UFO - 23 sierpnia 2013r.

kaczor napisał:

Janko Traderroo napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

Diablo napisał:

neuron napisał:

to teraz pomyśl jaką skale zadłużenia osiągneliśmy za rozstowskiego skoro tak ich zaczyna pilić z pieniędzmi

nie wiem ale skoro wraca ten pomysł to jest kijowo, ten pomysł i konkretny plan powstał gdy premierem był Buzek , wtedy społeczny sprzeciw zrobił swoje i to co sie stało w Czechach. Mysle ze Rostowski bardzo chętny by na to był, w końcu lasy to ogromna kasa, skończyłyby sie spacerki do lasu, zbieranie grzybów czy jagód  
Co do OFE likwidacja oznaczałoby ze obroty spadłyby nawet o 50% nie wspominając o kapitalizacji

las jest chujowy, lis nasra na jagody a ty pozniej konczysz w trumnie

http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C4%85blowica

Ale jak pachnie... pobyt w lesie, szczególnie iglastym. Jagody jadam od lat i się nie zatrułem jakoś. Myć trzeba w ciepłej wodzie po 3 razy.

tasiemeic wielojamowy moze sie rozwijac podstepnie wiele lat, pewnie juz masz go w sobie i wszedzie tworza sie bable.
Tego sie nei da wyleczyc umierasz w strasznych meczarniach pelen wielkich cyst z malymi robakami w srodku, potworna smierc opcjo lepie jsie przezegnaj

on to raczej ma jednojamowego od kota...
"Choroba wywoływana jest przez pęcherzowe postacie tasiemców[1]:

   tasiemca jednojamowego (Echinococcus granulosus), występującego głównie u psów,
   tasiemca wielojamowego (Echinococcus multilocularis), występującego u lisów.

Postacie dojrzałe tych tasiemców bytują w organizmach mięsożernych zwierząt leśnych, głównie lisów, rzadziej jenotów, także psów, innych gatunkach psowatych; bąblowicę mogą przenosić także koty.
Cykl życiowy tasiemców z rodzaju Echinococcus.

Zagrożenie bąblowicą występuje zarówno na terenie leśnym jak i w miastach. Człowiek jest żywicielem pośrednim pasożytów, zaraża się jedząc niemyte jagody i owoce leśne (poziomki, borówki, maliny itp.), do których mogą być przyczepione jaja bąblowca. Do zakażenia może też dojść poprzez przypadkowe spożycie jaj tasiemców, które znajdować się mogą w wodzie lub glebie zanieczyszczonej odchodami zakażonych zwierząt, lub bezpośredni kontakt z lisami i psami, gdyż jaja tasiemca mogą się znajdować na sierści, pysku i języku zakażonych zwierząt oraz na zanieczyszczonych odchodami przedmiotach"

Tasiecme slabo sie rozwijaja u kotow, generalnei siedliskiem wszelkich pasozytow sa psy, raz ze wzgledu na koprofagie dwa ze maja dluga sierc ktorej nei czyszcza 9wiec jaja moga sie przyklejac ) trzy ze psy defekuja wszedzie jak popadnie i dodatkowo lubia sie tarzac (oczywiscie czesto w gownei innego psa).Glista psia wedruja w ciele matki do plodow juz w trakcie ciazy tak wiec szczeniaki rodza sie zarazone
Koty najczesciej maja glisty ktore lapia od matki w trakcie laktacji.

Istnieje wysoka korelacja miedzy szansa na chorobe pasozynicza odzwierzeca a posiadaniem psa, jesli chcesz mam zrodla naukowe ale watpie czy chcesz sie w to wglebiac ja sie zle czulem przez dluzszy czas po nabyciu tej wiedzy ;p

nie, dzięki
żona miała coś odzwierzęcego, poroniła 1-wszą ciążę

a najgorsze sa piaskownice w ktorych koty i psy uwielbiaja srac, nastepnie w wilgotnym piasku jaja pasozytow maja idealne warunki do dojrzewania.Pozneij przychodza dzieci grzebia w piasku wkladaja rece do ust, dlatego tez wiekszosc chorob pasozytniczych dotyka dzieci.
jak ktos puszcza dziecko do piaskownicy szczegolnie publicznej to radze przemyslec!

thorgall napisał:

No jestem w Gdyni.
prosze polecić mi dobrą knajpę.

wpadnij do Sztuczki na abrahama 40 wejscie od wladyslawa my juz zakotwiczylismy

żartów z jagodami nie ma

.

Podjechałem SKM-ką do Sopotu. Tłumy na molo, grają jakiś stary film, wszędzie wiszą takie plakaty

będzie dzisiaj wykurw:cheers:    

Janko Traderroo napisał:

kaczor napisał:

Janko Traderroo napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

Diablo napisał:

nie wiem ale skoro wraca ten pomysł to jest kijowo, ten pomysł i konkretny plan powstał gdy premierem był Buzek , wtedy społeczny sprzeciw zrobił swoje i to co sie stało w Czechach. Mysle ze Rostowski bardzo chętny by na to był, w końcu lasy to ogromna kasa, skończyłyby sie spacerki do lasu, zbieranie grzybów czy jagód  
Co do OFE likwidacja oznaczałoby ze obroty spadłyby nawet o 50% nie wspominając o kapitalizacji

las jest chujowy, lis nasra na jagody a ty pozniej konczysz w trumnie

http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C4%85blowica

Ale jak pachnie... pobyt w lesie, szczególnie iglastym. Jagody jadam od lat i się nie zatrułem jakoś. Myć trzeba w ciepłej wodzie po 3 razy.

tasiemeic wielojamowy moze sie rozwijac podstepnie wiele lat, pewnie juz masz go w sobie i wszedzie tworza sie bable.
Tego sie nei da wyleczyc umierasz w strasznych meczarniach pelen wielkich cyst z malymi robakami w srodku, potworna smierc opcjo lepie jsie przezegnaj

on to raczej ma jednojamowego od kota...
"Choroba wywoływana jest przez pęcherzowe postacie tasiemców[1]:

   tasiemca jednojamowego (Echinococcus granulosus), występującego głównie u psów,
   tasiemca wielojamowego (Echinococcus multilocularis), występującego u lisów.

Postacie dojrzałe tych tasiemców bytują w organizmach mięsożernych zwierząt leśnych, głównie lisów, rzadziej jenotów, także psów, innych gatunkach psowatych; bąblowicę mogą przenosić także koty.
Cykl życiowy tasiemców z rodzaju Echinococcus.

Zagrożenie bąblowicą występuje zarówno na terenie leśnym jak i w miastach. Człowiek jest żywicielem pośrednim pasożytów, zaraża się jedząc niemyte jagody i owoce leśne (poziomki, borówki, maliny itp.), do których mogą być przyczepione jaja bąblowca. Do zakażenia może też dojść poprzez przypadkowe spożycie jaj tasiemców, które znajdować się mogą w wodzie lub glebie zanieczyszczonej odchodami zakażonych zwierząt, lub bezpośredni kontakt z lisami i psami, gdyż jaja tasiemca mogą się znajdować na sierści, pysku i języku zakażonych zwierząt oraz na zanieczyszczonych odchodami przedmiotach"

Tasiecme slabo sie rozwijaja u kotow, generalnei siedliskiem wszelkich pasozytow sa psy, raz ze wzgledu na koprofagie dwa ze maja dluga sierc ktorej nei czyszcza 9wiec jaja moga sie przyklejac ) trzy ze psy defekuja wszedzie jak popadnie i dodatkowo lubia sie tarzac (oczywiscie czesto w gownei innego psa).Glista psia wedruja w ciele matki do plodow juz w trakcie ciazy tak wiec szczeniaki rodza sie zarazone
Koty najczesciej maja glisty ktore lapia od matki w trakcie laktacji.

Istnieje wysoka korelacja miedzy szansa na chorobe pasozynicza odzwierzeca a posiadaniem psa, jesli chcesz mam zrodla naukowe ale watpie czy chcesz sie w to wglebiac ja sie zle czulem przez dluzszy czas po nabyciu tej wiedzy ;p

nie, dzięki
żona miała coś odzwierzęcego, poroniła 1 ciążę

Toksoplazmome prawdopodobnie, ale najlatwiej sie zarazic przez surowe mieso, koty niekarmione surowym miesem nei choruja na toksoplazmoze i nie moga byc nosicielami, nossicielstwo zreszta trwa krotko okolo 2-3 tygodni, duzo latwiej zarazic sie przypadkiem w restauracji albo prac ziemnych

http://www.koty.pl/porady/art70.html

Coz przykro mi, szkoda ze lekarz nie zlecil testow na toksoplazmoe chyba powinien bo to standardowe (albo przyczyna byla inna,nie wnikam)

kaczor napisał:

a najgorsze sa piaskownice w ktorych koty i psy uwielbiaja srac, nastepnie w wilgotnym piasku jaja pasozytow maja idealne warunki do dojrzewania.Pozneij przychodza dzieci grzebia w piasku wkladaja rece do ust, dlatego tez wiekszosc chorob pasozytniczych dotyka dzieci.
jak ktos puszcza dziecko do piaskownicy szczegolnie publicznej to radze przemyslec!

a gdzie to jeszcze są piaskownice bez ogrodzenia:scratch: 

ps . właśnie wylądowałem helikopterem na jachcie generała , na basenie sporo dziewczyn idę się przywitać

zibi napisał:

będzie dzisiaj wykurw:cheers:    

w którą stronę ???

zibi napisał:

kaczor napisał:

a najgorsze sa piaskownice w ktorych koty i psy uwielbiaja srac, nastepnie w wilgotnym piasku jaja pasozytow maja idealne warunki do dojrzewania.Pozneij przychodza dzieci grzebia w piasku wkladaja rece do ust, dlatego tez wiekszosc chorob pasozytniczych dotyka dzieci.
jak ktos puszcza dziecko do piaskownicy szczegolnie publicznej to radze przemyslec!

a gdzie to jeszcze są piaskownice bez ogrodzenia:scratch: 

ps . właśnie wylądowałem helikopterem na jachcie generała , na basenie sporo dziewczyn idę się przywitać

nie wiem ale pijany thorgal moze przejsc przez takie ogrodzenie i nasrac, nie miej zludnego poczucia bezpieczenstwa

btw moja wczorajsza kredka na usd/jpy zadzialala ciekawe czy bedzie kontynaucja dla mnie gdzies do 97

kaczor napisał:

Janko Traderroo napisał:

kaczor napisał:

Janko Traderroo napisał:

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

kaczor napisał:

las jest chujowy, lis nasra na jagody a ty pozniej konczysz w trumnie

http://pl.wikipedia.org/wiki/B%C4%85blowica

Ale jak pachnie... pobyt w lesie, szczególnie iglastym. Jagody jadam od lat i się nie zatrułem jakoś. Myć trzeba w ciepłej wodzie po 3 razy.

tasiemeic wielojamowy moze sie rozwijac podstepnie wiele lat, pewnie juz masz go w sobie i wszedzie tworza sie bable.
Tego sie nei da wyleczyc umierasz w strasznych meczarniach pelen wielkich cyst z malymi robakami w srodku, potworna smierc opcjo lepie jsie przezegnaj

on to raczej ma jednojamowego od kota...
"Choroba wywoływana jest przez pęcherzowe postacie tasiemców[1]:

   tasiemca jednojamowego (Echinococcus granulosus), występującego głównie u psów,
   tasiemca wielojamowego (Echinococcus multilocularis), występującego u lisów.

Postacie dojrzałe tych tasiemców bytują w organizmach mięsożernych zwierząt leśnych, głównie lisów, rzadziej jenotów, także psów, innych gatunkach psowatych; bąblowicę mogą przenosić także koty.
Cykl życiowy tasiemców z rodzaju Echinococcus.

Zagrożenie bąblowicą występuje zarówno na terenie leśnym jak i w miastach. Człowiek jest żywicielem pośrednim pasożytów, zaraża się jedząc niemyte jagody i owoce leśne (poziomki, borówki, maliny itp.), do których mogą być przyczepione jaja bąblowca. Do zakażenia może też dojść poprzez przypadkowe spożycie jaj tasiemców, które znajdować się mogą w wodzie lub glebie zanieczyszczonej odchodami zakażonych zwierząt, lub bezpośredni kontakt z lisami i psami, gdyż jaja tasiemca mogą się znajdować na sierści, pysku i języku zakażonych zwierząt oraz na zanieczyszczonych odchodami przedmiotach"

Tasiecme slabo sie rozwijaja u kotow, generalnei siedliskiem wszelkich pasozytow sa psy, raz ze wzgledu na koprofagie dwa ze maja dluga sierc ktorej nei czyszcza 9wiec jaja moga sie przyklejac ) trzy ze psy defekuja wszedzie jak popadnie i dodatkowo lubia sie tarzac (oczywiscie czesto w gownei innego psa).Glista psia wedruja w ciele matki do plodow juz w trakcie ciazy tak wiec szczeniaki rodza sie zarazone
Koty najczesciej maja glisty ktore lapia od matki w trakcie laktacji.

Istnieje wysoka korelacja miedzy szansa na chorobe pasozynicza odzwierzeca a posiadaniem psa, jesli chcesz mam zrodla naukowe ale watpie czy chcesz sie w to wglebiac ja sie zle czulem przez dluzszy czas po nabyciu tej wiedzy ;p

nie, dzięki
żona miała coś odzwierzęcego, poroniła 1 ciążę

Toksoplazmome prawdopodobnie, ale najlatwiej sie zarazic przez surowe mieso, koty niekarmione surowym miesem nei choruja na toksoplazmoze i nie moga byc nosicielami, nossicielstwo zreszta trwa krotko okolo 2-3 tygodni, duzo latwiej zarazic sie przypadkiem w restauracji albo prac ziemnych

http://www.koty.pl/porady/art70.html

Coz przykro mi, szkoda ze lekarz nie zlecil testow na toksoplazmoe chyba powinien bo to standardowe (albo przyczyna byla inna,nie wnikam)

stare dzieje już prawie zapomniałem,
ale mózg skojarzył  z pasożytami z Twojego postu i wywlókł z pamięci głębin ...

zibi napisał:

kaczor napisał:

a najgorsze sa piaskownice w ktorych koty i psy uwielbiaja srac, nastepnie w wilgotnym piasku jaja pasozytow maja idealne warunki do dojrzewania.Pozneij przychodza dzieci grzebia w piasku wkladaja rece do ust, dlatego tez wiekszosc chorob pasozytniczych dotyka dzieci.
jak ktos puszcza dziecko do piaskownicy szczegolnie publicznej to radze przemyslec!

a gdzie to jeszcze są piaskownice bez ogrodzenia:scratch: 

ps . właśnie wylądowałem helikopterem na jachcie generała , na basenie sporo dziewczyn idę się przywitać

wiedziałem, że generał przez skromność nie powiedział, że ma lądowisko na pokładzie
to taki niby jacht a raczej mały lotniskowiec
dzieki temu ma blisko na misje

neuron napisał:

zibi napisał:

będzie dzisiaj wykurw:cheers:    

w którą stronę ???

ja nie miodek , ale skoro kolega potrzebuje to objaśniam

kibel , sranda to down
korba, wykurw to up

 

neuron napisał:

zibi napisał:

kaczor napisał:

a najgorsze sa piaskownice w ktorych koty i psy uwielbiaja srac, nastepnie w wilgotnym piasku jaja pasozytow maja idealne warunki do dojrzewania.Pozneij przychodza dzieci grzebia w piasku wkladaja rece do ust, dlatego tez wiekszosc chorob pasozytniczych dotyka dzieci.
jak ktos puszcza dziecko do piaskownicy szczegolnie publicznej to radze przemyslec!

a gdzie to jeszcze są piaskownice bez ogrodzenia:scratch: 

ps . właśnie wylądowałem helikopterem na jachcie generała , na basenie sporo dziewczyn idę się przywitać

wiedziałem, że generał przez skromność nie powiedział, że ma lądowisko na pokładzie
to taki niby jacht a raczej mały lotniskowiec
dzieki temu ma blisko na misje

wpadłem tylko skrobnąć ,że niezła impra się zapowiada , a i dopowiem ,że mój to piąty , a są jeszcze miejsca na dwa ale zarezerwowane, no było więcej chętnych , ale szybko listę zamknęli , a teraz latają nad jachtem i liczą że się coś zwolni

Kaczor, mi to na jakąś nozofobię wygląda   Jakby tak rozkminiać od czego się można zarazić w życiu to w zasadzie lepiej od razu umierać. Wiesz ile bakcyli masz na sobie i w sobie w tej chwili i na każdej rzeczy domowej wraz z jedzeniem?
Przecież to popadanie w paranoję jest. Ile ta bąblownica zabiła osób? Ty tak uwielbiasz statystyki... czy to jest chociaz 1% populacji jedzącej często jagody? Wątpię czy to będzie 1 promil.
To jest robienie z igły wideł a w międzyczasie cegła na łeb może spaść i jagód nie spróbujesz juś w życiu...  

Taka sytuacja

neuron napisał:

zibi napisał:

kaczor napisał:

a najgorsze sa piaskownice w ktorych koty i psy uwielbiaja srac, nastepnie w wilgotnym piasku jaja pasozytow maja idealne warunki do dojrzewania.Pozneij przychodza dzieci grzebia w piasku wkladaja rece do ust, dlatego tez wiekszosc chorob pasozytniczych dotyka dzieci.
jak ktos puszcza dziecko do piaskownicy szczegolnie publicznej to radze przemyslec!

a gdzie to jeszcze są piaskownice bez ogrodzenia:scratch: 

ps . właśnie wylądowałem helikopterem na jachcie generała , na basenie sporo dziewczyn idę się przywitać

wiedziałem, że generał przez skromność nie powiedział, że ma lądowisko na pokładzie
to taki niby jacht a raczej mały lotniskowiec
dzieki temu ma blisko na misje

Panowie
liczę na zdjęciową relację ze spotkania, może być w formie komixu:D 

OpCjOnEr napisał:

Kaczor, mi to na jakąś nozofobię wygląda   Jakby tak rozkminiać od czego się można zarazić w życiu to w zasadzie lepiej od razu umierać. Wiesz ile bakcyli masz na sobie i w sobie w tej chwili i na każdej rzeczy domowej wraz z jedzeniem?
Przecież to popadanie w paranoję jest. Ile ta bąblownica zabiła osób? Ty tak uwielbiasz statystyki... czy to jest chociaz 1% populacji jedzącej często jagody? Wątpię czy to będzie 1 promil.
To jest robienie z igły wideł a w międzyczasie cegła na łeb może spaść i jagód nie spróbujesz juś w życiu...  

Taka sytuacja

a ile procent zarabia na gieldzie ? Kilka?
A na forum wszyscy zarabiaja to i babalowica moze czesciej wystepowac  

kaczor napisał:

zibi napisał:

kaczor napisał:

a najgorsze sa piaskownice w ktorych koty i psy uwielbiaja srac, nastepnie w wilgotnym piasku jaja pasozytow maja idealne warunki do dojrzewania.Pozneij przychodza dzieci grzebia w piasku wkladaja rece do ust, dlatego tez wiekszosc chorob pasozytniczych dotyka dzieci.
jak ktos puszcza dziecko do piaskownicy szczegolnie publicznej to radze przemyslec!

a gdzie to jeszcze są piaskownice bez ogrodzenia:scratch: 

ps . właśnie wylądowałem helikopterem na jachcie generała , na basenie sporo dziewczyn idę się przywitać

nie wiem ale pijany thorgal moze przejsc przez takie ogrodzenie i nasrac, nie miej zludnego poczucia bezpieczenstwa

btw moja wczorajsza kredka na usd/jpy zadzialala ciekawe czy bedzie kontynaucja dla mnie gdzies do 97

ale mówiłeś o psach , a nawiązujesz do thorgala:scratch: 

Moja bacia ze strony matki (nie gestapo) jadła jagody całe życie każdego sezonu, sama zbierała i myła byle jak w zimnej wodzie nie przykładając wagi do takich pierdół i dożyła 90-tki i nigdy na takie gówno nie chorowała a teraz qrwa nagle wielkie zagrożenie śmiertelne z dupy się zrobiło...  

BEZ PRZESADY

Janko Traderroo napisał:

neuron napisał:

zibi napisał:

kaczor napisał:

a najgorsze sa piaskownice w ktorych koty i psy uwielbiaja srac, nastepnie w wilgotnym piasku jaja pasozytow maja idealne warunki do dojrzewania.Pozneij przychodza dzieci grzebia w piasku wkladaja rece do ust, dlatego tez wiekszosc chorob pasozytniczych dotyka dzieci.
jak ktos puszcza dziecko do piaskownicy szczegolnie publicznej to radze przemyslec!

a gdzie to jeszcze są piaskownice bez ogrodzenia:scratch: 

ps . właśnie wylądowałem helikopterem na jachcie generała , na basenie sporo dziewczyn idę się przywitać

wiedziałem, że generał przez skromność nie powiedział, że ma lądowisko na pokładzie
to taki niby jacht a raczej mały lotniskowiec
dzieki temu ma blisko na misje

Panowie
liczę na zdjęciową relację ze spotkania, może być w formie komixu:D 

zdjęcia zle wychodzą gdy pracuje spawarka  

OpCjOnEr napisał:

Moja bacia ze strony matki (nie gestapo) jadła jagody całe życie każdego sezonu, sama zbierała i myła byle jak w zimnej wodzie nie przykładając wagi do takich pierdół i dożyła 90-tki i nigdy na takie gówno nie chorowała a teraz qrwa nagle wielkie zagrożenie śmiertelne z dupy się zrobiło...  

BEZ PRZESADY

wczesniej bylo malo lisow bo wscieklizna je wybijala, teraz lisy sa szczepione nie ma wscieklizny i jest ich od groma.
Wiecej lisow= wiecej gowna na jagodach, w latach 90 chyba ich bylo kolo 80 tys teraz jzu jest 220 tys lisow i wszystkei sraja gdzie popadnie

Zygmunt de Bill napisał:

Podjechałem SKM-ką do Sopotu. Tłumy na molo, grają jakiś stary film, wszędzie wiszą takie plakaty

hahaha dobre

OpCjOnEr napisał:

Moja bacia ze strony matki (nie gestapo) jadła jagody całe życie każdego sezonu, sama zbierała i myła byle jak w zimnej wodzie nie przykładając wagi do takich pierdół i dożyła 90-tki i nigdy na takie gówno nie chorowała a teraz qrwa nagle wielkie zagrożenie śmiertelne z dupy się zrobiło...  

BEZ PRZESADY

też tak mam, od małego jagody, jeżyny, borówki
i nie pamiętam, żeby rolnik kiedy świnie badał przed zabiciem
ale słyszało się i chorowali na włośnicę chyba, od dziczyzny?

Trza myć z 2-3 razy w ciepłej wodzie i juś!




a nie zaraz żeby nie jeść.

Wyraźnie mówią, że to można złapać od niemytych owoców.

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

Moja bacia ze strony matki (nie gestapo) jadła jagody całe życie każdego sezonu, sama zbierała i myła byle jak w zimnej wodzie nie przykładając wagi do takich pierdół i dożyła 90-tki i nigdy na takie gówno nie chorowała a teraz qrwa nagle wielkie zagrożenie śmiertelne z dupy się zrobiło...  

BEZ PRZESADY

wczesniej bylo malo lisow bo wscieklizna je wybijala, teraz lisy sa szczepione nie ma wscieklizny i jest ich od groma.
Wiecej lisow= wiecej gowna na jagodach, w latach 90 chyba ich bylo kolo 80 tys teraz jzu jest 220 tys lisow i wszystkei sraja gdzie popadnie

też widywałem jeszcze gdzieś zeszłego roku od groma lisów, plaga jakaś, ludziom na wsiach na podwórka po kury chodziły, ale w tym roku jakby mniej, ale zajęcy prawie nie ma, tak wyjadły
Dawniej moda była na lisie kołnierze czy futra i lis to rzadkość oraz bardziej były płochliwe.

OpCjOnEr napisał:

Trza myć z 2-3 razy w ciepłej wodzie i juś!




a nie zaraz żeby nie jeść.

Wyraźnie mówią, że to można złapać od niemytych owoców.

a jak lis zje przypadkiem tofi (bo dzieci w lesie wyrzuca) i bedzie mial wyjatkowo lepki kal?
Probowales kiedys cos oblepic tofi i zmyc to pozniej sama woda?

Idę spać, jutro z rana mam rury...

Udanej demoimprezy na jachcie

i nie zapomnijcie fotek wstawić

kaczor napisał:

OpCjOnEr napisał:

Trza myć z 2-3 razy w ciepłej wodzie i juś!




a nie zaraz żeby nie jeść.

Wyraźnie mówią, że to można złapać od niemytych owoców.

a jak lis zje przypadkiem tofi (bo dzieci w lesie wyrzuca) i bedzie mial wyjatkowo lepki kal?
Probowales kiedys cos oblepic tofi i zmyc to pozniej sama woda?

już miałem wyłączyć sprzęt
ale poczekam na odpowiedź Opcjonera  

Kurwa jak obejrzalem ten film to od razu mnie troche watroba boli i pluca, ja pierdole jakie to straszne