UFO 15 04 2020

Guru giełdy napisał:

Market Trader napisał:

Szwabinka się qrwi jak ta lala!

wskakuj na garba i ostrogami po żebrach !!!!

Ja zamknąłem 10251 to brane przy 10316 a zostawiłem do jutra pozycję z 10:14 po 10634
Hitlerek ewidentnie jest sellowy i poprawkę powinien zrobić jeszcze.

Prezes napisał:

Kazik Kowalski napisał:

@jacek-g
Kazik Kowalski napisał:
Szorcić jankesa to jest jednak qrwa męczące zadanie  

a longa brać na tych poziomach z kolei nie mądre, jak żyć

PRZY TYCH POZIOMACH TO LONGI BIORĄ TYLKO SPECJALIŚCI I ZAWODOWI ,WYTRAWNI GRACZE Z WIELOLETNIM STAZEM POPARTYM REALNYMI WYNIKAMI. (jak prezes )

Jakbyś umiał liczyć, to byś nie oceniał poziomu jako wysokiego przy tak dużym dopływie gotówki. Dow Jones już też jest atrakcyjny i przed nami potężne wzrosty!!!

U nas 1800 z palcem w d... jeszcze w kwietniu, a w USA na pewno nju jer haje na Nasdaczku, reszta dołączy latem, jak pandemia osłabnie.

Jakie to wysokie poziomy? Nominalnie chyba. Studiował ktoś ekonomię tutaj, poza krt?

Oprócz ilości pieniądza w obiegu równie ważna na rynkach kapitałowych jest jeszcze demografia. Na studiach ekonomicznych niestety nie ma demografii. Popatrz na takich Japończyków, drukują deficytem od lat 90, a Nikkei nadal w bessie. A powodem jest to że od roku 1990 spada populacja w wieku produkcyjnym.



Podobnie Grecja, gdzie populacja pracująca spada od 2008r



I podobnie w Chinach, gdzie szczyt populacji w wieku produkcyjnym wypada na 2015r.



I tak samo w Polsce, populacja w wieku produkcyjnym spada od 2008r.
Jeśli populacja w wieku produkcyjnym spada, nawet dodrukiem nie da się zrobić hossy na giełdzie, a co najwyżej korektę spadków.
A to dlatego, że maleje ilość rąk, która w przyszłości te akcje odkupi, a rąk się nie da dodrukować.

Nie widzę problemu bezdzietnych całkowicie wyłączyć z ZUS - zero emerytury na starość ale też i zero składek za młodu. Po prostu poza systemem sami se zbierajta na siebie.
W żadnym razie nigdy nie wmówi mi nikt, że przymusowe płacenie na innych bez prawa do czegokolwiek samemu w zamian miałoby być w jakikolwiek sposób sprawiedliwe. To piramidalny idiotyzm i całkowite popierdolenie pojęć.

dex napisał:

Prezes napisał:

Kazik Kowalski napisał:

@jacek-g
Kazik Kowalski napisał:
Szorcić jankesa to jest jednak qrwa męczące zadanie  

a longa brać na tych poziomach z kolei nie mądre, jak żyć

PRZY TYCH POZIOMACH TO LONGI BIORĄ TYLKO SPECJALIŚCI I ZAWODOWI ,WYTRAWNI GRACZE Z WIELOLETNIM STAZEM POPARTYM REALNYMI WYNIKAMI. (jak prezes )

Jakbyś umiał liczyć, to byś nie oceniał poziomu jako wysokiego przy tak dużym dopływie gotówki. Dow Jones już też jest atrakcyjny i przed nami potężne wzrosty!!!

U nas 1800 z palcem w d... jeszcze w kwietniu, a w USA na pewno nju jer haje na Nasdaczku, reszta dołączy latem, jak pandemia osłabnie.

Jakie to wysokie poziomy? Nominalnie chyba. Studiował ktoś ekonomię tutaj, poza krt?

Oprócz ilości pieniądza w obiegu równie ważna na rynkach kapitałowych jest jeszcze demografia. Na studiach ekonomicznych niestety nie ma demografii. Popatrz na takich Japończyków, drukują deficytem od lat 90, a Nikkei nadal w bessie. A powodem jest to że od roku 1990 spada populacja w wieku produkcyjnym.



Podobnie Grecja, gdzie populacja pracująca spada od 2008r



I podobnie w Chinach, gdzie szczyt populacji w wieku produkcyjnym wypada na 2015r.



I tak samo w Polsce, populacja w wieku produkcyjnym spada od 2008r.
Jeśli populacja w wieku produkcyjnym spada, nawet dodrukiem nie da się zrobić hossy na giełdzie, a co najwyżej korektę spadków.
A to dlatego, że maleje ilość rąk, która w przyszłości te akcje odkupi, a rąk się nie da dodrukować.

Ilość rąk to też bzdura jest. Takie jakieś założenie przyjąłeś, że każdy proporcjonalnie ma ileś akcji qpować?
Większość akcji i tak jest skoncentrowana w niewielu rękach a pozostała drobnica nie robi aż takiego znaczenia czy będzie podzielona na milion właścicieli czy na 1.5 miliona. Fundy inwestycyjne lub jakaś inna speqła te akcje weźmie a zainteresowanie tematem wśród pokolenia wchodzącego na rynek pracy może być zerowe.
Aktualnie tak jest w Polsce. Spośród leszczy 18-30 lat myślisz, że co drugi akcje ma?   Wielu nawet nie wie co to jest a gdy już się interesują to bardziej crypto.
Tak więc założenie, że jeśli urodzi się o ileś więcej dzieci, to w przyszłości one qpią o ileś więcej akcji, jest bzdurne bo akcje nie rozchodzą się proporcjonalnie w populacji. To raczej dość wąskie grono takich nałogów jak my tutaj się tym w ogóle interesuje.

Zakład Utylizacji Szmalu ma największą wadę taką, że przepierdala gigantyczne pieniądze na istnieniu samego siebie.
Marmurowe pałace, kryształowe żyrandole, 13-tki prezesów i viceprezesów, nagrody, premie, odprawy, imprezy na Malediwach itd. - gdyby to wszystko zlikwidować do tego zredukować zbędne etaty i uprościć biurokrację do skrajnego minimum i narzucić korporacyjne normy efektywności, to by się nagle okazało, że na emerytury i renty dla wszystkich by było.
Cud qrwa  
Śmiem twierdzić, że co najmniej 1/4 (a może i więcej) wpływów do ZUS jest przepierdalana na powyższe.
Czyli przy dobrym wietrze za zabrany komuś 1000pln inny może dostać max 750 emerytury, renty albo jakiegoś chorobowego. O ile to nie jest zbyt optymistyczne założenie.
Dlatego ZUS powinno się zlikwidować w tej formie jaka jest bo gdyby go urynkowić to zbankrutowałby po paru miesiącach przy takim beztroskim "zarządzaniu" nie swoim.
To jest najgorsze gówno niczym rak toczące tzw "własność państwową" - przerost biurokracji, skrajnie nieefektywne zarządzanie i absurdalnie drogie czyli wszystko to co prywatna firma by redukowała w państwowej się jeszcze pompuje bo przecież too big to fail i konqrencji brak.
Gdyby wprowadzić rynkową alternatywę ZUSu to dałbym sobie dżądro uciąć, że koszty pierdzenia w stołki zostałyby mocno urealnione.

Nagle by się okazało, że zamiast 12 pierdzistołqw w jednym departamencie wystarczy np. 5. Zamiast 3 viceprezesów wystarczy 1 itd.

Market Trader napisał:

Zakład Utylizacji Szmalu ma największą wadę taką, że przepierdala gigantyczne pieniądze na istnieniu samego siebie.
Marmurowe pałace, kryształowe żyrandole, 13-tki prezesów i viceprezesów, nagrody, premie, odprawy, imprezy na Malediwach itd. - gdyby to wszystko zlikwidować do tego zredukować zbędne etaty i uprościć biurokrację do skrajnego minimum i narzucić korporacyjne normy efektywności, to by się nagle okazało, że na emerytury i renty dla wszystkich by było.
Cud qrwa  
Śmiem twierdzić, że co najmniej 1/4 (a może i więcej) wpływów do ZUS jest przepierdalana na powyższe.
Czyli przy dobrym wietrze za zabrany komuś 1000pln inny może dostać max 750 emerytury, renty albo jakiegoś chorobowego. O ile to nie jest zbyt optymistyczne założenie.
Dlatego ZUS powinno się zlikwidować w tej formie jaka jest bo gdyby go urynkowić to zbankrutowałby po paru miesiącach przy takim beztroskim "zarządzaniu" nie swoim.
To jest najgorsze gówno niczym rak toczące tzw "własność państwową" - przerost biurokracji, skrajnie nieefektywne zarządzanie i absurdalnie drogie czyli wszystko to co prywatna firma by redukowała w państwowej się jeszcze pompuje bo przecież too big to fail i konqrencji brak.
Gdyby wprowadzić rynkową alternatywę ZUSu to dałbym sobie dżądro uciąć, że koszty pierdzenia w stołki zostałyby mocno urealnione.

Nagle by się okazało, że zamiast 12 pierdzistołqw w jednym departamencie wystarczy np. 5. Zamiast 3 viceprezesów wystarczy 1 itd.

A w zimie jak nahajcowane mają
W samych koszulach chodzą
Przyjdziesz w kurtce to sie gotujesz

Market Trader napisał:

dex napisał:

Prezes napisał:

Kazik Kowalski napisał:

@jacek-g
Kazik Kowalski napisał:
Szorcić jankesa to jest jednak qrwa męczące zadanie  

a longa brać na tych poziomach z kolei nie mądre, jak żyć

PRZY TYCH POZIOMACH TO LONGI BIORĄ TYLKO SPECJALIŚCI I ZAWODOWI ,WYTRAWNI GRACZE Z WIELOLETNIM STAZEM POPARTYM REALNYMI WYNIKAMI. (jak prezes )

Jakbyś umiał liczyć, to byś nie oceniał poziomu jako wysokiego przy tak dużym dopływie gotówki. Dow Jones już też jest atrakcyjny i przed nami potężne wzrosty!!!

U nas 1800 z palcem w d... jeszcze w kwietniu, a w USA na pewno nju jer haje na Nasdaczku, reszta dołączy latem, jak pandemia osłabnie.

Jakie to wysokie poziomy? Nominalnie chyba. Studiował ktoś ekonomię tutaj, poza krt?

Oprócz ilości pieniądza w obiegu równie ważna na rynkach kapitałowych jest jeszcze demografia. Na studiach ekonomicznych niestety nie ma demografii. Popatrz na takich Japończyków, drukują deficytem od lat 90, a Nikkei nadal w bessie. A powodem jest to że od roku 1990 spada populacja w wieku produkcyjnym.



Podobnie Grecja, gdzie populacja pracująca spada od 2008r



I podobnie w Chinach, gdzie szczyt populacji w wieku produkcyjnym wypada na 2015r.



I tak samo w Polsce, populacja w wieku produkcyjnym spada od 2008r.
Jeśli populacja w wieku produkcyjnym spada, nawet dodrukiem nie da się zrobić hossy na giełdzie, a co najwyżej korektę spadków.
A to dlatego, że maleje ilość rąk, która w przyszłości te akcje odkupi, a rąk się nie da dodrukować.

Ilość rąk to też bzdura jest. Takie jakieś założenie przyjąłeś, że każdy proporcjonalnie ma ileś akcji qpować?
Większość akcji i tak jest skoncentrowana w niewielu rękach a pozostała drobnica nie robi aż takiego znaczenia czy będzie podzielona na milion właścicieli czy na 1.5 miliona. Fundy inwestycyjne lub jakaś inna speqła te akcje weźmie a zainteresowanie tematem wśród pokolenia wchodzącego na rynek pracy może być zerowe.
Aktualnie tak jest w Polsce. Spośród leszczy 18-30 lat myślisz, że co drugi akcje ma?   Wielu nawet nie wie co to jest a gdy już się interesują to bardziej crypto.
Tak więc założenie, że jeśli urodzi się o ileś więcej dzieci, to w przyszłości one qpią o ileś więcej akcji, jest bzdurne bo akcje nie rozchodzą się proporcjonalnie w populacji. To raczej dość wąskie grono takich nałogów jak my tutaj się tym w ogóle interesuje.

Dałem konkretne wykresy giełdowe, gdzie szczyty pokrywają się idealnie ze szczytami populacji w wieku produkcyjnym, a tobie się nawet nie chce sprawdzić. Wpisz sobie w Google „china working age population chart”. Po co miałbym pisać o czymś, co nie ma sensu?

Generalnie pieniądze z dodruku przez deficyt mogą iść w akcje, albo obligacje. I zarówno dywidendy z akcji, jak i rentowność obligacji maleje, gdy maleje ilość ludzi w wieku produkcyjnym. Dywidendy, bo maleje ilość konsumentów, a rentowności, bo maleje ilość podatników. Jednak, gdy maleją dywidendy, to akcje tanieją, a gdy maleją rentowności to obligacje drożeją, to jest podstawowa różnica pomiędzy tymi instrumentami. Więc gdzie popłyną pieniądze z dodruku, w akcje, czy obligacje? Oczywiście, że w obligacje. Za ostatni rok polskie dziesięciolatki podrożały 10%, a Wig20 stracił 25%. Jedyne co może podnieść ceny akcji gdy maleją rentowności obligacji to skup akcji własnych, ale czy spółki SP w Wig20 będą skupować akcje od SP? Nie, bo SP nie ma zamiaru ich sprzedać, bo nie po to były nacjonalizowane. Więc ceny akcji nie wzrosną, chyba, że zrobi się kolejna fala imigrantów z Ukrainy jak w 2017r. co podniesłoby rentowności i dywidendy.

Guru giełdy napisał:

Market Trader napisał:

Zakład Utylizacji Szmalu ma największą wadę taką, że przepierdala gigantyczne pieniądze na istnieniu samego siebie.
Marmurowe pałace, kryształowe żyrandole, 13-tki prezesów i viceprezesów, nagrody, premie, odprawy, imprezy na Malediwach itd. - gdyby to wszystko zlikwidować do tego zredukować zbędne etaty i uprościć biurokrację do skrajnego minimum i narzucić korporacyjne normy efektywności, to by się nagle okazało, że na emerytury i renty dla wszystkich by było.
Cud qrwa  
Śmiem twierdzić, że co najmniej 1/4 (a może i więcej) wpływów do ZUS jest przepierdalana na powyższe.
Czyli przy dobrym wietrze za zabrany komuś 1000pln inny może dostać max 750 emerytury, renty albo jakiegoś chorobowego. O ile to nie jest zbyt optymistyczne założenie.
Dlatego ZUS powinno się zlikwidować w tej formie jaka jest bo gdyby go urynkowić to zbankrutowałby po paru miesiącach przy takim beztroskim "zarządzaniu" nie swoim.
To jest najgorsze gówno niczym rak toczące tzw "własność państwową" - przerost biurokracji, skrajnie nieefektywne zarządzanie i absurdalnie drogie czyli wszystko to co prywatna firma by redukowała w państwowej się jeszcze pompuje bo przecież too big to fail i konqrencji brak.
Gdyby wprowadzić rynkową alternatywę ZUSu to dałbym sobie dżądro uciąć, że koszty pierdzenia w stołki zostałyby mocno urealnione.

Nagle by się okazało, że zamiast 12 pierdzistołqw w jednym departamencie wystarczy np. 5. Zamiast 3 viceprezesów wystarczy 1 itd.

A w zimie jak nahajcowane mają
W samych koszulach chodzą
Przyjdziesz w kurtce to sie gotujesz

No i kto za to płaci?
Przyjdzie babinka po rencinę i nawet jej nie stać ogrzewać a biurwokracja ma ciepło. Gdzie tu sprawiedliwość?

dex napisał:

Market Trader napisał:

dex napisał:

Prezes napisał:

Kazik Kowalski napisał:

@jacek-g
Kazik Kowalski napisał:
Szorcić jankesa to jest jednak qrwa męczące zadanie  

a longa brać na tych poziomach z kolei nie mądre, jak żyć

PRZY TYCH POZIOMACH TO LONGI BIORĄ TYLKO SPECJALIŚCI I ZAWODOWI ,WYTRAWNI GRACZE Z WIELOLETNIM STAZEM POPARTYM REALNYMI WYNIKAMI. (jak prezes )

Jakbyś umiał liczyć, to byś nie oceniał poziomu jako wysokiego przy tak dużym dopływie gotówki. Dow Jones już też jest atrakcyjny i przed nami potężne wzrosty!!!

U nas 1800 z palcem w d... jeszcze w kwietniu, a w USA na pewno nju jer haje na Nasdaczku, reszta dołączy latem, jak pandemia osłabnie.

Jakie to wysokie poziomy? Nominalnie chyba. Studiował ktoś ekonomię tutaj, poza krt?

Oprócz ilości pieniądza w obiegu równie ważna na rynkach kapitałowych jest jeszcze demografia. Na studiach ekonomicznych niestety nie ma demografii. Popatrz na takich Japończyków, drukują deficytem od lat 90, a Nikkei nadal w bessie. A powodem jest to że od roku 1990 spada populacja w wieku produkcyjnym.



Podobnie Grecja, gdzie populacja pracująca spada od 2008r



I podobnie w Chinach, gdzie szczyt populacji w wieku produkcyjnym wypada na 2015r.



I tak samo w Polsce, populacja w wieku produkcyjnym spada od 2008r.
Jeśli populacja w wieku produkcyjnym spada, nawet dodrukiem nie da się zrobić hossy na giełdzie, a co najwyżej korektę spadków.
A to dlatego, że maleje ilość rąk, która w przyszłości te akcje odkupi, a rąk się nie da dodrukować.

Ilość rąk to też bzdura jest. Takie jakieś założenie przyjąłeś, że każdy proporcjonalnie ma ileś akcji qpować?
Większość akcji i tak jest skoncentrowana w niewielu rękach a pozostała drobnica nie robi aż takiego znaczenia czy będzie podzielona na milion właścicieli czy na 1.5 miliona. Fundy inwestycyjne lub jakaś inna speqła te akcje weźmie a zainteresowanie tematem wśród pokolenia wchodzącego na rynek pracy może być zerowe.
Aktualnie tak jest w Polsce. Spośród leszczy 18-30 lat myślisz, że co drugi akcje ma?   Wielu nawet nie wie co to jest a gdy już się interesują to bardziej crypto.
Tak więc założenie, że jeśli urodzi się o ileś więcej dzieci, to w przyszłości one qpią o ileś więcej akcji, jest bzdurne bo akcje nie rozchodzą się proporcjonalnie w populacji. To raczej dość wąskie grono takich nałogów jak my tutaj się tym w ogóle interesuje.

Dałem konkretne wykresy giełdowe, gdzie szczyty pokrywają się idealnie ze szczytami populacji w wieku produkcyjnym, a tobie się nawet nie chce sprawdzić. Wpisz sobie w Google „china working age population chart”. Po co miałbym pisać o czymś, co nie ma sensu?

Generalnie pieniądze z dodruku przez deficyt mogą iść w akcje, albo obligacje. I zarówno dywidendy z akcji, jak i rentowność obligacji maleje, gdy maleje ilość ludzi w wieku produkcyjnym. Dywidendy, bo maleje ilość konsumentów, a rentowności, bo maleje ilość podatników. Jednak, gdy maleją dywidendy, to akcje tanieją, a gdy maleją rentowności to obligacje drożeją, to jest podstawowa różnica pomiędzy tymi instrumentami. Więc gdzie popłyną pieniądze z dodruku, w akcje, czy obligacje? Oczywiście, że w obligacje. Za ostatni rok polskie dziesięciolatki podrożały 10%, a Wig20 stracił 25%. Jedyne co może podnieść ceny akcji gdy maleją rentowności obligacji to skup akcji własnych, ale czy spółki SP w Wig20 będą skupować akcje od SP? Nie, bo SP nie ma zamiaru ich sprzedać, bo nie po to były nacjonalizowane. Więc ceny akcji nie wzrosną, chyba, że zrobi się kolejna fala imigrantów z Ukrainy jak w 2017r. co podniesłoby rentowności i dywidendy.

Te wykresy ok, rzeczywiście ciekawa zależność ale dywidendy zależą od zysqw spółek i ich hojności względem akcjonariuszy. Jeśli spółka zarobi to dywidendę wypłaci dobra - co tu ma do rzeczy ile jest ludzi w populacji? KGHM płacił spore dywki przez ładnych kilka lat rządów PO [qltowe Lancze EXa] a przecież populacja spadać zaczęła dużo wcześniej - jak to uzasadnisz?