UFO 26 - 28 03 2016 r. Weekend, Long and Holy!

OpCjOnEr napisał:

REALISTA napisał:

Ile już dziś zarobiliście ?
po ile dax ?
co to za święto bo dzwony non stop biją; to z radości, że łunia się rozwaliła ?

W tą niedzielę wyjątkowo nie ma szwabinki    - obżerają się teraz.

Bezbożnik jesteś, handlu ci mało nawet w święto

w sumie to bez znaczenia bo i tak wiadomo, że krach idzie ... każdy to wie, nawet mój kot

REALISTA napisał:

OpCjOnEr napisał:

REALISTA napisał:

Ile już dziś zarobiliście ?
po ile dax ?
co to za święto bo dzwony non stop biją; to z radości, że łunia się rozwaliła ?

W tą niedzielę wyjątkowo nie ma szwabinki    - obżerają się teraz.

Bezbożnik jesteś, handlu ci mało nawet w święto

w sumie to bez znaczenia bo i tak wiadomo, że krach idzie ... każdy to wie, nawet mój kot

Za Tuska miał być krach, teraz ma być krach, na Jankesie od 7 lat jest krach

W końcu kiedyś będzie ale to równie dobrze możesz codziennie powtarzać jak mantrę "dzisiaj umrę"  i w końcu pewnego dnia na 100% będziesz miał rację.

Zrób dwójkę dzieci a będziesz miał 5 stówek co miesiąc

OpCjOnEr napisał:

ból i cierpienie napisał:

OpCjOnEr napisał:

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

kaczor napisał:

Ja jestem przeciwnikiem jakiejkolwiek ideologii, za to w przeciwienstwie od Ciebei wierze ze sady nalezy formulowac na podstawie faktow i tego co mozna zbadac i potwierdzic.
W przeciwnym wypadku michu jest tak samo wiarygodny jak ty, oboje mowicie cos czego nie da sie zweryfikowac.
A argumenty utylitarystyczne o cierpieniu rozumiem, ale ludzkie zycie polega tak naprawde na dbaniu o swoje geny a nie geny innych (chyba ze dbanie o geny innych pomaga swoim genom). proste i nieskomplikowane.

geny dbają o geny, nie o nosiciela.  


miałem sen, ale odszedł.
więc nie wierzę w nic. ani w sądy, ani fakty, ani udowadnianie śpiącym stanu śnienia.

zresztą zewnątrz prowadzi przez wewnątrz, i nie potrzeba tu żadnej ideologi, wystarczy gra wyobraźni która przekroczy nieświadomość.

Z tymi genami to tak jest różnie... nie ma jako takiego mechanizmu autodestrukcji ontogenetycznej związanej z brakiem możliwości rozrodu. Innymi słowy istota bezpłodna, wykastrowana bądź po okresie rozrodczym powinna w krótkim czasie umierać bo sens jej życia z punktu widzenia filogenetycznego jest żaden.
Ale tak nie jest - organizmy niezdolne do reprodukcji nie żyją jakoś specjalnie krócej niż te zdolne z samej tylko tej przyczyny.
Np. koty kastrowane żyją statystycznie nawet dłużej niż te nie.

Warto poczytać Dawkinsa "Rzeka Genów" i to http://lubimyczytac.pl/ksiazka/53682/wojny-plemnikow

ojej ojej, duzo cudacznych terminów
a sprawa jest prosta
masz od startu program i lecisz jak rakieta tomahawk

Ten program cię tylko wystrzeliwuje ale już dalej nie naprowadza - sam to musisz robić, można zabrnąć w ślepy zaułek i np. strzelić nie w ten otwór, który trzeba
Poza tym każdy z nas ma geny letalne; one w pewnym etapie życia się aktywizują powodując starzenie i zgon.

A dostępność zasobów jakby ma niewielki wpływ na przeludnienie bo to drugie jest wynikiem ślepego pędu.

Masz przykład jak Europa przestała się rozmnażać to w to miejsce agresywnie wparowały nacje mocno expansywne genetycznie czyli wiadomo o kogo chodzi.

o Eskimosów ?

OpCjOnEr napisał:

ból i cierpienie napisał:

OpCjOnEr napisał:

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

kaczor napisał:

Ja jestem przeciwnikiem jakiejkolwiek ideologii, za to w przeciwienstwie od Ciebei wierze ze sady nalezy formulowac na podstawie faktow i tego co mozna zbadac i potwierdzic.
W przeciwnym wypadku michu jest tak samo wiarygodny jak ty, oboje mowicie cos czego nie da sie zweryfikowac.
A argumenty utylitarystyczne o cierpieniu rozumiem, ale ludzkie zycie polega tak naprawde na dbaniu o swoje geny a nie geny innych (chyba ze dbanie o geny innych pomaga swoim genom). proste i nieskomplikowane.

geny dbają o geny, nie o nosiciela.  


miałem sen, ale odszedł.
więc nie wierzę w nic. ani w sądy, ani fakty, ani udowadnianie śpiącym stanu śnienia.

zresztą zewnątrz prowadzi przez wewnątrz, i nie potrzeba tu żadnej ideologi, wystarczy gra wyobraźni która przekroczy nieświadomość.

Z tymi genami to tak jest różnie... nie ma jako takiego mechanizmu autodestrukcji ontogenetycznej związanej z brakiem możliwości rozrodu. Innymi słowy istota bezpłodna, wykastrowana bądź po okresie rozrodczym powinna w krótkim czasie umierać bo sens jej życia z punktu widzenia filogenetycznego jest żaden.
Ale tak nie jest - organizmy niezdolne do reprodukcji nie żyją jakoś specjalnie krócej niż te zdolne z samej tylko tej przyczyny.
Np. koty kastrowane żyją statystycznie nawet dłużej niż te nie.

Warto poczytać Dawkinsa "Rzeka Genów" i to http://lubimyczytac.pl/ksiazka/53682/wojny-plemnikow

ojej ojej, duzo cudacznych terminów
a sprawa jest prosta
masz od startu program i lecisz jak rakieta tomahawk

Ten program cię tylko wystrzeliwuje ale już dalej nie naprowadza - sam to musisz robić, można zabrnąć w ślepy zaułek i np. strzelić nie w ten otwór, który trzeba
Poza tym każdy z nas ma geny letalne; one w pewnym etapie życia się aktywizują powodując starzenie i zgon.

A dostępność zasobów jakby ma niewielki wpływ na przeludnienie bo to drugie jest wynikiem ślepego pędu.

Masz przykład jak Europa przestała się rozmnażać to w to miejsce agresywnie wparowały nacje mocno expansywne genetycznie czyli wiadomo o kogo chodzi.

to są detale, ważne jest że nie ma znaczenia czy starcisz nogę czy fiuta, program nadal cie ciągnie

REALISTA napisał:

OpCjOnEr napisał:

ból i cierpienie napisał:

OpCjOnEr napisał:

PINGWIN (Z MADAGASKARU) napisał:

kaczor napisał:

Ja jestem przeciwnikiem jakiejkolwiek ideologii, za to w przeciwienstwie od Ciebei wierze ze sady nalezy formulowac na podstawie faktow i tego co mozna zbadac i potwierdzic.
W przeciwnym wypadku michu jest tak samo wiarygodny jak ty, oboje mowicie cos czego nie da sie zweryfikowac.
A argumenty utylitarystyczne o cierpieniu rozumiem, ale ludzkie zycie polega tak naprawde na dbaniu o swoje geny a nie geny innych (chyba ze dbanie o geny innych pomaga swoim genom). proste i nieskomplikowane.

geny dbają o geny, nie o nosiciela.  


miałem sen, ale odszedł.
więc nie wierzę w nic. ani w sądy, ani fakty, ani udowadnianie śpiącym stanu śnienia.

zresztą zewnątrz prowadzi przez wewnątrz, i nie potrzeba tu żadnej ideologi, wystarczy gra wyobraźni która przekroczy nieświadomość.

Z tymi genami to tak jest różnie... nie ma jako takiego mechanizmu autodestrukcji ontogenetycznej związanej z brakiem możliwości rozrodu. Innymi słowy istota bezpłodna, wykastrowana bądź po okresie rozrodczym powinna w krótkim czasie umierać bo sens jej życia z punktu widzenia filogenetycznego jest żaden.
Ale tak nie jest - organizmy niezdolne do reprodukcji nie żyją jakoś specjalnie krócej niż te zdolne z samej tylko tej przyczyny.
Np. koty kastrowane żyją statystycznie nawet dłużej niż te nie.

Warto poczytać Dawkinsa "Rzeka Genów" i to http://lubimyczytac.pl/ksiazka/53682/wojny-plemnikow

ojej ojej, duzo cudacznych terminów
a sprawa jest prosta
masz od startu program i lecisz jak rakieta tomahawk

Ten program cię tylko wystrzeliwuje ale już dalej nie naprowadza - sam to musisz robić, można zabrnąć w ślepy zaułek i np. strzelić nie w ten otwór, który trzeba
Poza tym każdy z nas ma geny letalne; one w pewnym etapie życia się aktywizują powodując starzenie i zgon.

A dostępność zasobów jakby ma niewielki wpływ na przeludnienie bo to drugie jest wynikiem ślepego pędu.

Masz przykład jak Europa przestała się rozmnażać to w to miejsce agresywnie wparowały nacje mocno expansywne genetycznie czyli wiadomo o kogo chodzi.

o Eskimosów ?

No tak, 8 bachorów, żona do garów a jak wychodzi to oqtana w szmaty od stóp do głów i wszyscy od najmłodszego naqrwiać czółkiem o glebę kilka razy dziennie. Do tego żona i córki oddzielnie a mąż i synowie oddzielnie.

wy tu lepiej myślcie jak wyrwać 10x500zł

ból i cierpienie napisał:

wy tu lepiej myślcie jak wyrwać 10x500zł

partenogeneza ? no bo co mam zrobić, jak mam nasieniowody podwiązane ?

ból i cierpienie napisał:

wy tu lepiej myślcie jak wyrwać 10x500zł

To musisz 11 płytek ustrzelić:





chyba że na specjalny wniosek rząd zastosuję promocję wielosztuki juś przy 8

REALISTA napisał:

ból i cierpienie napisał:

wy tu lepiej myślcie jak wyrwać 10x500zł

partenogeneza ? no bo co mam zrobić, jak mam nasieniowody podwiązane ?

Raczej androgeneza, partenos- to z greckiego od dziewicy (pci żeńskiej)

Każdy chciałby spać na forsie jak Floyd Mayweather:



a robić nie ma komu

Jemu to nawet Maszynka Z zazdrości , może się podcierać setkami

w dupie ma żyda i jego wykresy - nie musi się z tym pałować, pewnie nawet pojęcia o tym nie ma

OpCjOnEr napisał:

Każdy chciałby spać na forsie jak Floyd Mayweather:



a robić nie ma komu

Jemu to nawet Maszynka Z zazdrości , może się podcierać setkami

w dupie ma żyda i jego wykresy - nie musi się z tym pałować, pewnie nawet pojęcia o tym nie ma

a za pól roku sie okaże, że koleś ma 50mln długu

ból i cierpienie napisał:

OpCjOnEr napisał:

Każdy chciałby spać na forsie jak Floyd Mayweather:



a robić nie ma komu

Jemu to nawet Maszynka Z zazdrości , może się podcierać setkami

w dupie ma żyda i jego wykresy - nie musi się z tym pałować, pewnie nawet pojęcia o tym nie ma

a za pól roku sie okaże, że koleś ma 50mln długu

Dwie walki i spłaci

Wyda napój izotoniczny, napisze biografię i dorobi.

Ma kolekcję drogich samochodów, prywatny samolot, dupy jakie chce najładniejsze na skinienie.

ból i cierpienie napisał:

OpCjOnEr napisał:

Każdy chciałby spać na forsie jak Floyd Mayweather:



a robić nie ma komu

Jemu to nawet Maszynka Z zazdrości , może się podcierać setkami

w dupie ma żyda i jego wykresy - nie musi się z tym pałować, pewnie nawet pojęcia o tym nie ma

a za pól roku sie okaże, że koleś ma 50mln długu

http://eurosport.onet.pl/boks/piekna-katastrofa-floyda-mayweathera-jr/fb4jj4

a chociaż jajka pomalowaliście ?

ładować eSki koparkami
rzeczywiście jak się spojrzy na miesięczny, to jest co korygować..



http://www.safehaven.com/article/40900/spx-and-oil-at-critical-juncture

Osły napisał:

ból i cierpienie napisał:

OpCjOnEr napisał:

Każdy chciałby spać na forsie jak Floyd Mayweather:



a robić nie ma komu

Jemu to nawet Maszynka Z zazdrości , może się podcierać setkami

w dupie ma żyda i jego wykresy - nie musi się z tym pałować, pewnie nawet pojęcia o tym nie ma

a za pól roku sie okaże, że koleś ma 50mln długu

http://eurosport.onet.pl/boks/piekna-katastrofa-floyda-mayweathera-jr/fb4jj4

do takiej kasy trzeba i dorosnąć i mieć odpowiednią psyche; na zbyt bystrego to on raczej nie wygląda

FED nawet wypuścił nowy nominał:



In Floyd we trust

Swoją drogą posiadanie >100 samochodów tylko żeby były i stały to jest debilizm. Powinien zrobić z tego byznes w formie wypożyczalni luxusowej i kasować kolejne dolce na tym.

LUXURY CAR RENT "FLOYD" - klientów by miał full, mnie mógłby zatrudnić na etat do zajmowania $ię tym

Na własne potrzeby stykną dwa, przecież pewnie nawet nie ma kiedy tym wszystkim jeździć.

bog.dan napisał:

ładować eSki koparkami
rzeczywiście jak się spojrzy na miesięczny, to jest co korygować..



http://www.safehaven.com/article/40900/spx-and-oil-at-critical-juncture

To juś od dwóch lat tam dystrybucja trwa i to widać od dawna, problem w tym że co tylko idzie próba wyłamania to wiecznie uparcie to wybija do tej góry niczym szambo z zatkanego sracza
Juś co najmniej 3 próby zrobienia krachu były i nic to nie dało - dalej wciąż to jest przy maxach

Zleci a pejs i tak za mordę wyciąga z powrotem. Ceny nie potrafią stabilnie utrzymać sie na niższych poziomach bo wiecznie jest TANIO

Codziennie niskie ceny

A co jeśli po 6 letniej hossie zamiast wszechoczekiwanego krachu zrobi się np 10-letni boczniak???  Nie można wykluczyć takiego scenariusza. Juś od ponad roq na dobrą sprawę sapinka jest w trendzie bocznym.

Prędzej starości się tu doczekamy niż krachu z prawdziwego zdarzenia.

Floyd zostanie prezydentem USA zanim będzie krach, ten Wielki... Mityczny.

Żyd spanikował w 2008. gdy mu subprime bomb pod dupą tykała a żyd bardzo ale to naprawdę bardzo rzadko wpada w panikę.

Musi się coś wydarzyć na przeogromną skalę co zatrzęsie Ameryką i czego ciężko dziś oczekiwać - wtedy będzie krach; inaczej w dupę sie mogą leszcze pocałować. Jedynie na kraszki i kraszeczki możemy liczyć.

Nie widzę aktualnie nic takiego co potencjalnie mogłoby zatrząść filarami stability w Yuesey.

Europa i reszta to jest drugi i trzeci plan - główną rolę w żydowskim cyrq gra Jankes.

kaczor napisał:

Juz niedlugo rope beda wylewac do Zatoki :>

[–]Yogi_GoswamiDirector of the Clean Energy Research Center | USF[S] 9 punktów 1 dzień temu

I see things going in a different direction in the future. For example, nano-antennas to convert sunlight as well as ambient radiation into electricity. The concept was patented in 1975 and demonstrated back in 1983 at the microwave level. In this case they showed that microwave radiation could be converted into electricity by using antennas at an efficiency of more than 80%. However, it is not that simple to translate this to solar frequencies because the wavelength of solar radiation is extremely small. This concept uses the wave nature of light instead of the quantum nature of light. Research is ongoing by some groups around the world. It may take a few years, but eventually I believe this concept will replace the present concept of semiconductor based photovoltaic cells.

o tym że falę elektromagnetyczną można zamienić na prąd elektryczny wiemy od wieku XIX. Technologię też znamy - radio kryształkowe działa właśnie na takiej zasadzie.

Problemy są dwa - długość anteny musi się równać z długością fali a większość fal elektromagnetycznych jakie dociera do nas ze Słońca to zakres światła widzialnego, podczerwień i ultrafiolet. To oznacza długość fali mierzoną w mikronach. Druga sprawa ze względu na częstotliwość fali jest problem z prostownikiem (diodą o odpowiedniej częstotliwości). W laboratoriach udało się stworzyć takie urządzenia już parę lat temu natomiast droga do zastosowań praktycznych dłuuuuuga bo sprawności są rządu kilku procent o kosztach wytworzenia nie wspominając.

http://manager.money.pl/ludzie/artykul/ks-jacek-stryczek-jezus-wcale-nie-kazal-sie,65,0,2046785.html?src01=6a4c8&src02=facebook_money#A4933580



mądry ksiądz

OpCjOnEr napisał:

Żyd spanikował w 2008. gdy mu subprime bomb pod dupą tykała a żyd bardzo ale to naprawdę bardzo rzadko wpada w panikę.

Musi się coś wydarzyć na przeogromną skalę co zatrzęsie Ameryką i czego ciężko dziś oczekiwać - wtedy będzie krach; inaczej w dupę sie mogą leszcze pocałować. Jedynie na kraszki i kraszeczki możemy liczyć.

Nie widzę aktualnie nic takiego co potencjalnie mogłoby zatrząść filarami stability w Yuesey.

Europa i reszta to jest drugi i trzeci plan - główną rolę w żydowskim cyrq gra Jankes.

reasumując : TO JUŻ NIGDY NIE SPADNIE
A na poważnie to moze być tak, jak piszesz z tej przyczyny, że banki centralne ręcznie sterują giełdami, niczym komunistyczna partia związku radzieckiego gospodarką CCCP. Pewnie sie to tak samo skończy giełdy od dawna już nie są "barometrem gospodarki" . Ale krach to będzie z tej przyczyny, że jest za duża piramida długu i za duże lewary ( np. DB ) Oczywiście granie na to jest bez sensu, bo nie wiadomo kiedy i z jakiego poziomu. Tak na prawdę tą przyczyną-zapalnikiem może być błaha przyczyna, która będzie tą energią aktywacji i spowoduje reakcję łańcuchową. Aż takiej władzy fed&co to nie mają, żeby to zatrzymać chyba że, zamkną rynki na rok a wtedy UFO zniknie

https://twitter.com/GandziaPL/status/711998103851761665

To były czasy! Grudzień 2011 rok, PO chwile wcześniej wygrywa drugi raz z rzędu wybory parlamentarne, zadłużanie kraju oraz wyprzedaż majątku narodowego idą w doskonałym tempie, a firmy takie jak Amber Gold mogą działać bez przeszkód. Przy okazji i Józef Bąk dostaje na boku swoją dolę, i kasa na film o Wałęsie się znajduje. W podziękowaniu baronowie PO z Pomorza postanowili zrobić szopkę z ciągnięciem samolotu Marcina P. po pasie startowym, a wszystkim dyrygował nie kto inny jak sam TW Bolek. To były czasy...

Dlaczego sąd utajnił zeznania ws. Amber Gold?

http://niewygodne.info.pl/artykul6/02916-Tajna-sprawa-Amber-Gold.htm

Przypomnijmy, że pod koniec listopada ub.r. niemiecki "Berliner Zeitung" napisał, iż interpretacja praworządności, którą prezentuje na Węgrzech rząd Wiktora Orbana, a w Polsce rząd Beaty Szydło, jest dla europejskiej demokracji "większym niebezpieczeństwem niż terror Państwa Islamskiego". Jakby tego było mało autor tekstu w berlińskiej gazecie stwierdził, że Polska jest obecnie rządzona przez "paranoicznych nacjonalistów, którzy państwo prawa uważają za spisek".

thorgall napisał:

http://manager.money.pl/ludzie/artykul/ks-jacek-stryczek-jezus-wcale-nie-kazal-sie,65,0,2046785.html?src01=6a4c8&src02=facebook_money#A4933580



mądry ksiądz

Balcerowicz w sutannie. Jacek Stryczek – ksiądz, który kocha bogatych, a odmawia żebrakom

Umowy śmieciowe są dobre, bo "im bardziej elastycznie, tym lepiej".
Biedakom i żebrakom nie należy pomagać, bo "żyją z tego, że wyglądają na biednych

http://natemat.pl/146663,balcerowicz-w-sutannie-jacek-stryczek-ksiadz-ktory-kocha-bogatych-a-odmawia-zebrakom

Osły napisał:

thorgall napisał:

http://manager.money.pl/ludzie/artykul/ks-jacek-stryczek-jezus-wcale-nie-kazal-sie,65,0,2046785.html?src01=6a4c8&src02=facebook_money#A4933580



mądry ksiądz

Balcerowicz w sutannie. Jacek Stryczek – ksiądz, który kocha bogatych, a odmawia żebrakom

Umowy śmieciowe są dobre, bo "im bardziej elastycznie, tym lepiej".
Biedakom i żebrakom nie należy pomagać, bo "żyją z tego, że wyglądają na biednych

http://natemat.pl/146663,balcerowicz-w-sutannie-jacek-stryczek-ksiadz-ktory-kocha-bogatych-a-odmawia-zebrakom

co za bzdury wypisujesz?
jestem za pomocą, ale dobrowolną, a nie przymusową za pośrednictwem państwa
a "śmieciowe" to są jedyne normalne umowy

a jeżeli bankier zarabia za dużo znaczy to tylko tyle, że jest za mała konkurencja i jest sporo miejsca na rynku w tej branży.
(która jest niestety regulowana, koncesjonowana przez państwo)

" Siema Ufoki. Jak tam swieta spedzacie ?

Sprawdzalem autobus I wszystkie kola sa dobre."

delphia napisał:

kaczor napisał:

Juz niedlugo rope beda wylewac do Zatoki :>

[–]Yogi_GoswamiDirector of the Clean Energy Research Center | USF[S] 9 punktów 1 dzień temu

I see things going in a different direction in the future. For example, nano-antennas to convert sunlight as well as ambient radiation into electricity. The concept was patented in 1975 and demonstrated back in 1983 at the microwave level. In this case they showed that microwave radiation could be converted into electricity by using antennas at an efficiency of more than 80%. However, it is not that simple to translate this to solar frequencies because the wavelength of solar radiation is extremely small. This concept uses the wave nature of light instead of the quantum nature of light. Research is ongoing by some groups around the world. It may take a few years, but eventually I believe this concept will replace the present concept of semiconductor based photovoltaic cells.

o tym że falę elektromagnetyczną można zamienić na prąd elektryczny wiemy od wieku XIX. Technologię też znamy - radio kryształkowe działa właśnie na takiej zasadzie.

Problemy są dwa - długość anteny musi się równać z długością fali a większość fal elektromagnetycznych jakie dociera do nas ze Słońca to zakres światła widzialnego, podczerwień i ultrafiolet. To oznacza długość fali mierzoną w mikronach. Druga sprawa ze względu na częstotliwość fali jest problem z prostownikiem (diodą o odpowiedniej częstotliwości). W laboratoriach udało się stworzyć takie urządzenia już parę lat temu natomiast droga do zastosowań praktycznych dłuuuuuga bo sprawności są rządu kilku procent o kosztach wytworzenia nie wspominając.

Dlatego mowa o nanoantenach, prace sa juz bardzo zaawansowane ale oczywiscie wszystko zalezy od udanej komercjalizacji.
Amerykanie i Niemcy wyprzedzaja caly swiat o kilka dlugosci, w Niemczech maja juz ogniwa sloneczne (zwykle makroogniwa) o sprawnosci 43%.
Dodatkowo autor tekstu, ktory zacytowalem opatentowal nowatorski sposob przechowywania energii nie w akumulatorach ale w specjalnych zbiornikach termalnych z superizolacyjnego materialu co rozwiazuja najwiekszy problem ogniw czyli magazynowanie energii.

Kaczor

Jak grasz na forex zajmujesz pozycje ad hoc z trendem czy czekasz na punkt zwrotny ?

Bo to 2 rozne strategie.

Zachowanie odpowiedniego stosunku zysku do ryzyka w tych rozwazaniach pomijam
bo bylaby to juz 3 strategia bedaca koniunkcja powyzszych.

Pytam bo ciekawi mnie wlasnie jakie masz podejscie do ryzyka ?
Wazniejsze jest osiagniecie zysku za wszelka cene czy najpierw martwisz sie by nie stracic ?

Wyobraz sobie rynek na którym by przezyc nie mozesz sie pomylic ani razu
bo Twój "Broker" pozwala tylko otworzyc pozycje na full depo a nawet zmusza Cie do tego
nie dajac innego wyboru i czekajac na spelnienie sie oczekiwanego przez siebie scenariusza.
Przy czym w przypadku niepowodzenia juz leci do Ciebie z
Ba...rozpoczyna palowanie po którym juz nie wstaniesz.

No...zagraj sobie ad hoc ze sluzbami specjalnymi.
Oczywiscie bez stopów bo taki jest regulamin tego "Brokera".

Powiem Ci.
Wygrac na takim rynku to jak niezlomnie wierzyc ze taki "Broker" jest Twoim przyjacielem.