Dieta
orkiszowa pomaga w obniżeniu cholesterolu we krwi, dlatego też powinni
z niej skorzystać osoby, które zagrożone są miażdżycą, oraz są po
zawale. Kawa z ziaren orkiszu poprawia trawienie, a także działa
przeczyszczająco.

niestety bedziesz miał problem z wyborem prawdziwego chleba orkiszowego
bo,, przecietny,, klient lapie się wylącznie na etykietę a nie rozróżnia smaku ani składu ,niestety, i na pewno prawdziwego orkiszowego nie kupi w LIdlu ,Tesco , Biedronce itp sklepach

pozdro

Nie wiem dlaczego mam obniżyć napięcie ale skoro tak piszesz...

Orkisz zawiera w sobie skrobię i białko, ma w sobie także błonnik, który
wspomaga perystaltykę jelit pewnie tak ale tak jak już napisałem co innego ziarno co innego przerobione ziarno. Mąka orkiszowa tak samo jak razowa pewnie posiada mniej glutenu niż zwykła ale posiada więc nie polecam.

Edit: Co do obniżania cholesterolu - hmm w obecnych czasach firmy farmaceutyczne najwięcej zarabiają na lekach obniżających cholesterol. Dlatego dla mnie potrzeba sztucznego obniżania cholesterolu w organizmie to nagonka na wielką kasę a nie po to aby dbać o nasze zdrowie.

Co ty tak z tym glutenem? To dotyczy niewielkiego odsetka społeczeństwa , która się musi tym przejmować.

Projekt przebudowy głównego wejścia na GPW


.

OpCjOnEr napisał:

Co ty tak z tym glutenem? To dotyczy niewielkiego odsetka społeczeństwa , która się musi tym przejmować.

Wyżej wkleiłem informację jakie choroby są powiązanie z brakiem tolerancji na gluten - jak dla mnie to większa część społeczeństwa ma z tym problem.

fabularasa: a skąd wiesz, która żywność posiada toxyny a która nie? Tego się nie da naocznie stwierdzić. Zresztą obecnie to już chyba wszystko jest zatrute. O robieniu z Polski śmietniska zachodu i wylewaniu toxyn do gleby bo to taniej niż utylizacja, coś cicho ostatnio bo po co ludzi martwić? A przecież jak się zatruje w jednym miejscu to to krąży w ekosystemie i rozprzestrzenia się. Każde skażenie lokalne jest niewielkim skażeniem globalnym. W zasadzie więc można przyjąć, że wszystko co jemy (nawet to z upraw ekologicznych) zawiera jakąś ilość toxyn - jaka więc rada? Od razu się powiesić?
Musiałbyś mieć laboratorium toxykologiczne w domu i każdy jeden produkt badać

Istotne jest by nie popadać w paranoję w tym temacie bo żeby nie było tak jak u Lindy McCartney - wegetarianka, zdrowa żywność itp. a na raka zmarła.

Jak chcesz tak super ultra zdrowo jeść to sobie musisz qpić grunt gdzieś w przebadanym wolnym od toxyn miejscu i samemu wszystko sadzić czyli zabawić się w rolnika w skali mikro a do tego mieszkać najlepiej w lesie by nie wdychać spalin itd. czyli ucieczka od cywilizacji.

Dzisiaj jakieś istotne dane ?
Jakie prognozy ?

A dlaczego ryżu niet to już nie rozumiem. W czym niby ryż szkodliwy???
2/3 populacji ziemskiej go wpieprza i sam sobie nie wyobrażam diety bez ryżu. Szczególnie Basmati i jaśminowy mi smaqją. Dobry jest też ten dziki ryż kanadyjski czarny.
Ryż jest bardzo smaczny.

To i pewnie pyr nie jadasz bo też niezdrowe???

Niektórzy ludzie to mają na punkcie żarcia pierdolca totalnego a później się i tak okazuje, że statystycznie wcale nie żyją dłużej niż reszta. Ja pewne rzeczy rozumiem, sam nie qpuję jajek z marketów a tylko te z "1" lub "0" ale tak ogólnie to bez przesady... pizzę czasem się zje albo jakieś ciastko itp.

Ciekawy jestem co jadasz właściwie, fabularaso? Tyle produktów wyeliminowałeś to co pozostaje? Tylko mięso i warzywka na okrągło?

OpCjOnEr napisał:

fabularasa: a skąd wiesz, która żywność posiada toxyny a która nie? Tego się nie da naocznie stwierdzić. Zresztą obecnie to już chyba wszystko jest zatrute. O robieniu z Polski śmietniska zachodu i wylewaniu toxyn do gleby bo to taniej niż utylizacja, coś cicho ostatnio bo po co ludzi martwić? A przecież jak się zatruje w jednym miejscu to to krąży w ekosystemie i rozprzestrzenia się. Każde skażenie lokalne jest niewielkim skażeniem globalnym. W zasadzie więc można przyjąć, że wszystko co jemy (nawet to z upraw ekologicznych) zawiera jakąś ilość toxyn - jaka więc rada? Od razu się powiesić?
Musiałbyś mieć laboratorium toxykologiczne w domu i każdy jeden produkt badać

Istotne jest by nie popadać w paranoję w tym temacie bo żeby nie było tak jak u Lindy McCartney - wegetarianka, zdrowa żywność itp. a na raka zmarła.

Jak chcesz tak super ultra zdrowo jeść to sobie musisz qpić grunt gdzieś w przebadanym wolnym od toxyn miejscu i samemu wszystko sadzić czyli zabawić się w rolnika w skali mikro a do tego mieszkać najlepiej w lesie by nie wdychać spalin itd. czyli ucieczka od cywilizacji.

Oczywiście nie wiem czy w marchewce która jadam są jakieś toksyny i ile ich jest ale jeśli idę do sklepu po czekoladę to mam mniej lub bardziej dokładnie napisane jakie niezbędne do prawidłowego odżywiania np. E201.. posiada. To samo dotyczy mleka jogurtu chleba czy innych sklepowych smakołyków. Chodzi mi o wyeliminowanie tych które wiem że są trujące a nie tych gdzie tylko mogę się tego domyślać. Jeśli natomiast w marchewce są jakieś toksyny to są one w dużym stopniu zneutralizowane przez właściwości odżywcze marchewki jak również błonnik który pozwoli wydalić to co niepotrzebne.

Co do mleka się zgodzę - mleko jest wstrętne, śmierdzące i obrzydliwe przez to Ilekroć napiłem się mleka, tylekroć Ale z kolei przetwory mleka i produkty mlekopochodne jak np. jogurty, kefiry, nie tylko toleruję a nawet lubię. Np szpinak + kefir, sałatka z pora z jogurtem itp.
I weź tu zrozum swój organizm. Może te przetwory są pozbawione jakiegoś składnika jakie posiada samo mleko? Nie znam sie na tym.

OpCjOnEr napisał:

A dlaczego ryżu niet to już nie rozumiem. W czym niby ryż szkodliwy???
2/3 populacji ziemskiej go wpieprza i sam sobie nie wyobrażam diety bez ryżu. Szczególnie Basmati i jaśminowy mi smaqją. Dobry jest też ten dziki ryż kanadyjski czarny.
Ryż jest bardzo smaczny.

To i pewnie pyr nie jadasz bo też niezdrowe???

Niektórzy ludzie to mają na punkcie żarcia pierdolca totalnego a później się i tak okazuje, że statystycznie wcale nie żyją dłużej niż reszta. Ja pewne rzeczy rozumiem, sam nie qpuję jajek z marketów a tylko te z "1" lub "0" ale tak ogólnie to bez przesady... pizzę czasem się zje albo jakieś ciastko itp.

Ciekawy jestem co jadasz właściwie, fabularaso? Tyle produktów wyeliminowałeś to co pozostaje? Tylko mięso i warzywka na okrągło?

A co trzeba zrobić z ryżem żeby mógł miesiącami czy nawet latami leżeć na półce sklepowej?

Mięso, warzywa i owoce to podstawa reszta to dodatki. Nie mówię że zjesz ryż to umrzesz, chodzi tu o to aby dostarczyć organizmowi niezbędnych składników. Jeśli więc jesz pusty wypłukany ryż to trzeba go spożywać razem z warzywami np w postaci surówki.

Ziemniaki, produkty mączne czy ryż to tylko wypełniacze pozbawione które nie posiadają białka, tłuszczy, cukrów, witaminy czy minerałów, więc należy je ograniczyć do minimum.

Ziemniaki te ugotowane w w mundurkach zachowują sporą część witamin i minerałów i takie jadam. Makron do zupy, ryż np w gołąbkach czemu nie

fabularasa napisał:

OpCjOnEr napisał:

A dlaczego ryżu niet to już nie rozumiem. W czym niby ryż szkodliwy???
2/3 populacji ziemskiej go wpieprza i sam sobie nie wyobrażam diety bez ryżu. Szczególnie Basmati i jaśminowy mi smaqją. Dobry jest też ten dziki ryż kanadyjski czarny.
Ryż jest bardzo smaczny.

To i pewnie pyr nie jadasz bo też niezdrowe???

Niektórzy ludzie to mają na punkcie żarcia pierdolca totalnego a później się i tak okazuje, że statystycznie wcale nie żyją dłużej niż reszta. Ja pewne rzeczy rozumiem, sam nie qpuję jajek z marketów a tylko te z "1" lub "0" ale tak ogólnie to bez przesady... pizzę czasem się zje albo jakieś ciastko itp.

Ciekawy jestem co jadasz właściwie, fabularaso? Tyle produktów wyeliminowałeś to co pozostaje? Tylko mięso i warzywka na okrągło?

A co trzeba zrobić z ryżem żeby mógł miesiącami czy nawet latami leżeć na półce sklepowej?

Mięso, warzywa i owoce to podstawa reszta to dodatki. Nie mówię że zjesz ryż to umrzesz, chodzi tu o to aby dostarczyć organizmowi niezbędnych składników. Jeśli więc jesz pusty wypłukany ryż to trzeba go spożywać razem z warzywami np w postaci surówki.

Ziemniaki, produkty mączne czy ryż to tylko wypełniacze pozbawione które nie posiadają białka, tłuszczy, cukrów, witaminy czy minerałów, więc należy je ograniczyć do minimum.

Ziemniaki te ugotowane w w mundurkach zachowują sporą część witamin i minerałów i takie jadam. Makron do zupy, ryż np w gołąbkach czemu nie

No czyli jednak zjesz czasem nabiał (jojo), ryż lub makaron
To przecież nikt nie mówi by na jeden posiłek zapychać się samym ryżem czy samym makaronem itp ale zawsze to się robi w zestawieniu z innymi produktami - to oczywiste.
Ryż ma przede wszystkim węglowodany, które są źródłem energii.

To po co tu jakiś fałszywy radykalizm głosisz?

fabularasa napisał:

A co trzeba zrobić z ryżem żeby mógł miesiącami czy nawet latami leżeć na półce sklepowej?

Generalnie zboża i trawy są wysuszane i nie psują się jeśli nie mają dostępu do wilgoci dlatego mogą leżeć miesiącami. Nic tak nie psuje żywności jak... wilgoć. Sądzisz, że ryż jest konserwowany chemicznie na starcie, żeby nie zepsuł się?

OpCjOnEr napisał:

No czyli jednak zjesz czasem nabiał (jojo), ryż lub makaron
To przecież nikt nie mówi by na jeden posiłek zapychać się samym ryżem czy samym makaronem itp ale zawsze to się robi w zestawieniu z innymi produktami - to oczywiste.
Ryż ma przede wszystkim węglowodany, które są źródłem energii.

To po co tu jakiś fałszywy radykalizm głosisz?

Jajo to nie mleko i inne przetworzone sklepowe nabiały.

Nie dla wszystkich jest oczywiste aby nie napychać się samym ryżem czy makaronem - bo ile ludzi je sam ryż z sosem czy makaron w postaci spaghetti gdzie większa cześć posiłku to pusty produkt do tego kanapki na śniadanie np z dżemem, plus jakiś baton popity cocacolą między posiłkami i tak chodzi sobie bomba zegarowa.

OpCjOnEr napisał:

fabularasa napisał:

A co trzeba zrobić z ryżem żeby mógł miesiącami czy nawet latami leżeć na półce sklepowej?

Generalnie zboża i trawy są wysuszane i nie psują się jeśli nie mają dostępu do wilgoci dlatego mogą leżeć miesiącami. Nic tak nie psuje żywności jak... wilgoć. Sądzisz, że ryż jest konserwowany chemicznie na starcie, żeby nie zepsuł się?

Parboiled - bo taki ryż przeważnie mamy w sklepach oznacza "przedgotowany" a wszystko po to aby pani Kowalska nie pieniła się przy gotowaniu że ryż się jej klei. Ile taki ryż jest w stanie leżeć bez dodatkowych procesów konserwujących ?

A ciekaw jestem jakie fabularasa ma zdanie na temat następujących produktów:

- sół
- miód
- herbata
- kakao
- cukier brązowy (trzcinowy)

Też szkodliwe?

fabularasa napisał:

OpCjOnEr napisał:

fabularasa napisał:

A co trzeba zrobić z ryżem żeby mógł miesiącami czy nawet latami leżeć na półce sklepowej?

Generalnie zboża i trawy są wysuszane i nie psują się jeśli nie mają dostępu do wilgoci dlatego mogą leżeć miesiącami. Nic tak nie psuje żywności jak... wilgoć. Sądzisz, że ryż jest konserwowany chemicznie na starcie, żeby nie zepsuł się?

Parboiled - bo taki ryż przeważnie mamy w sklepach oznacza "przedgotowany" a wszystko po to aby pani Kowalska nie pieniła się przy gotowaniu że ryż się jej klei. Ile taki ryż jest w stanie leżeć bez dodatkowych procesów konserwujących ?

No ten tak ale on jest aqrat niedobry. Ja lubię najbardziej Basmati i to taki najlepiej luzem bez woreczka.

OpCjOnEr napisał:

A ciekaw jestem jakie fabularasa ma zdanie na temat następujących produktów:

- sół
- miód
- herbata
- kakao
- cukier brązowy (trzcinowy)

Też szkodliwe?

opcjo,
a nie myślałeś żeby sobie przygruchać kobitke na stałe?

OpCjOnEr napisał:

No ten tak ale on jest aqrat niedobry. Ja lubię najbardziej Basmati i to taki najlepiej luzem bez woreczka.

A ten czym się różni ?

fabularasa napisał:

OpCjOnEr napisał:

No ten tak ale on jest aqrat niedobry. Ja lubię najbardziej Basmati i to taki najlepiej luzem bez woreczka.

A ten czym się różni ?

Tym, że nie jest wcześniej podgotowywany jak parboiled. Dlatego parboiled gotuje się 5-8min a basmati drugie tyle a brązowy jeszcze dłużej.

Koniarz napisał:

OpCjOnEr napisał:

A ciekaw jestem jakie fabularasa ma zdanie na temat następujących produktów:

- sół
- miód
- herbata
- kakao
- cukier brązowy (trzcinowy)

Też szkodliwe?

opcjo,
a nie myślałeś żeby sobie przygruchać kobitke na stałe?

A co to ma wspólnego z tematem?

Zresztą może i bym chciał ale gdzie ją znaleźć?