UFO 30-31.03-01.04 2024r. ŚWIĘTA WIELKANOCNE

AgroTrader napisał:

REALISTA napisał:

Wy to coś piszecie o tiktokowcach, którzy nie potrafią wysłuchać godzinnego wywiadu i się na nim sqpić . Tu macie najważniejsze problemy współczesnej Polski  Niby teraz tacy wszyscy światli, 'nofocześni", zcyfryzowani tak, mają w telefonach apki na wszystko, a nie potrafią się bzykać tak, żeby w ciążę nie zajśc? 

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,30845725,tabletka-dzien-po-bez-recepty-leszczyna-podala-date-jestem.html#s=BoxOpImg6

Tabletka "dzień po" bez recepty. Leszczyna podała datę. "Jestem pewna"

kadasi
pół godziny temu
tabletki aborcje... sory ale baby które rozkłądaja nogi przed byle kim a potem usuwaja problem to zwykłe dziwki. no niestety. nawet sprawy sobie nie zdaja z konsekwencji. ale po czterdziestce może zmądrzeją i będa gadać na opak, że szkoda że nie mają dzieci, że a dlaczego nie mogę zajść w ciąże itd. dziwki i szmaty zwyczajne.

nunia01
8 minut temu
@kadasi
Za to ci co viagra łykają to prawdziwi mężczyźni. Widać że masz problem z seksualnoscia kobiet. Współczuję. Ale jednak kobietom bardziej.

dryl1
wczoraj
Dlaczego bezdzietne ciotki zajmują się naszymi dziećmi ? Niech Leszczyńska, o ile jeszcze uprawia seks nie rezygnuje z prezerwatyw. Pigułki dzień po nie są już konieczne ale bez gumki choróbska można złapać.

Tiaaaa...bo największymi znawacami seksu i macierzyństwa są księża i stare dupy których nikt już kijem nie chce tknąc   a nie łaska wprowadzić w szkole edukację seksualną ?

wqrwia mnie to całe zakłamanie i wciskanie kitu. Za dużo jest nawiedzonych pasożytów co to innym chcą życie ustawiać. Wszyscy mi chcą doradzać, co mam żreć, czym jeżdzić i ile razy mam się kąpać. Dlatego jadę na geje.
A tak w ogóle to chciałbym zauważyć, że  jestem 1/2 na świątecznym wątq.

REALISTA napisał:

kolekcjon€r napisał:

Spłukiwanie wody po jednym szczaniu jest bezcelowe a mycie dupy codziennie ma cele dwa: dbanie o higienę i o komfort psychiczny.
Bardziej się czepcie nadprodukcji żarcia, którego mnóstwo jest wywalane i nadmiernych opakowań plastikowych niż moich prysznicy 
Nie umyć dupy chociaż raz dziennie to niedobrze jest. 

Brudasy qrwa 

A wiesz ile "wykopanie" tych wszystkich kryptowalut zużyło, a w zasadzie zmarnował gigawatów czy gigadżuli energii? Ile milionów ton CO2 poszło w atmosferę? A potrzebne te krypto jak kij do dupy. No ale spawacz czy ślusarz jadący do fabryki żeby np. zbudować statek, jadący spalinowym autem jest be  bo ociepla klimat:evil:
A ile giełdy w wyniku przelewania z pustego w próżne emitują co2?

A ile wojny emitują? Najpierw przy produkcji broni a później przy jej użyciu. Ktoś to policzył wszystkie wystrzały na wszystkich wojnach i ćwiczeniach? Czołgi i HIMARSy ile palą syfu? 
A dla nacji wybranej to idealny biznes bo amunicja jest z oczywistych względów jednokrotnego użytku.
Crypto to jest nic przy tym. Podobnie możesz się czepić graczy i po co są gry komputerowe skoro to bezproduktywne używanie prądu dla rozrywki.
A telewizje wszelkie komu do czego potrzebne? Też zlikwidować.

Pogoda piękna - nic tylko gejować!

Forex Trader napisał:

Pogoda piękna - nic tylko gejować!

Jawohl!

Ja też gejuje.

Wasze pytania, dylematy i rozterki
ustaną
kiedy uwierzycie w Boga
i skupicie się
na modlitwie
amen

dziś ten Tusk bezbożnik w Wielkanocne obyczaje się zabawiał

Ja dziś doświadczyłem bardzo przykrego wydarzenia. Byłem świadkiem śmiertelnego potrącenia kota przez samochód.   Ciężko powiedzieć by kierowca zawinił, jechał normalnie a kot wyskoczył z dupy jakby chciał popełnić samobójstwo. Przetrąciło mu kręgosłup, zdołał w tragiczny sposób odskoczyć paręnaście metrów po czym skonał i zastygł w bezruchu. Wtedy uświadomiłem sobie jak miękką pizdą jestem w doświadczaniu śmierci, nawet obcego mi zwierzęcia.
To mi uświadomiło jak kruche jest życie generalnie, chwila moment, znika świadomość i zostaje martwa materia. Czułem w rękach jak znika ciepło z tego futrzatego ciałka w cętki, które chwilę wcześniej swawolnie sobie biegało zapewne szukając okazji do kopulacji. Nawet chciałem coś zrobić ale nim zdołałem wygogolowac numer do jakiego weterynarza, to przestal się ruszać. Śmierć bywa szybsza niż narodziny. 
Cykl sansary przerodził się w dukha (na szczęście krótkotrwałe) po to by spowodować cierpienie u przypadkowego obserwatora, który sobie uświadomił, że czeka go ten sam los tylko w innym momencie i inny sposób. 
Pytanie co jest większym cierpieniem - czy te kilka minut agonii przed końcem czy te nie wiadomo ile godzin a może dni mojego doła z tego powodu? 
Czy większym cierpieniem jest uświadomienie sobie kruchości własnego bytu i bycie przygotowanym na jego koniec czy denializm i doświadczenie faktu gdy on się zdarzy?
Przecięcie się linii życia z danym punktem czasoprzestrzeni kończy wszystko. W tym samym momencie a nieco innym miejscu lub w tym samym miejscu a innym momencie zmienia cały dalszy ciąg zdarzeń przyczynowo-skutkowych. Przypadek, zwykłe randomness, gra dużo większą rolę niż się komukolwiek wydaje. 
Qrwa, tak mi to weszło w banię, że zjarać się dziś nie mogę, faza nie wchodzi 
Jestem na maxa przygnębiony.

kolekcjon€r napisał:

Ja dziś doświadczyłem bardzo przykrego wydarzenia. Byłem świadkiem śmiertelnego potrącenia kota przez samochód.   Ciężko powiedzieć by kierowca zawinił, jechał normalnie a kot wyskoczył z dupy jakby chciał popełnić samobójstwo. Przetrąciło mu kręgosłup, zdołał w tragiczny sposób odskoczyć paręnaście metrów po czym skonał i zastygł w bezruchu. Wtedy uświadomiłem sobie jak miękką pizdą jestem w doświadczaniu śmierci, nawet obcego mi zwierzęcia.
To mi uświadomiło jak kruche jest życie generalnie, chwila moment, znika świadomość i zostaje martwa materia. Czułem w rękach jak znika ciepło z tego futrzatego ciałka w cętki, które chwilę wcześniej swawolnie sobie biegało zapewne szukając okazji do kopulacji. Nawet chciałem coś zrobić ale nim zdołałem wygogolowac numer do jakiego weterynarza, to przestal się ruszać. Śmierć bywa szybsza niż narodziny. 
Cykl sansary przerodził się w dukha (na szczęście krótkotrwałe) po to by spowodować cierpienie u przypadkowego obserwatora, który sobie uświadomił, że czeka go ten sam los tylko w innym momencie i inny sposób. 
Pytanie co jest większym cierpieniem - czy te kilka minut agonii przed końcem czy te nie wiadomo ile godzin a może dni mojego doła z tego powodu? 
Czy większym cierpieniem jest uświadomienie sobie kruchości własnego bytu i bycie przygotowanym na jego koniec czy denializm i doświadczenie faktu gdy on się zdarzy?
Przecięcie się linii życia z danym punktem czasoprzestrzeni kończy wszystko. W tym samym momencie a nieco innym miejscu lub w tym samym miejscu a innym momencie zmienia cały dalszy ciąg zdarzeń przyczynowo-skutkowych. Przypadek, zwykłe randomness, gra dużo większą rolę niż się komukolwiek wydaje. 
Qrwa, tak mi to weszło w banię, że zjarać się dziś nie mogę, faza nie wchodzi 
Jestem na maxa przygnębiony.

Tez takie sytuacje żle znoszę. Jak odszedł mój kot { z przyczyn naturalnych} to czułem się okropnie. Dziwne jest to, że śmierć osoby najbliższej lżej przeszedłem emocjonalnie. Być może dlatego, że na tę śmierć byliśmy przygotowani. Ale nie ma sie czego wstydzić. Widocznie jesteś empatyczny a to zaleta.

REALISTA napisał:

kolekcjon€r napisał:

Ja dziś doświadczyłem bardzo przykrego wydarzenia. Byłem świadkiem śmiertelnego potrącenia kota przez samochód.   Ciężko powiedzieć by kierowca zawinił, jechał normalnie a kot wyskoczył z dupy jakby chciał popełnić samobójstwo. Przetrąciło mu kręgosłup, zdołał w tragiczny sposób odskoczyć paręnaście metrów po czym skonał i zastygł w bezruchu. Wtedy uświadomiłem sobie jak miękką pizdą jestem w doświadczaniu śmierci, nawet obcego mi zwierzęcia.
To mi uświadomiło jak kruche jest życie generalnie, chwila moment, znika świadomość i zostaje martwa materia. Czułem w rękach jak znika ciepło z tego futrzatego ciałka w cętki, które chwilę wcześniej swawolnie sobie biegało zapewne szukając okazji do kopulacji. Nawet chciałem coś zrobić ale nim zdołałem wygogolowac numer do jakiego weterynarza, to przestal się ruszać. Śmierć bywa szybsza niż narodziny. 
Cykl sansary przerodził się w dukha (na szczęście krótkotrwałe) po to by spowodować cierpienie u przypadkowego obserwatora, który sobie uświadomił, że czeka go ten sam los tylko w innym momencie i inny sposób. 
Pytanie co jest większym cierpieniem - czy te kilka minut agonii przed końcem czy te nie wiadomo ile godzin a może dni mojego doła z tego powodu? 
Czy większym cierpieniem jest uświadomienie sobie kruchości własnego bytu i bycie przygotowanym na jego koniec czy denializm i doświadczenie faktu gdy on się zdarzy?
Przecięcie się linii życia z danym punktem czasoprzestrzeni kończy wszystko. W tym samym momencie a nieco innym miejscu lub w tym samym miejscu a innym momencie zmienia cały dalszy ciąg zdarzeń przyczynowo-skutkowych. Przypadek, zwykłe randomness, gra dużo większą rolę niż się komukolwiek wydaje. 
Qrwa, tak mi to weszło w banię, że zjarać się dziś nie mogę, faza nie wchodzi 
Jestem na maxa przygnębiony.

Tez takie sytuacje żle znoszę. Jak odszedł mój kot { z przyczyn naturalnych} to czułem się okropnie. Dziwne jest to, że śmierć osoby najbliższej lżej przeszedłem emocjonalnie. Być może dlatego, że na tę śmierć byliśmy przygotowani. Ale nie ma sie czego wstydzić. Widocznie jesteś empatyczny a to zaleta.

jest bardzo empatyczny ,bo  strasznie przezywa śmierć przypadkowego kota -czyli codzienność w przyrodzie
ja pamietam  , w jakim szoku był po śmierci swojej ukochanej babci (Babki Gestapo )

mysle , ze raczej ,Kolekcjoner ma psychikę  dziecka i tylko targają Nim emocje
i najgorsze z tego wszystkiego jest to ,ze Mu buszowanie nie wchodzi w banie



https://pro-psyche.pl/za-duzo-empatii-moze-szkodzic/


Empatia może być obciążająca psychicznie

Nadmierna empatia może obciążać. Doświadczają tego osoby pracujące w zawodach, w których jest ona bardzo potrzebna: psycholodzy, lekarze, pracownicy socjalni, prawnicy, ratownicy medyczni, pielęgniarki. Ciągłe wczuwanie się w sytuację innych może być bardzo wyczerpujące i skończyć się problemami psychicznymi, fizycznymi, wypaleniem zawodowym

Nadmierna empatia bywa dla nas niebezpieczna także w bardziej bezpośredni sposób. Może spowodować, że zaoferujemy pomoc i zaufamy nie do końca wiarygodnej osobie i sami znajdziemy się w sytuacji niekomfortowej lub zagrażającej naszemu bezpieczeństwu.

A TERAZ TEMAT SWIATECZNY

-Co roku zbieramy kamienie i wciąż są nowe. Skąd się biorą kamienie na polu?

https://www.farmer.pl/farmer-po-godzinach/co-roku-zbieramy-kamienie-i-wciaz-sa-nowe-skad-sie-biora-kamienie-na-polu,143757.html

https://www.farmer.pl/farmer-po-godzinach/wielkanocne-obrzedy-i-zabobony-czy-jeszcze-o-nich-pamietamy,143992.html

https://www.money.pl/podatki/polska-pojdzie-sladami-kanady-tam-juz-obowiazuje-specjalny-podatek-7011782745225792a.html
Kanada, gdzie w ostatnich latach nieruchomości szybko drożały, wprowadziła specjalny podatek od flipów nieruchomości, czyli nabycia mieszkania po niskiej cenie, a potem droższej sprzedaży. Właśnie zaczął on obowiązywać
Zajączek Wielkanocny podrzucił jajo - zbuka na prezent ?

czegoś mi tu brakuje ....

wesołych zdrowych świąt userzy

AgroTrader napisał:

REALISTA napisał:

kolekcjon€r napisał:

Ja dziś doświadczyłem bardzo przykrego wydarzenia. Byłem świadkiem śmiertelnego potrącenia kota przez samochód.   Ciężko powiedzieć by kierowca zawinił, jechał normalnie a kot wyskoczył z dupy jakby chciał popełnić samobójstwo. Przetrąciło mu kręgosłup, zdołał w tragiczny sposób odskoczyć paręnaście metrów po czym skonał i zastygł w bezruchu. Wtedy uświadomiłem sobie jak miękką pizdą jestem w doświadczaniu śmierci, nawet obcego mi zwierzęcia.
To mi uświadomiło jak kruche jest życie generalnie, chwila moment, znika świadomość i zostaje martwa materia. Czułem w rękach jak znika ciepło z tego futrzatego ciałka w cętki, które chwilę wcześniej swawolnie sobie biegało zapewne szukając okazji do kopulacji. Nawet chciałem coś zrobić ale nim zdołałem wygogolowac numer do jakiego weterynarza, to przestal się ruszać. Śmierć bywa szybsza niż narodziny. 
Cykl sansary przerodził się w dukha (na szczęście krótkotrwałe) po to by spowodować cierpienie u przypadkowego obserwatora, który sobie uświadomił, że czeka go ten sam los tylko w innym momencie i inny sposób. 
Pytanie co jest większym cierpieniem - czy te kilka minut agonii przed końcem czy te nie wiadomo ile godzin a może dni mojego doła z tego powodu? 
Czy większym cierpieniem jest uświadomienie sobie kruchości własnego bytu i bycie przygotowanym na jego koniec czy denializm i doświadczenie faktu gdy on się zdarzy?
Przecięcie się linii życia z danym punktem czasoprzestrzeni kończy wszystko. W tym samym momencie a nieco innym miejscu lub w tym samym miejscu a innym momencie zmienia cały dalszy ciąg zdarzeń przyczynowo-skutkowych. Przypadek, zwykłe randomness, gra dużo większą rolę niż się komukolwiek wydaje. 
Qrwa, tak mi to weszło w banię, że zjarać się dziś nie mogę, faza nie wchodzi 
Jestem na maxa przygnębiony.

Tez takie sytuacje żle znoszę. Jak odszedł mój kot { z przyczyn naturalnych} to czułem się okropnie. Dziwne jest to, że śmierć osoby najbliższej lżej przeszedłem emocjonalnie. Być może dlatego, że na tę śmierć byliśmy przygotowani. Ale nie ma sie czego wstydzić. Widocznie jesteś empatyczny a to zaleta.

jest bardzo empatyczny ,bo  strasznie przezywa śmierć przypadkowego kota -czyli codzienność w przyrodzie
ja pamietam  , w jakim szoku był po śmierci swojej ukochanej babci (Babki Gestapo )

mysle , ze raczej ,Kolekcjoner ma psychikę  dziecka i tylko targają Nim emocje
i najgorsze z tego wszystkiego jest to ,ze Mu buszowanie nie wchodzi w banie



https://pro-psyche.pl/za-duzo-empatii-moze-szkodzic/


Empatia może być obciążająca psychicznie

Nadmierna empatia może obciążać. Doświadczają tego osoby pracujące w zawodach, w których jest ona bardzo potrzebna: psycholodzy, lekarze, pracownicy socjalni, prawnicy, ratownicy medyczni, pielęgniarki. Ciągłe wczuwanie się w sytuację innych może być bardzo wyczerpujące i skończyć się problemami psychicznymi, fizycznymi, wypaleniem zawodowym

Nadmierna empatia bywa dla nas niebezpieczna także w bardziej bezpośredni sposób. Może spowodować, że zaoferujemy pomoc i zaufamy nie do końca wiarygodnej osobie i sami znajdziemy się w sytuacji niekomfortowej lub zagrażającej naszemu bezpieczeństwu.

Polecam film "Ćma" z Romanem Wilhelmim.

O 12.50 na TVN24 z cyklu Ewa Ewart poleca dokument o San Francisco i narkomanach. To temat dla UFO niezwykle ważny i palący

Wesołych Świąt Wielkiej Nocy.
Aby wszyscy userzy powstali do lepszego życia.
Żeby zwalczyli swoje słabości, grali z trendem, byli wyprostowani częściej niż zgięci. Zdrowi i uśmiechnięci jak nowy (nie)rząd.
Bądźmy lepsi.
Chrystus dziś Zmartwychwstał !

neuron napisał:

czegoś mi tu brakuje ....

wesołych zdrowych świąt userzy

Wesołych świąt!

Dzisiaj pogoda jeszcze lepsza niż wczoraj

Wczoraj były pyły z sahary.

Idę gejować

Geje i przyroda działają na mnie bardzo kojąco
Im jestem starszy tym bardziej dochodzę do wniosku, że te wszystkie giełdy, polityki, afery to strata czasu. Że marnujemy na to życie
Życzę Wam Zdrowia i spełnienia swoich marzen
Takie mnie jakieś refleksje nachodza

REALISTA napisał:

Geje i przyroda działają na mnie bardzo kojąco
Im jestem starszy tym bardziej dochodzę do wniosku, że te wszystkie giełdy, polityki, afery to strata czasu. Że marnujemy na to życie
Życzę Wam Zdrowia i spełnienia swoich marzen
Takie mnie jakieś refleksje nachodza

Giełdy muszą być jak dupa od srania bo na czym TKŚ będą zarabiać? A cała reszta, w szczególności POlityka, to strata czasu.

REALISTA napisał:

O 12.50 na TVN24 z cyklu Ewa Ewart poleca dokument o San Francisco i narkomanach. To temat dla UFO niezwykle ważny i palący

B. CIEKAWY FILM , ta matka i ten jest syn -normalne, fajne dziecko i tak sie stoczył
spojrzałem na wykolejonego ćpuna jak na zwykłego człowieka
ktory raczej potrzebuje pomocy niz potępienia
ALE lewactwo "pomaga " dając im czyste igły a na ulicy dilerzy bez problemu oferuja "towar"

ogolnie zlozony problem ktory chyba raczej nie chcą rozwiazac -wolą rozwiązywać

Forex Trader napisał:

neuron napisał:

czegoś mi tu brakuje ....

wesołych zdrowych świąt userzy

Wesołych świąt!

i zdrowych
i spokojnych
i bogatych

REALISTA napisał:

Geje i przyroda działają na mnie bardzo kojąco
Im jestem starszy tym bardziej dochodzę do wniosku, że te wszystkie giełdy, polityki, afery to strata czasu. Że marnujemy na to życie
Życzę Wam Zdrowia i spełnienia swoich marzen
Takie mnie jakieś refleksje nachodza

tez mnie coraz częściej nachodzą takie rozkminy
MARNUJEMY TYLE CZASU Z TEGO NIEWIELKIEGO KAWAŁKA CO NAM JESZCZE ZOSTAŁ

ĆMA - POLSKI FILM PSYCHOLOGICZNY HD, WYSTĘPUJĄ: ROMAN WILHELMI, ANNA SENIUK, PIOTR FRONCZEWSKI

(NIE OGLĄDAŁEM WCZESNIEJ )

kolekcjon€r napisał:

Generalnie reasumując:

• pigułka PO - TAK
  
• aborcja - kwestia dyskusyjna , generalnie TAK ale najlepiej poddać ten temat referendum i niech demokracja zdecyduje
  
• genderyzm i transowanie małoletnich - NIE i to nawet powinno być karalne
  
• wolność sexualna TAK, ale ideologie cyrkowe typu LGBT z piórami w dupach powinny być zdelegalizowane lub zepchnięte na margines bo ten temat powinien być kwestią prywatną a nie wywlekany i upubliczniany
  
• ustawowy zakaz handlu "mieszkaniami" nie spełniającymi prawnej definicji mieszkania - TAK
  
• częściowa deregulacja warunków dla deweloperów celem zwiększenia podaży mieszkań - Mentzen o tym mówił i popieram
  
• eutanazja - TAK
  
• marysia rekreacyjna to wiecie... 3*TAK 
  
• ograniczenie przywilejów feministek i powrót do starej definicji gwałtu
  
• niedziele handlowe TAK ale odpowiednio wyżej płatne dla pracowników 
  
• kwota wolna 60k 
  
• naprawdę dobrowolny ZUS a nie ta wydmuszka trzeciej drogi
  
• elektrownie atomowe - 3*TAK bezdyskusyjnie
  
• CPK - referendum
  
• Zielony Ład - NIE
  
• popularyzacja aut elektrycznych TAK ale wymuszona na siłę dyrektywami elektromobilność NIE (wybór a nie przymus i niech rynek zdecyduje jaki rodzaj napędu w samochodach się przyjmie)
  
• wygaszanie pomocy dla Ukraińców bo za długo to trwa i za daleko zaszło, niech se będą w Polsce ale niech sami na siebie pracują i absolutnie żadnych praw wyborczych
  

Z grubsza tyle.

Dla każdego samotnego kawalera comiesięczy dodatek na divę aby nie zapomniał jak kobieta wygląda.